Feniksowe Wyprawyblog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(37)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy FENIKS.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Z grupką śmiałków.

Dystans całkowity:11124.77 km (w terenie 2945.43 km; 26.48%)
Czas w ruchu:544:28
Średnia prędkość:17.17 km/h
Maksymalna prędkość:78.00 km/h
Suma podjazdów:112029 m
Maks. tętno maksymalne:194 (107 %)
Maks. tętno średnie:155 (86 %)
Suma kalorii:96299 kcal
Liczba aktywności:169
Średnio na aktywność:65.83 km i 4h 05m
Więcej statystyk

Ognisko w deszczowej aurze.

Piątek, 15 sierpnia 2014 Kategoria Lajchcik - 0km - 50km, Ognisko nie tylko środowe, Z grupką śmiałków. Uczestnicy
Km: 37.00 Km teren: 4.00 Czas: 01:55 km/h: 19.30
Pr. maks.: 48.00 Temperatura: 18.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Felt mtb Q900 Aktywność: Jazda na rowerze
Wreszcie udało nam sie wybrać na ognisko, choć na początku trasy było w miarę z pogodą to już w Skrzynce dopadł nas deszcz, po małym postoju deszcz odpuścił a my ruszyliśmy dalej w lasy. Nowe miejsce na świetne ognisko znaleźliśmy w pięknym brzozowym lesie, zebranie odpowiedniego drwa na opał ;) i zaczyna się ;))). Gdy spotkaliśmy się z Ryjkiem w Kłodzku on rozpinając plecak ukazał mi jego zawartość ;))) piękny komitet powitalny Czeskiego piwka Argus które smakowało odjazdowo i za to dzięki Ci Ryjku, dawno nie piłem takiego piwka, prawdę mówiąc po ujrzeniu takiego zestawu chciałem jak najszybciej do lasu żeby zapodać pierwszy łyczek ;)))).
A jak było ? Parę zdjęć pokaże.
Zakup w Doboszu Podwawelskiej na ognisko, Ryjek zapodał prawie 1,5 kg Podwawelskiej ;) oj było co piec, wyżerka na cały wieczór i środek nocy ;))
Zakup w Doboszu Podwawelskiej na ognisko, Ryjek zapodał prawie 1,5 kg Podwawelskiej ;) oj było co piec, wyżerka na cały wieczór i środek nocy ;)) © FENIKSOkolice Rogówka, już po pierwszej ulewie i pytanie z naszej strony
Okolice Rogówka, już po pierwszej ulewie i pytanie z naszej strony "pogodo dla czego" ??. Ale z uśmiechem na ryjkach ;))) ruszamy dalej, jeńców nie bierzemy ;) © FENIKSWidok z podjazdu na Rogówek
Widok z podjazdu na Rogówek © FENIKSWreszcie zjeżdżamy z drogi i jadąc łąkami szukamy nowego odpowiedniego miejsca na super palenicho ognicho. Ryjek wskazuje pierwsze miejsce, może tu bo piwko się grzeje
Wreszcie zjeżdżamy z drogi i jadąc łąkami szukamy nowego odpowiedniego miejsca na super palenicho ognicho. Ryjek wskazuje pierwsze miejsce, może tu bo piwko się grzeje © FENIKSJa podjeżdżam jeszcze dalej i między dwoma brzózkami dostrzegam idealne miejsce na koczowanie, razem stwierdzamy że to jest to ;) i do dzieła
Ja podjeżdżam jeszcze dalej i między dwoma brzózkami dostrzegam idealne miejsce na koczowanie, razem stwierdzamy że to jest to ;) i do dzieła © FENIKSKiełbaska która ma zapewnić nam zakąszanie do Argusa ;)
Kiełbaska która ma zapewnić nam zakąszanie do Argusa ;) © FENIKSPoczątek ogniska, jeszcze dzień, ale kto by czekał aż się ściemni ;)
Początek ogniska, jeszcze dzień, ale kto by czekał aż się ściemni ;) © FENIKSDwóch takich co kiełbaską się nie kłania ;)). Argus w akcji
Dwóch takich co kiełbaskom się nie kłania ;)). Argus w akcji © FENIKSAż nastaje noc i wszystko nabiera klimatu, najedzeni, ale dalej spragnieni zaczynamy rozmowy o wszystkim popijając po każdym wypowiedzianym zdaniu łyczka ;)
Aż nastaje noc i wszystko nabiera klimatu, najedzeni, ale dalej spragnieni zaczynamy rozmowy o wszystkim popijając po każdym wypowiedzianym zdaniu łyczka ;) Późną nocą wydostając się z gąszcz lasu i wysokich traw na polanach wracamy do domu w sporym deszczu który jednak jest tak ciepły że wręcz jazda staje się przyjemna. Dzięki Ryjku za świetne ognicho a w szczególności za super niespodziankę w postaci piwka.

Rozmowy w toku.

Środa, 6 sierpnia 2014 Kategoria Lajchcik - 0km - 50km, Z grupką śmiałków. Uczestnicy
Km: 30.00 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 43.00 Temperatura: 25.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: 320m Sprzęt: Felt mtb Q900 Aktywność: Jazda na rowerze
Plany i inne takie z Ryjkiem.
A rozmowy najlepiej prowadzić przy bąbelkach ;)
A rozmowy najlepiej prowadzić przy bąbelkach ;) © FENIKS

Krzysztofa i Anny, pełen odlot.

