Wpisy archiwalne w kategorii
Czechy i Góry Orlickie
Dystans całkowity: | 2005.00 km (w terenie 348.00 km; 17.36%) |
Czas w ruchu: | 107:43 |
Średnia prędkość: | 16.91 km/h |
Maksymalna prędkość: | 73.00 km/h |
Suma podjazdów: | 19901 m |
Maks. tętno maksymalne: | 171 (95 %) |
Maks. tętno średnie: | 128 (71 %) |
Suma kalorii: | 16479 kcal |
Liczba aktywności: | 22 |
Średnio na aktywność: | 91.14 km i 5h 40m |
Więcej statystyk |
Wieczności, Zbłąkanych Wędrowców, Orlice, Spalona
Sobota, 16 maja 2015 Kategoria Only we, Na Polanice przez Starkówek., Na luzie 50km - 100km, Góry Bystrzyckie, Czechy i Góry Orlickie, Czechy
Uczestnicy
Km: | 80.00 | Km teren: | 25.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 58.00 | Temperatura: | 19.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 1240m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Od Masarykovej na Karłów.
Piątek, 10 kwietnia 2015 Kategoria Czechy, Czechy i Góry Orlickie, Góry Bystrzyckie, Góry Stołowe, Pierwsze poty 100km - 200km, Radków, Samotnie, Spalona
Km: | 124.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 06:09 | km/h: | 20.16 |
Pr. maks.: | 67.00 | Temperatura: | 16.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 1890m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzień rozpoczął się wiatrowo z Kłodzka na Spaloną cały czas walczyłem z wiatrem, ale już na Spalonej wszystko się zmieniło.
Na początek powitanie ze stałymi bywalcami Spalonej dwoma psiakami, mały przejazd szlakiem dla biegówek i szybkie lądowanie na granicy skąd przez Orlicke Zahori jadę na Masarykovą Chatę gdzie jeszcze śnieg panuje na całego . A później świetnym zjazdem w stronę Destne i Oleśnice.
A co było dalej parę zdjęć pokaże.
Jagodna już po powitaniu przez dwa miłe psiaczki ;) © FENIKS
Ostatni śnieg na biegówki, choć jeden Pan pomykał jeszcze zdrowo na deskach robiąc kółeczka © FENIKS
Przekroczenie na czarno ;)) granicy, na czarno bo już śniegu na dole nie było ;) © FENIKS
Jeśli chcesz łyknąć zimnego Gambrinusa musisz brnąć ;)) 4 km przez 1,5 m zasp i mieć wykupiony karnet ;)) © FENIKS
Widok z Masaryka © FENIKS
Pod Chatą ktoś zajumał mi rękawiczkę, z dokładnych informacji podobno sprawcą tego czynu był Greger ;)) © FENIKS
Lewin i wdzięczny kolejowy wiadukt © FENIKS
Kudowa i pierwsze nauki gry ;) © FENIKS
Droga stu zakrętów i znana skała dla fotoreporterów © FENIKS
Zalew w Radkowie i wdzięcznie pozujący Felt ;)) © FENIKS
Jagodna już po powitaniu przez dwa miłe psiaczki ;) © FENIKS
Ostatni śnieg na biegówki, choć jeden Pan pomykał jeszcze zdrowo na deskach robiąc kółeczka © FENIKS
Przekroczenie na czarno ;)) granicy, na czarno bo już śniegu na dole nie było ;) © FENIKS
Jeśli chcesz łyknąć zimnego Gambrinusa musisz brnąć ;)) 4 km przez 1,5 m zasp i mieć wykupiony karnet ;)) © FENIKS
Widok z Masaryka © FENIKS
Pod Chatą ktoś zajumał mi rękawiczkę, z dokładnych informacji podobno sprawcą tego czynu był Greger ;)) © FENIKS
Lewin i wdzięczny kolejowy wiadukt © FENIKS
Kudowa i pierwsze nauki gry ;) © FENIKS
Droga stu zakrętów i znana skała dla fotoreporterów © FENIKS
Zalew w Radkowie i wdzięcznie pozujący Felt ;)) © FENIKS
Velká Deštná na piwko ;).
Niedziela, 8 marca 2015 Kategoria Czechy, Czechy i Góry Orlickie, Narty, Wielka Desna, Z grupką śmiałków.
Uczestnicy
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 21.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 236m | Aktywność: Narciarstwo |
Niedzielny wypad z Tomkiem na małe co nieco 12,500 km. Dzisiaj wstęp krótki a niech zdjęcia pokażą jak było.
Rozpoczęcie przygody zaczęło się od próby znalezienia miejsca na zaparkowanie, co nie było łatwe, Tomek nawet zaczął rozkręcać znaki zakazu parkowania i to dosłownie ;) © FENIKS
Dzień zapowiadał się pięknie © FENIKS
I tak było, piękne słońce, świetna temperatura, super atmosfera © FENIKS
Gdzieś tam za zaspami ukrył się Tomek ;)) © FENIKS
Po dłuższym czasie poszukiwań odnajduję kolegę a gdzie i co ma kolega do zaoferowania w dniu dzisiejszym ;)). Dzięki Tomku ;0 © FENIKS
Ćwiczenie łokcia przed następnym zjazdem © FENIKS
Dwóch takich co śniegu się nie lęka ;) © FENIKS
Toast na szczycie za wiosnę ;)) © FENIKS
Bunkrowanie się przed większą imprezką ;)) © FENIKS
Tomek kieruje ruchem, pierwszeństwo mają ci co piwko u Tomka w plecaku zostawiają ;)) © FENIKS
Ostatnie żądania Tomka względem łapówki były zbyt wysokie i tyle z chłopaka zostało © FENIKS
Widok na otaczający nas a bardziej mnie krajobraz bo kolega przepadł bez śladu © FENIKS
Ponieważ że Tomek znikną postanawiam sam wrócić do domku na piwko ;) © FENIKS
Rozpoczęcie przygody zaczęło się od próby znalezienia miejsca na zaparkowanie, co nie było łatwe, Tomek nawet zaczął rozkręcać znaki zakazu parkowania i to dosłownie ;) © FENIKS
Dzień zapowiadał się pięknie © FENIKS
I tak było, piękne słońce, świetna temperatura, super atmosfera © FENIKS
Gdzieś tam za zaspami ukrył się Tomek ;)) © FENIKS
Po dłuższym czasie poszukiwań odnajduję kolegę a gdzie i co ma kolega do zaoferowania w dniu dzisiejszym ;)). Dzięki Tomku ;0 © FENIKS
Ćwiczenie łokcia przed następnym zjazdem © FENIKS
Dwóch takich co śniegu się nie lęka ;) © FENIKS
Toast na szczycie za wiosnę ;)) © FENIKS
Bunkrowanie się przed większą imprezką ;)) © FENIKS
Tomek kieruje ruchem, pierwszeństwo mają ci co piwko u Tomka w plecaku zostawiają ;)) © FENIKS
Ostatnie żądania Tomka względem łapówki były zbyt wysokie i tyle z chłopaka zostało © FENIKS
Widok na otaczający nas a bardziej mnie krajobraz bo kolega przepadł bez śladu © FENIKS
Ponieważ że Tomek znikną postanawiam sam wrócić do domku na piwko ;) © FENIKS
Zieleniec - Wielka Desna
Sobota, 24 stycznia 2015 Kategoria Czechy, Czechy i Góry Orlickie, Narty, Poznawanie nowych dróg., Zieleniec, Zimowe szaleństwa, Wielka Desna
Uczestnicy
Km: | 19.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 450m | Aktywność: Narciarstwo |
Witam wszystkich po długiej przerwie i zaniedbaniu moich wstawek. Czas wziąć się do roboty ;) i wstawić to i owo ;) żeby nie było że Feniks się opierdziela ;))).
