Wpisy archiwalne w kategorii
Pierwsze poty 100km - 200km
Dystans całkowity: | 7320.59 km (w terenie 1363.00 km; 18.62%) |
Czas w ruchu: | 400:24 |
Średnia prędkość: | 17.72 km/h |
Maksymalna prędkość: | 78.00 km/h |
Suma podjazdów: | 56642 m |
Maks. tętno maksymalne: | 180 (100 %) |
Maks. tętno średnie: | 141 (78 %) |
Suma kalorii: | 69620 kcal |
Liczba aktywności: | 61 |
Średnio na aktywność: | 120.01 km i 6h 47m |
Więcej statystyk |
Krew nie woda.
Sobota, 24 marca 2012 Kategoria Pierwsze poty 100km - 200km
Km: | 101.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 05:40 | km/h: | 17.82 |
Pr. maks.: | 61.00 | Temperatura: | 15.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Kłodzko - Krosnowice - Gorzanów - Stara Łomnica - Szklarka - Stara Bystrzyca - Nowa Bystrzyca - Spalona - Mostowice - Orlicke Zahori - Bedrichovka - Serlich (Masarykova Chata) - Destne v Orlickych Horach - Sedlonov - Olesnice v Orlickych Horach - Kocioł - Lewin Kłodzki - Przełęcz Ludowa - Duszniki Zdrój - Szczytna - Polanica Zdrój - Stary Wielisław - Kłodzko
Od czego by tu zacząć, chyba od tego że niech pierwsze zdjęcie was nie zmyli te kotki były jeszcze rano zaspane jak ja czekałem na dojazd Ryjka i na ruszenie razem w pierwszą trasę powyżej 100km w tym rozpoczynającym się sezonie. I oczywiście działo się w górach krew wrzała a śnieg topił się pod naszymi oponami. Zaczęło się spokojnie " cześć jak tam to gdzie lecimy " czyli muzyczka w ucho i naprzód a co później się działo to już niech te zdjęcia opowiedzą dalszą naszą historię.
Temperatura od 17 do 6.
Życzę miłego oglądania i jeśli recenzja poprzez zdjęcia się podobała to jak zwykle czekam na wasze komentarze, co dodać nowego, czy może dorzucić krótkie filmiki z wyjazdów.
I oczywiście jak zwykle inaczej nie wypada dzięki Ryjek za ten wyjazd i przybycie masy mięśniowej ;).
Od czego by tu zacząć, chyba od tego że niech pierwsze zdjęcie was nie zmyli te kotki były jeszcze rano zaspane jak ja czekałem na dojazd Ryjka i na ruszenie razem w pierwszą trasę powyżej 100km w tym rozpoczynającym się sezonie. I oczywiście działo się w górach krew wrzała a śnieg topił się pod naszymi oponami. Zaczęło się spokojnie " cześć jak tam to gdzie lecimy " czyli muzyczka w ucho i naprzód a co później się działo to już niech te zdjęcia opowiedzą dalszą naszą historię.
Temperatura od 17 do 6.
Życzę miłego oglądania i jeśli recenzja poprzez zdjęcia się podobała to jak zwykle czekam na wasze komentarze, co dodać nowego, czy może dorzucić krótkie filmiki z wyjazdów.
Koty o poranku wygrzewały się w pierwszych promieniach słońca.© FENIKS
Czekam z kotami na dojazd Ryjka, jest nawet fajnie tylko koty mało rozmowne.© FENIKS
No i jest okazało się że zamiast Finlandii zabrał bidon z herbatą i musiał się zawrócić ;))© FENIKS
Pierwszy przystanek rozjazd Krosnowice - Stara Bystrzyca, dałem się zrobić na szaro Ryjek przerzucił swoje kanapki do mojego kufra, niby mu się gniotły ;)).© FENIKS
Pierwsza panorama i droga na Starą Bystrzycę.© FENIKS
Choć Ryjek pokażę Ci mój nowy telefon ;)© FENIKS
Mam gdzieś twój telefon mam swoją mp4 haha.© FENIKS
Myślę sobie zrobię reklamę może coś za to dostanę byle nie w z.....© FENIKS
Zastępcza chatka Janosika w górach Bystrzyckich.© FENIKS
Ryjek podbija podjazd na Spaloną© FENIKS
I tu powoli wszystko się zaczyna, krew zaczyna zdrowo pracować.© FENIKS
Wkraczamy na tereny Spalonej choć nic się nie pali ;))© FENIKS
Tego jegomościa znacie, to ten co kanapki wszystkim wciska ;))© FENIKS
Kozia rodzinka która zwija korę ze wszystkich drzew, dobrze że opony zostawiają w spokoju.© FENIKS
Schronisko Jagodna i zaloty na całego póki Ryjek nie podjechał a później to się działo.© FENIKS
I jak pisałem Ryjek podjechał i wszystkie jego tylko jego ech;((© FENIKS
Po pocałunku wielkie oczy i tęsknota do końca życia.© FENIKS
Schronisko Jagodna i zlot nie tylko MTB ;))© FENIKS
