Wpisy archiwalne w kategorii
Ognisko nie tylko środowe
Dystans całkowity: | 2037.00 km (w terenie 564.00 km; 27.69%) |
Czas w ruchu: | 103:47 |
Średnia prędkość: | 17.09 km/h |
Maksymalna prędkość: | 69.00 km/h |
Suma podjazdów: | 18275 m |
Maks. tętno maksymalne: | 179 (99 %) |
Maks. tętno średnie: | 141 (78 %) |
Suma kalorii: | 10573 kcal |
Liczba aktywności: | 32 |
Średnio na aktywność: | 63.66 km i 3h 34m |
Więcej statystyk |
Black Jack - potrójny strzał
Niedziela, 26 lipca 2015 Kategoria Góry Bardzkie, Góry Bystrzyckie, Na luzie 50km - 100km, Na Polanice przez Starkówek., Ognisko nie tylko środowe, Z grupką śmiałków.
Uczestnicy
Km: | 80.00 | Km teren: | 31.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 52.00 | Temperatura: | 24.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Króciutki opis, zakupiona nowa oponka nazwa jak na początku, jedna trasa trzy rozdania podczas zjazdu w Bardzie potężny strzał ;( najazd na szkło, rozcięta opona po boku, nowiuśka oponka. Tomek w śmiech ja w płacz ok nowa dętka, jakoś dojadę!. Przed samym Bardem rozdzielamy się Tomek prosto po kamieniach ja z Patrycją w lewo spotkanie na dole. Podjeżdżamy Tomek stoi i płacze ja w śmiech kapeć u Tomka ;))). Kolega ze mnie dobry więc pomagam zmienić dętkę, gdy już kończymy słyszymy strzał jak petarda, myślałem że to w samochodzie który obok nas przejeżdżał, nic bardziej mylnego w Felcie znowu było rozdanie i strzelił Black Jack ;((((. Ja w płacz Tomek z Patrycją w śmiech i po nowej oponie. Pojeździłem całe 120 km. Żeby jakoś zaleczyć smutki podkład z grubej dętki pod resztę opony i na drogę Stanisława o 22.00 na kiełbaskę i piwko. Od dzisiaj nie gram w Black Jack ;((.
Grillowany poniedziałek.
Poniedziałek, 6 lipca 2015 Kategoria Lajchcik - 0km - 50km, Ognisko nie tylko środowe, Samotnie
Km: | 23.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:57 | km/h: | 24.21 |
Pr. maks.: | 48.00 | Temperatura: | 25.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 230m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Siedzę sobie wieczorkiem w domku cisnę w Wiedźmina Dziki Gon a tu nagle telefon, cześć masz ochotę na wieczornego grilla ?? Kurcze ze mną jak z dzieckiem za rączkę i do knajpy ;))). Szybko maszyna do ręki i pojechał, dwa razy nie trzeba mówić i krótki choć syty przejazd rowerem.
Ogniskowe wariacje i burzowe powroty ;)
Piątek, 12 czerwca 2015 Kategoria Góry Stołowe, Lajchcik - 0km - 50km, Ognisko nie tylko środowe, Polanica, Z grupką śmiałków., Batorówek
Uczestnicy
Km: | 47.00 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 02:20 | km/h: | 20.14 |
Pr. maks.: | 48.00 | Temperatura: | 18.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 560m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Szybki pomysł na Batorówek na kiełbaskę ;) a później Praskim Traktem i na Łąki i w stronę klasztoru Buddy, lecz deszcz i grad trochę skrócił nam trasę, ale najważniejsze było ;) czyli kiełbaska i małe co nieco. Po ognisku wracaliśmy w deszczu przez Szczytną gdzie 10 min wcześniej było zdrowe gradobicie na szczęście nas kuleczki ominęły.
A jak było parę zdjęć pokaże.
Polanica i lodzik ;)))))
Bez opisu ;)
Rozmowa o aluminium ;))
Darmowy prysznic no i tak powinno być bo chłopak kąpał się ostatnio z pół roku temu ;)).
Polanica i lodzik ;)))))
Bez opisu ;)
Rozmowa o aluminium ;))
Darmowy prysznic no i tak powinno być bo chłopak kąpał się ostatnio z pół roku temu ;)).
Wyprawa na Igliczną, Czarną i Skowronią Górę.
Czwartek, 4 czerwca 2015 Kategoria Czarna Góra, Góry Bystrzyckie, Na luzie 50km - 100km, Ognisko nie tylko środowe, Only we, Z grupką śmiałków.
