Wpisy archiwalne w kategorii
Samotnie
Dystans całkowity: | 7331.86 km (w terenie 556.00 km; 7.58%) |
Czas w ruchu: | 336:46 |
Średnia prędkość: | 20.90 km/h |
Maksymalna prędkość: | 77.00 km/h |
Suma podjazdów: | 54377 m |
Maks. tętno maksymalne: | 185 (102 %) |
Maks. tętno średnie: | 155 (86 %) |
Suma kalorii: | 64182 kcal |
Liczba aktywności: | 145 |
Średnio na aktywność: | 50.56 km i 2h 44m |
Więcej statystyk |
Kraliky - Hora Matky Boží
Wtorek, 1 kwietnia 2014 Kategoria Czechy, Pierwsze poty 100km - 200km, Samotnie
Km: | 124.00 | Km teren: | 3.00 | Czas: | 05:40 | km/h: | 21.88 |
Pr. maks.: | 56.00 | Temperatura: | 16.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 770m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Miałem straszną ochotę odwiedzić Kraliky i klasztor, zobaczyć co zmieniło się po zimie, czy ukończyli nowy asfalt z Kralik na Dolni Hadeć i może jakieś małe 1,5l piwko ;).
Więc w ten oszukańczy dzień 1 kwietnia ;) wybrałem się zbadać obrane tereny.
A jak było ;).
Jak zawsze ulubione drzewo w drodze na Starków © FENIKS
Bystrzyca stare miasto przy wyjeździe na Długopole © FENIKS
Mini latarnia w Długopolu © FENIKS
Długopole i pijalnia wód, żeby napełnić bidon musiałem wyłapywać na zmianę z 4 rurek wodę ;) raz tu poleci a raz tam a wolno leciała, jakieś 5 min na bidon a ja przyjechałem bez wody licząc tylko na te źródełko ;) © FENIKS
Międzylesie i mały przystanek na fotkę © FENIKS
Przejście graniczne w Boboszowie, kontrola na całego a ja dowodu zapomniałem ;). Czyli po cichu i boczkiem, boczkiem © FENIKS
Widok na klasztor i tam podążam © FENIKS
Kraliky i wjazd na rynek © FENIKS
Parę fotek z rynku, jak zawsze pięknie się prezentuje © FENIKS
Po drodze spotkałem jakiegoś gościa ;))) przy fontannie na rynku, ale jeszcze bez wody ;( © FENIKS
I piękny nowy asfalcik którego brakowało w tamtym roku, położony przez jakieś 4 km z wyjazdu z Kralik na Dolni Hadeć © FENIKS
Podjazd na klasztor © FENIKS
Tym razem nie pnę się na wprost gdzie na samym końcu podjazd jest raczej niemożliwy, tylko nową leśną drogą w prawo na Mariansky Pramen która pozwala bez problemu wjechać na sam szczyt © FENIKS
Droga jak i podjazd dla mnie nowy ale wręcz super © FENIKS
Po paru podjazdach i serpentynkach ukazuje się klasztor © FENIKS
Zejście do Klalik od klasztoru, początek miły ale dalej ;) © FENIKS
Wejście do klasztoru, musowo do środka zrobić parę zdjęć, tam gdzie wolno i tam gdzie zakazano ;) © FENIKS
Główny hol prowadzący w stronę zakazaną, czyli otwarty tylko w niedzielę © FENIKS
Ołtarz gdzie jest leciutki zakaz robienia fotek, czyli po kryjomu ;) na szpiega © FENIKS
Widok na klasztor z miejsca widokowego gdzie zawsze chciałem podjechać, obok człowieka zrobionego z piaskowca © FENIKS
Widok na Kraliky i okolice © FENIKS
I główny powód mojego przejazdu przez pola chyba trochę nie tędy co było można, bo pewien Czech w ciągniku strasznie kiwał głową ;). Człowiek z piaskowca Kochající se člověk s klášterem v pozadí © FENIKS
Panorama na Śnieżnik i pasmo gór. Widok z tego miejsca jest na prawdę super © FENIKS
Widok na klasztor z wylotu z Kralik, gdzie dojechałem świetną drogą podobną do naszych stu zakrętów na Kudowę, choć tam było tylko 10 ale jakich ;) ostro w dół © FENIKS
Jeszcze jeden widoczek w stronę Cierveny Potok © FENIKS
Powrót do domu przez Polanicę zjazd od strony Pokrzywna. Słońce ku zachodowi ;) © FENIKS
Więc w ten oszukańczy dzień 1 kwietnia ;) wybrałem się zbadać obrane tereny.
