Wpisy archiwalne w kategorii
Only we
Dystans całkowity: | 9634.89 km (w terenie 1843.33 km; 19.13%) |
Czas w ruchu: | 463:31 |
Średnia prędkość: | 16.01 km/h |
Maksymalna prędkość: | 77.00 km/h |
Suma podjazdów: | 97811 m |
Maks. tętno maksymalne: | 223 (123 %) |
Maks. tętno średnie: | 135 (75 %) |
Suma kalorii: | 162795 kcal |
Liczba aktywności: | 162 |
Średnio na aktywność: | 59.47 km i 3h 47m |
Więcej statystyk |
Łaszczowa i ulewa siecze.
Niedziela, 21 września 2014 Kategoria Góry Bardzkie, Lajchcik - 0km - 50km, Only we
Uczestnicy
Km: | 35.00 | Km teren: | 7.00 | Czas: | 01:50 | km/h: | 19.09 |
Pr. maks.: | 57.00 | Temperatura: | 19.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 522m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Szybki wyjazd z powodu ulewy, plany były na objechanie trochę kotlinki ale, po 60% trasy ciemne chmury nad Kłodzkiem szybko skróciły nam trasę, choć do domu to i tak tylko komórka sucha dojechała i to nie do końca ;).
I jakieś zdjęcie z tego pięknego dnia.
Początek podjazdu żółtym szlakiem na Łaszczowej w stronę Podzamka © FENIKS
Tak pogoda dopisuje jak i humory też © FENIKS
Oczywiście o widokach nie wspomnę ;) © FENIKS
Żeby nie było tak milutko ;) © FENIKS
Taki widoczek piękny i jedno suche na środku, jutro tutaj z piłą uderzam ;) © FENIKS
Polną ścieżką przez ogródek .........;) © FENIKS
Kolonia Gai i czas na małe co nie co ;) © FENIKS
Czyli kanapeczka ale, gdzie do diaska piweczko ;(( © FENIKS
I spojrzenie na Kłodzko, oj tak tam jest już mokro ;) do tego stopnia że płyną rzeki po ulicach, oj kurcze ale my też w tamtym kierunku ;) © FENIKS
Co mam suche ???? Bidon w środku ;)) © FENIKS
Początek podjazdu żółtym szlakiem na Łaszczowej w stronę Podzamka © FENIKS
Tak pogoda dopisuje jak i humory też © FENIKS
Oczywiście o widokach nie wspomnę ;) © FENIKS
Żeby nie było tak milutko ;) © FENIKS
Taki widoczek piękny i jedno suche na środku, jutro tutaj z piłą uderzam ;) © FENIKS
Polną ścieżką przez ogródek .........;) © FENIKS
Kolonia Gai i czas na małe co nie co ;) © FENIKS
Czyli kanapeczka ale, gdzie do diaska piweczko ;(( © FENIKS
I spojrzenie na Kłodzko, oj tak tam jest już mokro ;) do tego stopnia że płyną rzeki po ulicach, oj kurcze ale my też w tamtym kierunku ;) © FENIKS
Co mam suche ???? Bidon w środku ;)) © FENIKS
Pasterka, Karłów i Dinotopia ;).
Sobota, 20 września 2014 Kategoria Góry Stołowe, Na luzie 50km - 100km, Only we
Uczestnicy
Km: | 81.00 | Km teren: | 12.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 60.00 | Temperatura: | 26.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 1035m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Rowerem w Karłowie to jeszcze Patrycja nie była więc pora to zmienić, więc szybki plan trasy trochę stu zakrętów, Pasterka, jakieś skały ;), odnalezienie dinotopi ;) i opłacony strażnik do pilnowania rowerów ;).
Temperatura w Radkowie bardzo mile nas zaskoczyła 33 stopnie w słońcu oczywiście, miałem straszną ochotę zrobić zalew w pław ale mogła być to zbyt duża atrakcja dla gapiów ;))).
A jak było, było super co parę zdjęć jak zawsze opowie.
Początek trasy w Szalejewie Górnym mijamy się z weselną karocą © FENIKS
Wambierzyce trafiamy na imprezkę ale, my musimy dalej jechać, na Opata ;) © FENIKS
Droga między Wambierzycami a Radkowem i super drzewko bonsai © FENIKS
No to się zaczęło, Pulp Fiction ;) i co .......?? © FENIKS
Ola boga I tancerka za podium ;))) Czas uciekać ;) © FENIKS
Radków i molo z widokiem na Stołowe, albo bardziej na szadź ;) © FENIKS
Mam Ci ja rowerek i nie oddam nikomu ;) © FENIKS
I już po rowerku, ten Feniks kradziej ;( © FENIKS
Bo moc jest z nami © FENIKS
Podejście tam gdzie Ankaj miała prawie zejście ;)))) Ania my wiemy o czym mowa ;) © FENIKS
Mały plenerek © FENIKS
Okienko w przerwie lekcyjnej © FENIKS
Wszelki opis zbędny ;) © FENIKS
Tak tu jakoś wysoko i bez barierek, chyba sobie klęknę ;)) © FENIKS
Przeprawa w stronę Pasterki © FENIKS
Pasterka i wreszcie zimna nagroda za jazdę z Patrycją ;))) Jeśli wyląduję na chorobowym znaczy że ten wpis przeczytała ;)) © FENIKS
I bez nóżki też można. Aniołek i diabełek ;) © FENIKS
Widok na Szczeliniec był by ładniejszy gdy by jakaś dziewczyna w kadr mi nie weszła ;) i w gipsie ;) © FENIKS
Dinotopia i kto na kogo tu poluje © FENIKS
Była łapa nie ma łapy, było pchać tam gdzie nie trzeba © FENIKS
Batorówek i relaks przy ...........;) © FENIKS
Opisany wcześniej strażnik roweru, który za kanapeczkę pilnował jak nikt ;) © FENIKS
Praski trakt z Batorówka na Polanicę ukończony, droga cud miód, jedenaście minut z Batorówka do głównej A8 jazda super speed i tam zrobiłem maks dzisiejszego dnia ;) © FENIKS
I jeszcze jedna fotka na pas startowy ;) © FENIKS
Dalej w stronę Piekiełka już po super błotku ;) © FENIKS
I na koniec Polanica o zmierzchu. Wybaczcie za skrócone opisy i takie trochę inne ;)) niż zawsze ale, ciężko mi ostatni zrobić trochę czasu na wpisy a nazbierało się ich parę. I oczywiście dziękuję Patrycja za super dzień i Pozdrowienia dla wszystkich odwiedzających jeszcze Feniksa ;))).
