Wpisy archiwalne w miesiącu
Kwiecień, 2013
Dystans całkowity: | 607.90 km (w terenie 10.00 km; 1.65%) |
Czas w ruchu: | 25:16 |
Średnia prędkość: | 20.42 km/h |
Maksymalna prędkość: | 70.00 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 147 (81 %) |
Maks. tętno średnie: | 115 (63 %) |
Suma kalorii: | 6817 kcal |
Liczba aktywności: | 18 |
Średnio na aktywność: | 33.77 km i 3h 09m |
Więcej statystyk |
O 19stej ale jeszcze przed kolacją.
Czwartek, 18 kwietnia 2013 Kategoria Lajchcik - 0km - 50km, Samotnie
Km: | 48.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:59 | km/h: | 24.20 |
Pr. maks.: | 59.00 | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 798kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Z pracy przytargałem do domu dość późno, widząc przez cały dzień jak śmigają rowerzyści w tą piękną pogodę też chciałem na wieczór wyskoczyć choć na parę kilometrów więc jakiś obiadek i o 19stej wyjechałem na Polanicę pokręcić tyci aby na kolacyjkę szybko wrócić ;)).
Było tak ciepło że po dojechaniu do Polanicy postanowiłem jeszcze tylko kawałeczek w stronę Szczytnej podjechać i tak zrobiłem ale w Szczytnej pragnienie jeszcze tylko do Dusznik a gdy już zjawiłem się w Dusznikach wpadłem na pomysł podjechania na Zieleniec i wszystko było by OK gdyby nie to że za światło z przodu robił Frog ;)) żabie oczko ;) i raczej podczas zjazdu z Zieleńca widoczność była by ograniczona a wolny zjazd ze szczytu nie wchodził w grę.
Więc pokręciłem się troszeczkę po Dusznikach i powrót do domu.
Przy okazji wypróbowałem nowe tylne oświetlenie które zaskoczyło mnie swoją funkcjonalnością, byłem bardzo mile zaskoczony, oświetlenie które robi odstęp na boki roweru na 0,5 metra i 1,5 metra wzdłuż roweru, kierowcy samochodów omijali mnie jak auto a nie rowerzystę i tak miało być.
I jak zawsze jakieś zdjęcia ;).
#lat=50.416204505156&lng=16.509805000001002&zoom=12&maptype=ts_terrain
Było tak ciepło że po dojechaniu do Polanicy postanowiłem jeszcze tylko kawałeczek w stronę Szczytnej podjechać i tak zrobiłem ale w Szczytnej pragnienie jeszcze tylko do Dusznik a gdy już zjawiłem się w Dusznikach wpadłem na pomysł podjechania na Zieleniec i wszystko było by OK gdyby nie to że za światło z przodu robił Frog ;)) żabie oczko ;) i raczej podczas zjazdu z Zieleńca widoczność była by ograniczona a wolny zjazd ze szczytu nie wchodził w grę.
Więc pokręciłem się troszeczkę po Dusznikach i powrót do domu.
Przy okazji wypróbowałem nowe tylne oświetlenie które zaskoczyło mnie swoją funkcjonalnością, byłem bardzo mile zaskoczony, oświetlenie które robi odstęp na boki roweru na 0,5 metra i 1,5 metra wzdłuż roweru, kierowcy samochodów omijali mnie jak auto a nie rowerzystę i tak miało być.
I jak zawsze jakieś zdjęcia ;).
Słońce już nisko ale jeszcze ostro świeci i jest naprawdę ciepło.© FENIKS
Polanica roztopy w lasach podniosły poziom wody.© FENIKS
Wyjazd z Polanicy i jak zwykle wiadukt kolejowy ;).© FENIKS
Ostatni przejazd kolejowy przed Szczytną, słońce zaszło i oświetlenie automatycznie się włączyło, chyba trochę za wcześnie ;).© FENIKS
Muzeum papieru w Dusznikach nic się nie zmieniło od ostatnich moich odwiedzin ;).© FENIKS
Rynek w Dusznikach jak na tą godzinę to pusto ;(.© FENIKS
Po małym zwiedzaniu powrót do domu i jeszcze jedno zdjęcie pod papiernią.© FENIKS
Przelot przez Szczytną i przywitanie z jegomościem żeby nie było mu smutno ;).© FENIKS
I jedno zdjęcie z testu tylnego oświetlenia.© FENIKS
#lat=50.416204505156&lng=16.509805000001002&zoom=12&maptype=ts_terrain
Do pracy ;)
Czwartek, 18 kwietnia 2013 Kategoria Lajchcik - 0km - 50km, Samotnie
Km: | 3.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 15.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: TREK - X pro 9458 | Aktywność: Jazda na rowerze |
I oczywiście do domu ;) po pracy ;).
