Wpisy archiwalne w kategorii
Only we
Dystans całkowity: | 9634.89 km (w terenie 1843.33 km; 19.13%) |
Czas w ruchu: | 463:31 |
Średnia prędkość: | 16.01 km/h |
Maksymalna prędkość: | 77.00 km/h |
Suma podjazdów: | 97811 m |
Maks. tętno maksymalne: | 223 (123 %) |
Maks. tętno średnie: | 135 (75 %) |
Suma kalorii: | 162795 kcal |
Liczba aktywności: | 162 |
Średnio na aktywność: | 59.47 km i 3h 47m |
Więcej statystyk |
Bo z dziewczynami nigdy nie jest źle ;)
Piątek, 10 lipca 2015 Kategoria Lajchcik - 0km - 50km, Polanica, Z grupką śmiałków., Only we
Uczestnicy
Km: | 34.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 49.00 | Temperatura: | 18.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 270m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wyprawa na Igliczną, Czarną i Skowronią Górę.
Czwartek, 4 czerwca 2015 Kategoria Czarna Góra, Góry Bystrzyckie, Na luzie 50km - 100km, Ognisko nie tylko środowe, Only we, Z grupką śmiałków.
Uczestnicy
Km: | 82.00 | Km teren: | 25.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 58.00 | Temperatura: | 24.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 1200m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Choć wyjazd przed 12.00 to dzień był niesamowity, dwa ogniska na jednym mało co z Tomkiem nie polegliśmy bo pod swoje skrzydła wzięła nas super grupa która częstowała nas dobrodziejstwami do bólu ;)))). Widoki jak zawsze były piękne, towarzystwo na pięć. Czyli wyjazd zacny.
Góry Bardzkie z Patrycją i Tomkiem
Niedziela, 17 maja 2015 Kategoria Poznawanie nowych dróg., Only we, Łaszczowa, Lajchcik - 0km - 50km, Góry Bardzkie
Uczestnicy
Km: | 38.00 | Km teren: | 24.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 52.00 | Temperatura: | 18.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 830m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Oczywiście moje ulubione żeby nie napisać ukochane strony , plan delikatny wdrapać się na kapliczkę w Bardzkich wypić napój ;))) szaleńczy zjazd na taras widokowy gdzie przejrzystość była super do robienia zdjęć. Więc fotek trochę poszło i dalej w dół do Barda na amciu i zimne zimniutkie piwko w ramach zapoznania z jakimiś nowymi białogłowami ;)))). A później powrót i podjazdy na Łaszczową i ulubiony zjazd w stronę Owczej Góry.
A jak było parę zdjęć pokarze.
Wieczności, Zbłąkanych Wędrowców, Orlice, Spalona
Sobota, 16 maja 2015 Kategoria Only we, Na Polanice przez Starkówek., Na luzie 50km - 100km, Góry Bystrzyckie, Czechy i Góry Orlickie, Czechy
Uczestnicy
Km: | 80.00 | Km teren: | 25.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 58.00 | Temperatura: | 19.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 1240m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Javornik & Borówkowa
Sobota, 9 maja 2015 Kategoria Borówkowa, Czechy, Góry Bardzkie, Javornik, Kłodzko – Wojciechowice – Lasków, Na luzie 50km - 100km, Only we
Uczestnicy
Km: | 90.00 | Km teren: | 17.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 56.00 | Temperatura: | 19.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 1300m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Czarna Góra i Skowronia Góra
Niedziela, 3 maja 2015 Kategoria Czarna Góra, Na luzie 50km - 100km, Only we, Poznawanie nowych dróg.
Uczestnicy
Km: | 76.00 | Km teren: | 12.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 61.00 | Temperatura: | 24.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 884m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Niedzielny objazd włości.
Niedziela, 19 kwietnia 2015 Kategoria Lajchcik - 0km - 50km, Na Polanice przez Starkówek., Niedzielny - spacerkiem z osobą, Only we
Uczestnicy
Km: | 47.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:28 | km/h: | 19.05 |
Pr. maks.: | 47.00 | Temperatura: | 17.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 361m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Rozpoczęcie sezonu przez Patrycję.
