Feniksowe Wyprawyblog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(37)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy FENIKS.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2012

Dystans całkowity:708.00 km (w terenie 36.00 km; 5.08%)
Czas w ruchu:37:39
Średnia prędkość:18.80 km/h
Maksymalna prędkość:68.00 km/h
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:88.50 km i 4h 42m
Więcej statystyk

Prezencik

Piątek, 29 czerwca 2012 Kategoria Pierwsze poty 100km - 200km, Samotnie
Km: 108.00 Km teren: 0.00 Czas: 04:52 km/h: 22.19
Pr. maks.: 61.00 Temperatura: 30.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Felt mtb Q900 Aktywność: Jazda na rowerze
Piątek po pracy pogoda piękna to w ramach prezentu na swoje imieninki pomyślałem nad małym przejazdem, bo imprezka docelowa dopiero w sobotę to piątek trzeba wykorzystać na rower.
Tak więc znowu udałem się przez Jaszkową do Koloni Gaj ale jak to bywa trasę planuję podczas jazdy i już w Koloni wpadłem na pomysł że jak prezent no to prezent ;) trzeba posiedzieć nad jeziorem a że temperatura 30 stopni ciśnie to jest najlepsze wyjście.
A dalszy mój przejazd jak zwykle zdjęcia opowiedzą ;).


Plener przy wyjeździe z Koloni na Podzamek w stronę Lasek. Chyba jedyne dzisiaj góry na fotce ;). © FENIKS

Złoty Stok nie wiem czemu ale lubię to miejsce do zdjęcia ;). © FENIKS

Jak już przejeżdżam przez Złoty to odwiedzę rynek czemu nie. Biorąc pod uwagę że przy samym wjeździe zobaczyłem miłą tablicę pod pewną restauracją ;). © FENIKS

Jak już jestem w rynku to podjechałem jeszcze zobaczyć co się zmieniło na małpim gaju tak nazywają to potocznie ;). Ale było pusto tylko parę osób na samym dole spacerowało. © FENIKS

No i zaplanowane jezioro Otmuchowskie w Ściborzu musowo nad wodę porobić parę fotek i może zamoczyć kawałek stopy w chłodnej wodzie ;). Bo temperatura nie rozpieszcza dalej 30;(. © FENIKS

Po prawej stronie od jeziora kiedyś był dopływ rzeki teraz pasą się tam krowy oj zmieniło się troszeczkę. © FENIKS

I główny cel mojego wyjazdu piękne i o tej godzinie ładnie, jeśli można tak napisać prezentujące się jezioro Otmuchowskie. © FENIKS

Dalsza część rozmarzonych ;) fotek jeziora. © FENIKS

Dalsza część rozmarzonych ;) fotek jeziora. 1 © FENIKS

Dalsza część rozmarzonych ;) fotek jeziora. 2 © FENIKS

I jak zwykle jakiś gość mi do kadru wskoczył ;)). © FENIKS

A i co to dalsza zmiana planów z jeziora dalej do Otmuchowa i piękna rzeka Nysa Kłodzka. © FENIKS

Jak się okazało w Otmuchowie trafiłem na 40 lecie lata kwiatów ale była impreza nawet rowerem ciężko było się przedostać. © FENIKS

Loty balonem nad miastem oj chciało by się choć raz polecieć ;). © FENIKS

I ;)) dalsze planowanie na bieżąco czyli zarzuciło mnie na Głębinów zawsze co dwa jeziora to nie jedno ;) jezioro Nyskie. © FENIKS

I same jezioro Nyskie i piaszczysta ciepła plaża. © FENIKS

I oczywiście parę plenerów jeziora i okolic. © FENIKS

I to co Feniks lubi najbardziej zimne oszronione piwko nad jeziorem Nyskim ;). © FENIKS

Złapałem ci ja ptaszka w locie ;). Gdy nad jeziorkiem szybował. © FENIKS

Tafla wody w miarę spokojna o zmierzchu w oddali księżyc mówiący Feniks wypiłeś piwko czas wracać do domu ;). © FENIKS

Ostatnie spojrzenie na plażę i zimnego Harnasia ;) a raczej już pustą puszkę ;). © FENIKS

