Wpisy archiwalne w kategorii
Na luzie 50km - 100km
Dystans całkowity: | 14348.40 km (w terenie 3174.00 km; 22.12%) |
Czas w ruchu: | 697:13 |
Średnia prędkość: | 17.52 km/h |
Maksymalna prędkość: | 78.00 km/h |
Suma podjazdów: | 139509 m |
Maks. tętno maksymalne: | 223 (123 %) |
Maks. tętno średnie: | 155 (86 %) |
Suma kalorii: | 165923 kcal |
Liczba aktywności: | 198 |
Średnio na aktywność: | 72.47 km i 4h 06m |
Więcej statystyk |
Asfaltowo po okolicy.
Środa, 18 grudnia 2013 Kategoria Góry Bystrzyckie, Na luzie 50km - 100km, Samotnie
Km: | 53.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:10 | km/h: | 24.46 |
Pr. maks.: | 60.00 | Temperatura: | -2.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: CRATELLI SPEED | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzień w miarę ładny gdzieś tam słońce się przebija więc postanowiłem wyskoczyć na typowo szosowy przejazd a jak tylko szosa no to tylko Cratelli bo ostatnio trochę go zaniedbałem na spacery prawie go nie brałem ;).
Więc wyskoczyłem na Polanicę a później Bystrzycę i mój najgorszy błąd pojechałem przez Gorzanów do Krosnowic, zapomniałem że w Gorzanowie droga jest gorsza od leśnych, ba obraził bym leśne drogi ;) brak słów i tak jak wyprzedzałem z Polanicy na Bystrzycę wszystko co na drodze napotkałem, czyli ciągniki babcie na wózkach inwalidzkich i o kulach i oczywiście mój główny cel małą dziewczynkę na hulajnodze ;)) po prostu brałem jak popadło to w Gorzanowie umarł w butach boczkiem piaseczkiem i 10km/h max przy włączonej blokadzie czyli największa zębatka z tyłu i najmniejsza z przodu mogłem korblować jak dziki a i tak prędkość 10 ;).
Ale przed samymi Krosnowicami pokazał się piękny asfalcik i obudziła się we mnie dzika bestia ;)) do tego stopnia że po zmianie przerzutek zjechałem na pobocze i postanowiłem wessać pączusia który zalegał w kufrze ;)).
I jak zawsze jakieś zdjęcie się zrobiło ;).
Więc wyskoczyłem na Polanicę a później Bystrzycę i mój najgorszy błąd pojechałem przez Gorzanów do Krosnowic, zapomniałem że w Gorzanowie droga jest gorsza od leśnych, ba obraził bym leśne drogi ;) brak słów i tak jak wyprzedzałem z Polanicy na Bystrzycę wszystko co na drodze napotkałem, czyli ciągniki babcie na wózkach inwalidzkich i o kulach i oczywiście mój główny cel małą dziewczynkę na hulajnodze ;)) po prostu brałem jak popadło to w Gorzanowie umarł w butach boczkiem piaseczkiem i 10km/h max przy włączonej blokadzie czyli największa zębatka z tyłu i najmniejsza z przodu mogłem korblować jak dziki a i tak prędkość 10 ;).
Ale przed samymi Krosnowicami pokazał się piękny asfalcik i obudziła się we mnie dzika bestia ;)) do tego stopnia że po zmianie przerzutek zjechałem na pobocze i postanowiłem wessać pączusia który zalegał w kufrze ;)).
I jak zawsze jakieś zdjęcie się zrobiło ;).
Widok na góry Bystrzyckie ale wszędzie szaro i smutno gdzie ten śnieg ?© FENIKS
Gdzieś słońce próbowało się przebić ale jakoś leniwie a może to smog ;) bo chwilę wcześniej przejechał gościu na komarku ;))© FENIKS
Ścigacz na planie przyrody czyli zimowej orki ;)© FENIKS
Droga na Starą Bystrzycę w mikro zdjęciu ;). Lubię tą drogę bo klimat jest fajny a i nieopodal dwa sklepy z podwawelską i kasztelankiem ale to nie dzisiaj© FENIKS
Most nad przejazdem kolejowym Bystrzyca - Krosnowice też szaro© FENIKS
Ruiny zamku Grafenort w Gorzanowie, szkoda że wszystko się sypie bo zamek warowny zacny© FENIKS
Śnieżnik - Czarna i Skowronia Góra.
Sobota, 28 września 2013 Kategoria Na luzie 50km - 100km, Z grupką śmiałków., Masyw Śnieżnika
Uczestnicy
Km: | 89.00 | Km teren: | 47.00 | Czas: | 05:20 | km/h: | 16.69 |
Pr. maks.: | 52.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
O poranku w mglistą ale piękną sobotę wybraliśmy się z Anią, Ryjkiem i po drodze doczepionym ;) Zibim na śnieżnik i okoliczne górki. Wyprawa jak zawsze bardzo udana w klimatycznych widokach ale z taką grupą to tylko wycieczki na najwyższym poziomie lotów i humoru ;)).