Sobota, 11 kwietnia 2015 Kategoria Only we, Polanica
Uczestnicy
Km: | 28.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:30 | km/h: | 18.67 |
Pr. maks.: | 45.00 | Temperatura: | 18.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 210m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Rozpoczęcie sezonu przez Patrycję, jazda była pełna uśmiechu, wiem że czekała już na ten wyjazd żeby przegonić dwa kółeczka i spróbować wykończyć Feniksa co zresztą na ostatnim zdjęciu się okaże ;).
Wielisław i opanowanie przystanku z freskami sławnych malarzy ;) © FENIKS
Polanica i gofrowe szaleństwo, próba odciągnięcia uwagi Patrycji od jej gofra i przejęcie go na poczet własnej uciechy ;) © FENIKS
Park zdrojowy i fotka przy jeszcze nieczynnym źródle i już bez goferów ;( © FENIKS
Szlakiem niedźwiadka docieramy do jego mości gdzie ku mojemu zaskoczeniu ;) Patrycja wybiera cementowego niedźwiedzia zamiast mła ;( © FENIKS
Cementowy niedźwiadek wygrał zaloty ;) a Feniks na złagodzenie smutku dostał cementowe buciki i poszedł zwiedzać dno jeziorka ;)) © FENIKS
Wielisław i opanowanie przystanku z freskami sławnych malarzy ;) © FENIKS
Polanica i gofrowe szaleństwo, próba odciągnięcia uwagi Patrycji od jej gofra i przejęcie go na poczet własnej uciechy ;) © FENIKS
Park zdrojowy i fotka przy jeszcze nieczynnym źródle i już bez goferów ;( © FENIKS
Szlakiem niedźwiadka docieramy do jego mości gdzie ku mojemu zaskoczeniu ;) Patrycja wybiera cementowego niedźwiedzia zamiast mła ;( © FENIKS
Cementowy niedźwiadek wygrał zaloty ;) a Feniks na złagodzenie smutku dostał cementowe buciki i poszedł zwiedzać dno jeziorka ;)) © FENIKS
Łaszczowa - Javornik - Borówkowa.
Sobota, 4 października 2014 Kategoria Czechy, Góry Bardzkie, Na luzie 50km - 100km, Only we, Łaszczowa, Złoty Stok, Javornik, Borówkowa
Uczestnicy
Km: | 87.00 | Km teren: | 23.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 51.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 1330m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Na ten wyjazd plan miałem zacny ;) na dzień dobry podjechać na Łaszczową na rozgrzewkę palców w prawej nodze ;), później przez Złoty Stok do Javornika na rozgrzewkę palców w lewej nodze ;). A jako wisienkę na torcie i nie napiszę na rozgrzewkę czego ;))) podjazd z samego Javornika terenem na Borówkową. Taka mała niespodzianka dla Patrycji ;). Myślałem że po zjedzeniu tej że wisienki na szczycie Borówkowej, Patrycja powie coś w stylu " wiesz co Feniks spadaj niech Cię więcej moje piękne oczy ;)) nie widzą ". Ale nie, jakie było moje zdziwienie na ostatnich dwóch końcowych podjazdach przed Borówkową gdzie jest się wykazać nawet mojej skromnej osobie ;) a Patrycja podjechała na spokojnie i jedyne co słyszałem to skrzeczące pedały z mojego Crateliego przykręcone do Lycana na czas zastępstwa i idącego gościa który na ostatnim podjeździe coś tam rzekł że nie ma Pani szans tu na podjazd ;)) uchacha i jaka była jego konsternacja i zdziwienie gdy Patrycja zatrzymała się, ale na szczycie przy ławeczkach gdzie żartobliwie opierając rower spytała się czy to wszystko ;) ?.
Pogoda Na początku nas nie rozpieszczała na Łaszczową wjeżdżamy we mgle i tak samo zjeżdżamy do Laskówki. Przez pola w stronę Mąkolna też było szaro i pochmurnie. Ale równo z przekroczeniem granicy po stronie Czeskiej powitało nas piękne słońce i tu zaczęła sie jazda.
