Utopieni na torfowiskach - spaleni na Masarykovej Chacie - rozsypani na Vielkiej Destnie
Piątek, 3 lipca 2015 Kategoria Bobrowniki, Czechy, Czechy i Góry Orlickie, Góry Bystrzyckie, Na luzie 50km - 100km, Polanica, Poznawanie nowych dróg., Wielka Desna, Z grupką śmiałków., Zieleniec
Uczestnicy

Km: | 80.00 | Km teren: | 50.00 | Czas: | 04:55 | km/h: | 16.27 |
Pr. maks.: | 67.00 | Temperatura: | 30.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 1300m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Utopieni na torfowiskach - spaleni na Masarykovej Chacie - rozsypani na Vielkiej Destnie - zbłąkani na drodze Zbłąkanych Wędrowców. Tak przedstawia się w wielkim skrócie dzisiejszy wypad ;))). 33 stopnie na głowę ;) Do domu wróciłem świecąc na 5 metrów z zarumienioną, przypaloną chrupiącą skórką ;). Było w dechę ;P Podstawowy plan był ułożony lecz od pierwszych kilometrów non stop modyfikowany, robiony plan z planu ;) czyli co chwilę coś nowego, od walki z robaczkami które starały się ugryźć jak największy kęs mięska na nogach po zatopienie rowerów na torfowiskach ;) do przegrzania chłodnicy na Vielkiej Destnie ;). A jak było jak zwykle parę zdjęć przedstawi.

Podjazd na Bobrowniki i małe owieczki pochowane w trawie, pewnie miały zimne piwko ;).


Na rozjazdach chwila relaksu ;)

Przeganianie żmij z trawy ;()


Jeszcze blady ;) ale to szybko się zmieniło na skórkę kurczaka tylko nie przyprawioną choć słoną ;)))).


Oni dwaj ;) a jaj jaj ;).


Masarykova w oddali.

Chłodzenie napojów i częstowanie pijawek ;)

A czy tędy dojedziemy na torfowiska ???.

Raczej kolego nie, no chyba że w pław.


Po krótkim objeździe udało się, torfowiska pod Zieleńcem.







A tu dopiero się zaczęło, wpadliśmy na wspaniały pomysł przejechać !! gdzie przejechać przeprowadzić ?? gdzie przeprowadzić, przenieść rowery ;))) zielonym szlakiem przez torfowiska na niebieski w stronę Zieleńca. I od połamanych belek po zatonięcia rowerów do straty 0,5 litra, ale nie piwa a krwi bo jakieś chadziuki ssały jak najęte ;))))) wbijając swoje głodne dzioby w moją łydkę ;(((.









Luzik nie jest ciasno damy rady ;).

Feniks wiesz co ja to pierdzielę, idę do domu, mam gdzieś jazdę z tobą po tak miłych i pięknych plenerach ;))))).

Spoko to tylko drzewka ;)) poskaczemy, po czołgamy i ...................;(.. a ła możesz pomóc wstać koledze ;))).


Jak widać Tomek przeżył i ma się dobrze ;)))))))).

Żeby było miło dalej już tylko wspinaczka do Masarykovej;)).


Otwarty teren 30 stopni na kark, czego jeszcze można pragnąć;))).




Chyba tylko tego można pragnąć ;)))). Piwko leczy rany ;).


Po orzeźwieniu ruszamy dalej na Vielką Destne.














Dalej jedziemy drogą Zbłąkanych Wędrowców nad zalew obok Adamówki.



Jak widać po łapkach skórka na chrupiąco ;)) co będzie wieczorkiem ;)).