Początek trasy w Szalejewie Górnym mijamy się z weselną karocą © FENIKS
Wambierzyce trafiamy na imprezkę ale, my musimy dalej jechać, na Opata ;) © FENIKS
Droga między Wambierzycami a Radkowem i super drzewko bonsai © FENIKS
No to się zaczęło, Pulp Fiction ;) i co .......?? © FENIKS
Ola boga I tancerka za podium ;))) Czas uciekać ;) © FENIKS
Radków i molo z widokiem na Stołowe, albo bardziej na szadź ;) © FENIKS
Mam Ci ja rowerek i nie oddam nikomu ;) © FENIKS
I już po rowerku, ten Feniks kradziej ;( © FENIKS
Bo moc jest z nami © FENIKS
Podejście tam gdzie Ankaj miała prawie zejście ;)))) Ania my wiemy o czym mowa ;) © FENIKS
Mały plenerek © FENIKS
Okienko w przerwie lekcyjnej © FENIKS
Wszelki opis zbędny ;) © FENIKS
Tak tu jakoś wysoko i bez barierek, chyba sobie klęknę ;)) © FENIKS
Przeprawa w stronę Pasterki © FENIKS
Pasterka i wreszcie zimna nagroda za jazdę z Patrycją ;))) Jeśli wyląduję na chorobowym znaczy że ten wpis przeczytała ;)) © FENIKS
I bez nóżki też można. Aniołek i diabełek ;) © FENIKS
Widok na Szczeliniec był by ładniejszy gdy by jakaś dziewczyna w kadr mi nie weszła ;) i w gipsie ;) © FENIKS
Dinotopia i kto na kogo tu poluje © FENIKS
Była łapa nie ma łapy, było pchać tam gdzie nie trzeba © FENIKS
Batorówek i relaks przy ...........;) © FENIKS
Opisany wcześniej strażnik roweru, który za kanapeczkę pilnował jak nikt ;) © FENIKS
Praski trakt z Batorówka na Polanicę ukończony, droga cud miód, jedenaście minut z Batorówka do głównej A8 jazda super speed i tam zrobiłem maks dzisiejszego dnia ;) © FENIKS
I jeszcze jedna fotka na pas startowy ;) © FENIKS
Dalej w stronę Piekiełka już po super błotku ;) © FENIKS
I na koniec Polanica o zmierzchu. Wybaczcie za skrócone opisy i takie trochę inne ;)) niż zawsze ale, ciężko mi ostatni zrobić trochę czasu na wpisy a nazbierało się ich parę. I oczywiście dziękuję Patrycja za super dzień i Pozdrowienia dla wszystkich odwiedzających jeszcze Feniksa ;))).
To ci kwiatki.
Środa, 17 września 2014 Kategoria Lajchcik - 0km - 50km, Only we
Uczestnicy
Km: | 28.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:25 | km/h: | 19.76 |
Pr. maks.: | 55.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 330m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Czyli wieczorny spacer w stronę Polanicy, po drodze Patrycja dojrzała jakieś chabazie ;) oj przepraszam kwiatki które po narwaniu oczywiście wylądowały u mnie w plecaku zamiast piwka ;).
A jak było.
Początek kwiatkowo chabaziowego ;) rwania ;) © FENIKS
Oczywiście rwać było komu, ale wieźć już nie ;( no to Feniks dostał w nagrodę z jakimiś małymi robaczkami w łodyszkach które próbowały mi kanapkę zciamać ;) © FENIKS
Ty Feniksie masz Kasztelana a mi co za siarczan zapodałeś ;) © FENIKS
Dalej o zachodzie trochę laskiem © FENIKS
Ku zachodowi © FENIKS
A może już nawet po zachodzie © FENIKS
A jak było.
Początek kwiatkowo chabaziowego ;) rwania ;) © FENIKS
Oczywiście rwać było komu, ale wieźć już nie ;( no to Feniks dostał w nagrodę z jakimiś małymi robaczkami w łodyszkach które próbowały mi kanapkę zciamać ;) © FENIKS
Ty Feniksie masz Kasztelana a mi co za siarczan zapodałeś ;) © FENIKS
Dalej o zachodzie trochę laskiem © FENIKS
Ku zachodowi © FENIKS
A może już nawet po zachodzie © FENIKS
Odrodzenie Felta.
Sobota, 13 września 2014 Kategoria Lajchcik - 0km - 50km, Only we
Uczestnicy
Km: | 39.00 | Km teren: | 6.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 49.00 | Temperatura: | 21.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 500m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Jak wcześniej pisałem, na Wielkiej Sowie urwałem linkę tylnej przerzutki którą już dawno miałem wymienić, ale teraz miałem pretekst do całkowitej modyfikacji, odmłodzenia ;) i pełnego serwisu białej maszyny. Jeszcze wcześniej zaczął też szwankować mi licznik który po zalaniu i osuszeniu chodził dalej, ale po 3 miesiącach jednak zaczął po swojemu naliczać kilometry ;) a nie raz w ogóle nie miał ich ochoty naliczać, od takie kaprysy miał ;). Brak pompki którą też zgubiłem na Sowie, ach ta Sowa ;(. Pedały które przez 3 lata śmigały jak ta lala też dostały luzów i zaczęły wydawać dziwne dźwięki na podjazdach;). To wszystko skłoniło że Felt dostał wszystkie nowe linki wraz z nowymi pancerzami Diablo ze złotą nitką fajnie świecącą w słońcu, od nowa ustawione przerzutki p/t, nowy licznik Sigma BC 16.12. Nową pompkę Kellys Nitro, taki mały wariat a dmucha jak parowóz ;), nowe pedały Docura II ważące 210g komplet z wymiennymi pinami na maszynowych łożyskach. Że o kosmetyce nie wspomnę jak np: o zabraniu pałąka z kierownicy na którym spoczywała nawigacja wraz z oświetleniem, pełnym wyczyszczeniu wszystkiego do stanu sklepowego ;) i nasmarowaniu łącznie z piastami. I nagle rower jak by nie ten ;) młody wariat o hamulcach nie wspomnę ;) ostro ;). A czemu tak się rozpisałem, bo wszystko wykonałem własnymi łapkami ;) z czego radość mam największą i wiem że jest tak jak ja tego chciałem, czyli super. I od razu pierwszy test, czyli wyjazd na Szczytnik, droga mieszana, może trochę przesadziłem w drodze powrotnej z jeszcze jak się okazało mi nie znanym szlakiem kamienisto korzennym, bo jechała ze mną Patrycja;)).
Test wypadł na 10/10 ;).
A jak to wyglądało w praniu parę zdjęć pokaże.
