Wpisy archiwalne w miesiącu
Wrzesień, 2012
Dystans całkowity: | 274.00 km (w terenie 60.00 km; 21.90%) |
Czas w ruchu: | 10:56 |
Średnia prędkość: | 19.48 km/h |
Maksymalna prędkość: | 65.00 km/h |
Liczba aktywności: | 6 |
Średnio na aktywność: | 45.67 km i 2h 44m |
Więcej statystyk |
Tylko terenowo Stołowe na grząsko.
Niedziela, 30 września 2012 Kategoria Góry Stołowe, Na luzie 50km - 100km, Z grupką śmiałków.
Km: | 83.00 | Km teren: | 60.00 | Czas: | 05:17 | km/h: | 15.71 |
Pr. maks.: | 52.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
W tym dniu pogoda powitała nas idealnie, słońce w miarę ciepło i po wczorajszych opadach nie było tak źle na leśnych ścieżkach. Ja podrzuciłem pomysł z kierunkiem w którym możemy się udać a Ryjek jak zwykle zaplanował wariacką trasę, oczywiście trafioną w 10kę.
W Pasterce nasz wypad nabrał smaczku przy ciemnym Opacie i dobrym obiadku a dalej to już poleciało.
Ryjek jak zwykle podziękowania.
A dalej co będę pisał jak zwykle parę zdjęć ;).
A na koniec mała twórczość filmowa z zabawy w Machovie.
&feature=plcp
W Pasterce nasz wypad nabrał smaczku przy ciemnym Opacie i dobrym obiadku a dalej to już poleciało.
Ryjek jak zwykle podziękowania.
A dalej co będę pisał jak zwykle parę zdjęć ;).
Dojazd do Polanicy, szybka rundka w szachy i w las.© FENIKS
Przed podjazdem szlakiem niedźwiadka mała panorama na Polanicę.© FENIKS
Ryjek podbija ścieżki Polanickie w stronę Piekiełka.© FENIKS
W tym szałasie byłem już nie raz z płcią piękną ;) ale teraz musiałem znieść towarzystwo Ryjka ;))). Oczywiście jak zwykle lekki żart Ryjek co by nie było że Feniks wredny ;).© FENIKS
A to już wyjazd z lasu przy Piekiełku koniec piekielnej pętli, ale za to jeszcze dogasało ognisko oj działo się tutaj w nocy. Pozostał tylko lekki żar i puste butelki ;)).© FENIKS
Skalne grzyby i zabawa w chowanego ;)) Ryjek kryje ;).© FENIKS
Podbój skalnych grzybów i parę fotek.© FENIKS
Przejazd przepiękną łąką w stronę schroniska Pasterka.© FENIKS
Schronisko Pasterka mały odpoczynek i zdrówko ;).© FENIKS
No i oczywiście smaczny posiłek przy ciemnym Opacie i Kvaśnicy i dobrym towarzystwie ;)).© FENIKS
Na drogę nazbierałem trochę smacznych grzybków aby Ryjkowi dobre danie w Machovie zrobić.© FENIKS
Pięknymi lasami w stronę Machova. Jesień idzie nie ubłaganie.© FENIKS
Świetny zjazd leśnym duktem o mały włos razem z Ryjkiem nie rozjechaliśmy starszej Pani załatwiającej potrzebę za zakrętem na środku drogi oj było trochę śmiechu ;).© FENIKS
Słońce przebijało się przez korony drzew ale temperatura trochę spadła.© FENIKS
Oj Feniks rozjechał żabkę i co żaba na to nic ale Ryjek pełna radość będą żabie udka na zalewie grzybowej ;)).© FENIKS
Już prawie Machov jeszcze tylko zjazd z świetnej górki, no wreszcie było gdzie się rozpędzić.© FENIKS
I Machov super orkiestra Panowie dawali ostro po strunach. Totalnie Czeski klimacik.© FENIKS
Jak imprezka to i piwka może i tańce ;) Ryjek po wypiciu dwóch recytował Ode do młodości do momentu kiedy zaczął podśpiewywać ;).© FENIKS
A po tym wszystkim miałem Ryjka w garści.© FENIKS
Po imprezie wyjazd z Machova piękną dość górską polaną.© FENIKS
Na szczycie zastaliśmy sad z takimi smacznymi jabłkami że pychota.© FENIKS
Po prostu musiałem tak zaczarowanego drzewa dawno nie widziałem. Brakowało tylko Alicji i króliczka ;).© FENIKS
Widok z błędnych skał w stronę Dusznik. Tam właśnie się kierowaliśmy jak zwykle lasami.© FENIKS
Szczytna i park zdrojowy i to co zostało z Feniksa i Ryjka po zjedzeniu grzybów ;)).© FENIKS
A na koniec mała twórczość filmowa z zabawy w Machovie.
