Feniksowe Wyprawyblog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(37)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy FENIKS.bikestats.pl

linki

Tak pięknie jeszcze nie było.

Niedziela, 7 kwietnia 2013 Kategoria Góry Stołowe, Lajchcik - 0km - 50km, Samotnie
Km: 47.00 Km teren: 5.00 Czas: 02:28 km/h: 19.05
Pr. maks.: 55.00 Temperatura: 2.0°C HRmax: 147147 ( 81%) HRavg 115( 63%)
Kalorie: 984kcal Podjazdy: m Sprzęt: TREK - X pro 9458 Aktywność: Jazda na rowerze
Rano pobudka spojrzenie przez okno, jest słońce będzie fajna pogoda więc szybko śniadanko Huski na spacer i sms do Animaj i Ryjka czy zaszczycą mnie swoim miłym towarzystwem ;) niestety Ania 100 km ode mnie Ryjek lepszy bo 200 km więc nie lubią już Feniksa OK jadę sam ;).
Wybór padł na Polanicę a później coś w stronę Karłowa, po drodze odwiedzę siostrę w Batorowie i zobaczę jej nowy ukończony Hotel dla psów i fakt hotel ful bajka nawet masaże wchodzą w grę ;)) tak że pupili zapraszamy ;). Więc zabrałem swój nowy komputer pokładowy co by informował mnie po drodze ile pączków spaliłem, czy puls mi nie wyskakuje i takie tam.
Do Polanicy było wręcz wiosennie ale im dalej w ( las ) góry tym zima na całego albo nawet gorzej co do jazdy, ale co do widoków to po prostu bajka.


A resztę jak zwykle zdjęcia opowiedzą


Wiadukt kolejowy Polanica - Szczytna i pogoda zapowiadała się świetnie prawie wiosennie a to była tylko złuda ;)). © FENIKS

W rzece pstrągów jeszcze nie widać ale już dobrze woda wróży. © FENIKS

No to lekkie odbicie na boczną drogę w stronę Szczytnej wzdłuż torów podrażnić się ze śniegiem ;)). © FENIKS

Deptak w Szczytnej choć prawie wymarły to jednak lekko wiosenny. © FENIKS

Widok na zamek w Szczytnej i okolice z początku podjazdu na Batorów. © FENIKS

300 metrów od skrętu na skrzyżowaniu ze Szczytnej na Batorów koniec radości ;( co to jest śnieg tak sypki jak piasek rower lata na boki i zapada się a gdzie ta wiosna mruczę sobie, jeszcze ;). © FENIKS

A tu zima że hej pies ledwo co wokoło budy ścieżkę wydeptał żeby muc obszczekiwać intruzów ;) © FENIKS

Serpentyny z Batorowa na Batorówek koniec śmiechu na pięć pokręceń pedałów jeden metr do przodu oczywiście przerzutka środkowa żeby nie było ;)). © FENIKS

Podjazd wzdłuż skał przed Batorówkiem spoglądam na swój komputer kalorie jak ślimak lecą a puls jak piorun ale to drugie raczej z nerwów że latam jak pijany zając po drodze z marchewką w tyłku. © FENIKS

Gdyby nie kawałek wystającego murka z boku nie wiedział bym że tu jest już most i zaraz skręt na Skalne Grzyby. © FENIKS

Ostatnie spojrzenie w dół w stronę Batorowa i radość dobrze że podjazd już się skończył ;). Nic bardziej mylnego i złudnego teraz dopiero zaczną się wygibasy jak na torze żużlowym ;O. © FENIKS

W stronę Skalnych Grzybów tylko na biegówkach lub skuterem śnieżnym, nawet bardzo zdesperowany Feniks rowerem tam by się nie zapuścił ;)). No chyba że Ania by tam pojechała ;). © FENIKS

Jakiś profil w razie jak tylko znajdą mój aparat żeby wiadomo kto w lasach zamarzł lub był kolacją dla wilków ;)). © FENIKS

Uwaga Yeti smarkiem zarzucił, lub lodowy nawis ;) co by nie było i tak by bolało. © FENIKS

I zaczęło się zjazd 5 km z górki w stronę Wolan, pierwszy raz w życiu miałem dość zjazdów a to właśnie uwielbiam najbardziej, tylnie koło częściej było z przodu niż przednie taki boczny zjazd ;). © FENIKS

Maksymalna prędkość 15 km/h i to cały czas z gotowością do katapulty bo nieraz przednie koło zazdrościło tylnemu i próbowało je podciąć co ja się miałem z tymi kołami ;). © FENIKS

Czerwony szlak rowerowy raczej głęboko chował się pod śniegiem żeby nie było że tu rowerem można jeździć ;). © FENIKS