Dzięki wam za ten jak że super spędzony dzień na tym co lubię najbardziej ;) rowerek ;).
A resztę imprezki jak zawsze zdjęcia opowiedzą.
Nagroda główna za wygrany konkurs tydzień w SPA z Zibim w jednoosobowym pokoju w jednoosobowym śpiworze ;)))).
Dzięki wam za ten jak że super spędzony dzień na tym co lubię najbardziej ;) rowerek ;).
A resztę imprezki jak zawsze zdjęcia opowiedzą.
Poranek dojeżdżamy do punktu zbornego w Krosnowicach gdzie mamy się spotkać z Zibim, ale podobno zabłądził w tej mgle i mamy mały odpoczynek ;))© FENIKS
Czekając na kładce w wolnej chwili Ania dodaje 20 km na liczniku ;) Ryjek maluje paznokietki ;)) a w oddali wyłania się spóźniony Zibi end " Twarda noga " ;)© FENIKS
Po powitaniu udajemy się do Długopola do parku zdrojowego na zatankowanie źródlanej wody i pogłaskanie pstrąga ;)© FENIKS
Staw w Długopolu i kaczek na obiad jak znalazł© FENIKS
Dalej lądujemy w Domaszkowie gdy ja robię zdjęcie na przejeździe kolejowym reszta ekipy modli się o super expres żeby Feniksa ściągnęło ;))© FENIKS
Po drodze natrafiamy na piękne jabłonki z tak słodkimi jabłkami że Ryjek postanawia zrobić szarlotkę na miejscu ;)© FENIKS
Dalej kierując się w stronę Międzygórza padło pytanie z ust Ryjka " no kto jest najlepszym bikerem no kto " no ja odpadam bo prawdziwy biker nie ma nóżki ;)))© FENIKS
Międzygórze Ania robi sesję, ja delikatnie Kasztelanik a Zibi rozrabia żubrówkę wodą ale po co ;()© FENIKS
Po małym odpoczynku w Międzygórzu ruszamy w stronę Śnieżnika© FENIKS
Po drodze znajduję rześki strumyk, ekipy jeszcze nie ma to może mała kąpiel ;)© FENIKS
Nie wiadomo kiedy zjawia się ekipa i zamiast napełniać bidony robią zdjęcia roznegliżowanemu " cholera jakie trudne słowo ;)" Feniksowi ;)© FENIKS
Jeszcze jeden piękny plener przed dojazdem do schroniska© FENIKS
I wreszcie jesteśmy schronisko na Śnieżniku a jak schronisko to i pewnie z Zibim jakieś Czeskie piwko zaliczymy© FENIKS
Odpoczynek na szczycie pod schroniskiem, Ryjek strzela fotki Ania wykorzystując to grzebie w Ryjka plecaku a Zibi jak zwykle udaje że nic nie widzi ;))© FENIKS
I to co Feniksy lubią najbardziej zimny, mokry, smaczny Czeski Benedikt 14 nastka ;)). Zdrowie ;)© FENIKS
Widok na otaczające góry lasy i łąki ;)© FENIKS
A tu konkurs ;) na co spogląda Zibi A- na grzyby. B - na zajączka. C - na ...................... ;))))© FENIKS
Nagroda główna za wygrany konkurs tydzień w SPA z Zibim w jednoosobowym pokoju w jednoosobowym śpiworze ;)))).
Ryjek podjął próbę odgadnięcia lecz wynik odpowiedzi błędny ;))© FENIKS
Widok na Żmijowcu tu plenery po prostu zapierają dech w piersiach u Pań ;)) a u mężczyzn w płucach ;))© FENIKS
Dalsze cud plenerki na okolice© FENIKS
Ponieważ chłopaki pokazywali tylko palce Ania obraziła się na nas i nie wystąpiła w tym pięknym pstryku ;))© FENIKS
Dalej droga prowadzi w stronę Czarnej Góry a co tam się działo pewnie opiszę za momencik© FENIKS
Skowronia Góra to i skowronki czuję ;) Moja ci tylko Ona moja i nie oddam nikomu© FENIKS
Na szczycie Skowroniej postanawiamy coś przekąsić w końcu w takim plenerze, choć ognisko już prawie za górą a Zibi w tym czasie robi patrol obywatelski ;))© FENIKS
Po drodze odkrywamy dzikie stado Turów, dzikie jak najdzikszy dzik ;)). Widząc ich spojrzenia odgaduję ich myśli " co robią tu te cztery dziwolągi na naszej łące na tych aluminiowych pojazdach ;))© FENIKS
I to co po głowie chodzi wszystkim od ranka ;) ognisko, kiełbaski, piwko i opowieści do ranka przy rozgrzewających płomieniach© FENIKS
Zapadł zmrok Zibi gdzieś się zgubił w gąszczu futrzastych Turów ;) nie mam pojęcia co on tam wyprawiał ;). A my grzeczne dzieciaczki uśmiechamy się do obiektywu ;)© FENIKS
I zapadła taka ciemność że tylko skrzące płomienie ogniska przebijają się. Jeszcze raz dzięki wam za ten super dzień w tak doborowym towarzystwie ;)© FENIKS
Latarnie wzdłuż wybrzeża Grzybowo Kołobrzeg - Gąski.