A więc w piękną sobotę pojechaliśmy z Anią i Tomkiem do Zieleńca gdzie postanowiłem nauczyć tych Państwa jazdy a raczej biegania na nartach ;). Uczniowie z nich są bardzo pojętni więc żeby się nie rozdrabniać od razu uderzyliśmy na Wielką Desnę. Tak się złożyło że na tym wypadzie miałem świeżo zakupione narty więc i ja musiałem wykazać trochę sprytu zapoznając się z nimi i starać się więcej jechać do przodu niż w tył i jak najmniej próbować jazdy na przyjaciela, wtajemniczeni wiedzą o co chodzi ;)). Przy stromych zjazdach miałem niezawodny sposób na wolnych narciarzy, czyli donośny krzyk " Spierdzielać bo pozabijam " i w ten sposób spokojnie stawałem gdzieś na końcu zjazdu aby zmienić pampersa i obniżyć ciśnienie z 240 do 90.
A jak dalej było jak zawsze parę zdjęć pokaże.
Gdy już dowiozłem Państwa na miejsce czas zacząć zabawę © FENIKS
Mała rozgrzewka, rozciąganie. Tak te deseczki przypięte do nóg niby służą do poruszania się ;) © FENIKS
Zdjęcie z Anią jeszcze bez zbędnych gipsów i temblaków ;) oczywiście u Ani ma się rozumieć ;)) © FENIKS
Gdy wreszcie pozbyłem się osób drugoplanowych ( myślę że nie dostanę za to łomot ) udało się zrobić fotkę na piękny plener ;)) © FENIKS
Spaniała trójca która zdecydowała się nauczyć najpierw chodzić a później jeździć ;)) © FENIKS
Po nauce ruszamy dalej w piękne klimaty © FENIKS
Tak to one próbowały mnie załatwić podczas powrotu o wieczorowej porze ;). Podobno na początku było słychać szybki szussss a później głuche puch ;) i sprawdzałem głębokość zaspy śnieżnie nie wiedzieć czemu głową ;))) © FENIKS
Nie mam pojęcia co ich tak zdziwiło ;) © FENIKS
No to i piękny widok, póki jakieś Panie mi go zasłoniły ;) © FENIKS
Dziewczyny wiedziały gdzie wynająć dobrego fotografa, nawet dowiedziały się że aparat ma takie funkcje jak ostrość pierwszego planu ;))) © FENIKS
Podczas podjazdu na Desne © FENIKS
Ku zachodowi słońca © FENIKS
Widok na Marii Śnieżnej, jest co podziwiać. Zdjęcie z lotu Adam Małysz ;)) © FENIKS
Chmury kłaniają się naszej trójce ;) © FENIKS
I jeszcze jedna tafla chmur © FENIKS
Wyścig na 1/4 mili o zachodzie i w stronę browarka ;). Dałem Tomkowi 20 minut forów na starcie ;))) © FENIKS
Dzięki Aniu i Tomku za świetny wyjazd i dobrze spędzony dzień. Myślę że moje nauki nie poszły w las i coś was nauczyłem ;))))) A łaaa ;) © FENIKS
Gdy już dowiozłem Państwa na miejsce czas zacząć zabawę © FENIKS
Mała rozgrzewka, rozciąganie. Tak te deseczki przypięte do nóg niby służą do poruszania się ;) © FENIKS
Zdjęcie z Anią jeszcze bez zbędnych gipsów i temblaków ;) oczywiście u Ani ma się rozumieć ;)) © FENIKS
Gdy wreszcie pozbyłem się osób drugoplanowych ( myślę że nie dostanę za to łomot ) udało się zrobić fotkę na piękny plener ;)) © FENIKS
Spaniała trójca która zdecydowała się nauczyć najpierw chodzić a później jeździć ;)) © FENIKS
Po nauce ruszamy dalej w piękne klimaty © FENIKS
Tak to one próbowały mnie załatwić podczas powrotu o wieczorowej porze ;). Podobno na początku było słychać szybki szussss a później głuche puch ;) i sprawdzałem głębokość zaspy śnieżnie nie wiedzieć czemu głową ;))) © FENIKS
Nie mam pojęcia co ich tak zdziwiło ;) © FENIKS
No to i piękny widok, póki jakieś Panie mi go zasłoniły ;) © FENIKS
Dziewczyny wiedziały gdzie wynająć dobrego fotografa, nawet dowiedziały się że aparat ma takie funkcje jak ostrość pierwszego planu ;))) © FENIKS
Podczas podjazdu na Desne © FENIKS
Ku zachodowi słońca © FENIKS
Widok na Marii Śnieżnej, jest co podziwiać. Zdjęcie z lotu Adam Małysz ;)) © FENIKS
Chmury kłaniają się naszej trójce ;) © FENIKS
I jeszcze jedna tafla chmur © FENIKS
Wyścig na 1/4 mili o zachodzie i w stronę browarka ;). Dałem Tomkowi 20 minut forów na starcie ;))) © FENIKS
Dzięki Aniu i Tomku za świetny wyjazd i dobrze spędzony dzień. Myślę że moje nauki nie poszły w las i coś was nauczyłem ;))))) A łaaa ;) © FENIKS
Zieleniec - Orlicke Zahori - Wesele Spalona.