Dzięki Tomek że zrezygnowałeś z taksówki ;)))) i dojechałeś do domu własnym pojazdem ;))).
Podjazd na Bobrowniki i małe owieczki pochowane w trawie, pewnie miały zimne piwko ;).
Na rozjazdach chwila relaksu ;)
Przeganianie żmij z trawy ;()
Jeszcze blady ;) ale to szybko się zmieniło na skórkę kurczaka tylko nie przyprawioną choć słoną ;)))).
Oni dwaj ;) a jaj jaj ;).
Masarykova w oddali.
Chłodzenie napojów i częstowanie pijawek ;)
A czy tędy dojedziemy na torfowiska ???.
Raczej kolego nie, no chyba że w pław.
Po krótkim objeździe udało się, torfowiska pod Zieleńcem.
A tu dopiero się zaczęło, wpadliśmy na wspaniały pomysł przejechać !! gdzie przejechać przeprowadzić ?? gdzie przeprowadzić, przenieść rowery ;))) zielonym szlakiem przez torfowiska na niebieski w stronę Zieleńca. I od połamanych belek po zatonięcia rowerów do straty 0,5 litra, ale nie piwa a krwi bo jakieś chadziuki ssały jak najęte ;))))) wbijając swoje głodne dzioby w moją łydkę ;(((.
Luzik nie jest ciasno damy rady ;).
Feniks wiesz co ja to pierdzielę, idę do domu, mam gdzieś jazdę z tobą po tak miłych i pięknych plenerach ;))))).
Spoko to tylko drzewka ;)) poskaczemy, po czołgamy i ...................;(.. a ła możesz pomóc wstać koledze ;))).
Jak widać Tomek przeżył i ma się dobrze ;)))))))).
Żeby było miło dalej już tylko wspinaczka do Masarykovej;)).
Otwarty teren 30 stopni na kark, czego jeszcze można pragnąć;))).
Chyba tylko tego można pragnąć ;)))). Piwko leczy rany ;).
Po orzeźwieniu ruszamy dalej na Vielką Destne.
Dalej jedziemy drogą Zbłąkanych Wędrowców nad zalew obok Adamówki.
Jak widać po łapkach skórka na chrupiąco ;)) co będzie wieczorkiem ;)).
Dzięki Tomek że zrezygnowałeś z taksówki ;)))) i dojechałeś do domu własnym pojazdem ;))).
Przełęcz Leszczynowa, nowe trasy.
Środa, 1 lipca 2015 Kategoria Góry Bardzkie, Łaszczowa, Na luzie 50km - 100km, Poznawanie nowych dróg., Samotnie
Km: | 79.00 | Km teren: | 45.00 | Czas: | 03:55 | km/h: | 20.17 |
Pr. maks.: | 48.00 | Temperatura: | 22.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 950m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po ostatnim przejeździe z przełęczy Lądeckiej na Wilczą Górę odkryłem parę pięknych widoków, dzisiaj postanowiłem poszukać od strony Łaszczowej dróg terenem które doprowadzą mnie na sam szczyt, skąd będę mógł jeszcze raz podziwiać piękne widoki.
Więc opracowałem trasę na sucho i pojechałem sprawdzić ją na mokro ;)))). Miejsca jakie zwiedziłem i widoczki jakie zobaczyłem były warte tej wyprawki.
A jak było parę zdjęć pokaże.

Na początek na Łaszczowej spotykam typowego wędrowca, który przy bułeczce ustala dalszy plan trasy.


Przerwa na łyk wody a może oleju ;).


Żeby było z górki musi byś też pod ;). Czyli jak to Feniks uczy się popychać ;))).




Poziomkowy zbiór na trasie czas zacząć, czyli przyjemne z pożytecznym.




Dalej podjazd czarnym szlakiem z czerwonego na Złoty Stok wstronę niebieskiego na przełęcz Leszczynową




Niebieski szlak w stronę Wilczej Góry, prawie nieuczęszczany ;).




Widoczek z Wilczej Góry na Kłodzko.








Na początek na Łaszczowej spotykam typowego wędrowca, który przy bułeczce ustala dalszy plan trasy.
Przerwa na łyk wody a może oleju ;).
Żeby było z górki musi byś też pod ;). Czyli jak to Feniks uczy się popychać ;))).
Poziomkowy zbiór na trasie czas zacząć, czyli przyjemne z pożytecznym.
Dalej podjazd czarnym szlakiem z czerwonego na Złoty Stok wstronę niebieskiego na przełęcz Leszczynową
Niebieski szlak w stronę Wilczej Góry, prawie nieuczęszczany ;).
Widoczek z Wilczej Góry na Kłodzko.
Wilcza Góra - Sowiniec
Piątek, 26 czerwca 2015 Kategoria Góry Bardzkie, Kłodzko – Wojciechowice – Lasków, Łaszczowa, Na luzie 50km - 100km, Poznawanie nowych dróg., Z grupką śmiałków., Złoty Stok
Uczestnicy

Km: | 77.00 | Km teren: | 33.00 | Czas: | 03:58 | km/h: | 19.41 |
Pr. maks.: | 55.00 | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 1100m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wolny piątek więc grzech nie wykorzystać dnia na rower, okazuje się że Tomek jest też na miejscu, więc jedziemy na Złoty Stok do kopalni złota a ze Złotego kierujemy się w stronę Lądka na szczycie podjazdu odbijamy w prawo na zielony szlak gdzie poznajemy nowe terenowe drogi z świetnymi widokami na otaczające nas okolice, widok z Sowińca na Kłodzko super. Nowe trasy wybieraliśmy na trafił ;) i wyszło to idealnie a na koniec zjazd do Skrzynki świetnym stromym zjazdem w miejscu też całkowicie nam nie znanym dopiero po zapytaniu się tubylca ;))) gdzie jesteśmy proszę Pana miłe stwierdzenie Panowie to jest Skrzynka ;)). A jak to wyglądało parę zdjęć opowie.