A jak było no tu z pięć zdjęć dodałem ;).
Poranek i podjazd na Łaszczową, cały czas towarzyszy nam mgła © FENIKS
No może nie był to taki poranek bo z Kłodzka wyjechaliśmy jakoś po 10tej ;). To już norma ;) © FENIKS
Na szczycie radość, w końcu to moje tereny ;) © FENIKS
Gdy ja cykam fotki Patrycja znika we mgle © FENIKS
Do Laskówki dojeżdżamy jeszcze z mgłą, ale już na polach w stronę Mąkolna mgła znika ale szarość i pochmurno dalej nam towarzyszy © FENIKS
Jak widać wszędzie szaro w oddali mgliście a gdzie te obiecane słoneczko ;) © FENIKS
Dla rozjaśnienia dnia, coś białego coś jasnego ;)) © FENIKS
I coś rogatego, ale jak się okazało nie za bardzo pokojowo nastawionego ;(. Rogacz, czyli chyba daniel próbował sforsować siatkę żeby Feniksa pod lewe żeberko zapodać z prawego rogu, taki koleś ;( © FENIKS
Dalej mijamy kościół w Złotym Stoku © FENIKS
A przez sam Złoty Stok przelatujemy dzisiaj nie zajeżdżając do kopalni złota i Goblinów, no, ale czas nagli do Czeskiego piwka ;)) © FENIKS
Gdy tylko przekraczamy granicę to może po 4 minutach wita nas Czeskie ;) słońce gdzie towarzyszy nam już prawie do samej Borówkowej © FENIKS
Więc przychodzi czas na biesiadę i odpoczynek z Waść Kasztelanem ;) © FENIKS
No wreszcie się go pozbyłam ;) to strzelę sobie fotkę bez gadziny ;))) © FENIKS
Dwa i Kasztelan jegomość, który plecak czyj ;)) © FENIKS
Dojazd do Javornika i zamek w tle © FENIKS
Javornik i zbiorowa ;)) fotka © FENIKS
W Javorniku uderzamy do naszej znanej i lubianej knajpki, gdzie dzisiaj już nie wita nas Arabella tylko inna dziewczyna obsługująca, co nie wspomnę że całkiem, całkiem dziewczę ;))). Patrycja ja tego nie pisałem ;)) © FENIKS
No wiadomo szybki przekaz i Pani z obsługi co fakt całkiem ;)) całkiem ;)) przepraszam już podaję ;(. A takie miałem plany ;))). Auć, auć ;( © FENIKS
Jedzenie jednak jak zawsze w tej knajpce pyszne, choć zmartwiłem się strasznie bo z menu znikną mój pyszny placek po węgiersku, nie wiedzieć czemu, ale pocieszam się że to może tylko chwilowo i biorę pleśniowy ser, obsmażany ;) © FENIKS
Po obiedzie ostatnia fotka pod zamkiem i ruszamy w stronę Borówkowej © FENIKS
Na początek trochę błota, więc zaczyna się super droga © FENIKS
Po drodze próba zwrócenia na siebie uwagi ;)) a może w oddali zobaczyłem dzika ;) © FENIKS
Pierwsze wyłaniające się widoki podczas podjazdu © FENIKS
W tym miejscu trzy lata temu miałem podobne zdjęcie które wykonał Ryjek, którego Pozdrawiam i pamiętam że w tamtym dniu trasa była podobna ;) © FENIKS
Na rozjazdach dróg, tu spotykamy dwie Panie które pomylił y drogę i pomykały, jak były przekonane na parking w stronę Lądka ;) a tu ząg i powrót na górkę ;). Aj litościwy byłem to tajemnicę zdradziłem że do Javornika mają blisko ;) © FENIKS
Dalej jak to w lasach po deszczu ;))) © FENIKS
Choć i miłe widoki też były ;)) © FENIKS
Tak i to już koniec podjazdu, teraz po małym postoju zacznie się korzenny zjazd ;))) ałc ale będzie ;) © FENIKS
