Slamenka najlepszy dzień w tym roku na nartach.
Niedziela, 15 lutego 2015 Kategoria Czechy, Z grupką śmiałków., Slamenka
Uczestnicy

Km: | 18.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 30.00 | Temperatura: | 8.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Narciarstwo |
Był to najlepszy dzień na nartach w tym roku co chodzi o moją osobę, pogoda była przepiękna trasy świetnie przygotowane, klimat cudny. Dowodem tego że był to wyjazd jedyny w swoim rodzaju było przywiezienie 250 zdjęć a wszystkie były super, że ciężko mi było coś wybrać dla was w selekcji bo chciało by się wstawić wszystkie ;)). Tego pięknego dnia wybraliśmy się z Tomkiem za co dziękuję na Slamenkę, po drodze były różne plany a może tu pojedziemy a może jednak tam aż zajechaliśmy do Slamenki co jak się później okazało było strzałem w dziesiątkę. Chciało by się napisać że dawno nie pamiętam takiego dnia co chodzi o narty, ale to był pierwszy dzień w takich klimatach. Począwszy od smacznego piwka w cenie kosmos ;)) po super trasę, nową prędkość max tym razem zakończoną zakotwiczeniem w zaspie miałem do wyboru, rozjechać psa, wylądować w źródełku lub zaliczyć ładną zaspę ;). Cóż będę dalej opisywał, postaram się to zobrazować zdjęciami.
Początek przygody, Tomek kupuje bilety na wyciąg, nie było by tu nic dziwnego tylko że poprosił jeden normalny a jeden ulgowy dla dziecka ;)) wskazując w moją stronę gadzina jedna, Pani z kasy miała pełen ubaw i my też © FENIKS![Rozpoczęcie podjazdu, o ja cię pierniczę po chwili załapałem że na końcu będę musiał zeskoczyć z siedzenia z przypiętymi nartami i od razu mam zjazd w dół ;((( czyli stara metoda okrzyk [ z drogi bo pozabijam ] i na miejscu ;)](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,544620,20150307,rozpoczecie-podjazdu-o-ja-cie-piernicze-po-chwili-zalapalem-ze-na-koncu-bede-musial-zeskoczyc-z-siedzenia-z-przypietymi-nartami.jpg)
Rozpoczęcie podjazdu, o ja cię pierniczę po chwili załapałem że na końcu będę musiał zeskoczyć z siedzenia z przypiętymi nartami i od razu mam zjazd w dół ;((( czyli stara metoda okrzyk [ z drogi bo pozabijam ] i na miejscu ;) © FENIKS
Więc wspinamy się do góry © FENIKS
Czy to radość czy przemyślenia o ja cię co ja zrobię jak będziemy już na szczycie !!! © FENIKS
Jak widać na załączonym zdjęciu przetrwałem ;)) więc czas na piwko © FENIKS
Czy trzeba to opisywać ;) © FENIKS
Toast za super rozpoczęcie dnia © FENIKS
A tak poza konkurencją, widzicie z kim ja muszę się zadawać ;))))) © FENIKS
Ostatnia fotka pamiątkowa w razie gdyby Tomek gdzieś zaginą ;), oczywiście fotkę wysłał do Asi " Cześć jestem z Feniksem jak bym nie powrócił to wszystko jego sprawka ". ;)) © FENIKS
I po wysłaniu MMsa Tomek dostał będzki i tyle go widziano ;))) © FENIKS
A teraz na poważnie, oj u mnie na poważnie to bardzo poważny problem ;))) czyli zaczynamy szaleństwa © FENIKS
Ja uciekam a Tomek ???? © FENIKS
A Tomek próbuje dogonić kolegę, chyba mu się pozycja uciekającego spodobała ;)))) Tomek sorki poniosło mnie ;) © FENIKS
I tak się zakończył pościg, kolega gdzieś tam na dole wylądował i liczy gwiazdki ;)) © FENIKS
I czas na plenerki a było co podziwiać © FENIKS
Śladami Runcajsa i Żwirka © FENIKS
Zaczyna robić się tłoczno, czas na manewr wymijający, czyli z łokcia i uups przepraszam ;)) © FENIKS
Piękny trawers w całej okazałości © FENIKS
Po minie szaleńca ;))) widać zadowolenie, czyli że dzień jest super © FENIKS
Zabawy ciąg dalszy © FENIKS
Dzień dobry czy widział Pan kolegę Tomka ? A gdzież tam nie znam faceta ;) © FENIKS
No cóż widoki piękne ;0 © FENIKS
Ten odcinek trawersu był pokonany w zawrotnym tempie, oczywiście po zrobieniu zdjęcia ;) © FENIKS
A tu jakiś gość wcisną mi się na pierwszy plan ;) © FENIKS
Po dniu śnieżnych szaleństw czas na porządny obiad, w górach złapaliśmy jakieś ptaszysko które wylądowało na naszych talerzach ;) © FENIKS
Powrót wyciągiem, po minie widać wszystko jak przebiegał dzień. A ponieważ że można było mieć narty w ręce podczas zjazdu to i ja byłem w pełni szczęśliwy że na dole nikogo nie stratuję © FENIKS
No to z buta ;))))) Jeszcze raz dzięki Tomku za ten wariacki dzień, do tego stopnia byłem naładowany pozytywnie że nawigację wyłączyłem dopiero w domu czyli max prędkość na biegówkach 128 km ;))))) © FENIKS

