Wpisy archiwalne w miesiącu
Listopad, 2012
Dystans całkowity: | 363.00 km (w terenie 39.00 km; 10.74%) |
Czas w ruchu: | 18:53 |
Średnia prędkość: | 19.01 km/h |
Maksymalna prędkość: | 63.00 km/h |
Liczba aktywności: | 7 |
Średnio na aktywność: | 51.86 km i 3h 08m |
Więcej statystyk |
Śniegowy Trek
Piątek, 30 listopada 2012 Kategoria Lajchcik - 0km - 50km, Samotnie
Km: | 4.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 2.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Krótka jazda do pracy świeżym zakupem na jesienno zimowe dni ;).
Żeby nie było pusto jedno małe zdjęcie po pracy w śnieżnych opadach nowego delikwenta ;).© FENIKS
Szczytnik Niedźwieć i Geocaching.
Niedziela, 25 listopada 2012 Kategoria Samotnie, Lajchcik - 0km - 50km, Geocaching
Km: | 46.00 | Km teren: | 8.00 | Czas: | 02:10 | km/h: | 21.23 |
Pr. maks.: | 56.00 | Temperatura: | 5.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pogoda dzisiaj w miarę choć zimno 5 stopni, to wybrałem się na krótki wypad na Szczytnik pod zamek na poszukiwanie nowej skrzyneczki Geocachingu. Na początek podjechałem do Polanicy zobaczyć nowy park z niedźwiedziem zawsze tam były tylko chaszcze i biedny samotny niedźwiedź teraz las ładnie wykarczowany porobione świetne ścieżki z kamienia przez cały park ławeczki wysepki aż miło wpaść w odwiedziny do niedźwiadka. A z parku niedźwiadka pojechałem na Piekiełko na małe piwko bo zimno i dalej na Szczytnik szukać skrzynki. Niestety buty SPD wybiły mi z głowy możliwość dojścia do ukrytej skrzynki na skale parę poślizgów i powrót na twardy grunt. Przyjadę po skarb już w normalnych butach ;).
A poza tym w leśnym mokrym terenie miałem dzisiaj mniejsze zaufanie do SPD przy zjeżdżaniu i paru przeskokach tak że póki nie wymyślę zamiast plastikowych nakładek jakieś robione może znajomy mi dorobi cienkie metalowe stabilne nakładki to na wyprawy w mokre leśne tereny wrócę do zwykłych pedałów.
I parę zdjęć jak zwykle ;).
#lat=50.405485352991&lng=16.54867&zoom=13&maptype=ts_terrain
A poza tym w leśnym mokrym terenie miałem dzisiaj mniejsze zaufanie do SPD przy zjeżdżaniu i paru przeskokach tak że póki nie wymyślę zamiast plastikowych nakładek jakieś robione może znajomy mi dorobi cienkie metalowe stabilne nakładki to na wyprawy w mokre leśne tereny wrócę do zwykłych pedałów.
I parę zdjęć jak zwykle ;).
Polanicki park zdrojowy cisza i pusto oj jak pięknie.© FENIKS
Źródełko i tu miałem napełnić pusty bidon ale dopływ świeżej wody odcięty ;)) i dalej na sucho to mi się trafiło.© FENIKS
Początek nowej ścieżki prowadzącej do niedźwiedzia, świetnie się po tych nowych ścieżkach jeździ.© FENIKS
Mostki ławeczki świetne oświetlenie teraz wygląda to bardzo zacnie aż chce się tu przyjeżdżać.© FENIKS
I jeszcze jedna fotka na niedźwiedzia z epoki lodowca.© FENIKS
Podjazd od strony domków pod Pawiami na Piekiełko.© FENIKS
Piekiełko tutaj cumuję na małe piwko i po krótkim rozgrzaniu w ciepłym pensjonacie dalej w drogę.© FENIKS
Widok z Piekiełka w stronę Szczytnika i zaraz wielkie połowy ryb ;).© FENIKS
Pogoda dopisała Panowie wędkarze moczą kijki wszyscy jednakowo ;).© FENIKS
W lesie przed samym podjazdem na Szczytnik nawet władza grzyby zbiera a może coś lepiej.© FENIKS
No i jest Górska Kalwaria gdzieś tu jest ukryty skarb starych Indian.© FENIKS
Piękna szopka Bożonarodzeniowa i zaproszenie dla wszystkich odwiedzających.© FENIKS
Wejście na skałę widokową i piękny widok na Szczytną i okolice bardzo dalekie okolice.© FENIKS
A ten Pan miał parcie na szkło to musiałem zdjęcie zrobić ;)).© FENIKS
Skalne podboje, przejazdy i podejścia czyli na widokową.© FENIKS
Piękna panorama na Szczytną i okolice.© FENIKS
Piękna panorama na zamek ukryty za drzewami z tamtego miejsca podszedł kuracjusz tak to nazwę i spytał się czy cytuję - bozie są piękne i czy może tam poleżeć w net załapałem że chodzi o szopkę.© FENIKS
I jeszcze jedna panorama na Szczytną i okolicę.© FENIKS
Widok na Felta ;) no nie żartowałem widok na zamek na Szczytniku.© FENIKS
W drodze powrotnej wieczorową porą odwiedziłem jeszcze raz niedźwiadka, stał dostojnie ale sam to podrapałem za uchem i dalej so domu bo 2 stopnie na nosie grają.© FENIKS
#lat=50.405485352991&lng=16.54867&zoom=13&maptype=ts_terrain
SPD i worek złota.