Niedziela, 27 lipca 2014 Kategoria Góry Stołowe, Lajchcik - 0km - 50km, Z grupką śmiałków. Uczestnicy
Km: 43.00 Km teren: 18.00 Czas: 02:35 km/h: 16.65
Pr. maks.: 66.00 Temperatura: 28.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: 520m Sprzęt: Felt mtb Q900 Aktywność: Jazda na rowerze
W sobotę po krótkiej wyprawie z Patrycją wracamy do domku,gdzie o wieczornej porze udajemy się do FullStronga i jego małżonki na imprezkę imieninową, czyli Krzysztof a Anny dodaliśmy sobie po drodze żeby było weselej;)). Było cudnie ;) i mocno (czytaj poranna pobudka w niedzielę z głową jak betoniarka,wielka, jajowata i wszystko się kręci ). Pod koniec biesiady zaproponowałem Fullstrongowi delikatny wypad w niedzielę na Batorówek. Gość był 100% przekonany że w niedzielę nie będę miał siły nawet podnieść powieki a co dopiero wstać, i bez wahania zgodził się ;))).
W niedzielę rano, oj bardzo rano bo musiałem uzupełnić niedobór wody " wody czytać wody " w organizmie, mówię a co czas zadzwonić do kolegi i się przypomnieć ;). Telefon i w słuchawce słyszę spore zdziwienie ! Pewnie jego myśli dopiero próbowały zebrać się choć trochę do kupy;) albo może nawet sprawdzał gdzie dokładnie on się teraz znajduje ;) czy to własny dom czy podwórko między krzaczkami na trawie ;). Gdy już doszło do Fullstronga kto dzwoni i przez myśl przeszło mu ( chłopie co Ty chcesz ja tu umieram ) odpowiedział OK tylko znajdę drogę do kuchni i wysączę z dwadzieścia wiaderek wody. Wiedziałem że był przekonany iż na 100% nic w niedzielę nie wyjdzie z wypadu a tu zzzong ;).
Umówiona godzina i stawiam się pod domkiem Fulla jak kto woli Stronga ;) i zaczynamy bawić się w chowanego ;) on czeka przy ósemce a ja pod jego drzwiami, po krótkiej zabawie namierzamy się wzrokiem, trochę jak znajomi trochę jak mordercy ;), ja proponuję drogę startu, czyli od początku polami a nie asfaltem i w trawie po pępek smagani na całego ;) podobno dobrze to robi na krążenie jak krwi tak i planety wokół głowy ;)). Ale żeby nie być wrednym na początek udajemy się na szybkie zakupy do biedronki w Polanicy,zdjęcia z tej akcji na stronie FullStronga i później do źródełka, gdzie zgodnie osuszamy po dwa bidony na osobę na miejscu ;0 na co otaczająca nas ludność kuracjuszy rzecze, Panowie pewno z daleka, takie pragnienie !??. Myślę sobie tak, ja z miejscowości Żubrówka a kolega Finlandia a razem jedziemy z Warka Strong ;))). I po dogłębnych odpowiedziach ruszamu w stronę Piekiełka gdzie odbijamy w prawo na Praski Trakt i dalej do samego Batorówka i tylko pod górkę;))) na co FullStrong co parę kilometrów chciał mi pompką wyprostować plecy i nie tylko ;P, ale że jestem szybszy oj szybszy ;) starałem unikać się spotkań bliskiego stopnia ;).
A jak wyprawa przebiegła, jak zawsze parę zdjęć opowie.
Dojazd do FullStronga, żniwa na całego, gdy wpadłem w chmurę wylotową kombajnu byłem prawie biały i lekko podduszony pyłem, jeszcze tego mi brakowało na porannego Pana kac..........;(
Dojazd do FullStronga, żniwa na całego, gdy wpadłem w chmurę wylotową kombajnu byłem prawie biały i lekko podduszony pyłem, jeszcze tego mi brakowało na porannego Pana kac..........;( © FENIKSPo dojechaniu i znalezieniu kolegi udającego że go tam nie ma ruszamy delikatną polną drogą w stronę Polanicy ;). Na początek jechałem z tyłu, bo na polu dużo kamieni i mogłem czym dostać, niby że od opony się odbiło ;(
Po dojechaniu i znalezieniu kolegi udającego że go tam nie ma ruszamy delikatną polną drogą w stronę Polanicy ;). Na początek jechałem z tyłu, bo na polu dużo kamieni i mogłem czym dostać, niby że od opony się odbiło ;( © FENIKSŹródełko w Polanicy i nic więcej nie trzeba opisywać, wymowność twarzy oddaje wszystko ;)))
Źródełko w Polanicy i nic więcej nie trzeba opisywać, wymowność twarzy oddaje wszystko ;))) © FENIKSRuszamy dalej, zaraz po skręcie na Praski Trakt szyna leżąca nie wiadomo dlaczego w poprzek drogi postanawia przyjrzeć się rowerzyście bardziej z bliska, czyli ściągając go do swojego poziomu. Po naszemu zwie się gleba ;)
Ruszamy dalej, zaraz po skręcie na Praski Trakt szyna leżąca nie wiadomo dlaczego w poprzek drogi postanawia przyjrzeć się rowerzyście bardziej z bliska, czyli ściągając go do swojego poziomu. Po naszemu zwie się gleba ;) Oczywiście zaistniałego faktu nie widziałem bo jechałem trochę z przodu, ale za to przestawienie się płyt tektonicznych dało mi znać o jakimś trzęsieniu ziemi, myślałem że zjawisko to jest oddalone o jakieś 50 km, oj jak się bardzo myliłem ;))).Oczywiście skutki samego tąpnięcia były delikatne, żeby nie napisać że żadne ;)
Oczywiście skutki samego tąpnięcia były delikatne, żeby nie napisać że żadne ;) © FENIKSTrzy kilometry dalej stajemy na, ja piwko, FullStrong na lizanie ran i też piwko ;). Wszystko okazało się niczym gdy po otwarciu puszek do gardła dostało się parę łyków zimnego, mokrego, gazowanego napoju o lekko gorzkawym smaku
Trzy kilometry dalej stajemy na, ja piwko, FullStrong na lizanie ran i też piwko ;). Wszystko okazało się niczym gdy po otwarciu puszek do gardła dostało się parę łyków zimnego, mokrego, gazowanego napoju o lekko gorzkawym smaku © FENIKSPo odpoczynku czas ruszać dalej, czyli jak obiecałem koledze cały czas będzie po prostej, może lekko pod górkę ;)))) Jak by nie patrzeć po tych zapewnieniach jechałem albo bardzo daleko z tyłu albo bardzo daleko z przodu,
Po odpoczynku czas ruszać dalej, czyli jak obiecałem koledze cały czas będzie po prostej, może lekko pod górkę ;)))) Jak by nie patrzeć po tych zapewnieniach jechałem albo bardzo daleko z tyłu albo bardzo daleko z przodu, strach przed pompką robi swoje ;)).Albo jak pisałem daleko z przodu, choć jak widać dochodziło do próby namierzenia mojej osoby i zweryfikowania moich poglądów, co to znaczy góra co dół a co po prostej. Ale jak miałem się inaczej wypowiedzieć co do tej trasy jak do Batorówka
Albo jak pisałem daleko z przodu, choć jak widać dochodziło do próby namierzenia mojej osoby i zweryfikowania moich poglądów, co to znaczy góra co dół a co po prostej. Ale jak miałem się inaczej wypowiedzieć co do tej trasy jak do Batorówka © FENIKSWreszcie dojeżdżamy do punktu docelowego, jak się okazuje już na miejscu zostały wysłuchane moje modły i paliło się ognisko i nie tylko bo grill też był, czego takich udogodnień nawet nie brałem pod uwagę
Wreszcie dojeżdżamy do punktu docelowego, jak się okazuje już na miejscu zostały wysłuchane moje modły i paliło się ognisko i nie tylko bo grill też był, czego takich udogodnień nawet nie brałem pod uwagę  co większym zaskoczeniem było że na miejscu są bardzo miłe osoby które znamy to z widzenia to z innych takich ;))) I na dzień dobry zostajemy zaproszeni do indiańskich obrzędów przy palenisku. Zaproszenie przyjmujemy z ochotą, gdy ja zaczynam piec kiełbaskę na ognisku to FullStrong nie wysilał się za mocno i rzucił swoją na grilla a że miał wolne ręce to postanowił sprzedać mi trochę śrutu z bliżej nie znanej mi marki broni, a że miał do broni dołączoną lunetę to jego strzały były nawet dość celne ;)))).Po upieczeniu zaczęło się biesiadowanie, keczup, musztarda, bułeczki, dostaliśmy wszystko czego można było sobie zapragnąć do kiełbaski, więc Panie Kasztelanie pora śniadać ;))). Ale najlepsze dopiero miało nadejść !!!!
Po upieczeniu zaczęło się biesiadowanie, keczup, musztarda, bułeczki, dostaliśmy wszystko czego można było sobie zapragnąć do kiełbaski, więc Panie Kasztelanie pora śniadać ;))). Ale najlepsze dopiero miało nadejść !!!! © FENIKSGdy zaczęliśmy żyć przepychem, nagle z drogi słyszę nawoływania z samochodu, patrzę a to Tomcar jedzie z Zuzemenką też poszaleć na rowerze, mieli jechać gdzieś w stronę Karłowa a gdzie pojechali ;) to już tylko oni wiedzą ;))
Gdy zaczęliśmy żyć przepychem, nagle z drogi słyszę nawoływania z samochodu, patrzę a to Tomcar jedzie z Zuzemenką też poszaleć na rowerze, mieli jechać gdzieś w stronę Karłowa a gdzie pojechali ;) to już tylko oni wiedzą ;)) Oczywiście jak na dobrych znajomych przystało Tomcar przywitał sie z Feniksem, co już Zuzemenka nie uczyniła ;( czy to kara za ostatnie późne odstawienie Tomka pod dom, czy może coś gorszego narozrabiałem ;). Ale i tak mocno Pozdrawiam was.
Po wymianie paru zdań i uśmiechów, co gdzie i dla czego, Zuzemenka i Tomcar udali się ku przeznaczeniu a my z FullStrongiem powróciliśmy do relaksu i dalszego biesiadowania. I teraz jak w piosence
Po wymianie paru zdań i uśmiechów, co gdzie i dla czego, Zuzemenka i Tomcar udali się ku przeznaczeniu a my z FullStrongiem powróciliśmy do relaksu i dalszego biesiadowania. I teraz jak w piosence. Nad rzeczką opodal krzaczka pływała, ale nie kaczka a schłodzone Tyskie, które rozpoczęło dalsze wzbogacenie apetytu.Więc Panowie Szlachta ;)). Złociste w dłoń i czas na dalsze biesiadowanie
Więc Panowie Szlachta ;)). Złociste w dłoń i czas na dalsze biesiadowanie © FENIKSI wszystko pięknie ładnie, ale czego tu brakuje ??. Brak potraw które zostały nam zaproponowane przez miłe osoby które nas postanowiły ugościć po królewsku ;)))
I wszystko pięknie ładnie, ale czego tu brakuje ??. Brak potraw które zostały nam zaproponowane przez miłe osoby które nas postanowiły ugościć po królewsku ;))) © FENIKSWięc zaczynamy od szaszłyków, żeby przejść do....;)
Więc zaczynamy od szaszłyków, żeby przejść do....;) © FENIKSDo udek z grilla które smakowały przy złocistym napoju wybornie i dawno już nie pamiętam takiej uczty na rowerze ;)). A to nie był jeszcze koniec, lecz pominę wstawianie dalszych zdjęć potraw, bo mogę zostać posądzony o obżarstwo ;)
Do udek z grilla które smakowały przy złocistym napoju wybornie i dawno już nie pamiętam takiej uczty na rowerze ;)). A to nie był jeszcze koniec, lecz pominę wstawianie dalszych zdjęć potraw, bo mogę zostać posądzony o obżarstwo ;) © FENIKSPo cudownej wyżerce FullStrong już nie wytrzymał i zaczął salwować się ucieczką w stronę domu ;)). Bo wyjechał żeby spalić trochę kalorii, a za to dobił trzy razy tyle ;)))) Od i po odchudzaniu ;). Po wszystkim i
Po cudownej wyżerce FullStrong już nie wytrzymał i zaczął salwować się ucieczką w stronę domu ;)). Bo wyjechał żeby spalić trochę kalorii, a za to dobił trzy razy tyle ;)))) Od i po odchudzaniu ;). Po wszystkim i pięknym podziękowaniu osobom goszczącym nas, udajemy sie w stronę domu. Pierwsze 7 km to super zjazd z góry, choć chciałem wymyśleć jakąś małą dywersję i znaleźć jakiś podjazd pod górę, co by nie było trudne, Ale FullStrong miał jeszcze w posiadaniu broń ;(.Szalejów i ostatni podjazd tego dnia, na podjeździe przypomniałem sobie że kolega to myśliwy i posiada na podorędziu broń którą może się zemścić za górki, więc brałem coraz większą odległość przed samym domem ;))
Szalejów i ostatni podjazd tego dnia, na podjeździe przypomniałem sobie że kolega to myśliwy i posiada na podorędziu broń którą może się zemścić za górki, więc brałem coraz większą odległość przed samym domem ;)) © FENIKSA po przyjeździe pod dom, nawodnienie się bo gorącz straszna i sprawdzenie czy kotek jest zjadliwy bo wszystko już zostało spalone co zjedzone ;))). Dzięki FullStrong za ten świetnie spędzony, zwariowany dzień i
A po przyjeździe pod dom, nawodnienie się bo gorącz straszna i sprawdzenie czy kotek jest zjadliwy bo wszystko już zostało spalone co zjedzone ;))). Dzięki FullStrong za ten świetnie spędzony, zwariowany dzień i wielkie dzięki dla goszczących nas wspaniałych osób na Batorówku. Aby częściej tam wypoczywali ;).

