Wpisy archiwalne w kategorii
Lajchcik - 0km - 50km
Dystans całkowity: | 7580.00 km (w terenie 963.33 km; 12.71%) |
Czas w ruchu: | 330:53 |
Średnia prędkość: | 18.40 km/h |
Maksymalna prędkość: | 77.00 km/h |
Suma podjazdów: | 58299 m |
Maks. tętno maksymalne: | 189 (105 %) |
Maks. tętno średnie: | 150 (83 %) |
Suma kalorii: | 79518 kcal |
Liczba aktywności: | 230 |
Średnio na aktywność: | 32.96 km i 1h 54m |
Więcej statystyk |
Test nowych opon.
Czwartek, 11 października 2012 Kategoria Samotnie, Lajchcik - 0km - 50km
Km: | 26.00 | Km teren: | 8.00 | Czas: | 01:32 | km/h: | 16.96 |
Pr. maks.: | 57.00 | Temperatura: | 7.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wczoraj przyszły nowe oponki na jesienne wojaże, to zmiana opon a że wczoraj padało to wiedziałem że dzisiaj na drogach leśnych będzie mokro, błotko i tym podobne to można sprawdzić oponki czy dadzą rady.
Opony Kenda przód dedykowana kierunkowa do przodu Kenda rapid a na tył dedykowana kierunkowa Kenda K- 816. Moje pierwsze wrażenia w porównaniu do opon na których ostatnio jeździłem i zrobiłem 5000 km, są to opony typowo terenowe na asfalcie po wyżej 50 km/h zaczynają żyć własnym życiem ;) ale w terenie po błocie, mokrej ziemi korzeniach sprawują się super dobrze się trzymają w takim środowisku drogi, małe niedogodności zaczynają się na większych kamieniach.
A sam wypad na Wojciechowice i lasami w stronę Kukułki.
A resztę jak zwykle zdjęcia przekażą.
Opony Kenda przód dedykowana kierunkowa do przodu Kenda rapid a na tył dedykowana kierunkowa Kenda K- 816. Moje pierwsze wrażenia w porównaniu do opon na których ostatnio jeździłem i zrobiłem 5000 km, są to opony typowo terenowe na asfalcie po wyżej 50 km/h zaczynają żyć własnym życiem ;) ale w terenie po błocie, mokrej ziemi korzeniach sprawują się super dobrze się trzymają w takim środowisku drogi, małe niedogodności zaczynają się na większych kamieniach.
A sam wypad na Wojciechowice i lasami w stronę Kukułki.
A resztę jak zwykle zdjęcia przekażą.
Podgląd opony przód dobrze przeszła pierwszy test ;).© FENIKS
Podgląd opony tył dobrze przeszła pierwszy test ;).© FENIKS
Napełnienie bidonu pod leśnym strumykiem w razie gdyby zaschło ;).© FENIKS
Droga prezentowała się wyśmienicie na sam widok miałem ochotę sprawdzić przyczepność.© FENIKS
Gdzie niegdzie słońce się przebijało ale temperatura w lesie 5 stopni.© FENIKS
Ostra Góra i mały wyrąb chłopaki tną co się da ;).© FENIKS
Mały plener w stronę Wojciechowic moje ulubione miejsce na tej trasie.© FENIKS
I jeszcze panoramka z tego miejsca.© FENIKS
I jeszcze jedna panoramka jesień na całego ale widoki zacne.© FENIKS
I mała fotka przed podjazdem na dość fajne wzniesienie.© FENIKS
No to jeszcze jedna mała panoramka.© FENIKS
Oj panoramy dzisiaj były bo i widoki jesienne ładne.© FENIKS
Panorama przed zjazdem w stronę Kukułki.© FENIKS
I zachód słońca widoczny z tarasu Kukułki.© FENIKS
No to jeszcze jeden zachodzik i do domu. Opony spisały się jak należy. Zjazd asfaltem z Kukułki do Wojciechowic pozwolił mi sprawdzić prędkość bezpieczną i moment kiedy opony zaczynają żyć własnym życiem ;)).© FENIKS
Pierwsze ognisko po małej przerwie.
Środa, 26 września 2012 Kategoria Lajchcik - 0km - 50km, środowe ognisko, Z grupką śmiałków.