Sobota, 17 listopada 2012 Kategoria Geocaching, Góry Bystrzyckie, Na luzie 50km - 100km, Samotnie
Km: | 87.00 | Km teren: | 4.00 | Czas: | 04:10 | km/h: | 20.88 |
Pr. maks.: | 60.00 | Temperatura: | 5.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Zimno szaro tak jak by zima bez śniegu ale sezon rowerowy dalej trwa, więc dochodzą nowe rzeczy do roweru cały czas jakieś zmiany. No to zachęcony opisami i relacją Anamaj na temat fajnej jazdy z SPD kupiłem pierwsze w życiu ;) pedały i bucisze aby zasmakować tej przyjemności z jazdy. Wszystko przyszło szybko przesyłkami, montaż i sobota pierwszy wyjazd przy okazji testów trzeba zaliczyć jak zwykle Geocaching ale nie asfalt ;).
Więc wybrałem się na początek w stronę Polanicy aby wykopać jakieś skrzynki. Pierwsze parę metrów po ruszeniu próba wpięcia się nie było to chop śup ;) małe problemy przejechałem ze 50 metrów póki się wpiąłem, ale jest, ok a teraz ratunku proszę mnie uwolnić bo skrzyżowanie już i przydało by się zatrzymać, napiszę że nie próbowałem w domu na sucho poćwiczyć jak miałem dawane rady. Ale ok stopy na bok wypięty a więc bandażom na razie podziękujemy. I tak jadąc do Polanicy w głowie miałem tylko jedno pamiętaj stajesz wypinaj buty bo inaczej odpoczynek na asfalcie. W Polanicy wybrałem się na szlak Niedźwiadka do ukrytej skrzynki jednak w terenie szczególnie w błocie nie czułem się bezpiecznie spięty z pedałami jak by to nie brzmiało ;) więc wypiąłem się i na platformy i zdziwienie platformy do niczego śliskie na dziurach niestabilne i szybkie wpięcie. Nie mogę jak na razie oceniać jazdy bo to pierwsze 90 km to za mało ale jazda po asfalcie bomba podjazdy pod góry rewelacja szybkość też lepsza, teren brak przekonania wręcz lekki strach bo nie lubię wolnych zjazdów a tu raczej szybko nogi nie wystawię w razie zbyt wariackiego zakrętu. Po 40 km jak nigdy mięśnie nad kolanami dały mi o sobie lekko znać co się nie zdarza jak bym zrobił 200 km to chyba od podciągania nóg na podjazdach teraz nie tylko naciskasz ;).
Na koniec tego rozpisania jak nigdy uczucia z jazdy mieszane zobaczymy jak dalej rozchodzi się tylko o jazdę w terenie. Buty świetne wygodne lekkie, typowo górskie ale mają wadę do przechodzenia z rowerem po skałach nie nadają się zbyt śliskie i twarde w porównaniu do poprzednich zwykłych Nike gdzie mogłem z rowerem wdrapać się wszędzie. I ostatnie 5 km przed domem Wojciechowice była by jedyna wywrotka 2 stopnie ciepła ciemno lekkie zmęczenie dojazd do skrzyżowania z Kukułki i samochód hamulce stop jednak zapomniałem ;O wypięcie prawej a rower na lewo wypiąłem się prawie w ostatnim momencie przed przybiciem piątki z asfaltem, najpierw nerwy ale nic się nie stało i za moment śmiech i tekst Feniks obudź się.