Zachód słońca nad Głębinowem czyli czas wracać. © FENIKS

W drodze powrotnej jeszcze raz odwiedziłem Otmuchów o zmierzchu a tu impreza na 100%. Aż szkoda było wracać do domu może gdyby jeszcze Ryjek był sprawa potoczyła by się inaczej ;). © FENIKS

I na koniec Złoty Stok ciemną i gorącą nocą 23 stopnie, temperatura nie rozpieszczała dzisiejszego dnia ;). © FENIKS

I tak Feniks zrobił sobie prezent. Nie wspomnę że gdy dojechałem do Mąkolna to złapał mnie taki głód jak z reklamy ;) ale jak zwykle kanapeczki zawsze na warcie czekają ;).

Nowe odkrycie.

Wtorek, 26 czerwca 2012 Kategoria Lajchcik - 0km - 50km
Km: 33.00 Km teren: 4.00 Czas: 01:51 km/h: 17.84
Pr. maks.: 43.00 Temperatura: 22.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Felt mtb Q900 Aktywność: Jazda na rowerze
Wczoraj czyli wtorek dzień po zakończeniu pracy utrzymywał się dalej ładnie no to szkoda tak pięknego dnia telefon do ręki ;) cześć Ryjek nudzisz sie no to zapraszam na piwko do Polanicy, oczywiście zaproszenie zostało przyjęte niezwłocznie i już za 15 min wyjazd do wymienionej Polanicy. I właśnie na tym wyjeździe bardzo przypadkowo odkryliśmy nowe piękne klimatyczne miejsce, stare nieczynne kamieniołomy z widokiem na otaczające góry i miejscem na takie ognisko że już zostało zarezerwowane ;).


A resztę jak zwykle zdjęcia pokażą.

Podczas chwilowego postoju czekając na Ryjka mały plener w stronę Polanicy. © FENIKS

Już w Polanicy trafiliśmy w parku zdrojowym na występ fajnej grupy tanecznej, wymiatali ;) całkiem, całkiem, Pozdrawiam. © FENIKS

Zazdroszczę chłopakowi z zespołu ;) tylko on i same dziewczyny żyć nie umierać ;)).
Park zdrojowy i gdzieś w plenerze Ryjek się ujawnia ;). © FENIKS

Trasa niedźwiadka i Ryjek docierający do tarasu widokowego. © FENIKS

Panorama Polanicy z tarasu widokowego trasy niedźwiadka. © FENIKS

I wreszcie to co Feniks i Ryjek lubią najbardziej ;) zimne piwko, no oczywiście o płci pięknej nie wspomnę ;)). © FENIKS

I wreszcie tytułowe, nowe odkrycie kamieniołom z przepięknymi widokami na otaczające góry. Miejsce kamieniołomu ściśle tajne przez poufne ;)). © FENIKS

Plener z kamieniołomów gdzie by nie spojrzeć widok piękny. A nocne ognisko na pewno bajka, niedługo na pewno sprawdzimy wracając z jakiejś setki ;). © FENIKS

I jeszcze jedno małe w plener z kamieniołomu. © FENIKS

To właśnie oni odkryli prehistorycznego potworka pod kamieniami ;). © FENIKS

Przy zachodzie słońca na skalnym urwisku. © FENIKS

Nieodzowny kompan każdej podróży ;) nie marudzi nie zadaje pytań nie pije piwa ;)). © FENIKS

Podjazd na wyłom skalny techniką na żółwia ;). © FENIKS

Piękny przejazd z Polanicy na Szczytną, bardzo miłe wspomnienia tej trasy jadąc masę razy pociągiem na Kudowę. Trasa jedyna niepowtarzalna . © FENIKS

Na kanapkę do Koloni Gaj.

