Mariańska i Kłodzka góra. Czyli pchanie przez spadanie ;).
Niedziela, 23 listopada 2014 Kategoria Geocaching, Góry Bardzkie, Kłodzko – Boguszyn, lasem z Bogu, Lajchcik - 0km - 50km, Łaszczowa, Z grupką śmiałków.
Uczestnicy





Km: | 42.00 | Km teren: | 30.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 49.00 | Temperatura: | 7.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 1310m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po długim czasie wreszcie znowu spotykamy się w większej grupie jak za dawnych czasów, o niecnych planach informuje mnie Ania z Kudowy, dzięki ;). Jednak o przebiegu trasy nic mi nie wiadomo prócz tego że jedziemy w moje ulubione strony, czyli Kukułka, Łaszczowa, Wojciechowice, gdzieś tam, ale dokładny przebieg trasy jest mi obcy co dodawało pikanterii ;).
Więc oddałem się całkowicie ;) naszej przewodniczce Emi i podążałem tam gdzie ona wskazała a co z tego wyszło ?. Jak zawsze parę zdjęć pokaże.
Dzięki wszystkim za świetnie spędzony dzień i za błotno przełajowe atrakcje jakich mi brakowało ;)).

Dzisiejszą przygodę rozpoczynamy od odbicia z asfaltu na Mariańskiej i wspinaczką na Górę Mariańską pod wieżę widokową, którą i tak mijamy w odległości 20m. Podejście było tak śliskie że o podjeździe nie było mowy ;) © FENIKS
Nawet same wepchanie roweru na szczyt stawiało wyzwanie, które pobudzało słownictwo o którym nie wspomnę ( cenzura dla dorosłych ) ;). O .......;) © FENIKS
Wieża na szczycie którą jak wcześniej pisałem omijamy choć szkoda bo skarb w niej ukryty rozluźnił by sytuację ;))) © FENIKS
Dwa warianty po podjeździe, Zibi sprawdza jak tam szadź pod pachą od wspinania ;)) lub jak udało mu się rozciągnąć łańcuch ;). Wersja do wyboru © FENIKS
Po wyjaśnieniu sprawy ruszamy dalej w stronę Kłodzkiej Góry, oczywiście szybciutko pchając ;))). Jak się później okaże trasa na 30% pchania 15% wywalania 5% spadania i 50% jechania ;)) było zacnie © FENIKS
Gdy już dotarłem na Kłodzką Górę to pierwsza fotka to nie chęć pokazania się na tle tabliczki oznajmiającej że to już Kłodzka Góra, tylko oparcie się o drzewo i rower żeby pozostać w pozycji stojącej ;) a nie leżącej embrionalnej ;))) © FENIKS
Emi zasłaniając twarz próbuje odwrócić uwagę od czegoś cennego schowanego w lewej ręce ;)) Co ta góra robi z ludźmi ;))) © FENIKS
Gdy już prawie jesteśmy w komplecie ja po cichu oddalam się od grupy żeby ?? © FENIKS
Żeby odkopać Geocaching, czyli ukrytą skrzyneczkę ze skarbami ;) © FENIKS
Po krótkim odpoczynku, zjedzeniu, napojeniu ruszamy buczynowym lasem w stronę Łaszczowej © FENIKS
Ale żeby nie było tak pięknie trochę skoków przez drzewka też się przyda, w końcu była to jazda, bieg przełajowy z przeszkodami ;) © FENIKS
Wreszcie docieramy na parking na Łaszczowej gdzie po chwili odpoczynku ruszamy w stronę Barda i super atrakcji podjazdu na szczyt drogi krzyżowej do kaplicy, może nie tyle podjazdu co spacerku ;) © FENIKS
Opisywany wcześniej podjazd do kaplicy ;)) © FENIKS
Już na szczycie robimy grupową fotkę lecz bez Ani i Ryjka którzy pojechali trochę inną drogą a w zamian za nich dostaliśmy innego rowerzystę który i tak nawet w 10% nie zastąpił nam naszej dwójki ;( © FENIKS
Po wspólnych fotach zaczynamy ostry zjazd po wyłomach skalnych w stronę odnowionego tarasu widokowego u podstawy krzyża © FENIKS
I grupowe zdjęcie na tarasie widokowym, odnowionym z pięknym widokiem na Bardo © FENIKS
I widok na Bardo © FENIKS
Dalej lądujemy z Emi w źródełku © FENIKS
Gdzie po nabraniu płynów do pełna otworzył się zawór zwrotny ;)). A w oddali Zibi walczy z kapciem i otrzymuje pełną pomoc wzrokową od wszystkich uczestników wyprawy ;) © FENIKS
Wreszcie zasłużony odpoczynek w fajnej Pizzerii w Bardzie i wyżerka ile się tylko da i mokrych energetykach o szlachetnym smaku © FENIKS
Po napełnieniu żołądeczków ;) podjeżdżamy czerwonym szlakiem na Łaszczową a tam rzucam propozycję o przejechaniu myślę że bardzo atrakcyjną drogą w stronę Owczej Góry gdzie witają nas piękne widoki © FENIKS
I ostatnie grupowe przed zjechaniem ulicą Wiejską bo tam różne rzeczy się dzieją ;)) znikają rowery jak i sami rowerzyści ;))). Jeszcze raz dziękuję wszystkim za super spędzony czas i do następnego © FENIKS

Dzisiejszą przygodę rozpoczynamy od odbicia z asfaltu na Mariańskiej i wspinaczką na Górę Mariańską pod wieżę widokową, którą i tak mijamy w odległości 20m. Podejście było tak śliskie że o podjeździe nie było mowy ;) © FENIKS

Nawet same wepchanie roweru na szczyt stawiało wyzwanie, które pobudzało słownictwo o którym nie wspomnę ( cenzura dla dorosłych ) ;). O .......;) © FENIKS

Wieża na szczycie którą jak wcześniej pisałem omijamy choć szkoda bo skarb w niej ukryty rozluźnił by sytuację ;))) © FENIKS

Dwa warianty po podjeździe, Zibi sprawdza jak tam szadź pod pachą od wspinania ;)) lub jak udało mu się rozciągnąć łańcuch ;). Wersja do wyboru © FENIKS

Po wyjaśnieniu sprawy ruszamy dalej w stronę Kłodzkiej Góry, oczywiście szybciutko pchając ;))). Jak się później okaże trasa na 30% pchania 15% wywalania 5% spadania i 50% jechania ;)) było zacnie © FENIKS

Gdy już dotarłem na Kłodzką Górę to pierwsza fotka to nie chęć pokazania się na tle tabliczki oznajmiającej że to już Kłodzka Góra, tylko oparcie się o drzewo i rower żeby pozostać w pozycji stojącej ;) a nie leżącej embrionalnej ;))) © FENIKS

Emi zasłaniając twarz próbuje odwrócić uwagę od czegoś cennego schowanego w lewej ręce ;)) Co ta góra robi z ludźmi ;))) © FENIKS

Gdy już prawie jesteśmy w komplecie ja po cichu oddalam się od grupy żeby ?? © FENIKS

Żeby odkopać Geocaching, czyli ukrytą skrzyneczkę ze skarbami ;) © FENIKS

Po krótkim odpoczynku, zjedzeniu, napojeniu ruszamy buczynowym lasem w stronę Łaszczowej © FENIKS

