Wpisy archiwalne w kategorii
Spalona
Dystans całkowity: | 1773.58 km (w terenie 344.83 km; 19.44%) |
Czas w ruchu: | 94:44 |
Średnia prędkość: | 16.45 km/h |
Maksymalna prędkość: | 70.00 km/h |
Suma podjazdów: | 25343 m |
Maks. tętno maksymalne: | 178 (98 %) |
Maks. tętno średnie: | 128 (71 %) |
Suma kalorii: | 20742 kcal |
Liczba aktywności: | 23 |
Średnio na aktywność: | 77.11 km i 4h 59m |
Więcej statystyk |
Jagodna, asfaltem, terenem, przy piwku w śniegu ;)
Sobota, 4 marca 2017 Kategoria Góry Bystrzyckie, Na luzie 50km - 100km, Polanica, Spalona, Z grupką śmiałków.
Uczestnicy
Km: | 77.00 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 04:28 | km/h: | 17.24 |
Pr. maks.: | 55.00 | Temperatura: | 11.0°C | HRmax: | 168168 ( 93%) | HRavg | 70( 38%) |
Kalorie: | 2200kcal | Podjazdy: | 1085m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pierwszy wyjazd w tym roku z Ryjkiem i Robertem musi być udokumentowany z lotu roweru ale nie ptaka ;) © FENIKS" />
Delikatny odpoczynek przed podjazdem przez Młoty na Spaloną do schroniska Jagodna © FENIKS" />
Po drodze spotkałem grupkę lekko szalonych rowerzystów ;) czyli wariatów ;) którzy strzelali sobie fotkę © FENIKS" />
Schronisko Jagodna i obserwujemy obserwatora, czyli zasłużone nawadnianie pysznym napojem ;) © FENIKS" />
W drodze do Lasówki zaliczamy granicę polsko - czeską, czyli Czechy juz też mamy ;) © FENIKS" />
Ryjek z dala wymachuje paszportem, ale piwka i tak mu nie sprzedadzą bo nie jest pełnoletni ;) © FENIKS" />
W stronę Szczytnej na rozdrożu i przed polaną Huberta © FENIKS" />
Polana Huberta i delikatny postój bo Robert zaszczycił nas małym ......................... kapciem © FENIKS" />
Jak zawsze pomoc Ryjka bezcenna © FENIKS" />
Ja oczywiście też pomagam i wspieram ;) gorącą kawką i ciasteczkami a co niech chłopaki mają zapach w powietrzu ;)) © FENIKS" />
Śniegowy parking i dalsza pomoc w klejeniu gumki, chłopaki kleją a Feniks świruje. Kleją tak długo bo na ślinę ;) © FENIKS" />
Łaszczowa a później wszystko po trochu.
Czwartek, 4 sierpnia 2016 Kategoria Czarna Góra, Góry Bardzkie, Góry Bystrzyckie, Javornik, Kłodzko – Wojciechowice – Lasków, Łaszczowa, Pierwsze poty 100km - 200km, Polanica, Samotnie, Spalona, Złoty Stok, Kamieniec
Km: | 143.00 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 07:30 | km/h: | 19.07 |
Pr. maks.: | 70.00 | Temperatura: | 24.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 2138m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wieża na torfowiskach pod Zieleńcem
Sobota, 30 lipca 2016 Kategoria Zieleniec, Zdobywanie Wież, Spalona, Poznawanie nowych dróg., Polanica, Orlicke Zahori, Only we, Na luzie 50km - 100km, Góry Bystrzyckie, Czechy
Uczestnicy
Km: | 75.00 | Km teren: | 27.00 | Czas: | 04:40 | km/h: | 16.07 |
Pr. maks.: | 62.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 1051m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Spalona, Kaplica nad Piotrowicami, Krzyż nad Ołdrzychowicami.
