Feniksowe Wyprawyblog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(37)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy FENIKS.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2013

Dystans całkowity:693.00 km (w terenie 120.00 km; 17.32%)
Czas w ruchu:30:36
Średnia prędkość:18.76 km/h
Maksymalna prędkość:70.00 km/h
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:53.31 km i 4h 22m
Więcej statystyk

Rychlebské Stezky na gorąco.

Sobota, 27 lipca 2013 Kategoria Pierwsze poty 100km - 200km, Z grupką śmiałków., Góry Bialskie Uczestnicy
Km: 153.00 Km teren: 60.00 Czas: 09:47 km/h: 15.64
Pr. maks.: 61.00 Temperatura: 28.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Felt mtb Q900 Aktywność: Jazda na rowerze
A więc tak umówiliśmy się z Anią i Zbyszkiem znanym jako zibi korkociąg ;)) rano w Lądku Zdroju o 09.00 gdzieś tak na spotkanie i później ostre lanie miejscowych, ale że Ania ma miękkie serce to zamiast tej rozrywki zaproponowała udanie się w las aby tam pozbyć się nadmiaru agresji ;) no to zibi szybko przygotował nowy plan trasy i ruszyliśmy obić kolegów w Czechach którzy poruszają się po Rychlebskich Ścieżkach ;)).
I tak ruszyła trójka głodnych zadymy na podbój okolicznych miast i wioseczek.

A co dalej się działo mała relacja zdjęciowa opowie ;).


O poranku między ulicą Korczaka a Zagórzem przepuszczam super ekspres Kłodzko Polanica, oj taki mam gest ;) © FENIKS


Piękny kawałek drogi dojazdu do Lądka lubię tam przycisnąć © FENIKS


Małe zdjęcie przed laniem miejscowych w Lądku © FENIKS


Wjazd za parkiem Zdrojowym w las, chłopaki dowiedzieli się że będziemy tędy przejeżdżać to zrobili zasieki, ale dla nas to jak spacer po parku ;) © FENIKS

Żygacz Lądecki i szansa na nabranie jego płynów na dalszą drogę © FENIKS

Opuszczona chata na przełęczy Karpowskiej. Jak coś to ja pośredniczę w sprzedaży ;) © FENIKS

Zbuntowana dwójka już ma pierwsze czarne myśli aby zostawić Feniksa © FENIKS

Ania gra na dwa fronty zibi został teraz jestem ja ;)) © FENIKS

Przejazd przez Przełęcz Gierałtowską każdy sam śmiga ile może © FENIKS

Ubaw po pachy ;)), nie to trawa po pachy biczowanie powyżej 30km/h zapewnione © FENIKS

Pierwsze plenery na otaczające laski i laseczki © FENIKS

Po pierwszym mocniejszym podjeździe Ania prezentuje bicepsy ;) my nawet się nie umywamy do takiej łapki ;)) © FENIKS

Zibiegi wycięło, Ania szuka obiektywu aparatu a ja spokojnie czekam na flesza ;) © FENIKS

Nyznerovskie Vopospady oczywiście dwie pary poroża to nie to co jedna. Zemsta będzie słodka © FENIKS

Tak jak pisałem wcześniej, zemsta !!!. Para rozbrykanych cwanych rowerzystów zaginęła w toni wodospadu. Gdyby co ja nic o tym nie wiem © FENIKS

Dojeżdżamy do zalanych kamieniołomów, ostatnie wdrapanie się po murku, zibi pojechał udając że nic nie widzi a mi było głupio że nikt Ani nie pomoże wnieść roweru, szczególnie po słowach chłopaki jaja sobie robicie ;)) © FENIKS

Zalany kamieniołom fakt było tam pięknie szczególnie w taką temperaturę, aż prosiło się o kąpiel szczególnie że wszyscy byli gorący i śmi........... ;))) © FENIKS

Popisowe jednorazowe skoki na główkę ;) a później wyłowić go © FENIKS

I dojeżdżamy do hotelu, przed wjazdem na ścieżki mały doping, po oranżadzie © FENIKS

Początek ścieżek Ania przed przejazdem przez rzeczkę udaje że spiekła sobie łokieć a zibi z uśmiechem proponuje jej kalosze ;) © FENIKS

Gdy próba odwrócenia uwagi od przeprawy zawiodła pozostaje jazda we dwoje ;). Jak zauważyłem zibiemu jest to bardzo na rękę, znowu może potrzymać Anię za rękę ;) cwany gość ;)) © FENIKS