A jak było ;).
Jak zawsze ulubione drzewo w drodze na Starków © FENIKS
Bystrzyca stare miasto przy wyjeździe na Długopole © FENIKS
Mini latarnia w Długopolu © FENIKS
Długopole i pijalnia wód, żeby napełnić bidon musiałem wyłapywać na zmianę z 4 rurek wodę ;) raz tu poleci a raz tam a wolno leciała, jakieś 5 min na bidon a ja przyjechałem bez wody licząc tylko na te źródełko ;) © FENIKS
Międzylesie i mały przystanek na fotkę © FENIKS
Przejście graniczne w Boboszowie, kontrola na całego a ja dowodu zapomniałem ;). Czyli po cichu i boczkiem, boczkiem © FENIKS
Widok na klasztor i tam podążam © FENIKS
Kraliky i wjazd na rynek © FENIKS
Parę fotek z rynku, jak zawsze pięknie się prezentuje © FENIKS
Po drodze spotkałem jakiegoś gościa ;))) przy fontannie na rynku, ale jeszcze bez wody ;( © FENIKS
I piękny nowy asfalcik którego brakowało w tamtym roku, położony przez jakieś 4 km z wyjazdu z Kralik na Dolni Hadeć © FENIKS
Podjazd na klasztor © FENIKS
Tym razem nie pnę się na wprost gdzie na samym końcu podjazd jest raczej niemożliwy, tylko nową leśną drogą w prawo na Mariansky Pramen która pozwala bez problemu wjechać na sam szczyt © FENIKS
Droga jak i podjazd dla mnie nowy ale wręcz super © FENIKS
Po paru podjazdach i serpentynkach ukazuje się klasztor © FENIKS
Zejście do Klalik od klasztoru, początek miły ale dalej ;) © FENIKS
Wejście do klasztoru, musowo do środka zrobić parę zdjęć, tam gdzie wolno i tam gdzie zakazano ;) © FENIKS
Główny hol prowadzący w stronę zakazaną, czyli otwarty tylko w niedzielę © FENIKS
Ołtarz gdzie jest leciutki zakaz robienia fotek, czyli po kryjomu ;) na szpiega © FENIKS
Widok na klasztor z miejsca widokowego gdzie zawsze chciałem podjechać, obok człowieka zrobionego z piaskowca © FENIKS
Widok na Kraliky i okolice © FENIKS
I główny powód mojego przejazdu przez pola chyba trochę nie tędy co było można, bo pewien Czech w ciągniku strasznie kiwał głową ;). Człowiek z piaskowca Kochající se člověk s klášterem v pozadí © FENIKS
Panorama na Śnieżnik i pasmo gór. Widok z tego miejsca jest na prawdę super © FENIKS
Widok na klasztor z wylotu z Kralik, gdzie dojechałem świetną drogą podobną do naszych stu zakrętów na Kudowę, choć tam było tylko 10 ale jakich ;) ostro w dół © FENIKS
Jeszcze jeden widoczek w stronę Cierveny Potok © FENIKS
Powrót do domu przez Polanicę zjazd od strony Pokrzywna. Słońce ku zachodowi ;) © FENIKS
Czarna i Ostra Góra.
Wtorek, 11 marca 2014 Kategoria Na luzie 50km - 100km, Samotnie
Km: | 100.00 | Km teren: | 7.00 | Czas: | 05:06 | km/h: | 19.61 |
Pr. maks.: | 61.00 | Temperatura: | 14.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pogoda od samego świtu zapowiadała się świetnie, ciepło 15 stopni słońce aż do nocy ;) więc czas i ochota, wyskoczyć na jakieś kółeczko po okolicy.
A jak było, jak zawsze parę zdjęć pokaże.