Niedziela, 1 maja 2016 Kategoria Góry Bystrzyckie, Na luzie 50km - 100km, Only we, Spalona
Uczestnicy
Km: | 71.00 | Km teren: | 29.00 | Czas: | 04:55 | km/h: | 14.44 |
Pr. maks.: | 58.00 | Temperatura: | 22.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 1126m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Masarykova Chata - Velka Destna w piękną pogodę.
Wtorek, 3 listopada 2015 Kategoria Czechy, Czechy i Góry Orlickie, Na luzie 50km - 100km, Poznawanie nowych dróg., Samotnie, Spalona, Wielka Desna, Zieleniec
Km: | 94.00 | Km teren: | 30.00 | Czas: | 04:55 | km/h: | 19.12 |
Pr. maks.: | 66.00 | Temperatura: | 11.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 1645m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiaj pogoda była tak zachęcająca na rower że dużo nie
myślałem tylko szybkie przebranie i w drogę.
Plan rodził się po drodze aż w końcu wylądowałem jak w tytule i trochę dalej. Co prawda po drodze spotkałem tylko trzech rowerzystów może to przez temperaturę, która po drodze wahała się od 5 do nawet 18 stopni ;).
Klimat jadąc na Masaryka jak zawsze piękny a widoki !!!
Co ja tu będę dalej pisał, niech zdjęcia się wypowiedzą.
Plan rodził się po drodze aż w końcu wylądowałem jak w tytule i trochę dalej. Co prawda po drodze spotkałem tylko trzech rowerzystów może to przez temperaturę, która po drodze wahała się od 5 do nawet 18 stopni ;).
Klimat jadąc na Masaryka jak zawsze piękny a widoki !!!
Co ja tu będę dalej pisał, niech zdjęcia się wypowiedzą.
Super grupowa Spalona i nie tylko.
Sobota, 24 października 2015 Kategoria Góry Bystrzyckie, Na luzie 50km - 100km, Poznawanie nowych dróg., Spalona, Z grupką śmiałków.
Uczestnicy
Km: | 69.00 | Km teren: | 24.00 | Czas: | 03:48 | km/h: | 18.16 |
Pr. maks.: | 46.00 | Temperatura: | 16.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 1168m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiejszą wyprawę zafundował nam Serek z Arkiem dzięki chłopaki i oczywiście dzięki wszystkim za ten świetny wypad. Nowe ścieżki zielonym szlakiem ze Spalonej na Bystrzycę, kaplicę w Piotrowicach do krzyża w Ołdrzychowicach.
Pogoda jak i humory na 6+. Zaczynamy w Kłodzku z naszego ulubionego punktu zbornego gdzie w piątkę wyruszamy do Bystrzycy po pewnego gościa zwanego szybkim Tomkiem a gdy już zwijamy go po drodze udajemy się na spaloną aby na początek nawodnić organizmy;) i dalej ruszyć świetnym leśnym zjazdem w stronę Bystrzycy.
A jak było jak zawsze parę zdjęć pokaże.
Na początek wita nas piękny jegomość.
Oględziny nowego Garmina Ryjka.
No to ruszamy, klimat poranny super, jeszcze lekka mgła, pola zaczynają parować, Ania wrzuca szósty bieg ;)).
Kapliczka w Piotrowicach, zdjęcie podprowadzone ze zbioru Ryjka ;)
Pogoda jak i humory na 6+. Zaczynamy w Kłodzku z naszego ulubionego punktu zbornego gdzie w piątkę wyruszamy do Bystrzycy po pewnego gościa zwanego szybkim Tomkiem a gdy już zwijamy go po drodze udajemy się na spaloną aby na początek nawodnić organizmy;) i dalej ruszyć świetnym leśnym zjazdem w stronę Bystrzycy.
A jak było jak zawsze parę zdjęć pokaże.
Na początek wita nas piękny jegomość.
Oględziny nowego Garmina Ryjka.
No to ruszamy, klimat poranny super, jeszcze lekka mgła, pola zaczynają parować, Ania wrzuca szósty bieg ;)).