Pierwsze śniadanie jedni jedli kiełbaski a inni właśnie te zgniecione kanapki. ;))© FENIKS
Zjazd do Orlicke Zahori nawet ładnie się leciało.© FENIKS
Panorama na Orlicke Zahori.© FENIKS
Część dalsza panoramy wiadomo gdzie i na co ;)).© FENIKS
No to jesteśmy wreszcie Czechy i gładkie drogi a co najważniejsze smaczne piwko oj zimne piwko.© FENIKS
Pierwsze podejście na piwko Ryjek już tu jest ale pech sklep chwilowo zamknięty sprzedawca wyszedł do innego sklepu na piwko.© FENIKS
Ale 1km dalej jest zimne wspaniałe czyli rogaliki na twarzy, choć co niektórzy próbują trzymać powagę.;)© FENIKS
Ale po wypiciu dwóch łyków wszystko się zmienia.© FENIKS
Czas ruszać dalej czyli w stronę Bedrichovka ale komu się chce ;(.© FENIKS
Podjazd Serlich (Masarykova Chata) Ryjek nie ma sobie równych no chyba że tylko mnie ;)© FENIKS
Klimat jak na załączonym obrazku czyli pięknie.© FENIKS
Panorama podjazdu nie mogłem się oprzeć.© FENIKS
No i witamy prawie szczyt jak myślę Serlich (Masarykova Chata) Na poboczu śniegu ponad metr a ulice suche to są Czechy© FENIKS
I co robi piwo wszyscy dookoła jeżdżą na nartach tylko nas dwóch na rowerach. Czesi biją brawo szczególnie dla Ryjka mało kto ciśnie rowerem w 2 metrową zaspę ;).© FENIKS
Ładne Czeszki wchodzą na zjazd a ja udaję że robię spis grubości pokrywy śnieżnej.© FENIKS
A na szczycie rytualnie i musowo taniec przeplataniec, czyli po góralsku.© FENIKS
To zostawię bez komentarza.© FENIKS
Po postawie Ryjka można domyślać się tylko jednego " Ja nie zjadę slalomem szybciej niż narciarze ".© FENIKS
Ja by ktoś chciał zapolować daję opis co można trafić w Orlicach ;).© FENIKS
No cóż przyszło mi zjechać za Ryjkiem tym slalomem ale nie wróże przyszłości, na pewno znajdą nas na początku przyszłej zimy. Chyba że wcześniej przybłąka się niedźwiedź.© FENIKS
A jednak udało się znalazłem kolegę jak podziwiał panoramę.© FENIKS
No to śmigamy dalej do Destne.© FENIKS
I jak by nie patrzeć tylko my na rowerach a wszyscy narty narty i dętki do zjazdu.© FENIKS
Ryjek wybrał miejsce na drugie śniadanie będzie smakowicie.© FENIKS
I jak się rzekło tak się stało drugie śniadanie i ktoś się cieszy bo odzyskał swoje kanapki. A przy okazji spis trunków na dalszą rozgrzewkę.© FENIKS
Jedziemy dalej Sedlonov Ryjek zobaczył fajną knajpkę i chciał zajechać na małe co nieco ale mu przypomniałem że 10 min temu jedliśmy drugie śniadanie. ;)© FENIKS
Postój na wyłapanie Czeskich bażantów bo za 16km już Polska i trzeba mieć coś na ognisko.© FENIKS
Zdradzę tajemnicę ta radość na twarzy to obiad za parę kilometrów gorący schab i jak zwykle zimne piwko. Miejscowość bodajże Olesnice v Orlickych Horach© FENIKS
I jak zwykle panoramka żeby nie było.© FENIKS
Właśnie dowiedziałem się o tym gorącym mięsiwie moja radość niema granic.© FENIKS
No to wybór knajpki gdzie lepiej dają zjeść.© FENIKS
I to oczywiście pozostawię bez komentarza ale było błogo.© FENIKS
W czasie oczekiwania na gorące dania piękna Czeszka przecierała podłogę aby Ryjek lub Feniks nie wywrócili się bo obiad by był na koszt firmy a tak na prawdę to był tu ukryty zamiar, nie napiszę jaki....© FENIKS
Zapomniałem co mam napisać ;))© FENIKS
Parę kilometrów od Lewina zmierzch już zapada czyli trzeba brać pod uwagę wygłodniałe wilki, my się najedliśmy teraz one będą chciały tego samego. Na szczęście mam Ryjka ;)).© FENIKS
Ostatnia panorama póki Jacob nie wyjdzie na ulicę.© FENIKS
Udało się cywilizacja czyli Lewin Kłodzki i piękny wiadukt o zmierzchu.© FENIKS
Podjazd pod ludową lekkie naświetlenie.© FENIKS
Szczyt ludowej i skręt na Zieleniec. Fajna nocka będę mógł się pochwalić nowym reflektorem nawet tiry po rowach cisną jak włączę na 1000lm.;))© FENIKS
A to już Ryjek - fabryka papieru - czyli Duszniki i to było by już na tyle z Dusznik do Kłodzka zdjęć nie wykonano. Przyczyny nieznane.© FENIKS
I oczywiście jak zwykle inaczej nie wypada dzięki Ryjek za ten wyjazd i przybycie masy mięśniowej ;).