Patrycja wjechała spokojnie, ale nagrodę otrzymuję ja, za dobre sprawowanie ;). Choć obok ogniska Czesi mieli butelczynę rumu i taką nabrałem ochotę ;) w końcu tu na górze dość wiało i było zimno ;) © FENIKS
No to na wieżę czas. Patrycja nie wchodziła bo raz że zimno a dwa że cosik chwieje się dzisiaj ta wieżyczka przy tym wietrze ;)) © FENIKS
No to pozdrowienia z wieży, i dokładnie troszkę chwiejno było na górze ;) © FENIKS
Ej Ty tam na wieży nie widziałeś jeży ;P © FENIKS
Choć było już dość późno to widoczki były jeszcze ładne © FENIKS
I jeszcze jeden plenerek i czas na dalszą jazdę © FENIKS
Ruszamy szlakiem obok źródełka i tam usłyszałem " o jaki delikatny zjazd a w łeb szyszką chce" ;)) © FENIKS
A dalej to już bez gróźb zagrażających memu zdrowiu ;) czyli szybko w dół, żeby do asfaltu za widoku dojechać ;) © FENIKS
Ku zachodowi słońca © FENIKS
Dalej to już jazda bez postoju, dopiero zatrzymujemy się w Trzebieszowicach w zamku na skale gdzie miła niespodzianka, czeka na nas piękne ognisko i można trochę rozgrzać sytuację bo temperatura spada do 11 stopni © FENIKS
I tym akcentem zakończę moją opowieść o tych wyczynach. Patrycja ukłony za ten dzień ;) © FENIKS
Poranek i podjazd na Łaszczową, cały czas towarzyszy nam mgła © FENIKS
No może nie był to taki poranek bo z Kłodzka wyjechaliśmy jakoś po 10tej ;). To już norma ;) © FENIKS
Na szczycie radość, w końcu to moje tereny ;) © FENIKS
Gdy ja cykam fotki Patrycja znika we mgle © FENIKS
Do Laskówki dojeżdżamy jeszcze z mgłą, ale już na polach w stronę Mąkolna mgła znika ale szarość i pochmurno dalej nam towarzyszy © FENIKS
Jak widać wszędzie szaro w oddali mgliście a gdzie te obiecane słoneczko ;) © FENIKS
Dla rozjaśnienia dnia, coś białego coś jasnego ;)) © FENIKS
I coś rogatego, ale jak się okazało nie za bardzo pokojowo nastawionego ;(. Rogacz, czyli chyba daniel próbował sforsować siatkę żeby Feniksa pod lewe żeberko zapodać z prawego rogu, taki koleś ;( © FENIKS
Dalej mijamy kościół w Złotym Stoku © FENIKS
A przez sam Złoty Stok przelatujemy dzisiaj nie zajeżdżając do kopalni złota i Goblinów, no, ale czas nagli do Czeskiego piwka ;)) © FENIKS
Gdy tylko przekraczamy granicę to może po 4 minutach wita nas Czeskie ;) słońce gdzie towarzyszy nam już prawie do samej Borówkowej © FENIKS
Więc przychodzi czas na biesiadę i odpoczynek z Waść Kasztelanem ;) © FENIKS
No wreszcie się go pozbyłam ;) to strzelę sobie fotkę bez gadziny ;))) © FENIKS
Dwa i Kasztelan jegomość, który plecak czyj ;)) © FENIKS
Dojazd do Javornika i zamek w tle © FENIKS
Javornik i zbiorowa ;)) fotka © FENIKS
W Javorniku uderzamy do naszej znanej i lubianej knajpki, gdzie dzisiaj już nie wita nas Arabella tylko inna dziewczyna obsługująca, co nie wspomnę że całkiem, całkiem dziewczę ;))). Patrycja ja tego nie pisałem ;)) © FENIKS
No wiadomo szybki przekaz i Pani z obsługi co fakt całkiem ;)) całkiem ;)) przepraszam już podaję ;(. A takie miałem plany ;))). Auć, auć ;( © FENIKS
