Feniksowe Wyprawyblog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(37)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy FENIKS.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Góry Bystrzyckie

Dystans całkowity:4456.82 km (w terenie 878.00 km; 19.70%)
Czas w ruchu:209:53
Średnia prędkość:17.90 km/h
Maksymalna prędkość:73.00 km/h
Suma podjazdów:42223 m
Maks. tętno maksymalne:178 (98 %)
Maks. tętno średnie:140 (77 %)
Suma kalorii:34202 kcal
Liczba aktywności:65
Średnio na aktywność:68.57 km i 3h 48m
Więcej statystyk

5000 Wieczności.

Sobota, 13 grudnia 2014 Kategoria Góry Bystrzyckie, Na luzie 50km - 100km, Polanica, Poznawanie nowych dróg., Samotnie
Km: 53.00 Km teren: 21.00 Czas: 02:57 km/h: 17.97
Pr. maks.: 49.00 Temperatura: 2.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: 771m Sprzęt: Felt mtb Q900 Aktywność: Jazda na rowerze
Ostatnie dwa tygodnie przez wzgląd na pracę nie pozwalały nawet na myśl o rowerze, ale wreszcie się udało, wolna sobota i niech się góry walą ale ja musze oj muszę ;) na rower wyskoczyć. Jest to dla mnie jeszcze bardziej oczekiwany wyjazd, moment, bo przekraczam dystans tegoroczny 5000km, co oczywiście sprawiło mi wielką radość ;))). Na główny cel tego wyjazdu obieram drogę Wieczności i spotkanie ze strażnikiem Wieczności ;). Wiem że w tamtych okolicach jest już śnieg i trochę bałem się o sprawowanie mojej tylnej opony bo jest już gładka jak pupa niemowlęcia ;) ale jak się okazało w praniu poślizgi bokiem z góry dawały jeszcze więcej frajdy na tym wypadzie. Żeby życie miało smaczek po przejechaniu Wieczności, dalszą drogę wybrałem całkowicie nieznanym mi szlakiem żółtym od Wójtowskiej Równiny, niby w stronę Bystrzycy, który wyprowadził mnie na piękną polanę z super widokiem i tam pożegnał mnie cichutko ;( czyli skończył się i dalszą drogę wytyczałem sobie na chybił trafił bo jak będę jechał ku zachodzącemu słońcu na pewno gdzieś wyjadę ;))). Bardzo lubię odkrywać nowe nieznane drogi przez gąszcz lasu, ale raczej w porach letnich gdzie zgubienie się nie robi większego wrażenia bo jest ciepło i mam czas na znalezienie jakiegoś wyjazdu ;) a buty nie okuwają się cienkim lodem ;). A jak było i jak się skończyło ? Jak zawsze parę zdjęć pokaże. Dojazd do głównego celu czyli drogi Wieczności od samego początku za Pokrzywnem dostarczał wiele radości poczynając od lodu kończąc na pośniegowym błocie i rozpryskach ;)
Dojazd do głównego celu czyli drogi Wieczności od samego początku za Pokrzywnem dostarczał wiele radości poczynając od lodu kończąc na pośniegowym błocie i rozpryskach ;) © FENIKSPoczątek drogi Wieczności, klimat super, więc ślizgamy na przód
Początek drogi Wieczności, klimat super, więc ślizgamy na przód © FENIKSPo przejechaniu 3km o ja pierdzielę ;) trafiam na super marchewkowe pole w środku lasu, środku zimy ;). No to czas na konsumpcję ;) wraz z leśnymi mieszkańcami, myślę że się podzielą ;)
Po przejechaniu 3km o ja pierdzielę ;) trafiam na super marchewkowe pole w środku lasu, środku zimy ;). No to czas na konsumpcję ;) wraz z leśnymi mieszkańcami, myślę że się podzielą ;) © FENIKSDalej bardzo znany rozjazd na którym zawsze fajnie fotka wychodzi
Dalej bardzo znany rozjazd na którym zawsze fajnie fotka wychodzi © FENIKSW stronę strażnika mam zrobione dwa ślady lecz jednak lepiej jedzie się środkiem bo ślady po samochodzie świetnie zamarzły i taniec na szkle ;)
W stronę strażnika mam zrobione dwa ślady lecz jednak lepiej jedzie się środkiem bo ślady po samochodzie świetnie zamarzły i taniec na szkle ;) © FENIKSPo dotarciu do znajomego, czułe powitanie ;) uściski i tym podobne ;)
Po dotarciu do znajomego, czułe powitanie ;) uściski i tym podobne ;) © FENIKSDalej dojeżdżam do Wójtowskiej Równiny gdzie obieram żółty szlak, bo nigdy nim nie jechałem i czas się zapoznać a kieruje na Starą Bystrzycę to mi pasuje
Dalej dojeżdżam do Wójtowskiej Równiny gdzie obieram żółty szlak, bo nigdy nim nie jechałem i czas się zapoznać a kieruje na Starą Bystrzycę to mi pasuje © FENIKSPo jakimś czasie kręcenia kończy się las, bynajmniej na chwilę i moim pięknym oczą ;) ukazuje sie super widok na polanę i okolice. Więc postój i focimy ;)
Po jakimś czasie kręcenia kończy się las, bynajmniej na chwilę i moim pięknym oczą ;) ukazuje sie super widok na polanę i okolice. Więc postój i focimy ;) © FENIKSPodczas robienia zdjęć rower grzecznie stoi bez podpórki ;) i też podziwia widoki
Podczas robienia zdjęć rower grzecznie stoi bez podpórki ;) i też podziwia widoki © FENIKSDalej ruszam wzdłuż linii elektrycznej kawałkiem jeszcze żółtego szlaku przez fajne polany, aby dojechać do lasu gdzie koniec szlaku i drogi ;( i tu zaczyna się własna improwizacja może tędy a może tamtędy ;)
Dalej ruszam wzdłuż linii elektrycznej kawałkiem jeszcze żółtego szlaku przez fajne polany, aby dojechać do lasu gdzie koniec szlaku i drogi ;( i tu zaczyna się własna improwizacja może tędy a może tamtędy ;) © FENIKSPo 3km znajduję ciekawy kamienisty zjazd obrośnięty z dwóch stron krzaczorami, pewnie na wiosnę jest tu całkiem zacnie ;) i podskakując pruję w dół, bo każda droga gdzieś prowadzi a ta ku zachodowi słońca
Po 3km znajduję ciekawy kamienisty zjazd obrośnięty z dwóch stron krzaczorami, pewnie na wiosnę jest tu całkiem zacnie ;) i podskakując pruję w dół, bo każda droga gdzieś prowadzi a ta ku zachodowi słońca © FENIKSGdzie po jakiś 2km dostrzegam w oddali jakiś pozorny asfalt i okazuje sie że wylądowałem w Zalesiu a stąd to już do domciu szybko na grzane piwko z sokiem ;) uczcić 5 tysi ;) i wysuszyć buty które bez mojej zgody przepuściły wodę ;)
Gdzie po jakiś 2km dostrzegam w oddali jakiś pozorny asfalt i okazuje sie że wylądowałem w Zalesiu a stąd to już do domciu szybko na grzane piwko z sokiem ;) uczcić 5 tysi ;) i wysuszyć buty które bez mojej zgody przepuściły wodę ;) © FENIKS

Spotkanie z Emi na Spalonej.