Początek przygody, Tomek kupuje bilety na wyciąg, nie było by tu nic dziwnego tylko że poprosił jeden normalny a jeden ulgowy dla dziecka ;)) wskazując w moją stronę gadzina jedna, Pani z kasy miała pełen ubaw i my też © FENIKS
![Rozpoczęcie podjazdu, o ja cię pierniczę po chwili załapałem że na końcu będę musiał zeskoczyć z siedzenia z przypiętymi nartami i od razu mam zjazd w dół ;((( czyli stara metoda okrzyk [ z drogi bo pozabijam ] i na miejscu ;)](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,544620,20150307,rozpoczecie-podjazdu-o-ja-cie-piernicze-po-chwili-zalapalem-ze-na-koncu-bede-musial-zeskoczyc-z-siedzenia-z-przypietymi-nartami.jpg)
Rozpoczęcie podjazdu, o ja cię pierniczę po chwili załapałem że na końcu będę musiał zeskoczyć z siedzenia z przypiętymi nartami i od razu mam zjazd w dół ;((( czyli stara metoda okrzyk [ z drogi bo pozabijam ] i na miejscu ;) © FENIKS

Więc wspinamy się do góry © FENIKS

Czy to radość czy przemyślenia o ja cię co ja zrobię jak będziemy już na szczycie !!! © FENIKS

Jak widać na załączonym zdjęciu przetrwałem ;)) więc czas na piwko © FENIKS

Czy trzeba to opisywać ;) © FENIKS

Toast za super rozpoczęcie dnia © FENIKS

A tak poza konkurencją, widzicie z kim ja muszę się zadawać ;))))) © FENIKS

Ostatnia fotka pamiątkowa w razie gdyby Tomek gdzieś zaginą ;), oczywiście fotkę wysłał do Asi " Cześć jestem z Feniksem jak bym nie powrócił to wszystko jego sprawka ". ;)) © FENIKS

I po wysłaniu MMsa Tomek dostał będzki i tyle go widziano ;))) © FENIKS

A teraz na poważnie, oj u mnie na poważnie to bardzo poważny problem ;))) czyli zaczynamy szaleństwa © FENIKS

Ja uciekam a Tomek ???? © FENIKS

A Tomek próbuje dogonić kolegę, chyba mu się pozycja uciekającego spodobała ;)))) Tomek sorki poniosło mnie ;) © FENIKS

I tak się zakończył pościg, kolega gdzieś tam na dole wylądował i liczy gwiazdki ;)) © FENIKS

I czas na plenerki a było co podziwiać © FENIKS

Śladami Runcajsa i Żwirka © FENIKS

Zaczyna robić się tłoczno, czas na manewr wymijający, czyli z łokcia i uups przepraszam ;)) © FENIKS

Piękny trawers w całej okazałości © FENIKS

Po minie szaleńca ;))) widać zadowolenie, czyli że dzień jest super © FENIKS

Zabawy ciąg dalszy © FENIKS

Dzień dobry czy widział Pan kolegę Tomka ? A gdzież tam nie znam faceta ;) © FENIKS

No cóż widoki piękne ;0 © FENIKS

Ten odcinek trawersu był pokonany w zawrotnym tempie, oczywiście po zrobieniu zdjęcia ;) © FENIKS

A tu jakiś gość wcisną mi się na pierwszy plan ;) © FENIKS

Po dniu śnieżnych szaleństw czas na porządny obiad, w górach złapaliśmy jakieś ptaszysko które wylądowało na naszych talerzach ;) © FENIKS

Powrót wyciągiem, po minie widać wszystko jak przebiegał dzień. A ponieważ że można było mieć narty w ręce podczas zjazdu to i ja byłem w pełni szczęśliwy że na dole nikogo nie stratuję © FENIKS

No to z buta ;))))) Jeszcze raz dzięki Tomku za ten wariacki dzień, do tego stopnia byłem naładowany pozytywnie że nawigację wyłączyłem dopiero w domu czyli max prędkość na biegówkach 128 km ;))))) © FENIKS
Bozanov Radków. Wreszcie rowerkiem ;).
Sobota, 14 lutego 2015 Kategoria Czechy, Na luzie 50km - 100km, Radków, Z grupką śmiałków., Bozanov
Uczestnicy

Km: | 68.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:30 | km/h: | 19.43 |
Pr. maks.: | 54.00 | Temperatura: | 6.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 740m | Sprzęt: TREK - X pro 9458 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wreszcie wypad z chłopakami na Walentynki ;) [ ciekawe jak to zabrzmiało ;) ] rowerem, trasa w stronę Radkowa i na prosiaczka i piwko do Bozanova.
A jak było parę zdjęć pokaże.
Poranek, podczas czekania na chłopaków, mała fotka Treka bo on będzie mi towarzyszył przez parę wyjazdów do czasu pojawienia się nowego Black & White © FENIKS
Wambierzyce i fotka pod bazyliką, oczywiście Ryjek pokazuje gdzie ma to zdjęcie ;(. A gdzie reszta ekipy © FENIKS
A Sergiusz z Arkiem zacinają tz śniadanie pod sklepem, czyli batonik zagryzany bananem i popijany pi........? © FENIKS
Po śniadaniu i paru fotkach ruszamy w stronę Radkowa, jak widać Panowie zadowoleni z śniadania ;) © FENIKS
Zalew w Radkowie, wytrwały wędkarz całą zimę przesiedział żeby złapać małego okonia a jedyne co złapał to katar ;) © FENIKS
Dalej ruszamy do Bozanova, po znakach wskazywanych przez Ryjka wiadomo że szykuje się mocna impreza © FENIKS
I tak lądujemy w Bozanovie gdzie walentynki idą na całego, jak widać ktoś nie przetrwał próby czasu ;). Ale za to smaczna była na 100% ;) © FENIKS
Ryjek bardziej od prosiaczka upodobał sobie niedźwiadka ;)) © FENIKS
Pod wieprzowinkę najlepsze piwko w dobrym gronie znajomych © FENIKS
W drodze powrotnej dostrzegam że jednak jakaś świnka przetrwała tą imprezę, pewnie była tak szybka w ucieczce jak Feniks na rowerze ;)) © FENIKS
W oddali ciężkie chmury zbliżają się jak burza piaskowa, czas śmigać w stronę domu © FENIKS
Ryjek ładuje baterie na sam koniec © FENIKS