Ale żeby nie było tak pięknie trochę skoków przez drzewka też się przyda, w końcu była to jazda, bieg przełajowy z przeszkodami ;) © FENIKS

Wreszcie docieramy na parking na Łaszczowej gdzie po chwili odpoczynku ruszamy w stronę Barda i super atrakcji podjazdu na szczyt drogi krzyżowej do kaplicy, może nie tyle podjazdu co spacerku ;) © FENIKS

Opisywany wcześniej podjazd do kaplicy ;)) © FENIKS

Już na szczycie robimy grupową fotkę lecz bez Ani i Ryjka którzy pojechali trochę inną drogą a w zamian za nich dostaliśmy innego rowerzystę który i tak nawet w 10% nie zastąpił nam naszej dwójki ;( © FENIKS

Po wspólnych fotach zaczynamy ostry zjazd po wyłomach skalnych w stronę odnowionego tarasu widokowego u podstawy krzyża © FENIKS

I grupowe zdjęcie na tarasie widokowym, odnowionym z pięknym widokiem na Bardo © FENIKS

I widok na Bardo © FENIKS

Dalej lądujemy z Emi w źródełku © FENIKS

Gdzie po nabraniu płynów do pełna otworzył się zawór zwrotny ;)). A w oddali Zibi walczy z kapciem i otrzymuje pełną pomoc wzrokową od wszystkich uczestników wyprawy ;) © FENIKS

Wreszcie zasłużony odpoczynek w fajnej Pizzerii w Bardzie i wyżerka ile się tylko da i mokrych energetykach o szlachetnym smaku © FENIKS

Po napełnieniu żołądeczków ;) podjeżdżamy czerwonym szlakiem na Łaszczową a tam rzucam propozycję o przejechaniu myślę że bardzo atrakcyjną drogą w stronę Owczej Góry gdzie witają nas piękne widoki © FENIKS

I ostatnie grupowe przed zjechaniem ulicą Wiejską bo tam różne rzeczy się dzieją ;)) znikają rowery jak i sami rowerzyści ;))). Jeszcze raz dziękuję wszystkim za super spędzony czas i do następnego © FENIKS
Machov - Broumovske Steny - Amerika
Niedziela, 2 listopada 2014 Kategoria Czechy, Góry Stołowe, Na luzie 50km - 100km, Z grupką śmiałków., Kudowa, Machov, Broumovske Steny, Radków
Uczestnicy



Km: | 75.00 | Km teren: | 31.00 | Czas: | 04:34 | km/h: | 16.42 |
Pr. maks.: | 55.00 | Temperatura: | 14.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 1260m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
W piękną niedzielę wreszcie robimy małe zgrupowanie ;) i spotykamy sie w Kudowie tworząc ostrą piątkę w składzie wiadomym ;). Na dzień dobry o poranku spotykam się z Anią i Ryjkiem w Kłodzku na PKP skąd ruszamy pociągiem do Kudowy gdzie czeka na nas druga Ania ;) i Bogdan z którymi ruszamy na podbój Machova, Broumovskich Sten i Ameriki.
A jak to wyglądało parę zdjęć opowie.
O poranku Kłodzko we mgle © FENIKS
Spotkanie powitanie na PKP. Jak zawsze rogaliki na twarzy gdy się widzimy ;))))) © FENIKS
Przytulanki w pociągu ;). Niech chociaż tyle mają z jazdy razem ;)) © FENIKS
Pierwsze spotkanie pierwsze granie w Kudowie. Tym razem tylko muzyka poważna ;() © FENIKS
Park Zdrojowy w Kudowie też jeszcze we mgle © FENIKS
Podjazd w stronę Czermnej © FENIKS
Wjazd przed Pstrążną w teren, Bogdan oprowadza nas po klimatycznej leśnej drodze która fajnie prowadzi nad drogą asfaltową którą wcześniej podjeżdżaliśmy © FENIKS
Złoty las, złota jesień © FENIKS
Trójkami pod górkę ;) © FENIKS
Wreszcie lądujemy na łące z której zawsze rozpościera się piękny widok i którą ruszamy w stronę Machova na piweczko © FENIKS
Machov i opis zbędny ;))) © FENIKS
A tak zadziałał na nas trunek chłodzący w Machovie ;)) © FENIKS
Gdy już odzyskaliśmy pełną sprawność ruchową ;) i jeszcze ważniejszą umysłową ;))) auć;), ruszamy dalej © FENIKS
Pelovka na rozdrożu dróg © FENIKS
Broumovske Steny i popisowe zjazdy Ani i Bogdana © FENIKS
Broumovske Steny i popisowe ślizgi między telewizorami ;))) © FENIKS
Po zaliczeniu zjazdów i ślizgów kierujemy się do Ameriki na obiadek © FENIKS
Świnka biegnie ślinka cieknie ;)) czyli posiłek w dobrym stylu ;) © FENIKS
Dalej ruszamy w stronę Radkowa © FENIKS
Radków i zalew, ostatnie widoki w stronę Czech © FENIKS
Anię dopada nostalgia zdjęć o zachodzie słońca © FENIKS
Ostatnie grupowe zdjęcie na pożegnanie nad zalewem, tu Ania i Bogdan rozstają się z nami i uderzają w stronę Karłowa a nasza trójca w stronę piwka do Kłodzka ;) © FENIKS
Będzie szybko i zimno, czyli o uszy trzeba dbać ;))). W Młodych Wilkach tekst szedł trochę inaczej ;)))) © FENIKS
Droga na Wambierzyce, pożegnanie Radkowa, tak bym nazwał te zdjęcie. Dzięki całej ekipie za świetnie spędzony dzień i dużą dawkę uśmiechu i do szybkiego zobaczyska ludziska ;))) © FENIKS

O poranku Kłodzko we mgle © FENIKS

Spotkanie powitanie na PKP. Jak zawsze rogaliki na twarzy gdy się widzimy ;))))) © FENIKS

Przytulanki w pociągu ;). Niech chociaż tyle mają z jazdy razem ;)) © FENIKS

Pierwsze spotkanie pierwsze granie w Kudowie. Tym razem tylko muzyka poważna ;() © FENIKS

Park Zdrojowy w Kudowie też jeszcze we mgle © FENIKS

Podjazd w stronę Czermnej © FENIKS

Wjazd przed Pstrążną w teren, Bogdan oprowadza nas po klimatycznej leśnej drodze która fajnie prowadzi nad drogą asfaltową którą wcześniej podjeżdżaliśmy © FENIKS

Złoty las, złota jesień © FENIKS

Trójkami pod górkę ;) © FENIKS

Wreszcie lądujemy na łące z której zawsze rozpościera się piękny widok i którą ruszamy w stronę Machova na piweczko © FENIKS

Machov i opis zbędny ;))) © FENIKS

A tak zadziałał na nas trunek chłodzący w Machovie ;)) © FENIKS

Gdy już odzyskaliśmy pełną sprawność ruchową ;) i jeszcze ważniejszą umysłową ;))) auć;), ruszamy dalej © FENIKS