I poszło pierwsze mostki kładki pieńki kamienie korzenie i jak się trafi to po rowerzystach też się pociśnie © FENIKS

Ania pełnym luzem ciśnie na paluszkach kiedy inni podpierają się patykami ;) © FENIKS

Prawie na szczycie przy pięknych widokach wreszcie zbliżyliśmy się do siebie ;))) No to poszło ;)) Nawet Ania nie mogła na to patrzeć więc pomknęła dalej © FENIKS

Po Ani ani śladu tak zamiatała między drzewami © FENIKS

Gdy już ją dogoniliśmy obok leżał jakiś rozwalony biker a Ania pociskała jego zapasy żywności ;)) © FENIKS

Po wciśnięciu wszystkiego co gość miał w plecaku zaczęła się żeś niewiniątek, czyli wszyscy napotkani rowerzyście zostali wyrzuceni poza ścieżkę zdrowia ;)) Oczywiście przez Anię © FENIKS

Lajcik tylko szczęka mi troszeczkę skacze ;)) © FENIKS

Ostry lej zibi znowu udawał że go noga swędzi ja bałem się rozstać z aparatem więc Ania sprawdziła nie tylko przyczepność opon ale i butów ;0 oj tacy z nas koledzy. Ale fakt faktem baliśmy się podejść ;) © FENIKS

Po tym numerze Ania nas już nie znała i grzecznie nas omijała traktując jak powietrze ;))) © FENIKS

I tak jedne z trudniejszych ścieżek na Rychlebach zostały zaliczone o pobitych rowerzystach, zepchanych ze skarp nie wspomnę ;)) © FENIKS

Powrót do zaprzyjaźnionego hotelu na należny smaczny obiadek i oranżadę przy pięknych opowieściach o prawie minionym dniu © FENIKS

A tam kręciliśmy bączki i nie tylko ;)) © FENIKS

Przełęcz Gierałtowska i pozostawiony fotoreporter w trawie wysokiej na pożarcie karaluchom i innym tego rodzaju wygłodniałym stworzeniom ;)) © FENIKS



Wielkie dzięki za ten tak mile jak zawsze spędzony dzień Aniu i Zbyszku i do zobaczenia na trasie bijąc innych miejscowych ;)))).

Oj ta praca

Piątek, 26 lipca 2013 Kategoria Do pracy, Lajchcik - 0km - 50km
Km: 15.00 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: TREK - X pro 9458 Aktywność: Jazda na rowerze
Jak zwykle w kierunku pracy ;).

Czarna Góra i nauka latania.

Wtorek, 23 lipca 2013 Kategoria Na luzie 50km - 100km, Samotnie
Km: 92.00 Km teren: 0.00 Czas: 03:57 km/h: 23.29
Pr. maks.: 70.00 Temperatura: 27.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Felt mtb Q900 Aktywność: Jazda na rowerze
Po zakończeniu pracy miałem wielką ochotę na smaczną goloneczkę w kapuście ;) od tak złapało mnie cosik, więc szybko do domu bo już 16.00 żadnego jedzenia bo będzie na Czarnej Górze, szybko przebranie rower i w drogę. Podjechać na Czarną postanowiłem od strony Stronia a że było dość późno i chciałem koniecznie zdążyć do Karczmy Hubertus musiałem troszeczkę się sprężyć.
A przy okazji miałem możliwość dalszego testu nowych opon Smart Sam.
Gdy dojechałem do Stronia i zaczął sie podjazd na Czarną sprawdziłem średnią i fakt oponki mi leżą jak ta lala ;)) średnia 25 km/h jest OK biorąc pod uwagę że to wyjazd po pracy a trochę dzisiaj się delikatnie pisząc na pracowałem ;0.
OK podczas podjazdu tępo spadło ale to nic z cichymi szeptami żołądka który próbował nawiązać dialog z moim podczaszym czyli mózgiem ;))) "odpowiadając na pytanie tak posiadam taki ;))" no ale dialog był taki " czy gość zarzuci dzisiaj coś mi do środka czy będzie jechał na kwasach " uspokoiłem temat że za 15 minut zapcham się na maxa i zacząłem podjeżdżać szybciej żeby uwinąć się w obiecanym czasie. W końcu darcie kotów z żołądkiem nie jest wskazane ;)).

Po uczcie kierując się z Czarnej Góry na Bystrzycę sprawdziłem też oponki na prędkość i wyszło cacy ;) choć mogło być bardziej cacy lala ;).