&feature=plcp
Pierwsze ognisko po małej przerwie.
Środa, 26 września 2012 Kategoria Lajchcik - 0km - 50km, środowe ognisko, Z grupką śmiałków.
Km: | 26.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:25 | km/h: | 18.35 |
Pr. maks.: | 65.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pierwsze spotkanie po powrocie z Kołobrzegu, czyli Ryjek & Feniks na środowym ognisku.
Nowe plany, zdrowe pogaduchy i obgaduchy ;)) jak zwykle przy smacznej kiełbasce i zimnym piwku.
I jak zwykle parę zdjęć.
Dzięki Ryjek było jak zawsze odlotowo.
Nowe plany, zdrowe pogaduchy i obgaduchy ;)) jak zwykle przy smacznej kiełbasce i zimnym piwku.
I jak zwykle parę zdjęć.
Małe zaopatrzenie w przydrożnym sklepie w Wielisławiu, kufer miałem tak załadowany że przy wjeździe pod górkę przednie koło cały czas odrywało się od asfaltu ;).© FENIKS
Ogniskowe fotki czas zacząć o rozmowach o tym i o tamtym nie wspomnę.© FENIKS
Pieczenie na ostro z nutką musztardy ;).© FENIKS
Piwko kiełbaski ( śpiew ) ;) tylko dziewczyn brak ;).© FENIKS
Ryjek miał ochotę na grzane piwo ;).© FENIKS
Dzięki Ryjek było jak zawsze odlotowo.
Kołobrzeg - Szlakiem latarni morskich. Part IV.
Piątek, 14 września 2012 Kategoria Kołobrzeg, Na luzie 50km - 100km, Nad morzem, Samotnie
Km: | 65.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:44 | km/h: | 23.78 |
Pr. maks.: | 44.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
W ostatni dzień pobytu pod wieczór wybrałem się szlakiem latarni morskich ale tylko Kołobrzeg - Gąski i fakt trzeba będzie kiedyś pomyśleć nad całym szlakiem latarni morskich bo jest super, bardzo widokowy i klimatyczny. Mi starczyło czasu tylko na króciutki kawałek.
Ale co się działo niech zdjęcia opowiedzą.
A od Perły prosto do domku bo jutro wyjazd, oj za krótko za krótko nad tym pięknym morzem ;((.
Ale co się działo niech zdjęcia opowiedzą.
Dojazd z Grzybowa do latarni w Kołobrzegu, do nie pod ;)).© FENIKS
Mapka szlaku latarni morskich, cała może za rok.© FENIKS
Jeszcze za dnia miłe spojrzenie na morze bo jutro już góry ;)).© FENIKS
Fajne połączenie po prawej gość łapie ryby w słodkiej wodzie i dalej rzeczką woda wpada do morza.© FENIKS
Kładką wzdłuż plaży w stronę Ustronia Morskiego.© FENIKS
Na tej ścieżce rowerowej mogłem sobie poszaleć wieczór ludzi brak tylko jeden rowerzysta którego pozdrawiam i który jechała za mną ładne 4 km, później pewnie miał dość wariata ;).© FENIKS
Miejscowości przelotowe do Gąsek w Ustroniu była super imprezka ale czasu było mało na postój.© FENIKS
Za Ustroniem trafiłem na marynarkę wojenną, oczywiście same zakazy, zakaz fotografowania, przekraczania ogrodzeń ;) palenia i picia ;) jak tu żyć ;)).© FENIKS
Do latarni w Gąskach jeszcze tylko 2,7 km przez całkiem obcy mi las przejazd rewelacja wreszcie jakieś nierówności.© FENIKS
O zmierzchu ukazała mi się latarnia w Gąskach, bardzo ładna i trochę jak by na odludziu.© FENIKS
Parę nocnych fotek, nie wiem czy za dnia jest tak samo do zwiedzania jak ta w Kołobrzegu i czas dalej w drogę.© FENIKS
Powrót leśnymi ścieżkami ciemno miło i poszaleć można. Wilków i innych gryzaków brak ;)) a szkoda było by szybciej.© FENIKS
A to już nocny Kołobrzeg i hotel Arka Mega. Wszyscy w hotelach tylko Feniks nocą kręci ;).© FENIKS
Parę obrotów koła dalej piękny hotel Marine, świetnie oświetlony. Było gdzie oko zawiesić.© FENIKS
I Perła Bałtyku czyli stary Kombatant z super kawiarnią na 11 piętrze.© FENIKS
A od Perły prosto do domku bo jutro wyjazd, oj za krótko za krótko nad tym pięknym morzem ;((.