Pelovka na rozdrożu dróg © FENIKS

Broumovske Steny i popisowe zjazdy Ani i Bogdana © FENIKS

Broumovske Steny i popisowe ślizgi między telewizorami ;))) © FENIKS

Po zaliczeniu zjazdów i ślizgów kierujemy się do Ameriki na obiadek © FENIKS

Świnka biegnie ślinka cieknie ;)) czyli posiłek w dobrym stylu ;) © FENIKS

Dalej ruszamy w stronę Radkowa © FENIKS

Radków i zalew, ostatnie widoki w stronę Czech © FENIKS

Anię dopada nostalgia zdjęć o zachodzie słońca © FENIKS

Ostatnie grupowe zdjęcie na pożegnanie nad zalewem, tu Ania i Bogdan rozstają się z nami i uderzają w stronę Karłowa a nasza trójca w stronę piwka do Kłodzka ;) © FENIKS

Będzie szybko i zimno, czyli o uszy trzeba dbać ;))). W Młodych Wilkach tekst szedł trochę inaczej ;)))) © FENIKS

Droga na Wambierzyce, pożegnanie Radkowa, tak bym nazwał te zdjęcie. Dzięki całej ekipie za świetnie spędzony dzień i dużą dawkę uśmiechu i do szybkiego zobaczyska ludziska ;))) © FENIKS
Malutki wypad na Benediktina
Niedziela, 26 października 2014 Kategoria Lajchcik - 0km - 50km, Na Polanice przez Starkówek., Polanica
Uczestnicy

Km: | 35.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:41 | km/h: | 20.79 |
Pr. maks.: | 58.00 | Temperatura: | 7.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Króciutki wypad po okolicy z Ryjkiem na małe co nieco. Po drodze do Polanicy mijamy się z Anią w kierunkach przeciwnych ;) lecz Ania tym razem podąża szybszym pojazdem niż rower ;) Pozdrawiam. A my lądujemy na deptaku w Polanicy a później w lasku na pogaduchach, pogoda ładna choć na koniec temperatura spada do 7 stopni i czas do domku ;).
Zjazdy i podjazdy, czyli szukanie jedzenia ;) © FENIKS
Pierwszy przystanek na małe co nieco © FENIKS
Zamyślony Ryjek, oj czy to już idzie zima ;) a może oj jakie to chłodne © FENIKS
Widoczek w drodze na Krosnowice © FENIKS
Ryjkowy zachód słońca ;) © FENIKS

Zjazdy i podjazdy, czyli szukanie jedzenia ;) © FENIKS

Pierwszy przystanek na małe co nieco © FENIKS

Zamyślony Ryjek, oj czy to już idzie zima ;) a może oj jakie to chłodne © FENIKS

Widoczek w drodze na Krosnowice © FENIKS

Ryjkowy zachód słońca ;) © FENIKS
Szybki Zieleniec.
Sobota, 18 października 2014 Kategoria Na luzie 50km - 100km, Samotnie, Zieleniec
Km: | 64.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:44 | km/h: | 23.41 |
Pr. maks.: | 69.00 | Temperatura: | 15.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 803m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Taki szybki wypad na Zieleniec, miało być z objazdem przez Spaloną, ale rajd samochodowy pokrzyżował trochę plany, więc na szczycie parę fotek i z powrotem w stronę domu. Temperatura na Zieleńcu spadła do 8 stopni co skłoniło do wyciągnięcia wszystkich ocieplaczy jakie tylko schroniły się w plecaku ;).
Droga ze Szczytniej na Duszniki © FENIKS
Widok na hotel na wzgórzu w Dusznikach i otaczające okolice © FENIKS
Duszniki z podjazdu na Zieleniec © FENIKS
Duszniki w tle ;)) © FENIKS
Widok z parkingu pod Zieleńcem © FENIKS
I temperatura wyciąga wszystko z plecaka ;) © FENIKS

Droga ze Szczytniej na Duszniki © FENIKS

Widok na hotel na wzgórzu w Dusznikach i otaczające okolice © FENIKS

Duszniki z podjazdu na Zieleniec © FENIKS

Duszniki w tle ;)) © FENIKS

Widok z parkingu pod Zieleńcem © FENIKS

I temperatura wyciąga wszystko z plecaka ;) © FENIKS
Płonie ognisko w lesie, Tomek kastę piwka niesie ;)
Niedziela, 12 października 2014 Kategoria Góry Bardzkie, Łaszczowa, Na luzie 50km - 100km, Ognisko nie tylko środowe, Z grupką śmiałków.
Uczestnicy

Km: | 62.00 | Km teren: | 28.00 | Czas: | 03:33 | km/h: | 17.46 |
Pr. maks.: | 65.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 994m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Niedziela była przewidziana jako dzień całkowitego odpoczynku w domu po dość bujnej sobocie ;0, oj dość imprez ;(. Ale cóż to, południe mija i jakiś gość szukający niedzielnych wrażeń ;) dzwoni z małym zapytaniem, a czy może by tak Ty Feniks na rower wyskoczył ???. Oj, ałł, jak boli głowa jak ciężko mi się myśli a co dopiero o jeżdżeniu mowa ;)). Ale jak proszą to się nie odmawia, więc daj mi godzinkę i zjawię się w umówionym miejscu. I tak z Tomkiem wyskoczyliśmy na objazd górek i dolinek a już o pomyśle na temat ogniska nie wspomnę ;).
I parę zdjęć z tej że wyprawy.

Na początek lądujemy w Marcinowie na stawach, na Staropolance ;) © FENIKS
Feniks wiesz ja tu mam gdzieś tabletki dla konia na lewatywkę, może Cię poruszą ;( © FENIKS
A to już po zażyciu wszelkich dostępnych ziół leczniczych w płynie na poprawę niedzielnego samopoczucia ;) © FENIKS
A kolegę gdzieś wywiało ;) © FENIKS
Pogoda dopisywała jak już dawno nie, choć to jesień było jak na wiosnę © FENIKS
Widok w stronę Lądka © FENIKS
I jeszcze jeden plenerek na okolice © FENIKS
Podjazd z Podzamka na Łaszczową © FENIKS
Ciąg dalszy leśnej wspinaczki © FENIKS
Widok na Kamieniec, Pilce i okolice © FENIKS
Pokój na świecie ;))))) © FENIKS
I po pokoju ;) widok i widoczki © FENIKS
Docieramy na szczyt Łaszczowej i zaczyna się walka o ogień © FENIKS
Koniec kropka, chuchnął, dmuchnął i ogień tańczy ;). No to będzie się działo © FENIKS
Drwa nanosili, ognisko rozpalili, to teraz o dwóch takich co płomieni się nie bali i Kasztelana grzali ;)) © FENIKS
O czym była mowa ? © FENIKS
Gdy minęło chwil parę, przytuleni do płomieni ;) © FENIKS
Po obfitym ognisku ruszamy żółtym szlakiem w stronę Kukułki © FENIKS
Widoczek na moje ulubione miejsce na tym szlaku © FENIKS
Jesień pokazała swoje złoto © FENIKS
Przed Kukułką stajemy na zachód słońca © FENIKS
Jeszcze trochę słońca ;) © FENIKS
A z Kukułki przez poligony dojeżdżamy do Tomka domu gdzie ja wyruszam dalej w stronę Krosnowic, jeszcze na małe kółeczko. Dzięki Tomku że mnie wyciągnąłeś w ten dzień i za fajny przejazd. O ognisku nie wspomnę © FENIKS
http://connect.garmin.com/modern/activity/611793254