Uczestnicy
Km: | 82.00 | Km teren: | 25.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 58.00 | Temperatura: | 24.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 1200m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Choć wyjazd przed 12.00 to dzień był niesamowity, dwa ogniska na jednym mało co z Tomkiem nie polegliśmy bo pod swoje skrzydła wzięła nas super grupa która częstowała nas dobrodziejstwami do bólu ;)))). Widoki jak zawsze były piękne, towarzystwo na pięć. Czyli wyjazd zacny.
Czwartkowe ognisko i ostre podjazdy.
Czwartek, 23 kwietnia 2015 Kategoria Bobrowniki, Góry Bystrzyckie, Jamrozowa Polana, Na luzie 50km - 100km, Ognisko nie tylko środowe, Polanica, Poznawanie nowych dróg., Z grupką śmiałków.
Uczestnicy
Km: | 62.00 | Km teren: | 30.00 | Czas: | 03:24 | km/h: | 18.24 |
Pr. maks.: | 61.00 | Temperatura: | 18.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 1000m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Zimny ogień.
Wtorek, 17 marca 2015 Kategoria Góry Bardzkie, Kłodzko – Wojciechowice – Lasków, Lajchcik - 0km - 50km, Łaszczowa, Ognisko nie tylko środowe, Z grupką śmiałków.
Uczestnicy
Km: | 39.00 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 02:00 | km/h: | 19.50 |
Pr. maks.: | 57.00 | Temperatura: | 4.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 570m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Rekonesans w stronę Łaszczowej z zimnym ogniskiem na szczycie ;). Jakiś zimny dzień, ognisko nie miało ochoty buchać płomieniami a kiełbaski choć w środku ognia cały czas zimnie ;) jak by płomienie chłodziły zamiast pięknie opiekać, to chyba przez to że miejsce zbyt cywilizowane na ognisko.
Zastosowanie korby jako biedna utracona nóżka © FENIKS
Ryjek na Koloni Gai, pędzący wśród łąk © FENIKS
Powolny zachód nad Kłodzkiem © FENIKS
Przygotowania do biesiady © FENIKS
Próby pieczenia na ogniu który niemiał ochoty na grzanie ;) © FENIKS
Skórka lekko przyrumieniona a w środku zimna że bbrrrrr. Dzięki temu mój Husky miał co w domu jeść ;))) © FENIKS
Próba czarowania ognia ze skutkiem miernym ;) nawet podstawowe zaklęcia jak k..... pal się wreszcie dzisiaj nie działały ;( © FENIKS
Na pocieszenie piękny widok oświetlonej twierdzy w raz z młynem w Kłodzku. Dzięki Ryjek za towarzystwo, na następne ognisko wezmę 2 l benzyny będzie szybciej ;). A kiełbaskę już upieczoną przywiozę w termosie © FENIKS
Zastosowanie korby jako biedna utracona nóżka © FENIKS
Ryjek na Koloni Gai, pędzący wśród łąk © FENIKS
Powolny zachód nad Kłodzkiem © FENIKS
Przygotowania do biesiady © FENIKS
Próby pieczenia na ogniu który niemiał ochoty na grzanie ;) © FENIKS
Skórka lekko przyrumieniona a w środku zimna że bbrrrrr. Dzięki temu mój Husky miał co w domu jeść ;))) © FENIKS
Próba czarowania ognia ze skutkiem miernym ;) nawet podstawowe zaklęcia jak k..... pal się wreszcie dzisiaj nie działały ;( © FENIKS
Na pocieszenie piękny widok oświetlonej twierdzy w raz z młynem w Kłodzku. Dzięki Ryjek za towarzystwo, na następne ognisko wezmę 2 l benzyny będzie szybciej ;). A kiełbaskę już upieczoną przywiozę w termosie © FENIKS
Pierwsze ognisko tego sezonu.
Wtorek, 10 marca 2015 Kategoria Lajchcik - 0km - 50km, Ognisko nie tylko środowe, Pierwszy wyskok z Ryjkiem na ogn, Polanica, Z grupką śmiałków.
Uczestnicy
Km: | 40.00 | Km teren: | 7.00 | Czas: | 02:15 | km/h: | 17.78 |
Pr. maks.: | 55.00 | Temperatura: | 9.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 468m | Sprzęt: TREK - X pro 9458 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Plany co do tego wyjazdu były ?? Jedziemy i zobaczymy co dalej a poszło na całość, noc, las, ognisko pierwsze tego roku i rozmowy co komu zrobimy w tym nowym sezonie ;) kogo sponiewieramy ;) i kto nas sponiewiera ;) na długich wycieczkach. Fakt faktem ognisko wyszło pierwsza klasa.