Z Wielisławia na Starków, ulubiony znak przy drodze © FENIKS
Bystrzyca, stare miasto, po drodze na Czarną Górę © FENIKS
Po drodze przez parę metrów, oczywiście ze strachu uciekając ;)), towarzyszyły mi strasznie krzykate, chyba perliczki © FENIKS
Początek podjazdu w stronę Czarnej © FENIKS
Strumień dla spragnionych rowerzystów ruszył pełną parą, czyli lody puściły © FENIKS
Pierwszy plener na serpentynach © FENIKS
Droga na Skowronią Górę, ale to innym razem © FENIKS
Na szczycie od strony zjazdu na Bystrzycę rozbudowują się małe Krupówki © FENIKS
Na przełęczy Puchaczówka, jakaś mała plenerkowa fota © FENIKS
Śnieg a raczej jego resztki pod wyciągiem © FENIKS
Karczma Hubertus i małe co nieco ;) Czyli Żwirek i Muchomorek © FENIKS
Jeszcze ktoś pomyka na nartach, trochę po śniegu trochę po błocie, ale pomyka ;) © FENIKS
Lądek i Rynek, Zibiego brak © FENIKS
Widok z Koloni Gai na Jaszkową, już słońce coraz niżej © FENIKS
Mały plener na stronę Kłodzka © FENIKS
A ja udaję się na Podzamek i w stronę Łaszczowej © FENIKS
Przed wjazdem w las na Podzamku słońce mówi, to nara Feniks ;) © FENIKS
To już wieczorny podjazd od strony Kłodzkiej Góry © FENIKS
Łaszczowa i piękna noc to co Feniksy lubią najbardziej. A dalej to już pokazowy slalom w stronę Kłodzka z noktowizorem w oczach ;))) © FENIKS
Miałem sporo zrobionych zdjęć nową zabawką typu panorama i sferyczne, lecz żaden program nie puszcza ich na serwer bo zdjęcia są za długie tu kiszka ;(.
Może coś z tym zrobię i wrzucę jak się uda.
Pozdrawiam wszystkich.
A jak było, jak zawsze parę zdjęć pokaże.
Z Wielisławia na Starków, ulubiony znak przy drodze © FENIKS
Bystrzyca, stare miasto, po drodze na Czarną Górę © FENIKS
Po drodze przez parę metrów, oczywiście ze strachu uciekając ;)), towarzyszyły mi strasznie krzykate, chyba perliczki © FENIKS
Początek podjazdu w stronę Czarnej © FENIKS
Strumień dla spragnionych rowerzystów ruszył pełną parą, czyli lody puściły © FENIKS
Pierwszy plener na serpentynach © FENIKS
Droga na Skowronią Górę, ale to innym razem © FENIKS
Na szczycie od strony zjazdu na Bystrzycę rozbudowują się małe Krupówki © FENIKS
Na przełęczy Puchaczówka, jakaś mała plenerkowa fota © FENIKS
Śnieg a raczej jego resztki pod wyciągiem © FENIKS
Karczma Hubertus i małe co nieco ;) Czyli Żwirek i Muchomorek © FENIKS
Jeszcze ktoś pomyka na nartach, trochę po śniegu trochę po błocie, ale pomyka ;) © FENIKS
Lądek i Rynek, Zibiego brak © FENIKS
Widok z Koloni Gai na Jaszkową, już słońce coraz niżej © FENIKS
Mały plener na stronę Kłodzka © FENIKS
A ja udaję się na Podzamek i w stronę Łaszczowej © FENIKS
Przed wjazdem w las na Podzamku słońce mówi, to nara Feniks ;) © FENIKS
To już wieczorny podjazd od strony Kłodzkiej Góry © FENIKS
Łaszczowa i piękna noc to co Feniksy lubią najbardziej. A dalej to już pokazowy slalom w stronę Kłodzka z noktowizorem w oczach ;))) © FENIKS
Miałem sporo zrobionych zdjęć nową zabawką typu panorama i sferyczne, lecz żaden program nie puszcza ich na serwer bo zdjęcia są za długie tu kiszka ;(.
Może coś z tym zrobię i wrzucę jak się uda.
Pozdrawiam wszystkich.
Walentynkowe Kółeczko.