Poranek, podczas czekania na chłopaków, mała fotka Treka bo on będzie mi towarzyszył przez parę wyjazdów do czasu pojawienia się nowego Black & White © FENIKS

Wambierzyce i fotka pod bazyliką, oczywiście Ryjek pokazuje gdzie ma to zdjęcie ;(. A gdzie reszta ekipy © FENIKS

A Sergiusz z Arkiem zacinają tz śniadanie pod sklepem, czyli batonik zagryzany bananem i popijany pi........? © FENIKS

Po śniadaniu i paru fotkach ruszamy w stronę Radkowa, jak widać Panowie zadowoleni z śniadania ;) © FENIKS

Zalew w Radkowie, wytrwały wędkarz całą zimę przesiedział żeby złapać małego okonia a jedyne co złapał to katar ;) © FENIKS

Dalej ruszamy do Bozanova, po znakach wskazywanych przez Ryjka wiadomo że szykuje się mocna impreza © FENIKS

I tak lądujemy w Bozanovie gdzie walentynki idą na całego, jak widać ktoś nie przetrwał próby czasu ;). Ale za to smaczna była na 100% ;) © FENIKS

Ryjek bardziej od prosiaczka upodobał sobie niedźwiadka ;)) © FENIKS

Pod wieprzowinkę najlepsze piwko w dobrym gronie znajomych © FENIKS

W drodze powrotnej dostrzegam że jednak jakaś świnka przetrwała tą imprezę, pewnie była tak szybka w ucieczce jak Feniks na rowerze ;)) © FENIKS

W oddali ciężkie chmury zbliżają się jak burza piaskowa, czas śmigać w stronę domu © FENIKS

Ryjek ładuje baterie na sam koniec © FENIKS
Góry Bialskie i Rychlebské Hory. Bielice - Chata Paprsek
Niedziela, 8 lutego 2015 Kategoria Czechy, Góry Bialskie, Narty, Z grupką śmiałków., Zimowe szaleństwa, Paprsek
Uczestnicy





Km: | 25.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 27.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 468m | Aktywność: Narciarstwo |
Największy grupowy wypad tego roku na biegówki, zlot grupy w Bielicach gdzie grzecznie parkujemy auta w zaspach żeby po bieganiu na rozgrzewkę której było sporo wypychać wszystkie po kolei na trzy ;)).
Na dzień dobry pogoda powitała nas ostrymi opadami śniegu, można rzec zamiecią gdzie w odległości 10 metrów znikał towarzysz wyprawy. Ale może to i dobrze bo ze strachu że zostanę sam w tej zamieci dorównywałem kroku starym wyjadaczom ( starym w sensie doświadczonym ;)). Plan był prosty schronisko Paprsek, obiadek, piwko chwila nienawiści ;) i powrót. Podczas powrotu osiągnąłem nowy max prędkości na zjeździe, ale to tylko dla tego że hamowanie jeszcze kuleje w moim wydaniu ;). A jak było jak zawsze parę zdjęć pokarze.
Dziękuje wszystkim uczestnikom za świetny wypad

Początek i przygotowanie do wyprawy, Tomek jeszcze poprawia smarowanie oj coś o tym wiem narty dzięki temu jeżdżą tak samo szybko do przodu jak i do tyłu choć mają łuskę ;)))) dzięki Tomku © FENIKS
Ruszamy, jak już pisałem na początku zamieć spora więc trzeba się trzymać reszty oszalałej grupy, choć Ania została na końcu wilkom na pożarcie ;)) bo kombinowała z nartami za mocno ;)). Ale to było tylko na chwilę ;) © FENIKS
Na rozdrożu grupa postanawia się rozdzielić, słabsi biegną na Velky Sengen a mocniejsi na Mały, punkt zborny schronisko © FENIKS
Ostatna fotka pamiątkowa gdyby ktoś gdzieś ze skarpy spadł i został do odwilży © FENIKS
Ja łączę siły z Anią i razem staramy wysunąć się na prowadzenie ;) © FENIKS
Takiego pleneru nie można było ominąć obojętnie © FENIKS
Szybkie studiowanie mapy na rozdrożu. Tak Ania Ty pojedziesz tędy z Feniksem a ja z Tomkiem tą drogą bo musimy być przed wami w schronisku żeby jeszcze jakieś piwko zostało ;)) © FENIKS
I tak też koledzy uczynili i w pośpiechu czmychneli i dzięki temu na piwko się załapali © FENIKS
Na szczycie ukazują nam się piękne widoki, gdzie z Anią postanawiamy przyglądnąć się bliżej bibułce ;)). Wtajemniczeni wiedzą o co kaman ;). Dzięki Aniu © FENIKS
Schronisko Paprsek i piękne widoki nas otaczające © FENIKS
Zasłużona nagroda, kto może ten ma piankę na wąsach ;))) a kto nie to z termosu herbatka z prądem ;) © FENIKS
Po obiedzie i pogaduchach powrót w stronę parkingu, wreszcie to co lubię z góry i z góry choć hamowanie dalej jest w fazie prób ;) © FENIKS
I na końcu jeszcze jeden plener na piękne okolice © FENIKS