Sobota, 28 czerwca 2014 Kategoria Czechy, Czechy i Góry Orlickie, Góry Bystrzyckie, Na luzie 50km - 100km, Only we
Km: | 85.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 62.00 | Temperatura: | 25.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 1119m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Znowu w niedzielę nie mogłem dołączyć do grupy na wypad w stronę Zieleńca i okolic, tym razem na przeszkodzie ;) stanęły imieniny i urodziny, siła wyższa ;)). Więc wybrałem się w sobotę oczywiście nie sam a jak zwykle w obstawie Patrycji w okolice Zieleńca i Orlicke Zahori. A nawet udało nam sie załapać na wesele na Spalonej w schronisku Jagodna. Pogoda dopisała na medal, cały czas temperatura 25/28 stopni, tylko na autostradzie Sudeckiej przez 5 minut popadało troszkę, ale deszcz który spadł zwiastował znowu pogodę w pięknym słońcu już do zachodu słońca. Trasa jak zwykle była pełna przygód i dobrej zabawy ;), żeby nie napisać wariactwa na pełnym luzie ;).
Przy okazji przetestowałem nową jeszcze mi nie znaną oponkę Maxxis Larsen TT selekcjonowaną na wagę 445g, opona super zadziorna w terenie, jednak na asfalcie daje odgłos jeżdżących bolidów F1 ;).
A jak przebiegała trasa i ten piękny dzień, jak zawsze parę zdjęć opowie.
Wielisław i już rytualnie próba wyciągnięcia gościowi z garniaka 50zł ;), a dziewczynka spotkała się z Obcym, ale nie było to jeszcze decydujące starcie ;) © FENIKS
Polanica, park zdrojowy i dzień dobry panie gofrze, czyli dwa razy gofr gigant na osłodę ;) © FENIKS
Zawody, kto pierwszy ten pochłania gofra przeciwnika ;) © FENIKS
Jak widać po minie pewnej Pani, przegrałem z kretesem, oj ja biedny ;) © FENIKS
Po słodyczach przyszedł czas na tankowanie bidonów, bo za pewne pić będzie się chciało po słodyczach © FENIKS
Ruszamy w stronę Szczytnej, po drodze zaczepiliśmy o zjazdy rynnowe wagoników i fajny widok na Polanicę © FENIKS
Jak się rozpędziliśmy to dopiero na podjeździe na Zieleniec rumaki wylądowały na postoju. Widok na Duszniki Zdrój z podjazdu na Zieleniec. A może widok na Patrycję ;) © FENIKS
Dowiedziałem sie że na górze Zieleńca będzie znowu coś słodkiego, więc odtańczyłem oberka z radości ;) © FENIKS
Punkt widokowy prawie z Zieleńca, grzeczny Feniks i diablica ;). Z kim ja się zadaję ;)))))) I za ten tekst, chałupko żegnaj, piwnico witaj ;( © FENIKS
Dalej w stronę Zieleńca napotykamy tabliczkę z ostrzeżeniem o koleżankach z pracy ;)) i po premii ;) © FENIKS
I docieramy do Zieleńca, ja sprawdzam długość ramion a Patrycja © FENIKS
A Patrycja długość chusty, albo to co pod nią ;) o rzesz Ty robaczku, jutro przyjadę z piłą spalinowa i po robocie, góralu czy Ci nie żal © FENIKS
Zieleniec, Janosik i Maryna © FENIKS
Hotel Hanka i Marynka a może Patrycja, kurcze jeszcze żadnego piwka nie było a już mam dylemat kto jest kim ;) © FENIKS
Mostowice i odpoczynek przy kamiennym kościółku © FENIKS
I przyszedł czas na przekroczenie granicy, oczywiście dowodów a co dopiero paszportów brak, czyli w razie kontroli zostaje piękny uśmiech ;)))) © FENIKS
W Zahori dalej główna i jedyna knajpka z jedzeniem zamknięta, remont czy cuś, wiec zajeżdżamy do małej izby gdzie podają tylko napoje, ale jakie ;). Patrycja czeka bo nie ma pojęcia co zaraz zostanie podane ;) © FENIKS
Za 5 minut radość ogarnia całą okolice ;) © FENIKS
Korzystając z zamieszania, po cichu, po kryjomu, tylko moje i nie oddam nikomu © FENIKS
Po orzeźwieniu i relaksie ruszamy dalej w stronę Jagodnej, ostatni widok na Zahori © FENIKS
Autostrada Sudecka gdzie łapie nas 5 minutowy deszcz, który nie robi żadnego wrażenia na rowerzystach © FENIKS
Schronisko Jagodna i łapiemy sie na wesele, przed schroniskiem stoi tandem a do niego przypięty łańcuch o wadze 100 kilo mający mówić, koniec mój kochany, teraz dopiero zaczniesz pedałować ;)))). Czy jak by to brzmiało ;P © FENIKS
Po krótkich wygibasach ruszamy dalej, widok w stronę Bystrzycy, pogoda dopisuję na 100% © FENIKS
Za Starą Bystrzycą stajemy naradzić się co dalej z tak pięknie rozpoczętym dniem, ale za moment dzwonią znajomi i zapraszają na małe co nie co ;). W oddali mała biała kropka to Maria Śnieżna © FENIKS
Więc szybki powrót drogą płytowa na Krosnowice i na imprezkę czas szykować się zacząć ;). I tak oto sobota minęła jak z bicza strzelił, ale noc dopiero nadchodziła i ????? © FENIKS
Przy okazji przetestowałem nową jeszcze mi nie znaną oponkę Maxxis Larsen TT selekcjonowaną na wagę 445g, opona super zadziorna w terenie, jednak na asfalcie daje odgłos jeżdżących bolidów F1 ;).