Sorry za ten długi opis ale chciałem się podzielić pierwszymi wrażeniami.
I parę zdjęć z całej eskapady na Geocaching.
#lat=50.323103451501&lng=16.687716846923997&zoom=13&maptype=ts_terrain
Więc wybrałem się na początek w stronę Polanicy aby wykopać jakieś skrzynki. Pierwsze parę metrów po ruszeniu próba wpięcia się nie było to chop śup ;) małe problemy przejechałem ze 50 metrów póki się wpiąłem, ale jest, ok a teraz ratunku proszę mnie uwolnić bo skrzyżowanie już i przydało by się zatrzymać, napiszę że nie próbowałem w domu na sucho poćwiczyć jak miałem dawane rady. Ale ok stopy na bok wypięty a więc bandażom na razie podziękujemy. I tak jadąc do Polanicy w głowie miałem tylko jedno pamiętaj stajesz wypinaj buty bo inaczej odpoczynek na asfalcie. W Polanicy wybrałem się na szlak Niedźwiadka do ukrytej skrzynki jednak w terenie szczególnie w błocie nie czułem się bezpiecznie spięty z pedałami jak by to nie brzmiało ;) więc wypiąłem się i na platformy i zdziwienie platformy do niczego śliskie na dziurach niestabilne i szybkie wpięcie. Nie mogę jak na razie oceniać jazdy bo to pierwsze 90 km to za mało ale jazda po asfalcie bomba podjazdy pod góry rewelacja szybkość też lepsza, teren brak przekonania wręcz lekki strach bo nie lubię wolnych zjazdów a tu raczej szybko nogi nie wystawię w razie zbyt wariackiego zakrętu. Po 40 km jak nigdy mięśnie nad kolanami dały mi o sobie lekko znać co się nie zdarza jak bym zrobił 200 km to chyba od podciągania nóg na podjazdach teraz nie tylko naciskasz ;).
Na koniec tego rozpisania jak nigdy uczucia z jazdy mieszane zobaczymy jak dalej rozchodzi się tylko o jazdę w terenie. Buty świetne wygodne lekkie, typowo górskie ale mają wadę do przechodzenia z rowerem po skałach nie nadają się zbyt śliskie i twarde w porównaniu do poprzednich zwykłych Nike gdzie mogłem z rowerem wdrapać się wszędzie. I ostatnie 5 km przed domem Wojciechowice była by jedyna wywrotka 2 stopnie ciepła ciemno lekkie zmęczenie dojazd do skrzyżowania z Kukułki i samochód hamulce stop jednak zapomniałem ;O wypięcie prawej a rower na lewo wypiąłem się prawie w ostatnim momencie przed przybiciem piątki z asfaltem, najpierw nerwy ale nic się nie stało i za moment śmiech i tekst Feniks obudź się.
Sorry za ten długi opis ale chciałem się podzielić pierwszymi wrażeniami.
I parę zdjęć z całej eskapady na Geocaching.