Początek i przygotowanie do wyprawy, Tomek jeszcze poprawia smarowanie oj coś o tym wiem narty dzięki temu jeżdżą tak samo szybko do przodu jak i do tyłu choć mają łuskę ;)))) dzięki Tomku © FENIKS

Ruszamy, jak już pisałem na początku zamieć spora więc trzeba się trzymać reszty oszalałej grupy, choć Ania została na końcu wilkom na pożarcie ;)) bo kombinowała z nartami za mocno ;)). Ale to było tylko na chwilę ;) © FENIKS

Na rozdrożu grupa postanawia się rozdzielić, słabsi biegną na Velky Sengen a mocniejsi na Mały, punkt zborny schronisko © FENIKS

Ostatna fotka pamiątkowa gdyby ktoś gdzieś ze skarpy spadł i został do odwilży © FENIKS

Ja łączę siły z Anią i razem staramy wysunąć się na prowadzenie ;) © FENIKS

Takiego pleneru nie można było ominąć obojętnie © FENIKS

Szybkie studiowanie mapy na rozdrożu. Tak Ania Ty pojedziesz tędy z Feniksem a ja z Tomkiem tą drogą bo musimy być przed wami w schronisku żeby jeszcze jakieś piwko zostało ;)) © FENIKS

I tak też koledzy uczynili i w pośpiechu czmychneli i dzięki temu na piwko się załapali © FENIKS

Na szczycie ukazują nam się piękne widoki, gdzie z Anią postanawiamy przyglądnąć się bliżej bibułce ;)). Wtajemniczeni wiedzą o co kaman ;). Dzięki Aniu © FENIKS

Schronisko Paprsek i piękne widoki nas otaczające © FENIKS

Zasłużona nagroda, kto może ten ma piankę na wąsach ;))) a kto nie to z termosu herbatka z prądem ;) © FENIKS

Po obiedzie i pogaduchach powrót w stronę parkingu, wreszcie to co lubię z góry i z góry choć hamowanie dalej jest w fazie prób ;) © FENIKS

I na końcu jeszcze jeden plener na piękne okolice © FENIKS
Spalona i świeże smarowanie.
Niedziela, 1 lutego 2015 Kategoria Narty, Z grupką śmiałków., Zimowe szaleństwa, Spalona
Uczestnicy

Km: | 7.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 114m | Aktywność: Narciarstwo |
Ponieważ ostatnia wyprawa zakończyła się orką bo do nart lepił się śnieg jak dziewczyny do Tomka ;))) więc Tomek był tak miły i nasmarował mi narty na gorąco przed tym wypadem, za co bardzo dziękuję. Ale gadzina tak mi narty nasmarowała że dzisiaj nauczyłem sie lepiej jeździć do tyłu niż przed siebie ;). Do tego stopnia że już na początku jazdy rozjechaliśmy sie z Tomkiem w dwie różne strony bo podejście pod górę kończyło sie dziesięć razy szybszym zejściem do tyłu ;). Więc obraliśmy każdy inną drogę i pojechali. Na prostej lub z góry miałem super frajdę bo narty szły jak zjazdówki, nawet ścinanie chudszych drzew moją osobą nie stanowiło większego problemu ;) przy pewnej prędkości. Na szczęście z każdym kilometrem było coraz lepiej i już doszedłem do wprawy że załatwiałem tylko starszych Panów znajdujących się na moim torze jazdy, takie tam walnięcie i fruwanie w powietrzu.
I parę zdjęć z wyprawy.

Delikatna poza na początek ;) Pani jadąca z tyłu aż omdlała z wrażenia ;)) © FENIKS
Rozjeżdżamy się i ja udaję się w stronę Orlicy a Tomek ? Kto go wie ? © FENIKS
Wynajęty prywatny fotograf na szlaku ;) © FENIKS
Rozjazd można było biec wzdłuż Autostrady Sudeckiej lub na Międzylesie © FENIKS
Chyba wybrałem bardziej dziki szlak bo po drodze spotkałem tylko jedną osobę i nie była to miła blondyneczka ;) © FENIKS
Po pewnym czasie telefon i Tomek daje znać że już dał sobie w kość i możemy skoczyć na jakiś obiadek na Spalonej, jestem za póki mam jeszcze wszystkie ząbki na swoim miejscu, to będzie czym gryźć ;) © FENIKS
Feniks na lodowym szlaku ;) © FENIKS
I zasłużony obiadek choć o kiszonej kapuście nie wspomnę, pierwszy raz dowiedziałem się że kapusta może tak śmierdzieć ;(( Tomek odniósł Panu swoją z najlepszymi życzeniami a ja zostawiłem dla następnego głodnego klienta ;) © FENIKS

Delikatna poza na początek ;) Pani jadąca z tyłu aż omdlała z wrażenia ;)) © FENIKS