Km: | 26.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:25 | km/h: | 18.35 |
Pr. maks.: | 65.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pierwsze spotkanie po powrocie z Kołobrzegu, czyli Ryjek & Feniks na środowym ognisku.
Nowe plany, zdrowe pogaduchy i obgaduchy ;)) jak zwykle przy smacznej kiełbasce i zimnym piwku.
I jak zwykle parę zdjęć.
Dzięki Ryjek było jak zawsze odlotowo.
Nowe plany, zdrowe pogaduchy i obgaduchy ;)) jak zwykle przy smacznej kiełbasce i zimnym piwku.
I jak zwykle parę zdjęć.
Małe zaopatrzenie w przydrożnym sklepie w Wielisławiu, kufer miałem tak załadowany że przy wjeździe pod górkę przednie koło cały czas odrywało się od asfaltu ;).© FENIKS
Ogniskowe fotki czas zacząć o rozmowach o tym i o tamtym nie wspomnę.© FENIKS
Pieczenie na ostro z nutką musztardy ;).© FENIKS
Piwko kiełbaski ( śpiew ) ;) tylko dziewczyn brak ;).© FENIKS
Ryjek miał ochotę na grzane piwo ;).© FENIKS
Dzięki Ryjek było jak zawsze odlotowo.
Kołobrzeg - Ku słońcu Part III.
Wtorek, 11 września 2012 Kategoria Kołobrzeg, Lajchcik - 0km - 50km, Nad morzem
Km: | 39.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:30 | km/h: | 26.00 |
Pr. maks.: | 41.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Późnym popołudniem wybrałem się trasą Ku słońcu chciałem zwiedzić inne okolice w drugą stronę od Kołobrzegu i na początek pogoda dopisywała ale w dalszej drodze pod wieczór deszcz zmienił moje plany ;(.
I jak zawsze parę zdjęć z tej małej wyprawy.
I jak zawsze parę zdjęć z tej małej wyprawy.
Tą trasę Ku Słońcu miałem zamiar zwiedzić no ale .....© FENIKS
Kierowałem się w stronę pięknego jeziora w Dźwirzynie. I oczywiście nie przekraczać 40 ;).© FENIKS
Jezioro Resko Przymorskie, parę fotek i dalej.© FENIKS
Przed dalszą drogą kaczucha poprosiła o małe foto a czemu nie ;).© FENIKS
Drogą Ku Słońcu miałem skręcić w Dźwirzynie przed jeziorem ale byłem ciekaw co dalej jadąc wzdłuż linii brzegowej i wylądowałem w Rogowie.© FENIKS
A dalej co jak zwykle prosto i równo i tu zacząłem tęsknić za naszymi górkami, ale tak się rozpędziłem że nagle zmieniła się pogoda, deszczyk i plany szl........ trafił.© FENIKS
W drodze powrotnej wpadłem na plażę w Rogowie i dalej do chatki Puchatka bo deszcz ;((.© FENIKS
Kołobrzeg Part II
Poniedziałek, 10 września 2012 Kategoria Kołobrzeg, Lajchcik - 0km - 50km, Nad morzem, Only we
Km: | 30.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 40.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Czyli 2 dzień zwiedzanie rowerowe wieczorkiem we dwoje na pożyczonym rowerku bo druga połowa zostawiła swój rowerek w Kłodzku ;( nie chciało się zabrać a później żal, ale miła Pani właścicielka u której przebywaliśmy bez problemu pożyczyła a Feniks w podziękowaniu nasmarował oczywiście rowerek ;) i w trasę którą wcześniej przetarłem.
A dalej zdjęcia opowiedzą.
A dalej zdjęcia opowiedzą.
Taras widokowy między Grzybowem a Kołobrzegiem.© FENIKS
I jeszcze jedna mała fotka na głęboką wodę ;).© FENIKS
Prezentacja mapy gdzie będzie zwiedzanie, uśmiech jest będzie dobrze ;).© FENIKS
Na rozstajnych drogach czyli każdy w swoją stronę ;)).© FENIKS
A to już warowna knajpka w Kołobrzegu przy samej plaży, podawali super wędzone rybki.© FENIKS
Koniec Kołobrzegu czyli deptaka to i ludzi zero i tak ma być ;)© FENIKS
Obok mola i lekkie wygłupy, nie wspomnę że za paluszki dostałem reprymendę ;)).© FENIKS
Taras widokowy przy deptaku i poczekalnia na coś pysznego.© FENIKS
I o tym mowa gofry wyładowane po czubek serem i soczystymi owocami ;). Idą idą idą ;))© FENIKS
Po przekąsce trochę nostalgii nad brzegiem ...........© FENIKS
A po powrocie do domku zakup obowiązkowego przybornika prawdziwego rowerzysty ;)).© FENIKS
Kołobrzeg i kryształowa czaszka ;).