Główna przyczyna moich radości, adrenaliny i rozmyśleń.© FENIKS
Polanica i partyjka w warcaby przed rozpoczęciem poszukiwań tytułowego worka złota.© FENIKS
Podjazd szlakiem Niedźwiadka na taras widokowy w stronę drogi serduszka. Tu SPD pokazały swoje zalety.© FENIKS
Taras widokowy z przepiękną panoramą na Polanicę. Gdzieś tu jest ukryty skarb ;).© FENIKS
Po włączeniu wykrywacza skrzynek ;) jest trafiony i jak zwykle uśmiech od ucha do ucha. Dzięki Mariusz2120 za Kesza.© FENIKS
A zawartość ;)) Worek złota z banku WBK ;) szable dzika i wiele innych różności.© FENIKS
Po radosnym znalezisku i ukryciu na nowo mała zaduma na urwisku skalnym i tu buty miały mały poślizg ;).© FENIKS
Wyjazd z Polanicy most kolejowy i tu gdzieś w bunkrach ma byś drugi skarb, więc udaję się po niego.© FENIKS
Po wdrapaniu się na most i odnalezieniu bunkrów tragedia VSV83 miałeś rację coś robią z torowiskiem wymienione podkłady ale bunkry zasypane kamieniami w środku a w raz z nimi skrzynka.© FENIKS
Mała fotka z bunkra przy torowisku fotka w stronę Polanicy.© FENIKS
Zdjęcia z mostu w stronę Polanicy i Szczytnej. Nie wiedziałem że widok z mostu jest tak ciekawy a tyle razy tędy przejeżdżałem. Ach ten Geocaching ;).© FENIKS
I jeszcze jedno zdjęcie zakręt na most przy wjeździe so Polanicy.© FENIKS
Po nieudanym zdobyciu drugiej skrzynki udałem się do Bystrzycy sprawdzić jakoś jazdy po asfalcie w SPD. Tu akurat super. W oddali widok na Góry Bystrzyckie w stronę Starej Bystrzycy.© FENIKS
Z Bystrzycy puściłem się ;) w stronę Starego Waliszowa, Trzebieszowic, Jaszkowa.© FENIKS
Z Jaszkowej już w pięknych ciemnościach pojechałem przez Kolonię Gaj na Wojciechowice. Kolonia w nocy świetna do jazdy szczególnie zjazd w stronę lasu. I domek.© FENIKS
#lat=50.323103451501&lng=16.687716846923997&zoom=13&maptype=ts_terrain
Niedzielne poszukiwanie kuraka.
Niedziela, 11 listopada 2012 Kategoria Geocaching, Góry Bardzkie, Lajchcik - 0km - 50km, Samotnie
Km: | 41.00 | Km teren: | 16.00 | Czas: | 02:25 | km/h: | 16.97 |
Pr. maks.: | 63.00 | Temperatura: | 11.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
W niedzielę pogoda zapowiadała się dobrze więc postanowiłem wybrać się na poszukiwanie pewnego jegomościa, dostałem cynk że w pewnej geocachingowej wielkiej skrzyni jest więziony kurak znoszący oczywiście złote jajka ;). Więc wybrałem się z wielką wolą znalezienia kuraka.
Na początek udałem się na Kolonie Gaj lecz trop prowadził w stronę Podzamka z Podzamka czerwonym szlakiem udałem się na przełęcz Łaszczową, las w tych rejonach robił wrażenie jak by spał totalny brak wiatru niesamowita przejrzystość między drzewami, momentami las jak z bajki takie robił wrażenie, widoki w stronę Kamieńca przepiękne, później żółtym szlakiem przez Ostrą Górę na Kukułkę i tu miał ukrywać się rzekomy kurak ;).
A dalej parę zdjęć jak zawsze.
#lat=50.439349512237&lng=16.708325000000002&zoom=13&maptype=ts_terrain
Na początek udałem się na Kolonie Gaj lecz trop prowadził w stronę Podzamka z Podzamka czerwonym szlakiem udałem się na przełęcz Łaszczową, las w tych rejonach robił wrażenie jak by spał totalny brak wiatru niesamowita przejrzystość między drzewami, momentami las jak z bajki takie robił wrażenie, widoki w stronę Kamieńca przepiękne, później żółtym szlakiem przez Ostrą Górę na Kukułkę i tu miał ukrywać się rzekomy kurak ;).
A dalej parę zdjęć jak zawsze.
