Wpisy archiwalne w miesiącu
Marzec, 2015
Dystans całkowity: | 427.00 km (w terenie 60.00 km; 14.05%) |
Czas w ruchu: | 17:13 |
Średnia prędkość: | 18.94 km/h |
Maksymalna prędkość: | 72.00 km/h |
Suma podjazdów: | 5854 m |
Liczba aktywności: | 7 |
Średnio na aktywność: | 61.00 km i 3h 26m |
Więcej statystyk |
Trzy Szczyty - 140km 2400m.
Środa, 25 marca 2015 Kategoria Borówkowa, Czechy, Góry Bardzkie, Javornik, Kłodzko – Wojciechowice – Lasków, Łaszczowa, Pierwsze poty 100km - 200km, Samotnie, Spalona, Złoty Stok, Czarna Góra
Km: | 140.00 | Km teren: | 32.00 | Czas: | 08:00 | km/h: | 17.50 |
Pr. maks.: | 69.00 | Temperatura: | 17.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 2400m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Jak by tu zacząć ? Chyba od tego że udało mi się w ten piękny dzień jak się później okazało, załatwić wolne i to był dobry wybór ;).
Sprawdziłem pogodę i po śniadanku jeden pomarańcz na szybko ;) ruszyłem w trasę, oczywiście na początek wybrałem swoje ulubione strony czyli Wojciechowice Łaszczowa a tam na górce szybko wymyślałem jakąś trasę, robiło się coraz cieplej więc i myśli na temat trasy były ciepłe ;)). No to szybko zjechałem w dół i przez pola i łąki dojechałem do Złotego Stoku, temperatura nadal rośnie, ciśnienie w żyłach też ;)) więc śmigam do Javornika gdzie robię wizytację na zamku jako Gargamel i po paru fotkach bez smerfów ruszam w stronę Lądka, ale żeby życie miało smaczek z Javornika najpierw terenem ruszam na Borówkową może a rusz ktoś będzie ognisko robił, załapię się na jakieś maluteńkie piwko ;). No i poszło i tu zaczyna się cała zabawa, na początku podjazdu droga fajna czyli szuter kamienie jest świetnie, ale co tu do diaska !!! 4 km przed szczytem na Borówkową śniegu jak ta lala w niektórych miejscach nawet po kolana;( jak tu żyć Panie Premierze ;))??. Ale wracać się z powrotem nawet nie myślę co to taki śnieżek, więc brnę a że buty miałem typowo na rower temat lato to i momentalnie mokro w środku a jak mokro to i zimno ;(( więc po 3km wdrapywania czyli pchania bo temat jazda nie wchodzi w grę ustawiam się pod drzewem w pozycji wygiętej i wymierzam sobie 10 kopniaków w siedzenie za ten pomysł, jak to zrobiłem nie pytajcie.
Wreszcie gdy już dotarłem na szczyt okazało się że żywej duszy nie ma, to wiąże się z tym że ogniska i piwka też nie ma ;(( więc opieram się o wieżę i kara 10 w siedzenie. Po wdrapaniu na wieże i zrobieniu kilku ładnych ;) zdjęć jadę a gdzie tam jadę prowadzę w stronę przełęczy Lądeckiej bo sam lód i utrzymać się na rowerze to sztuka nie lada cyrkowa no chyba że ktoś ma dość własnych zębów ;)) i tak przez 3km.
Gdy wreszcie ukazuje się moim oczą czarna szutrowa ścieżka bez poślizgu, więc na rumaka i wio aby podczas szybkiego zjazdu suszyć buty i ich zawartość. Po tej śnieżnej przygodzie reszta trasy jaką obrałem to czysta przyjemność, no przepraszam prócz drogi na Spaloną gdzie przez 7km tańczyłem walca na lodowej drodze ;))).
A jak było parę zdjęć pokaże.