Ale się rozpisałem ;().

No to resztę jak zwykle parę zdjęć opowie.


Do tego wrócimy w dalszym opisie ;) © FENIKS

Lądek Zdrój i rynek troszeczkę pusty ale fakt mało kiedy jest tu więcej tubylców ;) © FENIKS

Karczma Hubertus Czarna Góra Pani szykuje wyżerkę dla jakiejś wycieczki a ja zamawiam zimne piwko bo gorącz spory i oczywiście kochaną goloneczkę © FENIKS

W wolnej chwili czekając wiadomo na co ;) parę zdjęć okolicy © FENIKS

Piękna karczma ze smacznym jadłem i zimnym piwkiem ;) © FENIKS

Beczułki po 20 letnim winie ale ktoś je osuszył przed moim przyjazdem a to ś © FENIKS

Być albo nie być o to jest pytka zapytka ;)) ale gdzie moje jadło © FENIKS

Czekam i czekam no to jeszcze fotkę strzelę ;) © FENIKS

A to już karczma Czarna Góra, niestety gdy podano jadło zapomniałem zrobić fotkę bo nawet zapomniałem oddychać ;) taki głodny Feniks był ;)) © FENIKS

Wiadomo że śmigam na Czarnej Górze ale jak na razie rowerem ;). Ale dzioba musiałem wepchać ;) © FENIKS

Wyciąg na nadajnik ale już wyłączony niby za późno już jest ;( © FENIKS

No to plener ze szczytu Czarnej na otaczające góry © FENIKS

No to plener ze szczytu Czarnej na otaczające góry II © FENIKS

A tego koleżkę to raczej znacie ;) © FENIKS

Zdjęcie przewodnie po golące nauczyłem się lewitować i tak 2 godziny latałem ( w końcu Feniksy latają ) nad szczytami aż znudzony myśliwy zestrzelił bez pardonu na ziemię ;)) © FENIKS

Po szybkim zjeździe mała fotka Bystrzycy © FENIKS

A to wiadomo Polanica źródełko i suszy ale nie po golące tylko gdy sprawdzałem prędkość to miałem otwarty dziób aż język majtająć obijał mi się o brwi ;) i wyschło w gardziołku ;) © FENIKS

Deptak i ostatnia fota przed ruszeniem w stronę domciu © FENIKS

/Czarna+Góra+i+nauka+latania.

No to praca i kółeczko po.

Piątek, 19 lipca 2013 Kategoria Do pracy, Lajchcik - 0km - 50km, Samotnie
Km: 15.00 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: TREK - X pro 9458 Aktywność: Jazda na rowerze
I jak w tytule co tu opisywać ;).

Test nowych oponek Smart Sam.

Piątek, 19 lipca 2013 Kategoria Lajchcik - 0km - 50km, Samotnie
Km: 40.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:44 km/h: 23.08
Pr. maks.: 51.00 Temperatura: 25.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Felt mtb Q900 Aktywność: Jazda na rowerze
Na ostatnim dalszym wyjeździe testowałem nowe Fretki teraz czas przyszedł na Smarty, trochę teren trochę asfalt pierwsze wrażenia bardzo dobre oponki lekko się toczą a w terenie trzymają się pewnie.
W dalszym praniu się okaże gdy zaliczą jakiś dłuższy wyjazd co potrafią ;).




Na zdjęcia raczej nie nastawiałem się na tym króciutkim wyskoku tak że choć jedno z komóreczki © FENIKS

Nowa krew na ognisku

Środa, 17 lipca 2013 Kategoria Góry Bystrzyckie, Na luzie 50km - 100km, środowe ognisko, Z grupką śmiałków. Uczestnicy
Km: 65.00 Km teren: 15.00 Czas: 03:18 km/h: 19.70
Pr. maks.: 61.00 Temperatura: 26.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: TREK - X pro 9458 Aktywność: Jazda na rowerze
Środa jak zwykle wyrwaliśmy się z Ryjkiem na ognisko, pierwszy raz dołączył do nas Tomek nowy dawca krwi dla leśnych komarów ;)). Tomek trochę się wahał czy da sobie rady z dotrzymaniem nam kroku ale gdy zapewniłem go że zrobimy 40km ale nie powiedziałem że w jedną stronę ;)) i że będziemy jechać spacerkiem i oczywiście po namowie Joasi co miało największy wpływ że wreszcie zdecydował się dołączyć do nas na te jakże, jak zawsze ciepłe ognisko ;).
Już od pierwszych kilometrów wiadomo było że z Tomka jest ostry zawodnik i nie odpuścił ani na jeden obrót koła ;).
Jak zawsze wielkie dzięki Ryjku i Tomku za ten mile spędzony wieczór.