Rozjeżdżamy się i ja udaję się w stronę Orlicy a Tomek ? Kto go wie ? © FENIKS

Wynajęty prywatny fotograf na szlaku ;) © FENIKS

Rozjazd można było biec wzdłuż Autostrady Sudeckiej lub na Międzylesie © FENIKS

Chyba wybrałem bardziej dziki szlak bo po drodze spotkałem tylko jedną osobę i nie była to miła blondyneczka ;) © FENIKS

Po pewnym czasie telefon i Tomek daje znać że już dał sobie w kość i możemy skoczyć na jakiś obiadek na Spalonej, jestem za póki mam jeszcze wszystkie ząbki na swoim miejscu, to będzie czym gryźć ;) © FENIKS

Feniks na lodowym szlaku ;) © FENIKS

I zasłużony obiadek choć o kiszonej kapuście nie wspomnę, pierwszy raz dowiedziałem się że kapusta może tak śmierdzieć ;(( Tomek odniósł Panu swoją z najlepszymi życzeniami a ja zostawiłem dla następnego głodnego klienta ;) © FENIKS
Knizeci Cesta w zadymce.
Sobota, 31 stycznia 2015 Kategoria Czechy, Z grupką śmiałków., Zieleniec, Narty, Zimowe szaleństwa
Uczestnicy

Km: | 15.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 201m | Aktywność: Narciarstwo |
Szybki wypad z Tomkiem do Zieleńca, szybka decyzja, jedziemy? jedziemy i już przedzieramy się zaśnieżonymi szlakami w poszukiwaniu nowej zdobyczy ;). Niestety pogoda bardzo szybko się zmieniła z przyjemnej na zadymę na całego i do tego jeszcze świeży śnieg zrobił mi pługi na spodach nart co skutkowało robieniem nowych śladów o głębokości 10cm ;) i opóźnienie powrotu aż złapało nas zaciemnienie ;).
I parę zdjęć.
Rozpoczęcie biegu przetrwania, i jakieś dziwne spojrzenie ze strony Tomka ;( © FENIKS
W oddali Tomek zauważył swoje pierwsze ofiary. Szatynkę z blondynką ;))))) Asiu tylko ja byłem grzeczny ;)) © FENIKS
Małe co nieco na tle wyciągu i knajpki którą można zaliczyć wracając z Lewina rowerem © FENIKS
Nagle niewiadomo skąd zjawia się casteczkowy potwór ;) i wymiata całą zawartość. Nie pamiętam czy udało mi się choć jedno ciacho zwinąć ;) © FENIKS
Cihalka i zaczynają robić się lekkie opady © FENIKS
Ale widoki są piękne więc cisnę dalej © FENIKS
Knizeci Cesta i tu zaczyna sypać już zdrowo więc bynajmniej ja robię nawrót i staram się wrócić przed zmierzchem do auta a Tomek jeszcze pociska dalej, ach te dziewczyny ;)) © FENIKS
Gdy obklejam się śniegiem robi się ciemno i za późno by wołać o pomoc, więc ryję dalej w stronę samochodu zlepionym śniegiem pod nartami © FENIKS
Nie tak dawno było tu tyle ludzi a teraz tylko wygłodniałe wilki biegają bo Tomek oczywiście już w aucie 0.5 żubrówki kończy a Feniks co tam na odstrzał ;). Dzięki Tomku że poczekałeś na kolegę ;).

Rozpoczęcie biegu przetrwania, i jakieś dziwne spojrzenie ze strony Tomka ;( © FENIKS

W oddali Tomek zauważył swoje pierwsze ofiary. Szatynkę z blondynką ;))))) Asiu tylko ja byłem grzeczny ;)) © FENIKS

Małe co nieco na tle wyciągu i knajpki którą można zaliczyć wracając z Lewina rowerem © FENIKS

Nagle niewiadomo skąd zjawia się casteczkowy potwór ;) i wymiata całą zawartość. Nie pamiętam czy udało mi się choć jedno ciacho zwinąć ;) © FENIKS

Cihalka i zaczynają robić się lekkie opady © FENIKS

Ale widoki są piękne więc cisnę dalej © FENIKS

Knizeci Cesta i tu zaczyna sypać już zdrowo więc bynajmniej ja robię nawrót i staram się wrócić przed zmierzchem do auta a Tomek jeszcze pociska dalej, ach te dziewczyny ;)) © FENIKS

Gdy obklejam się śniegiem robi się ciemno i za późno by wołać o pomoc, więc ryję dalej w stronę samochodu zlepionym śniegiem pod nartami © FENIKS

Nie tak dawno było tu tyle ludzi a teraz tylko wygłodniałe wilki biegają bo Tomek oczywiście już w aucie 0.5 żubrówki kończy a Feniks co tam na odstrzał ;). Dzięki Tomku że poczekałeś na kolegę ;).
Zieleniec - Wielka Desna
Sobota, 24 stycznia 2015 Kategoria Czechy, Czechy i Góry Orlickie, Narty, Poznawanie nowych dróg., Zieleniec, Zimowe szaleństwa, Wielka Desna
Uczestnicy


Km: | 19.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 450m | Aktywność: Narciarstwo |
Witam wszystkich po długiej przerwie i zaniedbaniu moich wstawek. Czas wziąć się do roboty ;) i wstawić to i owo ;) żeby nie było że Feniks się opierdziela ;))).
A więc w piękną sobotę pojechaliśmy z Anią i Tomkiem do Zieleńca gdzie postanowiłem nauczyć tych Państwa jazdy a raczej biegania na nartach ;). Uczniowie z nich są bardzo pojętni więc żeby się nie rozdrabniać od razu uderzyliśmy na Wielką Desnę. Tak się złożyło że na tym wypadzie miałem świeżo zakupione narty więc i ja musiałem wykazać trochę sprytu zapoznając się z nimi i starać się więcej jechać do przodu niż w tył i jak najmniej próbować jazdy na przyjaciela, wtajemniczeni wiedzą o co chodzi ;)). Przy stromych zjazdach miałem niezawodny sposób na wolnych narciarzy, czyli donośny krzyk " Spierdzielać bo pozabijam " i w ten sposób spokojnie stawałem gdzieś na końcu zjazdu aby zmienić pampersa i obniżyć ciśnienie z 240 do 90.
A jak dalej było jak zawsze parę zdjęć pokaże.