Spotkanie z mamutem na koniec zimy © FENIKS
Opanowanie pewnej postaci którą Ryjek przykrywa, już nawet nie mam pojęcia czy to był krasnal czy elf ale poległ podczas robienia zdjęcia ;) © FENIKS
Ruszamy w ciemny las na spotkanie przygody i postawienie pierwszego ogniska jakiego jeszcze BS nie widział ;) © FENIKS
W ciemnym lesie strach ma wielkie oczy ;)))) © FENIKS
I poszło pierwsze ognisko tego sezonu © FENIKS
Przy ognisku towarzyszyli nam znajomi z dawnych czasów © FENIKS
Rozmowy o nowym sezonie co jak i gdzie rozgrzewały do czerwoności aż iskry się sypały ;) © FENIKS
A główną atrakcją jak zawsze była kiełbaska " dzięki Ryjek " podpieczona na chrupko ;). I tak ruszył sezon ogniskowy na rok 2015 © FENIKS
Spotkanie z mamutem na koniec zimy © FENIKS
Opanowanie pewnej postaci którą Ryjek przykrywa, już nawet nie mam pojęcia czy to był krasnal czy elf ale poległ podczas robienia zdjęcia ;) © FENIKS
Ruszamy w ciemny las na spotkanie przygody i postawienie pierwszego ogniska jakiego jeszcze BS nie widział ;) © FENIKS
W ciemnym lesie strach ma wielkie oczy ;)))) © FENIKS
I poszło pierwsze ognisko tego sezonu © FENIKS
Przy ognisku towarzyszyli nam znajomi z dawnych czasów © FENIKS
Rozmowy o nowym sezonie co jak i gdzie rozgrzewały do czerwoności aż iskry się sypały ;) © FENIKS
A główną atrakcją jak zawsze była kiełbaska " dzięki Ryjek " podpieczona na chrupko ;). I tak ruszył sezon ogniskowy na rok 2015 © FENIKS
Płonie ognisko w lesie, Tomek kastę piwka niesie ;)
Niedziela, 12 października 2014 Kategoria Góry Bardzkie, Łaszczowa, Na luzie 50km - 100km, Ognisko nie tylko środowe, Z grupką śmiałków.
Uczestnicy
Km: | 62.00 | Km teren: | 28.00 | Czas: | 03:33 | km/h: | 17.46 |
Pr. maks.: | 65.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 994m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Niedziela była przewidziana jako dzień całkowitego odpoczynku w domu po dość bujnej sobocie ;0, oj dość imprez ;(. Ale cóż to, południe mija i jakiś gość szukający niedzielnych wrażeń ;) dzwoni z małym zapytaniem, a czy może by tak Ty Feniks na rower wyskoczył ???. Oj, ałł, jak boli głowa jak ciężko mi się myśli a co dopiero o jeżdżeniu mowa ;)). Ale jak proszą to się nie odmawia, więc daj mi godzinkę i zjawię się w umówionym miejscu. I tak z Tomkiem wyskoczyliśmy na objazd górek i dolinek a już o pomyśle na temat ogniska nie wspomnę ;).
I parę zdjęć z tej że wyprawy.
