Feniksowe Wyprawyblog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(37)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy FENIKS.bikestats.pl

linki

Na kanapkę do Koloni Gaj.

Piątek, 22 czerwca 2012 Kategoria Lajchcik - 0km - 50km, Samotnie
Km: 31.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:30 km/h: 20.67
Pr. maks.: 59.00 Temperatura: 27.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Felt mtb Q900 Aktywność: Jazda na rowerze
Po pracy miałem ogromną ochotę pojechać byle gdzie i zjeść kanapkę na świeżym powietrzu ;).
Ponieważ że dzień wcześniej miałem odczulanie to zbytni wysiłek nie wchodził w grę, tak że traska była dosłownie piknikowa ;) ale i tak jakoś nie miałem pomysłu i cały czas podczas jazdy wybierałem gdzie dalej. A więc pojechałem na Podzamek później na tytułowe kanapki do Koloni Gaj, dalej do Jaszkowej Górnej i Dolnej i znowu Do Podzamka dalej na Kukułkę na następną kanapeczkę i do Wojciechowic i na Kłodzko do domciu.
A całą resztę tej piknikowej przejażdżki zdjęcia opowiedzą ;).

Z Podzamka w stronę Koloni Gaj. © FENIKS

Bardzo miły przejazd przez las na Gaj. © FENIKS

Mały stawik na początku sezonu jak tędy jechałem było masę żab a dzisiaj pusto dostały eksmisję czy co a może zaproszenie na żabie udka ;). © FENIKS

I znowu Gladiator i łany zboża tylko gdzieś Russell uciekł ;). © FENIKS

Wreszcie smaczne kanapki na świeżym powietrzu ;) Kolonia Gaj a w oddali widok na Kłodzko. © FENIKS

Mała panorama i droga z Koloni na Jaszkową Górną. © FENIKS

I jeszcze jedna panorama w stronę Jaszkowej. © FENIKS

A to już w drodze z Jaszkowej Dolnej z powrotem na Podzamek. © FENIKS

Widok z Kukułki na piękne;) Kłodzko i w wolnej chwili jakaś kanapeczka w pięknym plenerze. © FENIKS

Zjazd z Kukułki w stronę Wojciechowic w oddali kościół w Wojciechowicach. © FENIKS

Kłodzko i ŚW. Franciszek przy kościele Jezuitów. © FENIKS

komentarze
No to teraz całkowicie rodzinnie ;) bardzo mi miło.
FENIKS
- 21:34 wtorek, 26 czerwca 2012 | linkuj
Druga wypowiedź, to już moja mama, bo to mój tato pochodzi z Koloni Gaj. Znamy dobrze tamte strony, więc nie dziwimy się, że pojechałeś tam zjeść kanapki. Świetny pomysł na spędzenie miłego popołudnia.
anamaj
- 06:30 wtorek, 26 czerwca 2012 | linkuj
anamaj teraz wprowadzasz mnie w pewną konsternację bo już na prawdę nie wiem czy znowu wypowiedź pomyłkowa z konta mamy ;)) czy to może mama. A że rodzinnie to bardzo dobrze i tak ma być.
lea sielanka jest wskazana raz na jakiś czas ;) bo jak jadę z Ryjkiem to tylko słyszę dalej, dalej, bo wszystkie piwo wysprzedają ;)).
FENIKS
- 21:07 poniedziałek, 25 czerwca 2012 | linkuj
Extra panoramki. Choć i tak najbardziej mnie urzekła fota nr 3. Idealna sielanka :)
lea
- 09:27 poniedziałek, 25 czerwca 2012 | linkuj
I zrobiło się rodzinnie. Ulamaj to mama a Kolonia Gaj to rodzinna miejscowość mego męża i miejsce jego zamieszkania aż do zmiany stany cywilnego.
ulamaj
- 23:31 niedziela, 24 czerwca 2012 | linkuj
Oj przepraszam, ale powyższego posta przez nieuwagę napisałam jako ulamaj, czyli moja mama. Stało się tak dlatego, że jedym okiem wgrywam mapki na bloga mojej mamy, a drugim okiem oglądam mecz Anglia-Włochy. O i będzie dogrywka :)
anamaj
- 21:01 niedziela, 24 czerwca 2012 | linkuj
Od kiedy pamiętam, to w Koloni Gaj było dużo żab. W dzieciństwie moim zainteresowaniem cieszyły się małe żabki, które przchodziły z jednego stawu do drugiego. Zdażało sie, iż przenosiłam je z jednej strony drogi na drugą. Często w nocy rechotanie żab roznosiło się daleko po okolicy i umilało wszystkim letnie wieczory (podobnie jak cykanie świerszczy).
ulamaj
- 20:48 niedziela, 24 czerwca 2012 | linkuj
Kanapeczki, 30km, 1,5h, wypad na rozprostowanie kości, a zdjęcia naprawdę fajnie, szczególnie panoramki :)
ryjek
- 19:00 niedziela, 24 czerwca 2012 | linkuj
Każdy pretekst jest dobry by wyjść na rower,kanapki również...
VSV83
- 18:54 niedziela, 24 czerwca 2012 | linkuj
A czyli to twoja sprawka te żabie placki na drodze ;) no ładnie omijałeś je jak mogłeś ;)).
FENIKS
- 18:32 niedziela, 24 czerwca 2012 | linkuj
Z tymi żabami to był jakiś kilkudniowy wysyp i to niestety właśnie na drodze. Akurat musiałem wtedy kilka razy kursować samochodem tam i z powrotem więc omijałem je jak mogłem, lecz chyba nie obyło się bez ofiar. Ps. Fajne zdjęcia.
pawelz4
- 18:26 niedziela, 24 czerwca 2012 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa osise
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

Giant Toughroad slr 1. 2021 6271 km
BESTIA 2276 km
Czarna Strzała 91 km
FOREST 1528 km
TREK - X pro 9458 1123 km
CRATELLI SPEED 706 km
Euro Bike
Felt mtb Q900 23589 km
MERIDA REACTO 400 LAMPRE REPLICA 2017 1080 km
CANYON NERVE AL 7.9 5923 km

szukaj

archiwum