Piątek, 14 lutego 2014 Kategoria Góry Bystrzyckie, Lajchcik - 0km - 50km, Na Polanice przez Starkówek., Samotnie
Km: | 36.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:38 | km/h: | 22.04 |
Pr. maks.: | 65.00 | Temperatura: | 4.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 485m | Sprzęt: CRATELLI SPEED | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pogoda ładna choć czasu trochę mało bo trzeba Walentynki przyszykować żeby łask dostąpić ;)) aby w sobotę na dalszą trasę się wybrać ;).
Więc taki krótki wyskok w plener, rozgrzać mięśnie ;)) przed dalszą częścią dnia.
A jak było ? Parę zdjęć opowie.
Z 13 km wreszcie widać moją chatkę ;), tak drzewa przy drodze Polanica Bystrzyca wycieli bo po ostatniej wichurze trochę połamało © FENIKS
Szaro dookoła, tylko rower kolorów nadaje ;) © FENIKS
Choć klimat jakiś jest © FENIKS
Nie mogło być inaczej jak tylko zdjęcie pod ulubionym drzewem, rozpoznawalnym znakiem drogowym ;) © FENIKS
W pewnym momencie zrobiło się pochmurno, czy to deszcz idzie i pioruny będą masować kręgosłup ;) © FENIKS
Góry Bystrzyckie i resztka śniegu © FENIKS
Resztka śniegu, bo tu wiosna idzie nam pełną parą i tak ma być. Nie lubię gdy w bidonie mój ulubiony napój zamarza ;) © FENIKS
Podjazd od Starkowa w stronę Wielisławia, też szkody były © FENIKS
A już po za konkursem, po powrocie do domu, jak w opisie przygotowanie przepustki Walentynkowej ;)) © FENIKS
Przepustka na sobotę część 2 ;)) © FENIKS I gorące Życzenia dla wszystkich Par i Parek ;))). Pozdrawiam.
Więc taki krótki wyskok w plener, rozgrzać mięśnie ;)) przed dalszą częścią dnia.
A jak było ? Parę zdjęć opowie.
Z 13 km wreszcie widać moją chatkę ;), tak drzewa przy drodze Polanica Bystrzyca wycieli bo po ostatniej wichurze trochę połamało © FENIKS
Szaro dookoła, tylko rower kolorów nadaje ;) © FENIKS
Choć klimat jakiś jest © FENIKS
Nie mogło być inaczej jak tylko zdjęcie pod ulubionym drzewem, rozpoznawalnym znakiem drogowym ;) © FENIKS
W pewnym momencie zrobiło się pochmurno, czy to deszcz idzie i pioruny będą masować kręgosłup ;) © FENIKS
Góry Bystrzyckie i resztka śniegu © FENIKS
Resztka śniegu, bo tu wiosna idzie nam pełną parą i tak ma być. Nie lubię gdy w bidonie mój ulubiony napój zamarza ;) © FENIKS
Podjazd od Starkowa w stronę Wielisławia, też szkody były © FENIKS
A już po za konkursem, po powrocie do domu, jak w opisie przygotowanie przepustki Walentynkowej ;)) © FENIKS
Przepustka na sobotę część 2 ;)) © FENIKS I gorące Życzenia dla wszystkich Par i Parek ;))). Pozdrawiam.
Zaśnieżona Łaszczowa.
Piątek, 31 stycznia 2014 Kategoria Samotnie, Ognisko nie tylko środowe, Lajchcik - 0km - 50km, Góry Bardzkie
Km: | 26.00 | Km teren: | 9.00 | Czas: | 01:43 | km/h: | 15.15 |
Pr. maks.: | 51.00 | Temperatura: | 4.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: TREK - X pro 9458 | Aktywność: Jazda na rowerze |
O poranku mój husky zabrał mnie na spacer,tak spacerując zobaczyłem że świeci jakieś słoneczko i warto to wykorzystać,więc czas spaceru skrócony do minimum ;) i szybko zimowy Trek i w las.
Udałem się na swoją ulubioną trasę, Wojciechowice, przełęcz Łaszczowa i w stronę Kukułki.
Uwielbiam te tereny i z chęcią tam zawsze jeżdżę.