Piątek, 22 czerwca 2012 Kategoria Lajchcik - 0km - 50km, Samotnie
Km: 31.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:30 km/h: 20.67
Pr. maks.: 59.00 Temperatura: 27.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Felt mtb Q900 Aktywność: Jazda na rowerze
Po pracy miałem ogromną ochotę pojechać byle gdzie i zjeść kanapkę na świeżym powietrzu ;).
Ponieważ że dzień wcześniej miałem odczulanie to zbytni wysiłek nie wchodził w grę, tak że traska była dosłownie piknikowa ;) ale i tak jakoś nie miałem pomysłu i cały czas podczas jazdy wybierałem gdzie dalej. A więc pojechałem na Podzamek później na tytułowe kanapki do Koloni Gaj, dalej do Jaszkowej Górnej i Dolnej i znowu Do Podzamka dalej na Kukułkę na następną kanapeczkę i do Wojciechowic i na Kłodzko do domciu.
A całą resztę tej piknikowej przejażdżki zdjęcia opowiedzą ;).

Z Podzamka w stronę Koloni Gaj. © FENIKS

Bardzo miły przejazd przez las na Gaj. © FENIKS

Mały stawik na początku sezonu jak tędy jechałem było masę żab a dzisiaj pusto dostały eksmisję czy co a może zaproszenie na żabie udka ;). © FENIKS

I znowu Gladiator i łany zboża tylko gdzieś Russell uciekł ;). © FENIKS

Wreszcie smaczne kanapki na świeżym powietrzu ;) Kolonia Gaj a w oddali widok na Kłodzko. © FENIKS

Mała panorama i droga z Koloni na Jaszkową Górną. © FENIKS

I jeszcze jedna panorama w stronę Jaszkowej. © FENIKS

A to już w drodze z Jaszkowej Dolnej z powrotem na Podzamek. © FENIKS

Widok z Kukułki na piękne;) Kłodzko i w wolnej chwili jakaś kanapeczka w pięknym plenerze. © FENIKS

Zjazd z Kukułki w stronę Wojciechowic w oddali kościół w Wojciechowicach. © FENIKS

Kłodzko i ŚW. Franciszek przy kościele Jezuitów. © FENIKS

Dlouhe Strane 212km wariactwa.

Sobota, 16 czerwca 2012 Kategoria Ognisko nie tylko środowe, To już wariactwo 200km - 300km
Km: 212.00 Km teren: 0.00 Czas: 12:34 km/h: 16.87
Pr. maks.: 68.00 Temperatura: 30.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Felt mtb Q900 Aktywność: Jazda na rowerze
Dzisiaj zacznę trochę inaczej, czyli od powitania wszystkich odwiedzających tą Feniksową stronę ;) a więc witam.
Wyprawa do kraju krecika, smażonego sera i gościnnych Czechów wynikiem dnia nula jedna ( Panowie nie martwcie się ;)) tak miłe Czeszki nas pocieszały.
Plan był z dnia na dzień pojechać wreszcie dalej niż na kiełbaski, zaliczyć ;) 200km, pełną noc, wysokość, i najsmaczniejsze piwo 12% niepasteryzowane ciemne jak noc.
I tak wyjeżdżając w sobotę rano zaczęliśmy realizować niecne plany.
A resztę jak zwykle u mnie zdjęcia niech opowiedzą całą historię.


Na początek pierwsze ale nie ostatnie zdjęcie dedykuję VSV83 na prośbę. Przejazd Kłodzko Bystrzyca. © FENIKS


Długopole Zdrój i park zdrojowy, pierwszy relaks na trasie, napełnienie bidonów i nie tylko ;) pyszną zimną żelazową wodą. © FENIKS

Demonstracja siły Ryjka jaką posiada na dzisiejszą wyprawę ;). Czyli zwarty i gotowy. Oczywiście dalej park zdrojowy. © FENIKS

Pierwsza nieplanowana kąpiel w dniu dzisiejszym ;). Oczywiście Ryjka zasługa ;). © FENIKS

Przejazd kolejowy miniatura przejazdu w Lewinie, Długopole Zdrój - Długopole Górne. Oczywiście dla vsv83. © FENIKS

No to pierwszy krótki odcinek za nami, Międzylesie, króciutki odpoczynek zakup przez Ryjka cud napoju i ruszamy dalej w stronę Kralik. © FENIKS

No to ruszyliśmy główną drogą w Międzylesiu. © FENIKS

Piękna prosta w stronę Kralik a koniec Dolni Lipka. © FENIKS

Pierwsze zdjęcie Ryjek wjeżdża do Kralik i cały rynek tego pięknego miasta. © FENIKS