Kapeć w kapeć.

Piątek, 25 lipca 2014 Kategoria Lajchcik - 0km - 50km, Z grupką śmiałków. Uczestnicy
Km: 33.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:46 km/h: 18.68
Pr. maks.: 48.00 Temperatura: 26.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Felt mtb Q900 Aktywność: Jazda na rowerze
Cały tydzień było sporo pracy i na rower nie było zbytnio kiedy się wyrwać, ale już w piątek musowo, choć parę kilometrów. A żeby nie było samotnie umówiłem się z kolegą Krzyśkiem a może bardziej jego żoną Lucynką;))). Spotkanie parę minut po 18stej. Stawiam się w wyznaczonym miejscu, ale znajomych brak, czekam, ale szkoda stać więc postanawiam szybko parę kilometrów przejechać sam i wrócić, tak na przewietrzenie. Po 20 min w oddali widzę są, ale stoją o wiele dalej niż się umówiliśmy, ok podjeżdżam a tu niespodzianka, 2km od domu Krzysiek łapie kapcia, w takich pancernych oponkach jak mu to się udało ??. Rower na plecki i szybka robótka, łatka, wszystko na miejsce, pompka i co i nic pompu pompu a flaczek dalej ok. Plecki, dętka na wierzch, okazuje się że jest jeszcze jedna dziura, ale i sama dętka daje wiele do życzenia,rozchodzi się. Nie ma co się bawić, Krzysiek norma dętki zapasowej brak więc proszę Feniks odda swoją ;). Szybka robótka rower na koła pompu pompu, jest ok jedziemy. Po 6km zatrzymujemy sie na coś zimnego i mokrego, bo przy kapciach człowiek się odwodnił ;)). Na ławeczce w słoneczku powoli łyczek za łyczkiem i jest super, koniec jedziemy. Krzysiek na rower i co kapeć ;)) o w mordę nowiutka dętka gdzie ja drugą taką dostanę ;)).
No dobra, rower, plecki, dętka na wierzch i jest piękna nowa dziurka ;O. Co jest? okazało się że opaska na kole jest tak stara że rozeszła się i szprycha tnie dętkę, ok łatka jak do ciągnika czyli łata na dętkę i opaskę, szybkie złożenie, pompu pompu, gra i buczy ;) no to pojechali. 33km w 4 godziny jest bajecznie. Ale się rozpisałem jak nigdy ;0.
I parę zdjęć z tej potężnej eskapady.
Pierwsza robótka na drutach, po chwili musiałem przejąć pałeczkę żeby więcej dziur nie wyszło ;))
Pierwsza robótka na drutach, po chwili musiałem przejąć pałeczkę żeby więcej dziur nie wyszło ;)) © FENIKSPo łatkowaniu jedziemy dalej i dziewczyna i to nie jedna jedzie z nami na zimne małe co nie co, ale mamy szczęście ;)
Po łatkowaniu jedziemy dalej i dziewczyna i to nie jedna jedzie z nami na zimne małe co nie co, ale mamy szczęście ;) © FENIKSZasłużony odpoczynek po ciężkiej pracy ;) ale gdzie druga dziewczyna uciekła ?
Zasłużony odpoczynek po ciężkiej pracy ;) ale gdzie druga dziewczyna uciekła ? © FENIKSPo zrobieniu następnego kapcia, zasłużona następna nagroda ;) i parę rogów, gdy Dama nie widzi ;))
Po zrobieniu następnego kapcia, zasłużona następna nagroda ;) i parę rogów, gdy Dama nie widzi ;)) © FENIKSTak zaczęliśmy wypłacać sobie smaczne nagrody za ciężką pracę że nawet nie wiadomo kiedy zapadł wieczór i czas wracać do domu, ale już bez niespodzianek w dętce ;). Dzięki wam za te mile spędzone popołudnie z kapuciami ;))
Tak zaczęliśmy wypłacać sobie smaczne nagrody za ciężką pracę że nawet nie wiadomo kiedy zapadł wieczór i czas wracać do domu, ale już bez niespodzianek w dętce ;). Dzięki wam za te mile spędzone popołudnie z kapuciami ;)) © FENIKS

Igliczna z Dziewczynami.