A jak przebiegała trasa i ten piękny dzień, jak zawsze parę zdjęć opowie.
Wielisław i już rytualnie próba wyciągnięcia gościowi z garniaka 50zł ;), a dziewczynka spotkała się z Obcym, ale nie było to jeszcze decydujące starcie ;) © FENIKS
Polanica, park zdrojowy i dzień dobry panie gofrze, czyli dwa razy gofr gigant na osłodę ;) © FENIKS
Zawody, kto pierwszy ten pochłania gofra przeciwnika ;) © FENIKS
Jak widać po minie pewnej Pani, przegrałem z kretesem, oj ja biedny ;) © FENIKS
Po słodyczach przyszedł czas na tankowanie bidonów, bo za pewne pić będzie się chciało po słodyczach © FENIKS
Ruszamy w stronę Szczytnej, po drodze zaczepiliśmy o zjazdy rynnowe wagoników i fajny widok na Polanicę © FENIKS
Jak się rozpędziliśmy to dopiero na podjeździe na Zieleniec rumaki wylądowały na postoju. Widok na Duszniki Zdrój z podjazdu na Zieleniec. A może widok na Patrycję ;) © FENIKS
Dowiedziałem sie że na górze Zieleńca będzie znowu coś słodkiego, więc odtańczyłem oberka z radości ;) © FENIKS
Punkt widokowy prawie z Zieleńca, grzeczny Feniks i diablica ;). Z kim ja się zadaję ;)))))) I za ten tekst, chałupko żegnaj, piwnico witaj ;( © FENIKS
Dalej w stronę Zieleńca napotykamy tabliczkę z ostrzeżeniem o koleżankach z pracy ;)) i po premii ;) © FENIKS
I docieramy do Zieleńca, ja sprawdzam długość ramion a Patrycja © FENIKS
A Patrycja długość chusty, albo to co pod nią ;) o rzesz Ty robaczku, jutro przyjadę z piłą spalinowa i po robocie, góralu czy Ci nie żal © FENIKS
Zieleniec, Janosik i Maryna © FENIKS
Hotel Hanka i Marynka a może Patrycja, kurcze jeszcze żadnego piwka nie było a już mam dylemat kto jest kim ;) © FENIKS
Mostowice i odpoczynek przy kamiennym kościółku © FENIKS
I przyszedł czas na przekroczenie granicy, oczywiście dowodów a co dopiero paszportów brak, czyli w razie kontroli zostaje piękny uśmiech ;)))) © FENIKS
W Zahori dalej główna i jedyna knajpka z jedzeniem zamknięta, remont czy cuś, wiec zajeżdżamy do małej izby gdzie podają tylko napoje, ale jakie ;). Patrycja czeka bo nie ma pojęcia co zaraz zostanie podane ;) © FENIKS
Za 5 minut radość ogarnia całą okolice ;) © FENIKS
Korzystając z zamieszania, po cichu, po kryjomu, tylko moje i nie oddam nikomu © FENIKS
Po orzeźwieniu i relaksie ruszamy dalej w stronę Jagodnej, ostatni widok na Zahori © FENIKS
Autostrada Sudecka gdzie łapie nas 5 minutowy deszcz, który nie robi żadnego wrażenia na rowerzystach © FENIKS
Schronisko Jagodna i łapiemy sie na wesele, przed schroniskiem stoi tandem a do niego przypięty łańcuch o wadze 100 kilo mający mówić, koniec mój kochany, teraz dopiero zaczniesz pedałować ;)))). Czy jak by to brzmiało ;P © FENIKS
Po krótkich wygibasach ruszamy dalej, widok w stronę Bystrzycy, pogoda dopisuję na 100% © FENIKS
Za Starą Bystrzycą stajemy naradzić się co dalej z tak pięknie rozpoczętym dniem, ale za moment dzwonią znajomi i zapraszają na małe co nie co ;). W oddali mała biała kropka to Maria Śnieżna © FENIKS
Więc szybki powrót drogą płytowa na Krosnowice i na imprezkę czas szykować się zacząć ;). I tak oto sobota minęła jak z bicza strzelił, ale noc dopiero nadchodziła i ????? © FENIKS
Zieleniec - Orlicke Zahori.
Środa, 4 czerwca 2014 Kategoria Czechy i Góry Orlickie, Góry Bystrzyckie, Na luzie 50km - 100km, Na Polanice przez Starkówek., Samotnie
Km: | 84.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:50 | km/h: | 21.91 |
Pr. maks.: | 73.00 | Temperatura: | 17.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 1200m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ostatnią sobotę weekendu popsuło mi wredne zatrucie i nie mogłem wybrać się z super ekipą BS na jak zawsze wspaniałe doznania we wspólnej jeździe ;(.Niestety przez dwa dni tak odchorowałem że, ( trochę wyszło na dobre bo schudłem całe 2kg przez 2 dni ) ale i osłabiłem się dość mocno. Więc musiałem parę dni dojść do ładu. W środę już nie wytrzymałem i postanowiłem przejechać się choć kawałek, sprawdzić czy waciane nóżki ;) mają już jakąś siłę, więc zabrałem worek papieru toaletowego w razie powtórki z rozrywki ;) i pojechałem w stronę kurortu Polanica uzupełnić niedobory wody w organizmie, nie kojarzyć z piwkiem ;(.
A jak sytuacja przebiegała, parę zdjęć opowie.