Kapliczka w Piotrowicach, zdjęcie podprowadzone ze zbioru Ryjka ;)
Jagodna
Piątek, 4 września 2015 Kategoria Z grupką śmiałków., Spalona, Only we, Na luzie 50km - 100km, Góry Bystrzyckie
Km: | 63.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 58.00 | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 776m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Torfowiska z Patrycją, Zieleniec i Spalona.
Sobota, 11 lipca 2015 Kategoria Bobrowniki, Góry Bystrzyckie, Na luzie 50km - 100km, Only we, Polanica, Spalona, Zieleniec
Uczestnicy
Km: | 80.00 | Km teren: | 38.00 | Czas: | 04:47 | km/h: | 16.72 |
Pr. maks.: | 62.00 | Temperatura: | 26.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 1005m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Od Masarykovej na Karłów.
Piątek, 10 kwietnia 2015 Kategoria Czechy, Czechy i Góry Orlickie, Góry Bystrzyckie, Góry Stołowe, Pierwsze poty 100km - 200km, Radków, Samotnie, Spalona
Km: | 124.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 06:09 | km/h: | 20.16 |
Pr. maks.: | 67.00 | Temperatura: | 16.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 1890m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzień rozpoczął się wiatrowo z Kłodzka na Spaloną cały czas walczyłem z wiatrem, ale już na Spalonej wszystko się zmieniło.
Na początek powitanie ze stałymi bywalcami Spalonej dwoma psiakami, mały przejazd szlakiem dla biegówek i szybkie lądowanie na granicy skąd przez Orlicke Zahori jadę na Masarykovą Chatę gdzie jeszcze śnieg panuje na całego . A później świetnym zjazdem w stronę Destne i Oleśnice.
A co było dalej parę zdjęć pokaże.
Jagodna już po powitaniu przez dwa miłe psiaczki ;) © FENIKS
Ostatni śnieg na biegówki, choć jeden Pan pomykał jeszcze zdrowo na deskach robiąc kółeczka © FENIKS
Przekroczenie na czarno ;)) granicy, na czarno bo już śniegu na dole nie było ;) © FENIKS
Jeśli chcesz łyknąć zimnego Gambrinusa musisz brnąć ;)) 4 km przez 1,5 m zasp i mieć wykupiony karnet ;)) © FENIKS
Widok z Masaryka © FENIKS
Pod Chatą ktoś zajumał mi rękawiczkę, z dokładnych informacji podobno sprawcą tego czynu był Greger ;)) © FENIKS
Lewin i wdzięczny kolejowy wiadukt © FENIKS
Kudowa i pierwsze nauki gry ;) © FENIKS
Droga stu zakrętów i znana skała dla fotoreporterów © FENIKS
Zalew w Radkowie i wdzięcznie pozujący Felt ;)) © FENIKS
Jagodna już po powitaniu przez dwa miłe psiaczki ;) © FENIKS
Ostatni śnieg na biegówki, choć jeden Pan pomykał jeszcze zdrowo na deskach robiąc kółeczka © FENIKS
Przekroczenie na czarno ;)) granicy, na czarno bo już śniegu na dole nie było ;) © FENIKS
Jeśli chcesz łyknąć zimnego Gambrinusa musisz brnąć ;)) 4 km przez 1,5 m zasp i mieć wykupiony karnet ;)) © FENIKS
Widok z Masaryka © FENIKS
Pod Chatą ktoś zajumał mi rękawiczkę, z dokładnych informacji podobno sprawcą tego czynu był Greger ;)) © FENIKS
Lewin i wdzięczny kolejowy wiadukt © FENIKS
Kudowa i pierwsze nauki gry ;) © FENIKS
Droga stu zakrętów i znana skała dla fotoreporterów © FENIKS
Zalew w Radkowie i wdzięcznie pozujący Felt ;)) © FENIKS
Trzy Szczyty - 140km 2400m.