Kolonia Gaj i widok w stronę Czarnej Góry.© FENIKS
Leśny przesmyk z Koloni na Podzamek.© FENIKS
Początek czerwonego szlaku na Łaszczową i las jak z bajki lub horroru ;) ale klimat bardzo przyjemny.© FENIKS
W oddali widać drogę która pnie się coraz wyżej i tam zmierzam.© FENIKS
Chwila na jesienne przemyślenia i mały odpoczynek.© FENIKS
Jeden z plenerów z widokiem na Laski.© FENIKS
Widok w stronę Kamieńca Ząbkowickiego.© FENIKS
Panorama na Kamieniec i okolice.© FENIKS
Panorama na góry Bardeckie i czerwony szlak.© FENIKS
Tego Pana to raczej nie znam ;) Taka mała dygresja ;) Ale widoki za to piękne.© FENIKS
To już początek żółtego szlaku jak zwykle trochę błotnisty ale widząc dość świeże ślady opon nie jestem sam ;).© FENIKS
Podczas zjazdu na zakręcie poziom liści na drodze miał wysokość do połowy kół rower stoi w liściach bez nóżki, jak wjechałem rozpędzony to mało mnie z roweru nie zdjęło, odczucie jak wjazd do wody.© FENIKS
Gdy brak liści, widok prowadzącej drogi na Ostrą górę.© FENIKS
Te miejsce z widokiem z Ostrej w stronę Wojciechowic zawsze jest piękne i moje ulubione na tym szlaku.© FENIKS
Szczyt nad Kukułką po prawej w oddali Kłodzko.© FENIKS
I wreszcie jest główny cel podróży skrzynka Geocaching na Kukułce i poszukiwanie opisywanego kuraka na którego dostałem zlecenie ;).© FENIKS
Znaleziony złapany do plecaka dodany innym fantem podmieniony, do Kłodzka wracamy razem.© FENIKS
#lat=50.439349512237&lng=16.708325000000002&zoom=13&maptype=ts_terrain
Geocaching Bożków. Sobotni skarb.
Sobota, 10 listopada 2012 Kategoria Geocaching, Góry Bardzkie, Na luzie 50km - 100km, Z grupką śmiałków.
Km: | 69.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:52 | km/h: | 17.84 |
Pr. maks.: | 61.00 | Temperatura: | 7.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Na poszukiwanie następnej skrzynki ze skarbami udało mi się namówić, zresztą jak widziałem z wielkim entuzjazmem Anię i Ryjka i Ryjka nowego Cube ;) za co wam dziękuję. Był to dzień w którym każdy miał coś nowego związanego z rowerem jakiś nowy nabytek nie wspomnę o rowerze Ryjka który można było nawet po dotykać ;)) ale maszynka zacna.
Pogoda dopisała jak i humorki a i skarb trafiony.
A resztę jak zwykle parę zdjęć opowie.
#lat=50.458456788539&lng=16.656165&zoom=12&maptype=ts_terrain
Pogoda dopisała jak i humorki a i skarb trafiony.
A resztę jak zwykle parę zdjęć opowie.
Pierwszy postój na zdjęcie na przełęczy Łaszczowa.© FENIKS
Zjazd do Dzbanowa i uśmiechnięta Ania czyli nowe slicki się sprawują ;).© FENIKS
Mała fotka na prostej drodze z Dzbanowa do Barda.© FENIKS
Kawka rano Żubr wieczorem ;) tak to chyba szło, najlepiej smakuje z przyjaciółmi.© FENIKS
Spojrzenie na szare pasmo gór Bardeckich jednak jesień to jesień.© FENIKS
Uśmiechy bezcenne za wszystko resztę zapłacisz kartą kredytową Ryjka ;)).© FENIKS
Pasmo gór Bardeckich z oddali widok zacny.© FENIKS
Wszystkie aparaty skierowane na nowego Cube ;).© FENIKS
I wreszcie jest zamek w Bożkowie to czas na włączenie prócz nawigacji z punktem ukrycia skrzyneczki do włączenia wyobraźni gdzie twoja ;) jest ukryta.© FENIKS
Radość niezmierna ;) po 5 min poszukiwań i przekopaniu ściółki leśnej, włożeniu łapki do ciemnej mokrej jamy ;) jest trafiona no to zebranie i wpis.© FENIKS
Dzięki Pysiek za tą jak że małą ale bardzo ciekawą skrzyneczkę Pozdrawiam.© FENIKS
Po zakopaniu skarbów na swoje miejsce jeszcze jedna fotka na trochę zaniedbany pałac Bożkowa i w drogę dalej ku przygodzie.© FENIKS
Polanica i mały rekonesans piwka ;) czyli złapanie trochę ciepła w przytulnej kawiarence przed powrotem do Kłodzka, dzięki Aniu i Ryjku za tą mile spędzoną sobotę.© FENIKS
#lat=50.458456788539&lng=16.656165&zoom=12&maptype=ts_terrain
Nocny Geocaching
Niedziela, 4 listopada 2012 Kategoria Lajchcik - 0km - 50km, Nocny wypad na Wojciechowice., Samotnie, Geocaching
Km: | 26.00 | Km teren: | 11.00 | Czas: | 02:09 | km/h: | 12.09 |
Pr. maks.: | 50.00 | Temperatura: | 4.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wreszcie po nabyciu nowej nawigacji mogę zacząć pełną zabawę z Geocachingiem, cały czas miałem to pragnienie i dzisiaj pierwszy dziewiczy ;)) wyjazd na szukanie pierwszej skrzynki ze skarbami. Skrzynka należy do osoby o nicku Hedonic którą Pozdrawiam i dziękuję za tą wyśmienitą zabawę w tak ciekawym miejscu ;). A więc wyjechałem trochę późno bo o 16.30 dopiero teraz udało się wyrwać i kierunek Kłodzka Góra szczyt. Brałem pod uwagę okoliczności leśnych dróg o tej porze że błotko i tp, ale dostanie się na szczyt rowerem w dzisiejszych warunkach !!! jazda na całego albo raczej noszenie roweru. Ale to nic z porównaniem co mnie spotkało gdy dotarłem na miejsce i po ostrych poszukiwaniach skrzynki już w bardzo ciemnym lesie znalazłem skarb ;), radość bo pierwszy zdjęcia na uwiecznienie tej sytuacji.