W Polanicy choć to środek tygodnia i w miarę młoda godzina, fontanna chodzi na całego, czyli fotka i dalej. Ruszając w górę do źródełka pierwszy raz widzę na terenie zdroju policjantów na rowerach a tam zakaz jest ;) Nie znają przepisów czy co. © FENIKS
Po zatankowaniu bidonu, czas sprawdzić czy w razie nagłych problemów żołądkowych warunki będą odpowiednie do ukrycia się. Paprocie zdały relację maskującą © FENIKS
Ponieważ wszystko było jak należy postanowiłem pozwiedzać trochę kurort i podjechać na torowy zjazd szybkich wagoników, ale nic ciekawego się nie działo, czyli brak zainteresowania. Już chciałem sam po cichu śmignąć w rynnie rowerem © FENIKS
Po krótkim namyśle i przeliczeniu sił na zamiary, postanowiłem udać się w stronę Dusznik © FENIKS
A że było OK to dalej z Dusznik na Zieleniec, targając prócz plecaka wór papieru, zaczynam podjazd na szczyt Zieleńca a w oddali piękne Duszniki © FENIKS
Na szczycie, czemu nie fotka z dziadem i babą obowiązkowa, dla bardziej reaktywnych z Panią i Panem ;), gazda i gaździna, góral i góralka, gad i gadzina © FENIKS
Ale sam Zieleniec jakiś zaspany, pusty, tylko starszy Pan ze starszym psem na spacerku pomykał a raczej wolno przebierał nogami © FENIKS
Z Zieleńca miałem już zamiar zjechać na Duszniki i w stronę domu, ale nogi dalej wyginały się w odpowiednim kierunku, czyli kolana do przodu i w górę, nie do tyłu i w dół ;) więc postanowiłem pojechać na Orlicke Zahori © FENIKS
I tak dotarłem do granic, ale nie wytrzymałości organizmu, a Państwa, skąd już za dużego wyboru nie miałem i czy tak czy tak do domu trzeba dojechać. Odpoczynek zaplanowałem na Spalonej pod Jagodną © FENIKS
Ostatnia panoramka na Czeskie okolice i po cichutku w las w stronę Spalonej. Autostrada Sudecka w tamtym roku była już dziurawa, lepsza od sera, ale teraz to już lej na dziurze i dziura na leju, jazda tylko na fullu jest wskazana ;) © FENIKS
Pod schroniskiem leżaki jak by specjalnie czekały na zdrożonego Feniksa ;), więc nie zastanawiając się ni sekundy, śmig tyłkiem na deseczki i w promieniach słońca odpoczynek lekki a podczas odpoczynku pierwsze miękkie kolana się odezwały © FENIKS
Po małym burmuszeniu, wiedziałem że czekał mnie super zjazd na Starą Bystrzycę i nie wydam na to zbyt dużo energii ;), może tylko na wykładki w zakrętach, lub po przekroczeniu granicy przyczepności wykładkę w krzakach © FENIKS
Spadając w dół zobaczyłem lukę między drzewami a w oddali widok na Sanktuarium Matki Bożej Przyczyny Naszej Radości na Górze Iglicznej Maria Śnieżna, więc postanowiłem zrobić zdjęcie bo przejrzystość była całkiem dobra, © FENIKS ale zoom w mojej super lustrzance ;) wypadł dość słabo tego dnia, no cóż każdy ma zły dzień ;).
A jak sytuacja przebiegała, parę zdjęć opowie.
W Polanicy choć to środek tygodnia i w miarę młoda godzina, fontanna chodzi na całego, czyli fotka i dalej. Ruszając w górę do źródełka pierwszy raz widzę na terenie zdroju policjantów na rowerach a tam zakaz jest ;) Nie znają przepisów czy co. © FENIKS
Po zatankowaniu bidonu, czas sprawdzić czy w razie nagłych problemów żołądkowych warunki będą odpowiednie do ukrycia się. Paprocie zdały relację maskującą © FENIKS
Ponieważ wszystko było jak należy postanowiłem pozwiedzać trochę kurort i podjechać na torowy zjazd szybkich wagoników, ale nic ciekawego się nie działo, czyli brak zainteresowania. Już chciałem sam po cichu śmignąć w rynnie rowerem © FENIKS
Po krótkim namyśle i przeliczeniu sił na zamiary, postanowiłem udać się w stronę Dusznik © FENIKS
A że było OK to dalej z Dusznik na Zieleniec, targając prócz plecaka wór papieru, zaczynam podjazd na szczyt Zieleńca a w oddali piękne Duszniki © FENIKS
Na szczycie, czemu nie fotka z dziadem i babą obowiązkowa, dla bardziej reaktywnych z Panią i Panem ;), gazda i gaździna, góral i góralka, gad i gadzina © FENIKS
Ale sam Zieleniec jakiś zaspany, pusty, tylko starszy Pan ze starszym psem na spacerku pomykał a raczej wolno przebierał nogami © FENIKS
Z Zieleńca miałem już zamiar zjechać na Duszniki i w stronę domu, ale nogi dalej wyginały się w odpowiednim kierunku, czyli kolana do przodu i w górę, nie do tyłu i w dół ;) więc postanowiłem pojechać na Orlicke Zahori © FENIKS
I tak dotarłem do granic, ale nie wytrzymałości organizmu, a Państwa, skąd już za dużego wyboru nie miałem i czy tak czy tak do domu trzeba dojechać. Odpoczynek zaplanowałem na Spalonej pod Jagodną © FENIKS
Ostatnia panoramka na Czeskie okolice i po cichutku w las w stronę Spalonej. Autostrada Sudecka w tamtym roku była już dziurawa, lepsza od sera, ale teraz to już lej na dziurze i dziura na leju, jazda tylko na fullu jest wskazana ;) © FENIKS
Pod schroniskiem leżaki jak by specjalnie czekały na zdrożonego Feniksa ;), więc nie zastanawiając się ni sekundy, śmig tyłkiem na deseczki i w promieniach słońca odpoczynek lekki a podczas odpoczynku pierwsze miękkie kolana się odezwały © FENIKS
Po małym burmuszeniu, wiedziałem że czekał mnie super zjazd na Starą Bystrzycę i nie wydam na to zbyt dużo energii ;), może tylko na wykładki w zakrętach, lub po przekroczeniu granicy przyczepności wykładkę w krzakach © FENIKS
Spadając w dół zobaczyłem lukę między drzewami a w oddali widok na Sanktuarium Matki Bożej Przyczyny Naszej Radości na Górze Iglicznej Maria Śnieżna, więc postanowiłem zrobić zdjęcie bo przejrzystość była całkiem dobra, © FENIKS ale zoom w mojej super lustrzance ;) wypadł dość słabo tego dnia, no cóż każdy ma zły dzień ;).
Przez Spaloną na Masarykovą Chatę do Cihalki.