Środa, 25 marca 2015 Kategoria Borówkowa, Czechy, Góry Bardzkie, Javornik, Kłodzko – Wojciechowice – Lasków, Łaszczowa, Pierwsze poty 100km - 200km, Samotnie, Spalona, Złoty Stok, Czarna Góra
Km: | 140.00 | Km teren: | 32.00 | Czas: | 08:00 | km/h: | 17.50 |
Pr. maks.: | 69.00 | Temperatura: | 17.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 2400m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Jak by tu zacząć ? Chyba od tego że udało mi się w ten piękny dzień jak się później okazało, załatwić wolne i to był dobry wybór ;).
Sprawdziłem pogodę i po śniadanku jeden pomarańcz na szybko ;) ruszyłem w trasę, oczywiście na początek wybrałem swoje ulubione strony czyli Wojciechowice Łaszczowa a tam na górce szybko wymyślałem jakąś trasę, robiło się coraz cieplej więc i myśli na temat trasy były ciepłe ;)). No to szybko zjechałem w dół i przez pola i łąki dojechałem do Złotego Stoku, temperatura nadal rośnie, ciśnienie w żyłach też ;)) więc śmigam do Javornika gdzie robię wizytację na zamku jako Gargamel i po paru fotkach bez smerfów ruszam w stronę Lądka, ale żeby życie miało smaczek z Javornika najpierw terenem ruszam na Borówkową może a rusz ktoś będzie ognisko robił, załapię się na jakieś maluteńkie piwko ;). No i poszło i tu zaczyna się cała zabawa, na początku podjazdu droga fajna czyli szuter kamienie jest świetnie, ale co tu do diaska !!! 4 km przed szczytem na Borówkową śniegu jak ta lala w niektórych miejscach nawet po kolana;( jak tu żyć Panie Premierze ;))??. Ale wracać się z powrotem nawet nie myślę co to taki śnieżek, więc brnę a że buty miałem typowo na rower temat lato to i momentalnie mokro w środku a jak mokro to i zimno ;(( więc po 3km wdrapywania czyli pchania bo temat jazda nie wchodzi w grę ustawiam się pod drzewem w pozycji wygiętej i wymierzam sobie 10 kopniaków w siedzenie za ten pomysł, jak to zrobiłem nie pytajcie.
Wreszcie gdy już dotarłem na szczyt okazało się że żywej duszy nie ma, to wiąże się z tym że ogniska i piwka też nie ma ;(( więc opieram się o wieżę i kara 10 w siedzenie. Po wdrapaniu na wieże i zrobieniu kilku ładnych ;) zdjęć jadę a gdzie tam jadę prowadzę w stronę przełęczy Lądeckiej bo sam lód i utrzymać się na rowerze to sztuka nie lada cyrkowa no chyba że ktoś ma dość własnych zębów ;)) i tak przez 3km.
Gdy wreszcie ukazuje się moim oczą czarna szutrowa ścieżka bez poślizgu, więc na rumaka i wio aby podczas szybkiego zjazdu suszyć buty i ich zawartość. Po tej śnieżnej przygodzie reszta trasy jaką obrałem to czysta przyjemność, no przepraszam prócz drogi na Spaloną gdzie przez 7km tańczyłem walca na lodowej drodze ;))).
A jak było parę zdjęć pokaże.