A jak było parę zdjęć opowie.
Koniec podjazdu pod szczyt Wojciechowic. Droga super w sam raz na sprawdzenie nowych opon © FENIKS
Zjazd przed źródełkiem, pięknie biało © FENIKS
Łaszczowa żółtym szlakiem w stronę Kukułki, przeprawę czas zacząć ;)) © FENIKS
Klimat był piękny z każdej strony z drzew sypało śniegiem © FENIKS
Oczywiście zawsze jakaś przeszkoda musi byś, jak nie wygłodniałe wilki to zwalone drzewo ;)) © FENIKS
W środku lasu słońce ledwo się przebijało © FENIKS
Ale jakoś się przebijało ;) sprawdzałem czy rzucam cień ;)) © FENIKS
Delikatny podjazd gdzie musiałem ostro wiosłować ;) © FENIKS
I super szybki zjazd gdzie rozglądałem się za gipsem w razie WW ;)) © FENIKS
Jak zima i las to bez ogniska nie ma jazdy tak to z Feniksem jest ;)) © FENIKS
Mały problem z hamulcami a może od początku ich nie było, tak rower zaśnieżyło ;)) © FENIKS
Tak a tam trzeba wrócić przed nocą, czyli do domu a może jeszcze do piwnicy ;)) © FENIKS
Panowie pomyśleli o zbłąkanych rowerzystach i jedzenia było w brud ;) © FENIKS
Ten kawałek był kontrastowy, zieleń i biel na żywo było cudnie © FENIKS
A na koniec słońce zaszło i tępo trzeba było zwiększyć, bo wichura w lesie się rozdmuchała że rowerem podrzucało ;) © FENIKS
Udałem się na swoją ulubioną trasę, Wojciechowice, przełęcz Łaszczowa i w stronę Kukułki.
Uwielbiam te tereny i z chęcią tam zawsze jeżdżę.
A jak było parę zdjęć opowie.
Koniec podjazdu pod szczyt Wojciechowic. Droga super w sam raz na sprawdzenie nowych opon © FENIKS
Zjazd przed źródełkiem, pięknie biało © FENIKS
Łaszczowa żółtym szlakiem w stronę Kukułki, przeprawę czas zacząć ;)) © FENIKS
Klimat był piękny z każdej strony z drzew sypało śniegiem © FENIKS
Oczywiście zawsze jakaś przeszkoda musi byś, jak nie wygłodniałe wilki to zwalone drzewo ;)) © FENIKS
W środku lasu słońce ledwo się przebijało © FENIKS
Ale jakoś się przebijało ;) sprawdzałem czy rzucam cień ;)) © FENIKS
Delikatny podjazd gdzie musiałem ostro wiosłować ;) © FENIKS
I super szybki zjazd gdzie rozglądałem się za gipsem w razie WW ;)) © FENIKS
Jak zima i las to bez ogniska nie ma jazdy tak to z Feniksem jest ;)) © FENIKS
Mały problem z hamulcami a może od początku ich nie było, tak rower zaśnieżyło ;)) © FENIKS
Tak a tam trzeba wrócić przed nocą, czyli do domu a może jeszcze do piwnicy ;)) © FENIKS
Panowie pomyśleli o zbłąkanych rowerzystach i jedzenia było w brud ;) © FENIKS
Ten kawałek był kontrastowy, zieleń i biel na żywo było cudnie © FENIKS
A na koniec słońce zaszło i tępo trzeba było zwiększyć, bo wichura w lesie się rozdmuchała że rowerem podrzucało ;) © FENIKS
Pierwszy wyjazd w nowym roku
Piątek, 3 stycznia 2014 Kategoria Samotnie, Lajchcik - 0km - 50km, Góry Bystrzyckie
Km: | 50.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:15 | km/h: | 22.22 |
Pr. maks.: | 50.00 | Temperatura: | 6.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 227kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: CRATELLI SPEED | Aktywność: Jazda na rowerze |
Miałem zaprogramowane w pierwszy dzień nowego roku zrobić krótkie otwarcie czyli przejechać jakieś 20 km ;) i to był priorytet ;).
