Przez Spaloną na Masarykovą Chatę do Cihalki.
Sobota, 15 lutego 2014 Kategoria Czechy, Czechy i Góry Orlickie, Góry Bystrzyckie, Na luzie 50km - 100km, Z grupką śmiałków.
Uczestnicy
Km: | 92.00 | Km teren: | 1.00 | Czas: | 05:32 | km/h: | 16.63 |
Pr. maks.: | 71.00 | Temperatura: | 5.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
W tą jakże wietrzną sobotę wybraliśmy się zrobić małe kółeczko, przez Spaloną do Cihalki, na pierwszych kilometrach wiatr tak dawał o sobie znać że więcej jechaliśmy do tyłu niż w przód ;).
Dopiero podjazd na Spaloną uwolnił nas od wiatru, chyba dla tego że i tak pod górę to co wiatr będzie się dalej angażował i tak swoje odczują.
Warunki były różne od suchej drogi i pięknego słońca, po mokre zaśnieżone podjazdy i lód który dodawał frajdy podczas jazdy;)).
A jak było, resztę zdjęcia opowiedzą.
Przejazd Krosnowice, Stara Bystrzyca Ryjek ciśnie pod wiatr ;) © FENIKS
Widok z podjazdu na Spaloną w stronę Młotów © FENIKS
Wyciąg na Spalonej, resztki śniegu Sołtys z zamrażalnika wyrzucił, czyli gorzej niż marnie © FENIKS
Schronisko Jagodna i dwóch niggers ;)) © FENIKS
Droga ze Spalonej do Mostowic, pierwsze objawy śniegu ;) © FENIKS
Orlicke Zahori Ryjek i jego rumak gnębią mojego kucyka © FENIKS
Pamiętacie kota z filmu Shrek ;))) czy można mu coś odmówić ;)) © FENIKS
I co by tu napisać ;)))). Dzięki Ryjek ;))) © FENIKS
Zjazd w Orlicke Zahori, większy pas śniegu, można było pośmigać © FENIKS
Droga na Masarykową Chatę i Ryjek biorący się za wyprzedzanie ;)) © FENIKS
Na szczycie przed podjazdem do Chaty, jakiś dwóch rowerzystów i jedynych jak się okazało ;) © FENIKS
Widok z Masarykovej, czyli mały plener © FENIKS
Lemur pod Masarykovą, tu jeszcze go nie było ;)) czyli ten mały szkodnik na kierownicy ;)) © FENIKS
Czas na wodę z sokiem ;) © FENIKS
Destne wszyscy na nartach a ja na przekór rower, rowerek ;))) © FENIKS
Czym bliżej Lewina pogoda robiła lekko pochmurną minę © FENIKS
Krakonos i wszystko jasne ;) © FENIKS
Feniks jedź dalej, ja sobie tu odpocznę ;))) czyli bączek na lodzie, ale pod kontrolą ;) © FENIKS
Między Szczytną a Polanicą czekała na nas imprezka ;). Z jakiej okazji ;) wystarczy spojrzeć ;))) © FENIKS
Dzięki jak zawsze Panie Ryjku ;).
Dopiero podjazd na Spaloną uwolnił nas od wiatru, chyba dla tego że i tak pod górę to co wiatr będzie się dalej angażował i tak swoje odczują.
Warunki były różne od suchej drogi i pięknego słońca, po mokre zaśnieżone podjazdy i lód który dodawał frajdy podczas jazdy;)).
A jak było, resztę zdjęcia opowiedzą.
Przejazd Krosnowice, Stara Bystrzyca Ryjek ciśnie pod wiatr ;) © FENIKS
Widok z podjazdu na Spaloną w stronę Młotów © FENIKS
Wyciąg na Spalonej, resztki śniegu Sołtys z zamrażalnika wyrzucił, czyli gorzej niż marnie © FENIKS
Schronisko Jagodna i dwóch niggers ;)) © FENIKS
Droga ze Spalonej do Mostowic, pierwsze objawy śniegu ;) © FENIKS
Orlicke Zahori Ryjek i jego rumak gnębią mojego kucyka © FENIKS
Pamiętacie kota z filmu Shrek ;))) czy można mu coś odmówić ;)) © FENIKS
I co by tu napisać ;)))). Dzięki Ryjek ;))) © FENIKS
Zjazd w Orlicke Zahori, większy pas śniegu, można było pośmigać © FENIKS
Droga na Masarykową Chatę i Ryjek biorący się za wyprzedzanie ;)) © FENIKS
Na szczycie przed podjazdem do Chaty, jakiś dwóch rowerzystów i jedynych jak się okazało ;) © FENIKS
Widok z Masarykovej, czyli mały plener © FENIKS
Lemur pod Masarykovą, tu jeszcze go nie było ;)) czyli ten mały szkodnik na kierownicy ;)) © FENIKS
Czas na wodę z sokiem ;) © FENIKS
Destne wszyscy na nartach a ja na przekór rower, rowerek ;))) © FENIKS
Czym bliżej Lewina pogoda robiła lekko pochmurną minę © FENIKS
Krakonos i wszystko jasne ;) © FENIKS
Feniks jedź dalej, ja sobie tu odpocznę ;))) czyli bączek na lodzie, ale pod kontrolą ;) © FENIKS
Między Szczytną a Polanicą czekała na nas imprezka ;). Z jakiej okazji ;) wystarczy spojrzeć ;))) © FENIKS
Dzięki jak zawsze Panie Ryjku ;).
komentarze
Te kontrolowane bączki to zapewne od piwka ;)
starszapani - 07:09 niedziela, 23 lutego 2014 | linkuj
Mega wypad, zdjęcia lepsze niż u mnie, o komentarzach nawet nie wspomnę, bo zawsze były lepsze. Do zobaczenia jutro, a właściwie to już dziś :D
ryjek - 23:08 sobota, 22 lutego 2014 | linkuj
Komentuj