Sobota, 27 września 2014 Kategoria Góry Bystrzyckie, Na luzie 50km - 100km, Z grupką śmiałków. Uczestnicy
Km: 62.00 Km teren: 0.00 Czas: 02:48 km/h: 22.14
Pr. maks.: 58.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Felt mtb Q900 Aktywność: Jazda na rowerze
Na ten dzień Emi dała znać że będzie w naszych stronach i jak by co to zaprasza na zlot dawnych znajomych ;)).
Zgodziliśmy się od ręki na spotkanie z Emi i jakieś rowerowe szaleństwa po Spalonej, ale jak się okazało od rana padał deszcz i próba wyjścia z ciepłego wyrka ;)) spełzła na niczym, czyli klops. Jednak po jakiejś godzinie zaczyna wyglądać słońce i jest to ten czas kiedy mogę pobrudzić sobie rower ;))), telefon zwrotny do Ryjka jedziemy ! tak jedziemy i 10 min i w drogę. Po drodze daję znać Tomcarowi o wyjeździe do pewnej dziewczyny i czy chce sie załapać na audiencję u nadwornej gór i lasów ;)).
Oczywiście Tomek też długo nie myślał i w trójkę spotykamy się w Krosnowicach i ruszamy na spotkanie z Emi na Spalonej.
A jato to wyglądało, parę zdjęć jak zawsze opowie i może ja coś dołożę od siebie ;).
Spotkanie w umówionym miejscu przy schronisku Jagodna, akurat moje z Emi to dosłownie po latach ;))
Spotkanie w umówionym miejscu przy schronisku Jagodna, akurat moje z Emi to dosłownie po latach ;)) © FENIKSCzy pijesz jakieś piwko Emi ?? A nie to nie wypada ;)))
Czy pijesz jakieś piwko Emi ?? A nie to nie wypada ;))) © FENIKSGdy aparat został tylko wyłączony ;P sprawy nabrały innego toku ;))))
Gdy aparat został tylko wyłączony ;P sprawy nabrały innego toku ;)))) © FENIKSGdy Emi strzeliła zawleczką w puszce otwierając bronka ;)) nagle nie wiadomo skąd pojawiły się dwa Tytany oczywiście miejscowe ;) Jagodziankowe ;) i powstało starcie Tytanów który pierwszy na łyk piwka się załapie
Gdy Emi strzeliła zawleczką w puszce otwierając bronka ;)) nagle nie wiadomo skąd pojawiły się dwa Tytany oczywiście miejscowe ;) Jagodziankowe ;) i powstało starcie Tytanów który pierwszy na łyk piwka się załapie © FENIKSWidząc to wszystko Emi skromnie zapytała ? czy to moja wina ten pojedynek za moimi plecami ;))
Widząc to wszystko Emi skromnie zapytała ? czy to moja wina ten pojedynek za moimi plecami ;)) © FENIKSPo czym szybko oddaliła się w tylko nam znanym kierunku ;)
Po czym szybko oddaliła się w tylko nam znanym kierunku ;) © FENIKSDroga powrotna do Kłodzka z tego co się dowiedziałem obrała nowe oblicze średniej ;)). Nie mam pojęcia czemu ;) I przejazd przez Nysę, jak widać wszyscy uśmiechnięci tylko Tomek gdzieś nas opuścił ;(
Droga powrotna do Kłodzka z tego co się dowiedziałem obrała nowe oblicze średniej ;)). Nie mam pojęcia czemu ;) I przejazd przez Nysę, jak widać wszyscy uśmiechnięci tylko Tomek gdzieś nas opuścił ;( © FENIKSPoczekalnia na Anię i Zibiego którzy zabierają nam Emi w jakieś jeszcze bardziej górzyste miejsce ;(
Poczekalnia na Anię i Zibiego którzy zabierają nam Emi w jakieś jeszcze bardziej górzyste miejsce ;( © FENIKS
I tyle było z naszej wspólnej jazdy ;( po minie Ryjka widać jaki żal i smutek powstał gdy rower Emi wylądował na dachu samochodu okrutnego Zibiego ;)). Dzięki Wam za ten jak że krótki ale super wypad i do szybkiego
I tyle było z naszej wspólnej jazdy ;( po minie Ryjka widać jaki żal i smutek powstał gdy rower Emi wylądował na dachu samochodu okrutnego Zibiego ;)). Dzięki Wam za ten jak że krótki ale super wypad i do szybkiego © FENIKS

Spalona 3 + Jedna.

Sobota, 6 września 2014 Kategoria Góry Bystrzyckie, Na luzie 50km - 100km, Only we, Z grupką śmiałków. Uczestnicy
Km: 78.00 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 57.00 Temperatura: 22.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Felt mtb Q900 Aktywność: Jazda na rowerze
Piękny dzień choć nad Spaloną cały czas krążyły ciemne chmury, wreszcie jest okazja wybrać się na dalszy wyjazd i zobaczyć co pewien Lycan potrafi na większych podjazdach i zjazdach. Więc umówiłem sie z Patrycją, Ryjkiem i Tomcarem na wypad na Spaloną, tamtejsze obiady w Jagodnej przyciągają jak magnes o czym będzie się można przekonać w dalszej części mojej króciutkiej relacji.
Więc umówiona godzina wyjazdu i spotkanie o poranku,oczywiście żeby nie było tak miło to Tomcar daje znać że z nim to spotkamy się w Krosnowicach bo ma jeszcze piękną dziewczynę na kolanach i musi dokończyć ją karmić ;)))) ach dobrze mają te dziewczyny z Tobą Tomku ;)).
I tak spotykamy się z Ryjkiem w Kłodzku a z Tomcarem w Krosnowicach i ruszamy na przygodę.
Dzisiaj już zabrałem Felta, bo zakupiłem wcześniej tak jak chciałem, nowe pancerze Diablo łącznie ze wszystkimi linkami i tym podobnymi częściami potrzebnymi do mojego planu zmiany wyglądu rowerka, oczywiście wymieniłem jak na razie tylko linkę która poszła na Wielkiej Sowie a ciąg dalszy nastąpi;), ale o tym w następnej wstawce bo penie już będzie wszystko jak sobie wymażę ;))).
A jak i co się wydarzyło w dalszej części postaram się skromnie opowiedzieć.
Więc w Krosnowicach czekamy małą chwilkę, gdy w oddali ukazuje sie pędzący Tomcar z miną uśmiechniętą od ucha do ucha ;), jak bym miał tyle dziewczyn mój uśmiech musiał by być zszywany ;) bo dookoła głowy ;)))))
Więc w Krosnowicach czekamy małą chwilkę, gdy w oddali ukazuje sie pędzący Tomcar z miną uśmiechniętą od ucha do ucha ;), jak bym miał tyle dziewczyn mój uśmiech musiał by być zszywany ;) bo dookoła głowy ;))))) © FENIKSPrzy okazji czekania, Ryjek złota rączka ściąga blokadę prędkości z Lycana którą wcześniej założyła niejaka Ania ;)))). Czyli wyregulowanie nowych klocków hamulcowych
Przy okazji czekania, Ryjek złota rączka ściąga blokadę prędkości z Lycana którą wcześniej założyła niejaka Ania ;)))). Czyli wyregulowanie nowych klocków hamulcowych © FENIKSPo kosmetyce ruszamy w stronę Topolic gdzie zawsze leży sobie dostojny Bernardyn i nawet nie ma ochoty w naszą stronę spojrzeć a może tylko na mnie gadzina jedna ;)
Po kosmetyce ruszamy w stronę Topolic gdzie zawsze leży sobie dostojny Bernardyn i nawet nie ma ochoty w naszą stronę spojrzeć a może tylko na mnie gadzina jedna ;) © FENIKSUlubione i jedyne miejsce w Topolicach ;) gdzie dochodzi do pierwszego grupowego ;))) tak tak zdjęcia drodzy czytelnicy ;))
Ulubione i jedyne miejsce w Topolicach ;) gdzie dochodzi do pierwszego grupowego ;))) tak tak zdjęcia drodzy czytelnicy ;)) © FENIKSDalej Ryjek zmienia trochę mój plan trasy i proponuje przejazd przez Wyszki gdzie on chroni się na przystanku PKSU ucinając sobie miłą pogawędkę z miejscową Panią a my nie wiedząc czemu zatrzymujemy
Dalej Ryjek zmienia trochę mój plan trasy i proponuje przejazd przez Wyszki gdzie on chroni się na przystanku PKSU ucinając sobie miłą pogawędkę z miejscową Panią a my nie wiedząc czemu zatrzymujemy się pod drzewami próbując przeczekać ulewę z lekkimi odgłosami burzy w tle ;((. Ach ten Ryjek zawsze umie się ustawić ;)).Po ustaniu deszczu dojeżdżamy do Długopola Zdrój gdzie wracamy do mojego przebiegu planu drogi w pięknym słońcu ;))). Obowiązkowa fotka w pijalni
Po ustaniu deszczu dojeżdżamy do Długopola Zdrój gdzie wracamy do mojego przebiegu planu drogi w pięknym słońcu ;))). Obowiązkowa fotka w pijalni © FENIKSPo osuszeniu źródła i zrobieniu zakupów na drogę w postaci ciastek, chipsów i najważniejszego ;) piwka Kozak tylko dla Kozaków, oj to była prawda piwko miało walory ;), udajemy się podjazdem z Długopola przez
Po osuszeniu źródła i zrobieniu zakupów na drogę w postaci ciastek, chipsów i najważniejszego ;) piwka Kozak tylko dla Kozaków, oj to była prawda piwko miało walory ;), udajemy się podjazdem z Długopola przez Porębę w stronę Spalonej, podjazd tutejszą drogą jest dość długi i cały czas pod górkę ;), ale na szczycie piwko więc pedała chciało by się napisać w dłoń i w górę ;)).A na szczycie zajmujemy najlepsze miejsca gdzie zaczyna się sesja zdjęciowa połączona z konsumpcją ;)
A na szczycie zajmujemy najlepsze miejsca gdzie zaczyna się sesja zdjęciowa połączona z konsumpcją ;) © FENIKSGdy zaczęło się dobrze dziać i z Tomcara zrobiłem Mefisto, zostałem zrzucony z tronu i mianowany jak zawsze głównym fotografem ;(((
Gdy zaczęło się dobrze dziać i z Tomcara zrobiłem Mefisto, zostałem zrzucony z tronu i mianowany jak zawsze głównym fotografem ;((( © FENIKSZ czego jak widać Patrycja była bardzo zadowolona, lecz chłopaki już nie do końca, jak widać po minach, bo w raz ze spadnięciem mej osoby z tronu zabrałem zimne i chłodne Kozaki na spacer ;)))
Z czego jak widać Patrycja była bardzo zadowolona, lecz chłopaki już nie do końca, jak widać po minach, bo w raz ze spadnięciem mej osoby z tronu zabrałem zimne i chłodne Kozaki na spacer ;))) © FENIKSGdy po okolicy rozeszła się wieść że na włoście zawitała grupa rowerowa z Kłodzka z paroma paczkami ciastek w net zbiegli sie miejscowi też głodni konsumpcji ;))
Gdy po okolicy rozeszła się wieść że na włoście zawitała grupa rowerowa z Kłodzka z paroma paczkami ciastek w net zbiegli sie miejscowi też głodni konsumpcji ;)) © FENIKSI tak na początek zapoznałem się z Fredem szybkie kopytko
I tak na początek zapoznałem się z Fredem szybkie kopytko © FENIKSI Ginger zwaną tańcząca z wilkami i biesiada się zaczęła ;)
I Ginger zwaną tańcząca z wilkami i biesiada się zaczęła ;) © FENIKSNa to wszystko Patrycja jak i chłopaki się zabrali i zostawili
Na to wszystko Patrycja jak i chłopaki się zabrali i zostawili  © FENIKSI zostawili mnie samego gdzieś w środku lasu na pożarcie kornikom
I zostawili mnie samego gdzieś w środku lasu na pożarcie kornikom © FENIKSNa dodatek pogoda znowu zaczęła robić się burzowa a w oddali wszystko parowało, więc czas nam Feniksie do schroniska Jagodna bywać czym prędzej
Na dodatek pogoda znowu zaczęła robić się burzowa a w oddali wszystko parowało, więc czas nam Feniksie do schroniska Jagodna bywać czym prędzej © FENIKSA w schronisku proszę biesiada na całego, piją ale lulek nie palą ;))
A w schronisku proszę biesiada na całego, piją ale lulek nie palą ;)) © FENIKS
" Ryjek jeśli myślisz że dotkniesz mojego kartofelka to zapomnij". Ja jako słuchacz postronny zostawiam te słowa do indywidualnego ( cholera ale trudne słowo ) przemyślenia ;))) © FENIKSChłopaki jeśli chodzi o mnie mogę się podzielić bo tą porcję będę jadła tydzień czasu ;))
Chłopaki jeśli chodzi o mnie mogę się podzielić bo tą porcję będę jadła tydzień czasu ;)) © FENIKSFifu fifu Panie Tomku ale ja już mam swoje jajeczka ;)))
Fifu fifu Panie Tomku ale ja już mam swoje jajeczka ;))) © FENIKSPo zaspokojeniu pierwszego głodu toast, by nam lepiej sie darzyło ;)))
Po zaspokojeniu pierwszego głodu toast, by nam lepiej sie darzyło ;))) © FENIKSW pewnym momencie zawitał i do mnie bardzo dziwny stwór, który zarąbał moje kartofelki bez pytania a jego spojrzenie mówiło jedno, no spróbuj mi odebrać kartofelka a paluszki będą na drugie danie ;(
W pewnym momencie zawitał i do mnie bardzo dziwny stwór, który zarąbał moje kartofelki bez pytania a jego spojrzenie mówiło jedno, no spróbuj mi odebrać kartofelka a paluszki będą na drugie danie ;( © FENIKSPo perypetiach w schronisku jesteśmy tak najedzeni że podstawiają nam trzy maszyny bo Tomcar musiał nas wcześniej opuścić ;(, prawdę mówiąc szkoda, następnym razem zostawimy mu wszystkie kartofelki ;)
Po perypetiach w schronisku jesteśmy tak najedzeni że podstawiają nam trzy maszyny bo Tomcar musiał nas wcześniej opuścić ;(, prawdę mówiąc szkoda, następnym razem zostawimy mu wszystkie kartofelki ;) i zjeżdżamy do Starej Bystrzycy.Po drodze w oddali mijamy Młoty gdzie pewnie przejeżdżał Tomcar bo jeszcze wszystko paruje ;))
Po drodze w oddali mijamy Młoty gdzie pewnie przejeżdżał Tomcar bo jeszcze wszystko paruje ;)) © FENIKSA na koniec lądujemy w Starej Bystrzycy gdzie raczymy się z Ryjkiem izotonikami. Dzięki Patrycjo, Ryjku i Tomku za ten ekstra wypad pełen śmiechu i do zobaczenia. Pozdrawiam
A na koniec lądujemy w Starej Bystrzycy gdzie raczymy się z Ryjkiem izotonikami. Dzięki Patrycjo, Ryjku i Tomku za ten ekstra wypad pełen śmiechu i do zobaczenia. Pozdrawiam © FENIKS