Łaszczowa początek i głowa pełna pomysłów © FENIKS
Złoty Stok i jak zawsze zdjęcie grzecznego chłopaka ;) pod kościołem, ale bez tacki na drobne ;) © FENIKS
Po drodze do Javornika zaprzyjaźniam się z pięknym pieskiem i szamiemy kanapkę na pół. Jest to już zaklepany piesek Emi © FENIKS
Javornik i zamek na szczycie, gdzie zaraz się znajdę © FENIKS
I na zamku pobieram opłaty 2 zł za przejście przez bramę ;)). Oczywiście dziewczyny mają ulgowe buziak ;)) © FENIKS
Z Javornika zaczynam podjazd na Borówkową z małymi wygibasami © FENIKS
Droga świetna aż do © FENIKS
Aż do momentu kiedy ktoś zapomniał pozamiatać śnieg i tu zaczęła się zabawa © FENIKS
Z jednej strony było fajnie bo rozwiązałem problem braku nóżki © FENIKS
Ale był problem nie tylko z jechaniem, zresztą jechania nie było a i z pchaniem. Czyli 10 pod drzewem © FENIKS
I oto nagroda główna, wieża na Borówkowej © FENIKS
Po wdrapaniu się na wieżę parę fotek na otaczającą mnie okolicę © FENIKS
Z łapki w plener ;) © FENIKS
I gdy już gość zabrał sprzed mego aparatu buźkę mogłem zrobić zdjęcie pełnego pleneru ;)) © FENIKS
Po zrobieniu kilku zdjęć ruszam dalej w stronę Lądka © FENIKS
I tak wyglądała ścieżka zjazdowa na przełęcz, środek ścieżki to sam lód, więc pod drzewo, wygięcie i 10 za super pomysł ;) © FENIKS
Po drodze mam takie miejsce gdzie jeszcze jest piękny widok więc fotka © FENIKS
O tym zacnym widoczku nie wspomnę ;)) więc fotka © FENIKS
Aż wreszcie mam wolny pas startowy ;), więc pojechał suszyć buty © FENIKS
Na przełęczy w suchym i ciepłym miejscu z pięknym widokiem na okolice śniadanie wraz z obiadkiem, Patrycja mówiła że podobno ktoś sąsiadowi kurę zawiną ;). Bynajmniej ja o tym nic nie wiem © FENIKS
Po sprawdzeniu czy kurak aby nie był sąsiada, udaję się na Czarną Górę, gdzie mało ale jednak narciarze jeszcze są i zjeżdżają ze stoku © FENIKS
Więc jak inni zjeżdżają to ja postanowiłem nauczyć się latać ;)) © FENIKS
Z Czarnej Góry zjeżdżam do Bystrzycy gdzie po drodze staję przy źródle i postanawiam zatankować o dziwo już prawie puste bidony, lecz woda spływająca po roztopach miała więcej paprochów niż ja na kołach, więc dalej bez wody © FENIKS
W drodze do Długopola odprawiałem modły, żeby tylko w Zdroju źródło było czynne bo inaczej wyschnę na wiórek co nie było by takie złe ;)). Ale źródełko szalało i jeden bidon na miejscu z gwinta na raz © FENIKS
Podjeżdżając Porębą na górę w stronę Autostrady Sudeckiej ( autostrada, droga powinna nazywać się ser Szwajcarski ) napotykam taki oto widok i rozumiem wiosna Panie sierżancie ;) © FENIKS
Dzika Orlica kojarzy mi się z nazwą postaci z gry Diablo ;) © FENIKS
A co do wiosny nic bardziej mylnego 7km do schroniska Jagodna po takiej super drodze przeznaczonej do tanga bo jadąc cały czas tańczyłem walcząc o przetrwanie ;), oczywiście udało się © FENIKS
Aż wreszcie docieram do schroniska gdzie mam dwa plany, już do domu, czy jeszcze na Zieleniec i do domu?. Ale mokre co nieco szybko wyznaczyło mi azymut chłopcze dom nie fisiuj mi tu i sio ;)) © FENIKS
Więc pożegnałem się ze schroniskowym pieskiem o oczach jak kasztany, tak powinienem chyba mówić do dziewczyn ;))) i pognałem co sił do domu na i tu zaskoczenie zimne prosto z lodóweczki upragnione piwko a nogi w miche © FENIKS