Sobota, 19 lipca 2014 Kategoria Na luzie 50km - 100km, Z grupką śmiałków., Góry Bialskie Uczestnicy
Km: 87.00 Km teren: 7.00 Czas: 05:18 km/h: 16.42
Pr. maks.: 66.00 Temperatura: 30.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: 930m Sprzęt: Felt mtb Q900 Aktywność: Jazda na rowerze
Na ten wyjazd wybrałem się z Patrycją i Anią. Ani obiecałem że jak się u nas zjawi to zaplanuję trasę którą jeszcze nie miała okazji jechać i myślę że tak było do samego końca ;) a sam wreszcie byłem rodzynkiem ;)), tylko ja i dookoła same dziewczyny ;) czego więcej sobie życzyć ;P.
O poranku spotykamy się z Anią w Kłodzku i łapiemy się na drożdżówkę którą Ania ze smakiem próbuje sama pochłonąć, powitanie ;)) tylko ja i dziewczyny ;)) i po krótkiej wymianie zdań w drogę.
A co dalej się działo, parę zdjęć opowie.
Topolice, wjeżdżamy w świat o którym dawno zapomniano, czyli 1980r. Stare piękne drewniane domy, masę uli i nie wiadomo kiedy koniec drogi a początek czyjejś posesji przez która musimy się przedostać
Topolice, wjeżdżamy w świat o którym dawno zapomniano, czyli 1980r. Stare piękne drewniane domy, masę uli i nie wiadomo kiedy koniec drogi a początek czyjejś posesji przez która musimy się przedostać © FENIKSOczywiście dziewczyny jak to dziewczyny, jak sie zgadały tak zapomniały że jedzie z nimi Feniks ;(
Oczywiście dziewczyny jak to dziewczyny, jak sie zgadały tak zapomniały że jedzie z nimi Feniks ;( © FENIKSŚwięty Ambroży w Topolicach, przypomniały sobie dziewczyny o koledze że taki z nimi jedzie ;)
Święty Ambroży w Topolicach, przypomniały sobie dziewczyny o koledze że taki z nimi jedzie ;) © FENIKSDrogą usłaną choinkami kierujemy się w stronę Bystrzycy
Drogą usłaną choinkami kierujemy się w stronę Bystrzycy © FENIKSBystrzyca i małe zakupy w lewiatanie a po zakupach jakiś wstrętny gość próbował zaprosić moje towarzyszki podróży na obiad, co za tupet ;). Ale w dziób już nie chciał ;( i poszedł, fakt faktem ledwo co unosząc nogi od procentów ;))
Bystrzyca i małe zakupy w lewiatanie a po zakupach jakiś wstrętny gość próbował zaprosić moje towarzyszki podróży na obiad, co za tupet ;). Ale w dziób już nie chciał ;( i poszedł, fakt faktem ledwo co unosząc nogi od procentów ;)) © FENIKSA tam zmierzamy, ale jak się przekonamy na miejscu, nie wszyscy będą mogli przekroczyć bramy napisał bym niebios, ale w tym momencie były to bramy chciwości
A tam zmierzamy, ale jak się przekonamy na miejscu, nie wszyscy będą mogli przekroczyć bramy napisał bym niebios, ale w tym momencie były to bramy chciwości © FENIKSPodczas podjazdu na Igliczną dziewczyny chciały sie załapać na musztrę harcerską, lecz szybko przywitała je jakaś Pani i dała do zrozumienia że więcej dziewczyn tu nie potrzeba ;)))
Podczas podjazdu na Igliczną dziewczyny chciały sie załapać na musztrę harcerską, lecz szybko przywitała je jakaś Pani i dała do zrozumienia że więcej dziewczyn tu nie potrzeba ;))) © FENIKSDalej zostawiam dziewczyny które prują w górę i zajmuję się słodziuśkimi porzeczkami, po prostu malina ;)
Dalej zostawiam dziewczyny które prują w górę i zajmuję się słodziuśkimi porzeczkami, po prostu malina ;) © FENIKSGdy po krótkiej konsumpcji doganiam dziewczyny, wita mnie suto zastawiony stół z tym co wróbelki lubią najbardziej, zimne, mokre, gazowane, plus kabanoski
Gdy po krótkiej konsumpcji doganiam dziewczyny, wita mnie suto zastawiony stół z tym co wróbelki lubią najbardziej, zimne, mokre, gazowane, plus kabanoski © FENIKSNa Iglicznej wymieniamy się na pojazdy, trzech brodatych Panów dalej pomknęło na naszych rowerach a my na mocnych maszynach, koniec kręcenia ;))
Na Iglicznej wymieniamy się na pojazdy, trzech brodatych Panów dalej pomknęło na naszych rowerach a my na mocnych maszynach, koniec kręcenia ;)) © FENIKSMari Śnieżnej i tu szok po przekroczeniu bramy podbiegają dwie pilnujące tam kobietki i każą Ani ubrać bluzę i spodnie z dłuższymi nogawkami, bo według nich i znaków na płotach jest za bardzo jak by to napisać ?
Mari Śnieżnej, i tu szok, po przekroczeniu bramy podbiegają dwie pilnujące tam kobietki i każą Ani ubrać bluzę i spodnie z dłuższymi nogawkami, bo według nich i znaków na płotach jest za bardzo jak by to napisać ? Odkryta tu i tam. Własnym uszom nie wierzę, o co kaman, co to za zarządzenie?. A jak Pani nie ma czym sie okryć to my sprzedajemy chusty po 25zł i spodenki po 50zł, ja cię w mordę, Sodoma i Gomora z handlem w tle. Prócz tego widzimy jak grupa starszych ludzi wykrzykuje że napisze do Kurii za chamskie podejście też do nich przez Panie pilnujące, ale tam już nie wiedziałem o co chodzi, chyba że mieli włosy z racji wieku zbyt białe albo ich brak. Szczerze pierwszy raz się z tym spotykam na Iglicznej.Więc Patrycja jako osoba bardziej przyodziana ;))) robi parę fotek na terenie kościoła
Więc Patrycja jako osoba bardziej przyodziana ;))) robi parę fotek na terenie kościoła © FENIKSA Ania która została wygnana poza bramy, dla pewności oddaliła się jeszcze dalej żeby nie drażnić innych ;)
A Ania która została wygnana poza bramy, dla pewności oddaliła się jeszcze dalej żeby nie drażnić innych ;) © FENIKSWięc zbieram dziewczyny razem i robię pamiątkową fotkę a w oddali znaki jak można wchodzić a jak nie, i dwie Panie stojące przed bramą które też dostały zakaz przekraczania owej zagrody. To po prostu jest smutne
Więc zbieram dziewczyny razem i robię pamiątkową fotkę a w oddali znaki jak można wchodzić a jak nie, i dwie Panie stojące przed bramą które też dostały zakaz przekraczania owej zagrody. To po prostu jest smutne Ale za czas krótki wpada ksiądz 4x4 Terano przez bramę i parkuje za kościołem i tu jest wszystko OK. Takie podejście do zwiedzających nie napawa radością, szkoda.Ale za to ja i mój szympans bez problemu mogliśmy zwiedzać wszystko jak wzrokiem sięgnąć
Ale za to ja i mój szympans bez problemu mogliśmy zwiedzać wszystko jak wzrokiem sięgnąć © FENIKSWięc udajemy się pod schronisko gdzie humory się poprawiają jak i plenerki w oddali ;)
Więc udajemy się pod schronisko gdzie humory się poprawiają jak i plenerki w oddali ;) © FENIKSDalej jedziemy niebieskim szlakiem na Przełęcz Puchaczówkę na Czarną Górę, gdzie zaplanowałem sytą wyżerkę ;)
Dalej jedziemy niebieskim szlakiem na Przełęcz Puchaczówkę na Czarną Górę, gdzie zaplanowałem sytą wyżerkę ;) © FENIKSPodjazd w stronę nadajnika
Podjazd w stronę nadajnika © FENIKSJedna za drugą śmiga, że nawet ostrości nie zdążam nastawić ;)). Czy to ten obiad robi swoje ;)
Jedna za drugą śmiga, że nawet ostrości nie zdążam nastawić ;)). Czy to ten obiad robi swoje ;) © FENIKSNo wreszcie wspólna fotka a w oddali nadajnik na Czarnej Górze. Czy tak wygląda pilnowanie sie przewodnika cały czas go zostawiając ;))?
No wreszcie wspólna fotka a w oddali nadajnik na Czarnej Górze. Czy tak wygląda pilnowanie się przewodnika cały czas go zostawiając ;))? © FENIKSWidziałaś gdzieś Feniksa ? A gdzie tam, no i super ;)
Widziałaś gdzieś Feniksa ? A gdzie tam, no i super ;) © FENIKSWidzieliście gdzieś Patrycję, nie no i super ;))
Widzieliście gdzieś Patrycję, nie no i super ;)) © FENIKSAż wreszcie spotykamy się na szczycie Przełęczy. Z pięknymi widokami w tle
Aż wreszcie spotykamy się na szczycie Przełęczy. Z pięknymi widokami w tle © FENIKSŻeby nie było że mnie tu nie było ;)
Żeby nie było że mnie tu nie było ;) © FENIKSAle bo paru zdjęciach dziewczyny poszły jak szalone w dół doliny, gdzie podobno dają jeść
Ale bo paru zdjęciach dziewczyny poszły jak szalone w dół doliny, gdzie podobno dają jeść © FENIKSAż wreszcie cumujemy w zajeździe Puchaczówka, gdzie wspominamy zajście na Iglicznej ;))
Aż wreszcie cumujemy w zajeździe Puchaczówka, gdzie wspominamy zajście na Iglicznej ;)) © FENIKSGdzie udało mi się odzyskać moje piwko i od razu mina Ani i Patrycji inna ;). Zrozumiałem,
Gdzie udało mi się odzyskać moje piwko i od razu mina Ani i Patrycji inna ;). Zrozumiałem, " no wiesz Feniks co, wstydził byś się " © FENIKSJak to mówią, jedzenie też łagodzi obyczaje ;))
Jak to mówią, jedzenie też łagodzi obyczaje ;)) © FENIKSPo pysznym obiedzie lądujemy w Lądku Zdrój, gdzie dziewczyny robią zakupy na targu staroci, oczywiście jak przystało na rowerzystki zakupy z roweru jeżdżąc ludziom po stu letnich talerzach
Po pysznym obiedzie lądujemy w Lądku Zdrój, gdzie dziewczyny robią zakupy na targu staroci, oczywiście jak przystało na rowerzystki zakupy z roweru jeżdżąc ludziom po stu letnich talerzach © FENIKSPo zakupach jedziemy do zamku na skale w Trzebieszowicach, gdzie strzelamy przyjazne zdjęcie ;). Dzięki dziewczyny za ten świetny wypad i super towarzystwo. I jak najszybciej do następnego spotkania
Po zakupach jedziemy do zamku na skale w Trzebieszowicach, gdzie strzelamy przyjazne zdjęcie ;). Dzięki dziewczyny za ten świetny wypad i super towarzystwo. I jak najszybciej do następnego spotkania © FENIKS