Sobota, 15 lutego 2014 Kategoria Czechy, Czechy i Góry Orlickie, Góry Bystrzyckie, Na luzie 50km - 100km, Z grupką śmiałków.
Uczestnicy
Km: | 92.00 | Km teren: | 1.00 | Czas: | 05:32 | km/h: | 16.63 |
Pr. maks.: | 71.00 | Temperatura: | 5.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
W tą jakże wietrzną sobotę wybraliśmy się zrobić małe kółeczko, przez Spaloną do Cihalki, na pierwszych kilometrach wiatr tak dawał o sobie znać że więcej jechaliśmy do tyłu niż w przód ;).
Dopiero podjazd na Spaloną uwolnił nas od wiatru, chyba dla tego że i tak pod górę to co wiatr będzie się dalej angażował i tak swoje odczują.
Warunki były różne od suchej drogi i pięknego słońca, po mokre zaśnieżone podjazdy i lód który dodawał frajdy podczas jazdy;)).
A jak było, resztę zdjęcia opowiedzą.
Przejazd Krosnowice, Stara Bystrzyca Ryjek ciśnie pod wiatr ;) © FENIKS
Widok z podjazdu na Spaloną w stronę Młotów © FENIKS
Wyciąg na Spalonej, resztki śniegu Sołtys z zamrażalnika wyrzucił, czyli gorzej niż marnie © FENIKS
Schronisko Jagodna i dwóch niggers ;)) © FENIKS
Droga ze Spalonej do Mostowic, pierwsze objawy śniegu ;) © FENIKS
Orlicke Zahori Ryjek i jego rumak gnębią mojego kucyka © FENIKS
Pamiętacie kota z filmu Shrek ;))) czy można mu coś odmówić ;)) © FENIKS
I co by tu napisać ;)))). Dzięki Ryjek ;))) © FENIKS
Zjazd w Orlicke Zahori, większy pas śniegu, można było pośmigać © FENIKS
Droga na Masarykową Chatę i Ryjek biorący się za wyprzedzanie ;)) © FENIKS
Na szczycie przed podjazdem do Chaty, jakiś dwóch rowerzystów i jedynych jak się okazało ;) © FENIKS
Widok z Masarykovej, czyli mały plener © FENIKS
Lemur pod Masarykovą, tu jeszcze go nie było ;)) czyli ten mały szkodnik na kierownicy ;)) © FENIKS
Czas na wodę z sokiem ;) © FENIKS
Destne wszyscy na nartach a ja na przekór rower, rowerek ;))) © FENIKS
Czym bliżej Lewina pogoda robiła lekko pochmurną minę © FENIKS
Krakonos i wszystko jasne ;) © FENIKS
Feniks jedź dalej, ja sobie tu odpocznę ;))) czyli bączek na lodzie, ale pod kontrolą ;) © FENIKS
Między Szczytną a Polanicą czekała na nas imprezka ;). Z jakiej okazji ;) wystarczy spojrzeć ;))) © FENIKS
Dzięki jak zawsze Panie Ryjku ;).
Dopiero podjazd na Spaloną uwolnił nas od wiatru, chyba dla tego że i tak pod górę to co wiatr będzie się dalej angażował i tak swoje odczują.
Warunki były różne od suchej drogi i pięknego słońca, po mokre zaśnieżone podjazdy i lód który dodawał frajdy podczas jazdy;)).
A jak było, resztę zdjęcia opowiedzą.
Przejazd Krosnowice, Stara Bystrzyca Ryjek ciśnie pod wiatr ;) © FENIKS
Widok z podjazdu na Spaloną w stronę Młotów © FENIKS
Wyciąg na Spalonej, resztki śniegu Sołtys z zamrażalnika wyrzucił, czyli gorzej niż marnie © FENIKS
Schronisko Jagodna i dwóch niggers ;)) © FENIKS
Droga ze Spalonej do Mostowic, pierwsze objawy śniegu ;) © FENIKS
Orlicke Zahori Ryjek i jego rumak gnębią mojego kucyka © FENIKS
Pamiętacie kota z filmu Shrek ;))) czy można mu coś odmówić ;)) © FENIKS
I co by tu napisać ;)))). Dzięki Ryjek ;))) © FENIKS
Zjazd w Orlicke Zahori, większy pas śniegu, można było pośmigać © FENIKS
Droga na Masarykową Chatę i Ryjek biorący się za wyprzedzanie ;)) © FENIKS
Na szczycie przed podjazdem do Chaty, jakiś dwóch rowerzystów i jedynych jak się okazało ;) © FENIKS
Widok z Masarykovej, czyli mały plener © FENIKS
Lemur pod Masarykovą, tu jeszcze go nie było ;)) czyli ten mały szkodnik na kierownicy ;)) © FENIKS
Czas na wodę z sokiem ;) © FENIKS
Destne wszyscy na nartach a ja na przekór rower, rowerek ;))) © FENIKS
Czym bliżej Lewina pogoda robiła lekko pochmurną minę © FENIKS
Krakonos i wszystko jasne ;) © FENIKS
Feniks jedź dalej, ja sobie tu odpocznę ;))) czyli bączek na lodzie, ale pod kontrolą ;) © FENIKS
Między Szczytną a Polanicą czekała na nas imprezka ;). Z jakiej okazji ;) wystarczy spojrzeć ;))) © FENIKS
Dzięki jak zawsze Panie Ryjku ;).
Pastviny - Zemská Brána i dalej.
Środa, 12 czerwca 2013 Kategoria Czechy i Góry Orlickie, Góry Bystrzyckie, Pierwsze poty 100km - 200km, środowe ognisko, Z grupką śmiałków.
Uczestnicy
Km: | 127.00 | Km teren: | 21.00 | Czas: | 08:00 | km/h: | 15.88 |
Pr. maks.: | 55.00 | Temperatura: | 25.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Środa o poranku spotykam sie z Ryjkiem tam gdzie zawsze czyli pod ciepłownią i ruszamy do Bystrzycy na spotkanie z Januszkiem. Ledwo dojechaliśmy do bystrzycy pojawia się Januszek w umówionym miejscu. Ryjek na szybkiego łapie makrelę z rożna i rozprawia się z nią jako pierwsze czy drugie śniadanie któż go wie a po wszystkim wyruszamy w kierunku Międzylesia po drodze w Długopolu przed uzdrowiskiem dołącza do nas znajomy Ryjka i towarzyszy nam do samego schroniska nad Kamieńczykiem Kasparova Chata Adam gdzie wypijamy po smacznym zimnym piwku i ruszamy dalej na Pastviny ale już bez nowego kolegi bo my w teren a kolega asfalt ;).