Na początek lądujemy w Marcinowie na stawach, na Staropolance ;) © FENIKS
Feniks wiesz ja tu mam gdzieś tabletki dla konia na lewatywkę, może Cię poruszą ;( © FENIKS
A to już po zażyciu wszelkich dostępnych ziół leczniczych w płynie na poprawę niedzielnego samopoczucia ;) © FENIKS
A kolegę gdzieś wywiało ;) © FENIKS
Pogoda dopisywała jak już dawno nie, choć to jesień było jak na wiosnę © FENIKS
Widok w stronę Lądka © FENIKS
I jeszcze jeden plenerek na okolice © FENIKS
Podjazd z Podzamka na Łaszczową © FENIKS
Ciąg dalszy leśnej wspinaczki © FENIKS
Widok na Kamieniec, Pilce i okolice © FENIKS
Pokój na świecie ;))))) © FENIKS
I po pokoju ;) widok i widoczki © FENIKS
Docieramy na szczyt Łaszczowej i zaczyna się walka o ogień © FENIKS
Koniec kropka, chuchnął, dmuchnął i ogień tańczy ;). No to będzie się działo © FENIKS
Drwa nanosili, ognisko rozpalili, to teraz o dwóch takich co płomieni się nie bali i Kasztelana grzali ;)) © FENIKS
O czym była mowa ? © FENIKS
Gdy minęło chwil parę, przytuleni do płomieni ;) © FENIKS
Po obfitym ognisku ruszamy żółtym szlakiem w stronę Kukułki © FENIKS
Widoczek na moje ulubione miejsce na tym szlaku © FENIKS
Jesień pokazała swoje złoto © FENIKS
Przed Kukułką stajemy na zachód słońca © FENIKS
Jeszcze trochę słońca ;) © FENIKS
A z Kukułki przez poligony dojeżdżamy do Tomka domu gdzie ja wyruszam dalej w stronę Krosnowic, jeszcze na małe kółeczko. Dzięki Tomku że mnie wyciągnąłeś w ten dzień i za fajny przejazd. O ognisku nie wspomnę © FENIKS
http://connect.garmin.com/modern/activity/611793254
Na początek lądujemy w Marcinowie na stawach, na Staropolance ;) © FENIKS
Feniks wiesz ja tu mam gdzieś tabletki dla konia na lewatywkę, może Cię poruszą ;( © FENIKS
A to już po zażyciu wszelkich dostępnych ziół leczniczych w płynie na poprawę niedzielnego samopoczucia ;) © FENIKS
A kolegę gdzieś wywiało ;) © FENIKS
Pogoda dopisywała jak już dawno nie, choć to jesień było jak na wiosnę © FENIKS
Widok w stronę Lądka © FENIKS
I jeszcze jeden plenerek na okolice © FENIKS
Podjazd z Podzamka na Łaszczową © FENIKS
Ciąg dalszy leśnej wspinaczki © FENIKS
Widok na Kamieniec, Pilce i okolice © FENIKS
Pokój na świecie ;))))) © FENIKS
I po pokoju ;) widok i widoczki © FENIKS
Docieramy na szczyt Łaszczowej i zaczyna się walka o ogień © FENIKS
Koniec kropka, chuchnął, dmuchnął i ogień tańczy ;). No to będzie się działo © FENIKS
Drwa nanosili, ognisko rozpalili, to teraz o dwóch takich co płomieni się nie bali i Kasztelana grzali ;)) © FENIKS
O czym była mowa ? © FENIKS
Gdy minęło chwil parę, przytuleni do płomieni ;) © FENIKS
Po obfitym ognisku ruszamy żółtym szlakiem w stronę Kukułki © FENIKS
Widoczek na moje ulubione miejsce na tym szlaku © FENIKS
Jesień pokazała swoje złoto © FENIKS
Przed Kukułką stajemy na zachód słońca © FENIKS
Jeszcze trochę słońca ;) © FENIKS
A z Kukułki przez poligony dojeżdżamy do Tomka domu gdzie ja wyruszam dalej w stronę Krosnowic, jeszcze na małe kółeczko. Dzięki Tomku że mnie wyciągnąłeś w ten dzień i za fajny przejazd. O ognisku nie wspomnę © FENIKS
http://connect.garmin.com/modern/activity/611793254
Ognisko w mrocznych klimatach.
Czwartek, 28 sierpnia 2014 Kategoria Lajchcik - 0km - 50km, Z grupką śmiałków., Ognisko nie tylko środowe
Uczestnicy
Km: | 40.00 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 02:25 | km/h: | 16.55 |
Pr. maks.: | 69.00 | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Powtórka z rozrywki w tamtym roku drogą Stanisława pojechaliśmy z Ryjkiem na odprawianie nocnych czarów przy ognisku, lecz trochę pomyliliśmy drogę i wylądowaliśmy na jakiejś górce gdzie klimat nie służył do tego typu rozrywki ;)).
Teraz było zupełnie inaczej, dojechanie do celu udało się w 100% lecz nie wiem czy to było dobrze przemyślane. Pierwszy raz od dawna a może nawet pierwsze ognisko gdzie klimat mieliśmy tak mroczny jak z horroru, dosłownie, że po paru ustaleniach ognisko rozpaliliśmy na skraju łąki a nie w lesie bo w miejscu w którym się zatrzymaliśmy ciary szły nawet gdy było jeszcze jasno a po zmierzchu już nic nie wspomnę. Widok za dnia na otaczającą nas okolicę piękny, choć tajemniczy a w nocy wszystko zmieniało się na "Witajcie czy to was miałem potraktować siekierką ". Jeszcze zdanie od Ryjka ( wiesz że tu kiedyś kogoś zażezali ) i piwo które miałem ze sobą, nagle zapragnąłem wypić w domu, przed telewizorkiem oglądając misia uszatka ;).
