Złoty Stok i przepiękny zachód słońca.
Poniedziałek, 29 września 2014 Kategoria Góry Bardzkie, Góry Bialskie, Na luzie 50km - 100km, Samotnie
Km: | 72.00 | Km teren: | 7.00 | Czas: | 03:17 | km/h: | 21.93 |
Pr. maks.: | 54.00 | Temperatura: | 19.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 997m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
W poniedziałek po pracy dotarłem do domu z jakimś dziwnym przeczuciem że muszę, po prostu muszę, szybko wskoczyć na rower i obrabować pociąg z forsą ;) a raczej ze złotem transportowanym przez Gobliny. A przy okazji gdy skok się powiedzie to jeszcze wyskoczyć na zachód słońca na szczycie między Złotym Stokiem a Lądkiem. I tak też uczyniłem, wyjechałem dość późno bo jak by nie patrzeć po pacy ;) i czasu do zachodu słońca mało a trzeba trochę górek przejechać żeby zając miejsce Vipa ;) na leśnych rozdrożach. Więc szybko maska do napadu ;) rower, kanapka na drogę i w drogę ;).
A jak to wyszło zdjęcia pokażą.
Na dzień dobry a może raczej, dobre popołudnie, moja ulubiona miejscówa na Przełęczy Łaszczowej © FENIKS
Jakieś małe co nie co między Laskówką a Mąkolnem a w oddali zamek © FENIKS
Tak dokładnie ten zamek ;) w Kamieńcu © FENIKS
Jak by kto pytał to na ten zamek tylko tą drogą ;))) nie inaczej, Feniks prawdę Ci powie ;) © FENIKS
I jadąc tymi ścieżkami udaje mi się dojrzeć pociąg z forsą, wróć ze złotem i jakimś małym Goblinem, który dostaje pstryczka w czapę a pociąg uprowadzam dalej. A że była to już późna godzina resztę Goblinów miało wolne ;) © FENIKS
Wolne to znaczy na rybach © FENIKS
Lub woskowanie uszu przed snem ;) © FENIKS
Dalej po drodze podczas ucieczki z łupami ;)mijam znany kościół © FENIKS
Aż wreszcie wpadam w gęstwiny lasów Śnieżnickich i podążam na szczyt, co by zdążyć przed zachodem słońca, oczywiście na sam zachód ;)) © FENIKS
A na szczycie miejsc do wyboru do koloru ;) czyli cały las mój ;). I zaczyna sie, jak w kinie seans filmowy. Wstęp do akcji ;) © FENIKS
I poszło widok na całego © FENIKS
Próba uchwycenia wybuchu nuklearnego ;) © FENIKS
Zakończenie seansu na dzień dzisiejszy ;) © FENIKS
Po wszystkim raczę się jeszcze pięknymi widokami © FENIKS
Żeby nie było że mnie tam nie było ;)) © FENIKS
Jeszcze jedno przed zaciemnieniem ;) © FENIKS
I to już koniec pięknego zachodu © FENIKS
Czas napełnić wodą źródlaną bidonik o wieczornej porze © FENIKS
Kolacja w pełnych ciemnościach na szczycie, gdzie klimat był super, po cichu w oddali za krzaków zaczynały wyłaniać się świecące oczy, chyba zwierzaków, taką miałem nadzieję ;) © FENIKS
Więc przyszedł czas na przebranie się bo zostało jeszcze jakieś 40km do domciu a chłód już dawał o sobie znać. I to by było na tyle z seansu zachodzącego słońca i złota Goblinów © FENIKS
Na dzień dobry a może raczej, dobre popołudnie, moja ulubiona miejscówa na Przełęczy Łaszczowej © FENIKS
Jakieś małe co nie co między Laskówką a Mąkolnem a w oddali zamek © FENIKS
Tak dokładnie ten zamek ;) w Kamieńcu © FENIKS
Jak by kto pytał to na ten zamek tylko tą drogą ;))) nie inaczej, Feniks prawdę Ci powie ;) © FENIKS
I jadąc tymi ścieżkami udaje mi się dojrzeć pociąg z forsą, wróć ze złotem i jakimś małym Goblinem, który dostaje pstryczka w czapę a pociąg uprowadzam dalej. A że była to już późna godzina resztę Goblinów miało wolne ;) © FENIKS
Wolne to znaczy na rybach © FENIKS
Lub woskowanie uszu przed snem ;) © FENIKS
Dalej po drodze podczas ucieczki z łupami ;)mijam znany kościół © FENIKS
Aż wreszcie wpadam w gęstwiny lasów Śnieżnickich i podążam na szczyt, co by zdążyć przed zachodem słońca, oczywiście na sam zachód ;)) © FENIKS
A na szczycie miejsc do wyboru do koloru ;) czyli cały las mój ;). I zaczyna sie, jak w kinie seans filmowy. Wstęp do akcji ;) © FENIKS
I poszło widok na całego © FENIKS
Próba uchwycenia wybuchu nuklearnego ;) © FENIKS
Zakończenie seansu na dzień dzisiejszy ;) © FENIKS
Po wszystkim raczę się jeszcze pięknymi widokami © FENIKS
Żeby nie było że mnie tam nie było ;)) © FENIKS
Jeszcze jedno przed zaciemnieniem ;) © FENIKS
I to już koniec pięknego zachodu © FENIKS
Czas napełnić wodą źródlaną bidonik o wieczornej porze © FENIKS
Kolacja w pełnych ciemnościach na szczycie, gdzie klimat był super, po cichu w oddali za krzaków zaczynały wyłaniać się świecące oczy, chyba zwierzaków, taką miałem nadzieję ;) © FENIKS
Więc przyszedł czas na przebranie się bo zostało jeszcze jakieś 40km do domciu a chłód już dawał o sobie znać. I to by było na tyle z seansu zachodzącego słońca i złota Goblinów © FENIKS
komentarze
No i teraz wszystko widać...Twój zachód po prostu oślepił mnie i pewnie dlatego nic nie widziałem :D
z1b1 - 06:32 czwartek, 16 października 2014 | linkuj
A gdzie ten zachód??? Acha, rozumiem, było tak ciemno że nie było go widać :)
z1b1 - 08:47 poniedziałek, 13 października 2014 | linkuj
Komentuj