Feniksowe Wyprawyblog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(37)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy FENIKS.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Z grupką śmiałków.

Dystans całkowity:11124.77 km (w terenie 2945.43 km; 26.48%)
Czas w ruchu:544:28
Średnia prędkość:17.17 km/h
Maksymalna prędkość:78.00 km/h
Suma podjazdów:112029 m
Maks. tętno maksymalne:194 (107 %)
Maks. tętno średnie:155 (86 %)
Suma kalorii:96299 kcal
Liczba aktywności:169
Średnio na aktywność:65.83 km i 4h 05m
Więcej statystyk

Wreszcie kolega na rowerze ;).

Środa, 2 lipca 2014 Kategoria Lajchcik - 0km - 50km, Na Polanice przez Starkówek., Z grupką śmiałków. Uczestnicy
Km: 33.00 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 73.00 Temperatura: 23.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Felt mtb Q900 Aktywność: Jazda na rowerze
Pierwszy wyjazd po wielu latach z moim bardzo dobrym kolegą Krzyśkiem.
Przejazd był rozpoznawczy ;) czyli czy kolega nie zejdzie po podjeździe na pierwszą większą górkę ;)).
Ale gdzie, wszystko było na najwyższym poziomie, trasa jak na wypad wystarczająca, obeszło się bez pomocy ekipy medycznej ;) w ilości trzech Pań które biegnąc mocno wspierały kolegę na podjeździe.
Dzięki Krzychu za wypadzik i myślę że jeszcze po pląsamy po ścieżkach ;).

Odpoczynek w Wielisławiu, przy chłodnym napoju który uświęcił pierwszy triumf ;). Zdjęcia robione najnowszą lustrzanką o nazwie super blade fire ;)
Odpoczynek w Wielisławiu, przy chłodnym napoju który uświęcił pierwszy triumf ;). Zdjęcia robione najnowszą lustrzanką o nazwie super blade fire ;) © FENIKS

Też dostałem napój, mój ulubiony. Stąd ten rogalik ;)
Też dostałem napój, mój ulubiony. Stąd ten rogalik ;) © FENIKS

Z Ryjkiem na piwko.

Czwartek, 26 czerwca 2014 Kategoria Lajchcik - 0km - 50km, Z grupką śmiałków. Uczestnicy
Km: 39.00 Km teren: 4.00 Czas: 02:07 km/h: 18.43
Pr. maks.: 42.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Felt mtb Q900 Aktywność: Jazda na rowerze
Krótki wyskok z Ryjkiem na Szczytnik na degustacje zimnego piwka na tarasie widokowym, po drodze spotykamy Beatkę, którą Pozdrawiam, która już wraca z wycieczki do domu. Nasze próby namówienia jej na jeszcze parkę kilometrów w towarzystwie dwóch przystojniaków ;)) nie wyszły, podobno za wolno jeździmy.
Może uda nam się następnym razem wyciągnąć koleżankę na małą przejażdżkę ;).
Spotkanie na trasie z Beatką, która mijając nas nawet nie chciała sie zatrzymać ;). Tylko szybka pogoń zmieniła sytuację że udało nam się dogonić rowerzystkę
Spotkanie na trasie z Beatką, która mijając nas nawet nie chciała sie zatrzymać ;). Tylko szybka pogoń zmieniła sytuację że udało nam się dogonić rowerzystkę © FENIKSKoniec Wielisławia i rodzinna fotka ;)) mama i córeczka ;)))
Koniec Wielisławia i rodzinna fotka ;)) mama i córeczka ;))) © FENIKSPolanica i pompowanie super wody do bidonu, do pełna proszę
Polanica i pompowanie super wody do bidonu, do pełna proszę © FENIKSDroga na Szczytnik
Droga na Szczytnik © FENIKSWidok z tarasu widokowego na Szczytną i okolice a w łapkach odważniki dla równowagi ;)
Widok z tarasu widokowego na Szczytną i okolice a w łapkach odważniki dla równowagi ;) © FENIKSWspólne biesiadowanie, szkoda że nie przy ognisku, ale da się to szybko naprawić ;). Dzięki Ryjek za towarzystwo i jak zawsze za pogaduchy i do następnego
Wspólne biesiadowanie, szkoda że nie przy ognisku, ale da się to szybko naprawić ;). Dzięki Ryjek za towarzystwo i jak zawsze za pogaduchy i do następnego © FENIKS

Wypad z Tomkiem.

Środa, 18 czerwca 2014 Kategoria Lajchcik - 0km - 50km, Z grupką śmiałków. Uczestnicy
Km: 48.00 Km teren: 12.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 56.00 Temperatura: 22.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: 610m Sprzęt: Felt mtb Q900 Aktywność: Jazda na rowerze
Kolega Tomek nabył nową maszynę Haibike, więc dał znać żeby oblukać jak rowerek się spisuje. Mi dużo nie trzeba mówić, rower i pojechał, miałem tylko obiecać że dostosuje tępo jazdy do kolegi, ok nie ma sprawy i kolega wybierze trasę, ok nie ma sprawy. Ze mną jak z dzieckiem za rączkę i do knajpy.
A jak sytuacja się potoczyła ???.
Na początek Tomek wyznacza trasę na Marcinów na stawy gdzie robimy pierwszy przystanek na dobranie płynów
Na początek Tomek wyznacza trasę na Marcinów na stawy gdzie robimy pierwszy przystanek na dobranie płynów © FENIKSSłowo się rzekło ;) buteleczki w dłoń, i tak prawie po roku czasu udało mi się z Tomkiem wypić następne piwko ;). Długo musiałem czekać, ale było warto
Słowo się rzekło ;) buteleczki w dłoń, i tak prawie po roku czasu udało mi się z Tomkiem wypić następne piwko ;). Długo musiałem czekać, ale było warto © FENIKSSprawdzanie zawartości kuferka i pokaz nowej kurteczki, całkiem zacnej
Sprawdzanie zawartości kuferka i pokaz nowej kurteczki, całkiem zacnej © FENIKSPanorama na stawy i okolice, czas dalej w las uderzyć
Panorama na stawy i okolice, czas dalej w las uderzyć © FENIKSZ Marcinowa w stronę Jaszkowej, próba przez Tomka zrobienie fiflaka przez kierownicę, prawie udana ;))
Z Marcinowa w stronę Jaszkowej, próba przez Tomka zrobienia fiflaka przez kierownicę, prawie udana ;)) © FENIKSŚwietna droga lasami, która niby tak blisko, ale jeszcze nie miałem okazji nią jechać. Radość na całego ;))
Świetna droga lasami, która niby tak blisko od domu, ale jeszcze nie miałem okazji nią jechać. Radość na całego ;)) © FENIKSŚwierzy wyrąb i drewna na ognisko masę, tylko kiełbasy brak o piwku nie wspomnę ;), ale co do piwka, to dalej sytuacja miała sie zmienić
Świerzy wyrąb i drewna na ognisko masę, tylko kiełbasy brak o piwku nie wspomnę ;), ale co do piwka, to dalej sytuacja miała sie zmienić © FENIKSWyjazd na łąkę którą podążamy do Jaszkowej gdzie zatrzymujemy się na minut parę przy sklepie żeby znowu sie nawodnić, Zdjęcia z nawodnienia w cenzurze
Wyjazd na łąkę którą podążamy do Jaszkowej gdzie zatrzymujemy się na minut parę przy sklepie żeby znowu sie nawodnić, Zdjęcia z nawodnienia w cenzurze © FENIKSPo ochłodzeniu podjeżdżamy czarnym szlakiem od strony Jaszkowej Górnej, Skrzynki w stronę Marcinowa. Widok na Skrzynkę i okolice
Po ochłodzeniu podjeżdżamy czarnym szlakiem od strony Jaszkowej Górnej, Skrzynki w stronę Marcinowa. Widok na Skrzynkę i okolice © FENIKSPo drodze na podjeździe 17% poziomki były super pretekstem na mały odpoczynek ;))), słodkie i soczyste
Po drodze na podjeździe 17%, poziomki były super pretekstem na mały odpoczynek ;))), słodkie i soczyste © FENIKSJeszcze jeden widok na otaczający nas plener i ruszamy dalej szukać nowej drogi jeszcze ani przez Tomka ani przeze mnie i znaleźliśmy super zjazd lekko mrocznym lasem gdzie skończyło się zasilanie w mojej nawigacji
Jeszcze jeden widok na otaczający nas plener i ruszamy dalej szukać nowej drogi jeszcze ani przez Tomka ani przeze mnie nie odkrytej i znaleźliśmy super zjazd lekko mrocznym lasem gdzie skończyło się zasilanie w mojej nawigacji ;) i zresztą Tomka też ;). © FENIKSPo odkryciu nowej trasy odstawiam kolegę pod dom a ja jadę jeszcze trochę pokręcić małym objazdem w stronę swojego zamieszkania, oczywiście nowym asfaltem na Krosnowice którym jeszcze też nie miałem okazji jechać
Po odkryciu nowej trasy odstawiam kolegę pod dom a ja jadę jeszcze trochę pokręcić małym objazdem w stronę swojego zamieszkania, oczywiście nowym asfaltem na Krosnowice którym jeszcze też nie miałem okazji jechać © FENIKSNa koniec zdjęcie na Kłodzką Twierdze i linię kolejową z szynobusem w oddali. Ujęcie Kłodzkiej Twierdzy z tego miejsca jest świetne bo prawie nie widać budynków w mieście. A 2 kilometry przed domem łapię kapcie i jest super ;))
Na koniec zdjęcie na Kłodzką Twierdze i linię kolejową z szynobusem w oddali. Ujęcie Kłodzkiej Twierdzy z tego miejsca jest świetne bo prawie nie widać budynków w mieście. A 2 kilometry przed domem łapię kapcie i jest super ;)) © FENIKS Dzięki Tomku za ten super wyjazd, po jak się okazało nowym terenie który niby tak blisko a jednak jeszcze nie odkryty i za świetne towarzystwo. I mam nadzieje że szybko do następnego spotkania. Pozdrawiam.