Na piwko do niedźwiedzia.
Środa, 17 kwietnia 2013
Km: | 33.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:22 | km/h: | 24.15 |
Pr. maks.: | 67.00 | Temperatura: | 14.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 615kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: CRATELLI SPEED | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po pracy zamieniłem tylko rumaki choć była juz późna godzina to wyskoczyłem pierwszy raz na nowym koledze ;)) sprawdzić co to on jeździ, czyli jak w tytule na piwko ;).
Jakieś zdjęcia dało się zrobić ;).
#lat=50.402345424927&lng=16.489254639587997&zoom=14&maptype=ts_terrain
Jakieś zdjęcia dało się zrobić ;).
Z darmowego źródełka w Polanicy wody jeszcze nie puszczają, czyli susza.© FENIKS
Park Zdrojowy powoli budzi się ze snu, coraz bardziej zielono, jeszcze z tydzień i będzie OK.© FENIKS
Niedźwiedź czeka spokojnie to czas się przywitać.© FENIKS
No to jeszcze jedno zdjątko niedźwiadka że to nie foczka ;)).© FENIKS
Obiecane piwko wraz z chętnym na ten trunek niedźwiedziem, dobrze że nie był zachłanny i było pół na pół ;).© FENIKS
Atmosfera była fajna że nie zauważyłem nawet jak robi się ciemno, czyli czas w stronę domu.© FENIKS
W drodze powrotnej przywitał mnie piękny jeleń stał 4 metry od drogi i zero strachu był na prawdę ładny i taki dumny, dobrze że nie miał złych zamiarów ;)).© FENIKS
Po krótszej rozmowie jegomość obrócił się i dumnie, bardzo powoli oddalał się w stronę lasu ale bardzo powoli tiptopami ;)).© FENIKS
Jak zrozumiałem jeleń zatrzymał mnie chwilę na pogawędkę do momentu kiedy pojawi się zachód słońca a był bardzo ładny. A po wszystkim każdy do swojego domu ;) tylko na niego czekało pewnie więcej Pań.© FENIKS
#lat=50.402345424927&lng=16.489254639587997&zoom=14&maptype=ts_terrain
Do pracy
Środa, 17 kwietnia 2013 Kategoria Lajchcik - 0km - 50km, Samotnie
Km: | 3.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 36.00 | Temperatura: | 12.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: TREK - X pro 9458 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Trekiem o poranku ale tylko do pracy.
4 x SPD
Niedziela, 14 kwietnia 2013 Kategoria Góry Bardzkie, Pierwsze poty 100km - 200km, Z grupką śmiałków.
Km: | 105.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 05:16 | km/h: | 19.94 |
Pr. maks.: | 69.00 | Temperatura: | 12.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 4130kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Na początku wielkie dzięki Aniu, Ryjku, Januszu i Feniksie ;) za super wyprawę.
A więc tak meldunek i musztra o 10.00 rano podjeżdżam pod punkt zborny i widzę dwie postacie, miała jechać Ania i Ryjek ale patrzę kto to a tu jeszcze dodatkowa osoba do musztrowania ;)) Janusz mówię sobie troje to już coś ale czworo to już banda ;)) w dobrym tego słowa znaczeniu ;).
Przywitanko czekamy jeszcze 3 minuty na Anię i w drogę zrealizować niedzielny plan czyli jakąś seteczkę jako trasę nie mylić z 40% ;).
A resztę zwyczajowo niech zdjęcia opowiedzą.
#lat=50.426138036165&lng=16.789935&zoom=11&maptype=ts_terrain
A więc tak meldunek i musztra o 10.00 rano podjeżdżam pod punkt zborny i widzę dwie postacie, miała jechać Ania i Ryjek ale patrzę kto to a tu jeszcze dodatkowa osoba do musztrowania ;)) Janusz mówię sobie troje to już coś ale czworo to już banda ;)) w dobrym tego słowa znaczeniu ;).