Na początek lądujemy w Marcinowie na stawach, na Staropolance ;) © FENIKS

Feniks wiesz ja tu mam gdzieś tabletki dla konia na lewatywkę, może Cię poruszą ;( © FENIKS

A to już po zażyciu wszelkich dostępnych ziół leczniczych w płynie na poprawę niedzielnego samopoczucia ;) © FENIKS

A kolegę gdzieś wywiało ;) © FENIKS

Pogoda dopisywała jak już dawno nie, choć to jesień było jak na wiosnę © FENIKS

Widok w stronę Lądka © FENIKS

I jeszcze jeden plenerek na okolice © FENIKS

Podjazd z Podzamka na Łaszczową © FENIKS

Ciąg dalszy leśnej wspinaczki © FENIKS

Widok na Kamieniec, Pilce i okolice © FENIKS

Pokój na świecie ;))))) © FENIKS

I po pokoju ;) widok i widoczki © FENIKS

Docieramy na szczyt Łaszczowej i zaczyna się walka o ogień © FENIKS

Koniec kropka, chuchnął, dmuchnął i ogień tańczy ;). No to będzie się działo © FENIKS

Drwa nanosili, ognisko rozpalili, to teraz o dwóch takich co płomieni się nie bali i Kasztelana grzali ;)) © FENIKS

O czym była mowa ? © FENIKS

Gdy minęło chwil parę, przytuleni do płomieni ;) © FENIKS

Po obfitym ognisku ruszamy żółtym szlakiem w stronę Kukułki © FENIKS

Widoczek na moje ulubione miejsce na tym szlaku © FENIKS

Jesień pokazała swoje złoto © FENIKS

Przed Kukułką stajemy na zachód słońca © FENIKS

Jeszcze trochę słońca ;) © FENIKS

A z Kukułki przez poligony dojeżdżamy do Tomka domu gdzie ja wyruszam dalej w stronę Krosnowic, jeszcze na małe kółeczko. Dzięki Tomku że mnie wyciągnąłeś w ten dzień i za fajny przejazd. O ognisku nie wspomnę © FENIKS
http://connect.garmin.com/modern/activity/611793254
Srebrna Góra z Ekipą. Czyli wariatami ;).
Niedziela, 5 października 2014 Kategoria Góry Bardzkie, Góry Sowie, Na luzie 50km - 100km, Z grupką śmiałków., Zimna Srebrna Góra.
Uczestnicy


Km: | 65.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 69.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 1050m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
W tą piękną niedzielę umówiłem się z Anią, Patrycją i Tomkiem na mały wypad po okolicznych górkach. Na cel główny wybrałem twierdzę na Srebrnej Górze a Łaszczową na pierwszy popitek energetyczny ;). O poranku do Kłodzka zajeżdża Ania swoją bryką ;) gdzie następuje pierwsze powitanie i uściski i już w trójkę jedziemy w kierunku Wojciechowic gdzie na Śląskiej czeka na nas Tomek jak się później okaże chłopak bez śniadania i sił na jazdę ;)) ale od czego są znajomi ;) i buła w łapę i dajesz ;). I tak ruszamy w stronę Łaszczowej.
A co dalej się działo ??..... 
Poranny przejazd przez stary rynek Kłodzka, może a rusz uda mi się dziewczyny we mgle zgubić i wyskoczymy z Tomkiem na piwka ;)) © FENIKS
Pomoc w potrzebie dla głodnych i osłabionych ;)). Fakt faktem nie jest to browarek ale i tak stawia na nogi ;) © FENIKS
Zakupy w Wojciechowicach, to były dobre zakupy ;) wtajemniczeni wiedzą o co chodzi ;). Tomek nie musisz tak zasłaniać tej buteleczki i tak się wyda ;) © FENIKS
Mała fotka przy źródełku na Łaszczowej © FENIKS
Łaszczowa i grupowy odpoczynek, czyli napoje energetyczne ;) © FENIKS
Po energetykach czas na kąpiel © FENIKS
Bardo i targanie żubra za co się da o całowaniu nawet nie wspomnę © FENIKS
Srebrna Góra i Napoleon w obrotach, przytulić, uściskać i czapkę z głowy zerwać ;) © FENIKS
Musztra w samo południe. Czyli czas w szeregi wojska Panie i Panowie © FENIKS
Małe co nieco w schronisku na Srebrnej, przed podjazdem na twierdzę, czyli czym chata bogata, kto ma ten pije ;)) © FENIKS
Twierdza i fotka z małym plenerkiem i ostrą grupą podjazdową ;) © FENIKS
Tu żarty się skończyły, ładujemy działo i .........! © FENIKS
Ostatnie zdjęcie z Tomkiem po zjeździe z Twierdzy Tomek jedzie przez Wojbórz a my w stronę Bożkowa a i tak do Kłodzka dojeżdżamy prawie o tej samej godzinie ;)). Widok w stronę Sowy © FENIKS
Przed zjazdem do zamku w Bożkowie. A z nad chmur wyłania sie statek obcych ;0 © FENIKS
Zamek w Bożkowie i prawie koniec wspólnej jazdy ;(. Dzięki wszystkim za ten jak że świetny wypad i do rychłego zobaczyska © FENIKS

Poranny przejazd przez stary rynek Kłodzka, może a rusz uda mi się dziewczyny we mgle zgubić i wyskoczymy z Tomkiem na piwka ;)) © FENIKS

Pomoc w potrzebie dla głodnych i osłabionych ;)). Fakt faktem nie jest to browarek ale i tak stawia na nogi ;) © FENIKS

Zakupy w Wojciechowicach, to były dobre zakupy ;) wtajemniczeni wiedzą o co chodzi ;). Tomek nie musisz tak zasłaniać tej buteleczki i tak się wyda ;) © FENIKS

Mała fotka przy źródełku na Łaszczowej © FENIKS

Łaszczowa i grupowy odpoczynek, czyli napoje energetyczne ;) © FENIKS

Po energetykach czas na kąpiel © FENIKS

Bardo i targanie żubra za co się da o całowaniu nawet nie wspomnę © FENIKS

Srebrna Góra i Napoleon w obrotach, przytulić, uściskać i czapkę z głowy zerwać ;) © FENIKS

Musztra w samo południe. Czyli czas w szeregi wojska Panie i Panowie © FENIKS

Małe co nieco w schronisku na Srebrnej, przed podjazdem na twierdzę, czyli czym chata bogata, kto ma ten pije ;)) © FENIKS

Twierdza i fotka z małym plenerkiem i ostrą grupą podjazdową ;) © FENIKS

Tu żarty się skończyły, ładujemy działo i .........! © FENIKS

Ostatnie zdjęcie z Tomkiem po zjeździe z Twierdzy Tomek jedzie przez Wojbórz a my w stronę Bożkowa a i tak do Kłodzka dojeżdżamy prawie o tej samej godzinie ;)). Widok w stronę Sowy © FENIKS

Przed zjazdem do zamku w Bożkowie. A z nad chmur wyłania sie statek obcych ;0 © FENIKS