Jedzenie jednak jak zawsze w tej knajpce pyszne, choć zmartwiłem się strasznie bo z menu znikną mój pyszny placek po węgiersku, nie wiedzieć czemu, ale pocieszam się że to może tylko chwilowo i biorę pleśniowy ser, obsmażany ;) © FENIKS
Po obiedzie ostatnia fotka pod zamkiem i ruszamy w stronę Borówkowej © FENIKS
Na początek trochę błota, więc zaczyna się super droga © FENIKS
Po drodze próba zwrócenia na siebie uwagi ;)) a może w oddali zobaczyłem dzika ;) © FENIKS
Pierwsze wyłaniające się widoki podczas podjazdu © FENIKS
W tym miejscu trzy lata temu miałem podobne zdjęcie które wykonał Ryjek, którego Pozdrawiam i pamiętam że w tamtym dniu trasa była podobna ;) © FENIKS
Na rozjazdach dróg, tu spotykamy dwie Panie które pomylił y drogę i pomykały, jak były przekonane na parking w stronę Lądka ;) a tu ząg i powrót na górkę ;). Aj litościwy byłem to tajemnicę zdradziłem że do Javornika mają blisko ;) © FENIKS
Dalej jak to w lasach po deszczu ;))) © FENIKS
Choć i miłe widoki też były ;)) © FENIKS
Tak i to już koniec podjazdu, teraz po małym postoju zacznie się korzenny zjazd ;))) ałc ale będzie ;) © FENIKS
Patrycja wjechała spokojnie, ale nagrodę otrzymuję ja, za dobre sprawowanie ;). Choć obok ogniska Czesi mieli butelczynę rumu i taką nabrałem ochotę ;) w końcu tu na górze dość wiało i było zimno ;) © FENIKS
No to na wieżę czas. Patrycja nie wchodziła bo raz że zimno a dwa że cosik chwieje się dzisiaj ta wieżyczka przy tym wietrze ;)) © FENIKS
No to pozdrowienia z wieży, i dokładnie troszkę chwiejno było na górze ;) © FENIKS
Ej Ty tam na wieży nie widziałeś jeży ;P © FENIKS
Choć było już dość późno to widoczki były jeszcze ładne © FENIKS
I jeszcze jeden plenerek i czas na dalszą jazdę © FENIKS
Ruszamy szlakiem obok źródełka i tam usłyszałem " o jaki delikatny zjazd a w łeb szyszką chce" ;)) © FENIKS
A dalej to już bez gróźb zagrażających memu zdrowiu ;) czyli szybko w dół, żeby do asfaltu za widoku dojechać ;) © FENIKS
Ku zachodowi słońca © FENIKS
Dalej to już jazda bez postoju, dopiero zatrzymujemy się w Trzebieszowicach w zamku na skale gdzie miła niespodzianka, czeka na nas piękne ognisko i można trochę rozgrzać sytuację bo temperatura spada do 11 stopni © FENIKS
I tym akcentem zakończę moją opowieść o tych wyczynach. Patrycja ukłony za ten dzień ;) © FENIKS
Objazd Kotliny z Patrycją.
Niedziela, 28 września 2014 Kategoria Na luzie 50km - 100km, Only we
Uczestnicy
Km: | 57.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 50.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 570m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
W niedzielę trochę ciężko było się wybrać o wczesnej porze na rower więc wyjechaliśmy prawie popołudniem a żeby z głowy było śniadanie i obiad ;) to zaraz na początku zajechaliśmy do Byczego Rogu na popas a dopiero po przekąszeniu w drogę. Miałem plan objazdu lekki kotlinki, czyli małe kółeczko z pętelką ;) i tak też uczyniliśmy, pogoda dopisała do samego końca choć o zmierzchu temperatura spadła do dość niskiej skali jak dla mnie ;) i musiałem przyodziać wszystko co miałem ;).
A jak było ? Parę zdjęć pokaże.