Kulturę w Polanicy Zdrój wspierają Patrycja i Feniks ;))) © FENIKS
Fontanna w Zdroju i parę kropel na plecy © FENIKS
Niedźwiedź i Lycan, kto wygra ;) © FENIKS
Zupa grzybowa będzie pychota ;)) © FENIKS
Chyba Lycan za lekko podjeżdża pod górki ;) sądząc po uśmiechu © FENIKS
Taka fotka podczas postoju ;) na nowe pedały i pompkę ;) © FENIKS
Pytanie konkursowe z nagrodami !. Co tu jest nie halo ;). Na prawidłowe odpowiedzi czekamy do następnego wyjazdu ;) nagroda zimny mokry browarek ;) © FENIKS
Szczytnik i nie mogłem się powstrzymać ;) © FENIKS
Taras widokowy na Szczytniku i tu też nie mogłem ;) © FENIKS
Nie wiadomo kiedy pojawia sie Lycan i to już koniec białej opowieści ;) © FENIKS
Podróż za jeden uśmiech ;)) © FENIKS
Ach jakie te okolice są piękne, "pomyślała" ;)). Tak ja myślę;), albo było tak " jak tu Feniksa zrzucić w dół, wreszcie będzie pokój na świecie ;) © FENIKS
Słysząc te myśli odparłem pokój na świecie ;)) © FENIKS
Taka mała dywersja, oddaj batonika, albo Lycan poleci ;), ojć właśnie załapałem że chciałem nauczyć latać nie ten rower co trzeba ;( © FENIKS
Pogoda tego dnia była dość ospała © FENIKS
Można było by rzec, miała zły humor ;) © FENIKS
Po tarasie widokowym sprawdzenie pewnej sytuacji, a jednak bez nóżki też można ;) © FENIKS
Taki tam posąg po prawej stronie ;))))) © FENIKS
Na kolorowo, to po jednym piwku tak można ;)) © FENIKS
I wreszcie wjeżdżamy w teren, tu obrałem nową ścieżkę, miała być luzik, jak się później okazało ścieżka bardziej dla grzybiarzy a nie rowerzystów ;) ale jak test to test © FENIKS
Chyba tutaj ktoś pomylił drogę ;). Ale to nic ja pomyliłem całą ścieżkę ;) © FENIKS
Czekając na słowa gdzie Ty mnie prowadzisz ;)znowu nie mogłem się powstrzymać ;) © FENIKS
Tak jak Feniks wybierze trasę to tylko pozazdrościć ;) © FENIKS
Żeby oczywiście źle nie wspominać błotne przeprawy coś dla złagodzenia obyczajów ;)) © FENIKS
Ale da się, da da ;) © FENIKS
Dzięki bardzo dalej sobie pospaceruję, następnym razem proszę o bardziej wyszukaną drogę ;)) © FENIKS
Aż doszło do momentu że dróżka się skończyła i pojawiła się skarpa po której nawet sprowadzanie było kłopotliwe, ale też można ;)). Dzięki Patrycjo za tę trasę którą mi obrałaś ;)))). A tak poważnie dzięki za super wyjazd © FENIKS
Test wypadł na 10/10 ;).
A jak to wyglądało w praniu parę zdjęć pokaże.
Kulturę w Polanicy Zdrój wspierają Patrycja i Feniks ;))) © FENIKS
Fontanna w Zdroju i parę kropel na plecy © FENIKS
Niedźwiedź i Lycan, kto wygra ;) © FENIKS
Zupa grzybowa będzie pychota ;)) © FENIKS
Chyba Lycan za lekko podjeżdża pod górki ;) sądząc po uśmiechu © FENIKS
Taka fotka podczas postoju ;) na nowe pedały i pompkę ;) © FENIKS
Pytanie konkursowe z nagrodami !. Co tu jest nie halo ;). Na prawidłowe odpowiedzi czekamy do następnego wyjazdu ;) nagroda zimny mokry browarek ;) © FENIKS
Szczytnik i nie mogłem się powstrzymać ;) © FENIKS
Taras widokowy na Szczytniku i tu też nie mogłem ;) © FENIKS
Nie wiadomo kiedy pojawia sie Lycan i to już koniec białej opowieści ;) © FENIKS
Podróż za jeden uśmiech ;)) © FENIKS
Ach jakie te okolice są piękne, "pomyślała" ;)). Tak ja myślę;), albo było tak " jak tu Feniksa zrzucić w dół, wreszcie będzie pokój na świecie ;) © FENIKS
Słysząc te myśli odparłem pokój na świecie ;)) © FENIKS
Taka mała dywersja, oddaj batonika, albo Lycan poleci ;), ojć właśnie załapałem że chciałem nauczyć latać nie ten rower co trzeba ;( © FENIKS
Pogoda tego dnia była dość ospała © FENIKS
Można było by rzec, miała zły humor ;) © FENIKS
Po tarasie widokowym sprawdzenie pewnej sytuacji, a jednak bez nóżki też można ;) © FENIKS
Taki tam posąg po prawej stronie ;))))) © FENIKS
Na kolorowo, to po jednym piwku tak można ;)) © FENIKS
I wreszcie wjeżdżamy w teren, tu obrałem nową ścieżkę, miała być luzik, jak się później okazało ścieżka bardziej dla grzybiarzy a nie rowerzystów ;) ale jak test to test © FENIKS
Chyba tutaj ktoś pomylił drogę ;). Ale to nic ja pomyliłem całą ścieżkę ;) © FENIKS
Czekając na słowa gdzie Ty mnie prowadzisz ;)znowu nie mogłem się powstrzymać ;) © FENIKS
Tak jak Feniks wybierze trasę to tylko pozazdrościć ;) © FENIKS
Żeby oczywiście źle nie wspominać błotne przeprawy coś dla złagodzenia obyczajów ;)) © FENIKS
Ale da się, da da ;) © FENIKS
Dzięki bardzo dalej sobie pospaceruję, następnym razem proszę o bardziej wyszukaną drogę ;)) © FENIKS
Aż doszło do momentu że dróżka się skończyła i pojawiła się skarpa po której nawet sprowadzanie było kłopotliwe, ale też można ;)). Dzięki Patrycjo za tę trasę którą mi obrałaś ;)))). A tak poważnie dzięki za super wyjazd © FENIKS
Spalona 3 + Jedna.
Sobota, 6 września 2014 Kategoria Góry Bystrzyckie, Na luzie 50km - 100km, Only we, Z grupką śmiałków.
Uczestnicy
Km: | 78.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 57.00 | Temperatura: | 22.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Piękny dzień choć nad Spaloną cały czas krążyły ciemne chmury, wreszcie jest okazja wybrać się na dalszy wyjazd i zobaczyć co pewien Lycan potrafi na większych podjazdach i zjazdach. Więc umówiłem sie z Patrycją, Ryjkiem i Tomcarem na wypad na Spaloną, tamtejsze obiady w Jagodnej przyciągają jak magnes o czym będzie się można przekonać w dalszej części mojej króciutkiej relacji.