Zamek w Bożkowie i prawie koniec wspólnej jazdy ;(. Dzięki wszystkim za ten jak że świetny wypad i do rychłego zobaczyska © FENIKS
Łaszczowa - Javornik - Borówkowa.
Sobota, 4 października 2014 Kategoria Czechy, Góry Bardzkie, Na luzie 50km - 100km, Only we, Łaszczowa, Złoty Stok, Javornik, Borówkowa
Uczestnicy

Km: | 87.00 | Km teren: | 23.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 51.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 1330m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Na ten wyjazd plan miałem zacny ;) na dzień dobry podjechać na Łaszczową na rozgrzewkę palców w prawej nodze ;), później przez Złoty Stok do Javornika na rozgrzewkę palców w lewej nodze ;). A jako wisienkę na torcie i nie napiszę na rozgrzewkę czego ;))) podjazd z samego Javornika terenem na Borówkową. Taka mała niespodzianka dla Patrycji ;). Myślałem że po zjedzeniu tej że wisienki na szczycie Borówkowej, Patrycja powie coś w stylu " wiesz co Feniks spadaj niech Cię więcej moje piękne oczy ;)) nie widzą ". Ale nie, jakie było moje zdziwienie na ostatnich dwóch końcowych podjazdach przed Borówkową gdzie jest się wykazać nawet mojej skromnej osobie ;) a Patrycja podjechała na spokojnie i jedyne co słyszałem to skrzeczące pedały z mojego Crateliego przykręcone do Lycana na czas zastępstwa i idącego gościa który na ostatnim podjeździe coś tam rzekł że nie ma Pani szans tu na podjazd ;)) uchacha i jaka była jego konsternacja i zdziwienie gdy Patrycja zatrzymała się, ale na szczycie przy ławeczkach gdzie żartobliwie opierając rower spytała się czy to wszystko ;) ?.
Pogoda Na początku nas nie rozpieszczała na Łaszczową wjeżdżamy we mgle i tak samo zjeżdżamy do Laskówki. Przez pola w stronę Mąkolna też było szaro i pochmurnie. Ale równo z przekroczeniem granicy po stronie Czeskiej powitało nas piękne słońce i tu zaczęła sie jazda.
A jak było no tu z pięć zdjęć dodałem ;).

Poranek i podjazd na Łaszczową, cały czas towarzyszy nam mgła © FENIKS
No może nie był to taki poranek bo z Kłodzka wyjechaliśmy jakoś po 10tej ;). To już norma ;) © FENIKS
Na szczycie radość, w końcu to moje tereny ;) © FENIKS
Gdy ja cykam fotki Patrycja znika we mgle © FENIKS
Do Laskówki dojeżdżamy jeszcze z mgłą, ale już na polach w stronę Mąkolna mgła znika ale szarość i pochmurno dalej nam towarzyszy © FENIKS
Jak widać wszędzie szaro w oddali mgliście a gdzie te obiecane słoneczko ;) © FENIKS
Dla rozjaśnienia dnia, coś białego coś jasnego ;)) © FENIKS
I coś rogatego, ale jak się okazało nie za bardzo pokojowo nastawionego ;(. Rogacz, czyli chyba daniel próbował sforsować siatkę żeby Feniksa pod lewe żeberko zapodać z prawego rogu, taki koleś ;( © FENIKS
Dalej mijamy kościół w Złotym Stoku © FENIKS
A przez sam Złoty Stok przelatujemy dzisiaj nie zajeżdżając do kopalni złota i Goblinów, no, ale czas nagli do Czeskiego piwka ;)) © FENIKS
Gdy tylko przekraczamy granicę to może po 4 minutach wita nas Czeskie ;) słońce gdzie towarzyszy nam już prawie do samej Borówkowej © FENIKS
Więc przychodzi czas na biesiadę i odpoczynek z Waść Kasztelanem ;) © FENIKS
No wreszcie się go pozbyłam ;) to strzelę sobie fotkę bez gadziny ;))) © FENIKS
Dwa i Kasztelan jegomość, który plecak czyj ;)) © FENIKS
Dojazd do Javornika i zamek w tle © FENIKS
Javornik i zbiorowa ;)) fotka © FENIKS
W Javorniku uderzamy do naszej znanej i lubianej knajpki, gdzie dzisiaj już nie wita nas Arabella tylko inna dziewczyna obsługująca, co nie wspomnę że całkiem, całkiem dziewczę ;))). Patrycja ja tego nie pisałem ;)) © FENIKS
No wiadomo szybki przekaz i Pani z obsługi co fakt całkiem ;)) całkiem ;)) przepraszam już podaję ;(. A takie miałem plany ;))). Auć, auć ;( © FENIKS
Jedzenie jednak jak zawsze w tej knajpce pyszne, choć zmartwiłem się strasznie bo z menu znikną mój pyszny placek po węgiersku, nie wiedzieć czemu, ale pocieszam się że to może tylko chwilowo i biorę pleśniowy ser, obsmażany ;) © FENIKS
Po obiedzie ostatnia fotka pod zamkiem i ruszamy w stronę Borówkowej © FENIKS
Na początek trochę błota, więc zaczyna się super droga © FENIKS
Po drodze próba zwrócenia na siebie uwagi ;)) a może w oddali zobaczyłem dzika ;) © FENIKS
Pierwsze wyłaniające się widoki podczas podjazdu © FENIKS
W tym miejscu trzy lata temu miałem podobne zdjęcie które wykonał Ryjek, którego Pozdrawiam i pamiętam że w tamtym dniu trasa była podobna ;) © FENIKS
Na rozjazdach dróg, tu spotykamy dwie Panie które pomylił y drogę i pomykały, jak były przekonane na parking w stronę Lądka ;) a tu ząg i powrót na górkę ;). Aj litościwy byłem to tajemnicę zdradziłem że do Javornika mają blisko ;) © FENIKS
Dalej jak to w lasach po deszczu ;))) © FENIKS
Choć i miłe widoki też były ;)) © FENIKS
Tak i to już koniec podjazdu, teraz po małym postoju zacznie się korzenny zjazd ;))) ałc ale będzie ;) © FENIKS
Patrycja wjechała spokojnie, ale nagrodę otrzymuję ja, za dobre sprawowanie ;). Choć obok ogniska Czesi mieli butelczynę rumu i taką nabrałem ochotę ;) w końcu tu na górze dość wiało i było zimno ;) © FENIKS
No to na wieżę czas. Patrycja nie wchodziła bo raz że zimno a dwa że cosik chwieje się dzisiaj ta wieżyczka przy tym wietrze ;)) © FENIKS
No to pozdrowienia z wieży, i dokładnie troszkę chwiejno było na górze ;) © FENIKS
Ej Ty tam na wieży nie widziałeś jeży ;P © FENIKS
Choć było już dość późno to widoczki były jeszcze ładne © FENIKS
I jeszcze jeden plenerek i czas na dalszą jazdę © FENIKS
Ruszamy szlakiem obok źródełka i tam usłyszałem " o jaki delikatny zjazd a w łeb szyszką chce" ;)) © FENIKS
A dalej to już bez gróźb zagrażających memu zdrowiu ;) czyli szybko w dół, żeby do asfaltu za widoku dojechać ;) © FENIKS
Ku zachodowi słońca © FENIKS
Dalej to już jazda bez postoju, dopiero zatrzymujemy się w Trzebieszowicach w zamku na skale gdzie miła niespodzianka, czeka na nas piękne ognisko i można trochę rozgrzać sytuację bo temperatura spada do 11 stopni © FENIKS
I tym akcentem zakończę moją opowieść o tych wyczynach. Patrycja ukłony za ten dzień ;) © FENIKS