Przywitanko czekamy jeszcze 3 minuty na Anię i w drogę zrealizować niedzielny plan czyli jakąś seteczkę jako trasę nie mylić z 40% ;).
A resztę zwyczajowo niech zdjęcia opowiedzą.
Podjazd pod Wojciechowice prawie szczyt i dwóch Panów goni Anię ale ja się tylko przyglądam ;) nie wtrącam się póki nic się nie dzieje ;).© FENIKS
W wolnej chwili sprawdzam źródełko czy już normalnie funkcjonuje oczywiście nie spuszczając pogoni z widoku ;). Woda w źródełku leci pełną parą można czerpać zapasy ;).© FENIKS
Szczyt Wojciechowic pogoń zakończona żadnych ofiar czy też uprowadzeń ;).© FENIKS
Rozjazd Bardo - Kamieniec leci Ryjek a za nim ciągną się kłopoty ;)).© FENIKS
Trójca ciśnie w stronę Kamieńca a po drodze chcą zahaczyć zalew Pilce.© FENIKS
Podejście pod wał zalewowy, będzie oglądanie i spożywanie oczywiście kanapek ;).© FENIKS
Żeby nie było że mnie tam nie było ;) I Ani oczywiście też ;).© FENIKS
No dobra wszyscy tam byliśmy i i kanapeczki jedliśmy ale piwka jeszcze nie było ;(.© FENIKS
Po lekkim posiłku dojeżdżamy do Paczkowa a tam dwa rumaki na wypasie ;).© FENIKS
Po wydostaniu się z Paczkowa kierujemy się na jakże piękny Javornik a tam podadzą smaczny obiad i zimne piwko, tak mamy w kontrakcie ;).© FENIKS
W oddali wyłania się piękny zamek w Javorniku i ucieszony Ryjek że obiad to już tuż tuż ;)).© FENIKS
Zamek w całej jego pięknej krasie.© FENIKS
I wreszcie jest odpoczynek i jedzenie o piwie nie wspomnę w bardzo przytulnej knajpce, o placku po węgiersku nie wspomnę ledwo dałem rady ;) łykając ostatni kęs wyszły mi oczy ;)© FENIKS
Po smacznym gorącym posiłku podjazd na przełęcz Lądecką, Ania tylko śmigła dobrze że aparat mam szybki ;).© FENIKS
Prawie kilometr przed szczytem taras widokowy i widok na Javornik czy też jakiegoś Feniksa ;).© FENIKS
Zatrzymaliśmy się przy sklepie aby zrobić jakieś zakupy czyli Czeskie pyszne słodycze i piwko. A za rogu patrzę a tu taki piękny Husky. No to zbliżyłem się i rączka łapka powitanie.© FENIKS
Szczyt w prawo na Borówkową a w dół na Lądek ostatnie grupowe z Januszem o na dole zostawił nas, podobno miał nas już dość ;))) dzięki Janusz było super.© FENIKS
Panorama w stronę Lądka i głośno beczących owiec ale dawały czadu jak w powiedzeniu " jak zarzynane". I zjazd do Lądka.© FENIKS
Ołdrzychowice mała przerwa na opustoszenie plecaków i bidonów, już bez Janusza jak obiecał tak nas zostawił biedne sierotki ;))).© FENIKS
W Krosnowicach mała zmiana trasy i wylądowaliśmy w Starkówku a z Anią w domku babajagi ;) bo nawet Ryjek gdzieś się zgubił pewnie dopadły go wilce ;) gdy zboczył za potrzebą.© FENIKS
Słońce nad Polanicą już powoli zachodzi a my zjeżdżamy na Wielisław pobijając max prędkość jak zawsze z tej pięknej górki. I to by było na tyle z Feniksowych opowieści.© FENIKS
#lat=50.426138036165&lng=16.789935&zoom=11&maptype=ts_terrain
Test nowego napędu.
Sobota, 13 kwietnia 2013 Kategoria Lajchcik - 0km - 50km, Samotnie
Km: | 6.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 42.00 | Temperatura: | 10.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 290kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Na niedziele szykuje się jakaś setka to wreszcie przyszedł czas na wyprowadzenie Felta pierwszy raz w tym sezonie a jego pierwsza trasa to sklep i wymiana napędu na nowy.