Ale gdy o poranku powróciłem z Sylwestra do świata żywych jedynym moim wysiłkiem jaki mogłem wykonać jaki jeszcze był właśnie zaprogramowany to wyprostowanie ręki w łokciu ;) i podjąć próbę ściągnięcie Sprite z ławy żeby uzupełnić płyny stanu zerowego % ;(, po trzech próbach zwycięstwo ale mało co mnie butelka nie przygniotła ;).
Więc wiadomo wyjazd w ten dzień nie wchodzi pod uwagę no chyba że taksówką z rowerem w bagażniku.
Dzień następny dokładny przegląd ale nie roweru tylko własnej osoby czy wszystko jest po staremu ;))).
Dopiero dzisiaj czyli 03.01. postanowiłem przywitać nowy rok na kółkach co zresztą odbyło się bez najmniejszych utrudnień ;).
A resztę jak zwykle parę zdjęć opowie.
To już wiosna zimy nie będzie ;) © FENIKS
W szuwarach słychać żaby też są jeszcze po Sylwestrze ;) © FENIKS
Słońce robiło piękny klimat w pewnych momentach nie mogłem się zdecydować którą drogę wybrać, wszystkie kusiły ;) © FENIKS
Zacząłem stawiać wróżbę ze szprych ;) czy na lewo czy na prawo się udać ;) gdybym jechał na MTB pewnie pojechał bym prosto taka bestia jest z młaa ;)) © FENIKS
Po drodze zobaczyłem że inni mieli jeszcze bardziej uderzającego Sylwestra ;( szkoda bo ładny dzikun © FENIKS
Po wyjeździe z Romanowa dalej próby wybrania trasy czy na Bystrzycę czy na Lądek ;) © FENIKS
Wiadomo co wygrało ! I czy tu ktoś jeździ ? ;) © FENIKS
Powoli słońce próbuje uciekać za horyzont © FENIKS
Gdy nadchodzi zachód wraz z nim pojawiają się © FENIKS
Pojawiają się jakieś wampiry na pół etatu ;)) © FENIKS
I nadchodzi piękny wieczór aaauuuuuuuu bbrrrryyy. ;)))) © FENIKS
A resztę jak zwykle parę zdjęć opowie.
To już wiosna zimy nie będzie ;) © FENIKS
W szuwarach słychać żaby też są jeszcze po Sylwestrze ;) © FENIKS
Słońce robiło piękny klimat w pewnych momentach nie mogłem się zdecydować którą drogę wybrać, wszystkie kusiły ;) © FENIKS
Zacząłem stawiać wróżbę ze szprych ;) czy na lewo czy na prawo się udać ;) gdybym jechał na MTB pewnie pojechał bym prosto taka bestia jest z młaa ;)) © FENIKS
Po drodze zobaczyłem że inni mieli jeszcze bardziej uderzającego Sylwestra ;( szkoda bo ładny dzikun © FENIKS
Po wyjeździe z Romanowa dalej próby wybrania trasy czy na Bystrzycę czy na Lądek ;) © FENIKS
Wiadomo co wygrało ! I czy tu ktoś jeździ ? ;) © FENIKS
Powoli słońce próbuje uciekać za horyzont © FENIKS
Gdy nadchodzi zachód wraz z nim pojawiają się © FENIKS
Pojawiają się jakieś wampiry na pół etatu ;)) © FENIKS
I nadchodzi piękny wieczór aaauuuuuuuu bbrrrryyy. ;)))) © FENIKS
Asfaltowo po okolicy.
Środa, 18 grudnia 2013 Kategoria Góry Bystrzyckie, Na luzie 50km - 100km, Samotnie
Km: | 53.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:10 | km/h: | 24.46 |
Pr. maks.: | 60.00 | Temperatura: | -2.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: CRATELLI SPEED | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzień w miarę ładny gdzieś tam słońce się przebija więc postanowiłem wyskoczyć na typowo szosowy przejazd a jak tylko szosa no to tylko Cratelli bo ostatnio trochę go zaniedbałem na spacery prawie go nie brałem ;).