Gdy już dowiozłem Państwa na miejsce czas zacząć zabawę © FENIKS
Mała rozgrzewka, rozciąganie. Tak te deseczki przypięte do nóg niby służą do poruszania się ;) © FENIKS
Zdjęcie z Anią jeszcze bez zbędnych gipsów i temblaków ;) oczywiście u Ani ma się rozumieć ;)) © FENIKS
Gdy wreszcie pozbyłem się osób drugoplanowych ( myślę że nie dostanę za to łomot ) udało się zrobić fotkę na piękny plener ;)) © FENIKS
Spaniała trójca która zdecydowała się nauczyć najpierw chodzić a później jeździć ;)) © FENIKS
Po nauce ruszamy dalej w piękne klimaty © FENIKS
Tak to one próbowały mnie załatwić podczas powrotu o wieczorowej porze ;). Podobno na początku było słychać szybki szussss a później głuche puch ;) i sprawdzałem głębokość zaspy śnieżnie nie wiedzieć czemu głową ;))) © FENIKS
Nie mam pojęcia co ich tak zdziwiło ;) © FENIKS
No to i piękny widok, póki jakieś Panie mi go zasłoniły ;) © FENIKS
Dziewczyny wiedziały gdzie wynająć dobrego fotografa, nawet dowiedziały się że aparat ma takie funkcje jak ostrość pierwszego planu ;))) © FENIKS
Podczas podjazdu na Desne © FENIKS
Ku zachodowi słońca © FENIKS
Widok na Marii Śnieżnej, jest co podziwiać. Zdjęcie z lotu Adam Małysz ;)) © FENIKS
Chmury kłaniają się naszej trójce ;) © FENIKS
I jeszcze jedna tafla chmur © FENIKS
Wyścig na 1/4 mili o zachodzie i w stronę browarka ;). Dałem Tomkowi 20 minut forów na starcie ;))) © FENIKS
Dzięki Aniu i Tomku za świetny wyjazd i dobrze spędzony dzień. Myślę że moje nauki nie poszły w las i coś was nauczyłem ;))))) A łaaa ;) © FENIKS

Gdy już dowiozłem Państwa na miejsce czas zacząć zabawę © FENIKS

Mała rozgrzewka, rozciąganie. Tak te deseczki przypięte do nóg niby służą do poruszania się ;) © FENIKS

Zdjęcie z Anią jeszcze bez zbędnych gipsów i temblaków ;) oczywiście u Ani ma się rozumieć ;)) © FENIKS

Gdy wreszcie pozbyłem się osób drugoplanowych ( myślę że nie dostanę za to łomot ) udało się zrobić fotkę na piękny plener ;)) © FENIKS

Spaniała trójca która zdecydowała się nauczyć najpierw chodzić a później jeździć ;)) © FENIKS

Po nauce ruszamy dalej w piękne klimaty © FENIKS

Tak to one próbowały mnie załatwić podczas powrotu o wieczorowej porze ;). Podobno na początku było słychać szybki szussss a później głuche puch ;) i sprawdzałem głębokość zaspy śnieżnie nie wiedzieć czemu głową ;))) © FENIKS

Nie mam pojęcia co ich tak zdziwiło ;) © FENIKS

No to i piękny widok, póki jakieś Panie mi go zasłoniły ;) © FENIKS

Dziewczyny wiedziały gdzie wynająć dobrego fotografa, nawet dowiedziały się że aparat ma takie funkcje jak ostrość pierwszego planu ;))) © FENIKS

Podczas podjazdu na Desne © FENIKS

Ku zachodowi słońca © FENIKS

Widok na Marii Śnieżnej, jest co podziwiać. Zdjęcie z lotu Adam Małysz ;)) © FENIKS

Chmury kłaniają się naszej trójce ;) © FENIKS

I jeszcze jedna tafla chmur © FENIKS

Wyścig na 1/4 mili o zachodzie i w stronę browarka ;). Dałem Tomkowi 20 minut forów na starcie ;))) © FENIKS

Dzięki Aniu i Tomku za świetny wyjazd i dobrze spędzony dzień. Myślę że moje nauki nie poszły w las i coś was nauczyłem ;))))) A łaaa ;) © FENIKS
Jamrozowa Polana
Piątek, 16 stycznia 2015 Kategoria Z grupką śmiałków., Jamrozowa Polana, Zimowe szaleństwa, Narty
Uczestnicy

Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Narciarstwo |
Wieczorkiem po pracy wypad z Tomkiem na Jamrozową pobiegać trochę przy światłach jupiterów ;).
Rozpoznanie terenu co i jak © FENIKS
Powitanie w terenie podczas zjazdu najazdu ;) © FENIKS
Prędkość była tak potężna że tylko kijki zostawały na trasie ;). Oczywiście moje ;) © FENIKS