Sawanna i Świątynia Buddystów.

Sobota, 14 czerwca 2014 Kategoria Czechy, Góry Stołowe, Ognisko nie tylko środowe, Pierwsze poty 100km - 200km, Z grupką śmiałków. Uczestnicy
Km: 101.00 Km teren: 38.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 60.00 Temperatura: 18.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: 1405m Sprzęt: Felt mtb Q900 Aktywność: Jazda na rowerze
Już raz byłem pod przewodnictwem Ani i to sam na sam ;), ale teraz Ania zaplanowała wycieczkę dla większej grupy w Górach Stołowych. Wszystko było zapięte na ostatni guzik, od wytyczonych tras, po postoje na nawodnienie organizmu ;)) do wyżerki przy ognisku włącznie.
Choć pogoda była mieszana to nic nie mogło stanąć nam na przeszkodzie, no chyba że mój kapeć w Karłowie gdzie zabrałem przez pomyłkę nie moją dętkę ;) i zrobił się mały, malutki problem, ale zaraz do wyboru miałem dodatkowe 4 dętki, wiadomo super ekipa, zawsze pomogą ;) za co dzięki.
Z Kłodzka do Karłowa wyruszamy w trójkę, Ania, Bogdan i ja.
A jak dalej było ???.
W drodze na spotkanie w Karłowie najpierw zajeżdżamy do Polanicy, miałem zamiar zatankować bidony w źródełku a tu jak na złość o tej porze źródło suche, woda zamknięta. Więc dalej o suchej mordce ;(
W drodze na spotkanie w Karłowie najpierw zajeżdżamy do Polanicy, miałem zamiar zatankować bidony w źródełku a tu jak na złość o tej porze źródło suche, woda zamknięta. Więc dalej o suchej mordce ;( © FENIKSChwilowy postój między Batorówkiem a Karłowem, odbieranie smsa i oczywiście fotka Kłodzkiej dwójce ;)
Chwilowy postój między Batorówkiem a Karłowem, odbieranie smsa i oczywiście fotka Kłodzkiej dwójce ;) © FENIKSPominę zdjęcia robienia kapcia ;) i przejdę od razu do łąki w stronę Pasterki gdzie grupa ostro pocisnęła, pewnie z myślą że zaraz piwko, a tu niespodzianka
Pominę zdjęcia robienia kapcia ;) i przejdę od razu do łąki w stronę Pasterki gdzie grupa ostro pocisnęła, pewnie z myślą że zaraz piwko, a tu niespodzianka © FENIKSAnia zdecydowała ( oczywiście dobrze ) że najpierw pojedziemy Praskim Traktem do Machovskiego Krzyża a dopiero później nagroda w postaci bąbelek i jak później się okazało dobrego śmiechu spraw majtkowych ;))). Tylko wtajemniczeni
Ania zdecydowała ( oczywiście dobrze ) że najpierw pojedziemy Praskim Traktem do Machovskiego Krzyża a dopiero później nagroda w postaci bąbelek i jak później się okazało dobrego śmiechu spraw majtkowych ;))). Tylko wtajemniczeni © FENIKSGrupowe pod Machovskim Krzyżem
Grupowe pod Machovskim Krzyżem © FENIKSI wreszcie Pasterka i odsłona prawdziwego przewodnika ;))) Aniu ukłony że nie uroniłaś ani kropelki ;)
I wreszcie Pasterka i odsłona prawdziwego przewodnika ;))) Aniu ukłony że nie uroniłaś ani kropelki ;) © FENIKSI znowu toast za nową wycieczkę i zaklinanie deszczu, który zaczął znowu padać a w oddali zrobiło sie dość ciemno
I znowu toast za nową wycieczkę i zaklinanie deszczu, który zaczął znowu padać a w oddali zrobiło sie dość ciemno © FENIKSCzy będziemy zmuszeni do wysuszenia wszystkich baryłek w Pasterce do póki nie przejdzie deszcz ;)
Czy będziemy zmuszeni do wysuszenia wszystkich baryłek w Pasterce do póki nie przejdzie deszcz ;) © FENIKSZ czasem deszcz zanika a my kierujemy się na Baszty Radkowskie przy Sroczym Zakręcie, gdzie zaczynamy focić jak tylko można, razem i osobno, stojąc i spadając w dół
Z czasem deszcz zanika a my kierujemy się na Baszty Radkowskie przy Sroczym Zakręcie, gdzie zaczynamy focić jak tylko można, razem i osobno, stojąc i spadając w dół © FENIKSUkazując widoki na Zalew Radkowski i okolice
Ukazując widoki na Zalew Radkowski i okolice © FENIKSChowając sie w jaskiniach i licząc na to że nikt nie znajdzie, ale to nasza przewodniczka i nie ma mocnych, cały czas mieliśmy ją na oku ;))
Chowając sie w jaskiniach i licząc na to że nikt nie znajdzie, ale to nasza przewodniczka i nie ma mocnych, cały czas mieliśmy ją na oku ;)) © FENIKSA dalej ruszamy do Batorówka na obiad, czyli ognisko i smaczne kiełbaski a tu zjazd Ani i tekst, oczywiście że się da i ;)))))))
A dalej ruszamy do Batorówka na obiad, czyli ognisko i smaczne kiełbaski a tu zjazd Ani i tekst, oczywiście że się da i ;))))))) © FENIKSWreszcie obiecane ognisko, szybkie palenisko, jakieś kijki się wyrwało z leśnej głuszy i smaczne kiełbaski za które dziękuję Aniu, wszystko dopięłaś na 5
Wreszcie obiecane ognisko, szybkie palenisko, jakieś kijki się wyrwało z leśnej głuszy i smaczne kiełbaski za które dziękuję Aniu, wszystko dopięłaś na 5 © FENIKSPo obiadku ruszamy na Sawannę i kierujemy się nią w stronę Klasztoru Buddystów. Pierwszy raz byłem na tych łąkach i powiem że widoki cudowne
Po obiadku ruszamy na Sawannę i kierujemy się nią w stronę Klasztoru Buddystów. Pierwszy raz byłem na tych łąkach i powiem że widoki cudowne © FENIKSDziewczyny robiły zdjęcia jak i gdzie tylko było można, tu jedna Ania a tam
Dziewczyny robiły zdjęcia jak i gdzie tylko było można, tu jedna Ania a tam © FENIKSA tam druga Ania w podskokach goni za rozszalałym lwem, ja ze strachu zaklepałem na starcie najwyższe drzewo, co i tak nic nie dało bo lew miał własną piłę spalinowa i gleba w trawę ;)
A tam druga Ania w podskokach goni za rozszalałym lwem, ja ze strachu zaklepałem na starcie najwyższe drzewo, co i tak nic nie dało bo lew miał własną piłę spalinowa i gleba w trawę ;) © FENIKSPóźniej 100% zmiana, wjeżdżamy w martwy, ciemny jak z horroru las, gdzie Ania robi zdjęcia wygłodniałym wilkołakom ;) czyli Kubie i Bogdanowi ;))
Później 100% zmiana, wjeżdżamy w martwy, ciemny jak z horroru las, gdzie Ania robi zdjęcia wygłodniałym wilkołakom ;) czyli Kubie i Bogdanowi ;)) © FENIKSZ lasu znowu wypadamy na przepiękne łąki gdzie wszyscy zgodnie podążają gęsiego przywitać Buddę
Z lasu znowu wypadamy na przepiękne łąki gdzie wszyscy zgodnie podążają gęsiego przywitać Buddę © FENIKSTen widok mnie zatrzymał na dłuższy czas, do tego stopnia że dogoniłem grupę dopiero na miejscu jak już zmieniali wiarę ;))
Ten widok mnie zatrzymał na dłuższy czas, do tego stopnia że dogoniłem grupę dopiero na miejscu jak już zmieniali wiarę ;)) © FENIKSMała świątynia gdzie modlą się przez 5 min
Mała świątynia gdzie modlą się przez 5 min © FENIKSI duża gdzie już prawie cała grupa oddawała wszystkie swoje doczesne kosztowności i ślubuje ubóstwo ;). Ja jednak udawałem że mnie tu nie ma ;). Oddać rower ! Nigdy
I duża gdzie już prawie cała grupa oddawała wszystkie swoje doczesne kosztowności i ślubuje ubóstwo ;). Ja jednak udawałem że mnie tu nie ma ;). Oddać rower ! Nigdy © FENIKSTam po prawej jest skrzyneczka a w niej brzęczą jakieś monetki, chyba zostanę trochę na dłużej ;)
Tam po prawej jest skrzyneczka a w niej brzęczą jakieś monetki, chyba zostanę trochę na dłużej ;) © FENIKSI koniec tej pięknej przygody, przed Kulinem rozdzielamy sie znowu na dwie grupy, jedna jedzie do Kudowy a druga do Kłodzka, trochę smutno, ale brzęk monet w plecaku wszystko załagodzi ;)))
I koniec tej pięknej przygody, przed Kulinem rozdzielamy sie znowu na dwie grupy, jedna jedzie do Kudowy a druga do Kłodzka, trochę smutno, ale brzęk monet w plecaku wszystko załagodzi ;))) © FENIKSDzięki Aniu za świetną organizację i przewodnika i całej grupie za jak zawsze super towarzystwo i masę śmiechu. Do zobaczenia. Pozdrawiam.