Przecieranie nowych dróg z Patrycją.

Sobota, 26 lipca 2014 Kategoria Góry Bystrzyckie, Lajchcik - 0km - 50km, Na Polanice przez Starkówek., Only we, Poznawanie nowych dróg.
Km: 35.00 Km teren: 8.00 Czas: 02:19 km/h: 15.11
Pr. maks.: 46.00 Temperatura: 26.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: 370m Sprzęt: Felt mtb Q900 Aktywność: Jazda na rowerze
Ostatnio przejeżdżaliśmy przez Topolice gdzie zobaczyłem ciekawą drogę odbijającą w las, nigdy w ten rejon nie zapuszczałem się bo trasy nie było mi dane jeszcze znać ;). Więc pojechaliśmy dalej znaną mi drogą. Tym razem wyjazd był specjalnie nastawiony na odkrycia, poznanie nowych dróg i ścieżek. A główną drogą do odkrycia była właśnie tajemnicza leśna droga z Topolic gdzieś tam ;)).
Teraz mogę śmiało napisać że ta droga ( gdzieś tam ) jest piękną malowniczą ścieżką która swoim klimatem robi wrażenie. I znowu nasuwa się pytanie ? dla czego jeszcze tam nie byłem ? niby tak blisko a jak zawsze, te najbliższe miejsca są nam mało znane, bo zawsze tylko dalej i wyżej ;)).

A jak trasa wyglądała, jak zawsze ze dwa zdjęcia pokażą.


Zmierzamy do Topolic obok rancza które wygląda całkiem zacnie, tylko szkoda że jest ogrodzone i nie można tam zarzucić kiełbaski na ognisko o piwku nie wspomnę. Patrycja wyraża gestem że to wszystko dookoła jest jej ;))
Zmierzamy do Topolic obok rancza które wygląda całkiem zacnie, tylko szkoda że jest ogrodzone i nie można tam zarzucić kiełbaski na ognisko o piwku nie wspomnę. Patrycja wyraża gestem że to wszystko dookoła jest jej ;)) © FENIKSGdy potwierdziłem że cała miedza jest jej ;) to i ja załapałem się na zdjęcie ;)
Gdy potwierdziłem że cała miedza jest jej ;) to i ja załapałem się na zdjęcie ;) © FENIKSŚwięty Ambroży w Topolicach, wcześniej mieliśmy okazję zapoznać się z tym Panem jak jechaliśmy jeszcze z Anią którą Pozdrawiamy. Do zdjęcia usłyszałem
Święty Ambroży w Topolicach, wcześniej mieliśmy okazję zapoznać się z tym Panem jak jechaliśmy jeszcze z Anią którą Pozdrawiamy. Do zdjęcia usłyszałem "chwyć go za laskę ! " niezbyt mi się spodobała ta propozycja ;P © FENIKSChwila relaksu na zwodzonym moście, Patrycja stała a ja zwodziłem ;))), że nowa trasa będzie piękna i tak było
Chwila relaksu na zwodzonym moście, Patrycja stała a ja zwodziłem ;))), że nowa trasa będzie piękna i tak było © FENIKSWięc ruszamy w nieznane, po przejechaniu lasu wyjeżdżamy na otwarty teren, gdzie roztaczają się piękne widoki na otaczającą nas okolicę. Oczywiście po drodze minęliśmy jeden domek gdzie trzy ciapki z wrednie
Więc ruszamy w nieznane, po przejechaniu lasu wyjeżdżamy na otwarty teren, gdzie roztaczają się piękne widoki na otaczającą nas okolicę. Oczywiście po drodze minęliśmy jeden domek gdzie trzy ciapki z wrednie wyszczerzonymi zębami chciały nas przywitać ;( albo raczej pokazać kto na tych rejonach rządzi. Ja przyzwyczajony jadę dalej, ale Patrycja zatrzymuje się i akcja, więc ruszam na odsiecz ;) widząc to właścicielka, szybko zmierza ku nam, wołając wredne szczekacze i jednocześnie twierdząc że te dwa nic nie zrobią a za trzeciego nie ręczy !!!!! super pocieszenie, od razu jest mi raźniej. Ale jako super bohater zastawiłem rowerem i własnym ciałem Patrycję i wydając jeszcze gorsze odgłosy niż sierściuszki, ruszamy dalej ;)).A dalej w nagrodę czekają piękne widoki na nowo poznawanej trasie, jedziemy drogą której w pewnym momencie prawie nie widać, czyli super dziko, co ja oczywiście bardzo lubię
A dalej w nagrodę czekają piękne widoki na nowo poznawanej trasie, jedziemy drogą której w pewnym momencie prawie nie widać, czyli super dziko, co ja oczywiście bardzo lubię © FENIKSDamy zawsze puszczam przodem ;)) jak jakaś żmijka na drodze będzie się wygrzewać to wiadomo kto ją obudzi ;)
Damy zawsze puszczam przodem ;)) jak jakaś żmijka na drodze będzie się wygrzewać to wiadomo kto ją obudzi ;) © FENIKSZłociste przed pokosem a na ziemi uwijają się myszki podgryzając łodyżki
Złociste przed pokosem a na ziemi uwijają się myszki podgryzając łodyżki © FENIKSI tymi polnymi drogami docieramy pod pasmo gór Bystrzyckich, gdzie zaczyna się sesja zdjęciowa
I tymi polnymi drogami docieramy pod pasmo gór Bystrzyckich, gdzie zaczyna się sesja zdjęciowa © FENIKSNo to jak zdjęcia to zdjęcia, tym razem to ja byłem głównym obiektem zainteresowania ;)). Czy będzie tak u wszystkich Pań ? ;))
No to jak zdjęcia to zdjęcia, tym razem to ja byłem głównym obiektem zainteresowania ;)). Czy będzie tak u wszystkich Pań ? ;)) © FENIKSNa polanie widzę świetne miejsce do fotki, ale znowu przekonałem się że pastuchy nie są na 24v tylko chyba ktoś je podłączył do gniazdka 220v ale masaż miałem za darmo że aż włosy stanęły ;)) tam i ówdzie ;)
Na polanie widzę świetne miejsce do fotki, ale znowu przekonałem się że pastuchy nie są na 24v tylko chyba ktoś je podłączył do gniazdka 220v ale masaż miałem za darmo że aż włosy stanęły ;)) tam i ówdzie ;) © FENIKSAle gdy już się przedostałem, to przyleciał do Feniksa piękny motylek żeby pocieszyć i powiedzieć że to nic takiego, że zawsze mogło być gorzej i stanąć mogło co innego niż tylko włosy ;)
Ale gdy już się przedostałem, to przyleciał do Feniksa piękny motylek żeby pocieszyć i powiedzieć że to nic takiego, że zawsze mogło być gorzej i stanąć mogło co innego niż tylko włosy ;) © FENIKSA dalej to już sama przyjemność, no tak miało być, do momentu kiedy został uprowadzony mój Waść Kasztelan i musiałem ostro pertraktować żeby go uwolnić ze złych rąk ;)). Prawie doszło do modlitewnika ;)
A dalej to już sama przyjemność, no tak miało być, do momentu kiedy został uprowadzony mój Waść Kasztelan i musiałem ostro pertraktować żeby go uwolnić ze złych rąk ;)). Prawie doszło do modlitewnika ;) Moja ty Panienko, oddaj te piweczko bo będę musiał Cię spalić na stosie za herezję którą czynisz ;P.Jak widać wysiłki zakończyły się sukcesem, znowu kumple ;)))))
Jak widać wysiłki zakończyły się sukcesem, znowu kumple ;))))) © FENIKSA na koniec przyleciał jeszcze jeden koleżka, próbujący załapać się na Kasztelana lub na Leszka. A może co innego mu w głowie siedziało ?. Co do nowej trasy choć krótka to bardzo malownicza i spokojnie mogę polecić
A na koniec przyleciał jeszcze jeden koleżka, próbujący załapać się na Kasztelana lub na Leszka. A może co innego mu w głowie siedziało ?. Co do nowej trasy choć krótka to bardzo malownicza i spokojnie mogę polecić © FENIKS