Borówkowa w tajemnicy.

Niedziela, 13 lipca 2014 Kategoria Z grupką śmiałków., Pierwsze poty 100km - 200km, Góry Bialskie, Czechy Uczestnicy
Km: 125.00 Km teren: 65.00 Czas: 07:00 km/h: 17.86
Pr. maks.: 53.00 Temperatura: 25.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: 1590m Sprzęt: Felt mtb Q900 Aktywność: Jazda na rowerze
Zibi zaproponował wypad na Borówkową i powtórzenie planu który wcześniej nie został wykonany w całości. Mieliśmy się spotkać w Lądku o poranku, ale Ryjek napisał że nie jedzie a ja że może, ale nie wiem czy napewno ;)) i tak nie potwierdziliśmy swojego wyjazdu. W niedziele grupa zebrała się o 10:00 oczywiście bez nas i całkowicie przekonani że już ani ja ani Ryjek nie dojedziemy, ruszyli na podbój Borówkowej. A tam czekała na nich, tak bynajmniej myślę niespodzianka ;))).
I parę zdjęć z tej jak że fajnej wycieczki.
Z Kłodzka do Romanowa dojeżdżamy sami i po cichu pniemy się na Borówkową. Witają nas piękne kwiatuchy
Z Kłodzka do Romanowa dojeżdżamy sami i po cichu pniemy się na Borówkową. Witają nas piękne kwiatuchy © FENIKSRyjek ostro ciśnie żeby zdążyć rozpalić ognisko przed resztą ekipy, która ma się zjawić lada chwila
Ryjek ostro ciśnie żeby zdążyć rozpalić ognisko przed resztą ekipy, która ma się zjawić lada chwila © FENIKSPopatrz ptaszek ;))))
Popatrz ptaszek ;)))) © FENIKSWieża widokowa na Borówkowej
Wieża widokowa na Borówkowej © FENIKSJeszcze ostatnie dmuchnięcie w krzaczki ;) aż zaczyna dymić ;)))
Jeszcze ostatnie dmuchnięcie w krzaczki ;) aż zaczyna dymić ;))) © FENIKSJak tylko ruszyło ognisko zjawia się uśmiechnięta i zdziwiona grupa w postaci Ani
Jak tylko ruszyło ognisko zjawia się uśmiechnięta i zdziwiona grupa w postaci Ani © FENIKSEmi i Zibiego którzy na dzień dobry studzą Holbę na wieży ;)
Emi i Zibiego którzy na dzień dobry studzą Holbę na wieży ;) © FENIKSI Bogdano, któremu Ania pokazuje jak sie wypina koło w rowerze Feniksa żeby chłopak za bardzo nie szalał z górki ;((
I Bogdano, któremu Ania pokazuje jak sie wypina koło w rowerze Feniksa żeby chłopak za bardzo nie szalał z górki ;(( © FENIKSPo upieczeniu kiełbasek i posmakowaniu zimnej Holby wspinamy się na wieżę i jak zawsze parę pięknych plenerów aparat łapie, a może fotograf ;))
Po upieczeniu kiełbasek i posmakowaniu zimnej Holby wspinamy się na wieżę i jak zawsze parę pięknych plenerów aparat łapie, a może fotograf ;)) © FENIKSI jeszcze jeden plenerek z wielu tam otaczających
I jeszcze jeden plenerek z wielu tam otaczających © FENIKSI ruszamy, Ania po pierwszym kamienistym zjeździe uznaje że już jest za gorąco ;)
I ruszamy, Ania po pierwszym kamienistym zjeździe uznaje że już jest za gorąco ;) © FENIKSGdy ja też tak uznałem i zacząłem się rozbierać, oni mnie zostawili ;( czemu ;(. I wtedy podzieliliśmy się na dwie grupy, Emi, Zibi i Bogdano pojechali jednym szlakiem a Ania, Ryjek i goniący za nimi ja trochę innym szlakiem ;)
Gdy ja też tak uznałem i zacząłem się rozbierać, oni mnie zostawili ;( czemu ;(. I wtedy podzieliliśmy się na dwie grupy, Emi, Zibi i Bogdano pojechali jednym szlakiem a Ania, Ryjek i goniący za nimi ja trochę innym szlakiem ;) © FENIKSW tym miejscu pewnego wyjazdu Ryjek wspomagał pewną dziewczynę Ankaj ;) słodkim batonikiem ;). I Ania też tak chciała ;)). Ale Ryjek się zmył, a ja ze słodkiego miałem tylko siebie ;))))
W tym miejscu pewnego wyjazdu Ryjek wspomagał pewną dziewczynę Ankaj ;) słodkim batonikiem ;). I Ania też tak chciała ;)). Ale Ryjek się zmył, a ja ze słodkiego miałem tylko siebie ;)))) © FENIKSNa Przełęczy Gierałtowskiej, wszystko jest OK możemy dalej ruszać
Na Przełęczy Gierałtowskiej, wszystko jest OK możemy dalej ruszać © FENIKSPóki ja z Ryjkiem się zebrałem usłyszeliśmy tylko ( na razie chłopaki ) i Tyle Anię widzieliśmy
Póki ja z Ryjkiem się zebrałem usłyszeliśmy tylko ( na razie chłopaki ) i Tyle Anię widzieliśmy © FENIKSPo drodze otwiera się przed nami następny piękny widoczek
Po drodze otwiera się przed nami następny piękny widoczek © FENIKSAż wreszcie docieramy do Stronia gdzie postanawiamy posmakować smacznej pizzy polecanej przez Janusza którego Pozdrawiam. Po zjedzeniu spotykamy sie z resztą ekipy w Lądku gdzie ze smutkiem jak zawsze przyszło nam się rozstać
Aż wreszcie docieramy do Stronia gdzie postanawiamy posmakować smacznej pizzy polecanej przez Janusza którego Pozdrawiam. Po zjedzeniu spotykamy sie z resztą ekipy w Lądku gdzie ze smutkiem jak zawsze przyszło nam się rozstać. Dzięki wszystkim za ten świetnie spędzony dzień na jak zawsze świetnych trasach. Dzięki i do szybkiego zobaczenia.

Krakonos zrobił swoje.