Kudowa z Anią.

Środa, 11 czerwca 2014 Kategoria Czechy, Góry Stołowe, Pierwsze poty 100km - 200km, Z grupką śmiałków. Uczestnicy
Km: 101.00 Km teren: 6.00 Czas: 05:00 km/h: 20.20
Pr. maks.: 56.00 Temperatura: 19.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: 1460m Sprzęt: Felt mtb Q900 Aktywność: Jazda na rowerze
W środowy piękny dzień wpadłem na pomysł że poślę smsa do Ani z zapytaniem jak zdrówko ;) i jeśli mi się uda oderwę Ją od robótek na drutach a w nagrodę Ania pokaże mi ;)) swoje ulubione ścieżki w okolicy. Więc dużo nie myśląc, komórka, sms, odpowiedź mogła być tylko jedna, dawaj Feniks, Bogdana nie ma, to przyjeżdżaj ;))). Na dodatek na miejscu miałem tą przyjemność jako jeden z pierwszych po dotykać nową maszynę Bogdana o czym cicho sza, śmiga jak szalona ;).
Z góry bardzo dziękuję Aniu że znalazłaś czas dla niesfornego Feniksa i zabrałaś mnie w swoje, jedne z ulubionych ścieżek i za bardzo mile spędzony czas.
A jak i gdzie i co było, parę zdjęć opowie.
Po drodze do Kudowy wpadam do Polanicy zatankować zbiorniki źródlaną wodą, nie mam pojęcia co mnie czeka na miejscu, więc biorę do pełna, co prawda tylko wodę
Po drodze do Kudowy wpadam do Polanicy zatankować zbiorniki źródlaną wodą, nie mam pojęcia co mnie czeka na miejscu, więc biorę do pełna, co prawda tylko wodę © FENIKSJeszcze rzut oka na Polanicę i dalej w drogę, nie wolno Ani kazać czekać ;), bynajmniej ten pierwszy raz ;)
Jeszcze rzut oka na Polanicę i dalej w drogę, nie wolno Ani kazać czekać ;), bynajmniej ten pierwszy raz ;) © FENIKSW Szczytnej jest taka temperatura że dzieciaki szaleją pod fontanną, i wylegują się na ławeczkach a ja, dwa łyki wody i dalej, czy już pisałem że nie wolno kazać na siebie czekać ;)))
W Szczytnej jest taka temperatura że dzieciaki szaleją pod fontanną, i wylegują się na ławeczkach a ja, dwa łyki wody i dalej, czy już pisałem że nie wolno kazać na siebie czekać ;))) © FENIKSMiędzy Batorówkiem a Karłowem zdjęcie jakiegoś posągu i bombowca który uderzył w środek obiektywu, czyli wielkiej zakichanej muchy. Po zdjęciu załatwiłem ją na cacy ;). Lagą przez grzbiet
Między Batorówkiem a Karłowem zdjęcie jakiegoś posągu i bombowca który uderzył w środek obiektywu, czyli wielkiej zakichanej muchy. Po zdjęciu załatwiłem ją na cacy ;). Lagą przez grzbiet © FENIKSA to już Kudowa i małpi gaj. Tu już jadę razem z Anią, po wcześniejszym rozkręceniu nowej maszyny Bogdana ;)
A to już Kudowa i małpi gaj. Tu już jadę razem z Anią, po wcześniejszym rozkręceniu nowej maszyny Bogdana ;) © FENIKSDalej podjeżdżamy na Bukowinę, Ania oczywiście pełen luzik, telefon i rozmowy na najmocniejszych podjazdach ;). Zamawiała piwko na szczycie
Dalej podjeżdżamy na Bukowinę, Ania oczywiście pełen luzik, telefon i rozmowy na najmocniejszych podjazdach ;). Zamawiała piwko na szczycie © FENIKSNa szczycie uśmiech od ucha do ucha, jak by dopiero wyszła z domu a nie podjeżdżała serpentynami
Na szczycie uśmiech od ucha do ucha, jak by dopiero wyszła z domu a nie podjeżdżała serpentynami © FENIKSPrzygotowywanie do ogniska ;). I wszystko jasne
Przygotowywanie do ogniska ;). I wszystko jasne © FENIKSI wreszcie świetny zjazd łąkami na Machovskie Konciny. I przewodnik mi sie urwał
I wreszcie świetny zjazd łąkami na Machovskie Konciny. I przewodnik mi sie urwał © FENIKSAnia po sprawdzeniu do ilu licznik może wskazać max prędkość na zjeździe
Ania po sprawdzeniu do ilu licznik może wskazać max prędkość na zjeździe © FENIKSZdarky i nagroda za dobre sprawowanie ;) dzieciaczki lody a ciutkę większe dzieci piwko. Dzięki Aniu. Dzieciaki podczas zakupów zaczęły ostry taniec buggi pod mocną muzykę, śmiechu było co niemiara
Zdarky i nagroda za dobre sprawowanie ;) dzieciaczki lody a ciutkę większe dzieci piwko. Dzięki Aniu. Dzieciaki podczas zakupów zaczęły ostry taniec buggi pod mocną muzykę, śmiechu było co niemiara © FENIKSTutaj opis, nie koniecznie. Czyli wszystko jasne
Tutaj opis, nie koniecznie. Czyli wszystko jasne © FENIKSObok nas podskakiwał kangur który z pewnością przeczuwał co zaraz nadejdzie, na początek parę pięknych grzmotów i zrobiło sie czarno
Obok nas podskakiwał kangur który z pewnością przeczuwał co zaraz nadejdzie, na początek parę pięknych grzmotów i zrobiło sie czarno © FENIKSA za 5 minut nawałnica na całego, do tego stopnia że licznik w rowerze spłyną mi ;(. Na szczęście właściciel knajpki pokazał nam wejście do bardzo przyjemnej sali gdzie dalej mogliśmy sie raczyć zimnym Primatorkiem
A za 5 minut nawałnica na całego, do tego stopnia że licznik w rowerze spłyną mi ;(. Na szczęście właściciel knajpki pokazał nam wejście do bardzo przyjemnej sali gdzie dalej mogliśmy sie raczyć zimnym Primatorkiem © FENIKSRadość Ani bezcenna za wszystko resztę zapłaci kangur ;))
Radość Ani bezcenna za wszystko resztę zapłaci kangur ;)) © FENIKSPo ustaniu ulewy wyruszamy w stronę Kudowy i wjeżdżamy do parku zdrojowego, gdzie wszystko wręcz paruje, też tu musiało byś miło
Po ustaniu ulewy wyruszamy w stronę Kudowy i wjeżdżamy do parku zdrojowego, gdzie wszystko wręcz paruje, też tu musiało byś miło © FENIKSPonieważ że Ania jest tu pierwszy raz namawiam ją na zdjęcie ;))
Ponieważ że Ania jest tu pierwszy raz namawiam ją na zdjęcie ;)) © FENIKSNa koniec odkręcam ulubionej rzeźbie Ani, nogę ;) a parę metrów dalej dojeżdżamy do domku pewnej Pani na którą już czeka Bogdan i gdzie się rozstajemy a ja dalej udaje się w stronę Karłowa i domu
Na koniec odkręcam ulubionej rzeźbie Ani, nogę ;) a parę metrów dalej dojeżdżamy do domku pewnej Pani na którą już czeka Bogdan i gdzie się rozstajemy a ja dalej udaje się w stronę Karłowa i domu © FENIKSNa parkingu przed zjazdem na Błędne Skały postanawiam jeszcze wciągnąć jakąś kanapkę, żeby naładować dopalacze
Na parkingu przed zjazdem na Błędne Skały postanawiam jeszcze wciągnąć jakąś kanapkę, żeby naładować dopalacze © FENIKSI ruszyć ostro ku zachodzącemu słońcu. Jeszcze raz dzięki Aniu za super przewodnictwo i do następnego. Pozdrawiam
I ruszyć ostro ku zachodzącemu słońcu. Jeszcze raz dzięki Aniu za super przewodnictwo i do następnego. Pozdrawiam © FENIKS