Błogi Sen.

Czwartek, 3 lipca 2014 Kategoria Góry Bystrzyckie, Na luzie 50km - 100km, Ognisko nie tylko środowe, Z grupką śmiałków. Uczestnicy
Km: 51.00 Km teren: 9.00 Czas: 02:50 km/h: 18.00
Pr. maks.: 56.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Felt mtb Q900 Aktywność: Jazda na rowerze
Telefon, telefon i jest, wreszcie wyczekiwane ognisko z Ryjkiem.
Jak zwykle w środku tygodnia, prawie ;), miał to być delikatny wyskok na skwierczące ognisko z zimnym piwkiem i spieczonymi kiełbaskami, czyli odpoczynek po pracy, lecz gdy dojechaliśmy do Starej Bystrzycy, Ryjek wpadł na pomysł że dla relaksu podjedziemy na Hutę oczywiście na sam szczyt bez postoju, czyli koniec drapania się po uszach ;). Wyzwanie godne paru Tyskich ;) więc do dzieła.
A jak było, jak zawsze parę zdjęć opowie.
Droga na Starą Bystrzycę, uwielbiam ten widok, ile razy bym tędy nie jechał zdjęcie musi być, a przy okazji Ryjek w kadr wpadł ;)
Droga na Starą Bystrzycę, uwielbiam ten widok, ile razy bym tędy nie jechał zdjęcie musi być, a przy okazji Ryjek w kadr wpadł ;) © FENIKSZakupu w Starej Bystrzycy. Nie dajcie się zwieść pozorom, Ryjek w łapce trzyma żubrówkę, świeżo schłodzoną
Zakupu w Starej Bystrzycy. Nie dajcie się zwieść pozorom, Ryjek w łapce trzyma żubrówkę, świeżo schłodzoną © FENIKSWidok z podjazdu na Hutę
Widok z podjazdu na Hutę © FENIKSDalsza część drogi, dla uprzyjemnienia kamyczkami i pod prąd ;)
Dalsza część drogi, dla uprzyjemnienia kamyczkami i pod prąd ;) © FENIKSNowe miejsce odpoczynku zrobione na Hucie, ale jak dla nas za cywilizowanie ;). Czyli fota i dalej w głuszę
Nowe miejsce odpoczynku zrobione na Hucie, ale jak dla nas za cywilizowanie ;). Czyli fota i dalej w głuszę © FENIKSMiejsce docelowe i ściąganie brzózek na opał. Będzie się działo
Miejsce docelowe i ściąganie brzózek na opał. Będzie się działo © FENIKSPodjazd na Hutę i przygotowanie do ogniska, zmorzyło Feniksa na dobre ;). Resztę Ryjku w Twoich rękach
Podjazd na Hutę i przygotowanie do ogniska, zmorzyło Feniksa na dobre ;). Resztę Ryjku w Twoich rękach © FENIKSGdy ja odpoczywałem, Ryjek rozhulał ognisko na całego, więc ja jak zawsze podjąłem się wycięcia kijków na kiełbaski, prostszych w całym lesie nie było ;)
Gdy ja odpoczywałem, Ryjek rozhulał ognisko na całego, więc ja jak zawsze podjąłem się wycięcia kijków na kiełbaski, prostszych w całym lesie nie było ;) © FENIKSAż wreszcie zapadła noc i można było zacząć snuć opowieści o wszystkim i o wszystkich ;)). Kogo ucho piekło ;))
Aż wreszcie zapadła noc i można było zacząć snuć opowieści o wszystkim i o wszystkich ;)). Kogo ucho piekło ;)) © FENIKSGdy skończyły się pieczone, smaczne, chrupiące kiełbaski, Ryjek zaskoczył mnie tym widokiem ;)) z plecaka wyciągną z tuzin zawiniętych w sreberka ;)) ziemniaków i to był wypas, pieczone ziemniaczki z solą i piweczkiem. Olililaaa
Gdy skończyły się pieczone, smaczne, chrupiące kiełbaski, Ryjek zaskoczył mnie tym widokiem ;)) z plecaka wyciągną z tuzin zawiniętych w sreberka ;)) ziemniaków i to był wypas, pieczone ziemniaczki z solą i piweczkiem. Olililaaa © FENIKSPo takiej wyżerce nawet nie wiem kiedy sen zmorzył i po godzinie a może dwóch, słyszę jak za światów
Po takiej wyżerce nawet nie wiem kiedy sen zmorzył i po godzinie a może dwóch, słyszę jak za światów " Feniks budź się spadamy do domu już pierwsza ;). Od dzisiaj zawsze zabieram matę na ognisko ;)))) © FENIKSDzięki Ryjek i do następnego tak świetnego ogniska, Tym razem ja już wezmę sól i masło do ziemniaków ;)). A ziemniaki dźwigać zostało jak zwykle Tobie ;)).

Zieleniec - Orlicke Zahori - Wesele Spalona.