Kaseta - SHIMANO SLX CS HG80 MTB 9 RZ. 11-34
Łańcuch - XTR SHIMANO- CN 7701
Po wymianie miałem możliwość sprawdzenia tylko w drodze powrotnej do domu bo deszcz śmigną nie wiadomo skąd.
A gdy już wprowadziłem maszynę do domu słońce wyszło na całego ale mówię nie jak już jestem w domu to odpoczynek i koniec ;)).
Kaseta - SHIMANO SLX CS HG80 MTB 9 RZ. 11-34
Łańcuch - XTR SHIMANO- CN 7701
Po wymianie miałem możliwość sprawdzenia tylko w drodze powrotnej do domu bo deszcz śmigną nie wiadomo skąd.
A gdy już wprowadziłem maszynę do domu słońce wyszło na całego ale mówię nie jak już jestem w domu to odpoczynek i koniec ;)).
Jedna pamiątkowa fotka póki jeszcze czysty napęd ;)) i rower ;).© FENIKS
Sezon piwny rozpoczęty.
Poniedziałek, 8 kwietnia 2013 Kategoria Góry Bystrzyckie, Lajchcik - 0km - 50km, Z grupką śmiałków.
Km: | 37.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:46 | km/h: | 20.94 |
Pr. maks.: | 63.00 | Temperatura: | 2.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: TREK - X pro 9458 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Udało nam się czyli Ryjkowi i mi wyskoczyć po pracy na małe kółeczko rozciągnąć mięśnie i wreszcie napić się dobrego zimnego piwka pod drzewkiem ;) w tym sezonie, lecz z każdym łykiem temperatura spadała w dół prawie do zera stopni i radość z picia piwka przeszła w chęć szybkiego powrotu do ciepłego domku.
Dzięki Ryjek i do następnego.
I jak zawsze jakieś zdjątka.
#lat=50.38978313529601&lng=16.589835&zoom=12&maptype=ts_terrain
Dzięki Ryjek i do następnego.
I jak zawsze jakieś zdjątka.
Gdzieś za Łomnicą i znowu śnieg.© FENIKS
Ryjek gra w polo albo pobiera dopiero nauki ;).© FENIKS
Panorama w stronę zachodzącego słońca.© FENIKS
Jak w tytule ;) pod drzewkiem piasta lano. Ale zimno było że och ;).© FENIKS
Słońce coraz niżej do domu czas wracać.© FENIKS
Czy jednak to już wiosna zielono się robi biały puch znika.© FENIKS
W drodze powrotnej mijamy mój znak drogowy święte drzewo rowerzystów ;).© FENIKS
#lat=50.38978313529601&lng=16.589835&zoom=12&maptype=ts_terrain
Tak pięknie jeszcze nie było.
Niedziela, 7 kwietnia 2013 Kategoria Góry Stołowe, Lajchcik - 0km - 50km, Samotnie
Km: | 47.00 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 02:28 | km/h: | 19.05 |
Pr. maks.: | 55.00 | Temperatura: | 2.0°C | HRmax: | 147147 ( 81%) | HRavg | 115( 63%) |
Kalorie: | 984kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: TREK - X pro 9458 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Rano pobudka spojrzenie przez okno, jest słońce będzie fajna pogoda więc szybko śniadanko Huski na spacer i sms do Animaj i Ryjka czy zaszczycą mnie swoim miłym towarzystwem ;) niestety Ania 100 km ode mnie Ryjek lepszy bo 200 km więc nie lubią już Feniksa OK jadę sam ;).
Wybór padł na Polanicę a później coś w stronę Karłowa, po drodze odwiedzę siostrę w Batorowie i zobaczę jej nowy ukończony Hotel dla psów i fakt hotel ful bajka nawet masaże wchodzą w grę ;)) tak że pupili zapraszamy ;). Więc zabrałem swój nowy komputer pokładowy co by informował mnie po drodze ile pączków spaliłem, czy puls mi nie wyskakuje i takie tam.
Do Polanicy było wręcz wiosennie ale im dalej w ( las ) góry tym zima na całego albo nawet gorzej co do jazdy, ale co do widoków to po prostu bajka.