Mały plener na Klasztor, miejsce gdzie nie długo znajdzie się Ryjek ;)). © FENIKS

I znowu piękna prosta bo górek nie chcę nawet wstawiać po tym wyjeździe ;) a na końcu widok na Śnieżnik. © FENIKS

Każdy jedzie w swoją stronę ;) czyli Cierveny Potok. © FENIKS

Przejazd kolejowy w Malej Moravie oczywiści na prośbę vsv83 ;). © FENIKS

I jeszcze jeden przejazd, to się w kolejarza zamieniam ;). Hanusovice jak zwykle na prośbę wiadomo kogo ;). © FENIKS

Lekko w górze sprawdzanie prędkości wiatru ;). © FENIKS

Wpadliśmy po drodze do Czeskiego parku zdrojowego Lazne Velkelosiny na mały masaż ;). © FENIKS

Wreszcie upragniony obiad w bardzo przytulnej restauracji Losin. Lejący się smażony ser ;) frytki i właśnie to! piwo 12% rozkoszy ;), delikatność ukryta w mocy. © FENIKS

Po smacznym obiedzie i złocistym piwku mała poza obok proporca Restauracji. © FENIKS

I znowu trafił nam się przejazd w Velke Losiny wiadomo dla kogo ;). © FENIKS

Szczyt który widnieje między paluchami ;) to nasz cel ale zaraz Ryjek pomylił drogę i poszło, na szczęście tylko 1km do zawrócenia ;). © FENIKS

Ostatnia knajpka u Carodejky gdzie chcieliśmy, nie Ryjek chciał zakupić wodę przed krwawym podjazdem ale wody brak tylko piwo ;) i z zakupu nici ;(. © FENIKS

I do tego momentu wszystko było ok humor dopisywał 100km wybiło ;) gdy Ryjek nagle zdradził mi tajemnicę ;( że właśnie zacznie się prawdziwy podjazd 10km Mordoru ;(. © FENIKS

Te 10km powinno się zaliczać jak 60km ludzkiej drogi max prędkość 5km/h wody brak, muchy jedzą żywcem, nawet piękne wyciągi nie robiły wrażenia gdy 34 stopnie ciepła dobiło ;((. © FENIKS

Piękny punkt widokowy ale dla tych co wjeżdżają wyciągiem ;) nie rowerem, rowerem to dla Feniksa punkt granicy odwodnienia ;). © FENIKS

Choć na zdjęciu wygląda wszystko że jest OK to jeszcze 4 min temu miałem ochotę wyssać krew Ryjkowi przez najgrubszy palec u nogi ;(( taki fajny podjazd a to nie koniec jeszcze z 5km. Ale wiatraki cudo. © FENIKS

Piękny widok który pozwolił mi na moment zapomnieć o dalszej wspinaczce i oznajmienie kolegi że za parę metrów będzie górskie źródło z tak czystą i zimną wodą że nie będę musiał spalić kogoś na stosie ;). © FENIKS

I tak się stało upragniona woda tak zimna że zęby mi zwinęło w rulonik i krystaliczna że aż raziło w oczy jak napełniałem swoje wyschłe na pieprz bidony. Dwa zrobiłem na miejscu a dwa na wynos tak odparowałem ;). © FENIKS

I wreszcie zatrzymaliśmy się 2.5km przed szczytem obok nowej wybudowanej pięknej chaty dla strudzonych turystów takich jak ja bo Ryjek cały czas cisnął w górę ;). © FENIKS

Opisywana chatka coś pięknego jak i widoki z niej aż człowiek chce udać że go wszystko boli i zatrzymać się na noc ;). Na prawdę piękne klimaty. © FENIKS

I wreszcie nawet nie wiem ile nam to zajęło ale szczyt szczytów punkt naszej wyprawy czyli jezioro Dlouhe Strane, ale cóż to gdzie do cholery jest woda ???!!! Przed nami musiało wjechać tu więcej spragnionych rowerzystów i wypili ;((. © FENIKS