Sobota, 28 czerwca 2014 Kategoria Czechy, Czechy i Góry Orlickie, Góry Bystrzyckie, Na luzie 50km - 100km, Only we
Km: 85.00 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 62.00 Temperatura: 25.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: 1119m Sprzęt: Felt mtb Q900 Aktywność: Jazda na rowerze
Znowu w niedzielę nie mogłem dołączyć do grupy na wypad w stronę Zieleńca i okolic, tym razem na przeszkodzie ;) stanęły imieniny i urodziny, siła wyższa ;)). Więc wybrałem się w sobotę oczywiście nie sam a jak zwykle w obstawie Patrycji w okolice Zieleńca i Orlicke Zahori. A nawet udało nam sie załapać na wesele na Spalonej w schronisku Jagodna. Pogoda dopisała na medal, cały czas temperatura 25/28 stopni, tylko na autostradzie Sudeckiej przez 5 minut popadało troszkę, ale deszcz który spadł zwiastował znowu pogodę w pięknym słońcu już do zachodu słońca. Trasa jak zwykle była pełna przygód i dobrej zabawy ;), żeby nie napisać wariactwa na pełnym luzie ;).
Przy okazji przetestowałem nową jeszcze mi nie znaną oponkę Maxxis Larsen TT selekcjonowaną na wagę 445g, opona super zadziorna w terenie, jednak na asfalcie daje odgłos jeżdżących bolidów F1 ;).
A jak przebiegała trasa i ten piękny dzień, jak zawsze parę zdjęć opowie.
Wielisław i już rytualnie próba wyciągnięcia gościowi z garniaka  50zł ;), a dziewczynka spotkała się z Obcym, ale nie było to jeszcze decydujące starcie ;)
Wielisław i już rytualnie próba wyciągnięcia gościowi z garniaka 50zł ;), a dziewczynka spotkała się z Obcym, ale nie było to jeszcze decydujące starcie ;) © FENIKSPolanica, park zdrojowy i dzień dobry panie gofrze, czyli dwa razy gofr gigant na osłodę ;)
Polanica, park zdrojowy i dzień dobry panie gofrze, czyli dwa razy gofr gigant na osłodę ;) © FENIKSZawody, kto pierwszy ten pochłania gofra przeciwnika ;)
Zawody, kto pierwszy ten pochłania gofra przeciwnika ;) © FENIKSJak widać po minie pewnej Pani, przegrałem z kretesem, oj ja biedny ;)
Jak widać po minie pewnej Pani, przegrałem z kretesem, oj ja biedny ;) © FENIKSPo słodyczach przyszedł czas na tankowanie bidonów, bo za pewne pić będzie się chciało po słodyczach
Po słodyczach przyszedł czas na tankowanie bidonów, bo za pewne pić będzie się chciało po słodyczach © FENIKSRuszamy w stronę Szczytnej, po drodze zaczepiliśmy o zjazdy rynnowe wagoników i fajny widok na Polanicę
Ruszamy w stronę Szczytnej, po drodze zaczepiliśmy o zjazdy rynnowe wagoników i fajny widok na Polanicę © FENIKSJak się rozpędziliśmy to dopiero na podjeździe na Zieleniec rumaki wylądowały na postoju. Widok na Duszniki Zdrój z podjazdu na Zieleniec. A może widok na Patrycję ;)
Jak się rozpędziliśmy to dopiero na podjeździe na Zieleniec rumaki wylądowały na postoju. Widok na Duszniki Zdrój z podjazdu na Zieleniec. A może widok na Patrycję ;) © FENIKSDowiedziałem sie że na górze Zieleńca będzie znowu coś słodkiego, więc odtańczyłem oberka z radości ;)
Dowiedziałem sie że na górze Zieleńca będzie znowu coś słodkiego, więc odtańczyłem oberka z radości ;) © FENIKSPunkt widokowy prawie z Zieleńca, grzeczny Feniks i diablica ;). Z kim ja się zadaję ;)))))) I za ten tekst, chałupko żegnaj, piwnico witaj ;(
Punkt widokowy prawie z Zieleńca, grzeczny Feniks i diablica ;). Z kim ja się zadaję ;)))))) I za ten tekst, chałupko żegnaj, piwnico witaj ;( © FENIKSDalej w stronę Zieleńca napotykamy tabliczkę z ostrzeżeniem o koleżankach z pracy ;)) i po premii ;)
Dalej w stronę Zieleńca napotykamy tabliczkę z ostrzeżeniem o koleżankach z pracy ;)) i po premii ;) © FENIKSI docieramy do Zieleńca, ja sprawdzam długość ramion a Patrycja
I docieramy do Zieleńca, ja sprawdzam długość ramion a Patrycja © FENIKSA Patrycja długość chusty, albo to co pod nią ;) o rzesz Ty robaczku, jutro przyjadę z piłą spalinowa i po robocie, góralu czy Ci nie żal
A Patrycja długość chusty, albo to co pod nią ;) o rzesz Ty robaczku, jutro przyjadę z piłą spalinowa i po robocie, góralu czy Ci nie żal © FENIKSZieleniec, Janosik i Maryna
Zieleniec, Janosik i Maryna © FENIKSHotel Hanka i Marynka a może Patrycja, kurcze jeszcze żadnego piwka nie było a już mam dylemat kto jest kim ;)
Hotel Hanka i Marynka a może Patrycja, kurcze jeszcze żadnego piwka nie było a już mam dylemat kto jest kim ;) © FENIKSMostowice i odpoczynek przy kamiennym kościółku
Mostowice i odpoczynek przy kamiennym kościółku © FENIKSI przyszedł czas na przekroczenie granicy, oczywiście dowodów a co dopiero paszportów brak, czyli w razie kontroli zostaje piękny uśmiech ;))))
I przyszedł czas na przekroczenie granicy, oczywiście dowodów a co dopiero paszportów brak, czyli w razie kontroli zostaje piękny uśmiech ;)))) © FENIKSW Zahori dalej główna i jedyna knajpka z jedzeniem zamknięta, remont czy cuś, wiec zajeżdżamy do małej izby gdzie podają tylko napoje, ale jakie ;). Patrycja czeka bo nie ma pojęcia co zaraz zostanie podane ;)
W Zahori dalej główna i jedyna knajpka z jedzeniem zamknięta, remont czy cuś, wiec zajeżdżamy do małej izby gdzie podają tylko napoje, ale jakie ;). Patrycja czeka bo nie ma pojęcia co zaraz zostanie podane ;) © FENIKSZa 5 minut radość ogarnia całą okolice ;)
Za 5 minut radość ogarnia całą okolice ;) © FENIKSKorzystając z zamieszania, po cichu, po kryjomu, tylko moje i nie oddam nikomu
Korzystając z zamieszania, po cichu, po kryjomu, tylko moje i nie oddam nikomu © FENIKSPo orzeźwieniu i relaksie ruszamy dalej w stronę Jagodnej, ostatni widok na Zahori
Po orzeźwieniu i relaksie ruszamy dalej w stronę Jagodnej, ostatni widok na Zahori © FENIKSAutostrada Sudecka gdzie łapie nas 5 minutowy deszcz, który nie robi żadnego wrażenia na rowerzystach
Autostrada Sudecka gdzie łapie nas 5 minutowy deszcz, który nie robi żadnego wrażenia na rowerzystach © FENIKSSchronisko Jagodna i łapiemy sie na wesele, przed schroniskiem stoi tandem a do niego przypięty łańcuch o wadze 100 kilo mający mówić, koniec mój kochany, teraz dopiero zaczniesz pedałować ;)))). Czy jak by to brzmiało ;P
Schronisko Jagodna i łapiemy sie na wesele, przed schroniskiem stoi tandem a do niego przypięty łańcuch o wadze 100 kilo mający mówić, koniec mój kochany, teraz dopiero zaczniesz pedałować ;)))). Czy jak by to brzmiało ;P © FENIKSPo krótkich wygibasach ruszamy dalej, widok w stronę Bystrzycy, pogoda dopisuję na 100%
Po krótkich wygibasach ruszamy dalej, widok w stronę Bystrzycy, pogoda dopisuję na 100% © FENIKSZa Starą Bystrzycą stajemy naradzić się co dalej z tak pięknie rozpoczętym dniem, ale za moment dzwonią znajomi i zapraszają na małe co nie co ;). W oddali mała biała kropka to Maria Śnieżna
Za Starą Bystrzycą stajemy naradzić się co dalej z tak pięknie rozpoczętym dniem, ale za moment dzwonią znajomi i zapraszają na małe co nie co ;). W oddali mała biała kropka to Maria Śnieżna © FENIKSWięc szybki powrót drogą płytowa na Krosnowice i na imprezkę czas szykować się zacząć ;). I tak oto sobota minęła jak z bicza strzelił, ale noc dopiero nadchodziła i ?????
Więc szybki powrót drogą płytowa na Krosnowice i na imprezkę czas szykować się zacząć ;). I tak oto sobota minęła jak z bicza strzelił, ale noc dopiero nadchodziła i ????? © FENIKS

Zieleniec - Orlicke Zahori.

Środa, 4 czerwca 2014 Kategoria Czechy i Góry Orlickie, Góry Bystrzyckie, Na luzie 50km - 100km, Na Polanice przez Starkówek., Samotnie
Km: 84.00 Km teren: 0.00 Czas: 03:50 km/h: 21.91
Pr. maks.: 73.00 Temperatura: 17.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: 1200m Sprzęt: Felt mtb Q900 Aktywność: Jazda na rowerze
Ostatnią sobotę weekendu popsuło mi wredne zatrucie i nie mogłem wybrać się z super ekipą BS na jak zawsze wspaniałe doznania we wspólnej jeździe ;(.Niestety przez dwa dni tak odchorowałem że, ( trochę wyszło na dobre bo schudłem całe 2kg przez 2 dni ) ale i osłabiłem się dość mocno. Więc musiałem parę dni dojść do ładu. W środę już nie wytrzymałem i postanowiłem przejechać się choć kawałek, sprawdzić czy waciane nóżki ;) mają już jakąś siłę, więc zabrałem worek papieru toaletowego w razie powtórki z rozrywki ;) i pojechałem w stronę kurortu Polanica uzupełnić niedobory wody w organizmie, nie kojarzyć z piwkiem ;(.
A jak sytuacja przebiegała, parę zdjęć opowie.