Ognisko Karłów - Batorówek.

Niedziela, 8 czerwca 2014 Kategoria Góry Stołowe, Na luzie 50km - 100km, Ognisko nie tylko środowe, Z grupką śmiałków. Uczestnicy
Km: 61.00 Km teren: 26.00 Czas: 03:30 km/h: 17.43
Pr. maks.: 67.00 Temperatura: 18.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: 760m Sprzęt: Felt mtb Q900 Aktywność: Jazda na rowerze
W niedzielę postanowiłem zadzwonić do Ryjka i zapytać się ojego samopoczucie i chęć wyrwania się gdzieś na przewietrzenie roweru ;).Odpowiedź była krótka i oczywista ( spadaj Feniks nigdzie nie jadę ) ;))))).Oczywiście mały żarcik, czyli za godzinkę tam gdzie zawsze. Po spotkaniu szybki jakiś plan przejazdu, padło na Karłów, więc w drogę. Przed samą Polanicą wyprzedził nas jakiś gość na szosie ;0, co mnie !!! nigdy i w setne sekundy ;) ruszyłem w pościg, po drodze mijając jakąś fajną dziewczynę jadącą na rowerze i cwanego szosowca, oczywiście ulżyło mi ;))) nikt nie będzie wyprzedzał Feniksa.
Dojeżdżając do Zdrojowej czekam grzecznie na kolegę i w oddali widzę jedzie Ryjek, ale cóż to jedzie razem z dziewczyną którą w pośpiechu minąłem, zostawić tylko na minutę Ryjka samego i proszę ;).
Jednak gdy już podjechali, okazało się że to Iwonka którą nie poznałem, no cóż pościg górą.
Jak się okazało Iwonka jechała do Polanicy na mały spacer więc przyłączyła się na chwil kilka do nas.
A jak było ?????.

Park Zdrojowy i oczywiście obowiązkowa fotka grupowa przy źródełku
Park Zdrojowy i oczywiście obowiązkowa fotka grupowa przy źródełku © FENIKSDalej jedziemy do niedźwiadka gdzie Iwonka postanawia podrapać miśka za uchem, a że między nimi rozwinęła się nagle jakaś większa przyjaźń Iwonka postanawia nas zostawić i resztę dnia spędzić z futrzakiem ;)
Dalej jedziemy do niedźwiadka gdzie Iwonka postanawia podrapać miśka za uchem, a że między nimi rozwinęła się nagle jakaś większa przyjaźń Iwonka postanawia nas zostawić i resztę dnia spędzić z futrzakiem ;) © FENIKSW dalszą trasę Praskim Traktem ruszamy już tylko z Ryjkiem, te niedźwiedzie mają dobrze ;))
W dalszą trasę Praskim Traktem ruszamy już tylko z Ryjkiem, te niedźwiedzie mają dobrze ;)) © FENIKSPrawie przed samym Batorówkiem kończy się nasza droga, ale Ryjek na ochotnika postanawia resztę zasypanej drogi rozgarnąć na płasko łyżką do ściągania opon ;)). Podobno do dzisiaj rozgarnia ;)
Prawie przed samym Batorówkiem kończy się nasza droga, ale Ryjek na ochotnika postanawia resztę zasypanej drogi rozgarnąć na płasko łyżką do ściągania opon ;)). Podobno do dzisiaj rozgarnia ;) © FENIKSPo ciężkiej i mozolnej pracy rozgarniania dojeżdżamy do Karłowa gdzie Ryjek robi zaopatrzenie na nie planowane ognisko, czyli będzie impreza. YUPI
Po ciężkiej i mozolnej pracy rozgarniania dojeżdżamy do Karłowa gdzie Ryjek robi zaopatrzenie na nie planowane ognisko, czyli będzie impreza. YUPI © FENIKSPrzed ogniskiem wpadamy do parku dinozaurów może jakiś jaszczur się jeszcze dołączy, zawsze to parę setek kg mięska więcej na ognisko ;)
Przed ogniskiem wpadamy do parku dinozaurów może jakiś jaszczur się jeszcze dołączy, zawsze to parę setek kg mięska więcej na ognisko ;) © FENIKSAle jaszczury miały już inne plany, obiad sam do nich zawitał więc nie było więcej chętnych na ognisko. Może to i dobrze bo piwka było tylko na dwóch
Ale jaszczury miały już inne plany, obiad sam do nich zawitał więc nie było więcej chętnych na ognisko. Może to i dobrze bo piwka było tylko na dwóch © FENIKSWięc ruszamy w stronę Sroczego zakrętu i Praskim Traktem na ognisko do Batorówka. Po drodze Ryjek pokazuje mi gdzie znajomi pędzą siwuchę
Więc ruszamy w stronę Sroczego zakrętu i Praskim Traktem na ognisko do Batorówka. Po drodze Ryjek pokazuje mi gdzie znajomi pędzą siwuchę © FENIKSGdy docieramy do Batorówka ognisko już na nas czeka, dzięki turyści ;)). Czyli zostaje nam oddać się najmilszej rzeczy, jedzenie i picie ;))))
Gdy docieramy do Batorówka ognisko już na nas czeka, dzięki turyści ;)). Czyli zostaje nam oddać się najmilszej rzeczy, jedzenie i picie ;)))) © FENIKSAle żeby smacznie zjeść trzeba najpierw upiec, soczystą, kruchą, śląską kiełbaskę na wolnym ogniu, schładzając się co jakiś czas zimnym piwkiem
Ale żeby smacznie zjeść trzeba najpierw upiec, soczystą, kruchą, śląską kiełbaskę na wolnym ogniu, schładzając się co jakiś czas zimnym piwkiem © FENIKSPo jedzeniu trzeba trochę odpocząć, wszak przeżuwanie może być męczące ;))
Po jedzeniu trzeba trochę odpocząć, wszak przeżuwanie może być męczące ;)) © FENIKSPo nabraniu sił przyszedł czas na strachy na lachy ;)). Czyli AAAAUUUUUUU wszyscy turyści do domu
Po nabraniu sił przyszedł czas na strachy na lachy ;)). Czyli AAAAUUUUUUU wszyscy turyści do domu © FENIKSW pewnym momencie na nas przyszła też pora, więc udajemy się w stronę zachodzącego słońca. I tak oto spędziło się niedzielę. Dzięki Ryjek za towarzystwo i kupę śmiechu. Do szybkiego następnego
W pewnym momencie na nas przyszła też pora, więc udajemy się w stronę zachodzącego słońca. I tak oto spędziło się niedzielę. Dzięki Ryjek za towarzystwo i kupę śmiechu. Do szybkiego następnego © FENIKS