Więc umówiona godzina wyjazdu i spotkanie o poranku,oczywiście żeby nie było tak miło to Tomcar daje znać że z nim to spotkamy się w Krosnowicach bo ma jeszcze piękną dziewczynę na kolanach i musi dokończyć ją karmić ;)))) ach dobrze mają te dziewczyny z Tobą Tomku ;)).
I tak spotykamy się z Ryjkiem w Kłodzku a z Tomcarem w Krosnowicach i ruszamy na przygodę.
Dzisiaj już zabrałem Felta, bo zakupiłem wcześniej tak jak chciałem, nowe pancerze Diablo łącznie ze wszystkimi linkami i tym podobnymi częściami potrzebnymi do mojego planu zmiany wyglądu rowerka, oczywiście wymieniłem jak na razie tylko linkę która poszła na Wielkiej Sowie a ciąg dalszy nastąpi;), ale o tym w następnej wstawce bo penie już będzie wszystko jak sobie wymażę ;))).
A jak i co się wydarzyło w dalszej części postaram się skromnie opowiedzieć.
Więc w Krosnowicach czekamy małą chwilkę, gdy w oddali ukazuje sie pędzący Tomcar z miną uśmiechniętą od ucha do ucha ;), jak bym miał tyle dziewczyn mój uśmiech musiał by być zszywany ;) bo dookoła głowy ;))))) © FENIKS
Przy okazji czekania, Ryjek złota rączka ściąga blokadę prędkości z Lycana którą wcześniej założyła niejaka Ania ;)))). Czyli wyregulowanie nowych klocków hamulcowych © FENIKS
Po kosmetyce ruszamy w stronę Topolic gdzie zawsze leży sobie dostojny Bernardyn i nawet nie ma ochoty w naszą stronę spojrzeć a może tylko na mnie gadzina jedna ;) © FENIKS
Ulubione i jedyne miejsce w Topolicach ;) gdzie dochodzi do pierwszego grupowego ;))) tak tak zdjęcia drodzy czytelnicy ;)) © FENIKS
Dalej Ryjek zmienia trochę mój plan trasy i proponuje przejazd przez Wyszki gdzie on chroni się na przystanku PKSU ucinając sobie miłą pogawędkę z miejscową Panią a my nie wiedząc czemu zatrzymujemy się pod drzewami próbując przeczekać ulewę z lekkimi odgłosami burzy w tle ;((. Ach ten Ryjek zawsze umie się ustawić ;)).
Po ustaniu deszczu dojeżdżamy do Długopola Zdrój gdzie wracamy do mojego przebiegu planu drogi w pięknym słońcu ;))). Obowiązkowa fotka w pijalni © FENIKS
Po osuszeniu źródła i zrobieniu zakupów na drogę w postaci ciastek, chipsów i najważniejszego ;) piwka Kozak tylko dla Kozaków, oj to była prawda piwko miało walory ;), udajemy się podjazdem z Długopola przez Porębę w stronę Spalonej, podjazd tutejszą drogą jest dość długi i cały czas pod górkę ;), ale na szczycie piwko więc pedała chciało by się napisać w dłoń i w górę ;)).
A na szczycie zajmujemy najlepsze miejsca gdzie zaczyna się sesja zdjęciowa połączona z konsumpcją ;) © FENIKS
Gdy zaczęło się dobrze dziać i z Tomcara zrobiłem Mefisto, zostałem zrzucony z tronu i mianowany jak zawsze głównym fotografem ;((( © FENIKS
Z czego jak widać Patrycja była bardzo zadowolona, lecz chłopaki już nie do końca, jak widać po minach, bo w raz ze spadnięciem mej osoby z tronu zabrałem zimne i chłodne Kozaki na spacer ;))) © FENIKS
Gdy po okolicy rozeszła się wieść że na włoście zawitała grupa rowerowa z Kłodzka z paroma paczkami ciastek w net zbiegli sie miejscowi też głodni konsumpcji ;)) © FENIKS
I tak na początek zapoznałem się z Fredem szybkie kopytko © FENIKS
I Ginger zwaną tańcząca z wilkami i biesiada się zaczęła ;) © FENIKS
Na to wszystko Patrycja jak i chłopaki się zabrali i zostawili © FENIKS
I zostawili mnie samego gdzieś w środku lasu na pożarcie kornikom © FENIKS
Na dodatek pogoda znowu zaczęła robić się burzowa a w oddali wszystko parowało, więc czas nam Feniksie do schroniska Jagodna bywać czym prędzej © FENIKS
A w schronisku proszę biesiada na całego, piją ale lulek nie palą ;)) © FENIKS
" Ryjek jeśli myślisz że dotkniesz mojego kartofelka to zapomnij". Ja jako słuchacz postronny zostawiam te słowa do indywidualnego ( cholera ale trudne słowo ) przemyślenia ;))) © FENIKS
Chłopaki jeśli chodzi o mnie mogę się podzielić bo tą porcję będę jadła tydzień czasu ;)) © FENIKS
Fifu fifu Panie Tomku ale ja już mam swoje jajeczka ;))) © FENIKS
Po zaspokojeniu pierwszego głodu toast, by nam lepiej sie darzyło ;))) © FENIKS
W pewnym momencie zawitał i do mnie bardzo dziwny stwór, który zarąbał moje kartofelki bez pytania a jego spojrzenie mówiło jedno, no spróbuj mi odebrać kartofelka a paluszki będą na drugie danie ;( © FENIKS
Po perypetiach w schronisku jesteśmy tak najedzeni że podstawiają nam trzy maszyny bo Tomcar musiał nas wcześniej opuścić ;(, prawdę mówiąc szkoda, następnym razem zostawimy mu wszystkie kartofelki ;) i zjeżdżamy do Starej Bystrzycy.
Po drodze w oddali mijamy Młoty gdzie pewnie przejeżdżał Tomcar bo jeszcze wszystko paruje ;)) © FENIKS
A na koniec lądujemy w Starej Bystrzycy gdzie raczymy się z Ryjkiem izotonikami. Dzięki Patrycjo, Ryjku i Tomku za ten ekstra wypad pełen śmiechu i do zobaczenia. Pozdrawiam © FENIKS
Więc umówiona godzina wyjazdu i spotkanie o poranku,oczywiście żeby nie było tak miło to Tomcar daje znać że z nim to spotkamy się w Krosnowicach bo ma jeszcze piękną dziewczynę na kolanach i musi dokończyć ją karmić ;)))) ach dobrze mają te dziewczyny z Tobą Tomku ;)).