Piątek, 11 lipca 2014 Kategoria Lajchcik - 0km - 50km, Z grupką śmiałków. Uczestnicy
Km: 38.00 Km teren: 1.00 Czas: 02:00 km/h: 19.00
Pr. maks.: 61.00 Temperatura: 21.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: CRATELLI SPEED Aktywność: Jazda na rowerze
Miało być krótko i spokojnie, do Polanicy, później nad staw pod Szczytnikiem na jedno piwko i szybko i dość wcześnie powrót do domu. A było całkowicie na odwrót że nawet nie których rzeczy nie opiszę ;).
Ale skończyło sie tak że Ryjek spotkał kolegę z którym nie widział sie 11 lat i poszły konie po betonie a raczej rowerzyści po chodniku;))).
Zaczęło się w parku zdrojowym, gdy szacowny Kolega Ryjek mając super humor podjął próbę ubliżania mojej czerwonej maszynie ;). Żeby było mi to ostatni raz ;)
Zaczęło się w parku zdrojowym, gdy szacowny Kolega Ryjek mając super humor podjął próbę ubliżania mojej czerwonej maszynie ;). Żeby było mi to ostatni raz ;) © FENIKSDalej udajemy się ku zachodowi słońca nad staw
Dalej udajemy się ku zachodowi słońca nad staw © FENIKSJak widać nastawienie na 5 ;)
Jak widać nastawienie na 5 ;) © FENIKSNa stawach czas na zemstę i rozkręcenie koledze trochę tego i trochę tamtego ;), oczywiście przy zimnym napoju
Na stawach czas na zemstę i rozkręcenie koledze trochę tego i trochę tamtego ;), oczywiście przy zimnym napoju © FENIKSDalej przenosimy imprezkę do Piekiełka
Dalej przenosimy imprezkę do Piekiełka © FENIKSA później na małe co nieco na deptak i tu się zaczęło ;))
A później na małe co nieco na deptak i tu się zaczęło ;)) © FENIKSPodczas posiłku podszedł bardzo miły szczeniak który wyglądał tak niewinnie ;)
Podczas posiłku podszedł bardzo miły szczeniak który wyglądał tak niewinnie ;) © FENIKSŻeby w jednej chwili zacząć zjadać moją rękę palec po palcu, kostkę po kostce ;), taki to cudny urwis był
Żeby w jednej chwili zacząć zjadać moją rękę palec po palcu, kostkę po kostce ;), taki to cudny urwis był © FENIKSPo kolacji przyszedł czas na deser ;)) i tu zjawia sie kolega Ryjka po 11 latach ;))) który zaprasza nas na cudne piwko Krakonosz 11 stkę
Po kolacji przyszedł czas na deser ;)) i tu zjawia sie kolega Ryjka po 11 latach ;))) który zaprasza nas na cudne piwko Krakonosz 11 stkę © FENIKSGdzie dalej zabawa przy świecach trwa i trwa i ????. Dzięki Ryjek
Gdzie dalej zabawa przy świecach trwa i trwa i ????. Dzięki Ryjek © FENIKS

Próba wykończenia znajomych ;).

Niedziela, 6 lipca 2014 Kategoria Lajchcik - 0km - 50km, Z grupką śmiałków. Uczestnicy
Km: 40.00 Km teren: 6.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 48.00 Temperatura: 26.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: 987m Sprzęt: Felt mtb Q900 Aktywność: Jazda na rowerze
Zdzwoniłem się z moim kolegą Krzyśkiem, że może wyskoczymy gdzieś na małą przejażdżkę, odpowiedź, pewnie. A żeby było bardzo milutko ;)) w wypadzie towarzyszyły nam dwie piękne dziewczyny, które zawsze mogliśmy wymienić na smaczne gofry ;)))) pewnie zabiją mnie za ten wpis ;P. Szybka zbiórka, umówiony punkt zborny i jedziemy. Miało być bardzo leciutko, bo kolega Krzysiek jak i jego żonka dopiero zaczynają temat rowerowy i rozwijanie kondycji, więc ułożyłem trasę delikatną do Polanicy a później na taras widokowy na Szczytniku. A tam wpadłem na pomysł że z powrotem do Polanicy wrócimy terenem na Piekiełko, trasa terenowa wydawała mi się delikatna, ale brałem to pod siebie ;)) i tu troszeczkę przegiąłem ;0 a może bardziej niż troszeczkę.
Ale jak było jak zawsze parę zdjęć opowie.
A więc początek i pierwsze zdjęcie w Wielisławiu, wreszcie komplet rodzinny na plakacie ;), i niesforne dzieci w fotelikach
A więc początek i pierwsze zdjęcie w Wielisławiu, wreszcie komplet rodzinny na plakacie ;), i niesforne dzieci w fotelikach © FENIKSW Polanicy nagroda za dobre zachowanie, choć były próby odebrania mi słodkiej zdobyczy, oczywiście nieudane ;)
W Polanicy nagroda za dobre zachowanie, choć były próby odebrania mi słodkiej zdobyczy, oczywiście nieudane ;) © FENIKSNa dodatek załapujemy się na świetny występ w Parku Zdrojowym pięknych Czerwonych Kapturków ;) gdzie postanowiłem odstać swoje i pozwolić w spokoju zjeść moim towarzyszą gofry a nawet kupić dokładkę jak by co ;))
Na dodatek załapujemy się na świetny występ w Parku Zdrojowym pięknych Czerwonych Kapturków ;) gdzie postanowiłem odstać swoje i pozwolić w spokoju zjeść moim towarzyszą gofry a nawet kupić dokładkę jak by co ;)) © FENIKSJednak kiedyś przyjemność się kończy ;))) i czas wracać do rzeczywistości ;), dostanie mi się na 100% ;0. Czyli zbiórka pod niedźwiadkiem
Jednak kiedyś przyjemność się kończy ;))) i czas wracać do rzeczywistości ;), dostanie mi się na 100% ;0. Czyli zbiórka pod niedźwiadkiem © FENIKSGdy już niedźwiadek został ugłaskany ;) jedziemy nad staw przed Szczytnikiem na chwilę relaksu i wspomnień Krzyśka o wygodnym fotelu z kastą piwka ;))). A tu trzeba dalej jechać ;)
Gdy już niedźwiadek został ugłaskany ;) jedziemy nad staw przed Szczytnikiem na chwilę relaksu i wspomnień Krzyśka o wygodnym fotelu z kastą piwka ;))). A tu trzeba dalej jechać ;) © FENIKSNawet kaczucha spoglądała spod oka na naszą ekipę, czy to wina gofrów czy czerwonych kapturków
Nawet kaczucha spoglądała spod oka na naszą ekipę, czy to wina gofrów czy czerwonych kapturków © FENIKSDalej moja fundacja ufundowała podjazd na Szczytnik i sie zaczęło ;), jedni jadą drudzy troszeczkę prowadzą z myślami, Feniks żeby Cię ........i tak dalej ;) a może nawet gorzej ;)
Dalej moja fundacja ufundowała podjazd na Szczytnik i sie zaczęło ;), jedni jadą drudzy troszeczkę prowadzą z myślami, Feniks żeby Cię ........i tak dalej ;) a może nawet gorzej ;) © FENIKSA gdy już co niektórzy dotarli na szczyt szczytów ;) umarli z uśmiechem na ustach ;)))
A gdy już co niektórzy dotarli na szczyt szczytów ;) umarli z uśmiechem na ustach ;))) © FENIKSAle nie żyją i mają się dobrze a może za dobrze, ja sam a tu kolega Krzysiek z dwiema dziewczynami ;((. OK Krzysiek dalej droga będzie tylko pod górę 22%, słysząc te słowa przebieg sytuacji się zmienił na
Ale nie, żyją i mają się dobrze a może za dobrze, ja sam a tu kolega Krzysiek z dwiema dziewczynami ;((. OK Krzysiek dalej droga będzie tylko pod górę 22%, słysząc te słowa przebieg sytuacji się zmienił na © FENIKSNa to że dziewczyny na bok i Ty mój najlepszy kolego Feniksie czy będzie dalej z górki ;) obiecałem że tak, ale nie powiedziałem że tylko 300 metrów a dalej podjazdy po kamieniach jak ta lala ;)))
Na to że dziewczyny na bok i Ty mój najlepszy kolego Feniksie czy będzie dalej z górki ;) obiecałem że tak, ale nie powiedziałem że tylko 300 metrów a dalej podjazdy po kamieniach jak ta lala ;))) © FENIKSJeszcze jeden widok na Szczytną i otaczające ją okolice i czas w drogę
Jeszcze jeden widok na Szczytną i otaczające ją okolice i czas w drogę © FENIKSOstatnia miła grupowa fotka pod zameczkiem i zacznie się ;))
Ostatnia miła grupowa fotka pod zameczkiem i zacznie się ;)) © FENIKSZamiast z górki pod górkę, miało być gładko było po kamolach, a ja trzymałem odpowiednią odległość na rzut kamieniem ;). Ale chyba wredny nie jestem ;) bo może troszeczkę mi się trasa łagodniejsza wydawała i tu koniec z przytulankami ;)
Zamiast z górki pod górkę, miało być gładko było po kamolach, a ja trzymałem odpowiednią odległość na rzut kamieniem ;). Ale chyba wredny nie jestem ;) bo może troszeczkę mi się trasa łagodniejsza wydawała i tu koniec z przytulankami ;) © FENIKSAle jak się okazało później, można, można, nie wiem tak do końca czy to już nabyta wprawa zjazdów, czy próba złapania mnie i uduszenia w ramach rewanżu
Ale jak się okazało później, można, można, nie wiem tak do końca czy to już nabyta wprawa zjazdów, czy próba złapania mnie i uduszenia w ramach rewanżu © FENIKSJednak gdy docieramy do Piekiełka wszystko wraca do normy, chyba dalej mnie lubią ;)) choć spoglądając teraz na rękę kolegi nie był bym tego taki pewien ;(
Jednak gdy docieramy do Piekiełka wszystko wraca do normy, chyba dalej mnie lubią ;)) choć spoglądając teraz na rękę kolegi nie był bym tego taki pewien ;( © FENIKSPo wspólnej fotce doszło do podziękowań i jazdy dalej, ale już beze mnie, ja leżałem pod ławką z zawiązanymi nogami wokół szyi ;(
Po wspólnej fotce doszło do podziękowań i jazdy dalej, ale już beze mnie, ja leżałem pod ławką z zawiązanymi nogami wokół szyi ;( © FENIKSA że jestem w miarę giętki udało mi się wysupłać i dogonić drużynę która w szałasie uzgadniała jednak plan powrotu po moją osobę i dla pewności zrzucenia mnie ze skarpy pod pędzący pociąg ;(
A że jestem w miarę giętki udało mi się wysupłać i dogonić drużynę która w szałasie uzgadniała jednak plan powrotu po moją osobę i dla pewności zrzucenia mnie ze skarpy pod pędzący pociąg ;( I bądź tu dobrym przewodnikiem, miłym kolegą ;).Co dalej się działo nie napiszę, zostało mi pokazać widok plenerowy na Polanicę który cykłem lecąc w dół za rowerem
Co dalej się działo nie napiszę, zostało mi pokazać widok plenerowy na Polanicę który cykłem lecąc w dół za rowerem Wielkie dzięki Lucynko, Patrycjo i Krzyśku za towarzystwo, obiecuję że następną trasę zaplanuje króciutką i cały czas z górki. Pozdrawiam.