Uderzenie 15stki.

Sobota, 24 maja 2014 Kategoria Góry Bardzkie, Na luzie 50km - 100km, Z grupką śmiałków. Uczestnicy
Km: 69.00 Km teren: 35.00 Czas: 04:25 km/h: 15.62
Pr. maks.: 54.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Felt mtb Q900 Aktywność: Jazda na rowerze
To był jak do tej pory największy zlot grupy BS. W Kłodzku zebrało się aż piętnaście zwariowanych rowerzystów i wszyscy razem wyruszyliśmy na podbój moich ulubionych stron. Przełęczy Łaszczowej, Wojciechowic, Barda i okolic a działo się jak nigdy, im więcej osób tym więcej kapci i wywrotek, tym więcej uśmiechów, żartów i pogryzień przez leśne stwory ;).
A jak było, parę zdjęć opowie.

Poranne spotkanie pod stacja PKP chowając się przed lekkim deszczem, pierwsze grupowe
Poranne spotkanie pod stacja PKP chowając się przed lekkim deszczem, pierwsze grupowe © FENIKSKukułka, Ania i widok na Kłodzko. Pierwsze podjazdy za nami, czyli po rozgrzewce
Kukułka, Ania i widok na Kłodzko. Pierwsze podjazdy za nami, czyli po rozgrzewce © FENIKSPrzejazd żółtym szlakiem w stronę Łaszczowej, mój ulubiony widok w stronę Wojciechowic
Przejazd żółtym szlakiem w stronę Łaszczowej, mój ulubiony widok w stronę Wojciechowic © FENIKSPierwszy kapeć, funduje nam Bogdan i pierwsze różki funduje mi i Ani Tripsurfer ;))
Pierwszy kapeć, funduje nam Bogdan i pierwsze różki funduje mi i Ani Tripsurfer ;)) © FENIKSSzczyt Łaszczowa, Wojciechowice. Cała grupa w komplecie, czyli zdjęcie rodzinne ;)
Szczyt Łaszczowa, Wojciechowice. Cała grupa w komplecie, czyli zdjęcie rodzinne ;) © FENIKSWidok na Bardo z miejsca widokowego obok krzyża
Widok na Bardo z miejsca widokowego obok krzyża © FENIKSZjeżdżając do Barda po drodze napotykam trzy aniołki czekające podobno na Feniksa ;)). Z radości byłem w siódmym niebie ;))
Zjeżdżając do Barda po drodze napotykam trzy aniołki czekające podobno na Feniksa ;)). Z radości byłem w siódmym niebie ;)) © FENIKSBardo, cumujemy przy spływie pontonowym na pierwsze napoje, aby uzupełnić elektrolity
Bardo, cumujemy przy spływie pontonowym na pierwsze napoje, aby uzupełnić elektrolity © FENIKSPo małym odpoczynku ruszamy przez most kamienny postawiony w 1589r do rezerwatu cisów
Po małym odpoczynku ruszamy przez most kamienny postawiony w 1589r do rezerwatu cisów © FENIKSDalej to już odpoczynek co 20km przez kapciuszki, Najpierw ja łapię flaczka gdzie przy zmianie pomaga mi Ania z Kudowy zasilając moje akumulatory krówkami ;) i Greger trzymając mojego rumaka na uwięzi ;)))) jak by to nie brzmiało
Dalej to już odpoczynek co 20km przez kapciuszki, Najpierw ja łapię flaczka gdzie przy zmianie pomaga mi Ania z Kudowy zasilając moje akumulatory krówkami ;) i Greger trzymając mojego rumaka na uwięzi ;)))) jak by to nie brzmiało © FENIKSA  po zmianie przejeżdżamy może 2 km i witamy resztę ekipy gdzie jest podejmowana próba wymiany paru dętek w rowerze 29er ;) a to już trwało trochę dłużej ;).Gdy już załatane zostało wszystko co tylko było można załatać, dojeżdżamy znowu do Barda, tym razem na smaczny posiłek pod namiotem
Gdy już załatane zostało wszystko co tylko było można załatać, dojeżdżamy znowu do Barda, tym razem na smaczny posiłek pod namiotem © FENIKSDalej ruszamy na Przełęcz Łaszczową a z Przełęczy na Kolonie Gai z której widok na Kłodzko ukazuje nam małe zawirowania deszczu a może nawet większe niż się wydawało
Dalej ruszamy na Przełęcz Łaszczową a z Przełęczy na Kolonie Gai z której widok na Kłodzko ukazuje nam małe zawirowania deszczu a może nawet większe niż się wydawało © FENIKSJuż w Jaszkowej łapie nas lekki deszcz, gdzie w Kłodzku przechodzi do ostrego ataku ulewy i postanawia nas wykąpać wcześniej niż to mieliśmy w planie ;). Wielkie dzięki dla wszystkich uczestników i do zobaczenia
Już w Jaszkowej łapie nas lekki deszcz, gdzie w Kłodzku przechodzi do ostrego ataku ulewy i postanawia nas wykąpać wcześniej niż to mieliśmy w planie ;). Wielkie dzięki dla wszystkich uczestników i do zobaczenia © FENIKS

Leśny Bar. Majówka Part 3.