Wtorek, 10 września 2013 Kategoria Kołobrzeg, Na luzie 50km - 100km, Nad morzem, Only we
Km: | 60.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 49.00 | Temperatura: | 27.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Piękny poranek słońce grzeje na całego więc realizacja planu brzegiem wzdłuż latarnik morskich od Grzybowa przez Kołobrzeg do Gąsek na jedną za najwyższych latarni w Gąskach 42m.
Po drodze atrakcji było sporo to co uwieczniłem to pokarzę ;)) a tego co nie to opowiem ;).
Jak zawsze resztę wycieczki proszę Państwa niech zdjęcia pokażą ;).
....................................
Po drodze atrakcji było sporo to co uwieczniłem to pokarzę ;)) a tego co nie to opowiem ;).
Jak zawsze resztę wycieczki proszę Państwa niech zdjęcia pokażą ;).
Kołobrzeg i pierwszy mały postój a raczej wysiedzenie na bardzo malutkiej ławeczce dla kuracjuszy, miejsc siedzących 15 ;)© FENIKS
Wzdłuż deptaka w stronę Gąsek© FENIKS
Przejazd drewnianymi mostkami nad małymi jeziorkami w pięknej scenerii otaczających drzew i zarośli© FENIKS
Oddzielone wydmami małe zalewy słodko słone czyli smak wody po skosztowaniu bliżej nie określony ;))© FENIKS
Próba przekupstwa upierzonego łabądzia ;) efekt za 30 s dopłynęły posiłki obronno atakujące ;)© FENIKS
Jak w poprzednim opisie posiłki, jeden białasek ;) i trójeczka szaraków© FENIKS
Po nieudanym przekupstwie pysznymi wafelkami udaliśmy się dalej a raczej uciekliśmy w popłochu ;)© FENIKS
Gdzieś już niedaleko Ustronie Morskie to i zamówienia się sypią ;), dwa gofry poproszę i dwa zimne piwka© FENIKS
Bardzo ładna i czysta plaża przed Ustroniem© FENIKS
I wreszcie jest goferek i podwójna porcja owoców i piweczko. Spojrzenie Patrycji mówi wszystko " czy ten gość nie jadł od miesiąca " ;))© FENIKS
Po deserku witamy Ustronie Morskie© FENIKS
A z Ustronia do Wieniotowa rzut beretem i dobrze bo Gąski już blisko ;) a tam następny deserek w postaci zimnego Kasztelanka ;). Taką mam nadzieję© FENIKS
Marynarka Wojenna ale piratów brak ;). Nie chcieli nas wpuścić na szaberek piracki ;(© FENIKS
Wreszcie 5 km przejazd pięknym lasem, oj działo się ;) co do gestu tej Pani to chyba znaczyło złap mnie jeśli potrafisz ;))© FENIKS
I wreszcie w oddali ukazuje się latarnia morska w Gąskach© FENIKS
Wesele pod latarnią ;) czy to dobrze wróży ;))© FENIKS
A to już piękne widoki z latarni© FENIKS
Dobijający do brzegu jacht który ma nas zabrać na imprezę na otwartym morzu© FENIKS
Widok w stronę Darłowa ale tam innym razem ;(© FENIKS
Pamiątkowe zdjęcie szlaku latarni morskich i pewnej Pani ;))© FENIKS
Gąski, gąski chodźcie do domu ;)) i latarnia mini© FENIKS
I wreszcie Patrycja zakotwiczyła na czas pewien ale nie na stałe ;))© FENIKS
Jedno ujęcie latarni w Gąskach od dołu bo od góry bałem się wychylać ;))© FENIKS
Po imprezie na jachcie powrót w stronę Kołobrzegu bo już niedługo zachód słońca i prawdziwa potańcówka na plaży© FENIKS
Przejazdy mostkami były świetne a w oddali zachód coraz bliżej© FENIKS
Kawałek dzikiej plaży przed Kołobrzegiem i parę może tubylców ;)© FENIKS
Kołobrzeg plaża i coraz bardziej pochmurno czy będzie widać zachód ;()© FENIKS
Jeszcze parę widoków z plaży© FENIKS
To jem ja Feniksik wreszcie sam ale spokój ;)))))© FENIKS
I sprawdzanie trzeźwości rowerzystki na palach ;))© FENIKS
Zachód, wędkarz, rybki, po prostu klimat. Następny dzień cudownie spędzony a o nocy nie wspomnę ;)))© FENIKS
....................................