Śnieżnik tu, Śnieżnik tam.

Sobota, 5 lipca 2014 Kategoria Czechy, Kralicky Sneznik, Na luzie 50km - 100km, Z grupką śmiałków. Uczestnicy
Km: 100.00 Km teren: 57.00 Czas: 06:45 km/h: 14.81
Pr. maks.: 58.00 Temperatura: 26.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: 1920m Sprzęt: Felt mtb Q900 Aktywność: Jazda na rowerze
Zaplanowany wyjazd do Kralik, gdzie po nabyciu przez Ryjka baterii w płynie na dalszą drogę, ruszyliśmy na podbój Babusi, U Sedmi Cest, Mokriny, Vojenska Silnice, Padesatky, Navrsi i liznąć Śnieżnik trochę po Czeskiej stronie i trochę po Polskiej ;)). Jak zawsze motywem przewodnim była dobra zabawa, która myślę że dopisała na całego ;) już od samego początku, powitania w pociągu " Cześć Słoneczko ;)) " Po poranne śniadanie pod sklepem na chodniku w Międzylesiu, do napadu zorganizowanej grupy owiec na Czarnej Górze.
A jak było ???.
Poranne spotkanie na stacji w Kłodzku. Mam popatrz mam bilety, jedziemy na podbój górek i nie tylko. Gdy tylko wsiedliśmy do pociągu Pani konduktor sprawdzając bilety zadała pytanie, a gdzie Panowie bilety na rower ;P
Poranne spotkanie na stacji w Kłodzku. Mam popatrz mam bilety, jedziemy na podbój górek i nie tylko. Gdy tylko wsiedliśmy do pociągu Pani konduktor sprawdzając bilety zadała pytanie, a gdzie Panowie bilety na rower ;P O rzesz robaczku co tu jest nie tak, wyrzucą nas z pociągu ??. O przepraszam nie zauważyłam dopiski rowery, wszystko jest OK Słoneczko ;)).Już w pociągu Ryjek znalazł dla swojego Kubusia drugiego Kubusia a mojemu Felcikowi pozostało tylko się przyglądać ;))
Już w pociągu Ryjek znalazł dla swojego Kubusia drugiego Kubusia a mojemu Felcikowi pozostało tylko się przyglądać ;)) © FENIKSKraliky i Give me, Give me. Czyli Ryjek z nową wersją Holby 5.2. Wybornie smakuje po schłodzeniu w górskim strumieniu ;)
Kraliky i Give me, Give me. Czyli Ryjek z nową wersją Holby 5.2. Wybornie smakuje po schłodzeniu w górskim strumieniu ;) © FENIKSA tak wygląda bateryjka Ryjka z bliska
A tak wygląda bateryjka Ryjka z bliska © FENIKSZdjęcie pamiątkowe na rynku w Kralikach i czas w drogę
Zdjęcie pamiątkowe na rynku w Kralikach i czas w drogę © FENIKSUdajemy się w kierunku Mala Morava, po wyjeździe z Kralik jeszcze fotka na klasztor w Kralikach
Udajemy się w kierunku Mala Morava, po wyjeździe z Kralik jeszcze fotka na klasztor w Kralikach © FENIKSPrawie koniec podjazdu na szczyt Babusi, skąd rozlegają się piękne widoki i gdzie w pewnym momencie mój podjazd przerwał dzwoniący telefon od kolegi Tomka z pytaniem, cześć Feniks jedziemy dzisiaj gdzieś ;)
Prawie koniec podjazdu na szczyt Babusi, skąd rozlegają się piękne widoki i gdzie w pewnym momencie mój podjazd przerwał dzwoniący telefon od kolegi Tomka z pytaniem, cześć Feniks jedziemy dzisiaj gdzieś ;) © FENIKSNa szczycie Babusi Ryjek dobrze lokuje nasz skarb, schłodzony lepiej smakuje ;)) jak widać po uśmiechu
Na szczycie Babusi Ryjek dobrze lokuje nasz skarb, schłodzony lepiej smakuje ;)) jak widać po uśmiechu © FENIKSA kuku, Ryjek schłodził a ja wypiję, dobra współpraca ;)
A kuku, Ryjek schłodził a ja wypiję, dobra współpraca ;) © FENIKSI nie wiadomo kiedy ktoś gwizdną nam piweczka, Ryjek pokazał co o tym myśli, oddaj złodziejaszku nasze bateryjki, grożąc solnym paluchem kupionym specjalnie do piwka ;)
I nie wiadomo kiedy ktoś gwizdną nam piweczka, Ryjek pokazał co o tym myśli, oddaj złodziejaszku nasze bateryjki, grożąc solnym paluchem kupionym specjalnie do piwka ;) © FENIKSPo wydarzeniach z piwkami, pamiątkowa fotka i w drogę. Ryjka chwilowo nie było bo biegał po górach za rabusiem, podobno biegiem zrobił ponad 3000 przewyższeń ;). Ale piwko odzyskał
Po wydarzeniach z piwkami, pamiątkowa fotka i w drogę. Ryjka chwilowo nie było bo biegał po górach za rabusiem, podobno biegiem zrobił ponad 3000 przewyższeń ;). Ale piwko odzyskał © FENIKSRuszamy dalej podziwiać plenery
Ruszamy dalej podziwiać plenery © FENIKSPodjazd był ok do momentu gdzie nowa trasa pewnego przewodnika przeistoczyła się w
Podjazd był ok do momentu gdzie nowa trasa pewnego przewodnika przeistoczyła się w © FENIKSW terenowy podjazd 4x4 o grząskim gruncie ;)
W terenowy podjazd 4x4 o grząskim gruncie ;) © FENIKSGdy pokonaliśmy przeszkody, znowu ukazał się piękny widok na otaczające nas klimaty. A tu zaraz będzie obiadek w Navrsi
Gdy pokonaliśmy przeszkody, znowu ukazał się piękny widok na otaczające nas klimaty. A tu zaraz będzie obiadek w Navrsi © FENIKSNavrsi i o tym mowa, obiadek odpoczynek i dobra zabawa przy zimnej Holbie razy 2 ;))
Navrsi i o tym mowa, obiadek odpoczynek i dobra zabawa przy zimnej Holbie razy 2 ;)) © FENIKSJeszcze jedno spojrzenie na schronisko i czas ruszać dalej, teraz po obiedzie ostry podjazd, gdzie ta sprawiedliwość, powinien być zjazd, albo nawet spływ pontonowy z brzuchem w górę
Jeszcze jedno spojrzenie na schronisko i czas ruszać dalej, teraz po obiedzie ostry podjazd, gdzie ta sprawiedliwość, powinien być zjazd, albo nawet spływ pontonowy z brzuchem w górę © FENIKSAż docieramy do Żmijowca gdzie musowo fotka na skale a później 300m pod skałą z lotu ptaka ;)) bo wiatr zawiał ;)
Aż docieramy do Żmijowca gdzie musowo fotka na skale a później 300m pod skałą z lotu ptaka ;)) bo wiatr zawiał ;) © FENIKSDalej lekko kamienistym podjazdem w stronę Czarnej Góry, klimatyczną drogą
Dalej lekko kamienistym podjazdem w stronę Czarnej Góry, klimatyczną drogą © FENIKSGdzie docieramy na Czarną Górę i zostajemy okrążeni i poddani milczeniu owiec, nie co o milczenie chodzi to było na odwrót, beczenie na całego, chyba nie przypadliśmy wycieczce do gustu
Gdzie docieramy na Czarną Górę i zostajemy okrążeni i poddani milczeniu owiec, nie co o milczenie chodzi to było na odwrót, beczenie na całego, chyba nie przypadliśmy wycieczce do gustu © FENIKSHej siostry zobaczcie co to za dziwne stwory na rowerach siedzą ;). Wołajcie braci niech sobie rogi na nich wyprostują
Hej siostry zobaczcie co to za dziwne stwory na rowerach siedzą ;). Wołajcie braci niech sobie rogi na nich wyprostują © FENIKSWidok ze Skowroniej Góry na nadajnik na Czarnej Górce
Widok ze Skowroniej Góry na nadajnik na Czarnej Górce © FENIKSLot Intrudera. Czyli świst Ryjka
Lot Intrudera. Czyli świst Ryjka © FENIKSHura to już prawie koniec, wreszcie pozbędę się Feniksa. Uh. Dzięki Ryjek za super spędzony dzień i do następnego. Pozdrowienia dla wszystkich odwiedzających ;)
Hura to już prawie koniec, wreszcie pozbędę się Feniksa. Uh. Dzięki Ryjek za super spędzony dzień i do następnego. Pozdrowienia dla wszystkich odwiedzających ;) © FENIKS