Potężne dno sztucznego jeziora a stojące w nim samochody bo trwały prace remontowe a co dostali cynk że Feniks przyjeżdża to spuścili wodę i zamiatają dno, to samochody wyglądały jak miniaturki. © FENIKS

A teraz parę pięknych plenerów z samego szczytu jeziora. © FENIKS

2. A teraz parę pięknych plenerów z samego szczytu jeziora. © FENIKS

Góry oświetlone pięknym zachodzącym słońcem widok cudny. © FENIKS

Jeszcze jedno zdjęcie na dno och że ty pustego jeziora ;(. © FENIKS

I jeszcze jedna panorama oświetlona zachodzącym słońcem. © FENIKS

Nasza runda honorowa po obrębie całego zbiornika bardzo miłe odczucie na tej wysokości a i przy sporym powiewie wiatru _ rowery wywracało a Ryjkowi kierownice na lewą stronę wywinęło ;)). Ale wiał na prawdę mocno. © FENIKS

I przedstawiam zdobywców ;) Dlouhé stráně dnia dzisiejszego 1350m.n.p.m ;). © FENIKS

Po wspaniałych widokach zjedzeniu małego co nieco na szczycie pora powrotu nie tyle do domu co jak na razie w dół ;). © FENIKS

Ten mały punkcik zaznaczony czerwoną strzałką to nikt inny jak Ryjek pędzący w dół, ale musiałem sobie pofolgować żeby go dogonić, jak by coś wyskoczyło na drogę podczas pogoni byłby dobry bigosik tyle by z nas zostało ;). © FENIKS

I na dole jezioro przy elektrowni Dlouhé stráně ale na kąpiel było trochę za późno choć myśli o tym czynie były ;). © FENIKS

Ostatni w tym wyjeździe przejazd kolejowy w Kouty Nad Desnou wiadomo dla kogo ;). © FENIKS

Jak zawsze podczas przejazdu musze ustrzelić pięknego karego i jest gdzieś w drodze na Stare Mesto. Nie wspomnę jak mnie pastuch pojechał ;)) © FENIKS

Przed podjazdem na Polską granicę załapaliśmy się na ostatnie 20 min meczu Polska - Czechy i tu padł gol dla Czechów a na to Czeszka Panowie nie martwcie się jeden nula ;). A my na to po piwku ;). © FENIKS

A na granicy Polsko Czeskiej co a jak że ognisko i wspaniałe Czeskie kiełbaski z przemytu ;). © FENIKS

Przed jutrem.

Piątek, 15 czerwca 2012 Kategoria Lajchcik - 0km - 50km, Samotnie
Km: 27.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:00 km/h: 27.00
Pr. maks.: 48.00 Temperatura: 20.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Felt mtb Q900 Aktywność: Jazda na rowerze
Szybka a zarazem delikatna rozgrzewka w stronę Polanicy przed jutrzejszym wyjazdem z Ryjkiem, chcemy bynajmniej taki jest plan pojechać do Czech na elektrownie wodna Dlouhe Strane i zrobić wreszcie jakieś 200km w tym sezonie. Jak wyjdzie zobaczymy jutro ;).

Maki ale nie na Monte Cassino ;) a przy wyjeździe z kłodzka. © FENIKS

Jeszcze raz makowe pole bez makowej Panienki ;). © FENIKS

Polanica park zdrojowy i Wielka Pieniawa. Fontanny brak wyłączyli wodę ale czemu ??. © FENIKS

Ośmiornice w parku zdrojowym pakowane na sztuki zjadające felta ;). © FENIKS

Gdzieś w stronę Orlicke Zahori

Czwartek, 7 czerwca 2012 Kategoria Czechy i Góry Orlickie, Na luzie 50km - 100km
Km: 93.00 Km teren: 16.00 Czas: 05:45 km/h: 16.17
Pr. maks.: 56.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Felt mtb Q900 Aktywność: Jazda na rowerze

Zieleniec po godzinach.