Rozpoznanie terenu co i jak © FENIKS

Powitanie w terenie podczas zjazdu najazdu ;) © FENIKS

Prędkość była tak potężna że tylko kijki zostawały na trasie ;). Oczywiście moje ;) © FENIKS
W Nowy Rok nowa radość z jazdy ;).
Sobota, 3 stycznia 2015 Kategoria Samotnie, Poznawanie nowych dróg., Polanica, Na Polanice przez Starkówek., Lajchcik - 0km - 50km
Km: | 35.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:30 | km/h: | 23.33 |
Pr. maks.: | 48.00 | Temperatura: | 6.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 330m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pogoda fajna, opady śniegu zapowiadane dopiero na 17.00 więc na mały obchód terenu można wyskoczyć.
Znaczy się udział sołtysa w robótkach ręcznych ;). Wiadomo na zimę szkoda żeby asfalt się niszczył ;) © FENIKS
Jak było bialutko tak teraz czarno, czyli wiosna Panie sierżancie © FENIKS

Znaczy się udział sołtysa w robótkach ręcznych ;). Wiadomo na zimę szkoda żeby asfalt się niszczył ;) © FENIKS

Jak było bialutko tak teraz czarno, czyli wiosna Panie sierżancie © FENIKS
Świąteczne kółeczko.
Czwartek, 25 grudnia 2014 Kategoria Góry Bardzkie, Lajchcik - 0km - 50km, Łaszczowa, Z grupką śmiałków.
Uczestnicy

Km: | 47.00 | Km teren: | 6.00 | Czas: | 02:40 | km/h: | 17.62 |
Pr. maks.: | 56.00 | Temperatura: | 5.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 690m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
W pierwszy dzień świąt o poranku w moje okna zawitało piękne słońce, pierwsza myśl, choć małe kółeczko ale muszę bo pogoda super. Jak się okazało Ryjek miał dokładnie taką samą myśl wyrwania się i spalenia parę kalorii po Wigilijnej kolacji. Więc szybka decyzja, spotkanie za 30 minut i jedziemy.
Trasę obrałem w kierunku mojej ulubionej Łaszczowej i leśny super błotny przejazd na Kolonię i dalej.
A jak było ?.
Łaszczowa w wolnej chwili czekając na Ryjka, nauka szermierki kijem do smażenia kiełbasek ;) © FENIKS
Wymachiwanie kijem przerywa Ryjek ;) © FENIKS
Ruszamy dalej w stronę Podzamka, jak zawsze świetny widok z Łaszczowej w stronę zalewu © FENIKS
Ten sam widok i dwóch takich co w święta dzików szukają ;) © FENIKS
Takiego dzika Feniks widziałem ;). Tyle kiełbasek przez drogę przebiegało ;) © FENIKS
Nadchodzą czarne chmury, droga Jaszkowa Ołdrzychowice © FENIKS
A wraz z chmurami nadchodzi Ryjek ;) © FENIKS
Ciemno coraz ciemniej © FENIKS
I ktoś na górze prawie zgasił światło. Dzięki Ryjku za towarzystwo i do następnego © FENIKS

Łaszczowa w wolnej chwili czekając na Ryjka, nauka szermierki kijem do smażenia kiełbasek ;) © FENIKS

Wymachiwanie kijem przerywa Ryjek ;) © FENIKS

Ruszamy dalej w stronę Podzamka, jak zawsze świetny widok z Łaszczowej w stronę zalewu © FENIKS

Ten sam widok i dwóch takich co w święta dzików szukają ;) © FENIKS

Takiego dzika Feniks widziałem ;). Tyle kiełbasek przez drogę przebiegało ;) © FENIKS

Nadchodzą czarne chmury, droga Jaszkowa Ołdrzychowice © FENIKS

A wraz z chmurami nadchodzi Ryjek ;) © FENIKS

Ciemno coraz ciemniej © FENIKS

I ktoś na górze prawie zgasił światło. Dzięki Ryjku za towarzystwo i do następnego © FENIKS
5000 Wieczności.
Sobota, 13 grudnia 2014 Kategoria Góry Bystrzyckie, Na luzie 50km - 100km, Polanica, Poznawanie nowych dróg., Samotnie
Km: | 53.00 | Km teren: | 21.00 | Czas: | 02:57 | km/h: | 17.97 |
Pr. maks.: | 49.00 | Temperatura: | 2.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 771m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ostatnie dwa tygodnie przez wzgląd na pracę nie pozwalały nawet na myśl o rowerze, ale wreszcie się udało, wolna sobota i niech się góry walą ale ja musze oj muszę ;) na rower wyskoczyć.
Jest to dla mnie jeszcze bardziej oczekiwany wyjazd, moment, bo przekraczam dystans tegoroczny 5000km, co oczywiście sprawiło mi wielką radość ;))). Na główny cel tego wyjazdu obieram drogę Wieczności i spotkanie ze strażnikiem Wieczności ;). Wiem że w tamtych okolicach jest już śnieg i trochę bałem się o sprawowanie mojej tylnej opony bo jest już gładka jak pupa niemowlęcia ;) ale jak się okazało w praniu poślizgi bokiem z góry dawały jeszcze więcej frajdy na tym wypadzie.
Żeby życie miało smaczek po przejechaniu Wieczności, dalszą drogę wybrałem całkowicie nieznanym mi szlakiem żółtym od Wójtowskiej Równiny, niby w stronę Bystrzycy, który wyprowadził mnie na piękną polanę z super widokiem i tam pożegnał mnie cichutko ;( czyli skończył się i dalszą drogę wytyczałem sobie na chybił trafił bo jak będę jechał ku zachodzącemu słońcu na pewno gdzieś wyjadę ;))). Bardzo lubię odkrywać nowe nieznane drogi przez gąszcz lasu, ale raczej w porach letnich gdzie zgubienie się nie robi większego wrażenia bo jest ciepło i mam czas na znalezienie jakiegoś wyjazdu ;) a buty nie okuwają się cienkim lodem ;).
A jak było i jak się skończyło ? Jak zawsze parę zdjęć pokaże.