Błogi Sen.

Czwartek, 3 lipca 2014 Kategoria Góry Bystrzyckie, Na luzie 50km - 100km, Ognisko nie tylko środowe, Z grupką śmiałków. Uczestnicy
Km: 51.00 Km teren: 9.00 Czas: 02:50 km/h: 18.00
Pr. maks.: 56.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Felt mtb Q900 Aktywność: Jazda na rowerze
Telefon, telefon i jest, wreszcie wyczekiwane ognisko z Ryjkiem.
Jak zwykle w środku tygodnia, prawie ;), miał to być delikatny wyskok na skwierczące ognisko z zimnym piwkiem i spieczonymi kiełbaskami, czyli odpoczynek po pracy, lecz gdy dojechaliśmy do Starej Bystrzycy, Ryjek wpadł na pomysł że dla relaksu podjedziemy na Hutę oczywiście na sam szczyt bez postoju, czyli koniec drapania się po uszach ;). Wyzwanie godne paru Tyskich ;) więc do dzieła.
A jak było, jak zawsze parę zdjęć opowie.
Droga na Starą Bystrzycę, uwielbiam ten widok, ile razy bym tędy nie jechał zdjęcie musi być, a przy okazji Ryjek w kadr wpadł ;)
Droga na Starą Bystrzycę, uwielbiam ten widok, ile razy bym tędy nie jechał zdjęcie musi być, a przy okazji Ryjek w kadr wpadł ;) © FENIKSZakupu w Starej Bystrzycy. Nie dajcie się zwieść pozorom, Ryjek w łapce trzyma żubrówkę, świeżo schłodzoną
Zakupu w Starej Bystrzycy. Nie dajcie się zwieść pozorom, Ryjek w łapce trzyma żubrówkę, świeżo schłodzoną © FENIKSWidok z podjazdu na Hutę
Widok z podjazdu na Hutę © FENIKSDalsza część drogi, dla uprzyjemnienia kamyczkami i pod prąd ;)
Dalsza część drogi, dla uprzyjemnienia kamyczkami i pod prąd ;) © FENIKSNowe miejsce odpoczynku zrobione na Hucie, ale jak dla nas za cywilizowanie ;). Czyli fota i dalej w głuszę
Nowe miejsce odpoczynku zrobione na Hucie, ale jak dla nas za cywilizowanie ;). Czyli fota i dalej w głuszę © FENIKSMiejsce docelowe i ściąganie brzózek na opał. Będzie się działo
Miejsce docelowe i ściąganie brzózek na opał. Będzie się działo © FENIKSPodjazd na Hutę i przygotowanie do ogniska, zmorzyło Feniksa na dobre ;). Resztę Ryjku w Twoich rękach
Podjazd na Hutę i przygotowanie do ogniska, zmorzyło Feniksa na dobre ;). Resztę Ryjku w Twoich rękach © FENIKSGdy ja odpoczywałem, Ryjek rozhulał ognisko na całego, więc ja jak zawsze podjąłem się wycięcia kijków na kiełbaski, prostszych w całym lesie nie było ;)
Gdy ja odpoczywałem, Ryjek rozhulał ognisko na całego, więc ja jak zawsze podjąłem się wycięcia kijków na kiełbaski, prostszych w całym lesie nie było ;) © FENIKSAż wreszcie zapadła noc i można było zacząć snuć opowieści o wszystkim i o wszystkich ;)). Kogo ucho piekło ;))
Aż wreszcie zapadła noc i można było zacząć snuć opowieści o wszystkim i o wszystkich ;)). Kogo ucho piekło ;)) © FENIKSGdy skończyły się pieczone, smaczne, chrupiące kiełbaski, Ryjek zaskoczył mnie tym widokiem ;)) z plecaka wyciągną z tuzin zawiniętych w sreberka ;)) ziemniaków i to był wypas, pieczone ziemniaczki z solą i piweczkiem. Olililaaa
Gdy skończyły się pieczone, smaczne, chrupiące kiełbaski, Ryjek zaskoczył mnie tym widokiem ;)) z plecaka wyciągną z tuzin zawiniętych w sreberka ;)) ziemniaków i to był wypas, pieczone ziemniaczki z solą i piweczkiem. Olililaaa © FENIKSPo takiej wyżerce nawet nie wiem kiedy sen zmorzył i po godzinie a może dwóch, słyszę jak za światów
Po takiej wyżerce nawet nie wiem kiedy sen zmorzył i po godzinie a może dwóch, słyszę jak za światów " Feniks budź się spadamy do domu już pierwsza ;). Od dzisiaj zawsze zabieram matę na ognisko ;)))) © FENIKSDzięki Ryjek i do następnego tak świetnego ogniska, Tym razem ja już wezmę sól i masło do ziemniaków ;)). A ziemniaki dźwigać zostało jak zwykle Tobie ;)).

kategorie bloga

Moje rowery

Giant Toughroad slr 1. 2021 6271 km
BESTIA 2276 km
Czarna Strzała 91 km
FOREST 1528 km
TREK - X pro 9458 1123 km
CRATELLI SPEED 706 km
Euro Bike
Felt mtb Q900 23589 km
MERIDA REACTO 400 LAMPRE REPLICA 2017 1080 km
CANYON NERVE AL 7.9 5923 km

szukaj

archiwum