Krakonos zrobił swoje.
Piątek, 11 lipca 2014 Kategoria Lajchcik - 0km - 50km, Z grupką śmiałków.
Uczestnicy
Km: | 38.00 | Km teren: | 1.00 | Czas: | 02:00 | km/h: | 19.00 |
Pr. maks.: | 61.00 | Temperatura: | 21.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: CRATELLI SPEED | Aktywność: Jazda na rowerze |
Miało być krótko i spokojnie, do Polanicy, później nad staw pod Szczytnikiem na jedno piwko i szybko i dość wcześnie powrót do domu. A było całkowicie na odwrót że nawet nie których rzeczy nie opiszę ;).
Ale skończyło sie tak że Ryjek spotkał kolegę z którym nie widział sie 11 lat i poszły konie po betonie a raczej rowerzyści po chodniku;))).
Zaczęło się w parku zdrojowym, gdy szacowny Kolega Ryjek mając super humor podjął próbę ubliżania mojej czerwonej maszynie ;). Żeby było mi to ostatni raz ;) © FENIKS
Dalej udajemy się ku zachodowi słońca nad staw © FENIKS
Jak widać nastawienie na 5 ;) © FENIKS
Na stawach czas na zemstę i rozkręcenie koledze trochę tego i trochę tamtego ;), oczywiście przy zimnym napoju © FENIKS
Dalej przenosimy imprezkę do Piekiełka © FENIKS
A później na małe co nieco na deptak i tu się zaczęło ;)) © FENIKS
Podczas posiłku podszedł bardzo miły szczeniak który wyglądał tak niewinnie ;) © FENIKS
Żeby w jednej chwili zacząć zjadać moją rękę palec po palcu, kostkę po kostce ;), taki to cudny urwis był © FENIKS
Po kolacji przyszedł czas na deser ;)) i tu zjawia sie kolega Ryjka po 11 latach ;))) który zaprasza nas na cudne piwko Krakonosz 11 stkę © FENIKS
Gdzie dalej zabawa przy świecach trwa i trwa i ????. Dzięki Ryjek © FENIKS
Ale skończyło sie tak że Ryjek spotkał kolegę z którym nie widział sie 11 lat i poszły konie po betonie a raczej rowerzyści po chodniku;))).
Zaczęło się w parku zdrojowym, gdy szacowny Kolega Ryjek mając super humor podjął próbę ubliżania mojej czerwonej maszynie ;). Żeby było mi to ostatni raz ;) © FENIKS
Dalej udajemy się ku zachodowi słońca nad staw © FENIKS
Jak widać nastawienie na 5 ;) © FENIKS
Na stawach czas na zemstę i rozkręcenie koledze trochę tego i trochę tamtego ;), oczywiście przy zimnym napoju © FENIKS
Dalej przenosimy imprezkę do Piekiełka © FENIKS
A później na małe co nieco na deptak i tu się zaczęło ;)) © FENIKS
Podczas posiłku podszedł bardzo miły szczeniak który wyglądał tak niewinnie ;) © FENIKS
Żeby w jednej chwili zacząć zjadać moją rękę palec po palcu, kostkę po kostce ;), taki to cudny urwis był © FENIKS
Po kolacji przyszedł czas na deser ;)) i tu zjawia sie kolega Ryjka po 11 latach ;))) który zaprasza nas na cudne piwko Krakonosz 11 stkę © FENIKS
Gdzie dalej zabawa przy świecach trwa i trwa i ????. Dzięki Ryjek © FENIKS
komentarze
To była bardziej dyskoteka rowerowa, a nie przejażdżka z kolegą, jak Patrycja się dowie to wam z Ryjkiem pedały ukręci ;-)
tomcar - 10:21 czwartek, 17 lipca 2014 | linkuj
Oj, słyszałam słyszałam, że zabawa trwała niemal do białego rana :)
anamaj - 06:18 czwartek, 17 lipca 2014 | linkuj
Komentuj