Terenowo - przełajowo - rozrywkowo.
Niedziela, 25 sierpnia 2013 Kategoria Góry Bardzkie, Na luzie 50km - 100km, Only we
Km: | 52.00 | Km teren: | 9.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 63.00 | Temperatura: | 23.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po zajętej sobocie udało nam się wyskoczyć w niedzielę na mały leśny przejazd na Łaszczową i objechanie lekko Kotlinki tak dla relaksu a na sam koniec trasy przywitał nas deszcz żeby za dobrze nie było ;).
Parę zdjęć z tej malutkiej eskapady.
Parę zdjęć z tej malutkiej eskapady.
Pierwszy plener ze Szczytu Wojciechowic© FENIKS
Początki szuterku Łaszczową w kierunku Podzamka© FENIKS
Mały próbny lot przed Kłodzką Górą i rozpaleniem ogniska© FENIKS
Bukowy las cichy i tajemniczy© FENIKS
Zjazd do Podzamka a na dole małe słodziuśkie do rozdania© FENIKS
Teraz prędkość leśna 60km/h będzie się działo ;)© FENIKS
Kolonia Gaj i pole gryki z ulami czyli miodzio pole ;)© FENIKS
Ostatnie serpentyny na szczyt Jaszkowej Górnej przed Droszkowem© FENIKS
A na szczycie nagroda słodkie śliwki tak smaczne że przerwa na 30 minut wyszła© FENIKS
Venol 2013 Czarna Góra.
Sobota, 17 sierpnia 2013 Kategoria Na luzie 50km - 100km, Only we
Km: | 85.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 43.00 | Temperatura: | 28.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Sobota w ramach rozluźnienia, pełnego relaksu i sprawdzenia czy kostka już nie chrobocze, wybraliśmy się z Patrycją na Czarną Górę aby załapać troszkę słonecznych promieni bez obaw że na trasie będą głazy wielkości dzików ;), czy też zostawienia resztek skóry na stromych zjazdach.
I tak też uczyniliśmy spokojnie bez większego wysiłku w piękną słoneczną pogodę przemierzaliśmy sobie zaplanowaną trasę połączoną ze słodkimi niespodziankami w postaci lodów czy też kremowych ciastek na Starym Rynku w Lądku Zdroju ( od tej pory jeżdżę tylko z Patrycją ;)) dotarliśmy prawie na Czarną Górę bo jak się okazało 300 metrów przed samym rozjazdem na Sienną miał miejsce rajd Venol i nie udało nam się przedostać dalej ze względów bezpieczeństwa jak to stojący przy starcie organizatorzy ujęli.
Więc pooglądaliśmy odcinek czasowy jak chłopaki dachują ( dosłownie ) i nie podbijając Czarnej udaliśmy się w stronę bliżej nam nieznaną ;).
A resztę jak zwykle parę zdjęć opowie.
I tak też uczyniliśmy spokojnie bez większego wysiłku w piękną słoneczną pogodę przemierzaliśmy sobie zaplanowaną trasę połączoną ze słodkimi niespodziankami w postaci lodów czy też kremowych ciastek na Starym Rynku w Lądku Zdroju ( od tej pory jeżdżę tylko z Patrycją ;)) dotarliśmy prawie na Czarną Górę bo jak się okazało 300 metrów przed samym rozjazdem na Sienną miał miejsce rajd Venol i nie udało nam się przedostać dalej ze względów bezpieczeństwa jak to stojący przy starcie organizatorzy ujęli.
Więc pooglądaliśmy odcinek czasowy jak chłopaki dachują ( dosłownie ) i nie podbijając Czarnej udaliśmy się w stronę bliżej nam nieznaną ;).
A resztę jak zwykle parę zdjęć opowie.