Łaszczowa początek i głowa pełna pomysłów © FENIKS
Złoty Stok i jak zawsze zdjęcie grzecznego chłopaka ;) pod kościołem, ale bez tacki na drobne ;) © FENIKS
Po drodze do Javornika zaprzyjaźniam się z pięknym pieskiem i szamiemy kanapkę na pół. Jest to już zaklepany piesek Emi © FENIKS
Javornik i zamek na szczycie, gdzie zaraz się znajdę © FENIKS
I na zamku pobieram opłaty 2 zł za przejście przez bramę ;)). Oczywiście dziewczyny mają ulgowe buziak ;)) © FENIKS
Z Javornika zaczynam podjazd na Borówkową z małymi wygibasami © FENIKS
Droga świetna aż do © FENIKS
Aż do momentu kiedy ktoś zapomniał pozamiatać śnieg i tu zaczęła się zabawa © FENIKS
Z jednej strony było fajnie bo rozwiązałem problem braku nóżki © FENIKS
Ale był problem nie tylko z jechaniem, zresztą jechania nie było a i z pchaniem. Czyli 10 pod drzewem © FENIKS
I oto nagroda główna, wieża na Borówkowej © FENIKS
Po wdrapaniu się na wieżę parę fotek na otaczającą mnie okolicę © FENIKS
Z łapki w plener ;) © FENIKS
I gdy już gość zabrał sprzed mego aparatu buźkę mogłem zrobić zdjęcie pełnego pleneru ;)) © FENIKS
Po zrobieniu kilku zdjęć ruszam dalej w stronę Lądka © FENIKS
I tak wyglądała ścieżka zjazdowa na przełęcz, środek ścieżki to sam lód, więc pod drzewo, wygięcie i 10 za super pomysł ;) © FENIKS
Po drodze mam takie miejsce gdzie jeszcze jest piękny widok więc fotka © FENIKS
O tym zacnym widoczku nie wspomnę ;)) więc fotka © FENIKS
Aż wreszcie mam wolny pas startowy ;), więc pojechał suszyć buty © FENIKS
Na przełęczy w suchym i ciepłym miejscu z pięknym widokiem na okolice śniadanie wraz z obiadkiem, Patrycja mówiła że podobno ktoś sąsiadowi kurę zawiną ;). Bynajmniej ja o tym nic nie wiem © FENIKS
Po sprawdzeniu czy kurak aby nie był sąsiada, udaję się na Czarną Górę, gdzie mało ale jednak narciarze jeszcze są i zjeżdżają ze stoku © FENIKS
Więc jak inni zjeżdżają to ja postanowiłem nauczyć się latać ;)) © FENIKS
Z Czarnej Góry zjeżdżam do Bystrzycy gdzie po drodze staję przy źródle i postanawiam zatankować o dziwo już prawie puste bidony, lecz woda spływająca po roztopach miała więcej paprochów niż ja na kołach, więc dalej bez wody © FENIKS
W drodze do Długopola odprawiałem modły, żeby tylko w Zdroju źródło było czynne bo inaczej wyschnę na wiórek co nie było by takie złe ;)). Ale źródełko szalało i jeden bidon na miejscu z gwinta na raz © FENIKS
Podjeżdżając Porębą na górę w stronę Autostrady Sudeckiej ( autostrada, droga powinna nazywać się ser Szwajcarski ) napotykam taki oto widok i rozumiem wiosna Panie sierżancie ;) © FENIKS
Dzika Orlica kojarzy mi się z nazwą postaci z gry Diablo ;) © FENIKS
A co do wiosny nic bardziej mylnego 7km do schroniska Jagodna po takiej super drodze przeznaczonej do tanga bo jadąc cały czas tańczyłem walcząc o przetrwanie ;), oczywiście udało się © FENIKS
Aż wreszcie docieram do schroniska gdzie mam dwa plany, już do domu, czy jeszcze na Zieleniec i do domu?. Ale mokre co nieco szybko wyznaczyło mi azymut chłopcze dom nie fisiuj mi tu i sio ;)) © FENIKS
Więc pożegnałem się ze schroniskowym pieskiem o oczach jak kasztany, tak powinienem chyba mówić do dziewczyn ;))) i pognałem co sił do domu na i tu zaskoczenie zimne prosto z lodóweczki upragnione piwko a nogi w miche © FENIKS
Wrocław od kuchni.