Łaszczowa początek i głowa pełna pomysłów © FENIKS
Złoty Stok i jak zawsze zdjęcie grzecznego chłopaka ;) pod kościołem, ale bez tacki na drobne ;) © FENIKS
Po drodze do Javornika zaprzyjaźniam się z pięknym pieskiem i szamiemy kanapkę na pół. Jest to już zaklepany piesek Emi © FENIKS
Javornik i zamek na szczycie, gdzie zaraz się znajdę © FENIKS
I na zamku pobieram opłaty 2 zł za przejście przez bramę ;)). Oczywiście dziewczyny mają ulgowe buziak ;)) © FENIKS
Z Javornika zaczynam podjazd na Borówkową z małymi wygibasami © FENIKS
Droga świetna aż do © FENIKS
Aż do momentu kiedy ktoś zapomniał pozamiatać śnieg i tu zaczęła się zabawa © FENIKS
Z jednej strony było fajnie bo rozwiązałem problem braku nóżki © FENIKS
Ale był problem nie tylko z jechaniem, zresztą jechania nie było a i z pchaniem. Czyli 10 pod drzewem © FENIKS
I oto nagroda główna, wieża na Borówkowej © FENIKS
Po wdrapaniu się na wieżę parę fotek na otaczającą mnie okolicę © FENIKS
Z łapki w plener ;) © FENIKS
I gdy już gość zabrał sprzed mego aparatu buźkę mogłem zrobić zdjęcie pełnego pleneru ;)) © FENIKS
Po zrobieniu kilku zdjęć ruszam dalej w stronę Lądka © FENIKS
I tak wyglądała ścieżka zjazdowa na przełęcz, środek ścieżki to sam lód, więc pod drzewo, wygięcie i 10 za super pomysł ;) © FENIKS
Po drodze mam takie miejsce gdzie jeszcze jest piękny widok więc fotka © FENIKS
O tym zacnym widoczku nie wspomnę ;)) więc fotka © FENIKS
Aż wreszcie mam wolny pas startowy ;), więc pojechał suszyć buty © FENIKS
Na przełęczy w suchym i ciepłym miejscu z pięknym widokiem na okolice śniadanie wraz z obiadkiem, Patrycja mówiła że podobno ktoś sąsiadowi kurę zawiną ;). Bynajmniej ja o tym nic nie wiem © FENIKS
Po sprawdzeniu czy kurak aby nie był sąsiada, udaję się na Czarną Górę, gdzie mało ale jednak narciarze jeszcze są i zjeżdżają ze stoku © FENIKS
Więc jak inni zjeżdżają to ja postanowiłem nauczyć się latać ;)) © FENIKS
Z Czarnej Góry zjeżdżam do Bystrzycy gdzie po drodze staję przy źródle i postanawiam zatankować o dziwo już prawie puste bidony, lecz woda spływająca po roztopach miała więcej paprochów niż ja na kołach, więc dalej bez wody © FENIKS
W drodze do Długopola odprawiałem modły, żeby tylko w Zdroju źródło było czynne bo inaczej wyschnę na wiórek co nie było by takie złe ;)). Ale źródełko szalało i jeden bidon na miejscu z gwinta na raz © FENIKS
Podjeżdżając Porębą na górę w stronę Autostrady Sudeckiej ( autostrada, droga powinna nazywać się ser Szwajcarski ) napotykam taki oto widok i rozumiem wiosna Panie sierżancie ;) © FENIKS
Dzika Orlica kojarzy mi się z nazwą postaci z gry Diablo ;) © FENIKS
A co do wiosny nic bardziej mylnego 7km do schroniska Jagodna po takiej super drodze przeznaczonej do tanga bo jadąc cały czas tańczyłem walcząc o przetrwanie ;), oczywiście udało się © FENIKS
Aż wreszcie docieram do schroniska gdzie mam dwa plany, już do domu, czy jeszcze na Zieleniec i do domu?. Ale mokre co nieco szybko wyznaczyło mi azymut chłopcze dom nie fisiuj mi tu i sio ;)) © FENIKS
Więc pożegnałem się ze schroniskowym pieskiem o oczach jak kasztany, tak powinienem chyba mówić do dziewczyn ;))) i pognałem co sił do domu na i tu zaskoczenie zimne prosto z lodóweczki upragnione piwko a nogi w miche © FENIKS