Poranek i podjazd na Łaszczową, cały czas towarzyszy nam mgła © FENIKS

No może nie był to taki poranek bo z Kłodzka wyjechaliśmy jakoś po 10tej ;). To już norma ;) © FENIKS

Na szczycie radość, w końcu to moje tereny ;) © FENIKS

Gdy ja cykam fotki Patrycja znika we mgle © FENIKS

Do Laskówki dojeżdżamy jeszcze z mgłą, ale już na polach w stronę Mąkolna mgła znika ale szarość i pochmurno dalej nam towarzyszy © FENIKS

Jak widać wszędzie szaro w oddali mgliście a gdzie te obiecane słoneczko ;) © FENIKS

Dla rozjaśnienia dnia, coś białego coś jasnego ;)) © FENIKS

I coś rogatego, ale jak się okazało nie za bardzo pokojowo nastawionego ;(. Rogacz, czyli chyba daniel próbował sforsować siatkę żeby Feniksa pod lewe żeberko zapodać z prawego rogu, taki koleś ;( © FENIKS

Dalej mijamy kościół w Złotym Stoku © FENIKS

A przez sam Złoty Stok przelatujemy dzisiaj nie zajeżdżając do kopalni złota i Goblinów, no, ale czas nagli do Czeskiego piwka ;)) © FENIKS

Gdy tylko przekraczamy granicę to może po 4 minutach wita nas Czeskie ;) słońce gdzie towarzyszy nam już prawie do samej Borówkowej © FENIKS

Więc przychodzi czas na biesiadę i odpoczynek z Waść Kasztelanem ;) © FENIKS

No wreszcie się go pozbyłam ;) to strzelę sobie fotkę bez gadziny ;))) © FENIKS

Dwa i Kasztelan jegomość, który plecak czyj ;)) © FENIKS

Dojazd do Javornika i zamek w tle © FENIKS

Javornik i zbiorowa ;)) fotka © FENIKS

W Javorniku uderzamy do naszej znanej i lubianej knajpki, gdzie dzisiaj już nie wita nas Arabella tylko inna dziewczyna obsługująca, co nie wspomnę że całkiem, całkiem dziewczę ;))). Patrycja ja tego nie pisałem ;)) © FENIKS

No wiadomo szybki przekaz i Pani z obsługi co fakt całkiem ;)) całkiem ;)) przepraszam już podaję ;(. A takie miałem plany ;))). Auć, auć ;( © FENIKS

Jedzenie jednak jak zawsze w tej knajpce pyszne, choć zmartwiłem się strasznie bo z menu znikną mój pyszny placek po węgiersku, nie wiedzieć czemu, ale pocieszam się że to może tylko chwilowo i biorę pleśniowy ser, obsmażany ;) © FENIKS

Po obiedzie ostatnia fotka pod zamkiem i ruszamy w stronę Borówkowej © FENIKS

Na początek trochę błota, więc zaczyna się super droga © FENIKS

Po drodze próba zwrócenia na siebie uwagi ;)) a może w oddali zobaczyłem dzika ;) © FENIKS

Pierwsze wyłaniające się widoki podczas podjazdu © FENIKS

W tym miejscu trzy lata temu miałem podobne zdjęcie które wykonał Ryjek, którego Pozdrawiam i pamiętam że w tamtym dniu trasa była podobna ;) © FENIKS

Na rozjazdach dróg, tu spotykamy dwie Panie które pomylił y drogę i pomykały, jak były przekonane na parking w stronę Lądka ;) a tu ząg i powrót na górkę ;). Aj litościwy byłem to tajemnicę zdradziłem że do Javornika mają blisko ;) © FENIKS

Dalej jak to w lasach po deszczu ;))) © FENIKS

Choć i miłe widoki też były ;)) © FENIKS

Tak i to już koniec podjazdu, teraz po małym postoju zacznie się korzenny zjazd ;))) ałc ale będzie ;) © FENIKS

Patrycja wjechała spokojnie, ale nagrodę otrzymuję ja, za dobre sprawowanie ;). Choć obok ogniska Czesi mieli butelczynę rumu i taką nabrałem ochotę ;) w końcu tu na górze dość wiało i było zimno ;) © FENIKS

No to na wieżę czas. Patrycja nie wchodziła bo raz że zimno a dwa że cosik chwieje się dzisiaj ta wieżyczka przy tym wietrze ;)) © FENIKS

No to pozdrowienia z wieży, i dokładnie troszkę chwiejno było na górze ;) © FENIKS

Ej Ty tam na wieży nie widziałeś jeży ;P © FENIKS

Choć było już dość późno to widoczki były jeszcze ładne © FENIKS

I jeszcze jeden plenerek i czas na dalszą jazdę © FENIKS

Ruszamy szlakiem obok źródełka i tam usłyszałem " o jaki delikatny zjazd a w łeb szyszką chce" ;)) © FENIKS

A dalej to już bez gróźb zagrażających memu zdrowiu ;) czyli szybko w dół, żeby do asfaltu za widoku dojechać ;) © FENIKS

Ku zachodowi słońca © FENIKS

Dalej to już jazda bez postoju, dopiero zatrzymujemy się w Trzebieszowicach w zamku na skale gdzie miła niespodzianka, czeka na nas piękne ognisko i można trochę rozgrzać sytuację bo temperatura spada do 11 stopni © FENIKS

I tym akcentem zakończę moją opowieść o tych wyczynach. Patrycja ukłony za ten dzień ;) © FENIKS
Złoty Stok i przepiękny zachód słońca.
Poniedziałek, 29 września 2014 Kategoria Góry Bardzkie, Góry Bialskie, Na luzie 50km - 100km, Samotnie
Km: | 72.00 | Km teren: | 7.00 | Czas: | 03:17 | km/h: | 21.93 |
Pr. maks.: | 54.00 | Temperatura: | 19.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 997m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
W poniedziałek po pracy dotarłem do domu z jakimś dziwnym przeczuciem że muszę, po prostu muszę, szybko wskoczyć na rower i obrabować pociąg z forsą ;) a raczej ze złotem transportowanym przez Gobliny. A przy okazji gdy skok się powiedzie to jeszcze wyskoczyć na zachód słońca na szczycie między Złotym Stokiem a Lądkiem. I tak też uczyniłem, wyjechałem dość późno bo jak by nie patrzeć po pacy ;) i czasu do zachodu słońca mało a trzeba trochę górek przejechać żeby zając miejsce Vipa ;) na leśnych rozdrożach. Więc szybko maska do napadu ;) rower, kanapka na drogę i w drogę ;).
A jak to wyszło zdjęcia pokażą.