Na dzień dobry robię mały objazd przez Krosnowice i rzut oka na Kłodzko i twierdzę.

To nie jest tak jak wygląda ;))))) to tylko tankowanie bidonu na Łaszczowej.



Złoty Stok i krasnale w akcji.

Otwarte do ostatniego klienta ;))).


Tak się bawi pospólstwo ;))).




Na szczycie plany nowej drogi przy klasyce ;)).














Na dzień dobry robię mały objazd przez Krosnowice i rzut oka na Kłodzko i twierdzę.
To nie jest tak jak wygląda ;))))) to tylko tankowanie bidonu na Łaszczowej.
Złoty Stok i krasnale w akcji.
Otwarte do ostatniego klienta ;))).
Tak się bawi pospólstwo ;))).
Na szczycie plany nowej drogi przy klasyce ;)).
Bobrowniki Wieczności i smakołyk na deser.
Środa, 17 czerwca 2015 Kategoria Bobrowniki, Góry Bystrzyckie, Na luzie 50km - 100km, Polanica, Poznawanie nowych dróg., Z grupką śmiałków., Wieczności
Uczestnicy

Km: | 57.00 | Km teren: | 21.00 | Czas: | 03:04 | km/h: | 18.59 |
Pr. maks.: | 67.00 | Temperatura: | 18.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 915m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pogoda dopisała więc mały wyskok na Bobrowniki i Wieczności. Po drodze zajeżdżamy do Szczytnej na obiad do klimatycznej knajpki a po naładowaniu akumulatorów ruszamy w stronę Bobrownik. Po drodze snujemy plany z Tomkiem gdzie uderzyć, więc po małym piwku na polanie na Bobrownikach jedziemy na Wieczności a i w stronę drogi Stanisława gdzie parkujemy rumaki na pięknym widokowym miejscu delektując się napojem z bąbelkami ;).
A jak było parę zdjęć jak zawsze pokaże.

Polanica i napełnianie bidonu.


Placuszek w Szczytnej.

Slalom po fontannie ;).





W głębi sarna czeka na zimne piwko.




Wieczność.













Polanica i napełnianie bidonu.
Placuszek w Szczytnej.
Slalom po fontannie ;).
W głębi sarna czeka na zimne piwko.
Wieczność.
Ogniskowe wariacje i burzowe powroty ;)
Piątek, 12 czerwca 2015 Kategoria Góry Stołowe, Lajchcik - 0km - 50km, Ognisko nie tylko środowe, Polanica, Z grupką śmiałków., Batorówek
Uczestnicy

Km: | 47.00 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 02:20 | km/h: | 20.14 |
Pr. maks.: | 48.00 | Temperatura: | 18.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 560m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Szybki pomysł na Batorówek na kiełbaskę ;) a później Praskim Traktem i na Łąki i w stronę klasztoru Buddy, lecz deszcz i grad trochę skrócił nam trasę, ale najważniejsze było ;) czyli kiełbaska i małe co nieco. Po ognisku wracaliśmy w deszczu przez Szczytną gdzie 10 min wcześniej było zdrowe gradobicie na szczęście nas kuleczki ominęły.
A jak było parę zdjęć pokaże.

Polanica i lodzik ;)))))

Bez opisu ;)


Rozmowa o aluminium ;))






Darmowy prysznic no i tak powinno być bo chłopak kąpał się ostatnio z pół roku temu ;)).
Polanica i lodzik ;)))))
Bez opisu ;)
Rozmowa o aluminium ;))
Darmowy prysznic no i tak powinno być bo chłopak kąpał się ostatnio z pół roku temu ;)).
Wyprawa na Igliczną, Czarną i Skowronią Górę.
Czwartek, 4 czerwca 2015 Kategoria Czarna Góra, Góry Bystrzyckie, Na luzie 50km - 100km, Ognisko nie tylko środowe, Only we, Z grupką śmiałków.
Uczestnicy


Km: | 82.00 | Km teren: | 25.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 58.00 | Temperatura: | 24.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 1200m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Choć wyjazd przed 12.00 to dzień był niesamowity, dwa ogniska na jednym mało co z Tomkiem nie polegliśmy bo pod swoje skrzydła wzięła nas super grupa która częstowała nas dobrodziejstwami do bólu ;)))). Widoki jak zawsze były piękne, towarzystwo na pięć. Czyli wyjazd zacny.






























