Wrocław od kuchni.
Poniedziałek, 23 marca 2015 Kategoria Lajchcik - 0km - 50km, Samotnie, Wrocław
Km: | 29.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 45.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 230m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
We Wrocławiu byłem masę razy i jestem nadal dość często ale zawsze na zakupach lub kinie ;). Tym razem postanowiłem podczas załatwiania spraw służbowych wykorzystać pozostały wolny czas i zabrać ze sobą swojego białego rumaka i zwiedzić trochę te miasto od środka. Nie chcąc narażać się nikomu z Wrocławia i okolic napiszę, swoje zdanie o jeździe po tym pięknym mieście ( sama jazda nie przypadła mi absolutnie do gustu. Miasto jak i jego zabytki które tak lubię są piękne ale jeździć na rowerze to tylko do pracy a i to trzeba uważać bo na ścieżkach rowerowych pełno pieszych którzy próbując odskoczyć w ostatniej chwili wskakują pod rower, przy prędkości 40km/h jest to mały dyskomfort ;). Za to jazda drogą między autami jest świetna i szybka lecz można narazić się Panom w niebieskich mundurkach ;)). Kończąc wstęp ;) same zwiedzanie było bardzo przyjemne choć pewnie jak bym miał jeszcze przewodnika który pokazał by mi więcej tego miasta i jego zabytków np: Ania ;) było by super.
Pierwsza atrakcja turystyczna, most Tumski ( Most Zakochanych ). Niestety ja swojej kłódeczki nie miałem ;) © FENIKS
I jak przeglądałem kłódki miejsca na następne do przypięcia już malutko ;) © FENIKS
Ale za to jest czym przypiąć rower © FENIKS
Most Tumski wybudowano w 1889 roku © FENIKS
Po drodze podskoczyłem na pogawędkę z Julkiem © FENIKS
Widok z drugiej strony Odry na most i katedrę © FENIKS
Tak to ten gość narzeka na ścieżki rowerowe ;))) jak coś to do niego pretensje i niezadowolenia ;)))) © FENIKS
Kieruję się w stronę Placu Kościelnego gdzie znajdują się dwory kanoników, dawny sierociniec, kolegiata św. Krzyża i św. Bartłomieja, archikatedra pw. św. Jana Chrzciciela © FENIKS
Kościół NMP na Piasku i dawny klasztor augustianów, obecnie Biblioteka Uniwersytecka © FENIKS
Pięknie odnowiona ulica w pobliżu rynku © FENIKS
Ulica Więzienna, chyba dobrze napisałem nazwę. Trochę mi przypomina ulicę z Lloret De Mar © FENIKS
A to już rynek i Muzeum Sztuki Mieszczańskiej © FENIKS
Mały odpoczynek oglądając rynek ;) © FENIKS
Dalsza część rynku © FENIKS
Ostatnie spojrzenie na rynku chyba na kościół wojskowo-cywilny pod wezwaniem św. Elżbiety. Choć palca od rękawiczki nie dam sobie obciąć ;))) © FENIKS
A na koniec pożegnanie z jegomościem pod Teatrem Lalek.
© FENIKS
Pierwsza atrakcja turystyczna, most Tumski ( Most Zakochanych ). Niestety ja swojej kłódeczki nie miałem ;) © FENIKS
I jak przeglądałem kłódki miejsca na następne do przypięcia już malutko ;) © FENIKS
Ale za to jest czym przypiąć rower © FENIKS
Most Tumski wybudowano w 1889 roku © FENIKS
Po drodze podskoczyłem na pogawędkę z Julkiem © FENIKS
Widok z drugiej strony Odry na most i katedrę © FENIKS
Tak to ten gość narzeka na ścieżki rowerowe ;))) jak coś to do niego pretensje i niezadowolenia ;)))) © FENIKS
Kieruję się w stronę Placu Kościelnego gdzie znajdują się dwory kanoników, dawny sierociniec, kolegiata św. Krzyża i św. Bartłomieja, archikatedra pw. św. Jana Chrzciciela © FENIKS
Kościół NMP na Piasku i dawny klasztor augustianów, obecnie Biblioteka Uniwersytecka © FENIKS
Pięknie odnowiona ulica w pobliżu rynku © FENIKS
Ulica Więzienna, chyba dobrze napisałem nazwę. Trochę mi przypomina ulicę z Lloret De Mar © FENIKS
A to już rynek i Muzeum Sztuki Mieszczańskiej © FENIKS
Mały odpoczynek oglądając rynek ;) © FENIKS
Dalsza część rynku © FENIKS
Ostatnie spojrzenie na rynku chyba na kościół wojskowo-cywilny pod wezwaniem św. Elżbiety. Choć palca od rękawiczki nie dam sobie obciąć ;))) © FENIKS
A na koniec pożegnanie z jegomościem pod Teatrem Lalek.
© FENIKS
komentarze
A ja na rower we Wrocławiu polecam pogodne, niedzielne, wczesne poranki. O każdej innej porze dnia jeździ się bardzo średnio, oczywiście jeśli nie chce się zarywać nocy :) Pozdrawiam!
Greger - 10:39 poniedziałek, 30 marca 2015 | linkuj
Ciekawa relacja. Ja w tamtym roku pojawiłam się we Wrocławiu po kilku latach nieobecności i byłam bardzo!!! zaskoczona pasami dla rowerów i śluzami, które zostały wydzielone na jezdniach. Normalnie szok cywilizacyjny, bo u mnie w Legnicy to można sobie pomarzyć o takich udogodnieniach dla rowerzystów. ;)
monikaaa - 10:30 niedziela, 29 marca 2015 | linkuj
Szkoda, że nie wiedziałem nic o Twoim przyjeździe bo bym mógł Cię trochę po nim oprowadzić. Chociaż sam wolę jeździć po jego obrzeżach niż po nim. jazda po ścieżkach rowerowych to porażka. Pełno na nich pieszych :(. Sam najczęściej jeżdżę po ulicach. Chyba, że coś mi nie pasuję to wskakuję na ścieżkę lub chodnik. najlepiej po Wro jeździ się letnie noce :) i na taką jazdę zapraszam :).
Ta ulica to jest Więzienna, a nie Łazienna i sprzedają tam w knajpce świetne czeskie piwko po bardzo przystępnych cenach :). No cóż nie miałeś przewodnika to skąd to mogłeś wiedzieć. Toomp - 22:55 sobota, 28 marca 2015 | linkuj
Ta ulica to jest Więzienna, a nie Łazienna i sprzedają tam w knajpce świetne czeskie piwko po bardzo przystępnych cenach :). No cóż nie miałeś przewodnika to skąd to mogłeś wiedzieć. Toomp - 22:55 sobota, 28 marca 2015 | linkuj
Piękna wycieczka! Zajrzałeś chyba w każdy wart zauważenia kącik.Wrocławianie pewno zaraz chórem zaprzeczą, dla mnie to więcej niż sobie wyobrażałem. Potwierdzam wrażenia z jazdy po mieście. Nie potrafimy tego:)Wszystko jest pięknie,tylko wykres jakiś taki....Płaski ;)))
lutra - 22:28 sobota, 28 marca 2015 | linkuj
Komentuj