Na dzień dobry a może raczej, dobre popołudnie, moja ulubiona miejscówa na Przełęczy Łaszczowej © FENIKS
Jakieś małe co nie co między Laskówką a Mąkolnem a w oddali zamek © FENIKS
Tak dokładnie ten zamek ;) w Kamieńcu © FENIKS
Jak by kto pytał to na ten zamek tylko tą drogą ;))) nie inaczej, Feniks prawdę Ci powie ;) © FENIKS
I jadąc tymi ścieżkami udaje mi się dojrzeć pociąg z forsą, wróć ze złotem i jakimś małym Goblinem, który dostaje pstryczka w czapę a pociąg uprowadzam dalej. A że była to już późna godzina resztę Goblinów miało wolne ;) © FENIKS
Wolne to znaczy na rybach © FENIKS
Lub woskowanie uszu przed snem ;) © FENIKS
Dalej po drodze podczas ucieczki z łupami ;)mijam znany kościół © FENIKS
Aż wreszcie wpadam w gęstwiny lasów Śnieżnickich i podążam na szczyt, co by zdążyć przed zachodem słońca, oczywiście na sam zachód ;)) © FENIKS
A na szczycie miejsc do wyboru do koloru ;) czyli cały las mój ;). I zaczyna sie, jak w kinie seans filmowy. Wstęp do akcji ;) © FENIKS
I poszło widok na całego © FENIKS
Próba uchwycenia wybuchu nuklearnego ;) © FENIKS

Zakończenie seansu na dzień dzisiejszy ;) © FENIKS
Po wszystkim raczę się jeszcze pięknymi widokami © FENIKS
Żeby nie było że mnie tam nie było ;)) © FENIKS
Jeszcze jedno przed zaciemnieniem ;) © FENIKS
I to już koniec pięknego zachodu © FENIKS
Czas napełnić wodą źródlaną bidonik o wieczornej porze © FENIKS
Kolacja w pełnych ciemnościach na szczycie, gdzie klimat był super, po cichu w oddali za krzaków zaczynały wyłaniać się świecące oczy, chyba zwierzaków, taką miałem nadzieję ;) © FENIKS
Więc przyszedł czas na przebranie się bo zostało jeszcze jakieś 40km do domciu a chłód już dawał o sobie znać. I to by było na tyle z seansu zachodzącego słońca i złota Goblinów © FENIKS

Na dzień dobry a może raczej, dobre popołudnie, moja ulubiona miejscówa na Przełęczy Łaszczowej © FENIKS

Jakieś małe co nie co między Laskówką a Mąkolnem a w oddali zamek © FENIKS

Tak dokładnie ten zamek ;) w Kamieńcu © FENIKS

Jak by kto pytał to na ten zamek tylko tą drogą ;))) nie inaczej, Feniks prawdę Ci powie ;) © FENIKS

I jadąc tymi ścieżkami udaje mi się dojrzeć pociąg z forsą, wróć ze złotem i jakimś małym Goblinem, który dostaje pstryczka w czapę a pociąg uprowadzam dalej. A że była to już późna godzina resztę Goblinów miało wolne ;) © FENIKS

Wolne to znaczy na rybach © FENIKS

Lub woskowanie uszu przed snem ;) © FENIKS

Dalej po drodze podczas ucieczki z łupami ;)mijam znany kościół © FENIKS

Aż wreszcie wpadam w gęstwiny lasów Śnieżnickich i podążam na szczyt, co by zdążyć przed zachodem słońca, oczywiście na sam zachód ;)) © FENIKS

A na szczycie miejsc do wyboru do koloru ;) czyli cały las mój ;). I zaczyna sie, jak w kinie seans filmowy. Wstęp do akcji ;) © FENIKS

I poszło widok na całego © FENIKS

Próba uchwycenia wybuchu nuklearnego ;) © FENIKS


Zakończenie seansu na dzień dzisiejszy ;) © FENIKS

Po wszystkim raczę się jeszcze pięknymi widokami © FENIKS

Żeby nie było że mnie tam nie było ;)) © FENIKS

Jeszcze jedno przed zaciemnieniem ;) © FENIKS

I to już koniec pięknego zachodu © FENIKS

Czas napełnić wodą źródlaną bidonik o wieczornej porze © FENIKS

Kolacja w pełnych ciemnościach na szczycie, gdzie klimat był super, po cichu w oddali za krzaków zaczynały wyłaniać się świecące oczy, chyba zwierzaków, taką miałem nadzieję ;) © FENIKS

Więc przyszedł czas na przebranie się bo zostało jeszcze jakieś 40km do domciu a chłód już dawał o sobie znać. I to by było na tyle z seansu zachodzącego słońca i złota Goblinów © FENIKS
Objazd Kotliny z Patrycją.
Niedziela, 28 września 2014 Kategoria Na luzie 50km - 100km, Only we
Uczestnicy

Km: | 57.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 50.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 570m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
W niedzielę trochę ciężko było się wybrać o wczesnej porze na rower więc wyjechaliśmy prawie popołudniem a żeby z głowy było śniadanie i obiad ;) to zaraz na początku zajechaliśmy do Byczego Rogu na popas a dopiero po przekąszeniu w drogę. Miałem plan objazdu lekki kotlinki, czyli małe kółeczko z pętelką ;) i tak też uczyniliśmy, pogoda dopisała do samego końca choć o zmierzchu temperatura spadła do dość niskiej skali jak dla mnie ;) i musiałem przyodziać wszystko co miałem ;).
A jak było ? Parę zdjęć pokaże.

Na początek uderzamy na Krosnowice a z Krosnowic jak Pendolino w stronę Wyspiańskiego na śniadanio obiad, oczywiście wzdłuż super szybkiej trakcji kolejowej a nawet po niej samej ;) © FENIKS
Zadowolenie z przegonienia pendolino bezcenne za resztę przyjemności zapłaci kolej ;)) © FENIKS
Obiadek przed dalszą wyprawą w Byczym Rogu, najpierw jedliśmy z Feniksa talerza a później każdy je swoje ;))) i tak musiałem domówić szklankę wody na zapchanie a raczej zalanie brzucha ;)))) © FENIKS
Piękna malownicza droga z Jaszkowej na Rogówek, gdzie w pewnym momencie mój spokój zakłócił bulgot w żołądku a później super lotny odcinek w las ;( o czym dalej pisać nie będę © FENIKS
Zabłocie i pendolino w starszej odsłonie © FENIKS
Fotka miała być na tle pędzącego pociągu, ale był tak szybki że migawka nie złapała pędziszyna ;). Za to Patrycja uśmiechnięta bo nic w tle nie rozkojarzy widoku na ten uśmiech ;) © FENIKS
Dalej uderzamy przez łąkę gdzie był plan wypicia jakiegoś napoju orzeźwiającego, ale chyba moja osoba nie spodobała się okolicznym bywalcom tej że łąki © FENIKS
I przekładam tekst z owczego na ludzki ;) ej Ty na tym białym rowerku !! wypadka z naszej łąki ! © FENIKS
Tak wypad i to biegusiem bo jak nie to z barana pod lewe żebro ! © FENIKS

Ale gdy tylko Patrycja wyjawiła przyczynę naszego stacjonowania na jak że zacnej tej że łączce i zapodała jedną puszeczkę w obieg, zostaliśmy bardzo mile przyjęci do grona tubylców ;) © FENIKS
I tak do zachodu słońca © FENIKS
A nawet może i dłużej ;). Dzięki Patrycja że nie dopuściłaś do starcia między baranami ;)))))) © FENIKS

Na początek uderzamy na Krosnowice a z Krosnowic jak Pendolino w stronę Wyspiańskiego na śniadanio obiad, oczywiście wzdłuż super szybkiej trakcji kolejowej a nawet po niej samej ;) © FENIKS