Szybki zjazd serpentynkami i wiatr we włosach ;) czyli Ołdrzychowice© FENIKS
Degustacja na wpół zielonych śliwek i szykowanie stoperanu ;)© FENIKS
Nauka chodzenia od podstaw czyli pendolino ;)© FENIKS
Spojrzał Feniks na Feniksa ;)© FENIKS
Tamte Feniksy niech patrzą dalej na siebie z uwielbieniem a ja poproszę o mała fotkę;)© FENIKS
Rzeka w Ołdrzychowicach jak nigdy woda przejrzysta jak szkło, aż chciało by się wykąpać© FENIKS
Zamek na skale Trzebieszowice małe zwiedzanie na rowerze© FENIKS
Ktoś na moście stoi a ktoś z boczku most podcina ;)© FENIKS
Mały widoczek na jeszcze mniejszy ala wodospad© FENIKS
Lądek Zdrój Stary Rynek, lodziarz zastraszony ;) lody gratis ;)© FENIKS
Główny terrorysta pogromca lodziarzy, ulubieniec Pań ;))© FENIKS
Honorowe kółeczka po rynku i podziwianie staroci wystawionych na sprzedaż, jak np. Feniks ;))© FENIKS
Nic dodać nic ująć uśmiech bezcenny© FENIKS
Kwiaty dla Pani piwko dla Feniksa ;))© FENIKS
W Stroniu dołączamy do małego peletonu słabiutkich MTB aby pokazać rowerzystom na czym jazda polega ;)© FENIKS
Jak to Patrycja ujęła Wilkowyje tylko wina brak ;)© FENIKS
Podjazd pod Czarną Górę i ciąg maszyn zaczyna Lotus piękna i bestia© FENIKS
Podjazd pod Czarną Górę i ciąg maszyn zaczyna Lotus piękna i bestia© FENIKS
I tak od połowy podjazdu aż pod samą Puchaczówkę ciąg parku maszyn czekających na start© FENIKS
Maszyna czekająca na start nr 1© FENIKS
Maszyna czekająca na start nr 2© FENIKS
Maszyna czekająca na start nr 3333© FENIKS
Maszyna czekająca na start nr 4© FENIKS
Maszyna czekająca na start nr 5© FENIKS
Jak widać Start a dla nas koniec podjazdu tu nas już nie puścili zakichańce jedne, stoperan dla was Panowie na następny tydzień© FENIKS
Żeby rozluźnić atmosferę Warka przyszła z pomocą ;)))© FENIKS
A jednak dalsza podróż przebiegała w iście świetnym humorze ;) wiadomo z Feniksem wszystko co najlepsze ;)))© FENIKS
Poszukiwany cowboy na rodeo.
Poniedziałek, 5 sierpnia 2013 Kategoria Góry Bardzkie, Na luzie 50km - 100km, Samotnie
Km: | 52.00 | Km teren: | 14.00 | Czas: | 02:32 | km/h: | 20.53 |
Pr. maks.: | 63.00 | Temperatura: | 28.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
W poniedziałek dowiedziałem sie że jest poszukiwany jeździec na rodeo, oczywiście bez chwili wahania wsiadłem na białą maszynę i podążyłem jak już dawno zauważyłem moją ulubioną trasą na Wojciechowice a później przez przełęcz Łaszczową czerwonym szlakiem obok Kłodzkiej Góry na Podzamek i Kolonię, Jaszkową, Skrzynkę itd ;).
Uwielbiam jeździć lasami z Wojciechowic na Podzamek jak dla mnie są jakieś inne magiczne, tajemnicze.
OK więc jechałem aby zgłosić się na rodeo.
A przebieg trasy i jak poszło na zawodach mała fotorelacja opowie ;).
Uwielbiam jeździć lasami z Wojciechowic na Podzamek jak dla mnie są jakieś inne magiczne, tajemnicze.
OK więc jechałem aby zgłosić się na rodeo.
A przebieg trasy i jak poszło na zawodach mała fotorelacja opowie ;).
Po drodze prawie u szczytu Wojciechowic spotykam małego wijca co na drugą stronę ulicy chciał się przeprawić. Oczywiście pomogłem taki ze mnie dobroczyńca ;)© FENIKS
Szczyt Wojciechowic i początek przełęczy© FENIKS
Widok trochę na Bardo a trochę na Kamieniec. Nie mogę się zdecydować ;))© FENIKS
Czerwony szlak i początek magicznego lasu© FENIKS
Czerwony szlak i dalsza część magicznego, tajemniczego lasu© FENIKS
Widok z czerwonego szlaku na zalew Pilce i Kamieniec© FENIKS
Mały dylemat ? którędy jechać ? w prawo czy lewo ?© FENIKS
Wybrana droga szybki szutrowy zjazd gdzieś na 50km/h ;)© FENIKS
Jedna fotka na plener a moja osoba to tylko do kontrastu ;)© FENIKS
Początek drogi na Kolonię, ale ktoś mi zajumał białą maszynę więc przechodzę w styl żurawia i w© FENIKS
I w pogoń za złoczyńcą aż mi postać rozmywa taką prędkość miałem ;)))© FENIKS
Po odzyskaniu maszyny;) jeszcze jedna fotka już na spokojnie z Koloni na przełęcz i Kłodzką Górę© FENIKS
I wreszcie zgłaszając się w umówione miejsce dosiadam jako cowboy Ognistą Błyskawicę i cisnę na zawody rodeo. O przebiegu i finale zawodów w następnym numerze zwariowanego Feniksa ;))© FENIKS
Czarna Góra i nauka latania.