Po dojechaniu do Pastvin chcieliśmy coś przekąsić gorącego ale tu wszystko zamknięte oj ci Czesi ;).
Więc szukamy jakiegoś sklepu co by mleczko w tubce nabyć na doładowanie i dalej w kierunku Zemskiej Brany oczywiście nie obyło się bez noszenia roweru na skałkach Ryjek sprawdzał mój bark ;).
A później już dalej w lasy gdzie Januszek włączał 6 bieg i tyle go widziano ;).
Cały przejazd zakończyliśmy z Ryjkiem przy ognisku już bez Januszka bo nas zostawiał ;)))))).
Dokładniejszy opis miejscowości co i jak przeczytacie u Ryjka.
A ja pierwszy raz wstawiam zamiast zdjęć filmik slajdowy z przebiegu wycieczki może przypadnie wam do gustu.
Zalecam oglądanie w HD na pełnym ekranie i włączonych głośniczkach lub też słuchawkach ;)).
Po dojechaniu do Pastvin chcieliśmy coś przekąsić gorącego ale tu wszystko zamknięte oj ci Czesi ;).
Więc szukamy jakiegoś sklepu co by mleczko w tubce nabyć na doładowanie i dalej w kierunku Zemskiej Brany oczywiście nie obyło się bez noszenia roweru na skałkach Ryjek sprawdzał mój bark ;).
A później już dalej w lasy gdzie Januszek włączał 6 bieg i tyle go widziano ;).
Cały przejazd zakończyliśmy z Ryjkiem przy ognisku już bez Januszka bo nas zostawiał ;)))))).
Dokładniejszy opis miejscowości co i jak przeczytacie u Ryjka.
A ja pierwszy raz wstawiam zamiast zdjęć filmik slajdowy z przebiegu wycieczki może przypadnie wam do gustu.
Zalecam oglądanie w HD na pełnym ekranie i włączonych głośniczkach lub też słuchawkach ;)).
Zieleniec VS Spalona
Czwartek, 25 kwietnia 2013 Kategoria Czechy i Góry Orlickie, Góry Bystrzyckie, Na luzie 50km - 100km, Samotnie
Km: | 85.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:55 | km/h: | 21.70 |
Pr. maks.: | 63.00 | Temperatura: | 15.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiaj udało mi się szybciej wrócić z pracy tak więc o 17.00 wyrwałem się z domciu, miałem wielką ochotę na mały spacer rowerkiem a żebym nie żałował gdy zmrok się zrobi to wziąłem swoją lampkę, jak by co ;).
Kierunek Polanica tam mi przychodzą różne plany gdzie dalej jechać a że miałem bidon do połowy z wodą nie chciałem zbytnio wyparować ;) czyli trasa na Zieleniec i tak uczyniłem.
Po wjechaniu na piękny Zieleniec zauważyłem że poszło to tak fajnie że modyfikacja dalszych planów i ruszyłem w stronę granicy Państwa gdzieś pod Orlicke Hory gdy już tam dotarłem postanowiłem o zmroku podbić Spaloną i ciapnąć kanapkę przy schronisku Jagodna i tak się stało, Siedząc pod schroniskiem i ciapiąc przyszedł mi do głowy trochę zwariowany pomysł aby dalej pojechać do Międzylesia ale koniec wody i brak monet przy sobie szybko zweryfikowałem ten niecny plan i pojechałem do Bystrzycy zobaczyć jak wygląda miasto nocą i było w miarę ;)).
A z Bystrzycy już do Żelazna i w stronę domku ;).
I parę zdjęć ( jak zawsze ) ;)).
Kościół filialny wzniesiony został w 1912 roku z piaskowca, z wysokim, czterospadowym hełmem wieży. Wewnątrz zachowało się oryginalne, przedwojenne wyposażenie z początku XX wieku, w tym ołtarz główny i dwa boczne z obrazami patronów - Matki Bożej i św. Józefa, a także chrzcielnica z piaskowca.
#lat=50.354586637853004&lng=16.5136&zoom=11&maptype=ts_terrain
Kierunek Polanica tam mi przychodzą różne plany gdzie dalej jechać a że miałem bidon do połowy z wodą nie chciałem zbytnio wyparować ;) czyli trasa na Zieleniec i tak uczyniłem.
Po wjechaniu na piękny Zieleniec zauważyłem że poszło to tak fajnie że modyfikacja dalszych planów i ruszyłem w stronę granicy Państwa gdzieś pod Orlicke Hory gdy już tam dotarłem postanowiłem o zmroku podbić Spaloną i ciapnąć kanapkę przy schronisku Jagodna i tak się stało, Siedząc pod schroniskiem i ciapiąc przyszedł mi do głowy trochę zwariowany pomysł aby dalej pojechać do Międzylesia ale koniec wody i brak monet przy sobie szybko zweryfikowałem ten niecny plan i pojechałem do Bystrzycy zobaczyć jak wygląda miasto nocą i było w miarę ;)).
A z Bystrzycy już do Żelazna i w stronę domku ;).
I parę zdjęć ( jak zawsze ) ;)).