Zadowolenie z przegonienia pendolino bezcenne za resztę przyjemności zapłaci kolej ;)) © FENIKS

Obiadek przed dalszą wyprawą w Byczym Rogu, najpierw jedliśmy z Feniksa talerza a później każdy je swoje ;))) i tak musiałem domówić szklankę wody na zapchanie a raczej zalanie brzucha ;)))) © FENIKS

Piękna malownicza droga z Jaszkowej na Rogówek, gdzie w pewnym momencie mój spokój zakłócił bulgot w żołądku a później super lotny odcinek w las ;( o czym dalej pisać nie będę © FENIKS

Zabłocie i pendolino w starszej odsłonie © FENIKS

Fotka miała być na tle pędzącego pociągu, ale był tak szybki że migawka nie złapała pędziszyna ;). Za to Patrycja uśmiechnięta bo nic w tle nie rozkojarzy widoku na ten uśmiech ;) © FENIKS

Dalej uderzamy przez łąkę gdzie był plan wypicia jakiegoś napoju orzeźwiającego, ale chyba moja osoba nie spodobała się okolicznym bywalcom tej że łąki © FENIKS

I przekładam tekst z owczego na ludzki ;) ej Ty na tym białym rowerku !! wypadka z naszej łąki ! © FENIKS

Tak wypad i to biegusiem bo jak nie to z barana pod lewe żebro ! © FENIKS

Ale gdy tylko Patrycja wyjawiła przyczynę naszego stacjonowania na jak że zacnej tej że łączce i zapodała jedną puszeczkę w obieg, zostaliśmy bardzo mile przyjęci do grona tubylców ;) © FENIKS

I tak do zachodu słońca © FENIKS

A nawet może i dłużej ;). Dzięki Patrycja że nie dopuściłaś do starcia między baranami ;)))))) © FENIKS
Spotkanie z Emi na Spalonej.
Sobota, 27 września 2014 Kategoria Góry Bystrzyckie, Na luzie 50km - 100km, Z grupką śmiałków.
Uczestnicy



Km: | 62.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:48 | km/h: | 22.14 |
Pr. maks.: | 58.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Na ten dzień Emi dała znać że będzie w naszych stronach i jak by co to zaprasza na zlot dawnych znajomych ;)).
Zgodziliśmy się od ręki na spotkanie z Emi i jakieś rowerowe szaleństwa po Spalonej, ale jak się okazało od rana padał deszcz i próba wyjścia z ciepłego wyrka ;)) spełzła na niczym, czyli klops. Jednak po jakiejś godzinie zaczyna wyglądać słońce i jest to ten czas kiedy mogę pobrudzić sobie rower ;))), telefon zwrotny do Ryjka jedziemy ! tak jedziemy i 10 min i w drogę. Po drodze daję znać Tomcarowi o wyjeździe do pewnej dziewczyny i czy chce sie załapać na audiencję u nadwornej gór i lasów ;)).
Oczywiście Tomek też długo nie myślał i w trójkę spotykamy się w Krosnowicach i ruszamy na spotkanie z Emi na Spalonej.
A jato to wyglądało, parę zdjęć jak zawsze opowie i może ja coś dołożę od siebie ;).

Spotkanie w umówionym miejscu przy schronisku Jagodna, akurat moje z Emi to dosłownie po latach ;)) © FENIKS
Czy pijesz jakieś piwko Emi ?? A nie to nie wypada ;))) © FENIKS
Gdy aparat został tylko wyłączony ;P sprawy nabrały innego toku ;)))) © FENIKS
Gdy Emi strzeliła zawleczką w puszce otwierając bronka ;)) nagle nie wiadomo skąd pojawiły się dwa Tytany oczywiście miejscowe ;) Jagodziankowe ;) i powstało starcie Tytanów który pierwszy na łyk piwka się załapie © FENIKS
Widząc to wszystko Emi skromnie zapytała ? czy to moja wina ten pojedynek za moimi plecami ;)) © FENIKS
Po czym szybko oddaliła się w tylko nam znanym kierunku ;) © FENIKS
Droga powrotna do Kłodzka z tego co się dowiedziałem obrała nowe oblicze średniej ;)). Nie mam pojęcia czemu ;) I przejazd przez Nysę, jak widać wszyscy uśmiechnięci tylko Tomek gdzieś nas opuścił ;( © FENIKS
Poczekalnia na Anię i Zibiego którzy zabierają nam Emi w jakieś jeszcze bardziej górzyste miejsce ;( © FENIKS

I tyle było z naszej wspólnej jazdy ;( po minie Ryjka widać jaki żal i smutek powstał gdy rower Emi wylądował na dachu samochodu okrutnego Zibiego ;)). Dzięki Wam za ten jak że krótki ale super wypad i do szybkiego © FENIKS
Zgodziliśmy się od ręki na spotkanie z Emi i jakieś rowerowe szaleństwa po Spalonej, ale jak się okazało od rana padał deszcz i próba wyjścia z ciepłego wyrka ;)) spełzła na niczym, czyli klops. Jednak po jakiejś godzinie zaczyna wyglądać słońce i jest to ten czas kiedy mogę pobrudzić sobie rower ;))), telefon zwrotny do Ryjka jedziemy ! tak jedziemy i 10 min i w drogę. Po drodze daję znać Tomcarowi o wyjeździe do pewnej dziewczyny i czy chce sie załapać na audiencję u nadwornej gór i lasów ;)).
Oczywiście Tomek też długo nie myślał i w trójkę spotykamy się w Krosnowicach i ruszamy na spotkanie z Emi na Spalonej.
A jato to wyglądało, parę zdjęć jak zawsze opowie i może ja coś dołożę od siebie ;).

Spotkanie w umówionym miejscu przy schronisku Jagodna, akurat moje z Emi to dosłownie po latach ;)) © FENIKS

Czy pijesz jakieś piwko Emi ?? A nie to nie wypada ;))) © FENIKS

Gdy aparat został tylko wyłączony ;P sprawy nabrały innego toku ;)))) © FENIKS

Gdy Emi strzeliła zawleczką w puszce otwierając bronka ;)) nagle nie wiadomo skąd pojawiły się dwa Tytany oczywiście miejscowe ;) Jagodziankowe ;) i powstało starcie Tytanów który pierwszy na łyk piwka się załapie © FENIKS

Widząc to wszystko Emi skromnie zapytała ? czy to moja wina ten pojedynek za moimi plecami ;)) © FENIKS

Po czym szybko oddaliła się w tylko nam znanym kierunku ;) © FENIKS

Droga powrotna do Kłodzka z tego co się dowiedziałem obrała nowe oblicze średniej ;)). Nie mam pojęcia czemu ;) I przejazd przez Nysę, jak widać wszyscy uśmiechnięci tylko Tomek gdzieś nas opuścił ;( © FENIKS

Poczekalnia na Anię i Zibiego którzy zabierają nam Emi w jakieś jeszcze bardziej górzyste miejsce ;( © FENIKS

I tyle było z naszej wspólnej jazdy ;( po minie Ryjka widać jaki żal i smutek powstał gdy rower Emi wylądował na dachu samochodu okrutnego Zibiego ;)). Dzięki Wam za ten jak że krótki ale super wypad i do szybkiego © FENIKS