Wtorek, 23 lipca 2013 Kategoria Na luzie 50km - 100km, Samotnie
Km: | 92.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:57 | km/h: | 23.29 |
Pr. maks.: | 70.00 | Temperatura: | 27.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po zakończeniu pracy miałem wielką ochotę na smaczną goloneczkę w kapuście ;) od tak złapało mnie cosik, więc szybko do domu bo już 16.00 żadnego jedzenia bo będzie na Czarnej Górze, szybko przebranie rower i w drogę. Podjechać na Czarną postanowiłem od strony Stronia a że było dość późno i chciałem koniecznie zdążyć do Karczmy Hubertus musiałem troszeczkę się sprężyć.
A przy okazji miałem możliwość dalszego testu nowych opon Smart Sam.
Gdy dojechałem do Stronia i zaczął sie podjazd na Czarną sprawdziłem średnią i fakt oponki mi leżą jak ta lala ;)) średnia 25 km/h jest OK biorąc pod uwagę że to wyjazd po pracy a trochę dzisiaj się delikatnie pisząc na pracowałem ;0.
OK podczas podjazdu tępo spadło ale to nic z cichymi szeptami żołądka który próbował nawiązać dialog z moim podczaszym czyli mózgiem ;))) "odpowiadając na pytanie tak posiadam taki ;))" no ale dialog był taki " czy gość zarzuci dzisiaj coś mi do środka czy będzie jechał na kwasach " uspokoiłem temat że za 15 minut zapcham się na maxa i zacząłem podjeżdżać szybciej żeby uwinąć się w obiecanym czasie. W końcu darcie kotów z żołądkiem nie jest wskazane ;)).
Po uczcie kierując się z Czarnej Góry na Bystrzycę sprawdziłem też oponki na prędkość i wyszło cacy ;) choć mogło być bardziej cacy lala ;).
Ale się rozpisałem ;().
No to resztę jak zwykle parę zdjęć opowie.
/Czarna+Góra+i+nauka+latania.
A przy okazji miałem możliwość dalszego testu nowych opon Smart Sam.
Gdy dojechałem do Stronia i zaczął sie podjazd na Czarną sprawdziłem średnią i fakt oponki mi leżą jak ta lala ;)) średnia 25 km/h jest OK biorąc pod uwagę że to wyjazd po pracy a trochę dzisiaj się delikatnie pisząc na pracowałem ;0.
OK podczas podjazdu tępo spadło ale to nic z cichymi szeptami żołądka który próbował nawiązać dialog z moim podczaszym czyli mózgiem ;))) "odpowiadając na pytanie tak posiadam taki ;))" no ale dialog był taki " czy gość zarzuci dzisiaj coś mi do środka czy będzie jechał na kwasach " uspokoiłem temat że za 15 minut zapcham się na maxa i zacząłem podjeżdżać szybciej żeby uwinąć się w obiecanym czasie. W końcu darcie kotów z żołądkiem nie jest wskazane ;)).
Po uczcie kierując się z Czarnej Góry na Bystrzycę sprawdziłem też oponki na prędkość i wyszło cacy ;) choć mogło być bardziej cacy lala ;).
Ale się rozpisałem ;().
No to resztę jak zwykle parę zdjęć opowie.