A jak było !!!!.
Początki drogi ku zachodzącemu słońcu © FENIKS
Po drodze napadamy na sad w którym kosimy śliwki jak leci z robaczkiem i bez ;) © FENIKS
Ryjek w akcji, które tu drzewo na początek obgryźć ;) © FENIKS
Podjazd drogą Stanisława © FENIKS
Na szczycie zgłoszenie do akcji sabat ;))) © FENIKS
Początki odprawiania czarnej magii ;() © FENIKS
Widoki jeszcze za dnia jak widać, piękne ale już w nocy, bbrrrr © FENIKS
Po drodze na jednej z łąk, pychotka © FENIKS
Już prawie i znajdujemy miejsce na palenisko gdzie wszystko miało się zacząć © FENIKS
Początki na skraju lasu a nie w środku ;(, jeszcze niczego nie świadomi © FENIKS
Gdy zaczynamy swoje obrzędy, czyli zabawa na maxa, nagle © FENIKS
Nagle sam ogień przygasa i skrzy się tylko żar, nad ogniskiem pojawia się coś i wskazuje nam jakąś postać stojącą nieopodal między drzewami, i tu zaczął się horror ;((. Co to było opiszę później jak dojdę do siebie Dzięki Ryjek że potrafisz mocno krzyczeć dzięki temu przypomniałem sobie że mam oddychać.
Teraz było zupełnie inaczej, dojechanie do celu udało się w 100% lecz nie wiem czy to było dobrze przemyślane. Pierwszy raz od dawna a może nawet pierwsze ognisko gdzie klimat mieliśmy tak mroczny jak z horroru, dosłownie, że po paru ustaleniach ognisko rozpaliliśmy na skraju łąki a nie w lesie bo w miejscu w którym się zatrzymaliśmy ciary szły nawet gdy było jeszcze jasno a po zmierzchu już nic nie wspomnę. Widok za dnia na otaczającą nas okolicę piękny, choć tajemniczy a w nocy wszystko zmieniało się na "Witajcie czy to was miałem potraktować siekierką ". Jeszcze zdanie od Ryjka ( wiesz że tu kiedyś kogoś zażezali ) i piwo które miałem ze sobą, nagle zapragnąłem wypić w domu, przed telewizorkiem oglądając misia uszatka ;).
A jak było !!!!.
Początki drogi ku zachodzącemu słońcu © FENIKS
Po drodze napadamy na sad w którym kosimy śliwki jak leci z robaczkiem i bez ;) © FENIKS
Ryjek w akcji, które tu drzewo na początek obgryźć ;) © FENIKS
Podjazd drogą Stanisława © FENIKS
Na szczycie zgłoszenie do akcji sabat ;))) © FENIKS
Początki odprawiania czarnej magii ;() © FENIKS
Widoki jeszcze za dnia jak widać, piękne ale już w nocy, bbrrrr © FENIKS
Po drodze na jednej z łąk, pychotka © FENIKS
Już prawie i znajdujemy miejsce na palenisko gdzie wszystko miało się zacząć © FENIKS
Początki na skraju lasu a nie w środku ;(, jeszcze niczego nie świadomi © FENIKS
Gdy zaczynamy swoje obrzędy, czyli zabawa na maxa, nagle © FENIKS
Nagle sam ogień przygasa i skrzy się tylko żar, nad ogniskiem pojawia się coś i wskazuje nam jakąś postać stojącą nieopodal między drzewami, i tu zaczął się horror ;((. Co to było opiszę później jak dojdę do siebie Dzięki Ryjek że potrafisz mocno krzyczeć dzięki temu przypomniałem sobie że mam oddychać.
Ognisko w deszczowej aurze.
Piątek, 15 sierpnia 2014 Kategoria Lajchcik - 0km - 50km, Ognisko nie tylko środowe, Z grupką śmiałków.