Jamrozowa Polana ale dzisiaj nie tam dzisiaj dam jej spokój ;).© FENIKS
Tam się wybieram ;) albo inaczej jakie nieczytelne te tablice ;). Tak czy inaczej Feniksa jest wszędzie pełno.© FENIKS
Przygotowanie do manewrów i fakt jak zjeżdżałem do Bystrzycy dwa jechały w stronę Spalonej co oni tam robili ??.© FENIKS
Z podjazdu na Zieleniec widok na Duszniki i okolice.© FENIKS
Witamy w Zieleńcu ;) baby z dziadem nie brak no i Feniksa też ;)).© FENIKS
Widok na rozmrażany Zieleniec ;) czyli koniec śniegu i dobrze.© FENIKS
Hanka i Szarotka tą ostatnią to bym z chęcią zjadł ;).© FENIKS
Janosikowy Feniks tylko Maryny brak ;(.© FENIKS
Parę fotek na wyciągi i opuszczam ten zimny kraj ;)© FENIKS
Zjazd w stronę Orlickich musiałem się zatrzymać choć pęd który kocham ;) był niezły ale zdjęcie pokazuje piękną drogę, nie to co podjazd na Spaloną tylko na fullu i umarł bo wstrząs mózgu na dziurach.© FENIKS
Przed Mostowicami łapię zachód słońca ;) to znaczy będzie ciemno ;).© FENIKS
Kościół św. Antoniego (1912 r.) Lasówka© FENIKS
Kościół filialny wzniesiony został w 1912 roku z piaskowca, z wysokim, czterospadowym hełmem wieży. Wewnątrz zachowało się oryginalne, przedwojenne wyposażenie z początku XX wieku, w tym ołtarz główny i dwa boczne z obrazami patronów - Matki Bożej i św. Józefa, a także chrzcielnica z piaskowca.
I granica Państwa ;) ale Czeskiego piwa nie dawali ;( a korony zostały w domu nie było planów w ich temacie ;).© FENIKS
Na górki też było trochę nie bardzo bez picia '' piwka '' ;).© FENIKS
Widok na pasmo Orlickich po zmroku albo jak kto woli o zmierzchu ;).© FENIKS
Schronisko Jagodna i ciapanie kanapeczki. A później zjazd serpentynami w stronę Bystrzycy oj był to szybki zjazd ;) może nawet troszkę przegiąłem ;0. Ale o tym w innej opowieści.© FENIKS
#lat=50.354586637853004&lng=16.5136&zoom=11&maptype=ts_terrain
Orlicke i droga zbłąkanych wędrowców.
Poniedziałek, 27 sierpnia 2012 Kategoria Czechy i Góry Orlickie, Na luzie 50km - 100km, Ognisko nie tylko środowe, Samotnie
Km: | 69.00 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 03:27 | km/h: | 20.00 |
Pr. maks.: | 63.00 | Temperatura: | 10.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wybrałem się wieczorkiem na Spaloną czas na orzechy laskowe już jest to chciałem nazrywać trochę bo ostatnio jak wjeżdżałem na Spaloną było ich trochę ale jeszcze zielone. No to biały rumak i poszło na Polanicę, Starą Bystrzycę gdzie kupiłem Podwawelską pęto słuszne i ze 2 piwka bo miałem zamiar po orzechobraniu gdzieś ognisko postawić takie na 1,5 metra ;). Niestety na całej drodze podjazdu na Spaloną gady orzechy wyczyścili, niech będzie że były to wiewiórki a nie ludziska będzie mi lżej :(. Gdy wyjechałem już zły na Spaloną postanowiłem rozładować złość kierując się na Orlicke Zahori na dobre Czeskie piwo, nie napiszę na zimne bo i tak temperatura to 10 stopni. Po dojeździe do Orlicke sklep zamknięty a i schronisko w Bedrichovka też o to całkiem ciśnienie poszło. No to za karę w stronę Lasówki i już późnym wieczorem postanowiłem przejechać lasem drogą zbłąkanych wędrowców na Polanicę, jechałem tą drogą tylko raz w życiu a w nocy bez jakiejś mapki to już coś jak zabłądzę to do rana pośpię z lisami ;) Plan spania z lisami niezbyt doskonały bo rudzielce gryzą i nie są towarzyskie ;). No ale wjechałem i dwie lampki na full i nabijam adrenalinę tu rozjazd tu trzy zjazdy i bądź cwany ;). Ale Feniks jak się rozkręcił to koło samej Adamówki leśniczówki wyleciał tak się udało tylko dwa razy miałem dylemat czy tędy czy tamtędy ;(. I jaka radość na twarzy gdy zobaczyłem że drewno na ognisko przygotowane nie musiałem połowę lasu biegać i szukać i jeszcze segregować a to patyk a to żmija nie pali się za dobrze ;), no to po zbłąkanych rozładowanie na maxa. Temperatura końcowa 6 stopni.
A resztę jak zwykle zdjęcia których dawno nie było opowiedzą ;).
Tego zacnego drzewa nie można ominąć obojętnie. I krótka medytacja ;).
A resztę jak zwykle zdjęcia których dawno nie było opowiedzą ;).
Panorama ze Starej Łomnicy a w oddali pasmo gór Bystrzyckich.© FENIKS
Bardzo znane drzewo i medytacja aby orzechy były na Spalonej.© FENIKS
Tego zacnego drzewa nie można ominąć obojętnie. I krótka medytacja ;).
Widok na schronisko Mari Śnieżnej.© FENIKS
Panoramka z podjazdu na Spaloną. A w oddali owce juhas pasie ;).© FENIKS
Jeszcze jedna panorama w stronę Młotów.© FENIKS
Schronisko Jagodna na Spalonej i owczarek pilnujący wejścia, co by turyści spali na ulicy ;).© FENIKS
Stróż obrońca, wykidajło w delikatnym zbliżeniu ;).© FENIKS
Księżyc w Nowiu czas na wampiry i wilkołaki a i na napuszonego Feniksa też ;).© FENIKS
Szukanie Czeskiego piwka Orlicke Zahori.© FENIKS
Wieczorny podjazd od strony Lasówki do leśnej drogi zbłąkanych wędrowców.© FENIKS
Ostatnie zdjęcie przed zjedzeniem przez lisy w ciemnym gaju na pasmo gór Orlickich.© FENIKS
Po dłuższej eskapadzie przez zbłąkany szlag jednak udało się drogowskaz drzewny na rozstajach to prawie jak w domu a i nic nie odgryzione ;).© FENIKS
Moczary niedaleko leśniczówki Adamówka.© FENIKS
No to sabat czas zacząć żubry górą ;).© FENIKS
Odpoczynek w blasku gwiazd i cieple ogniska, zasłużony ;)).© FENIKS
Pani pieczona kiełbaska pozna Pana najlepiej z niewybrednym podniebieniem, czyli pychota ;).© FENIKS
Terminator znowu powrócił ;) czyli blaszak na ognisku.© FENIKS