Poniedziałek, 23 marca 2015 Kategoria Lajchcik - 0km - 50km, Samotnie, Wrocław
Km: | 29.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 45.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 230m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
We Wrocławiu byłem masę razy i jestem nadal dość często ale zawsze na zakupach lub kinie ;). Tym razem postanowiłem podczas załatwiania spraw służbowych wykorzystać pozostały wolny czas i zabrać ze sobą swojego białego rumaka i zwiedzić trochę te miasto od środka. Nie chcąc narażać się nikomu z Wrocławia i okolic napiszę, swoje zdanie o jeździe po tym pięknym mieście ( sama jazda nie przypadła mi absolutnie do gustu. Miasto jak i jego zabytki które tak lubię są piękne ale jeździć na rowerze to tylko do pracy a i to trzeba uważać bo na ścieżkach rowerowych pełno pieszych którzy próbując odskoczyć w ostatniej chwili wskakują pod rower, przy prędkości 40km/h jest to mały dyskomfort ;). Za to jazda drogą między autami jest świetna i szybka lecz można narazić się Panom w niebieskich mundurkach ;)). Kończąc wstęp ;) same zwiedzanie było bardzo przyjemne choć pewnie jak bym miał jeszcze przewodnika który pokazał by mi więcej tego miasta i jego zabytków np: Ania ;) było by super.
Pierwsza atrakcja turystyczna, most Tumski ( Most Zakochanych ). Niestety ja swojej kłódeczki nie miałem ;) © FENIKS
I jak przeglądałem kłódki miejsca na następne do przypięcia już malutko ;) © FENIKS
Ale za to jest czym przypiąć rower © FENIKS
Most Tumski wybudowano w 1889 roku © FENIKS
Po drodze podskoczyłem na pogawędkę z Julkiem © FENIKS
Widok z drugiej strony Odry na most i katedrę © FENIKS
Tak to ten gość narzeka na ścieżki rowerowe ;))) jak coś to do niego pretensje i niezadowolenia ;)))) © FENIKS
Kieruję się w stronę Placu Kościelnego gdzie znajdują się dwory kanoników, dawny sierociniec, kolegiata św. Krzyża i św. Bartłomieja, archikatedra pw. św. Jana Chrzciciela © FENIKS
Kościół NMP na Piasku i dawny klasztor augustianów, obecnie Biblioteka Uniwersytecka © FENIKS
Pięknie odnowiona ulica w pobliżu rynku © FENIKS
Ulica Więzienna, chyba dobrze napisałem nazwę. Trochę mi przypomina ulicę z Lloret De Mar © FENIKS
A to już rynek i Muzeum Sztuki Mieszczańskiej © FENIKS
Mały odpoczynek oglądając rynek ;) © FENIKS
Dalsza część rynku © FENIKS
Ostatnie spojrzenie na rynku chyba na kościół wojskowo-cywilny pod wezwaniem św. Elżbiety. Choć palca od rękawiczki nie dam sobie obciąć ;))) © FENIKS
A na koniec pożegnanie z jegomościem pod Teatrem Lalek.
© FENIKS
Pierwsza atrakcja turystyczna, most Tumski ( Most Zakochanych ). Niestety ja swojej kłódeczki nie miałem ;) © FENIKS
I jak przeglądałem kłódki miejsca na następne do przypięcia już malutko ;) © FENIKS
Ale za to jest czym przypiąć rower © FENIKS
Most Tumski wybudowano w 1889 roku © FENIKS
Po drodze podskoczyłem na pogawędkę z Julkiem © FENIKS
Widok z drugiej strony Odry na most i katedrę © FENIKS
Tak to ten gość narzeka na ścieżki rowerowe ;))) jak coś to do niego pretensje i niezadowolenia ;)))) © FENIKS
Kieruję się w stronę Placu Kościelnego gdzie znajdują się dwory kanoników, dawny sierociniec, kolegiata św. Krzyża i św. Bartłomieja, archikatedra pw. św. Jana Chrzciciela © FENIKS
Kościół NMP na Piasku i dawny klasztor augustianów, obecnie Biblioteka Uniwersytecka © FENIKS
Pięknie odnowiona ulica w pobliżu rynku © FENIKS
Ulica Więzienna, chyba dobrze napisałem nazwę. Trochę mi przypomina ulicę z Lloret De Mar © FENIKS
A to już rynek i Muzeum Sztuki Mieszczańskiej © FENIKS
Mały odpoczynek oglądając rynek ;) © FENIKS
Dalsza część rynku © FENIKS
Ostatnie spojrzenie na rynku chyba na kościół wojskowo-cywilny pod wezwaniem św. Elżbiety. Choć palca od rękawiczki nie dam sobie obciąć ;))) © FENIKS
A na koniec pożegnanie z jegomościem pod Teatrem Lalek.
