Knizeci Cesta w zadymce.
Sobota, 31 stycznia 2015 Kategoria Czechy, Z grupką śmiałków., Zieleniec, Narty, Zimowe szaleństwa
Uczestnicy
Km: | 15.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 201m | Aktywność: Narciarstwo |
Szybki wypad z Tomkiem do Zieleńca, szybka decyzja, jedziemy? jedziemy i już przedzieramy się zaśnieżonymi szlakami w poszukiwaniu nowej zdobyczy ;). Niestety pogoda bardzo szybko się zmieniła z przyjemnej na zadymę na całego i do tego jeszcze świeży śnieg zrobił mi pługi na spodach nart co skutkowało robieniem nowych śladów o głębokości 10cm ;) i opóźnienie powrotu aż złapało nas zaciemnienie ;).
I parę zdjęć.
Rozpoczęcie biegu przetrwania, i jakieś dziwne spojrzenie ze strony Tomka ;( © FENIKS
W oddali Tomek zauważył swoje pierwsze ofiary. Szatynkę z blondynką ;))))) Asiu tylko ja byłem grzeczny ;)) © FENIKS
Małe co nieco na tle wyciągu i knajpki którą można zaliczyć wracając z Lewina rowerem © FENIKS
Nagle niewiadomo skąd zjawia się casteczkowy potwór ;) i wymiata całą zawartość. Nie pamiętam czy udało mi się choć jedno ciacho zwinąć ;) © FENIKS
Cihalka i zaczynają robić się lekkie opady © FENIKS
Ale widoki są piękne więc cisnę dalej © FENIKS
Knizeci Cesta i tu zaczyna sypać już zdrowo więc bynajmniej ja robię nawrót i staram się wrócić przed zmierzchem do auta a Tomek jeszcze pociska dalej, ach te dziewczyny ;)) © FENIKS
Gdy obklejam się śniegiem robi się ciemno i za późno by wołać o pomoc, więc ryję dalej w stronę samochodu zlepionym śniegiem pod nartami © FENIKS
Nie tak dawno było tu tyle ludzi a teraz tylko wygłodniałe wilki biegają bo Tomek oczywiście już w aucie 0.5 żubrówki kończy a Feniks co tam na odstrzał ;). Dzięki Tomku że poczekałeś na kolegę ;).
Rozpoczęcie biegu przetrwania, i jakieś dziwne spojrzenie ze strony Tomka ;( © FENIKS
W oddali Tomek zauważył swoje pierwsze ofiary. Szatynkę z blondynką ;))))) Asiu tylko ja byłem grzeczny ;)) © FENIKS
Małe co nieco na tle wyciągu i knajpki którą można zaliczyć wracając z Lewina rowerem © FENIKS
Nagle niewiadomo skąd zjawia się casteczkowy potwór ;) i wymiata całą zawartość. Nie pamiętam czy udało mi się choć jedno ciacho zwinąć ;) © FENIKS
Cihalka i zaczynają robić się lekkie opady © FENIKS
Ale widoki są piękne więc cisnę dalej © FENIKS
Knizeci Cesta i tu zaczyna sypać już zdrowo więc bynajmniej ja robię nawrót i staram się wrócić przed zmierzchem do auta a Tomek jeszcze pociska dalej, ach te dziewczyny ;)) © FENIKS
Gdy obklejam się śniegiem robi się ciemno i za późno by wołać o pomoc, więc ryję dalej w stronę samochodu zlepionym śniegiem pod nartami © FENIKS
Nie tak dawno było tu tyle ludzi a teraz tylko wygłodniałe wilki biegają bo Tomek oczywiście już w aucie 0.5 żubrówki kończy a Feniks co tam na odstrzał ;). Dzięki Tomku że poczekałeś na kolegę ;).