Kołobrzeg - Ku słońcu Part III.
Wtorek, 11 września 2012 Kategoria Kołobrzeg, Lajchcik - 0km - 50km, Nad morzem
Km: | 39.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:30 | km/h: | 26.00 |
Pr. maks.: | 41.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Późnym popołudniem wybrałem się trasą Ku słońcu chciałem zwiedzić inne okolice w drugą stronę od Kołobrzegu i na początek pogoda dopisywała ale w dalszej drodze pod wieczór deszcz zmienił moje plany ;(.
I jak zawsze parę zdjęć z tej małej wyprawy.
I jak zawsze parę zdjęć z tej małej wyprawy.
Tą trasę Ku Słońcu miałem zamiar zwiedzić no ale .....© FENIKS
Kierowałem się w stronę pięknego jeziora w Dźwirzynie. I oczywiście nie przekraczać 40 ;).© FENIKS
Jezioro Resko Przymorskie, parę fotek i dalej.© FENIKS
Przed dalszą drogą kaczucha poprosiła o małe foto a czemu nie ;).© FENIKS
Drogą Ku Słońcu miałem skręcić w Dźwirzynie przed jeziorem ale byłem ciekaw co dalej jadąc wzdłuż linii brzegowej i wylądowałem w Rogowie.© FENIKS
A dalej co jak zwykle prosto i równo i tu zacząłem tęsknić za naszymi górkami, ale tak się rozpędziłem że nagle zmieniła się pogoda, deszczyk i plany szl........ trafił.© FENIKS
W drodze powrotnej wpadłem na plażę w Rogowie i dalej do chatki Puchatka bo deszcz ;((.© FENIKS
Kołobrzeg Part II
Poniedziałek, 10 września 2012 Kategoria Kołobrzeg, Lajchcik - 0km - 50km, Nad morzem, Only we
Km: | 30.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 40.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Czyli 2 dzień zwiedzanie rowerowe wieczorkiem we dwoje na pożyczonym rowerku bo druga połowa zostawiła swój rowerek w Kłodzku ;( nie chciało się zabrać a później żal, ale miła Pani właścicielka u której przebywaliśmy bez problemu pożyczyła a Feniks w podziękowaniu nasmarował oczywiście rowerek ;) i w trasę którą wcześniej przetarłem.
A dalej zdjęcia opowiedzą.
A dalej zdjęcia opowiedzą.
Taras widokowy między Grzybowem a Kołobrzegiem.© FENIKS
I jeszcze jedna mała fotka na głęboką wodę ;).© FENIKS
Prezentacja mapy gdzie będzie zwiedzanie, uśmiech jest będzie dobrze ;).© FENIKS
Na rozstajnych drogach czyli każdy w swoją stronę ;)).© FENIKS
A to już warowna knajpka w Kołobrzegu przy samej plaży, podawali super wędzone rybki.© FENIKS
Koniec Kołobrzegu czyli deptaka to i ludzi zero i tak ma być ;)© FENIKS
Obok mola i lekkie wygłupy, nie wspomnę że za paluszki dostałem reprymendę ;)).© FENIKS
Taras widokowy przy deptaku i poczekalnia na coś pysznego.© FENIKS
I o tym mowa gofry wyładowane po czubek serem i soczystymi owocami ;). Idą idą idą ;))© FENIKS
Po przekąsce trochę nostalgii nad brzegiem ...........© FENIKS
A po powrocie do domku zakup obowiązkowego przybornika prawdziwego rowerzysty ;)).© FENIKS
Kołobrzeg i kryształowa czaszka ;).