Sobota, 3 maja 2014 Kategoria Czechy, Jeseniky, Z grupką śmiałków. Uczestnicy
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: min/km:
Pr. maks.: Temperatura: 5.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m
W trzeci dzień naszej majówki w Jesenikach plan zawierał rowerowy wyjazd do Leśnego Baru, lecz pogoda jaka nas powitała o poranku szybko zweryfikowała plany, zimno deszczowo i mgliście.
Więc cała społeczność zasiadła przy okrągłym stole, aby uradzić co dalej z tak pięknie rozpoczętym dniem. Po burzliwych ;)) dyskutach uzgodniliśmy że oczywiście po staremu udajemy się do Leśnego Baru, ale nie rowerami a samochodami a jak samochodami to przed barem trzeba zaliczyć jakiś większy sklep i zaopatrzyć się w inne gatunki napoi których w barze nie znajdziemy, jak i mięsko które w leśnym barze nie będziemy musieli ganiać żeby mieć co na ognisko.
A jak to wyglądało parę zdjęć pokaże.
Początek zakupów i ekipa w Kauflandzie, gdzie wszystkich znalazłem ???? Wiadomo przy półkach z napojami śmiechowymi ;)) i jak tu żyć Panie Premierze ;(
Początek zakupów i ekipa w Kauflandzie, gdzie wszystkich znalazłem ???? Wiadomo przy półkach z napojami śmiechowymi ;)) i jak tu żyć Panie Premierze ;( © FENIKSPo zaopatrzeniu, wąską ścieżką przez ogródek zapierdziela krasnoludek ! Oj chyba pomyliły mi się wycieczki, bajki. Więc zapie.... nie, idzie cała szanowna wycieczka do leśnego baru przywitać dziada borowego i piwo jego ;)
Po zaopatrzeniu, wąską ścieżką przez ogródek zapierdziela krasnoludek ! Oj chyba pomyliły mi się wycieczki, bajki. Więc zapie.... nie, idzie cała szanowna wycieczka do leśnego baru przywitać dziada borowego i piwo jego ;) © FENIKSBardziej z przodu wyrwała Alinka, chyba dostała jakiś cynk że dają coś w barze za ładny uśmiech. T i ja próbuję dotrzymać jej kroku
Bardziej z przodu wyrwała Alinka, chyba dostała jakiś cynk że dają coś w barze za ładny uśmiech. To i ja próbuję dotrzymać jej kroku © FENIKSWidniejący drogowskaz na miejscu przeznaczonym do odpoczynku ;) wskazuje nam daną odległość do miejsca zakotwiczenia
Widniejący drogowskaz na miejscu przeznaczonym do odpoczynku ;) wskazuje nam daną odległość do miejsca zakotwiczenia © FENIKSW pewnym momencie reszta grupy która ciągła się z tyłu, dowiedziała się o prezentach za ładny uśmiech rozdawanych na miejscu i nie pozostawiała nam złudzeń kto tu jest szybszy
W pewnym momencie reszta grupy która ciągła się z tyłu, dowiedziała się o prezentach za ładny uśmiech rozdawanych na miejscu i nie pozostawiała nam złudzeń kto tu jest szybszy © FENIKSJednak w całym tym wyścigu zauważyłem że jeszcze z tyłu nawet dość daleko idą dwie dziewczyny ;) Emi i Ania a humor jaki im dopisuje jest wielce zastanawiający ;))?. Czy coś mnie ominęło ?. W leśnym barze sprawdzę ile im buteleczek zostało
Jednak w całym tym wyścigu zauważyłem że jeszcze z tyłu nawet dość daleko idą dwie dziewczyny ;) Emi i Ania a humor jaki im dopisuje jest wielce zastanawiający ;))?. Czy coś mnie ominęło ?. W leśnym barze sprawdzę ile im buteleczek zostało © FENIKSGdy docieramy na miejsce, jak zawsze, czekają na nas schłodzone wodą źródlaną różne napoje ;). Jedne słodkie inne mniej słodkie, ale wszystkie mokre ;)
Gdy docieramy na miejsce, jak zawsze, czekają na nas schłodzone wodą źródlaną różne napoje ;). Jedne słodkie inne mniej słodkie, ale wszystkie mokre ;) © FENIKSGdy docieramy na miejsce Ryjek oznajmia że ma coś pysznego w plecaku ;))) reakcja była jedna ;))
Na miejscu Ryjek oznajmia że ma coś pysznego w plecaku ;))) reakcja była jedna ;)) © FENIKSGdy Ryjkowi udało się przekupić dziewczyny, ja przygnieciony chwilową porażką poszedłem lepić bałwana, kogoś kogo nie przekupi się byle słodkim ;)) czyli nowego kolegę ;)
Gdy Ryjkowi udało się przekupić dziewczyny, ja przygnieciony chwilową porażką poszedłem lepić bałwana, kogoś kogo nie przekupi się byle słodkim ;)) czyli nowego kolegę ;) © FENIKSGdy ja byłem zajęty lepieniem snow man, pod dachem nagle ucichło a z komina poszedł dym. To był znak że trzeba dołączyć do grupy bo coś się szykuje
Gdy ja byłem zajęty lepieniem snow man, pod dachem nagle ucichło a z komina poszedł dym. To był znak że trzeba dołączyć do grupy bo coś się szykuje © FENIKSI dokładnie, zaczęło się, imprezka na całego. Tu już nie muszę opisywać, wystarczy się przyjrzeć
I dokładnie, zaczęło się, imprezka na całego. Tu już nie muszę opisywać, wystarczy się przyjrzeć © FENIKSPo upieczeniu mięsiwa, każdy usiadł gdzie mógł ;) i nagle zamilkł w błogim stanie ciamkania, mlaskania i odgłosem gulgocącego piwka przepijania. No z tym piwkiem to tak nie wszyscy, młodsi jak Wiktor mieli gorzką żołądkową
Po upieczeniu mięsiwa, każdy usiadł gdzie mógł ;) i nagle zamilkł w błogim stanie ciamkania, mlaskania i odgłosem gulgocącego piwka przepijania. No z tym piwkiem to tak nie wszyscy, młodsi jak Wiktor mieli gorzką żołądkową © FENIKSDalej już Ania zaproponowała, kawę lub herbatę. Oczywiście za odpowiednią opłatą ;) 100 koron za szklaneczkę, stąd ten uśmiech na jej twarzy ;))
Dalej już Ania zaproponowała, kawę lub herbatę. Oczywiście za odpowiednią opłatą ;) 100 koron za szklaneczkę, stąd ten uśmiech na jej twarzy ;)) © FENIKSA dalej to już poszło, na harcerza, na diabełka ;) i MC Hammer też tam był ;)
A dalej to już poszło, na harcerza, na diabełka ;) i MC Hammer też tam był ;) © FENIKSPrzytulankom nie było końca ;)))
Przytulankom nie było końca ;))) © FENIKSA gdy pod dachem zrobiło się zbyt gorąco ;) udaliśmy się z Kubą na rozpoznanie z Panią anyżówką, która też polubiła nasze towarzystwo ;)))
A gdy pod dachem zrobiło się zbyt gorąco ;) udaliśmy się z Kubą na rozpoznanie z Panią anyżówką, która też polubiła nasze towarzystwo ;))) © FENIKS Dalszy przebieg sytuacji jest tylko dla ludzi o mocnych nerwach i nie mógł ujrzeć światła dziennego ;))). Wielkie dzięki dla całej super ekipy i dla każdego z osobna ;). Do zobaczenia.

Zabawa w chowanego. Dlouhé Stráně. Part 2.

Piątek, 2 maja 2014 Kategoria Czechy, Jeseniky, Na luzie 50km - 100km, Z grupką śmiałków. Uczestnicy
Km: 72.00 Km teren: 25.00 Czas: 04:16 km/h: 16.88
Pr. maks.: 61.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: 1420m Sprzęt: Felt mtb Q900 Aktywność: Jazda na rowerze
W drugi dzień pobytu w Jesenikach na majowym weekendzie uderzyliśmy na podbój Dlouhe Strane, bynajmniej taki był plan. Pogoda od początku była bardzo markotna, mgła na terenowych podjazdach w lesie dochodziła do takiego stężenia że można spokojnie było bawić się w chowanego, rozdzielenie się powyżej 10 metrów skutkowało zgubieniem i próbą nawoływań.
Fakt sama mgła dodawała super klimatu, las zawsze jest tajemniczy, ale teraz był mistyczny w niektórych momentach miałem wrażenie że wielkie czerwone ślipia ukryte między drzewami wypatrują nową zdobycz ;) i na pewno nie były to oczy żadnego z rowerzystów, choć miniona noc była obfita w trunki zmieniające kolor ocznych białek ;). Do tego wszystkiego z czasem doszedł deszcz z pięknymi błyskawicami uderzającymi na szczycie przed Petrovicami w drzewa, co trochę wyglądało jak pokaz laserów tylko w odwrotną stronę, nie w górę a w dół ;). Do momentu gdzie złapała nas tak potężna ulewa że jedynie gdzie miałem sucho to środek bidonu a temperatura z czasem spadła do 5 stopni.