Niedziela, 9 września 2012 Kategoria Kołobrzeg, Lajchcik - 0km - 50km, Nad morzem
Km: | 31.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 44.00 | Temperatura: | 28.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Part I
A więc tak pierwszy dzień pogoda dopisuje 28 stopni słoneczko, wiadomo Feniks przyjechał pogoda zamówiona ;). Rowerek z domku i na początek wyjazd na rozpoznanie, gdzie coś ciekawego, jakie propozycje dla rowerzystów i co dobrego dają zjeść ;).
Zachwycony opowieściami o ścieżkach rowerowych wbiłem w Grzybowie bo w tej miejscowości zacumowaliśmy 10 km od Kołobrzegu 15 minut jazdy do Kołobrzegu oczywiście rowerkiem, ot takie to ścieżki ;) Żadnych górek, jedyne przewyższenia to wał dzielący plażę od ścieżki ;) to dopiero jazda. Ale nic bardziej mylnego jadąc po ścieżce wytypowanej dla rowerów z prędkością stałą 37km/h cały czas musiałem z daleka krzyczeć uwaga !!! bo ludziska jak za przeproszeniem święte krowy po całej ścieżce idą spacerkiem a tam gdzie wytyczone dla pieszych nikt nie spaceruje bo pewnie za wąsko dla ludzisków. Po 10 minutach jazdy wpadłem w trans i już luz, od mijanych osób słyszałem tylko jedno wariat, porozjeżdża ludzi, ale i tak idą dalej całym środkiem ja tam ograniczeń żadnych nie widziałem dla rowerzystów.
I to pierwsze moje zapoznanie się z nadmorskim klimatem, dalej co będę pisał, jak zwykle.....
Zdjęcia niech opowiedzą początek wojaży po tej pięknej miejscowości.
źródło wody pitnej mineralizowanej takiej jak u nas w Polanicy czy w innych zdrojach, oj oj oj łapy złączone w miseczkę woda nalana i potężny łyk ;000 mało nie zlazłem z tego świata taka sól sama sól ludzie gdzie słodka woda, ale na tablice zerknąć się nie chciało ;). Resztę dnia płukałem gardło.
No i latarnia w Kołobrzegu tu miałem problem z rowerem przy kasie nie było gdzie zostawić bo za mało miejsca na szczęście obok stała Pani i sprzedawała pamiątki no to ładnie się uśmiechnąłem i postawiłem obok, nikt się nie oprze Feniksowi ;).
I to by było na tyle z pierwszego dnia rozpoznania rowerowych ścieżek Kołobrzegu i jego pięknych widoków, na ścieżce rowerowej ucierpiał tylko jeden rowerzysta przestraszony moim mijaniem bo aż zeskoczył z roweru za co z góry przepraszam ;).
Dalsze recenzje w przygotowaniu.
CDN.........................
A więc tak pierwszy dzień pogoda dopisuje 28 stopni słoneczko, wiadomo Feniks przyjechał pogoda zamówiona ;). Rowerek z domku i na początek wyjazd na rozpoznanie, gdzie coś ciekawego, jakie propozycje dla rowerzystów i co dobrego dają zjeść ;).
Zachwycony opowieściami o ścieżkach rowerowych wbiłem w Grzybowie bo w tej miejscowości zacumowaliśmy 10 km od Kołobrzegu 15 minut jazdy do Kołobrzegu oczywiście rowerkiem, ot takie to ścieżki ;) Żadnych górek, jedyne przewyższenia to wał dzielący plażę od ścieżki ;) to dopiero jazda. Ale nic bardziej mylnego jadąc po ścieżce wytypowanej dla rowerów z prędkością stałą 37km/h cały czas musiałem z daleka krzyczeć uwaga !!! bo ludziska jak za przeproszeniem święte krowy po całej ścieżce idą spacerkiem a tam gdzie wytyczone dla pieszych nikt nie spaceruje bo pewnie za wąsko dla ludzisków. Po 10 minutach jazdy wpadłem w trans i już luz, od mijanych osób słyszałem tylko jedno wariat, porozjeżdża ludzi, ale i tak idą dalej całym środkiem ja tam ograniczeń żadnych nie widziałem dla rowerzystów.