Do tego wrócimy w dalszym opisie ;)© FENIKS
Lądek Zdrój i rynek troszeczkę pusty ale fakt mało kiedy jest tu więcej tubylców ;)© FENIKS
Karczma Hubertus Czarna Góra Pani szykuje wyżerkę dla jakiejś wycieczki a ja zamawiam zimne piwko bo gorącz spory i oczywiście kochaną goloneczkę© FENIKS
W wolnej chwili czekając wiadomo na co ;) parę zdjęć okolicy© FENIKS
Piękna karczma ze smacznym jadłem i zimnym piwkiem ;)© FENIKS
Beczułki po 20 letnim winie ale ktoś je osuszył przed moim przyjazdem a to ś© FENIKS
Być albo nie być o to jest pytka zapytka ;)) ale gdzie moje jadło© FENIKS
Czekam i czekam no to jeszcze fotkę strzelę ;)© FENIKS
A to już karczma Czarna Góra, niestety gdy podano jadło zapomniałem zrobić fotkę bo nawet zapomniałem oddychać ;) taki głodny Feniks był ;))© FENIKS
Wiadomo że śmigam na Czarnej Górze ale jak na razie rowerem ;). Ale dzioba musiałem wepchać ;)© FENIKS
Wyciąg na nadajnik ale już wyłączony niby za późno już jest ;(© FENIKS
No to plener ze szczytu Czarnej na otaczające góry© FENIKS
No to plener ze szczytu Czarnej na otaczające góry II© FENIKS
A tego koleżkę to raczej znacie ;)© FENIKS
Zdjęcie przewodnie po golące nauczyłem się lewitować i tak 2 godziny latałem ( w końcu Feniksy latają ) nad szczytami aż znudzony myśliwy zestrzelił bez pardonu na ziemię ;))© FENIKS
Po szybkim zjeździe mała fotka Bystrzycy© FENIKS
A to wiadomo Polanica źródełko i suszy ale nie po golące tylko gdy sprawdzałem prędkość to miałem otwarty dziób aż język majtająć obijał mi się o brwi ;) i wyschło w gardziołku ;)© FENIKS
Deptak i ostatnia fota przed ruszeniem w stronę domciu© FENIKS
/Czarna+Góra+i+nauka+latania.
Nowa krew na ognisku
Środa, 17 lipca 2013 Kategoria Góry Bystrzyckie, Na luzie 50km - 100km, środowe ognisko, Z grupką śmiałków.
Uczestnicy
Km: | 65.00 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 03:18 | km/h: | 19.70 |
Pr. maks.: | 61.00 | Temperatura: | 26.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: TREK - X pro 9458 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Środa jak zwykle wyrwaliśmy się z Ryjkiem na ognisko, pierwszy raz dołączył do nas Tomek nowy dawca krwi dla leśnych komarów ;)). Tomek trochę się wahał czy da sobie rady z dotrzymaniem nam kroku ale gdy zapewniłem go że zrobimy 40km ale nie powiedziałem że w jedną stronę ;)) i że będziemy jechać spacerkiem i oczywiście po namowie Joasi co miało największy wpływ że wreszcie zdecydował się dołączyć do nas na te jakże, jak zawsze ciepłe ognisko ;).
Już od pierwszych kilometrów wiadomo było że z Tomka jest ostry zawodnik i nie odpuścił ani na jeden obrót koła ;).
Jak zawsze wielkie dzięki Ryjku i Tomku za ten mile spędzony wieczór.
I parę zdjęć z ciepłego żaru ;).
Już od pierwszych kilometrów wiadomo było że z Tomka jest ostry zawodnik i nie odpuścił ani na jeden obrót koła ;).
Jak zawsze wielkie dzięki Ryjku i Tomku za ten mile spędzony wieczór.
I parę zdjęć z ciepłego żaru ;).
Początek drogi zapowiadał się mieszanie ze względu pogody chmury troszeczkę próbowały nas wystraszyć ale żeby nas wystraszyć potrzebny jest piorun w kierownice ;)© FENIKS
Przed zjazdem do Starej Bystrzycy Tomek jak widać w pełni zadowolenia, bo jeszcze nie wie że będziemy mu upychać zakupy do kuferka na lekkie obciążenie ;)© FENIKS
Pod sklepem trwała wysprzedaż rumaków© FENIKS
Dwóch takich co colą toast wznosi ja miałem Kasię a Ryjek chyba Bronka ;)© FENIKS
" Upychaj Tomek wszystko co się da do kuferka te bułeczki też zmieścisz " ;) z Ryjkiem nie ma żartów ;))© FENIKS
Starsi Panowie dwaj ;)) i salut czyli wszystko zgodnie z planem. Szuterki rozpoczęte© FENIKS
Pierwsze podjazdy Ryjek test plecaka jakieś 20kg załadowane żeby nie był zbyt wyrywny ;)© FENIKS
I jak zwykle mamy Feniksa gdzieś niech go wilcy zjedzą i pojechali ku zachodzącego słońca© FENIKS
Troszeczkę widoków na otaczający nas krajobraz© FENIKS
Troszeczkę widoków na otaczający nas krajobraz II© FENIKS
Początek pięknego czyli Panowie dają do pieca© FENIKS
Ognisko na 1.80 wysokości to czas sabat czarowników zacząć ;)© FENIKS
I to najpiękniejsze czyli nocny klimat ogniska i opowieści ale jeszcze nie do poduchy ;))© FENIKS
Nocleg po Pradziadku Cz II.
Niedziela, 23 czerwca 2013 Kategoria Góry Bialskie, Hory Rychlebske, Na luzie 50km - 100km, Z grupką śmiałków.