Łaszczowa początek i głowa pełna pomysłów © FENIKS
Złoty Stok i jak zawsze zdjęcie grzecznego chłopaka ;) pod kościołem, ale bez tacki na drobne ;) © FENIKS
Po drodze do Javornika zaprzyjaźniam się z pięknym pieskiem i szamiemy kanapkę na pół. Jest to już zaklepany piesek Emi © FENIKS
Javornik i zamek na szczycie, gdzie zaraz się znajdę © FENIKS
I na zamku pobieram opłaty 2 zł za przejście przez bramę ;)). Oczywiście dziewczyny mają ulgowe buziak ;)) © FENIKS
Z Javornika zaczynam podjazd na Borówkową z małymi wygibasami © FENIKS
Droga świetna aż do © FENIKS
Aż do momentu kiedy ktoś zapomniał pozamiatać śnieg i tu zaczęła się zabawa © FENIKS
Z jednej strony było fajnie bo rozwiązałem problem braku nóżki © FENIKS
Ale był problem nie tylko z jechaniem, zresztą jechania nie było a i z pchaniem. Czyli 10 pod drzewem © FENIKS
I oto nagroda główna, wieża na Borówkowej © FENIKS
Po wdrapaniu się na wieżę parę fotek na otaczającą mnie okolicę © FENIKS
Z łapki w plener ;) © FENIKS
I gdy już gość zabrał sprzed mego aparatu buźkę mogłem zrobić zdjęcie pełnego pleneru ;)) © FENIKS
Po zrobieniu kilku zdjęć ruszam dalej w stronę Lądka © FENIKS
I tak wyglądała ścieżka zjazdowa na przełęcz, środek ścieżki to sam lód, więc pod drzewo, wygięcie i 10 za super pomysł ;) © FENIKS
Po drodze mam takie miejsce gdzie jeszcze jest piękny widok więc fotka © FENIKS
O tym zacnym widoczku nie wspomnę ;)) więc fotka © FENIKS
Aż wreszcie mam wolny pas startowy ;), więc pojechał suszyć buty © FENIKS
Na przełęczy w suchym i ciepłym miejscu z pięknym widokiem na okolice śniadanie wraz z obiadkiem, Patrycja mówiła że podobno ktoś sąsiadowi kurę zawiną ;). Bynajmniej ja o tym nic nie wiem © FENIKS
Po sprawdzeniu czy kurak aby nie był sąsiada, udaję się na Czarną Górę, gdzie mało ale jednak narciarze jeszcze są i zjeżdżają ze stoku © FENIKS
Więc jak inni zjeżdżają to ja postanowiłem nauczyć się latać ;)) © FENIKS
Z Czarnej Góry zjeżdżam do Bystrzycy gdzie po drodze staję przy źródle i postanawiam zatankować o dziwo już prawie puste bidony, lecz woda spływająca po roztopach miała więcej paprochów niż ja na kołach, więc dalej bez wody © FENIKS
W drodze do Długopola odprawiałem modły, żeby tylko w Zdroju źródło było czynne bo inaczej wyschnę na wiórek co nie było by takie złe ;)). Ale źródełko szalało i jeden bidon na miejscu z gwinta na raz © FENIKS
Podjeżdżając Porębą na górę w stronę Autostrady Sudeckiej ( autostrada, droga powinna nazywać się ser Szwajcarski ) napotykam taki oto widok i rozumiem wiosna Panie sierżancie ;) © FENIKS
Dzika Orlica kojarzy mi się z nazwą postaci z gry Diablo ;) © FENIKS
A co do wiosny nic bardziej mylnego 7km do schroniska Jagodna po takiej super drodze przeznaczonej do tanga bo jadąc cały czas tańczyłem walcząc o przetrwanie ;), oczywiście udało się © FENIKS
Aż wreszcie docieram do schroniska gdzie mam dwa plany, już do domu, czy jeszcze na Zieleniec i do domu?. Ale mokre co nieco szybko wyznaczyło mi azymut chłopcze dom nie fisiuj mi tu i sio ;)) © FENIKS
Więc pożegnałem się ze schroniskowym pieskiem o oczach jak kasztany, tak powinienem chyba mówić do dziewczyn ;))) i pognałem co sił do domu na i tu zaskoczenie zimne prosto z lodóweczki upragnione piwko a nogi w miche © FENIKS