I tak spotykamy się z Ryjkiem w Kłodzku a z Tomcarem w Krosnowicach i ruszamy na przygodę.
Dzisiaj już zabrałem Felta, bo zakupiłem wcześniej tak jak chciałem, nowe pancerze Diablo łącznie ze wszystkimi linkami i tym podobnymi częściami potrzebnymi do mojego planu zmiany wyglądu rowerka, oczywiście wymieniłem jak na razie tylko linkę która poszła na Wielkiej Sowie a ciąg dalszy nastąpi;), ale o tym w następnej wstawce bo penie już będzie wszystko jak sobie wymażę ;))).
A jak i co się wydarzyło w dalszej części postaram się skromnie opowiedzieć.
Więc w Krosnowicach czekamy małą chwilkę, gdy w oddali ukazuje sie pędzący Tomcar z miną uśmiechniętą od ucha do ucha ;), jak bym miał tyle dziewczyn mój uśmiech musiał by być zszywany ;) bo dookoła głowy ;))))) © FENIKS
Przy okazji czekania, Ryjek złota rączka ściąga blokadę prędkości z Lycana którą wcześniej założyła niejaka Ania ;)))). Czyli wyregulowanie nowych klocków hamulcowych © FENIKS
Po kosmetyce ruszamy w stronę Topolic gdzie zawsze leży sobie dostojny Bernardyn i nawet nie ma ochoty w naszą stronę spojrzeć a może tylko na mnie gadzina jedna ;) © FENIKS
Ulubione i jedyne miejsce w Topolicach ;) gdzie dochodzi do pierwszego grupowego ;))) tak tak zdjęcia drodzy czytelnicy ;)) © FENIKS
Dalej Ryjek zmienia trochę mój plan trasy i proponuje przejazd przez Wyszki gdzie on chroni się na przystanku PKSU ucinając sobie miłą pogawędkę z miejscową Panią a my nie wiedząc czemu zatrzymujemy się pod drzewami próbując przeczekać ulewę z lekkimi odgłosami burzy w tle ;((. Ach ten Ryjek zawsze umie się ustawić ;)).
Po ustaniu deszczu dojeżdżamy do Długopola Zdrój gdzie wracamy do mojego przebiegu planu drogi w pięknym słońcu ;))). Obowiązkowa fotka w pijalni © FENIKS
Po osuszeniu źródła i zrobieniu zakupów na drogę w postaci ciastek, chipsów i najważniejszego ;) piwka Kozak tylko dla Kozaków, oj to była prawda piwko miało walory ;), udajemy się podjazdem z Długopola przez Porębę w stronę Spalonej, podjazd tutejszą drogą jest dość długi i cały czas pod górkę ;), ale na szczycie piwko więc pedała chciało by się napisać w dłoń i w górę ;)).
A na szczycie zajmujemy najlepsze miejsca gdzie zaczyna się sesja zdjęciowa połączona z konsumpcją ;) © FENIKS
Gdy zaczęło się dobrze dziać i z Tomcara zrobiłem Mefisto, zostałem zrzucony z tronu i mianowany jak zawsze głównym fotografem ;((( © FENIKS
Z czego jak widać Patrycja była bardzo zadowolona, lecz chłopaki już nie do końca, jak widać po minach, bo w raz ze spadnięciem mej osoby z tronu zabrałem zimne i chłodne Kozaki na spacer ;))) © FENIKS
Gdy po okolicy rozeszła się wieść że na włoście zawitała grupa rowerowa z Kłodzka z paroma paczkami ciastek w net zbiegli sie miejscowi też głodni konsumpcji ;)) © FENIKS
I tak na początek zapoznałem się z Fredem szybkie kopytko © FENIKS
I Ginger zwaną tańcząca z wilkami i biesiada się zaczęła ;) © FENIKS
Na to wszystko Patrycja jak i chłopaki się zabrali i zostawili © FENIKS
I zostawili mnie samego gdzieś w środku lasu na pożarcie kornikom © FENIKS
Na dodatek pogoda znowu zaczęła robić się burzowa a w oddali wszystko parowało, więc czas nam Feniksie do schroniska Jagodna bywać czym prędzej © FENIKS
A w schronisku proszę biesiada na całego, piją ale lulek nie palą ;)) © FENIKS
" Ryjek jeśli myślisz że dotkniesz mojego kartofelka to zapomnij". Ja jako słuchacz postronny zostawiam te słowa do indywidualnego ( cholera ale trudne słowo ) przemyślenia ;))) © FENIKS
Chłopaki jeśli chodzi o mnie mogę się podzielić bo tą porcję będę jadła tydzień czasu ;)) © FENIKS
Fifu fifu Panie Tomku ale ja już mam swoje jajeczka ;))) © FENIKS
Po zaspokojeniu pierwszego głodu toast, by nam lepiej sie darzyło ;))) © FENIKS
W pewnym momencie zawitał i do mnie bardzo dziwny stwór, który zarąbał moje kartofelki bez pytania a jego spojrzenie mówiło jedno, no spróbuj mi odebrać kartofelka a paluszki będą na drugie danie ;( © FENIKS
Po perypetiach w schronisku jesteśmy tak najedzeni że podstawiają nam trzy maszyny bo Tomcar musiał nas wcześniej opuścić ;(, prawdę mówiąc szkoda, następnym razem zostawimy mu wszystkie kartofelki ;) i zjeżdżamy do Starej Bystrzycy.
Po drodze w oddali mijamy Młoty gdzie pewnie przejeżdżał Tomcar bo jeszcze wszystko paruje ;)) © FENIKS
A na koniec lądujemy w Starej Bystrzycy gdzie raczymy się z Ryjkiem izotonikami. Dzięki Patrycjo, Ryjku i Tomku za ten ekstra wypad pełen śmiechu i do zobaczenia. Pozdrawiam © FENIKS
Drugi testowy wyjazd Lycana.
Czwartek, 4 września 2014 Kategoria Lajchcik - 0km - 50km, Only we
Uczestnicy
Km: | 31.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:35 | km/h: | 19.58 |
Pr. maks.: | 52.00 | Temperatura: | 17.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 310m | Sprzęt: TREK - X pro 9458 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po pracy wreszcie jeden dzień bez deszczu, więc szybko na maszyny i w drogę. Było już dość późno więc trasa bliska, ale czas nagli i testować nowy nabytek Patrycji trzeba. Więc tym razem wybraliśmy się na dwa Fulle bo oczywiście po ostatnim wypadzie na Sowę jeszcze nie zabrałem się za Felta który pozbył się linki, ale i dobrze bo w końcu Trekowi też się należy świeżego błotka łyknąć ;)). Żeby było milej w drodze powrotnej ani ja a tym bardziej;) Patrycja nie wzięliśmy żadnego oświetlenia które miało przeprowadzić nas przez mroki drogi powrotnej i tak też do domu wracaliśmy na czuja ;))) jak coś zaczęło szeleścić to znaczy że och chyba jadę rowem ;). Na Polanicę jedziemy z Wielisławia przez Starkówek gdzie jest mój ulubiony zjazd a nie podjazd ;(((, ale tym razem podjeżdżamy, ku naszej radości najpierw ja mykam 3 gości prowadzących pod ten cudny wjazd rowery a za chwileczkę Patrycja pokazuje do czego służą te ramy na kółkach ;)).