Poniedziałek, 4 czerwca 2012 Kategoria Na luzie 50km - 100km, Samotnie
Km: 70.00 Km teren: 0.00 Czas: 03:07 km/h: 22.46
Pr. maks.: 57.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Felt mtb Q900 Aktywność: Jazda na rowerze
Gdy wróciłem z pracy jakoś dziwnie zmorzył mnie sen no to nos w poduszkę i 1.5 godzinki snu a gdy już zasnąłem i Huski przestał skakać mi po głowie przyśnił mi się Zieleniec. Po wy budzeniu się ze snu dzięki wielkiemu jęzorowi mojego psa który lądował na mojej twarzy majtając w górę i dół ( dobrze że nie śniła mi się jakaś dziewczyna bo nie wiadomo jak by to się skończyło :)) )zdecydowałem że czemu nie, Huski szybko na spacer kanapka woda za rower i do Zieleńca, godzina 19.00.
A resztę jak zwykle zdjęcia pokażą.

Duszniki Zdrój ponieważ że mam czerwone światło to strzelę jedną fotkę a co ;). © FENIKS

Podjazd Ludową z Dusznik w stronę Lewina. © FENIKS

A to już piękna droga do Zieleńca i ktoś zostawił rower ;)). © FENIKS

Podczas podjazdu ujęcie na Duszniki. © FENIKS

Z miejsca widokowego prawie na szczycie Zieleńca Jamrozowa Polana i Duszniki. © FENIKS

Dwa plenerki ze szczytu a w oddali owce bez bacy ;). © FENIKS

Jak zwykle jakiś gość wciął mi się w obiektyw ;)) a w oddali Duszniki. © FENIKS

Heinrich osoba która zostawiła pierwsze ślady nart w Zieleńcu. © FENIKS

Zieleniec i jego osada ;) w oddali. © FENIKS

Wyciągi na Zieleńcu oczywiście wszystko stoi nie to co na Czarnej Górze. © FENIKS

Neoromański obiekt czyli kamienny kościół w Zieleńcu 1902r. © FENIKS

Hotele Hanka i Szarotka, na ciacho czasu brak. © FENIKS

GOPR i wojsko akurat miało jakieś ćwiczenia czyli załapałem się na zdjęcie ;). © FENIKS

Jeszcze jedno zdjęcie wyciągu a czemu by nie ;). © FENIKS

A to już fontanna w Dusznikach Zdrój. © FENIKS

I jeszcze jedno fontanna w Dusznikach Zdrój. © FENIKS

I jeszcze jedno fontanna w Dusznikach Zdrój. © FENIKS

I kolorowa fontanna w Szczytnej, lecimy po kolei ;). © FENIKS

No to jeszcze jedno ujęcie w Szczytnej. © FENIKS

I kolega Zagłoba z minionego sezonu a o dzielnym doboszu nie wspomnę ;). © FENIKS

Rychlebske Stezky Wesołe Miasteczko.

Sobota, 2 czerwca 2012 Kategoria Góry Złote, Ognisko nie tylko środowe, Pierwsze poty 100km - 200km
Km: 134.00 Km teren: 16.00 Czas: 07:00 km/h: 19.14
Pr. maks.: 52.00 Temperatura: 20.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Felt mtb Q900 Aktywność: Jazda na rowerze
A więc tak gdy wyjeżdżałem o poranku z Ryjkiem w stronę Ciernej Vody nie wiedziałem jeszcze że Rychlebske Stezky dostarczą mi takiej adrenaliny że będzie to wesołe miasteczko w najlepszym wydaniu, porównanie trochę do kolejki górskiej ale tu nigdy nie wiadomo co jest za zakrętem i jaki będzie spad lub uskok, zresztą dzięki temu tak na prawdę pozwoliłem sobie na dość szalony przejazd do tego stopnia że dwa razy nie wyrobiłem zakrętu i otworzyłem nową ścieżkę między drzewostanem z słowami o k..... ;)). Ale to właśnie pompowało adrenalinę i potężną radość z przejazdu.
A całą wycieczkę jak zwykle niech zdjęcia pokażą ;).