© FENIKS
Były chęci.
Czwartek, 19 marca 2015 Kategoria Na luzie 50km - 100km, Samotnie, Szybki przelot Jaszkowa - Skrzyn
Km: | 73.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:18 | km/h: | 22.12 |
Pr. maks.: | 56.00 | Temperatura: | 5.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 870m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Udało mi się dzisiaj szybciej wyrwać z pracy i naszła mnie ochota na pierwszą setkę w tym sezonie, lecz spory wiatr i szybki spadek temperatury szybko skorygował moje zamierzenia.
Żeby zrobić zdjęcie pleneru trzeba szukać drzewa na podpórkę ;)) © FENIKS
Gdyby nie te skrzynki to chałupka by się rozsypała ;) © FENIKS
Ktoś wysoko latarkę zaświecił ;) © FENIKS
Nowa moda, na koniec słoneczny kolczyk ;p © FENIKS
Żeby zrobić zdjęcie pleneru trzeba szukać drzewa na podpórkę ;)) © FENIKS
Gdyby nie te skrzynki to chałupka by się rozsypała ;) © FENIKS
Ktoś wysoko latarkę zaświecił ;) © FENIKS
Nowa moda, na koniec słoneczny kolczyk ;p © FENIKS
Zimny ogień.
Wtorek, 17 marca 2015 Kategoria Góry Bardzkie, Kłodzko – Wojciechowice – Lasków, Lajchcik - 0km - 50km, Łaszczowa, Ognisko nie tylko środowe, Z grupką śmiałków.
Uczestnicy
Km: | 39.00 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 02:00 | km/h: | 19.50 |
Pr. maks.: | 57.00 | Temperatura: | 4.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 570m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Rekonesans w stronę Łaszczowej z zimnym ogniskiem na szczycie ;). Jakiś zimny dzień, ognisko nie miało ochoty buchać płomieniami a kiełbaski choć w środku ognia cały czas zimnie ;) jak by płomienie chłodziły zamiast pięknie opiekać, to chyba przez to że miejsce zbyt cywilizowane na ognisko.
Zastosowanie korby jako biedna utracona nóżka © FENIKS
Ryjek na Koloni Gai, pędzący wśród łąk © FENIKS
Powolny zachód nad Kłodzkiem © FENIKS
Przygotowania do biesiady © FENIKS
Próby pieczenia na ogniu który niemiał ochoty na grzanie ;) © FENIKS
Skórka lekko przyrumieniona a w środku zimna że bbrrrrr. Dzięki temu mój Husky miał co w domu jeść ;))) © FENIKS
Próba czarowania ognia ze skutkiem miernym ;) nawet podstawowe zaklęcia jak k..... pal się wreszcie dzisiaj nie działały ;( © FENIKS
Na pocieszenie piękny widok oświetlonej twierdzy w raz z młynem w Kłodzku. Dzięki Ryjek za towarzystwo, na następne ognisko wezmę 2 l benzyny będzie szybciej ;). A kiełbaskę już upieczoną przywiozę w termosie © FENIKS
Zastosowanie korby jako biedna utracona nóżka © FENIKS
Ryjek na Koloni Gai, pędzący wśród łąk © FENIKS
Powolny zachód nad Kłodzkiem © FENIKS
Przygotowania do biesiady © FENIKS
Próby pieczenia na ogniu który niemiał ochoty na grzanie ;) © FENIKS
Skórka lekko przyrumieniona a w środku zimna że bbrrrrr. Dzięki temu mój Husky miał co w domu jeść ;))) © FENIKS
Próba czarowania ognia ze skutkiem miernym ;) nawet podstawowe zaklęcia jak k..... pal się wreszcie dzisiaj nie działały ;( © FENIKS
Na pocieszenie piękny widok oświetlonej twierdzy w raz z młynem w Kłodzku. Dzięki Ryjek za towarzystwo, na następne ognisko wezmę 2 l benzyny będzie szybciej ;). A kiełbaskę już upieczoną przywiozę w termosie © FENIKS
Pierwszy krótki test Felta pierwszy rekord prędkości.