A jak było jakieś zdjęcie pokaże.
Po pokonaniu podjazdu zatrzymujemy sie w śliwkowym sadzie na pochłonięcie paru Kg ;) śliwek. Jak widać były słodkie ;) © FENIKS
Polanica, park zdrojowy i przerwa na kawę a Lycan gdzieś tam korzystając z okazji zagryza ludzi z Trekiem na spółę ;) © FENIKS
Książęce ciemne tak smakowało że degustacja zakończyła się późno w nocy ;)). I taki to teścik był ;) © FENIKS
A jak było jakieś zdjęcie pokaże.
Po pokonaniu podjazdu zatrzymujemy sie w śliwkowym sadzie na pochłonięcie paru Kg ;) śliwek. Jak widać były słodkie ;) © FENIKS
Polanica, park zdrojowy i przerwa na kawę a Lycan gdzieś tam korzystając z okazji zagryza ludzi z Trekiem na spółę ;) © FENIKS
Książęce ciemne tak smakowało że degustacja zakończyła się późno w nocy ;)). I taki to teścik był ;) © FENIKS
Test KTM Lycan.
Wtorek, 26 sierpnia 2014 Kategoria Lajchcik - 0km - 50km, Only we
Uczestnicy
Km: | 26.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:18 | km/h: | 20.00 |
Pr. maks.: | 40.00 | Temperatura: | 24.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pierwszy przejazd Patrycji nowym nabytkiem Lycanem. A żeby było jeszcze słodziej to od razu na gofra ;)).
Przytulanki podczas wyczekiwania na gofry ;) © FENIKS
Gdy jednak już goferki zostały zapodane, koniec przytulanek ;)). Pierwszy przejazd na słodko a jak będzie dalej ? zobaczymy ;) © FENIKS
Przytulanki podczas wyczekiwania na gofry ;) © FENIKS
Gdy jednak już goferki zostały zapodane, koniec przytulanek ;)). Pierwszy przejazd na słodko a jak będzie dalej ? zobaczymy ;) © FENIKS
Konie.
Niedziela, 17 sierpnia 2014 Kategoria Kłodzko-Krosnowice- Żelazno - Oł, Lajchcik - 0km - 50km, Only we
Km: | 43.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:00 | km/h: | 21.50 |
Pr. maks.: | 48.00 | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
W niedzielne popołudnie.
Sklep w Ołdrzychowicach, nawet nie wiedziałem o jego istnieniu, ale wcale się nie dziwię, lata 80ąte ;))) jeszcze czuć zapach PRLu © FENIKS
Uśmiech znaczy że udało się kupić pączka z 2 dni ;)) ale piwa już nie ;( © FENIKS
Po drodze trafiamy na piękne stado gdzie jak tylko Patrycja wyciągnęła pączka zlot w 10s i daj, daj ;)) © FENIKS
W drodze powrotnej odwiedzamy nocne zoo ;) © FENIKS
I czego się patrzysz bar...... jeden ;))) © FENIKS
Sklep w Ołdrzychowicach, nawet nie wiedziałem o jego istnieniu, ale wcale się nie dziwię, lata 80ąte ;))) jeszcze czuć zapach PRLu © FENIKS
Uśmiech znaczy że udało się kupić pączka z 2 dni ;)) ale piwa już nie ;( © FENIKS
Po drodze trafiamy na piękne stado gdzie jak tylko Patrycja wyciągnęła pączka zlot w 10s i daj, daj ;)) © FENIKS
W drodze powrotnej odwiedzamy nocne zoo ;) © FENIKS
I czego się patrzysz bar...... jeden ;))) © FENIKS
Kraliky + Holba = szaleństwo ;).
Sobota, 9 sierpnia 2014 Kategoria Czechy, Only we, Pierwsze poty 100km - 200km
Km: | 113.00 | Km teren: | 4.00 | Czas: | 06:45 | km/h: | 16.74 |
Pr. maks.: | 55.00 | Temperatura: | 27.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 1040m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Już wcześniej były plany odwiedzenia Kralik przez Patrycję, bo jeszcze tam jej nie było ;)). Plan był prosty, wsiąść do pociągu byle jakiego ;) i zajechać do Międzylesia. Co ? że jak ! pociągiem, kiedyś może i tak, ale teraz gdy wyprzedzasz motory na autostradzie ;) a 100km robisz przed śniadaniem jadąc tylko na kawę do KFC Wrocław ;)). Może jednak rowerem od A doZ, plis ;)). OK ale Ty stawiasz śniadanie, obiad, kolację i wszystko inne po drodze !! ;(((. A może jednak Patrycja pociągiem, bo nagle coś kolano mnie rozbolało, do tego głowa, ręka i plecy ;))). Ale co do czego pociąg został przełożony na inny plan, kiedy w grę wejdzie 200tka. Oczywiście jak zawsze to już norma wyjazd zaplanowany był na 09:00 a standardzik 11:00. Więc o poranku,popołudniowym ;)) wyjechaliśmy, oczywiście musiałem zabrać ze sobą czeki podróżne bo jak od śniadania po kolację i inne takie to będzie trochę ;))).
Pogodę mieliśmy świetną, trochę wiatr na początku próbował nas zniechęcić spychając do rowu ;) ale później zrozumiał że jego starania na nic.
A jak mniej więcej dzień wyglądał parę zdjęć jak zwykle pokaże.