Niedziela, 9 września 2012 Kategoria Kołobrzeg, Lajchcik - 0km - 50km, Nad morzem
Km: | 31.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 44.00 | Temperatura: | 28.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Part I
A więc tak pierwszy dzień pogoda dopisuje 28 stopni słoneczko, wiadomo Feniks przyjechał pogoda zamówiona ;). Rowerek z domku i na początek wyjazd na rozpoznanie, gdzie coś ciekawego, jakie propozycje dla rowerzystów i co dobrego dają zjeść ;).
Zachwycony opowieściami o ścieżkach rowerowych wbiłem w Grzybowie bo w tej miejscowości zacumowaliśmy 10 km od Kołobrzegu 15 minut jazdy do Kołobrzegu oczywiście rowerkiem, ot takie to ścieżki ;) Żadnych górek, jedyne przewyższenia to wał dzielący plażę od ścieżki ;) to dopiero jazda. Ale nic bardziej mylnego jadąc po ścieżce wytypowanej dla rowerów z prędkością stałą 37km/h cały czas musiałem z daleka krzyczeć uwaga !!! bo ludziska jak za przeproszeniem święte krowy po całej ścieżce idą spacerkiem a tam gdzie wytyczone dla pieszych nikt nie spaceruje bo pewnie za wąsko dla ludzisków. Po 10 minutach jazdy wpadłem w trans i już luz, od mijanych osób słyszałem tylko jedno wariat, porozjeżdża ludzi, ale i tak idą dalej całym środkiem ja tam ograniczeń żadnych nie widziałem dla rowerzystów.
I to pierwsze moje zapoznanie się z nadmorskim klimatem, dalej co będę pisał, jak zwykle.....
Zdjęcia niech opowiedzą początek wojaży po tej pięknej miejscowości.
źródło wody pitnej mineralizowanej takiej jak u nas w Polanicy czy w innych zdrojach, oj oj oj łapy złączone w miseczkę woda nalana i potężny łyk ;000 mało nie zlazłem z tego świata taka sól sama sól ludzie gdzie słodka woda, ale na tablice zerknąć się nie chciało ;). Resztę dnia płukałem gardło.
No i latarnia w Kołobrzegu tu miałem problem z rowerem przy kasie nie było gdzie zostawić bo za mało miejsca na szczęście obok stała Pani i sprzedawała pamiątki no to ładnie się uśmiechnąłem i postawiłem obok, nikt się nie oprze Feniksowi ;).
I to by było na tyle z pierwszego dnia rozpoznania rowerowych ścieżek Kołobrzegu i jego pięknych widoków, na ścieżce rowerowej ucierpiał tylko jeden rowerzysta przestraszony moim mijaniem bo aż zeskoczył z roweru za co z góry przepraszam ;).
Dalsze recenzje w przygotowaniu.
CDN.........................
A więc tak pierwszy dzień pogoda dopisuje 28 stopni słoneczko, wiadomo Feniks przyjechał pogoda zamówiona ;). Rowerek z domku i na początek wyjazd na rozpoznanie, gdzie coś ciekawego, jakie propozycje dla rowerzystów i co dobrego dają zjeść ;).
Zachwycony opowieściami o ścieżkach rowerowych wbiłem w Grzybowie bo w tej miejscowości zacumowaliśmy 10 km od Kołobrzegu 15 minut jazdy do Kołobrzegu oczywiście rowerkiem, ot takie to ścieżki ;) Żadnych górek, jedyne przewyższenia to wał dzielący plażę od ścieżki ;) to dopiero jazda. Ale nic bardziej mylnego jadąc po ścieżce wytypowanej dla rowerów z prędkością stałą 37km/h cały czas musiałem z daleka krzyczeć uwaga !!! bo ludziska jak za przeproszeniem święte krowy po całej ścieżce idą spacerkiem a tam gdzie wytyczone dla pieszych nikt nie spaceruje bo pewnie za wąsko dla ludzisków. Po 10 minutach jazdy wpadłem w trans i już luz, od mijanych osób słyszałem tylko jedno wariat, porozjeżdża ludzi, ale i tak idą dalej całym środkiem ja tam ograniczeń żadnych nie widziałem dla rowerzystów.