A jak dalej było parę zdjęć opowie.

Ruszamy o poranku, początek Jesenik, szaro i pusto wszędzie, w oddali widać nadchodzącą mgłę
Ruszamy o poranku, początek Jesenik, szaro i pusto wszędzie, w oddali widać nadchodzącą mgłę © FENIKSW Drátovnej zgrupowanie i wybór przez Ryjka trasy którą jeszcze nie mieliśmy okazji jechać. Tak czy inaczej i tak coś na nas we mgle czeka i jest głodne ;))
W Drátovnej zgrupowanie i wybór przez Ryjka trasy którą jeszcze nie mieliśmy okazji jechać. Tak czy inaczej i tak coś na nas we mgle czeka i jest głodne ;)) © FENIKSDalej podjazd i wybór dalszej trasy i tu pada konkurs ! Czyj to paluch lub paluszek ;)). Nagroda chłodne piwko na następnym wypadzie z grupą BS. Udział w konkursie mogą brać wszyscy ;)
Dalej podjazd i wybór dalszej trasy i tu pada konkurs ! Czyj to paluch lub paluszek ;)). Nagroda chłodne piwko na następnym wypadzie z grupą BS. Udział w konkursie mogą brać wszyscy ;) © FENIKSDalej ruszamy na Cervenohorske Sedlo i wjeżdżamy w coraz gęstszą mgłę, robienie zdjęć zaczyna być ryzykowne bo grupa oddala się szybko a pogoń może okazać się zgubna
Dalej ruszamy na Cervenohorske Sedlo i wjeżdżamy w coraz gęstszą mgłę, robienie zdjęć zaczyna być ryzykowne bo grupa oddala się szybko a pogoń może okazać się zgubna © FENIKSO jedno zdjęcie za dużo, moi towarzysze rowerowi znikają w gęstej mgle a po bokach słyszę tylko apetyczne mlaskanie ;(, czyż by ktoś lub coś szykowało się do drugiego śniadania, ale kto miał być przekąska ?
O jedno zdjęcie za dużo, moi towarzysze rowerowi znikają w gęstej mgle a po bokach słyszę tylko apetyczne mlaskanie ;(, czyż by ktoś lub coś szykowało się do drugiego śniadania, ale kto miał być przekąska ? © FENIKSRzucając się do ucieczki, albo raczej w pogoń za grupą ląduję nad przepaścią gdzie kończy się droga a zaczyna moje nawoływanie ;)) i próba zniechęcenia głodnego czegoś tam ukrytego we mgle, że jestem mało zjadliwy
Rzucając się do ucieczki, albo raczej w pogoń za grupą ląduję nad przepaścią gdzie kończy się droga a zaczyna moje nawoływanie ;)) i próba zniechęcenia głodnego czegoś tam ukrytego we mgle, że jestem mało zjadliwy © FENIKS
Odnajdując dalszą drogę, naładowany adrenaliną, doganiam grupę która śmieje się na całego ;) cwani bo jak to mówią w grupie zawsze raźniej ;))). A dalej podążamy w stronę odprężającego trunku
Odnajdując dalszą drogę, naładowany adrenaliną, doganiam grupę która śmieje się na całego ;) cwani bo jak to mówią w grupie zawsze raźniej ;))). A dalej podążamy w stronę odprężającego trunku © FENIKSDocieramy do schroniska gdzie wreszcie następuje relaks z zimną Holbą a ja próbuję ugładzić postawiane włosy na baczność, czy to ze strachu czy z radości że udało się uciec ;))
Docieramy do schroniska gdzie wreszcie następuje relaks z zimną Holbą a ja próbuję ugładzić postawiane włosy na baczność, czy to ze strachu czy z radości że udało się uciec ;)) © FENIKSPo odpoczynku ruszamy dalej, mgła ustępuje, ale zaczyna kropić deszcz i w oddali zbliża się burza. Choć jak widać Ryjek i Ania są naładowani mocą pozytywu dalszej drogi
Po odpoczynku ruszamy dalej, mgła ustępuje, ale zaczyna kropić deszcz i w oddali zbliża się burza. Choć jak widać Ryjek i Ania są naładowani mocą pozytywu dalszej drogi © FENIKSNo to i ja zaczynam czerpać radość z życia ;))) i szukam odpowiednich miejsc do zrobienia fotki, jak szaleć to szaleć ;)
No to i ja zaczynam czerpać radość z życia ;))) i szukam odpowiednich miejsc do zrobienia fotki, jak szaleć to szaleć ;) © FENIKSChoć na górze strzela piorunami, to w oddali wychodzi piękne słońce, zapowiada się na miłą zmianę pogody
Choć na górze strzela piorunami, to w oddali wychodzi piękne słońce, zapowiada się na miłą zmianę pogody © FENIKSPrzed Koutami rozdzielamy się, gdzie Grzesiek i Renata jadą na Pradziada a reszta grupy udaje się na Dlouhe Strane. Niestety gdy tylko zaczęliśmy podjazd nastąpił armagedon ;),
Przed Koutami rozdzielamy się, gdzie Grzesiek i Renata jadą na Pradziada a reszta grupy udaje się na Dlouhe Strane. Niestety gdy tylko zaczęliśmy podjazd nastąpił armagedon ;), © FENIKS dokładnie urwanie chmury połączone z gradem spadkiem temperatury i sporą zmianą humoru. Ukrywamy się przez pewien czas pod drzewami które i tak nic nie dają jako ochrona i po około dziesięciu minutach moknięcia i straty temperatury Ryjek rzuca hasło ! Jedziemy do Kout na obiad. Wszyscy przyjęli to z wielką aprobatą ;)).
W Koutach robimy to co lubimy najbardziej ;)) a do tego bardzo smaczna zapiekana lasagne
W Koutach robimy to co lubimy najbardziej ;)) a do tego bardzo smaczna zapiekana lasagne © FENIKSTu nie mogłem się powstrzymać ;), ale Emi pokazuje jaka była smaczna ;))). Emi wybacz ;)
Tu nie mogłem się powstrzymać ;), ale Emi pokazuje jaka była smaczna ;))). Emi wybacz ;) © FENIKSPo zjedzeniu i ogrzaniu, choć dalej mokrzy, po dłuższej rozmowie, rozdzielamy się na dwie grupy, czyli jak by nie patrzeć już trzy  i Emi w obstawie dwóch Bogdanów jedzie na  Dlouhe Strane a ja Ania, Ryjek i Zibi jedziemy
Po zjedzeniu i ogrzaniu, choć dalej mokrzy, po dłuższej rozmowie, rozdzielamy się na dwie grupy, czyli jak by nie patrzeć już trzy i Emi w obstawie dwóch Bogdanów jedzie na Dlouhe Strane a ja Ania, Ryjek i Zibi jedziemy © FENIKS do Jesenik przez Premyslavskie Sedlo, Branną i Ostruzną.Ostatnia fotka na Kouty, gdzie chwilowo pogoda znowu udaje że będzie ładnie, ale to tylko pozory. Bo dalej
Ostatnia fotka na Kouty, gdzie chwilowo pogoda znowu udaje że będzie ładnie, ale to tylko pozory. Bo dalej © FENIKSBo dalej wjeżdżamy znowu we mgłę gdzie temperatura spada do 5 stopni i moje przemoknięte
Bo dalej wjeżdżamy znowu we mgłę gdzie temperatura spada do 5 stopni i moje przemoknięte " niech pomyślę !? wszystko co miałem na sobie wprowadza mnie w lekką hibernację i tak już aż do Jesenik © FENIKS Ale jak by nie było to było świetnie, dzięki wszystkim za świetnie spędzony dzień i do zobaczenia na następnych wyjazdach.

Majówka Šerák - Obří skály Part 1.