Ogniskowa Wieczność.
Środa, 3 czerwca 2015 Kategoria Góry Bystrzyckie, Lajchcik - 0km - 50km, środowe ognisko, Z grupką śmiałków.
Uczestnicy

Km: | 45.00 | Km teren: | 19.00 | Czas: | 02:10 | km/h: | 20.77 |
Pr. maks.: | 53.00 | Temperatura: | 18.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 230m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po pracy a było to już dość późno bo wyjechałem z domu 20:50 udaję się na ognisko gdzie czeka Ryjek i Robert. przejazd był dość szybki w stronę ogniska jak i powrót po ognisku. A przy ciepłym ogniu i nie tylko ;) pogawędki o wszystkim ;).
Na Wieczności już ciemno a ogniska jeszcze nie widać © FENIKS
Wreszcie upragniony widok cieszy moje oczy © FENIKS
Grupowo odlotowo, czyli jak się bawić to się bawić © FENIKS

Na Wieczności już ciemno a ogniska jeszcze nie widać © FENIKS

Wreszcie upragniony widok cieszy moje oczy © FENIKS

Grupowo odlotowo, czyli jak się bawić to się bawić © FENIKS
Ognisko na wysoki połysk.
Niedziela, 31 maja 2015 Kategoria Góry Bystrzyckie, Lajchcik - 0km - 50km, Polanica, Z grupką śmiałków.
Uczestnicy


Km: | 36.00 | Km teren: | 10.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 58.00 | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 360m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Niesamowity klimat tak niedaleko a tak cudnie ;) Ognisko to był główny cel dzisiejszej wyprawy, tym razem Tomek zadbał o prowiant a ja i Patrycja pomogliśmy mu go pochłonąć ;))) co oczywiście skończyło się nadwagą ;))). Ale po ognisku jak na ostrych rowerzystów przystało podjazdami na parę górek spaliliśmy kalorie i pół lasu ;)))).













Polanica na obiadek.
Niedziela, 24 maja 2015 Kategoria Polanica, Z grupką śmiałków., Lajchcik - 0km - 50km
Uczestnicy


Km: | 30.00 | Km teren: | 4.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 50.00 | Temperatura: | 19.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 310m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Mały wyjazd do Polanicy na bąbelki i coś na lewy ząbek ;).
Na początek lokujemy się z Tomkiem na tarasie widokowym nad Polanicą na małe bąbelki i czekając na Patrycję która ma dojechać na punkt zborny ;)) © FENIKS
Widoczek na otaczające okolice © FENIKS
Nauka gry na szkle ;) © FENIKS
Gdy dociera Patrycja lądujemy na małym obiadku i pogaduchach o dziewczynach ;))))) © FENIKS

Na początek lokujemy się z Tomkiem na tarasie widokowym nad Polanicą na małe bąbelki i czekając na Patrycję która ma dojechać na punkt zborny ;)) © FENIKS

Widoczek na otaczające okolice © FENIKS

Nauka gry na szkle ;) © FENIKS

Gdy dociera Patrycja lądujemy na małym obiadku i pogaduchach o dziewczynach ;))))) © FENIKS
Góry Bardzkie z Patrycją i Tomkiem
Niedziela, 17 maja 2015 Kategoria Poznawanie nowych dróg., Only we, Łaszczowa, Lajchcik - 0km - 50km, Góry Bardzkie
Uczestnicy


Km: | 38.00 | Km teren: | 24.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 52.00 | Temperatura: | 18.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 830m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Oczywiście moje ulubione żeby nie napisać ukochane strony , plan delikatny wdrapać się na kapliczkę w Bardzkich wypić napój ;))) szaleńczy zjazd na taras widokowy gdzie przejrzystość była super do robienia zdjęć. Więc fotek trochę poszło i dalej w dół do Barda na amciu i zimne zimniutkie piwko w ramach zapoznania z jakimiś nowymi białogłowami ;)))). A później powrót i podjazdy na Łaszczową i ulubiony zjazd w stronę Owczej Góry.
A jak było parę zdjęć pokarze.
