I parę zdjęć z ciepłego żaru ;).



Początek drogi zapowiadał się mieszanie ze względu pogody chmury troszeczkę próbowały nas wystraszyć ale żeby nas wystraszyć potrzebny jest piorun w kierownice ;) © FENIKS

Przed zjazdem do Starej Bystrzycy Tomek jak widać w pełni zadowolenia, bo jeszcze nie wie że będziemy mu upychać zakupy do kuferka na lekkie obciążenie ;) © FENIKS

Pod sklepem trwała wysprzedaż rumaków © FENIKS

Dwóch takich co colą toast wznosi ja miałem Kasię a Ryjek chyba Bronka ;) © FENIKS

" Upychaj Tomek wszystko co się da do kuferka te bułeczki też zmieścisz " ;) z Ryjkiem nie ma żartów ;)) © FENIKS

Starsi Panowie dwaj ;)) i salut czyli wszystko zgodnie z planem. Szuterki rozpoczęte © FENIKS

Pierwsze podjazdy Ryjek test plecaka jakieś 20kg załadowane żeby nie był zbyt wyrywny ;) © FENIKS

I jak zwykle mamy Feniksa gdzieś niech go wilcy zjedzą i pojechali ku zachodzącego słońca © FENIKS

Troszeczkę widoków na otaczający nas krajobraz © FENIKS

Troszeczkę widoków na otaczający nas krajobraz II © FENIKS

Początek pięknego czyli Panowie dają do pieca © FENIKS

Ognisko na 1.80 wysokości to czas sabat czarowników zacząć ;) © FENIKS

I to najpiękniejsze czyli nocny klimat ogniska i opowieści ale jeszcze nie do poduchy ;)) © FENIKS

Dookoła Śnieżnika z ósemką nieustraszonych.

Niedziela, 14 lipca 2013 Kategoria Pierwsze poty 100km - 200km, Śnieżnik – czerwonym szlakiem –, Z grupką śmiałków., Kralicky Sneznik, Masyw Śnieżnika Uczestnicy
Km: 129.00 Km teren: 38.00 Czas: 07:29 km/h: 17.24
Pr. maks.: 50.00 Temperatura: 28.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Felt mtb Q900 Aktywność: Jazda na rowerze
A więc tak, kurcze od czego by tu zacząć, może od tego że o poranku zawijam na punkt zborny a tu same nowe twarze, te Panie widzę pierwszy raz tych Panów tak samo i na dodatek nie mają rowerów co to za grupa ? Oj pomyłka to inna grupa wracająca z całonocnej libacji ;)) ulżyło mi ;) no to zawijam na parking i proszę stoją rasowe dwu kołowe maszyny i jacyś mizerni ich właściciele ;) myślę sobie spoko będę pedałował jedną nogą żeby towarzystwo nie przemęczyć ;)).
No ale do rzeczy ;).
W umówionym miejscu czekała ostra ciężka jazda, nie ciężka względem wagi ;) a mocy mięśni które czekały aż skopią Feniksowi tyłek na tym objeździe Śnieżnika, myślę sobie wyleję chociaż wodę z bidonów to będzie lżej i wtedy tak łatwo się nie dam ;).
Na podbój wyruszamy z małym opóźnieniem bynajmniej tak to wyglądało na początku bo nie jaki Ryjek nadawał tępo plus 30 km/h a może miał cynk że w Międzygórzu rozlewają Holbę za darmo ;).
To by było tyle na wstępie wszystkie bardziej dokładniejsze dane miejscowości, wzniesień, dziur w drodze i tym podobne opisuje Ryjek i reszta ekipy ja wstawię jak zawsze 5 zdjęć z przeżyć bo jakoś mi się udało powrócić do domu ;).
Wielkie dzięki każdemu z osobna i wszystkim razem za tą wspaniałą niedzielę. Do dzisiaj łatam kapcie we śnie.

A resztę pięć zdjęć niechaj opowie co siedziało podczas wyjazdu Feniksowi w głowie.



