Uderzenie 15stki.
Sobota, 24 maja 2014 Kategoria Góry Bardzkie, Na luzie 50km - 100km, Z grupką śmiałków.
Uczestnicy
Km: | 69.00 | Km teren: | 35.00 | Czas: | 04:25 | km/h: | 15.62 |
Pr. maks.: | 54.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
To był jak do tej pory największy zlot grupy BS. W Kłodzku zebrało się aż piętnaście zwariowanych rowerzystów i wszyscy razem wyruszyliśmy na podbój moich ulubionych stron. Przełęczy Łaszczowej, Wojciechowic, Barda i okolic a działo się jak nigdy, im więcej osób tym więcej kapci i wywrotek, tym więcej uśmiechów, żartów i pogryzień przez leśne stwory ;).
A jak było, parę zdjęć opowie.
Poranne spotkanie pod stacja PKP chowając się przed lekkim deszczem, pierwsze grupowe © FENIKS
Kukułka, Ania i widok na Kłodzko. Pierwsze podjazdy za nami, czyli po rozgrzewce © FENIKS
Przejazd żółtym szlakiem w stronę Łaszczowej, mój ulubiony widok w stronę Wojciechowic © FENIKS
Pierwszy kapeć, funduje nam Bogdan i pierwsze różki funduje mi i Ani Tripsurfer ;)) © FENIKS
Szczyt Łaszczowa, Wojciechowice. Cała grupa w komplecie, czyli zdjęcie rodzinne ;) © FENIKS
Widok na Bardo z miejsca widokowego obok krzyża © FENIKS
Zjeżdżając do Barda po drodze napotykam trzy aniołki czekające podobno na Feniksa ;)). Z radości byłem w siódmym niebie ;)) © FENIKS
Bardo, cumujemy przy spływie pontonowym na pierwsze napoje, aby uzupełnić elektrolity © FENIKS
Po małym odpoczynku ruszamy przez most kamienny postawiony w 1589r do rezerwatu cisów © FENIKS
Dalej to już odpoczynek co 20km przez kapciuszki, Najpierw ja łapię flaczka gdzie przy zmianie pomaga mi Ania z Kudowy zasilając moje akumulatory krówkami ;) i Greger trzymając mojego rumaka na uwięzi ;)))) jak by to nie brzmiało © FENIKSA po zmianie przejeżdżamy może 2 km i witamy resztę ekipy gdzie jest podejmowana próba wymiany paru dętek w rowerze 29er ;) a to już trwało trochę dłużej ;).
Gdy już załatane zostało wszystko co tylko było można załatać, dojeżdżamy znowu do Barda, tym razem na smaczny posiłek pod namiotem © FENIKS
Dalej ruszamy na Przełęcz Łaszczową a z Przełęczy na Kolonie Gai z której widok na Kłodzko ukazuje nam małe zawirowania deszczu a może nawet większe niż się wydawało © FENIKS
Już w Jaszkowej łapie nas lekki deszcz, gdzie w Kłodzku przechodzi do ostrego ataku ulewy i postanawia nas wykąpać wcześniej niż to mieliśmy w planie ;). Wielkie dzięki dla wszystkich uczestników i do zobaczenia © FENIKS
A jak było, parę zdjęć opowie.
Poranne spotkanie pod stacja PKP chowając się przed lekkim deszczem, pierwsze grupowe © FENIKS
Kukułka, Ania i widok na Kłodzko. Pierwsze podjazdy za nami, czyli po rozgrzewce © FENIKS
Przejazd żółtym szlakiem w stronę Łaszczowej, mój ulubiony widok w stronę Wojciechowic © FENIKS
Pierwszy kapeć, funduje nam Bogdan i pierwsze różki funduje mi i Ani Tripsurfer ;)) © FENIKS
Szczyt Łaszczowa, Wojciechowice. Cała grupa w komplecie, czyli zdjęcie rodzinne ;) © FENIKS
Widok na Bardo z miejsca widokowego obok krzyża © FENIKS
Zjeżdżając do Barda po drodze napotykam trzy aniołki czekające podobno na Feniksa ;)). Z radości byłem w siódmym niebie ;)) © FENIKS
Bardo, cumujemy przy spływie pontonowym na pierwsze napoje, aby uzupełnić elektrolity © FENIKS
Po małym odpoczynku ruszamy przez most kamienny postawiony w 1589r do rezerwatu cisów © FENIKS
Dalej to już odpoczynek co 20km przez kapciuszki, Najpierw ja łapię flaczka gdzie przy zmianie pomaga mi Ania z Kudowy zasilając moje akumulatory krówkami ;) i Greger trzymając mojego rumaka na uwięzi ;)))) jak by to nie brzmiało © FENIKSA po zmianie przejeżdżamy może 2 km i witamy resztę ekipy gdzie jest podejmowana próba wymiany paru dętek w rowerze 29er ;) a to już trwało trochę dłużej ;).
Gdy już załatane zostało wszystko co tylko było można załatać, dojeżdżamy znowu do Barda, tym razem na smaczny posiłek pod namiotem © FENIKS
Dalej ruszamy na Przełęcz Łaszczową a z Przełęczy na Kolonie Gai z której widok na Kłodzko ukazuje nam małe zawirowania deszczu a może nawet większe niż się wydawało © FENIKS
Już w Jaszkowej łapie nas lekki deszcz, gdzie w Kłodzku przechodzi do ostrego ataku ulewy i postanawia nas wykąpać wcześniej niż to mieliśmy w planie ;). Wielkie dzięki dla wszystkich uczestników i do zobaczenia © FENIKS
komentarze
Trzymanie rumaka na uwięzi :P Ładnie Wam lunęło na koniec wyprawy - ja dojechałem do domu w ciepłym słońcu. Super był ten wypad. Pozdrawiam i do następnego!
Greger - 06:41 środa, 4 czerwca 2014 | linkuj
Również wielkie dzięki Feniksie za towarzystwo na wypadzie, za Twoją niebieską kurteczkę na powrocie i genialny, jak zawsze, humor! Do następnego zobaczenia, oby jak najprędzej.
lea - 20:29 poniedziałek, 2 czerwca 2014 | linkuj
Komentuj