Dojazd do głównego celu czyli drogi Wieczności od samego początku za Pokrzywnem dostarczał wiele radości poczynając od lodu kończąc na pośniegowym błocie i rozpryskach ;) © FENIKS
Początek drogi Wieczności, klimat super, więc ślizgamy na przód © FENIKS
Po przejechaniu 3km o ja pierdzielę ;) trafiam na super marchewkowe pole w środku lasu, środku zimy ;). No to czas na konsumpcję ;) wraz z leśnymi mieszkańcami, myślę że się podzielą ;) © FENIKS
Dalej bardzo znany rozjazd na którym zawsze fajnie fotka wychodzi © FENIKS
W stronę strażnika mam zrobione dwa ślady lecz jednak lepiej jedzie się środkiem bo ślady po samochodzie świetnie zamarzły i taniec na szkle ;) © FENIKS
Po dotarciu do znajomego, czułe powitanie ;) uściski i tym podobne ;) © FENIKS
Dalej dojeżdżam do Wójtowskiej Równiny gdzie obieram żółty szlak, bo nigdy nim nie jechałem i czas się zapoznać a kieruje na Starą Bystrzycę to mi pasuje © FENIKS
Po jakimś czasie kręcenia kończy się las, bynajmniej na chwilę i moim pięknym oczą ;) ukazuje sie super widok na polanę i okolice. Więc postój i focimy ;) © FENIKS
Podczas robienia zdjęć rower grzecznie stoi bez podpórki ;) i też podziwia widoki © FENIKS
Dalej ruszam wzdłuż linii elektrycznej kawałkiem jeszcze żółtego szlaku przez fajne polany, aby dojechać do lasu gdzie koniec szlaku i drogi ;( i tu zaczyna się własna improwizacja może tędy a może tamtędy ;) © FENIKS
Po 3km znajduję ciekawy kamienisty zjazd obrośnięty z dwóch stron krzaczorami, pewnie na wiosnę jest tu całkiem zacnie ;) i podskakując pruję w dół, bo każda droga gdzieś prowadzi a ta ku zachodowi słońca © FENIKS
Gdzie po jakiś 2km dostrzegam w oddali jakiś pozorny asfalt i okazuje sie że wylądowałem w Zalesiu a stąd to już do domciu szybko na grzane piwko z sokiem ;) uczcić 5 tysi ;) i wysuszyć buty które bez mojej zgody przepuściły wodę ;) © FENIKS

Dojazd do głównego celu czyli drogi Wieczności od samego początku za Pokrzywnem dostarczał wiele radości poczynając od lodu kończąc na pośniegowym błocie i rozpryskach ;) © FENIKS

Początek drogi Wieczności, klimat super, więc ślizgamy na przód © FENIKS

Po przejechaniu 3km o ja pierdzielę ;) trafiam na super marchewkowe pole w środku lasu, środku zimy ;). No to czas na konsumpcję ;) wraz z leśnymi mieszkańcami, myślę że się podzielą ;) © FENIKS

Dalej bardzo znany rozjazd na którym zawsze fajnie fotka wychodzi © FENIKS

W stronę strażnika mam zrobione dwa ślady lecz jednak lepiej jedzie się środkiem bo ślady po samochodzie świetnie zamarzły i taniec na szkle ;) © FENIKS

Po dotarciu do znajomego, czułe powitanie ;) uściski i tym podobne ;) © FENIKS

Dalej dojeżdżam do Wójtowskiej Równiny gdzie obieram żółty szlak, bo nigdy nim nie jechałem i czas się zapoznać a kieruje na Starą Bystrzycę to mi pasuje © FENIKS

Po jakimś czasie kręcenia kończy się las, bynajmniej na chwilę i moim pięknym oczą ;) ukazuje sie super widok na polanę i okolice. Więc postój i focimy ;) © FENIKS

Podczas robienia zdjęć rower grzecznie stoi bez podpórki ;) i też podziwia widoki © FENIKS

Dalej ruszam wzdłuż linii elektrycznej kawałkiem jeszcze żółtego szlaku przez fajne polany, aby dojechać do lasu gdzie koniec szlaku i drogi ;( i tu zaczyna się własna improwizacja może tędy a może tamtędy ;) © FENIKS

Po 3km znajduję ciekawy kamienisty zjazd obrośnięty z dwóch stron krzaczorami, pewnie na wiosnę jest tu całkiem zacnie ;) i podskakując pruję w dół, bo każda droga gdzieś prowadzi a ta ku zachodowi słońca © FENIKS

Gdzie po jakiś 2km dostrzegam w oddali jakiś pozorny asfalt i okazuje sie że wylądowałem w Zalesiu a stąd to już do domciu szybko na grzane piwko z sokiem ;) uczcić 5 tysi ;) i wysuszyć buty które bez mojej zgody przepuściły wodę ;) © FENIKS