Ale za to świeżo ścięte drzewo pachniało lepiej niż w lecie zapach roznosił się na 300 m. © FENIKS

Po 3 km bocznego zjazdu hamulce poinformowały mnie że biorą sobie urlop do wiosny i zaraz udadzą się w sen zimowy, myślę sobie bez żartów bo na przednim to tylko jaskółkę zrobię. © FENIKS

Co by nie było piękne widoki wynagradzały wszystkie wygibasy, kłótnię kół które ma jechać pierwsze i moje tętno 150 od myślenia gdzie zaraz zrobię orzełka lub piruecik. © FENIKS

Na koniec zjazdu można było zabawić się kto się nie schowa ten kryje ;) a raczej odśnieża. © FENIKS
#lat=50.423893458515&lng=16.530045&zoom=13&maptype=ts_terrain

komentarze
Zima w kotlinie to nie to co i "nas"...
Pierwsza fotka bardzo fajna,ciekawe jak tam idą prace przy modernizacji...???
VSV83
- 03:30 wtorek, 9 kwietnia 2013 | linkuj
Lutra - dokładnie dwie twarde marchewki i dwa twarde pomidorki ;)). Panie Kiler ;). Twardym trzeba być ;)
I fakt czekać do wiosny żeby po brodzić w śniegu !!.

Pioter50 - dokładnie sceneria była bardzo ładna jak na kwiecień.
A co do Garmina to masz całkowitą rację posiadam w Garminie pulsometr pomiar temperatury ciała, spalone kalorie tłuszcz i wiele innych funkcji pomiaru a różnica między moim Garminem a Ani - Ryjka jest taka że mają inny wygląd a priorytetem dla mnie przy zakupie tego Garmina było zasilanie miał pracować na paluszkach na których działa 25 godzin ale w razie czego 5 sekund i wymiana na następne i dalej 25 najdłużej trzyma na paluszkach eneloop.
A co do wczorajszego pulsometru to kupiłem jeszcze zegarek z pulsometrem i tymi funkcjami żeby mieć nie tylko na rower ale np. jak idzie ładna dziewczyna to sprawdzę z ciekawości puls ;)).

Ryjek - dokładnie to raczej ostatnie tak ładne zdjęcia zimy a co do Garmina to jw.
FENIKS
- 18:43 poniedziałek, 8 kwietnia 2013 | linkuj
Zdziwiły mnie zdjęcia z mocno ośnieżonych dróg, bo na weekend byłem w okolicach Leszna i tam śniegu już prawie nie ma. Piękne zdjęcia, chociaż pewnie już ostatnie tak mocno ośnieżonych dróg. Fajnie, że kupiłeś pulsometr, przydaje się do tego, żeby trening był jak najbardziej wydajny.
pioter: Ania i ja mamy Garmina Edge, a Feniks Garmina Dakotę, ona nie ma funkcji pulsometru.
ryjek
- 06:49 poniedziałek, 8 kwietnia 2013 | linkuj
Widoki jakże skrajnie różne od moich ale za to zdjęcia prawdziwie bajkowe.W kwietniu taka sceneria...Mogę tylko pozazdrościć.Lutra ma rację.Dystans w tych warunkach wyborny.
Zdaje się z Ty i Ania macie Garminy a w nich powinny być funkcje mierzenia pulsu.
pioter50
- 03:12 poniedziałek, 8 kwietnia 2013 | linkuj
A to się nie poddałeś aurze. :))) Rozumiem, że "Twardym trzeba być a nie miENTkim "(cytat z filmu Kiler) ale czekać do wiosny, żeby pojeździć sobie po śniegu? ;)
Piękny dystans.Z uwagi na warunki jeszcze cenniejszy.
lutra
- 21:29 niedziela, 7 kwietnia 2013 | linkuj
Aniu pulsometr CRANE SPORTS MD15200. A co do dzisiejszego wypadu to fakt było całkiem zwariowanie ;).
FENIKS
- 20:40 niedziela, 7 kwietnia 2013 | linkuj
Piękna zima w Kotlinie. Ten wyjazd dostarczył ci adrenaliny na cały tydzień. A czym mierzysz puls ? Do zobaczenia za tydzień na rowerowym szlaku.
anamaj
- 19:41 niedziela, 7 kwietnia 2013 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iemob
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

Giant Toughroad slr 1. 2021 5018 km
BESTIA 1213 km
Czarna Strzała 91 km
FOREST 1335 km
TREK - X pro 9458 1123 km
CRATELLI SPEED 706 km
Euro Bike
Felt mtb Q900 23589 km
MERIDA REACTO 400 LAMPRE REPLICA 2017 1080 km
CANYON NERVE AL 7.9 5275 km

szukaj

archiwum