Km: | 76.00 | Km teren: | 18.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 60.00 | Temperatura: | 23.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzień drugi pobudka o poranku, między belkami przebijają się promienie słoneczne, słychać szum strumienia więc czas powstać i szykować się na powrót do domu przez góry Rychlebskie i Bialskie.
Poranna pobudka i zwijanie kotar aby słońca trochę do środka wpuścić© FENIKS
Myju myju o poranku w strumieniu pobudza lepiej niż kawa ;)© FENIKS
Śniadanie w dziczy ;) jak widać w super humorach ;) bo zwierzaki wszystkiego nie rozniosły, nie pisząc brzydko nie pokradły ;))© FENIKS
Ruszając w górę po drodze w oddali wyłania się Sokoli Skaly© FENIKS
Pierwsze podjazdy za nami ale nie jesteśmy pierwsi choć godzina wczesna !!© FENIKS
Po drodze złapał nas lekki deszcz no to każdy ma swoje drzewko jak to w lesie ;)© FENIKS
A jak każdy miał swoje drzewko to i może też mieć swój pieniek ;))© FENIKS
Chata Paprsek na dzień dobry witają nas Husky, choć nie wiem czy to z radości czy też że sobie coś przegryzą ;)© FENIKS
A pod chatą rosną piękne kwiatki nazwy bliżej mi nie znane ;)© FENIKS
Na początek po zimnej kofoli przed gorącym obiadkiem i może jakimś piwkiem© FENIKS
Panorama przed zjazdem w stronę Gierałtowa było tam pięknie Ania nawet chciała rozjechać zaskrońca ;)© FENIKS
Ktoś tu też fotki cykał a Ryjek zatwierdzał© FENIKS
A tego gościa to znacie zawsze mi przed obiektyw się wpycha a ja nic na to nie mogę poradzić ;((© FENIKS
Ognisko Trekowisko i znajomi.
Środa, 19 czerwca 2013 Kategoria Góry Bystrzyckie, Na luzie 50km - 100km, środowe ognisko, Z grupką śmiałków.
Uczestnicy
Km: | 56.00 | Km teren: | 11.00 | Czas: | 03:20 | km/h: | 16.80 |
Pr. maks.: | 55.00 | Temperatura: | 28.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: TREK - X pro 9458 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Jak zwykle środa czyli wybraliśmy się z Ryjkiem na ognisko w Góry Bystrzyckie, chęć na pieczoną kiełbaskę miałem już od rana do tego stopnia że zakupu dokonałem już w Kłodzku i tachałem cały majdan przez całą drogę a Ryjek spokojnie zrobił zakupy prawie przed samym wjazdem w las ;).
Wreszcie mogliśmy przy ognisku porozmawiać na spokojnie o dalszych planach wypadowych na ten sezon ;).
I oczywiście parę fotek z tego wypadu ;).
Wreszcie mogliśmy przy ognisku porozmawiać na spokojnie o dalszych planach wypadowych na ten sezon ;).
I oczywiście parę fotek z tego wypadu ;).
Góry Bystrzyckie i gdzieś czekające na nas miejsce na ognisko o czekających muszkach terrorystkach nie wspomnę© FENIKS
Zakupy to pierwszy sklep do którego zawitał Ryjek lecz nie ostatni ;)© FENIKS
Gdy robiłem fotki dystyngowanym krokiem przeszedł obok mnie kiciak i udawał że mnie tu nie ma? do momentu aż mu kitkę wyczochrałem ;)© FENIKS
Sklep numer 2 ciekawe ile jeszcze po drodze ich będzie ;) ale tu był zimny napój© FENIKS
Rzeczka prócz czystej wody w niektórych zakolach ukazuje magiczne miejsca© FENIKS
Ryjek w poszukiwaniu wiewiórki na ognisko, najlepiej jak by była jedno dniowa ;)© FENIKS
Brak wiewiórki przekształcił się w płacz w obie garście ;))© FENIKS
Podjazd w stronę drogi wieczność i atak wszelkiej maści insektów to też trwało wieczność ;)© FENIKS
Droga choć kamienista jechało się po niej super, to chyba dla tego że Trek skakał w rytmie hip hopu ;)© FENIKS
Gdy trwały przygotowania do szabasu nagle pojawiają się inni rowerzyści, ku miłemu zaskoczeniu znajomi Joanna i Tomek Pozdrawiam. Ale na ognisku jako główne danie nie chcieli zostać , do następnego ;)© FENIKS
Początek miłego choć jeszcze jasno to kiełbaska już skwierczy© FENIKS
Klimat nocnego ognia, spalonego Ryjka nie na stosie ale na twarzy od słońca i księżyca na gwieździstym niebie, było .............. od lat 18© FENIKS
Co dobre szybko się kończy powrót nocnymi traktami tu dopiero trzęsło ;))© FENIKS