Uczestnicy
Km: | 37.00 | Km teren: | 4.00 | Czas: | 01:55 | km/h: | 19.30 |
Pr. maks.: | 48.00 | Temperatura: | 18.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wreszcie udało nam sie wybrać na ognisko, choć na początku trasy było w miarę z pogodą to już w Skrzynce dopadł nas deszcz, po małym postoju deszcz odpuścił a my ruszyliśmy dalej w lasy. Nowe miejsce na świetne ognisko znaleźliśmy w pięknym brzozowym lesie, zebranie odpowiedniego drwa na opał ;) i zaczyna się ;))). Gdy spotkaliśmy się z Ryjkiem w Kłodzku on rozpinając plecak ukazał mi jego zawartość ;))) piękny komitet powitalny Czeskiego piwka Argus które smakowało odjazdowo i za to dzięki Ci Ryjku, dawno nie piłem takiego piwka, prawdę mówiąc po ujrzeniu takiego zestawu chciałem jak najszybciej do lasu żeby zapodać pierwszy łyczek ;)))).
A jak było ? Parę zdjęć pokaże.
Zakup w Doboszu Podwawelskiej na ognisko, Ryjek zapodał prawie 1,5 kg Podwawelskiej ;) oj było co piec, wyżerka na cały wieczór i środek nocy ;)) © FENIKS
Okolice Rogówka, już po pierwszej ulewie i pytanie z naszej strony "pogodo dla czego" ??. Ale z uśmiechem na ryjkach ;))) ruszamy dalej, jeńców nie bierzemy ;) © FENIKS
Widok z podjazdu na Rogówek © FENIKS
Wreszcie zjeżdżamy z drogi i jadąc łąkami szukamy nowego odpowiedniego miejsca na super palenicho ognicho. Ryjek wskazuje pierwsze miejsce, może tu bo piwko się grzeje © FENIKS
Ja podjeżdżam jeszcze dalej i między dwoma brzózkami dostrzegam idealne miejsce na koczowanie, razem stwierdzamy że to jest to ;) i do dzieła © FENIKS
Kiełbaska która ma zapewnić nam zakąszanie do Argusa ;) © FENIKS
Początek ogniska, jeszcze dzień, ale kto by czekał aż się ściemni ;) © FENIKS
Dwóch takich co kiełbaskom się nie kłania ;)). Argus w akcji © FENIKS
Aż nastaje noc i wszystko nabiera klimatu, najedzeni, ale dalej spragnieni zaczynamy rozmowy o wszystkim popijając po każdym wypowiedzianym zdaniu łyczka ;) Późną nocą wydostając się z gąszcz lasu i wysokich traw na polanach wracamy do domu w sporym deszczu który jednak jest tak ciepły że wręcz jazda staje się przyjemna. Dzięki Ryjku za świetne ognicho a w szczególności za super niespodziankę w postaci piwka.
A jak było ? Parę zdjęć pokaże.
Zakup w Doboszu Podwawelskiej na ognisko, Ryjek zapodał prawie 1,5 kg Podwawelskiej ;) oj było co piec, wyżerka na cały wieczór i środek nocy ;)) © FENIKS
Okolice Rogówka, już po pierwszej ulewie i pytanie z naszej strony "pogodo dla czego" ??. Ale z uśmiechem na ryjkach ;))) ruszamy dalej, jeńców nie bierzemy ;) © FENIKS
Widok z podjazdu na Rogówek © FENIKS
Wreszcie zjeżdżamy z drogi i jadąc łąkami szukamy nowego odpowiedniego miejsca na super palenicho ognicho. Ryjek wskazuje pierwsze miejsce, może tu bo piwko się grzeje © FENIKS
Ja podjeżdżam jeszcze dalej i między dwoma brzózkami dostrzegam idealne miejsce na koczowanie, razem stwierdzamy że to jest to ;) i do dzieła © FENIKS
Kiełbaska która ma zapewnić nam zakąszanie do Argusa ;) © FENIKS
Początek ogniska, jeszcze dzień, ale kto by czekał aż się ściemni ;) © FENIKS
Dwóch takich co kiełbaskom się nie kłania ;)). Argus w akcji © FENIKS
Aż nastaje noc i wszystko nabiera klimatu, najedzeni, ale dalej spragnieni zaczynamy rozmowy o wszystkim popijając po każdym wypowiedzianym zdaniu łyczka ;) Późną nocą wydostając się z gąszcz lasu i wysokich traw na polanach wracamy do domu w sporym deszczu który jednak jest tak ciepły że wręcz jazda staje się przyjemna. Dzięki Ryjku za świetne ognicho a w szczególności za super niespodziankę w postaci piwka.