No to opisywane wcześniej spotkanie na parkingu, zostawiłem ich na 5 minut i proszę zobaczyć co na ścianach za grafiti porobili, och malarze ;)). Poranne powitanie, z Panami buzi z dziewczynami cześć ;) dostanie mi się ;)) © FENIKS

Ruszyliśmy w stronę Międzygórza jak zwykle fotograf ma przekichane bo stań a później goń ekipę z językiem na pępku ;) © FENIKS

Widok w stronę Marii Śnieżnej i miejsca gdzie podają zimną Holbe. Oczywiście ekipy już nie widać bo co Feniks jak chce zdjęcia to niech goni ;)) © FENIKS

Tam, tam wysoko sanktuarium Marii Śnieżnej ale my będziemy je objeżdżać troszeczkę boczkiem, no może słoninką © FENIKS

Chwilowy postój jakiś telefon mi w plecaku skakał musiałem puścić nim parę kaczek ;) a i przy okazji ekipa napisał bym sobie odpocznie ale gdzie wszyscy mają tętno 40 czyli jeszcze lekki sen ;) © FENIKS

A to już Międzygórze i zakłady Lea wybierze piwo czy loda ;) no wiadomo na co padło ;) ale później zrobiła ubota lód do piwa i głowa już się kiwa ;) oczywiście z radości że nikomu nie dała polizać, ale ja jestem nie wychowany ;0 © FENIKS

No to jak Lea może to wszyscy po lodzie w przeźroczystym kubeczku siedząc przy stołeczku © FENIKS

Po pięknym relaksie i odprężeniu wyruszamy żółtym szlakiem z Międzygórza w stronę Śnieżnika tam gdzie czeka mnie pierwszy kapeć. Podjazd był lajcikowy można było jeść kanapeczki podczas podjazdu ;) © FENIKS

Rochę łączką każdy orze jak może © FENIKS

Miało być trochę ;)
A orali że gospodarzowi na zimę siano przygotowali ;) powinno być skosili ale kto by szczegółów się czepiał © FENIKS

Po wyjeździe na pytanie jak jest odpowiedzi widać Ania OK, Lea luzik panie, Ryjek spoko, zibibiker666 nie ma o czym mówić ;). Ostatni nick musiałem skopiować taki łatwy do zapamiętania ;) Co to za gość ? on był z nami ? :)))) © FENIKS

Na przełęczy Puchacza Lea swoje ząbki w moją stronę wytacza, zresztą jak zawsze wiem że mnie nie lubuje ;(. Ania odprawia ceremonię oczyszczenia ;) a Ryjek szuka środka na komary do zanieczyszczenia środowiska ;) © FENIKS

Pierwszy plenerek i pierwsze próby Ryjka wyprowadzenia ekipy w ciemny las ;) mała pomyłeczka zjazdu ;). Hej tam dalej nie ma nawet ścieżynki!! © FENIKS

Jak tam nie chcieliście jechać to macie tu teraz możecie pchać zemsta Ryjka jest słodka © FENIKS

A jak pchanie was nie zadawala to może ponosicie troszeczkę swoje rumaki ;)) Fakt z Ryjkiem się nie zadziera :). Pierwszy zjazd gdzie Lea z chłopakami pokazała jak się zjeżdża. Brawa za to a za brawa piwko się należy;)) © FENIKS

Żeby rozjaśnić pogląd na ostry zjazd plener że tak źle nie było ;) © FENIKS

Gdy robiłem plenerek to ekipa znikła w gąszczu lasu zostawiając Feniksa dla wilków czy innych wygłodniałych gryzoni © FENIKS

No to co jak zostałem sam to pleneru w aparat pcham do woli a co mi tam bycie sam na sam dobrze mam ;) © FENIKS

Ryjek pyta się czy zjazd był OK a Ania zastanawia się czy to wszystko czy wreszcie zacznie się jakiś zjaździk o pochyleniu 40% © FENIKS

Gdy bractwo robiło pogaduszki o zjazdach w pionie ja trzaskałem czym szybciej małe górki i góreczki ;)) © FENIKS

Wreszcie chwilę przerwy zafundował kto inny a nie tylko litościwie ja swoimi kapciami dusząc fretkę po futerku ;)). Czyli lekka naprawa korby, Toom klucze od domu i naprawione ;) złota rączkkkkkaa ;))))) no to poszło ;) © FENIKS

Trawersik wokół Śnieżnika świetna droga do szybkich przejazdów a zdjęcia trzeba było robić w locie © FENIKS

Jak zawsze ten gość musi choć raz na obiektyw mi wskoczyć co by nie było że tam go nie było ;) © FENIKS

I jeszcze jeden widoczek, kurcze każdy widoczek był piękny tylko siąść i cykać aż baterie padną ;) © FENIKS