I to pierwsze moje zapoznanie się z nadmorskim klimatem, dalej co będę pisał, jak zwykle.....
Zdjęcia niech opowiedzą początek wojaży po tej pięknej miejscowości.
A o tą czaszeczkę się rozchodziło czyli resztki Czarnobrodego ;).© FENIKS
Początek Kołobrzeg i port i oczywiście zapach ;( świeżo złowionych ryb sprzedawanych na stoiskach. Z tym zapachem to różnie bo ryby były na miejscu patroszone a resztki do wody ;).© FENIKS
Stocznia i remont kutrów jeden to torpedowiec a drugi jat to gość malujący powiedział szperacz czyli zwiadowczy, coś mi się wydaje że gość sam był jako zwiad ;).© FENIKS
źródło wody pitnej mineralizowanej takiej jak u nas w Polanicy© FENIKS
źródło wody pitnej mineralizowanej takiej jak u nas w Polanicy czy w innych zdrojach, oj oj oj łapy złączone w miseczkę woda nalana i potężny łyk ;000 mało nie zlazłem z tego świata taka sól sama sól ludzie gdzie słodka woda, ale na tablice zerknąć się nie chciało ;). Resztę dnia płukałem gardło.
Wjazd na dworzec w Kołobrzegu, sam dworzec malutki jak na takie miasto ;).© FENIKS
No to i jestem molo Kołobrzeskie i słynny deptak a i oczywiście 2,50zł za wejście, zaczynam czuć nadmorski klimacik ;).© FENIKS
Na środku mola na barierce wita się ze mną piękny ptasior, swój ptasior niczego się nie boi to prawie tak jak ja ;)).© FENIKS
Fotka z mola na otaczającą plażę i wygrzewających się urlopowiczów, jutro dołączę do was a Husky zrobi małą dywersję ;).© FENIKS
Goście dowiedzieli się że Feniks już jest to na jacht i na pełne morze.© FENIKS
Kierując się w stronę Perły Bałtyku napotkałem kolegę po fachu jak mnie zobaczył to aż zzieleniał widząc na jakim on rowerze musi się męczyć ;).© FENIKS
Szybszy przejazd mniejszym molem a raczej kładką betonową aby aparatu nie gwizdneli ;) Gdzieś obok Hotelu Marine.© FENIKS
Rower zostawiony w recepcji Hotelu Kombatant ta nazwa była kiedyś teraz Perła Bałtyku i windą na 11 piętro na taras widokowy zrobić jakieś zdjęcia. I widok z tarasu na wiadomo na co ;)).© FENIKS
Jeszcze jedna fotka widok na Kołobrzeg z dość sporego tarasu ;).© FENIKS
A to już Pan Thomas z X Factor jak ktoś oglądał, śpiewał całkiem dobrze aż się chciało piwko kupić oczywiście w dobrym tego słowa znaczeniu. Nawet dostałem autografa dla Feniksa ;).© FENIKS
A to już cypel w drodze na latarnie Kołobrzeską, oczywiście nie w celach zarobkowych.© FENIKS
I małe spojrzenie z deptaku na latarnie którą mam zamiar zdobyć będzie to drugie przewyższenie po Perle w tym dniu ;).© FENIKS
Przed samą latarnią stał Pan kataryniarz i on właśnie zarabiał ;) a papuga jak ktoś dawał monetę brała do dzioba i wrzucała do dzbanka, takie to cwane ptaszysko ;) Feniksowi śmigła 1zł ;).© FENIKS
No i latarnia w Kołobrzegu tu miałem problem z rowerem ....© FENIKS
No i latarnia w Kołobrzegu tu miałem problem z rowerem przy kasie nie było gdzie zostawić bo za mało miejsca na szczęście obok stała Pani i sprzedawała pamiątki no to ładnie się uśmiechnąłem i postawiłem obok, nikt się nie oprze Feniksowi ;).