Niedziela, 15 marca 2015 Kategoria Z grupką śmiałków., Lajchcik - 0km - 50km, Góry Bystrzyckie, Polanica
Uczestnicy
Km: | 34.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:40 | km/h: | 20.40 |
Pr. maks.: | 72.00 | Temperatura: | 4.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Choć pogoda dzisiaj była smętna, czyli taka komputerowo growa, Ryjek wyciągnął mnie na rower, mieliśmy wyjechać z rana, ale o poranku jeszcze padało, mokro i do d...... a że wyjazd miał być już białym koniem to życzenie miałem jak na pierwszy raz, żeby choć sucho było, żeby po powrocie do domu od razu na szmacie nie jechać dookoła ramy ;). Co do pierwszych wrażeń same pozytywy, rower toczy się super, na podjazdach jestem bardzo mile zaskoczony fakt rower sam nie wjeżdża ;)ale po przesiadce z Treka o wadze 17kg którym zrobiłem na początku sezonu 300km jako otwarcie i czekanie na Felta, to podjazd na Pokrzywno który zawsze wyciskał mi oczy z miejsc na nie przeznaczone ;)) tym razem było szybko mile i bez zbędnego łapania powietrza uszami ;) czyli bajka.
Co do hamulców to właśnie podczas zjazdu z Pokrzywna Ryjek odczekał na końcu zjazdu chwilę bo na zakręcie przy dość fajnej prędkości zapomniało się Feniksowi że ma 2x 200 i zawisnął pępkiem na kierownicy ;), wstrętne hamulce zabawiają się rowerzystą i próbują przerzucić go przez kierownicę aby trochę asfaltu liznął przed kolacją ;). O kurcze ale się rozpisałem, to chyba pozytyw nowej maszyny ;). Koniec końców zadowolenie straszne w dobrym słowa tego znaczeniu.
I jakieś zdjęcie z przebiegu sytuacji.
Polanica gdzie spotykamy po drodze Sergiusza i po krótkiej rozmowie jedziemy pod źródełko na małe foto, znowu biały na białym i kontrastu brak ;) © FENIKS
Więc stanąłem dla kontrastu ma się rozumieć ;) © FENIKS
Pokrzywno i luźne rozmowy z Ryjkiem o wszystkim i podziwianie jego nowego Cube © FENIKS
Podczas zjazdu zatrzymałem się aby zerknąć czy może by tak nie zamienić koni ;)) © FENIKS
I po drodze dołączamy do grupy saren jakieś 15 sztuk które podążają tam gdzie my czyli na piwko ;))). Dzięki Ryjek za krótki wypad © FENIKS
Polanica gdzie spotykamy po drodze Sergiusza i po krótkiej rozmowie jedziemy pod źródełko na małe foto, znowu biały na białym i kontrastu brak ;) © FENIKS
Więc stanąłem dla kontrastu ma się rozumieć ;) © FENIKS
Pokrzywno i luźne rozmowy z Ryjkiem o wszystkim i podziwianie jego nowego Cube © FENIKS
Podczas zjazdu zatrzymałem się aby zerknąć czy może by tak nie zamienić koni ;)) © FENIKS
I po drodze dołączamy do grupy saren jakieś 15 sztuk które podążają tam gdzie my czyli na piwko ;))). Dzięki Ryjek za krótki wypad © FENIKS
Już jest Nowy Black & White Nowa radość na nowy sezon.
Piątek, 13 marca 2015
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pierwsze ognisko tego sezonu.
Wtorek, 10 marca 2015 Kategoria Lajchcik - 0km - 50km, Ognisko nie tylko środowe, Pierwszy wyskok z Ryjkiem na ogn, Polanica, Z grupką śmiałków.
Uczestnicy
Km: | 40.00 | Km teren: | 7.00 | Czas: | 02:15 | km/h: | 17.78 |
Pr. maks.: | 55.00 | Temperatura: | 9.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 468m | Sprzęt: TREK - X pro 9458 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Plany co do tego wyjazdu były ?? Jedziemy i zobaczymy co dalej a poszło na całość, noc, las, ognisko pierwsze tego roku i rozmowy co komu zrobimy w tym nowym sezonie ;) kogo sponiewieramy ;) i kto nas sponiewiera ;) na długich wycieczkach. Fakt faktem ognisko wyszło pierwsza klasa.
