Kapeć w kapeć.
Piątek, 25 lipca 2014 Kategoria Lajchcik - 0km - 50km, Z grupką śmiałków.
Uczestnicy
Km: | 33.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:46 | km/h: | 18.68 |
Pr. maks.: | 48.00 | Temperatura: | 26.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Cały tydzień było sporo pracy i na rower nie było zbytnio kiedy się wyrwać, ale już w piątek musowo, choć parę kilometrów. A żeby nie było samotnie umówiłem się z kolegą Krzyśkiem a może bardziej jego żoną Lucynką;))). Spotkanie parę minut po 18stej. Stawiam się w wyznaczonym miejscu, ale znajomych brak, czekam, ale szkoda stać więc postanawiam szybko parę kilometrów przejechać sam i wrócić, tak na przewietrzenie. Po 20 min w oddali widzę są, ale stoją o wiele dalej niż się umówiliśmy, ok podjeżdżam a tu niespodzianka, 2km od domu Krzysiek łapie kapcia, w takich pancernych oponkach jak mu to się udało ??. Rower na plecki i szybka robótka, łatka, wszystko na miejsce, pompka i co i nic pompu pompu a flaczek dalej ok. Plecki, dętka na wierzch, okazuje się że jest jeszcze jedna dziura, ale i sama dętka daje wiele do życzenia,rozchodzi się. Nie ma co się bawić, Krzysiek norma dętki zapasowej brak więc proszę Feniks odda swoją ;). Szybka robótka rower na koła pompu pompu, jest ok jedziemy. Po 6km zatrzymujemy sie na coś zimnego i mokrego, bo przy kapciach człowiek się odwodnił ;)). Na ławeczce w słoneczku powoli łyczek za łyczkiem i jest super, koniec jedziemy. Krzysiek na rower i co kapeć ;)) o w mordę nowiutka dętka gdzie ja drugą taką dostanę ;)).
No dobra, rower, plecki, dętka na wierzch i jest piękna nowa dziurka ;O. Co jest? okazało się że opaska na kole jest tak stara że rozeszła się i szprycha tnie dętkę, ok łatka jak do ciągnika czyli łata na dętkę i opaskę, szybkie złożenie, pompu pompu, gra i buczy ;) no to pojechali. 33km w 4 godziny jest bajecznie. Ale się rozpisałem jak nigdy ;0.
I parę zdjęć z tej potężnej eskapady.
Pierwsza robótka na drutach, po chwili musiałem przejąć pałeczkę żeby więcej dziur nie wyszło ;)) © FENIKS
Po łatkowaniu jedziemy dalej i dziewczyna i to nie jedna jedzie z nami na zimne małe co nie co, ale mamy szczęście ;) © FENIKS
Zasłużony odpoczynek po ciężkiej pracy ;) ale gdzie druga dziewczyna uciekła ? © FENIKS
Po zrobieniu następnego kapcia, zasłużona następna nagroda ;) i parę rogów, gdy Dama nie widzi ;)) © FENIKS
Tak zaczęliśmy wypłacać sobie smaczne nagrody za ciężką pracę że nawet nie wiadomo kiedy zapadł wieczór i czas wracać do domu, ale już bez niespodzianek w dętce ;). Dzięki wam za te mile spędzone popołudnie z kapuciami ;)) © FENIKS
No dobra, rower, plecki, dętka na wierzch i jest piękna nowa dziurka ;O. Co jest? okazało się że opaska na kole jest tak stara że rozeszła się i szprycha tnie dętkę, ok łatka jak do ciągnika czyli łata na dętkę i opaskę, szybkie złożenie, pompu pompu, gra i buczy ;) no to pojechali. 33km w 4 godziny jest bajecznie. Ale się rozpisałem jak nigdy ;0.
I parę zdjęć z tej potężnej eskapady.
Pierwsza robótka na drutach, po chwili musiałem przejąć pałeczkę żeby więcej dziur nie wyszło ;)) © FENIKS
Po łatkowaniu jedziemy dalej i dziewczyna i to nie jedna jedzie z nami na zimne małe co nie co, ale mamy szczęście ;) © FENIKS
Zasłużony odpoczynek po ciężkiej pracy ;) ale gdzie druga dziewczyna uciekła ? © FENIKS
Po zrobieniu następnego kapcia, zasłużona następna nagroda ;) i parę rogów, gdy Dama nie widzi ;)) © FENIKS
Tak zaczęliśmy wypłacać sobie smaczne nagrody za ciężką pracę że nawet nie wiadomo kiedy zapadł wieczór i czas wracać do domu, ale już bez niespodzianek w dętce ;). Dzięki wam za te mile spędzone popołudnie z kapuciami ;)) © FENIKS
komentarze
Lepsze zabawne popołudnie z kapciami, niż nudne popołudnie w kapciach. :)))
lutra - 21:53 sobota, 26 lipca 2014 | linkuj
Feniksie: wreszcie odczyniłeś uroki kapciowe - po prostu teraz pecha dętkowego sprzedałeś koledze. I to jest metoda na głoda. :) pozdrawiam gorąco
ankaj28 - 06:34 sobota, 26 lipca 2014 | linkuj
Komentuj