I to pierwsze moje zapoznanie się z nadmorskim klimatem, dalej co będę pisał, jak zwykle.....
Zdjęcia niech opowiedzą początek wojaży po tej pięknej miejscowości.
A o tą czaszeczkę się rozchodziło czyli resztki Czarnobrodego ;).© FENIKS
Początek Kołobrzeg i port i oczywiście zapach ;( świeżo złowionych ryb sprzedawanych na stoiskach. Z tym zapachem to różnie bo ryby były na miejscu patroszone a resztki do wody ;).© FENIKS
Stocznia i remont kutrów jeden to torpedowiec a drugi jat to gość malujący powiedział szperacz czyli zwiadowczy, coś mi się wydaje że gość sam był jako zwiad ;).© FENIKS
źródło wody pitnej mineralizowanej takiej jak u nas w Polanicy© FENIKS
źródło wody pitnej mineralizowanej takiej jak u nas w Polanicy czy w innych zdrojach, oj oj oj łapy złączone w miseczkę woda nalana i potężny łyk ;000 mało nie zlazłem z tego świata taka sól sama sól ludzie gdzie słodka woda, ale na tablice zerknąć się nie chciało ;). Resztę dnia płukałem gardło.
Wjazd na dworzec w Kołobrzegu, sam dworzec malutki jak na takie miasto ;).© FENIKS
No to i jestem molo Kołobrzeskie i słynny deptak a i oczywiście 2,50zł za wejście, zaczynam czuć nadmorski klimacik ;).© FENIKS
Na środku mola na barierce wita się ze mną piękny ptasior, swój ptasior niczego się nie boi to prawie tak jak ja ;)).© FENIKS
Fotka z mola na otaczającą plażę i wygrzewających się urlopowiczów, jutro dołączę do was a Husky zrobi małą dywersję ;).© FENIKS
Goście dowiedzieli się że Feniks już jest to na jacht i na pełne morze.© FENIKS
Kierując się w stronę Perły Bałtyku napotkałem kolegę po fachu jak mnie zobaczył to aż zzieleniał widząc na jakim on rowerze musi się męczyć ;).© FENIKS
Szybszy przejazd mniejszym molem a raczej kładką betonową aby aparatu nie gwizdneli ;) Gdzieś obok Hotelu Marine.© FENIKS
Rower zostawiony w recepcji Hotelu Kombatant ta nazwa była kiedyś teraz Perła Bałtyku i windą na 11 piętro na taras widokowy zrobić jakieś zdjęcia. I widok z tarasu na wiadomo na co ;)).© FENIKS
Jeszcze jedna fotka widok na Kołobrzeg z dość sporego tarasu ;).© FENIKS
A to już Pan Thomas z X Factor jak ktoś oglądał, śpiewał całkiem dobrze aż się chciało piwko kupić oczywiście w dobrym tego słowa znaczeniu. Nawet dostałem autografa dla Feniksa ;).© FENIKS
A to już cypel w drodze na latarnie Kołobrzeską, oczywiście nie w celach zarobkowych.© FENIKS
I małe spojrzenie z deptaku na latarnie którą mam zamiar zdobyć będzie to drugie przewyższenie po Perle w tym dniu ;).© FENIKS
Przed samą latarnią stał Pan kataryniarz i on właśnie zarabiał ;) a papuga jak ktoś dawał monetę brała do dzioba i wrzucała do dzbanka, takie to cwane ptaszysko ;) Feniksowi śmigła 1zł ;).© FENIKS
No i latarnia w Kołobrzegu tu miałem problem z rowerem ....© FENIKS
No i latarnia w Kołobrzegu tu miałem problem z rowerem przy kasie nie było gdzie zostawić bo za mało miejsca na szczęście obok stała Pani i sprzedawała pamiątki no to ładnie się uśmiechnąłem i postawiłem obok, nikt się nie oprze Feniksowi ;).