Na początek uderzamy na Krosnowice a z Krosnowic jak Pendolino w stronę Wyspiańskiego na śniadanio obiad, oczywiście wzdłuż super szybkiej trakcji kolejowej a nawet po niej samej ;) © FENIKS
Zadowolenie z przegonienia pendolino bezcenne za resztę przyjemności zapłaci kolej ;)) © FENIKS
Obiadek przed dalszą wyprawą w Byczym Rogu, najpierw jedliśmy z Feniksa talerza a później każdy je swoje ;))) i tak musiałem domówić szklankę wody na zapchanie a raczej zalanie brzucha ;)))) © FENIKS
Piękna malownicza droga z Jaszkowej na Rogówek, gdzie w pewnym momencie mój spokój zakłócił bulgot w żołądku a później super lotny odcinek w las ;( o czym dalej pisać nie będę © FENIKS
Zabłocie i pendolino w starszej odsłonie © FENIKS
Fotka miała być na tle pędzącego pociągu, ale był tak szybki że migawka nie złapała pędziszyna ;). Za to Patrycja uśmiechnięta bo nic w tle nie rozkojarzy widoku na ten uśmiech ;) © FENIKS
Dalej uderzamy przez łąkę gdzie był plan wypicia jakiegoś napoju orzeźwiającego, ale chyba moja osoba nie spodobała się okolicznym bywalcom tej że łąki © FENIKS
I przekładam tekst z owczego na ludzki ;) ej Ty na tym białym rowerku !! wypadka z naszej łąki ! © FENIKS
Tak wypad i to biegusiem bo jak nie to z barana pod lewe żebro ! © FENIKS
Ale gdy tylko Patrycja wyjawiła przyczynę naszego stacjonowania na jak że zacnej tej że łączce i zapodała jedną puszeczkę w obieg, zostaliśmy bardzo mile przyjęci do grona tubylców ;) © FENIKS
I tak do zachodu słońca © FENIKS
A nawet może i dłużej ;). Dzięki Patrycja że nie dopuściłaś do starcia między baranami ;)))))) © FENIKS
Na początek uderzamy na Krosnowice a z Krosnowic jak Pendolino w stronę Wyspiańskiego na śniadanio obiad, oczywiście wzdłuż super szybkiej trakcji kolejowej a nawet po niej samej ;) © FENIKS
Zadowolenie z przegonienia pendolino bezcenne za resztę przyjemności zapłaci kolej ;)) © FENIKS
Obiadek przed dalszą wyprawą w Byczym Rogu, najpierw jedliśmy z Feniksa talerza a później każdy je swoje ;))) i tak musiałem domówić szklankę wody na zapchanie a raczej zalanie brzucha ;)))) © FENIKS
Piękna malownicza droga z Jaszkowej na Rogówek, gdzie w pewnym momencie mój spokój zakłócił bulgot w żołądku a później super lotny odcinek w las ;( o czym dalej pisać nie będę © FENIKS
Zabłocie i pendolino w starszej odsłonie © FENIKS
Fotka miała być na tle pędzącego pociągu, ale był tak szybki że migawka nie złapała pędziszyna ;). Za to Patrycja uśmiechnięta bo nic w tle nie rozkojarzy widoku na ten uśmiech ;) © FENIKS
Dalej uderzamy przez łąkę gdzie był plan wypicia jakiegoś napoju orzeźwiającego, ale chyba moja osoba nie spodobała się okolicznym bywalcom tej że łąki © FENIKS
I przekładam tekst z owczego na ludzki ;) ej Ty na tym białym rowerku !! wypadka z naszej łąki ! © FENIKS
Tak wypad i to biegusiem bo jak nie to z barana pod lewe żebro ! © FENIKS
Ale gdy tylko Patrycja wyjawiła przyczynę naszego stacjonowania na jak że zacnej tej że łączce i zapodała jedną puszeczkę w obieg, zostaliśmy bardzo mile przyjęci do grona tubylców ;) © FENIKS
I tak do zachodu słońca © FENIKS
A nawet może i dłużej ;). Dzięki Patrycja że nie dopuściłaś do starcia między baranami ;)))))) © FENIKS