Spotkanie z mamutem na koniec zimy © FENIKS
Opanowanie pewnej postaci którą Ryjek przykrywa, już nawet nie mam pojęcia czy to był krasnal czy elf ale poległ podczas robienia zdjęcia ;) © FENIKS
Ruszamy w ciemny las na spotkanie przygody i postawienie pierwszego ogniska jakiego jeszcze BS nie widział ;) © FENIKS
W ciemnym lesie strach ma wielkie oczy ;)))) © FENIKS
I poszło pierwsze ognisko tego sezonu © FENIKS
Przy ognisku towarzyszyli nam znajomi z dawnych czasów © FENIKS
Rozmowy o nowym sezonie co jak i gdzie rozgrzewały do czerwoności aż iskry się sypały ;) © FENIKS
A główną atrakcją jak zawsze była kiełbaska " dzięki Ryjek " podpieczona na chrupko ;). I tak ruszył sezon ogniskowy na rok 2015 © FENIKS
Spotkanie z mamutem na koniec zimy © FENIKS
Opanowanie pewnej postaci którą Ryjek przykrywa, już nawet nie mam pojęcia czy to był krasnal czy elf ale poległ podczas robienia zdjęcia ;) © FENIKS
Ruszamy w ciemny las na spotkanie przygody i postawienie pierwszego ogniska jakiego jeszcze BS nie widział ;) © FENIKS
W ciemnym lesie strach ma wielkie oczy ;)))) © FENIKS
I poszło pierwsze ognisko tego sezonu © FENIKS
Przy ognisku towarzyszyli nam znajomi z dawnych czasów © FENIKS
Rozmowy o nowym sezonie co jak i gdzie rozgrzewały do czerwoności aż iskry się sypały ;) © FENIKS
A główną atrakcją jak zawsze była kiełbaska " dzięki Ryjek " podpieczona na chrupko ;). I tak ruszył sezon ogniskowy na rok 2015 © FENIKS
Velká Deštná na piwko ;).
Niedziela, 8 marca 2015 Kategoria Czechy, Czechy i Góry Orlickie, Narty, Wielka Desna, Z grupką śmiałków.
Uczestnicy
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 21.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 236m | Aktywność: Narciarstwo |
Niedzielny wypad z Tomkiem na małe co nieco 12,500 km. Dzisiaj wstęp krótki a niech zdjęcia pokażą jak było.
Rozpoczęcie przygody zaczęło się od próby znalezienia miejsca na zaparkowanie, co nie było łatwe, Tomek nawet zaczął rozkręcać znaki zakazu parkowania i to dosłownie ;) © FENIKS
Dzień zapowiadał się pięknie © FENIKS
I tak było, piękne słońce, świetna temperatura, super atmosfera © FENIKS
Gdzieś tam za zaspami ukrył się Tomek ;)) © FENIKS
Po dłuższym czasie poszukiwań odnajduję kolegę a gdzie i co ma kolega do zaoferowania w dniu dzisiejszym ;)). Dzięki Tomku ;0 © FENIKS
Ćwiczenie łokcia przed następnym zjazdem © FENIKS
Dwóch takich co śniegu się nie lęka ;) © FENIKS
Toast na szczycie za wiosnę ;)) © FENIKS
Bunkrowanie się przed większą imprezką ;)) © FENIKS
Tomek kieruje ruchem, pierwszeństwo mają ci co piwko u Tomka w plecaku zostawiają ;)) © FENIKS
Ostatnie żądania Tomka względem łapówki były zbyt wysokie i tyle z chłopaka zostało © FENIKS
Widok na otaczający nas a bardziej mnie krajobraz bo kolega przepadł bez śladu © FENIKS
Ponieważ że Tomek znikną postanawiam sam wrócić do domku na piwko ;) © FENIKS
Rozpoczęcie przygody zaczęło się od próby znalezienia miejsca na zaparkowanie, co nie było łatwe, Tomek nawet zaczął rozkręcać znaki zakazu parkowania i to dosłownie ;) © FENIKS
Dzień zapowiadał się pięknie © FENIKS
I tak było, piękne słońce, świetna temperatura, super atmosfera © FENIKS
Gdzieś tam za zaspami ukrył się Tomek ;)) © FENIKS
Po dłuższym czasie poszukiwań odnajduję kolegę a gdzie i co ma kolega do zaoferowania w dniu dzisiejszym ;)). Dzięki Tomku ;0 © FENIKS
Ćwiczenie łokcia przed następnym zjazdem © FENIKS
Dwóch takich co śniegu się nie lęka ;) © FENIKS
Toast na szczycie za wiosnę ;)) © FENIKS
Bunkrowanie się przed większą imprezką ;)) © FENIKS
Tomek kieruje ruchem, pierwszeństwo mają ci co piwko u Tomka w plecaku zostawiają ;)) © FENIKS
Ostatnie żądania Tomka względem łapówki były zbyt wysokie i tyle z chłopaka zostało © FENIKS
Widok na otaczający nas a bardziej mnie krajobraz bo kolega przepadł bez śladu © FENIKS
Ponieważ że Tomek znikną postanawiam sam wrócić do domku na piwko ;) © FENIKS
Spotkanie z grupą pościgową na Spalonej.