A to już widok z latarni na brzeg i wygłodniałe mewy czy rybitwy ? czekające na atak jak z filmu Alfreda Hitchcocka ;).© FENIKS
Widok na port i okolice Kołobrzegu, oczywiście z latarni, bez zarobku ma się rozumieć ;).© FENIKS
Przystań i czekający na turystów statek wycieczkowy jak się później dowiedziałem taki rejs to 30zł całkiem do przyjęcia.© FENIKS
A to już powracający chyba Viking z rejsu z turystami wymiotującymi na lewo i prawo ;) jak przygoda to przygoda.© FENIKS
A to już wychodząca w morze dalsza część przystani portowej, niestety nie pojechałem na koniec tego pięknego deptaku bo zobaczyłem zakaz jazdy rowerem ;(( a prowadzić rower to nie tędy droga.© FENIKS
I wspominany Viking już bez turystów, na sprzątali się pokład to i mieli pewnie dość atrakcji. A sam statek całkiem zacny.© FENIKS
Był też okręt wojenny na którym można było się przepłynąć koszt 25zł i rower można było wziąć na pokład za darmo, czyli lubią rowerzystów albo ich dukaty ;).© FENIKS
Po małym rozpoznaniu Kołobrzegu, gdzie warto podjechać co zwiedzić przerwa na piwo i zamiana koników ;).© FENIKS
Po zjedzeniu pierwszej rybki i wypiciu zimnego piwka bo sól ze źródła cały czas mnie gryzła powrót i parę zdjęć morskiego zachodu.© FENIKS
Jeszcze jedno tak o centymetr niżej było słoneczko ;)).© FENIKS
Jeszcze jedno tak o centymetry 3 niżej było słoneczko ;)).© FENIKS
I to by było na tyle z pierwszego dnia rozpoznania rowerowych ścieżek Kołobrzegu i jego pięknych widoków, na ścieżce rowerowej ucierpiał tylko jeden rowerzysta przestraszony moim mijaniem bo aż zeskoczył z roweru za co z góry przepraszam ;).
Dalsze recenzje w przygotowaniu.
CDN.........................
Kołobrzeg po wariacku.
Sobota, 8 września 2012 Kategoria Kołobrzeg, Nad morzem
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
A więc tak, piątek wieczór siedzimy sobie w domciu i nagle ni stąd ni z owąd padło pytanie, mamy cały następny tydzień wolny czyli urlop to co planujemy i padło hasło, może morze a czemu nie i tak po 20 minutowej pogawędce szybko komputer, domki w Kołobrzegu, wydzwoniona w nocy kwaterka w pięknym domku nad morzem. Rower na przedpokój torby, jakieś ubrania do środka, Husky na przyczepkę ;)) i sobota rano już w drodze nad morze. Pojeździmy trochę w terenie morskim ;). I tak wyszedł wspaniały nie planowany spontaniczny wyjazd do Kołobrzegu.
Na początek przebieg trasy dojazdowej te marne ;) 600 km. Oczywiście do Kołobrzegu samochodem nie rowerem ;).
A resztę jak zwykle, czyli zdjęć parę.
CDN..................
Na początek przebieg trasy dojazdowej te marne ;) 600 km. Oczywiście do Kołobrzegu samochodem nie rowerem ;).
A resztę jak zwykle, czyli zdjęć parę.
Cpn gdzieś koło Zielonej Góry rozprostowanie kości ;) wybieganie psiaka.© FENIKS
Husky z wizytacją po wypiciu mocnej kawy i zjedzeniu hot doga czyli brata lub siostry ;).© FENIKS
Otaczające ozdoby parkingu całkiem ładnie wyglądało.© FENIKS
Żubry które wpadły się przywitać i przy okazji na popas ;).© FENIKS
A to już Wolin i odpoczynek nad Zalewem Szczecińskim.© FENIKS
Łabędź podpłyną aby się przywitać a może miał chęć na pogawędkę z Huskym ;).© FENIKS
Mała panorama na zalew i otoczenie fakt pogoda dopisywała.© FENIKS
I po ładnych paru godzinach podróży wreszcie jest, szum czyli morze czyli na miejscu. Czas się przywitać, łyknąć wody.© FENIKS
Małe foto dla uwiecznienia i że Husky ma dalej ochotę na szaleństwa choć przespał pół drogi ;). Bynajmniej tak udawał.© FENIKS
Ostatnia fotka i czas na odpoczynek czyli piwko i plany rowerowe na następne parę dni nadmorskich szaleństw.© FENIKS
CDN..................