Musiałem koleżanki i kolegów czymś obrazić bo mnie zostawili bez wody i jedzenia ;( tu miał być mój koniec ale Feniks jak to Feniks popiół w kupkę i odrodzony i na dodatek w lesie szuka ż.......... ;) © FENIKS

Pewnikiem sam będę wracał do domciu bo w odległości kilku kilometrów nikogo ;( no może tylko wilce czekają na kosteczki, ale się odchudziłem ;)) © FENIKS

No jak już sam to jak pisałem zdjęcia okolic do bólu i jeszcze trochę a może wrócą po mnie ;) © FENIKS

Nikt nie wracał to cykam aż palec mi spuchł. Tak pięknie tu jest © FENIKS

Nikt nie wracał to cykam aż palec mi spuchł. Tak pięknie tu jest © FENIKS

Gdy się nikt nie pokazywał to potajemnie przefrunąłem nad szczytem Śnieżnika i zaskoczyłem samolubną ;))) ekipę podczas zjazdu Lea z radości na mój widok mało mnie nie rozwaliła na poboczu, tak się nie ucieszyła ;)) © FENIKS

Po drodze zatrzymaliśmy się przy pięknym źródełku ale mały wodospadzik, Ania w ramach koleżeństwa niesie ku mnie zimną mokra wodę ;) ale w swoich bidonach i nic mi nie skapło ;( © FENIKS

Ostatni postój na trawersie Śnieżnika i wchłanianie pięknych widoków a zaraz zjazd do długo oczekiwanego schroniska powitać Panią kozę która obsługuje spragnionych i zjeść smaczny obiad © FENIKS

Proszę oto i Pani tych włości wita nas miłym uśmiechem w schronisku Navrsi i przyjmuje zamówienia, pod warunkiem że jadło pół na pół z nią © FENIKS

Podczas oczekiwania na zamówiony obiad kozucha dzielnie nas zabawiała tutejszym tańcem i zwyczajami tańcząc kręconego na stole ;) © FENIKS

Podczas przerwy w występie rozbrzmiały rozmowy o tym kogo następnego zostawimy na szlaku albo z kozuchą na noc ;)). Nie napisze na kogo wypadło © FENIKS

Po zjedzeniu obiadu i smutnym wręcz niechcianym pożegnaniu z Panią kozą ruszamy dalej ale znowu pod górkę och ten obiad ciężko było ;) ale jak pod górkę to i będzie z górki i coraz bliżej domu © FENIKS

Dalej dostałem ultimatum żadnych zdjęć tylko jazda ;)) tak więc przyjąłem sobie to do serca i następne zdjęcie już na miejscu w Kłodzku podczas trochę smutnego pożegnania tak wystrzałowo było z tą ekipą ;) konie kraść i nie tylko ;)) © FENIKS

Jeszcze raz wielkie dzięki za tak super spędzony dzień dla was wszystkich i do zobaczenia aby jak najszybciej.

Spacerkiem w piękną pogodę.

Sobota, 13 lipca 2013 Kategoria Lajchcik - 0km - 50km, Na Polanice przez Starkówek., Only we, Z grupką śmiałków.
Km: 39.00 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 55.00 Temperatura: 23.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Felt mtb Q900 Aktywność: Jazda na rowerze

Łaszczowa i leśne dukty po pracy.

Poniedziałek, 8 lipca 2013 Kategoria Góry Bardzkie, Lajchcik - 0km - 50km, Samotnie
Km: 50.00 Km teren: 7.00 Czas: 02:28 km/h: 20.27
Pr. maks.: 59.00 Temperatura: 24.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: TREK - X pro 9458 Aktywność: Jazda na rowerze

Praca troszeczkę szerzej.

Poniedziałek, 8 lipca 2013 Kategoria Samotnie, Do pracy
Km: 14.00 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: TREK - X pro 9458 Aktywność: Jazda na rowerze
Jakoś spać nie mogłem no to z rana do pracy zrobiłem troszeczkę esek na poranek.

kategorie bloga

Moje rowery

Giant Toughroad slr 1. 2021 4912 km
BESTIA 1182 km
Czarna Strzała 91 km
FOREST 1335 km
TREK - X pro 9458 1123 km
CRATELLI SPEED 706 km
Euro Bike
Felt mtb Q900 23539 km
MERIDA REACTO 400 LAMPRE REPLICA 2017 1080 km
CANYON NERVE AL 7.9 4977 km

szukaj

archiwum