Niedziela, 1 marca 2015 Kategoria Góry Bystrzyckie, Na luzie 50km - 100km, Spalona, Z grupką śmiałków.
Uczestnicy
Km: | 72.00 | Km teren: | 16.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 57.00 | Temperatura: | 4.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 1080m | Sprzęt: TREK - X pro 9458 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Na ten dzień Emi wpadła na pomysł żeby zajechać rowerami na Spaloną i wspomóc dopingiem naszą grupę biegaczy którym bardzo gorąco gratuluję za zdobycie świetnych miejsc i żelazek ;)).
Trasę po drodze trochę zmienił Ryjek dzięki czemu zdążyliśmy już tylko na wręczenie medali i nagród ;), ale i na opijanie ;)))).
A jak było ??.
Wyjeżdżamy Emi na spotkanie pod Gołogłowy gdzie witamy ją chlebem i Opatem ;) © FENIKS
Lodowy podjazd z Pokrzywna © FENIKS
Chwila relaksu po pierwszym spotkaniu w tym roku z Emi i nabranie sił przed drogą Wieczności © FENIKS
Droga Wieczności, śnieg i lód świetnie się jechało © FENIKS
Na rozjazdach, Pani w lewo w prawo a może prosto ;)) © FENIKS
O tak tam na górze już czekają na nas z biesiadą © FENIKS
Schronisko Jagodna i nasi championi już po wręczeniu medali, jeszcze raz gratuluję © FENIKS
Nam też się coś dostało ;))) © FENIKS
Tomek dalej był tak szybki że ostrość aparatu nie dawał rady ;) © FENIKS
Oczywiście stały bywalec schroniska musi być © FENIKS
Powrót do domu i Ryjek łapie ospę © FENIKS
Odstawienie Emi na dworzec o wieczorowej porze ;((( smutno mi Emi. Dzięki za szaloną wyprawę i do szybkiego zobaczyska © FENIKS
Wyjeżdżamy Emi na spotkanie pod Gołogłowy gdzie witamy ją chlebem i Opatem ;) © FENIKS
Lodowy podjazd z Pokrzywna © FENIKS
Chwila relaksu po pierwszym spotkaniu w tym roku z Emi i nabranie sił przed drogą Wieczności © FENIKS
Droga Wieczności, śnieg i lód świetnie się jechało © FENIKS
Na rozjazdach, Pani w lewo w prawo a może prosto ;)) © FENIKS
O tak tam na górze już czekają na nas z biesiadą © FENIKS
Schronisko Jagodna i nasi championi już po wręczeniu medali, jeszcze raz gratuluję © FENIKS
Nam też się coś dostało ;))) © FENIKS
Tomek dalej był tak szybki że ostrość aparatu nie dawał rady ;) © FENIKS
Oczywiście stały bywalec schroniska musi być © FENIKS
Powrót do domu i Ryjek łapie ospę © FENIKS
Odstawienie Emi na dworzec o wieczorowej porze ;((( smutno mi Emi. Dzięki za szaloną wyprawę i do szybkiego zobaczyska © FENIKS