Więc wyskoczyłem na Polanicę a później Bystrzycę i mój najgorszy błąd pojechałem przez Gorzanów do Krosnowic, zapomniałem że w Gorzanowie droga jest gorsza od leśnych, ba obraził bym leśne drogi ;) brak słów i tak jak wyprzedzałem z Polanicy na Bystrzycę wszystko co na drodze napotkałem, czyli ciągniki babcie na wózkach inwalidzkich i o kulach i oczywiście mój główny cel małą dziewczynkę na hulajnodze ;)) po prostu brałem jak popadło to w Gorzanowie umarł w butach boczkiem piaseczkiem i 10km/h max przy włączonej blokadzie czyli największa zębatka z tyłu i najmniejsza z przodu mogłem korblować jak dziki a i tak prędkość 10 ;).
Ale przed samymi Krosnowicami pokazał się piękny asfalcik i obudziła się we mnie dzika bestia ;)) do tego stopnia że po zmianie przerzutek zjechałem na pobocze i postanowiłem wessać pączusia który zalegał w kufrze ;)).
I jak zawsze jakieś zdjęcie się zrobiło ;).
Więc wyskoczyłem na Polanicę a później Bystrzycę i mój najgorszy błąd pojechałem przez Gorzanów do Krosnowic, zapomniałem że w Gorzanowie droga jest gorsza od leśnych, ba obraził bym leśne drogi ;) brak słów i tak jak wyprzedzałem z Polanicy na Bystrzycę wszystko co na drodze napotkałem, czyli ciągniki babcie na wózkach inwalidzkich i o kulach i oczywiście mój główny cel małą dziewczynkę na hulajnodze ;)) po prostu brałem jak popadło to w Gorzanowie umarł w butach boczkiem piaseczkiem i 10km/h max przy włączonej blokadzie czyli największa zębatka z tyłu i najmniejsza z przodu mogłem korblować jak dziki a i tak prędkość 10 ;).
Ale przed samymi Krosnowicami pokazał się piękny asfalcik i obudziła się we mnie dzika bestia ;)) do tego stopnia że po zmianie przerzutek zjechałem na pobocze i postanowiłem wessać pączusia który zalegał w kufrze ;)).
I jak zawsze jakieś zdjęcie się zrobiło ;).
Widok na góry Bystrzyckie ale wszędzie szaro i smutno gdzie ten śnieg ?© FENIKS
Gdzieś słońce próbowało się przebić ale jakoś leniwie a może to smog ;) bo chwilę wcześniej przejechał gościu na komarku ;))© FENIKS
Ścigacz na planie przyrody czyli zimowej orki ;)© FENIKS
Droga na Starą Bystrzycę w mikro zdjęciu ;). Lubię tą drogę bo klimat jest fajny a i nieopodal dwa sklepy z podwawelską i kasztelankiem ale to nie dzisiaj© FENIKS
Most nad przejazdem kolejowym Bystrzyca - Krosnowice też szaro© FENIKS
Ruiny zamku Grafenort w Gorzanowie, szkoda że wszystko się sypie bo zamek warowny zacny© FENIKS
Nocna Łaszczowa i Wilkołaki ;).
Wtorek, 5 listopada 2013 Kategoria Samotnie, Nocny wypad na Wojciechowice., Lajchcik - 0km - 50km, Góry Bardzkie
Km: | 34.00 | Km teren: | 7.00 | Czas: | 01:49 | km/h: | 18.72 |
Pr. maks.: | 48.00 | Temperatura: | 5.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wreszcie trochę czasu po pracy więc szybko obiadek i po 17ej wyskoczyłem na Wojciechowice a na szczycie odbicie na przełęcz Łaszczowa i boczkiem Kłodzkiej Góry w całkowitych ciemnościach, tylko ja i mój biały rumak napędzany kanapkami z czosnkiem ;) bo o zdrowie trzeba dbać ;) szukałem w lesie samotnych wilkołaków a zamiast tego znalazłem rozrabiającego borsuka ;).
I jak zawsze parę zdjęć z tego wypadu ale że to noc to zdjęcia nikłej jakości ;).
I jak zawsze parę zdjęć z tego wypadu ale że to noc to zdjęcia nikłej jakości ;).