A to już widok z latarni na brzeg i wygłodniałe mewy czy rybitwy ? czekające na atak jak z filmu Alfreda Hitchcocka ;).© FENIKS
Widok na port i okolice Kołobrzegu, oczywiście z latarni, bez zarobku ma się rozumieć ;).© FENIKS
Przystań i czekający na turystów statek wycieczkowy jak się później dowiedziałem taki rejs to 30zł całkiem do przyjęcia.© FENIKS
A to już powracający chyba Viking z rejsu z turystami wymiotującymi na lewo i prawo ;) jak przygoda to przygoda.© FENIKS
A to już wychodząca w morze dalsza część przystani portowej, niestety nie pojechałem na koniec tego pięknego deptaku bo zobaczyłem zakaz jazdy rowerem ;(( a prowadzić rower to nie tędy droga.© FENIKS
I wspominany Viking już bez turystów, na sprzątali się pokład to i mieli pewnie dość atrakcji. A sam statek całkiem zacny.© FENIKS
Był też okręt wojenny na którym można było się przepłynąć koszt 25zł i rower można było wziąć na pokład za darmo, czyli lubią rowerzystów albo ich dukaty ;).© FENIKS
Po małym rozpoznaniu Kołobrzegu, gdzie warto podjechać co zwiedzić przerwa na piwo i zamiana koników ;).© FENIKS
Po zjedzeniu pierwszej rybki i wypiciu zimnego piwka bo sól ze źródła cały czas mnie gryzła powrót i parę zdjęć morskiego zachodu.© FENIKS
Jeszcze jedno tak o centymetr niżej było słoneczko ;)).© FENIKS
Jeszcze jedno tak o centymetry 3 niżej było słoneczko ;)).© FENIKS
I to by było na tyle z pierwszego dnia rozpoznania rowerowych ścieżek Kołobrzegu i jego pięknych widoków, na ścieżce rowerowej ucierpiał tylko jeden rowerzysta przestraszony moim mijaniem bo aż zeskoczył z roweru za co z góry przepraszam ;).
Dalsze recenzje w przygotowaniu.
CDN.........................
Nocne Dożynki.
Piątek, 24 sierpnia 2012 Kategoria Samotnie, Lajchcik - 0km - 50km
Km: | 45.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:53 | km/h: | 23.89 |
Pr. maks.: | 61.00 | Temperatura: | 22.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wracając z nocnego przejazdu w Żelaźnie trafiłem na dożynki była godzina pierwsza w nocy tak że już nic się nie działo ale kukły prezentowały się super.
A resztę zdjęcia opowiedzą.
A resztę zdjęcia opowiedzą.
Trafiłem na szczycie Jaszkowej Górnej na fajne miejsce skąd rozciąga się fajny widok na okolicę.© FENIKS
Żelazno pani sprzedaje karnety na przejazd przez most ;).© FENIKS
Mąż kobiety która sprzedaje karnety ;) stał po drugiej stronie mostu i wyłapywał gości bez ważnego karnetu ;).© FENIKS
Nie zdradzę co ta Pani wyprawiała za tą kępką zieleniny ;).© FENIKS
Żona listonosza czeka aż stary wróci z roboty ;)).© FENIKS
Enigma nocą.
Czwartek, 23 sierpnia 2012 Kategoria Lajchcik - 0km - 50km, Samotnie
Km: | 44.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:53 | km/h: | 23.36 |
Pr. maks.: | 54.00 | Temperatura: | 21.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Straszna chęć przejazdu nocą choć krótkiego ale za to w super ciemnościach, godzina 20.00 wyjazd, więc rower, Mp4 i na drogę Enigma. Zdjęć prawie zero bo noc a i komórką robione bo ostatnio aparatu nie biorę w obrębie 40km chyba już wszystko fotografowałem ;).
#lat=50.390090248403&lng=16.70531&zoom=12&maptype=ts_terrain
Droga z Trzebieszowic na Skrzynkę i widok na Ołdrzychowice, tą drogą jeszcze na Skrzynkę nie jechałem ale nic straconego dziury takie że zęby pogubiłem ale klimat ciekawy bo nikogo tam nie zobaczysz ;).© FENIKS
Droszków i kościół spowity nocą już drugi raz nocne zdjęcie tego kościółka ;).© FENIKS
Dokładnie Jaszkowa Górna wita ;) zdjęcie komórka to i słabiutkie, ale oczywiście noc była ;).© FENIKS
Zdjęcie z Koloni Gai na Kłodzko ;)) Czyli zero widoków ;).© FENIKS
#lat=50.390090248403&lng=16.70531&zoom=12&maptype=ts_terrain
Wyskok na pogaduchy.
