Grudzień, 2013
Dystans całkowity: | 123.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 05:45 |
Średnia prędkość: | 21.39 km/h |
Maksymalna prędkość: | 60.00 km/h |
Liczba aktywności: | 2 |
Średnio na aktywność: | 61.50 km i 2h 52m |
Więcej statystyk |
Bozanov Martinkovice Ryjek and my person.
Km: | 70.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:35 | km/h: | 19.53 |
Pr. maks.: | 59.00 | Temperatura: | -4.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: CRATELLI SPEED | Aktywność: Jazda na rowerze |
Umówieni na sobotę aby powitać pierwszy dzień zimy,jakże słoneczny, wiadomo pogoda zamówiona na życzenie Ryjka i Feniksa ;).
Wybraliśmy się do Bozanova na smażony ser z hranolkami co było tylko przykrywką dla Opata Kwasnicaka który miał zasilić lodówkową półkę na święta ;)) bynajmniej takie było założenie dla Opata a czy doleży do świąt ;().
A przebieg wycieczki jak zwykle parę zdjęć opowie.
Na drodze z Raszkowa do Wambierzyc Ryjek pozyskał nowego kolegę bardzo zabawnego pieska który towarzyszył nam z 1km od własnego domu aż do momentu gdy Ryjek postanowił zapakować go do plecaka ;))"
Wszystko jest ok pies zasilił w plecaku komorę na bukłak ;))"
You czy to początek wiosny czy zima już była ;))
Wambierzyce Bazylika ale jakoś smutno tu i szaro choinki puste bez jednej bombeczki ;(
Spicak wygląda trochę jak góra Dantego ;) uśpiona za Radkowem
Droga prowadząca z Radkowa do Bozanova
Bozanov i bar czy też gospoda u Oldy gdzie na początek schładzamy się Koźlakiem
A za parę minut raczymy się gorącym smażonym serem wręcz rozlewającym się na talerzu a rozpływającym ;)) się w dziobie ;))
Po obiadku ruszamy dalej do Martinkovic. Kościół w Bozanovie
Po drodze witają nas przyjaźnie nastawione Kozice, Daniele i inne jego moście z rogami i bez ;)
Ale poroża nie chciał bym sprawdzać.
Bez komentarza ;) dzika radość ;0
Przed dojazdem do Kłodzka łapanie zachodu słońca.
Było jak zawsze super. Dzięki Ryjek za wspaniałą wycieczkę.
Asfaltowo po okolicy.
Km: | 53.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:10 | km/h: | 24.46 |
Pr. maks.: | 60.00 | Temperatura: | -2.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: CRATELLI SPEED | Aktywność: Jazda na rowerze |
Więc wyskoczyłem na Polanicę a później Bystrzycę i mój najgorszy błąd pojechałem przez Gorzanów do Krosnowic, zapomniałem że w Gorzanowie droga jest gorsza od leśnych, ba obraził bym leśne drogi ;) brak słów i tak jak wyprzedzałem z Polanicy na Bystrzycę wszystko co na drodze napotkałem, czyli ciągniki babcie na wózkach inwalidzkich i o kulach i oczywiście mój główny cel małą dziewczynkę na hulajnodze ;)) po prostu brałem jak popadło to w Gorzanowie umarł w butach boczkiem piaseczkiem i 10km/h max przy włączonej blokadzie czyli największa zębatka z tyłu i najmniejsza z przodu mogłem korblować jak dziki a i tak prędkość 10 ;).
Ale przed samymi Krosnowicami pokazał się piękny asfalcik i obudziła się we mnie dzika bestia ;)) do tego stopnia że po zmianie przerzutek zjechałem na pobocze i postanowiłem wessać pączusia który zalegał w kufrze ;)).
I jak zawsze jakieś zdjęcie się zrobiło ;).
Widok na góry Bystrzyckie ale wszędzie szaro i smutno gdzie ten śnieg ?© FENIKS
Gdzieś słońce próbowało się przebić ale jakoś leniwie a może to smog ;) bo chwilę wcześniej przejechał gościu na komarku ;))© FENIKS
Ścigacz na planie przyrody czyli zimowej orki ;)© FENIKS
Droga na Starą Bystrzycę w mikro zdjęciu ;). Lubię tą drogę bo klimat jest fajny a i nieopodal dwa sklepy z podwawelską i kasztelankiem ale to nie dzisiaj© FENIKS
Most nad przejazdem kolejowym Bystrzyca - Krosnowice też szaro© FENIKS
Ruiny zamku Grafenort w Gorzanowie, szkoda że wszystko się sypie bo zamek warowny zacny© FENIKS