I mój błąd, na drogę powrotną wybrałem żółty szlak i szok, to że ciemno to nic to że wilkołaki biegają dookoła to nic, to że pierwszy raz tą drogą będę się przedzierał ok ale to co na drodze !!!!.
Porażka na 5 km drogi lasem co 200 m noszenie roweru na ramieniu bo jakieś dosłownie durnie zrobili pełną wycinkę i wszystko zatarasowało przejazd ech przejście tym szlakiem do tego stopnia że ścieżka znikła. Nocna adrenalina 130%
A resztę opowiedzą zdjęcia.
#lat=50.456449183679005&lng=16.697915000001&zoom=13&maptype=ts_terrain
I mój błąd, na drogę powrotną wybrałem żółty szlak i szok, to że ciemno to nic to że wilkołaki biegają dookoła to nic, to że pierwszy raz tą drogą będę się przedzierał ok ale to co na drodze !!!!.
Porażka na 5 km drogi lasem co 200 m noszenie roweru na ramieniu bo jakieś dosłownie durnie zrobili pełną wycinkę i wszystko zatarasowało przejazd ech przejście tym szlakiem do tego stopnia że ścieżka znikła. Nocna adrenalina 130%
A resztę opowiedzą zdjęcia.
Szczyt Wojciechowic i widok w stronę Laskówki z niebieskiego szlaku.© FENIKS
Szlak zaczynał się bardzo obiecująca droga ok.© FENIKS
Ale po 500 m koniec miłego zaczyna się przeprawa ;).© FENIKS
Może to nie czas na rower a na pływanie ;) ale do przodu skarb czeka.© FENIKS
Na podjazdach błota brak ale dywan z liści kryje niespodzianki.© FENIKS
W pewnych momentach nie wiadomo gdzie droga a gdzie pobocze i korzenie.© FENIKS
W lesie tak łyso jeszcze nie było ;).© FENIKS
Prawie na szczycie Kłodzkiej Góry i widok na Pilce i Kamieniec, jeszcze można było coś zobaczyć.© FENIKS
Po małej przeprawie jest szczyt Kłodzka Góra i przy okazji zmrok czyli ciemno ;) a tu trzeba znaleźć skrzyneczkę, o drodze powrotnej jeszcze nie myślałem tylko skarb ;)).© FENIKS
I jest po ostrych poszukiwaniach z latarką znaleziona piękna niebieska skrzyneczka a raczej pudełko ze skarbami. Coś zabrać coś zostawić i wpis Feniks tu był ;).© FENIKS
Zdjęcie dokumentacji że wszystko odbyło się jak należy.© FENIKS
Przed drogą powrotną zdjęcie w stronę Kłodzka ponad wierzchołkami drzew, chociaż tam było jaśniej ;).© FENIKS
Droga powrotna na pierwszych 300 m wyglądała całkiem obiecująco, nic bardziej mylnego.© FENIKS
Do momentu gdzie wycinki nie pozwalały nawet prowadzić roweru tylko na ramię i przenoszenie do tego stopnia że nie wiadomo było gdzie jest droga a gdzie krzaki. Gratulacje dla wycinających.© FENIKS
Gdy po długim czasie przedzierania przez wycinkę i wyrzuceniu z siebie tyle niecenzuralnych słów nawet nie wiedziałem że tyle takowych znam. Dotarłem do bardziej cywilizowanej drogi ;). Pewnie drwali tu jeszcze nie było.© FENIKS
Aż wreszcie ukazał się widok Kłodzka przy zjeździe w stronę Kukułki. Stworzeniom leśnym dziękujemy za współpracę czyli za brak chęci na kolację ;).© FENIKS
#lat=50.456449183679005&lng=16.697915000001&zoom=13&maptype=ts_terrain
Listopadowe 100 zakrętów.