W Polanicy choć to środek tygodnia i w miarę młoda godzina, fontanna chodzi na całego, czyli fotka i dalej. Ruszając w górę do źródełka pierwszy raz widzę na terenie zdroju policjantów na rowerach a tam zakaz jest ;) Nie znają przepisów czy
W Polanicy choć to środek tygodnia i w miarę młoda godzina, fontanna chodzi na całego, czyli fotka i dalej. Ruszając w górę do źródełka pierwszy raz widzę na terenie zdroju policjantów na rowerach a tam zakaz jest ;) Nie znają przepisów czy co. © FENIKSPo zatankowaniu bidonu, czas sprawdzić czy w razie nagłych problemów żołądkowych warunki  będą odpowiednie do ukrycia się. Paprocie zdały by relację maskującą
Po zatankowaniu bidonu, czas sprawdzić czy w razie nagłych problemów żołądkowych warunki będą odpowiednie do ukrycia się. Paprocie zdały relację maskującą © FENIKSPonieważ wszystko było jak należy postanowiłem pozwiedzać trochę kurort i podjechać na torowy zjazd szybkich wagoników, ale nic ciekawego się nie działo, czyli brak zainteresowania. Już chciałem sam po cichu śmignąć w rynnie rowerem
Ponieważ wszystko było jak należy postanowiłem pozwiedzać trochę kurort i podjechać na torowy zjazd szybkich wagoników, ale nic ciekawego się nie działo, czyli brak zainteresowania. Już chciałem sam po cichu śmignąć w rynnie rowerem © FENIKSPo krótkim namyśle i przeliczeniu sił na zamiary, postanowiłem udać się w stronę Dusznik
Po krótkim namyśle i przeliczeniu sił na zamiary, postanowiłem udać się w stronę Dusznik © FENIKSA że było OK to dalej z Dusznik na Zieleniec, targając prócz plecaka wór papieru, zaczynam podjazd na szczyt Zieleńca a w oddali piękne Duszniki
A że było OK to dalej z Dusznik na Zieleniec, targając prócz plecaka wór papieru, zaczynam podjazd na szczyt Zieleńca a w oddali piękne Duszniki © FENIKSNa szczycie, czemu nie fotka z dziadem i babą obowiązkowa, dla bardziej reaktywnych z Panią i Panem ;), gazda i gaździna, góral i góralka, gad i gadzina
Na szczycie, czemu nie fotka z dziadem i babą obowiązkowa, dla bardziej reaktywnych z Panią i Panem ;), gazda i gaździna, góral i góralka, gad i gadzina © FENIKSAle sam Zieleniec jakiś zaspany, pusty, tylko starszy Pan ze starszym psem na spacerku pomykał a raczej wolno przebierał nogami
Ale sam Zieleniec jakiś zaspany, pusty, tylko starszy Pan ze starszym psem na spacerku pomykał a raczej wolno przebierał nogami © FENIKSZ Zieleńca miałem już zamiar zjechać na Duszniki i w stronę domu, ale nogi dalej wyginały się w odpowiednim kierunku, czyli kolana do przodu i w górę, nie do tyłu i w dół ;) więc postanowiłem pojechać na Orlicke Zahori
Z Zieleńca miałem już zamiar zjechać na Duszniki i w stronę domu, ale nogi dalej wyginały się w odpowiednim kierunku, czyli kolana do przodu i w górę, nie do tyłu i w dół ;) więc postanowiłem pojechać na Orlicke Zahori © FENIKSI tak dotarłem do granic, ale nie wytrzymałości  organizmu, a Państwa, skąd już za dużego wyboru nie miałem i czy tak czy tak do domu trzeba dojechać. Odpoczynek zaplanowałem na Spalonej pod Jagodną
I tak dotarłem do granic, ale nie wytrzymałości organizmu, a Państwa, skąd już za dużego wyboru nie miałem i czy tak czy tak do domu trzeba dojechać. Odpoczynek zaplanowałem na Spalonej pod Jagodną © FENIKSOstatnia panoramka na Czeskie okolice i po cichutku w las w stronę Spalonej. Autostrada Sudecka w tamtym roku była już dziurawa, lepsza od sera, ale teraz to już lej na dziurze i dziura na leju, jazda tylko na fullu jest wskazana ;)
Ostatnia panoramka na Czeskie okolice i po cichutku w las w stronę Spalonej. Autostrada Sudecka w tamtym roku była już dziurawa, lepsza od sera, ale teraz to już lej na dziurze i dziura na leju, jazda tylko na fullu jest wskazana ;) © FENIKSPod schroniskiem leżaki jak by specjalnie czekały na zdrożonego Feniksa ;), więc nie zastanawiając się ni sekundy, śmig tyłkiem na deseczki i w promieniach słońca odpoczynek lekki a podczas odpoczynku pierwsze miękkie kolana się odezwały
Pod schroniskiem leżaki jak by specjalnie czekały na zdrożonego Feniksa ;), więc nie zastanawiając się ni sekundy, śmig tyłkiem na deseczki i w promieniach słońca odpoczynek lekki a podczas odpoczynku pierwsze miękkie kolana się odezwały © FENIKSPo małym burmuszeniu, wiedziałem że czekał mnie super zjazd na Starą Bystrzycę i nie wydam na to zbyt dużo energii ;), może tylko na wykładki w zakrętach, lub po przekroczeniu granicy przyczepności wykładkę w krzakach
Po małym burmuszeniu, wiedziałem że czekał mnie super zjazd na Starą Bystrzycę i nie wydam na to zbyt dużo energii ;), może tylko na wykładki w zakrętach, lub po przekroczeniu granicy przyczepności wykładkę w krzakach © FENIKSSpadając w dół zobaczyłem lukę między drzewami a w oddali widok na   Sanktuarium Matki Bożej Przyczyny Naszej Radości na Górze Iglicznej Maria Śnieżna, więc postanowiłem zrobić zdjęcie bo przejrzystość była całkiem dobra,
Spadając w dół zobaczyłem lukę między drzewami a w oddali widok na Sanktuarium Matki Bożej Przyczyny Naszej Radości na Górze Iglicznej Maria Śnieżna, więc postanowiłem zrobić zdjęcie bo przejrzystość była całkiem dobra, © FENIKS ale zoom w mojej super lustrzance ;) wypadł dość słabo tego dnia, no cóż każdy ma zły dzień ;).

Pancernikiem na Orlicke Zahori.

Niedziela, 27 kwietnia 2014 Kategoria Z grupką śmiałków., Na luzie 50km - 100km, Góry Bystrzyckie, Czechy Uczestnicy
Km: 80.00 Km teren: 49.00 Czas: 05:17 km/h: 15.14
Pr. maks.: 55.00 Temperatura: 21.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: 1431m Sprzęt: TREK - X pro 9458 Aktywność: Jazda na rowerze
Ponieważ dzień wcześniej zrobiłem trasę która dała mi ostro w kość, jak widzę po wpisach niektórzy to docenili ;))) to dzisiaj wybrałem się na o wiele luźniejszą wyprawę z Anią i Ryjkiem na swoim pancerniku, który pokazał mi co to znaczy pokonywanie podjazdów pancernikiem o masie własnej takiej jak połowa jego właściciela ;) i zejściu z 30 przełożeń do 21.
Dzięki tak zaawansowanej technice i masie wreszcie odczułem pełną satysfakcję na króciutkim 80 km szlaku.
Co jak co ale ten wyjazd był naprawdę świetny, jak za dobrych starych czasów, pogoda jak na prognozy dopisała na 100% prawie jak lato, towarzystwo bez zmian jedyne w swoim rodzaju ;).
Dzięki Aniu i Ryjku za ten świetny wyjazd i do zobaczenia.

A jak to wszystko wyglądało, jak zawsze parę zdjęć niech pokaże.