Koniec Wojciechowic tylko tablica dawała światło, czyli w lesie będzie super© FENIKS
Szczyt i Łaszczowa ktoś zwiną ogrodzenie i ławki z super obozowiska myślę że nie poszły na opał ;(© FENIKS
Początek drogi lasem w stronę Kłodzkiej Góry oczywiście już pięknym lasem© FENIKS
Duchy leśnych drzew ;)© FENIKS
Bodajże w tamtą stronę trzeba jechać bo w drugą dwie pary oczu czerwonych się świecą ;) i coś mlaska ?© FENIKS
Gdzie niegdzie droga była czysta czyli bez liści© FENIKS
A w niektórych miejscach miała usłany taki dywan z liści że tylko drzewa pokazywały że tędy idzie droga© FENIKS
I nadajnik jadąc w stronę Koloni w realu ładniej oświetlenie wygląda. Po wydostaniu się z lasu szybko Kolonia, Jaszkowa i nie pogryziony ;) do domku na grzańca© FENIKS
Oj ta praca.
Środa, 14 sierpnia 2013 Kategoria Do pracy, Lajchcik - 0km - 50km, Samotnie
Km: | 6.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: TREK - X pro 9458 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Oj znowu praca ;)
Piątek, 9 sierpnia 2013 Kategoria Do pracy, Samotnie, Lajchcik - 0km - 50km
Km: | 30.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: TREK - X pro 9458 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Czyli do i z pracy ;)
Poszukiwany cowboy na rodeo.
Poniedziałek, 5 sierpnia 2013 Kategoria Góry Bardzkie, Na luzie 50km - 100km, Samotnie
Km: | 52.00 | Km teren: | 14.00 | Czas: | 02:32 | km/h: | 20.53 |
Pr. maks.: | 63.00 | Temperatura: | 28.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
W poniedziałek dowiedziałem sie że jest poszukiwany jeździec na rodeo, oczywiście bez chwili wahania wsiadłem na białą maszynę i podążyłem jak już dawno zauważyłem moją ulubioną trasą na Wojciechowice a później przez przełęcz Łaszczową czerwonym szlakiem obok Kłodzkiej Góry na Podzamek i Kolonię, Jaszkową, Skrzynkę itd ;).
Uwielbiam jeździć lasami z Wojciechowic na Podzamek jak dla mnie są jakieś inne magiczne, tajemnicze.
OK więc jechałem aby zgłosić się na rodeo.
A przebieg trasy i jak poszło na zawodach mała fotorelacja opowie ;).
Uwielbiam jeździć lasami z Wojciechowic na Podzamek jak dla mnie są jakieś inne magiczne, tajemnicze.
OK więc jechałem aby zgłosić się na rodeo.
A przebieg trasy i jak poszło na zawodach mała fotorelacja opowie ;).
Po drodze prawie u szczytu Wojciechowic spotykam małego wijca co na drugą stronę ulicy chciał się przeprawić. Oczywiście pomogłem taki ze mnie dobroczyńca ;)© FENIKS
Szczyt Wojciechowic i początek przełęczy© FENIKS
Widok trochę na Bardo a trochę na Kamieniec. Nie mogę się zdecydować ;))© FENIKS
Czerwony szlak i początek magicznego lasu© FENIKS
Czerwony szlak i dalsza część magicznego, tajemniczego lasu© FENIKS
Widok z czerwonego szlaku na zalew Pilce i Kamieniec© FENIKS
Mały dylemat ? którędy jechać ? w prawo czy lewo ?© FENIKS
Wybrana droga szybki szutrowy zjazd gdzieś na 50km/h ;)© FENIKS
Jedna fotka na plener a moja osoba to tylko do kontrastu ;)© FENIKS
Początek drogi na Kolonię, ale ktoś mi zajumał białą maszynę więc przechodzę w styl żurawia i w© FENIKS
I w pogoń za złoczyńcą aż mi postać rozmywa taką prędkość miałem ;)))© FENIKS
Po odzyskaniu maszyny;) jeszcze jedna fotka już na spokojnie z Koloni na przełęcz i Kłodzką Górę© FENIKS
I wreszcie zgłaszając się w umówione miejsce dosiadam jako cowboy Ognistą Błyskawicę i cisnę na zawody rodeo. O przebiegu i finale zawodów w następnym numerze zwariowanego Feniksa ;))© FENIKS