Środa, 22 sierpnia 2012 Kategoria Lajchcik - 0km - 50km, Z grupką śmiałków.
Km: | 31.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:32 | km/h: | 20.54 |
Pr. maks.: | 59.00 | Temperatura: | 26.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wyskok z Ryjkiem do Polanicy na pogaduchy i jakieś piwko, ustalanie nowych planów na wyjazdy i wspomnienia starych, o taki mały przejazd.
Miłe miejsce na odpoczynek piwko i rozmowy ;).© FENIKS
Droga która jest tak blisko ale jeszcze nie zbadana ;).© FENIKS
Nocna Skrzynka.
Wtorek, 21 sierpnia 2012 Kategoria Lajchcik - 0km - 50km, Samotnie
Km: | 43.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:46 | km/h: | 24.34 |
Pr. maks.: | 46.00 | Temperatura: | 28.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Malutki wypad na noc do znajomych do Skrzynki na zimniutkie piwo wyjazd 19.00 powrót 02.30. Oj działo się. Ale nocny powrót do domu był super ciepło nic na drogach i piękne niebo gwiaździste to właśnie noce do jeżdżenia.
Parę panoram podczas jazdy w stronę Skrzynki. 1© FENIKS
Parę panoram podczas jazdy w stronę Skrzynki. 2© FENIKS
Parę panoram podczas jazdy w stronę Skrzynki. 3© FENIKS
Parę panoram podczas jazdy w stronę Skrzynki. 4© FENIKS
Po 3 tygodniach.
Poniedziałek, 20 sierpnia 2012 Kategoria Lajchcik - 0km - 50km, Samotnie
Km: | 32.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:22 | km/h: | 23.41 |
Pr. maks.: | 75.00 | Temperatura: | 27.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po trzech tygodniach leczenia, dochodzenia do siebie po małej wywrotce dzisiaj postanowiłem wyprowadzić białego rumaka ;) i zobaczyć czy kontuzja dalej będzie dawała o sobie znać czyli wredne żeberko. Na początku powoli w stronę Polanicy krótki przejazd zaplanowałem żeby w razie czego blisko do domu było. Podczas jazdy jednak odczuwałem lekki ból ale można śmigać tak myślę. W Polanicy trafiłem na pojedynek klaunów w parku zdrojowym aż dziewięciu prezentowało swoje umiejętności w rozśmieszaniu do łez było widowiskowo i zdrowo do śmiechu i znowu żebro ;).
Po napełnieniu bidonów w parku pojechałem w stronę Starkówka aby sprawdzić czy po ostatnim szybkim zjeździe i wywrotce nie został jakiś strach zakodowany bo to by było nie do przyjęcia.
Oczywiście takie testy robi się ;)) jadąc do Wielisławia w stronę kościoła jest góreczka odpowiednia ;) test zaliczony choć lekkie opory były. A na koniec dołączyłem do kolegi który zamiatał na białej szosie (Pozdrawiam ) i do domu. Myślę że można już zacząć jeździć choć na większych dziurach ból jest.
A resztę jak zwykle dwa zdjęcia opowiedzą ;)).
Po napełnieniu bidonów w parku pojechałem w stronę Starkówka aby sprawdzić czy po ostatnim szybkim zjeździe i wywrotce nie został jakiś strach zakodowany bo to by było nie do przyjęcia.
Oczywiście takie testy robi się ;)) jadąc do Wielisławia w stronę kościoła jest góreczka odpowiednia ;) test zaliczony choć lekkie opory były. A na koniec dołączyłem do kolegi który zamiatał na białej szosie (Pozdrawiam ) i do domu. Myślę że można już zacząć jeździć choć na większych dziurach ból jest.
A resztę jak zwykle dwa zdjęcia opowiedzą ;)).
Opisywany pojedynek klaunów oj działo się.© FENIKS
Deptak w parku zdrojowym Polanica.© FENIKS
Napełnianie bidonów smaczną darmową ;) wodą źródlaną.© FENIKS
Do zachodu jeszcze trochę ale czasu nie było na czekanie ;).© FENIKS
I jedna panoramka na sam koniec.© FENIKS