Czwartek, 1 maja 2014 Kategoria Czechy, Jeseniky, Lajchcik - 0km - 50km, Z grupką śmiałków. Uczestnicy
Km: 45.00 Km teren: 30.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 70.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: 1470m Sprzęt: Felt mtb Q900 Aktywność: Jazda na rowerze
Długi majowy weekend z szaloną grupą BS, plany na te cztery dni potężne, aby tylko pogoda dopisała.
Zlot z pierwszym spotkaniem zaczynamy w Lądku, gdzie zajmujemy połowę parkingu ;) przy sklepie nie robiąc zakupów, brak wychowania;))).
Pod sklepem mamy trochę czasu na pierwsze pogawędki, bo ekipa ze Świdnicy lekko się spóźnia, ale tu się nie dziwię bo w aucie jeden chłopak i dwie dziewczyny ;) ja chyba bym w ogóle nie dojechał ;)))).
Gdy już jesteśmy w komplecie, ruszamy do punktu przeznaczenia, czyli Jesenik.

A jak dalej było, jak zawsze parę zdjęć opowie


Po drodze przejeżdżamy przez Javornik, zdjęcie pałacu na szczycie podczas jazdy obowiązkowe, ponieważ jechałem z Ryjkiem i to jako pasażer to ręce miałem wolne ;))) to mogłem strzelać fotki
Po drodze przejeżdżamy przez Javornik, zdjęcie pałacu na szczycie podczas jazdy obowiązkowe, ponieważ jechałem z Ryjkiem i to jako pasażer to ręce miałem wolne ;))) to mogłem strzelać fotki © FENIKSNa miejscu w Jesenikach pełna mobilizacja, czyli składanie rowerów od podstaw. choć Emi jak zauważyłem bardziej składa rękę w łokciu popijając zimnego Kasztelanka ;))))
Na miejscu w Jesenikach pełna mobilizacja, czyli składanie rowerów od podstaw. choć Emi jak zauważyłem bardziej składa rękę w łokciu popijając zimnego Kasztelanka ;)))) © FENIKSMały podgląd, gdzie jak i dla czego ;) Trasa wybrana więc dalej
Mały podgląd, gdzie jak i dla czego ;) Trasa wybrana więc dalej. © FENIKSNa Obri Skaly Emi odtańczyła taniec faraona ;). Bogdano udaje że nas nie widzi, choć jak zauważyłem wszyscy się rozpierzchli i każdy z osobna coś wyprawiał ;))))
Na Obri Skaly Emi odtańczyła taniec faraona ;). Bogdano udaje że nas nie widzi, choć jak zauważyłem wszyscy się rozpierzchli i każdy z osobna coś wyprawiał ;)))) © FENIKSAnia po cichaczu opróżnia bidon z jakiegoś smacznego trunku, też osobno i też się nie dziwię ;) pewnie jeszcze w miarę chłodne piwko ;)
Ania po cichaczu opróżnia bidon z jakiegoś smacznego trunku, też osobno i też się nie dziwię ;) pewnie jeszcze w miarę chłodne piwko ;) © FENIKSTen jegomość też osobno, ale to ze względu że panoramę chciał mieć tylko dla siebie ;)
Ten jegomość też osobno, ale to ze względu że panoramę chciał mieć tylko dla siebie ;) © FENIKSI wreszcie pierwsze grupowe, choć i tak grupka nie pełna, co nie którzy powłazili między skały i tak już tam pozostali ;) bez ciężkiego sprzętu ratowniczego się nie odbyło ;)))
I wreszcie pierwsze grupowe, choć i tak grupka nie pełna, co nie którzy powłazili między skały i tak już tam pozostali ;) bez ciężkiego sprzętu ratowniczego się nie odbyło ;))) © FENIKSPanoramka z Obri Skaly
Panoramka z Obri Skaly © FENIKSDalej kierujemy się w stronę zamierzoną, czyli  do Chaty Jiriho na Seraku. Emi jak widać posłusznie melduje że grupa jest w całości i że podmieniła swoją drugą połowę ;))) Aniu, Kuba, miałem cały czas baczenie ;)
Dalej kierujemy się w stronę zamierzoną, czyli do Chaty Jiriho na Seraku. Emi jak widać posłusznie melduje że grupa jest w całości i że podmieniła swoją drugą połowę ;))) Aniu, Kuba, miałem cały czas baczenie ;) © FENIKSOczywiście aż do momentu kiedy to zostałem przekupiony zimną mokrą Holbą i od tamtej pory mało co pamiętam ;)))).Dalej ostro ciśniemy w dół do momentu kiedy Ryjek oznajmia nam że to mała pomyłka i musimy zawrócić auć ;(. Najlepiej miał Zibi który został na górze robić zdjęcia i powrót go ominą ;))
Dalej ostro ciśniemy w dół do momentu kiedy Ryjek oznajmia nam że to mała pomyłka i musimy zawrócić auć ;(. Najlepiej miał Zibi który został na górze robić zdjęcia i powrót go ominą ;)) © FENIKSW końcu dojeżdżamy do Chaty Jiriho na Seraku choć z małymi przygodami, po drodze łapie nas deszcz, grad i sam nie wiem co jeszcze ;)
W końcu dojeżdżamy do Chaty Jiriho na Seraku choć z małymi przygodami, po drodze łapie nas deszcz, grad i sam nie wiem co jeszcze ;) © FENIKSOczywiście musowe grupowe zdjęcie i jak widać przekupstwo działa na całego ;)) i ja nic z tym nie mogę zrobić ;))
Oczywiście musowe grupowe zdjęcie i jak widać przekupstwo działa na całego ;)) i ja nic z tym nie mogę zrobić ;)) © FENIKSDużo przychodzi mi na myśl do opisu tej fotki, ale się powstrzymam bo gościa nie znam ;) a może być niebezpieczny ;))
Dużo przychodzi mi na myśl do opisu tej fotki, ale się powstrzymam bo gościa nie znam ;) a może być niebezpieczny ;)) © FENIKSW dalszej części podróży zjeżdżamy obok wyciągu w stronę Ramzowej, gdzie grupa podzieliła się na dwie i Emi z Bogdanem pojechała innym szlakiem urywać hak w swoim rowerze, co będzie skutkowało dalej ( hulajnoga )
W dalszej części podróży zjeżdżamy obok wyciągu w stronę Ramzowej, gdzie grupa podzieliła się na dwie i Emi z Bogdanem pojechała innym szlakiem urywać hak w swoim rowerze, co będzie skutkowało dalej ( hulajnoga ) © FENIKS
I po ostrym zjeździe Emi między patykami haka brak, Bogdano robi teraz hulajnogę na dalszy przejazd, choć przy pomocy dwóch Panów Emi jedzie szybciej bez łańcucha niż gdy go miała wcześniej ;)))
I po ostrym zjeździe Emi między patykami haka brak, Bogdano robi teraz hulajnogę na dalszy przejazd, choć przy pomocy dwóch Panów Emi jedzie szybciej bez łańcucha niż gdy go miała wcześniej ;))) © FENIKSNa miejsce docieramy dość szybko gdzie łączymy się z inną grupą rowerową o której wcześniej nie wspomniałem, wybaczcie Aniu Kuba i Wiktor. I grupa piesza o której też odważyłem się nie wspomnieć ;) Beata Alina i Gosia. Gdzie po złączeniu sił łączymy kufle z piwem i zaczynamy opowiadać gdzie, co jak i dla czego. Dziękuję wszystkim za świetnie spędzony pierwszy dzień i Ryjkowi za jak zawsze załatwienie wszystkiego i przewodnictwo na najwyższym poziomie i do zobaczenia w drugim dniu ;))) wariacji.

kategorie bloga

Moje rowery

Giant Toughroad slr 1. 2021 6271 km
BESTIA 2276 km
Czarna Strzała 91 km
FOREST 1528 km
TREK - X pro 9458 1123 km
CRATELLI SPEED 706 km
Euro Bike
Felt mtb Q900 23589 km
MERIDA REACTO 400 LAMPRE REPLICA 2017 1080 km
CANYON NERVE AL 7.9 5923 km

szukaj

archiwum