Punkt zborny, czekamy na Anię. Nie wiem czemu ale zdjęcie przypomina mi trochę obraz z filmów gdzie w zamku wisiały potężne obrazy z portretami jego właścicieli ;))
Punkt zborny, czekamy na Anię. Nie wiem czemu ale zdjęcie przypomina mi trochę obraz z filmów gdzie w zamku wisiały potężne obrazy z portretami jego właścicieli ;)) © FENIKSGdy już wszyscy się zebrali ruszamy przez Krosnowice w stronę Starkówka. Widoki w tle już zachęcają
Gdy już wszyscy się zebrali ruszamy przez Krosnowice w stronę Starkówka. Widoki w tle już zachęcają © FENIKSPierwsze przeprawy terenowe
Pierwsze przeprawy terenowe © FENIKSI pierwsze rozmyślenia, co ja tu robię do diaska ;))))
I pierwsze rozmyślenia, co ja tu robię do diaska ;)))) © FENIKSW końcu wjeżdżamy w głębokie lasy i zaczynamy podjazd jak że delikatną i gładką drogą Stanisława
W końcu wjeżdżamy w głębokie lasy i zaczynamy podjazd jak że delikatną i gładką drogą Stanisława © FENIKSPodczas krótkiego parę kilometrów podjazdu, ukazują się pierwsze piękne widoki, ale to jeszcze nie to, wisienka czeka jak zawsze na szczycie ;))
Podczas krótkiego parę kilometrów podjazdu, ukazują się pierwsze piękne widoki, ale to jeszcze nie to, wisienka czeka jak zawsze na szczycie ;)) © FENIKSW połowie podjazdu mijamy gnejsową skałę z wyrytą tablicą upamiętniającą budowę drogi w latach 1933 - 34
W połowie podjazdu mijamy gnejsową skałę z wyrytą tablicą upamiętniającą budowę drogi w latach 1933 - 34 © FENIKSDroga Stanisława jest chyba najpiękniejszą drogę w Górach Bystrzyckich - jest bardzo widokowa, choć nie tak jak dawniej. Z wielu miejsc rozciągają się rozległe panoramy na Góry Bystrzyckie, Masyw Śnieżnika i Rów Górnej Nysy. Zaczyna się na wysokości około 610 m n. p. m. od mostu na Dunie Górnej. Dalej prowadzi obok punktu widokowego na górze Toczek. Następnie trawersuje szerokim łukiem szczyt Łomnickiej Równi. Najwyższy punkt Drogi to 850 m n. p. m. Jej długość wynosi około 6,5 km a różnica wzniesień przekracza 240 m. Pod Łomnicką Równią, po prawej stronie stoi gnejsowa skałka z wyrytą tablicą upamiętniającą budowę drogi w latach 1933 - 34. Znajduje się na niej również nazwisko ówczesnego inspektora leśnego Werdego. Wtedy też uzyskała pierwotną nazwę, zaś obecną wprowadził Koźmiński w latach 60 - tych ubiegłego wieku. Dawniej przy Drodze Stanisława znajdowały się liczne domy i przysiółki, obecnie pozostał tylko jeden, za łąkami pod Łomnicką Równią. Opisywana droga jest stosunkowo często uczęszczana, bowiem prowadzi nią żółty szlak z Polanicy Zdrój do Bystrzycy Kłodzkiej. Posiada ona dobrze zachowaną, kamienistą nawierzchnię.Na szczycie pierwszy odpoczynek, zadowolone twarze ;) i pierwsze cudowne widoki na otaczające nas plenery. Oczywiście do póki ja dołączyłem do Tych dwojga, oni zdążyli już się opalić na heban ;)))))
Na szczycie pierwszy odpoczynek, zadowolone twarze ;) i pierwsze cudowne widoki na otaczające nas plenery. Oczywiście do póki ja dołączyłem do Tych dwojga, oni zdążyli już się opalić na heban ;))))) © FENIKSPierwsze grupowe zdjęcie i tu aparat robi focha ;( zamiast nas, obrał sobie co widać na samym dole zdjęcia, czubek choinki i na niej skupił łajza ostrość, ech. Policzymy się w domu cwaniaczku ;)
Pierwsze grupowe zdjęcie i tu aparat robi focha ;( zamiast nas, obrał sobie co widać na samym dole zdjęcia, czubek choinki i na niej skupił łajza ostrość, ech. Policzymy się w domu cwaniaczku ;) © FENIKSAle dla właściciela ma respekt i tu już na pełnej ostrości ;))) plenerki przedstawia
Ale dla właściciela ma respekt i tu już na pełnej ostrości ;))) plenerki przedstawia © FENIKSDalej udajemy się na drogę Wieczności, gdzie można jechać i jechać i się zestarzeć, taka króciutka droga ;)
Dalej udajemy się na drogę Wieczności, gdzie można jechać i jechać i się zestarzeć, taka króciutka droga ;) © FENIKSJest to jedna z najbardziej popularnych dróg w Górach Bystrzyckich. Ma około 6 kilometrów długości a różnica wzniesień nie przekracza 100 m. Trawersuje ona południowo - zachodnie stoki Łomnickiej Równi. Zaczyna się niedaleko zielonego szlaku z Polanicy do Zieleńca w pobliżu Zielonej Drogi. Na wys. 760 m n. p. m. odchodzi od wschodniego "wariantu" Drogi Zbłąkanych Wędrowców. Dalej prowadzi cały czas prosto (nie ma najmniejszego zakrętu) i prawie poziomo do rozwidlenia w pobliżu niewielkiej i prawie całkowicie opuszczonej wioski Huta. Najwyższy punkt W. znajduje się w pobliżu Łomnickiej Równi (jednego z najwyższych wzniesień w tej części Gór Bystrzyckich). Proste drogi są bardzo typowe dla tych gór i wiele podobnych, w tym Długa Droga (o podobnej długości), odchodzi od Wieczności. Droga na całej długości prowadzi przez lasy świerkowe regla dolnego, które zostały znacznie zniszczone w wyniku klęski ekologicznej w latach 70 - tych. Wiele z nich uschło a następnie padło ofiarą wiatrowałów. Obecnie w wielu miejscach można dostrzec "świeże" nasadzenia. Potrzeba jednak jeszcze wielu lat, byśmy mogli podziwiać zdrowy las idąc Wiecznością. Droga Wieczność jest jedną z najstarszych dróg leśnych. Dawniej miała spore znaczenie turystyczne, jednak po wybudowaniu poniżej Drogi Stanisława, utraciła swe pierwotne walory. Na początku drogi stoi wyrzeźbiony w kamieniu Strażnik Wieczności. Dawniej figura nosiła nazwę Szarego lub Kamiennego Mężczyzny (niem.: Graue Mann lub Steinerte Mann). Na figurze wyryta jest data 1872. Postawiona została w miejscu, gdzie najprawdopodobniej zginął miejscowy chłop. Rzeźba ta została około roku 1975 zniszczona, a następnie skradziona, w latach 90 dwudziestego wieku postawiono nową. Dawniej, przez wiele lat służyła wędrowcom jako drogowskaz.Dalej na drodze wieczności obowiązkowa fota z Panem który kiedy tędy bym nie jechał, zawsze czeka przy drodze z lekkim uśmiechem, tym razem fotka bez łapania za nie które części ciała ;))
Dalej na drodze wieczności obowiązkowa fota z Panem który kiedy tędy bym nie jechał, zawsze czeka przy drodze z lekkim uśmiechem, tym razem fotka bez łapania za nie które części ciała ;)) © FENIKSGdy my robimy zdjęcie, nagle pojawia się czwórka motocyklistów proponująca nam wyścig, podejmujemy wyzwanie, Panowie dostają baty na całej linii i zostawiają swoje maszyny jako pokonani ;)
Gdy my robimy zdjęcie, nagle pojawia się czwórka motocyklistów proponująca nam wyścig, podejmujemy wyzwanie, Panowie dostają baty na całej linii i zostawiają swoje maszyny jako pokonani ;) © FENIKSPo wygranym wyścigu, co widać po uśmiechu Ani ruszamy dalej w kierunku Orlicke. Ryjek trochę z tyłu bo maskował motory po które zgłosimy się jutro ;)
Po wygranym wyścigu, co widać po uśmiechu Ani ruszamy dalej w kierunku Orlicke. Ryjek trochę z tyłu bo maskował motory po które zgłosimy się jutro ;) © FENIKSDalej jedziemy drogą Królewską, chyba tak się zwała a dla czego ? Bo miała już dwa pasy ruchu ;)
Dalej jedziemy drogą Królewską, chyba tak się zwała a dla czego ? Bo miała już dwa pasy ruchu ;) © FENIKSNic dodać nic ująć
Nic dodać nic ująć © FENIKSNic dodać nic ująć
Nic dodać nic ująć © FENIKSNa rozdrożach, Ryjek zadał pytanie ( o co kaman goście ) ;)))) a Ania trzymając równo pancerniaka żeby ją nie przygniótł jak zawsze pięknie uśmiechnięta. A może to reakcja na Ryjka pytanie
Na rozdrożach, Ryjek zadał pytanie ( o co kaman goście ) ;)))) a Ania trzymając równo pancerniaka żeby ją nie przygniótł jak zawsze pięknie uśmiechnięta. A może to reakcja na Ryjka pytanie © FENIKSI wreszcie Ryjek może podać pomocną dłoń, przy przeprawie przez grząski rów, nie wspomnę że ja sam musiałem sobie poradzić zatapiając się po kolana w błocie ;) bo przygniótł mnie rower ;)
I wreszcie Ryjek może podać pomocną dłoń, przy przeprawie przez grząski rów, nie wspomnę że ja sam musiałem sobie poradzić zatapiając się po kolana w błocie ;) bo przygniótł mnie rower ;) © FENIKSI w końcu wyjeżdżamy na piękną polane a w oddali Orlicke Zahori
I w końcu wyjeżdżamy na piękną polane a w oddali Orlicke Zahori © FENIKSUwaga wściekłe renifery i jeszcze gorszy mikołaj
Uwaga wściekłe renifery i jeszcze gorszy mikołaj © FENIKSUwaga wściekłe renifery i jeszcze gorszy mikołaj
Uwaga wściekłe renifery i jeszcze gorszy mikołaj © FENIKSNa miejscu znajdujemy jedyną czynną knajpkę, gdzie z powodu że zapomniałem bidonu z wodą pierwsze piwko wypijam szybciej niż mrugam ;))
Na miejscu znajdujemy jedyną czynną knajpkę, gdzie z powodu że zapomniałem bidonu z wodą pierwsze piwko wypijam szybciej niż mrugam ;)) © FENIKSAnia i Ryjek byli głodni a w tej knajpce były tylko napoje, jedzenia brak. Na szczęście ja miałem ze sobą trójkącik pizzy, ale tylko na własne potrzeby ;))). Dzięki czemu uderzyliśmy na Jagodną, na obiad
Ania i Ryjek byli głodni a w tej knajpce były tylko napoje, jedzenia brak. Na szczęście ja miałem ze sobą trójkącik pizzy, ale tylko na własne potrzeby ;))). Dzięki czemu uderzyliśmy na Jagodną, na obiad © FENIKSPo drodze na Jagodną mijam gada, który pławił się w słońcu na asfalcie a jego rozmiar był całkiem zacny, tak na oko 60 - 70cm. Ale na szczęście był najedzony i w dobrym humorze
Po drodze na Jagodną mijam gada, który pławił się w słońcu na asfalcie a jego rozmiar był całkiem zacny, tak na oko 60 - 70cm. Ale na szczęście był najedzony i w dobrym humorze © FENIKSSchronisko Jagodna i pełen relaks, czyli to co Feniksy lubią najbardziej ;))
Schronisko Jagodna i pełen relaks, czyli to co Feniksy lubią najbardziej ;)) © FENIKSRyjek zamawia potrawę ( piersi teściowej ) ;)) co widać po jego uśmiechu zadowolenie w pełni ;)
Ryjek zamawia potrawę ( piersi teściowej ) ;)) co widać po jego uśmiechu zadowolenie w pełni ;) © FENIKSPo obiedzie pamiątkowe zdjęcie pod schroniskiem i ruszamy dalej w stronę drogi Zbłąkanych Wędrowców, bynajmniej tak miało być ;)
Po obiedzie pamiątkowe zdjęcie pod schroniskiem i ruszamy dalej w stronę drogi Zbłąkanych Wędrowców, bynajmniej tak miało być ;) © FENIKSPo drodze trochę zbaczamy z zaplanowanego kursu
Po drodze trochę zbaczamy z zaplanowanego kursu © FENIKSŻeby wreszcie dojechać na rozjazdy dróg Zbłąkanych Wędrowców, bo przez małą pomyłkę pojechaliśmy inną drogą, ale główna atrakcja drzewo jest ;)
Żeby wreszcie dojechać na rozjazdy dróg Zbłąkanych Wędrowców, bo przez małą pomyłkę pojechaliśmy inną drogą, ale główna atrakcja drzewo jest ;) © FENIKSA dalej dojeżdżamy nad zalew obok Adamówki gdzie szybki plan, ognisko
A dalej dojeżdżamy nad zalew obok Adamówki gdzie szybki plan, ognisko © FENIKSCzyli jak ognisko to ognisko i heja banana ;))). Trójka na gorąco ;)
Czyli jak ognisko to ognisko i heja banana ;))). Trójka na gorąco ;) © FENIKSPo ostrym i gorącym ;)) ognisku, dalej już w Polanicy trafiamy na piękne rumaki
Po ostrym i gorącym ;)) ognisku, dalej już w Polanicy trafiamy na piękne rumaki © FENIKSA na koniec wycieczki obowiązkowe mycie rumaków z uśmiechem na ustach ;). Jeszcze raz dzięki
A na koniec wycieczki obowiązkowe mycie rumaków z uśmiechem na ustach ;). Jeszcze raz dzięki © FENIKS