Długopole Dolne i Wrzosowa Przystań która dość długo się otwierała już jest otwarta, jak widziałem co prawda z dalsza, jadło jest tam spore, ale czy smaczne, kiedyś w drodze powrotnej się spróbuje © FENIKS
Długopole Zdrój i wreszcie woda źródlana, więc bidony do pełna, żeby szybciej woda leciała pompowanie pstrągiem ;) © FENIKS
Kwieciście, promieniście i uśmiechnięcie ;) czyli odpoczynek i to całe 3 minuty ;))) © FENIKS
Jak Zdroje to i sesja malutka musi być, trochę tu © FENIKS
Trochę nad wodą, czyli tam ;) © FENIKS
I trochę tu i tam, czyli nad wodą i nie tylko ;) © FENIKS
Po sesji ruszamy dalej gdzie malowniczymi terenami docieramy do Międzylesia, gdzie oczywiście fotki i zakupy, czyli chłodne zimne i gazowane ;) © FENIKS
Na konsumpcję i postój planuję bardzo miły przystanek ze smoczym rodem w Smreczynie. Nie wspomnę że gdy nie miałem aparaty w ręce to Patrycja próbowała napoić zielonego smoczka ?? © FENIKS
Po ochłodzeniu przez napoje ruszamy dalej i docieramy do Kralik na stary rynek © FENIKS
Jedna z wielu pamiątkowych fotek przy fontannie w Kralikach i czas na obiad bo śniadanie już było ze smoczkami ;))) © FENIKS
Więc Litovel jako przystawka, co do jęzora to brak informacji o co chodziło ;))) może o smak i chłód ;) © FENIKS
Hej ten pomidorek na Twoim talerzu jest na pewno mój, czyli oddaj wraz z mięskiem ;))), na co usłyszałem " a ząbki Cię nie bolą " i po pomidorku o mięsie nie wspomnę © FENIKS
Przy obiedzie cały czas bardzo miła i atrak.....;) Pani z obsługi podchodziła i jedno pytanie " może jeszcze piwko ;)))) " oj tak mi mów. Ale zaraz obok Patrycja wypatrzyła że co parę minut do bramy w budynku wchodzą ludzie i wychodzą z bardzo zadowolonymi minami a w łapkach mają super napoje, więc i ja podziękowałem miłej Pani za następne piwko i po obiadku udałem się do tajemniczej bramy zobaczyć co tak uszczęśliwia osoby tam wchodzące. Okazuje się że w budynku pewien miły Wietnamczyk a może Chińczyk nie chyba Koreańczyk, któż to wie, ale czy to ważne ;) ma sklep w którym posiada wreszcie jak w Polsce wszystkie rodzaje piwka i wszelakiego alkoholu w cenie wręcz pięknej żeby nie napisać zachęcającej do hurtowego zakupu ;). No to pięknie Holbe poproszę, oj jaki mam malutki plecak dwie pewno się nie zmieszczą ;((. Więc kupiłem co się zmieści na podjazd pod klasztor w Kralikach będzie idealnie, zawsze będziemy jeszcze tędy zjeżdżać ;)))).
Po zakupach podjazd a raczej przymierzanie się do niego rozpoczęty. W oddali klasztor który będziemy zdobywać wraz ze żmijkami wygrzewającymi się na kamieniach ;) © FENIKS
Człowiek z Holbą to człowiek szczęśliwy ;)))) oj za to, to mi się dostanie x3 ;( © FENIKS
Wdrapywanie się drogą leśną od prawej strony na klasztor i cytat " co po obiedzie pod taki podjazd a gdzie przerwa na trawienie " ;)). Starałem się nie odzywać bo wszędzie leżało sporo kamyków które dobrze lądują na plecach przewod © FENIKS
Na prawie końcu podjazdu oddaliłem sie trochę ;)) żeby podziwiać piękne widoki ;)) © FENIKS
Co do pierwszych widoków, gdy nagle usłyszałem bardzo miły głos " możesz tu na chwilę zejść, chyba prawy migacz mi nie działa ;))))) © FENIKS
I tak kończą mechanicy od migaczy ;))) i po co było sie rwać w dół na pomoc ;)))) © FENIKS
A na szczycie życie wraca do normy ;) © FENIKS
Akurat trafiliśmy na początek mszy Świętej, oczywiście zdjęć nie można cykać ;P © FENIKS
Dalej jedziemy w najpiękniejszy punkt widokowy w Kralikach, na zasłużoną Holbę ;) i sesję foto © FENIKS
Klimat jest piękny a to dopiero przedsmak tego co będzie ;))) © FENIKS
Nad nami przelatuje taki bzyk który jakimś jeszcze cudem unosi sie w powietrzu ;)) © FENIKS
No to imprezkę czas zacząć © FENIKS
Patrycja na tle, no właśnie zasłaniasz mi widok na Kraliky ;)))) Oj za to też będzie łomot ;))) © FENIKS
Czy to zamyślony, czy odmowa wspólnego biesiadowania © FENIKS
Feniks i wszystko jasne ;))). Znowu Kraliky zostały zasłonięte ;)) © FENIKS
Super towarzystwo dobra muzyka z telefonu i zimna Holba sprawia że chce się żyć ;)). Jak widać Patrycja określa zaistniałą sytuację jednoznacznie ;)) © FENIKS
A po całej imprezie na szczycie widać kto tam najbardziej szalał jak nikt zdjęć nie robił ;)))) © FENIKS
I granica, czyli powrót w stronę domu, ale drogi jeszcze sporo co dalej będzie się działo ;P © FENIKS
Do Bystrzycy docieramy dość szybko, gdy nagle dzwoni telefon, FullStrong siema Feniks jest imprezka czekamy i zaczęło się ;)). Jak ostatnio też po imprezie umówiliśmy się na niedzielę na wyjazd rowerowy lecz ......;)))))) tak super było © FENIKS
Wyjazd ku końcowi jak i dzionek, było świetnie, towarzystwo, tańce, Hulanka czyli Holba niezapomniane ;) za resztę zapłacisz czekami podróżnymi ;)))))) © FENIKS
Pogodę mieliśmy świetną, trochę wiatr na początku próbował nas zniechęcić spychając do rowu ;) ale później zrozumiał że jego starania na nic.
A jak mniej więcej dzień wyglądał parę zdjęć jak zwykle pokaże.