A resztę jak zwykle zdjęcia opowiedzą
#lat=50.423893458515&lng=16.530045&zoom=13&maptype=ts_terrain
Wybór padł na Polanicę a później coś w stronę Karłowa, po drodze odwiedzę siostrę w Batorowie i zobaczę jej nowy ukończony Hotel dla psów i fakt hotel ful bajka nawet masaże wchodzą w grę ;)) tak że pupili zapraszamy ;). Więc zabrałem swój nowy komputer pokładowy co by informował mnie po drodze ile pączków spaliłem, czy puls mi nie wyskakuje i takie tam.
Do Polanicy było wręcz wiosennie ale im dalej w ( las ) góry tym zima na całego albo nawet gorzej co do jazdy, ale co do widoków to po prostu bajka.
A resztę jak zwykle zdjęcia opowiedzą
Wiadukt kolejowy Polanica - Szczytna i pogoda zapowiadała się świetnie prawie wiosennie a to była tylko złuda ;)).© FENIKS
W rzece pstrągów jeszcze nie widać ale już dobrze woda wróży.© FENIKS
No to lekkie odbicie na boczną drogę w stronę Szczytnej wzdłuż torów podrażnić się ze śniegiem ;)).© FENIKS
Deptak w Szczytnej choć prawie wymarły to jednak lekko wiosenny.© FENIKS
Widok na zamek w Szczytnej i okolice z początku podjazdu na Batorów.© FENIKS
300 metrów od skrętu na skrzyżowaniu ze Szczytnej na Batorów koniec radości ;( co to jest śnieg tak sypki jak piasek rower lata na boki i zapada się a gdzie ta wiosna mruczę sobie, jeszcze ;).© FENIKS
A tu zima że hej pies ledwo co wokoło budy ścieżkę wydeptał żeby muc obszczekiwać intruzów ;)© FENIKS
Serpentyny z Batorowa na Batorówek koniec śmiechu na pięć pokręceń pedałów jeden metr do przodu oczywiście przerzutka środkowa żeby nie było ;)).© FENIKS
Podjazd wzdłuż skał przed Batorówkiem spoglądam na swój komputer kalorie jak ślimak lecą a puls jak piorun ale to drugie raczej z nerwów że latam jak pijany zając po drodze z marchewką w tyłku.© FENIKS
Gdyby nie kawałek wystającego murka z boku nie wiedział bym że tu jest już most i zaraz skręt na Skalne Grzyby.© FENIKS
Ostatnie spojrzenie w dół w stronę Batorowa i radość dobrze że podjazd już się skończył ;). Nic bardziej mylnego i złudnego teraz dopiero zaczną się wygibasy jak na torze żużlowym ;O.© FENIKS
W stronę Skalnych Grzybów tylko na biegówkach lub skuterem śnieżnym, nawet bardzo zdesperowany Feniks rowerem tam by się nie zapuścił ;)). No chyba że Ania by tam pojechała ;).© FENIKS
Jakiś profil w razie jak tylko znajdą mój aparat żeby wiadomo kto w lasach zamarzł lub był kolacją dla wilków ;)).© FENIKS
Uwaga Yeti smarkiem zarzucił, lub lodowy nawis ;) co by nie było i tak by bolało.© FENIKS
I zaczęło się zjazd 5 km z górki w stronę Wolan, pierwszy raz w życiu miałem dość zjazdów a to właśnie uwielbiam najbardziej, tylnie koło częściej było z przodu niż przednie taki boczny zjazd ;).© FENIKS
Maksymalna prędkość 15 km/h i to cały czas z gotowością do katapulty bo nieraz przednie koło zazdrościło tylnemu i próbowało je podciąć co ja się miałem z tymi kołami ;).© FENIKS
Czerwony szlak rowerowy raczej głęboko chował się pod śniegiem żeby nie było że tu rowerem można jeździć ;).© FENIKS
Ale za to świeżo ścięte drzewo pachniało lepiej niż w lecie zapach roznosił się na 300 m.© FENIKS
Po 3 km bocznego zjazdu hamulce poinformowały mnie że biorą sobie urlop do wiosny i zaraz udadzą się w sen zimowy, myślę sobie bez żartów bo na przednim to tylko jaskółkę zrobię.© FENIKS
Co by nie było piękne widoki wynagradzały wszystkie wygibasy, kłótnię kół które ma jechać pierwsze i moje tętno 150 od myślenia gdzie zaraz zrobię orzełka lub piruecik.© FENIKS
Na koniec zjazdu można było zabawić się kto się nie schowa ten kryje ;) a raczej odśnieża.© FENIKS