Tytułowe Rychlebske Stezky czyl wyjazd po adrenalinkę;). © FENIKS

Rynek Lądek Zdrój i czerwone, czerwone;). © FENIKS

I jeszcze kawałek rynku w Lądku. © FENIKS

Ktoś na moście ;) i pod mostem czyli Ryjek w Gierałtowie. © FENIKS

Widok z przełęczy Gierałtowskiej i nie tylko. © FENIKS

Panorama na Góry Bialskie a w dole Gierałtów. © FENIKS

Ja i Ryjek pędzący po łące Hranickyej czym szybciej aby rozpalić ognisko bo kiełbaski dzisiaj mamy na kilka zdrożonych osób ;). © FENIKS

I małe zdjęcie tego co nas czeka prawie 1,5 kg kiełbaski Podwawelskiej a o piwie nie wspomnę ;). © FENIKS

Panowie dwaj i ich kiełbaski ;)). A wiatr był taki że gasiło nam dosłownie ognisko a kiełbasa jakaś modyfikowana strzelała jak popcorn ;). © FENIKS

A po odpoczynku i zjedzeniu spieczonego dalsza jazda w stronę Boruvkovy Vrch. © FENIKS

Widok z naszego podjazdu w stronę Zulovej. © FENIKS

Na tym odcinku drogi Boruvkovy Vrch doprowadziłem do pierwszego poślizgu tylne koło w rowie przednie na drodze i Feniks widzący wszystkie lata wstecz ;). © FENIKS

Panorama w samym sercu Zulovej. A my na prawo ;). © FENIKS

Przejazd w Zulovej i ja zatrzymujący vlaka ;). Kto ma mocniejsze nerwy ;)). © FENIKS

A to już Cervena Voda i jedyny odpowiedni kolor rowerów białe białe oj jakie piękne ;)). © FENIKS

A taką reakcję Feniks ma gdy po odpoczynku w Cervenej Vodzie dowiaduje się że już czas na wesołe miasteczko czyli Rychlebske Stezky ;)). © FENIKS

Ryjek i rozjazd na Rychlebske Stezky już tylko parę minut do startu. © FENIKS

A tu wszystko się zaczęło czyli tytułowe Rychlebske Stezky i raj na ziemi dla Feniksa i szaleńców w dobrym tego słowa znaczeniu ;). © FENIKS

Ryjek i sprawdzian wytrzymałości własnych nerw ;)) i możliwości. © FENIKS

Ryjek pruje powietrze przy zjeździe na most ;). © FENIKS

Właśnie kawałek dalej wyskoczyłem z przypisanego toru jazdy i zrobiłem nową ścieżkę między drzewami ;). Było ciepło ale i wesoło ;). © FENIKS

Ziemia, drewniane belki, skały, piach, żwir wszystko co sprawia że masz tętno na szczycie wytrzymałości ;)). Ale po to się tu przyjeżdża;;. © FENIKS

Ten odcinek był świetny dość wymagający to co lubią najbardziej niedźwiadki ;)). © FENIKS

W połowię przejazdu przerwa na chwilę relaksu i sprawdzenie czy wszystko jest na swoim miejscu ;). © FENIKS

Dalej szkoda było stawać na ścieżce aby zrobić jeszcze jakieś zdjęcie bo szał zjazdu aż do wylotu z lasu. A to już droga w stronę Javornika. © FENIKS

Javornik o lekkim zmierzchu i to co w nim najpiękniejsze na szczycie. © FENIKS

Podładowanie baterii ;)) przed podjazdem z Javornika do Lądka. © FENIKS

Gdzieś przy końcu podjazdu w stronę Lądka. Nawet nie wiem kto mi zrobił tą fotkę ;)). © FENIKS

No to szczyt, parking na rozjazdach Lądek i Borówkowa. A zdjęcie robił nam krecik na prośbę Ryjka stąd ta trawka w obiektywie ;)). © FENIKS

kategorie bloga

Moje rowery

Giant Toughroad slr 1. 2021 4912 km
BESTIA 1182 km
Czarna Strzała 91 km
FOREST 1335 km
TREK - X pro 9458 1123 km
CRATELLI SPEED 706 km
Euro Bike
Felt mtb Q900 23539 km
MERIDA REACTO 400 LAMPRE REPLICA 2017 1080 km
CANYON NERVE AL 7.9 4977 km

szukaj

archiwum