Długopole Dolne i Wrzosowa Przystań która dość długo się otwierała już jest otwarta, jak widziałem co prawda z dalsza, jadło jest tam spore, ale czy smaczne, kiedyś w drodze powrotnej się spróbuje © FENIKS
Długopole Zdrój i wreszcie woda źródlana, więc bidony do pełna, żeby szybciej woda leciała pompowanie pstrągiem ;) © FENIKS
Kwieciście, promieniście i uśmiechnięcie ;) czyli odpoczynek i to całe 3 minuty ;))) © FENIKS
Jak Zdroje to i sesja malutka musi być, trochę tu © FENIKS
Trochę nad wodą, czyli tam ;) © FENIKS
I trochę tu i tam, czyli nad wodą i nie tylko ;) © FENIKS
Po sesji ruszamy dalej gdzie malowniczymi terenami docieramy do Międzylesia, gdzie oczywiście fotki i zakupy, czyli chłodne zimne i gazowane ;) © FENIKS
Na konsumpcję i postój planuję bardzo miły przystanek ze smoczym rodem w Smreczynie. Nie wspomnę że gdy nie miałem aparaty w ręce to Patrycja próbowała napoić zielonego smoczka ?? © FENIKS
Po ochłodzeniu przez napoje ruszamy dalej i docieramy do Kralik na stary rynek © FENIKS
Jedna z wielu pamiątkowych fotek przy fontannie w Kralikach i czas na obiad bo śniadanie już było ze smoczkami ;))) © FENIKS
Więc Litovel jako przystawka, co do jęzora to brak informacji o co chodziło ;))) może o smak i chłód ;) © FENIKS
Hej ten pomidorek na Twoim talerzu jest na pewno mój, czyli oddaj wraz z mięskiem ;))), na co usłyszałem " a ząbki Cię nie bolą " i po pomidorku o mięsie nie wspomnę © FENIKS
Przy obiedzie cały czas bardzo miła i atrak.....;) Pani z obsługi podchodziła i jedno pytanie " może jeszcze piwko ;)))) " oj tak mi mów. Ale zaraz obok Patrycja wypatrzyła że co parę minut do bramy w budynku wchodzą ludzie i wychodzą z bardzo zadowolonymi minami a w łapkach mają super napoje, więc i ja podziękowałem miłej Pani za następne piwko i po obiadku udałem się do tajemniczej bramy zobaczyć co tak uszczęśliwia osoby tam wchodzące. Okazuje się że w budynku pewien miły Wietnamczyk a może Chińczyk nie chyba Koreańczyk, któż to wie, ale czy to ważne ;) ma sklep w którym posiada wreszcie jak w Polsce wszystkie rodzaje piwka i wszelakiego alkoholu w cenie wręcz pięknej żeby nie napisać zachęcającej do hurtowego zakupu ;). No to pięknie Holbe poproszę, oj jaki mam malutki plecak dwie pewno się nie zmieszczą ;((. Więc kupiłem co się zmieści na podjazd pod klasztor w Kralikach będzie idealnie, zawsze będziemy jeszcze tędy zjeżdżać ;)))).
Po zakupach podjazd a raczej przymierzanie się do niego rozpoczęty. W oddali klasztor który będziemy zdobywać wraz ze żmijkami wygrzewającymi się na kamieniach ;) © FENIKS
Człowiek z Holbą to człowiek szczęśliwy ;)))) oj za to, to mi się dostanie x3 ;( © FENIKS
Wdrapywanie się drogą leśną od prawej strony na klasztor i cytat " co po obiedzie pod taki podjazd a gdzie przerwa na trawienie " ;)). Starałem się nie odzywać bo wszędzie leżało sporo kamyków które dobrze lądują na plecach przewod © FENIKS
Na prawie końcu podjazdu oddaliłem sie trochę ;)) żeby podziwiać piękne widoki ;)) © FENIKS
Co do pierwszych widoków, gdy nagle usłyszałem bardzo miły głos " możesz tu na chwilę zejść, chyba prawy migacz mi nie działa ;))))) © FENIKS
I tak kończą mechanicy od migaczy ;))) i po co było sie rwać w dół na pomoc ;)))) © FENIKS
A na szczycie życie wraca do normy ;) © FENIKS
Akurat trafiliśmy na początek mszy Świętej, oczywiście zdjęć nie można cykać ;P © FENIKS
Dalej jedziemy w najpiękniejszy punkt widokowy w Kralikach, na zasłużoną Holbę ;) i sesję foto © FENIKS
Klimat jest piękny a to dopiero przedsmak tego co będzie ;))) © FENIKS
Nad nami przelatuje taki bzyk który jakimś jeszcze cudem unosi sie w powietrzu ;)) © FENIKS
No to imprezkę czas zacząć © FENIKS
Patrycja na tle, no właśnie zasłaniasz mi widok na Kraliky ;)))) Oj za to też będzie łomot ;))) © FENIKS
Czy to zamyślony, czy odmowa wspólnego biesiadowania © FENIKS
Feniks i wszystko jasne ;))). Znowu Kraliky zostały zasłonięte ;)) © FENIKS
Super towarzystwo dobra muzyka z telefonu i zimna Holba sprawia że chce się żyć ;)). Jak widać Patrycja określa zaistniałą sytuację jednoznacznie ;)) © FENIKS
A po całej imprezie na szczycie widać kto tam najbardziej szalał jak nikt zdjęć nie robił ;)))) © FENIKS
I granica, czyli powrót w stronę domu, ale drogi jeszcze sporo co dalej będzie się działo ;P © FENIKS
Do Bystrzycy docieramy dość szybko, gdy nagle dzwoni telefon, FullStrong siema Feniks jest imprezka czekamy i zaczęło się ;)). Jak ostatnio też po imprezie umówiliśmy się na niedzielę na wyjazd rowerowy lecz ......;)))))) tak super było © FENIKS
Wyjazd ku końcowi jak i dzionek, było świetnie, towarzystwo, tańce, Hulanka czyli Holba niezapomniane ;) za resztę zapłacisz czekami podróżnymi ;)))))) © FENIKS
Black & White
Czwartek, 7 sierpnia 2014 Kategoria Lajchcik - 0km - 50km, Na Polanice przez Starkówek., Only we
Km: | 32.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 52.00 | Temperatura: | 26.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Relaksacyjny wyjazd na coś słodkiego i na pewno nie było to piwko ;)).
Cokolwiek w krzaczkach siedziało juz tam tego nie ma ;)) © FENIKS
Feniks zobacz jakie to jest wielkie i biegnie w naszą stronę ;( © FENIKS
Kapliczka na podjeździe z Wielisławia © FENIKS
Ile można rogów za jednym razem dołączyć ;) Diabeł to czy Aniołek ? © FENIKS
Przy czymś takim to na pewno aniołek, obiecane coś słodkiego © FENIKS
Małe zbliżenie jak życie może cieszyć ;)))) © FENIKS
Dalej zatrudniłem prywatnego fotografa, bo z mojego gofra to została by tylko łyżeczka ;) © FENIKS
O zachodzie grzecznie powrót na piw.......;) © FENIKS
Cokolwiek w krzaczkach siedziało juz tam tego nie ma ;)) © FENIKS
Feniks zobacz jakie to jest wielkie i biegnie w naszą stronę ;( © FENIKS
Kapliczka na podjeździe z Wielisławia © FENIKS
Ile można rogów za jednym razem dołączyć ;) Diabeł to czy Aniołek ? © FENIKS
Przy czymś takim to na pewno aniołek, obiecane coś słodkiego © FENIKS
Małe zbliżenie jak życie może cieszyć ;)))) © FENIKS
Dalej zatrudniłem prywatnego fotografa, bo z mojego gofra to została by tylko łyżeczka ;) © FENIKS
O zachodzie grzecznie powrót na piw.......;) © FENIKS