Przez Spaloną na Masarykovą Chatę do Cihalki.

Sobota, 15 lutego 2014 Kategoria Czechy, Czechy i Góry Orlickie, Góry Bystrzyckie, Na luzie 50km - 100km, Z grupką śmiałków. Uczestnicy
Km: 92.00 Km teren: 1.00 Czas: 05:32 km/h: 16.63
Pr. maks.: 71.00 Temperatura: 5.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Felt mtb Q900 Aktywność: Jazda na rowerze
W tą jakże wietrzną sobotę wybraliśmy się zrobić małe kółeczko, przez Spaloną do Cihalki, na pierwszych kilometrach wiatr tak dawał o sobie znać że więcej jechaliśmy do tyłu niż w przód ;).
Dopiero podjazd na Spaloną uwolnił nas od wiatru, chyba dla tego że i tak pod górę to co wiatr będzie się dalej angażował i tak swoje odczują.
Warunki były różne od suchej drogi i pięknego słońca, po mokre zaśnieżone podjazdy i lód który dodawał frajdy podczas jazdy;)).


A jak było, resztę zdjęcia opowiedzą.

Przejazd Krosnowice, Stara Bystrzyca Ryjek ciśnie pod wiatr ;)
Przejazd Krosnowice, Stara Bystrzyca Ryjek ciśnie pod wiatr ;) © FENIKSWidok z podjazdu na Spaloną w stronę Młotów
Widok z podjazdu na Spaloną w stronę Młotów © FENIKSWyciąg na Spalonej, resztki śniegu Sołtys z zamrażalnika wyrzucił, czyli gorzej niż marnie
Wyciąg na Spalonej, resztki śniegu Sołtys z zamrażalnika wyrzucił, czyli gorzej niż marnie © FENIKSSchronisko Jagodna i dwóch niggers ;))
Schronisko Jagodna i dwóch niggers ;)) © FENIKSDroga ze Spalonej do Mostowic, pierwsze objawy śniegu ;)
Droga ze Spalonej do Mostowic, pierwsze objawy śniegu ;) © FENIKSOrlicke Zahori Ryjek i jego rumak gnębią mojego kucyka
Orlicke Zahori Ryjek i jego rumak gnębią mojego kucyka © FENIKSPamiętacie kota z filmu Shrek ;))) czy można mu coś odmówić ;))
Pamiętacie kota z filmu Shrek ;))) czy można mu coś odmówić ;)) © FENIKSI co by tu napisać ;)))). Dzięki Ryjek ;)))
I co by tu napisać ;)))). Dzięki Ryjek ;))) © FENIKSZjazd w Orlicke Zahori, większy pas śniegu, można było pośmigać
Zjazd w Orlicke Zahori, większy pas śniegu, można było pośmigać © FENIKSDroga na Masarykową Chatę i Ryjek biorący się za wyprzedzanie ;))
Droga na Masarykową Chatę i Ryjek biorący się za wyprzedzanie ;)) © FENIKSNa szczycie przed podjazdem do Chaty, jakiś dwóch rowerzystów i jedynych jak się okazało ;)
Na szczycie przed podjazdem do Chaty, jakiś dwóch rowerzystów i jedynych jak się okazało ;) © FENIKSWidok z Masarykovej, czyli mały plener
Widok z Masarykovej, czyli mały plener © FENIKSLemur pod Masarykovą, tu jeszcze go nie było ;)) czyli ten mały szkodnik na kierownicy ;))
Lemur pod Masarykovą, tu jeszcze go nie było ;)) czyli ten mały szkodnik na kierownicy ;)) © FENIKSCzas na wodę z sokiem ;)
Czas na wodę z sokiem ;) © FENIKSDestne wszyscy na nartach a ja na przekór rower, rowerek ;)))
Destne wszyscy na nartach a ja na przekór rower, rowerek ;))) © FENIKSCzym bliżej Lewina pogoda robiła lekko pochmurną minę
Czym bliżej Lewina pogoda robiła lekko pochmurną minę © FENIKSKrakonos i wszystko jasne ;)
Krakonos i wszystko jasne ;) © FENIKSFeniks jedź dalej, ja sobie tu odpocznę ;))) czyli bączek na lodzie, ale pod kontrolą ;)
Feniks jedź dalej, ja sobie tu odpocznę ;))) czyli bączek na lodzie, ale pod kontrolą ;) © FENIKSMiędzy Szczytną a Polanicą czekała na nas imprezka ;). Z jakiej okazji ;) wystarczy spojrzeć ;)))
Między Szczytną a Polanicą czekała na nas imprezka ;). Z jakiej okazji ;) wystarczy spojrzeć ;))) © FENIKS
Dzięki jak zawsze Panie Ryjku ;).

Walentynkowe Kółeczko.

Piątek, 14 lutego 2014 Kategoria Góry Bystrzyckie, Lajchcik - 0km - 50km, Na Polanice przez Starkówek., Samotnie
Km: 36.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:38 km/h: 22.04
Pr. maks.: 65.00 Temperatura: 4.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: 485m Sprzęt: CRATELLI SPEED Aktywność: Jazda na rowerze
Pogoda ładna choć czasu trochę mało bo trzeba Walentynki przyszykować żeby łask dostąpić ;)) aby w sobotę na dalszą trasę się wybrać ;).
Więc taki krótki wyskok w plener, rozgrzać mięśnie ;)) przed dalszą częścią dnia.
A jak było ? Parę zdjęć opowie.

Z 13 km wreszcie widać moją chatkę ;), tak drzewa przy drodze Polanica Bystrzyca wycieli bo po ostatniej wichurze trochę połamało
Z 13 km wreszcie widać moją chatkę ;), tak drzewa przy drodze Polanica Bystrzyca wycieli bo po ostatniej wichurze trochę połamało © FENIKSSzaro dookoła, tylko rower kolorów nadaje ;)
Szaro dookoła, tylko rower kolorów nadaje ;) © FENIKSChoć klimat jakiś jest
Choć klimat jakiś jest © FENIKSNie mogło być inaczej jak tylko zdjęcie pod ulubionym drzewem, rozpoznawalnym znakiem drogowym ;)
Nie mogło być inaczej jak tylko zdjęcie pod ulubionym drzewem, rozpoznawalnym znakiem drogowym ;) © FENIKSW pewnym momencie zrobiło się pochmurno, czy to deszcz idzie i pioruny będą masować kręgosłup ;)
W pewnym momencie zrobiło się pochmurno, czy to deszcz idzie i pioruny będą masować kręgosłup ;) © FENIKSGóry Bystrzyckie i resztka śniegu
Góry Bystrzyckie i resztka śniegu © FENIKSResztka śniegu, bo tu wiosna idzie nam pełną parą i tak ma być. Nie lubię gdy w bidonie mój ulubiony napój zamarza ;)
Resztka śniegu, bo tu wiosna idzie nam pełną parą i tak ma być. Nie lubię gdy w bidonie mój ulubiony napój zamarza ;) © FENIKSPodjazd od Starkowa w stronę Wielisławia, też szkody były
Podjazd od Starkowa w stronę Wielisławia, też szkody były © FENIKSA już po za konkursem, po powrocie do domu, jak w opisie przygotowanie przepustki Walentynkowej ;))
A już po za konkursem, po powrocie do domu, jak w opisie przygotowanie przepustki Walentynkowej ;)) © FENIKSPrzepustka na sobotę część 2 ;))
Przepustka na sobotę część 2 ;)) © FENIKS I gorące Życzenia dla wszystkich Par i Parek ;))). Pozdrawiam.

kategorie bloga

Moje rowery

Giant Toughroad slr 1. 2021 6271 km
BESTIA 2276 km
Czarna Strzała 91 km
FOREST 1528 km
TREK - X pro 9458 1123 km
CRATELLI SPEED 706 km
Euro Bike
Felt mtb Q900 23589 km
MERIDA REACTO 400 LAMPRE REPLICA 2017 1080 km
CANYON NERVE AL 7.9 5923 km

szukaj

archiwum