Sobota, 3 listopada 2012 Kategoria Góry Stołowe, Na luzie 50km - 100km, Samotnie
Km: | 90.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:07 | km/h: | 21.86 |
Pr. maks.: | 56.00 | Temperatura: | 7.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Sobota miała być w miarę bez deszczu no to szybki plan i przed większym śniegiem bo w śniegu to już będą problemy i na trasę 100 zakrętów. Zaczęło się całkiem fajnie lekkie słoneczko przebijało się przez chmury ale w Wambierzycach pogoda pokazała jaka jest kapryśna.
Do tego stopnia że na Szczelińcu temperatura doszła do 2 stopni.
A resztę zwyczajowo parę zdjęć.
#lat=50.448692572374&lng=16.43926&zoom=12&maptype=ts_terrain
Do tego stopnia że na Szczelińcu temperatura doszła do 2 stopni.
A resztę zwyczajowo parę zdjęć.
Widok z podjazdu na Wolany, pogoda zapowiadała się obiecująco.© FENIKS
Wambierzyce i bazylika jeszcze było całkiem fajnie, bez deszczu.© FENIKS
Ale już z Wambierzyc drogą na Radków pogoda powiedziała koniec ;(( i deszcz i mgła i zastanawianie się czy jest sens dalej brodzić w deszczu ale jak już powiedziałem A to i B ;).© FENIKS
Radków rynek i mniejsze opady choć dalej kropi.© FENIKS
Zalew Radkowski i poprawa humoru koniec deszczu nawet lekkie słoneczko wyszło to będzie się działo ;).© FENIKS
Spacerniak nad zalewem i coraz ładniej, rozjaśnia się czy tak pozostanie ?.© FENIKS
Ćwiczenia nurków na zalewie Radkowskim, ach te pianki muszą mieć ciepłe bo na sam widok mnie trzepało ;).© FENIKS
Pierwsze zakręty w podjeździe na Szczeliniec, jesienno zimowa pora ma swój urok.© FENIKS
I najbardziej fotogeniczna ;) skała na tej trasie.© FENIKS
Szczeliniec fotka musowa choć śniegu na Szczelińcu nie widać to na poboczach jest sporo.© FENIKS
W odwiedzinach w parku jurajskim wszystkie dinozaury w dobrej kondycji ;) choć zima idzie.© FENIKS
Zjazd w dół zakrętami był tak emocjonujący że dopiero zatrzymałem się w Kudowie, park Zdrojowy ale tu cicho smutno i nic się nie dzieje w porównaniu do pory letniej gdzie tętni życiem.© FENIKS
Deptak park Zdrojowy i też pustka.© FENIKS
Ale za to woda źródlana smakuje zawsze tak samo czyli pychota z bąbelkami ;).© FENIKS
Zalew w parku miał masę gości i mnóstwo dziobów do wykarmienia.© FENIKS
I wszystkie piękne kaczątka w pełnym zgrupowaniu ;) 1 minutę wcześniej gość pocisną z worka sporą ilością rozdrobnionego chleba.© FENIKS
I jeszcze jedno ujęcie całego zalewu i czas ruszać dalej w stronę domu.© FENIKS
Lewin i wiadukt w całej okazałości a i przy okazji nowy asfalt na podjeździe do Lewina jest.© FENIKS
Na szczycie podjazdu na Ludową przed skrętem na zieleniec mały posiłek i na Duszniki, zatrzymałem się dopiero w Kłodzku ;).© FENIKS
#lat=50.448692572374&lng=16.43926&zoom=12&maptype=ts_terrain