Wpisy archiwalne w kategorii
Na luzie 50km - 100km
Dystans całkowity: | 14348.40 km (w terenie 3174.00 km; 22.12%) |
Czas w ruchu: | 697:13 |
Średnia prędkość: | 17.52 km/h |
Maksymalna prędkość: | 78.00 km/h |
Suma podjazdów: | 139509 m |
Maks. tętno maksymalne: | 223 (123 %) |
Maks. tętno średnie: | 155 (86 %) |
Suma kalorii: | 165923 kcal |
Liczba aktywności: | 198 |
Średnio na aktywność: | 72.47 km i 4h 06m |
Więcej statystyk |
Śnieżnik Grupa Grom.
Sobota, 13 października 2012 Kategoria Na luzie 50km - 100km, Śnieżnik – czerwonym szlakiem –, Z grupką śmiałków.
Km: | 67.00 | Km teren: | 35.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 63.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Grupą Grom czyli ekipa w pełnej wersji. Poranek, spotkanie, zakupy w liczbie 8 i start.
Podbój Śnieżnika czwórka rowerowo i czwórka pieszo ;)).
Gorące podziękowania za nie zapomniany wyjazd dla Ley, Anamaj, Ryjka, Bożeny i Macieja Horbowskich, Aliny, Ani, Kuby i Marcina. Dziękuję wszystkim za tak miło i odlotowo spędzony czas.
Wasze towarzystwo to niezapomniane chwile i prawda o ludziach którzy potrafią zrobić ze zwykłego wyjazdu szaleńczą imprezę. Dziękuję.
A resztę jak zwykle ;)) zdjęcia tylko one mogą przekazać to co się działo.
Podbój Śnieżnika czwórka rowerowo i czwórka pieszo ;)).
Gorące podziękowania za nie zapomniany wyjazd dla Ley, Anamaj, Ryjka, Bożeny i Macieja Horbowskich, Aliny, Ani, Kuby i Marcina. Dziękuję wszystkim za tak miło i odlotowo spędzony czas.
Wasze towarzystwo to niezapomniane chwile i prawda o ludziach którzy potrafią zrobić ze zwykłego wyjazdu szaleńczą imprezę. Dziękuję.
A resztę jak zwykle ;)) zdjęcia tylko one mogą przekazać to co się działo.
Spotkanie, ładowanie zakupów i w drogę, oj działo się.© FENIKS
Jakieś 20 km wszyscy uśmiechnięci to znak że będzie sie działo.© FENIKS
Feniks zapomniał o śniadaniu ale gdy je kupił wszyscy zaszaleli ;)).© FENIKS
Po wspólnym śniadaniu wspólna fotka przed najgorszym ;).© FENIKS
Po zdrowym podjeździe na spora górkę odpoczynek, no bo wszystkim się należy.© FENIKS
Wodopój umiłowane miejsce każdego rowerzysty, bidony do pełna proszę.© FENIKS
Dojazd do schroniska Śnieżnik i miłe spotkanie z grupą pieszą ;)).© FENIKS
Spotkanie choć nie planowane przy schronisku Śnieżnik, wszyscy bardzo mile zaskoczeni, to się działo piwko, rozmowy i jedzonko.© FENIKS
Co będziemy ukrywać pragnienie pod schroniskiem było potężne ;)).© FENIKS
Szczyt Śnieżnika i parę pięknych widoków po wdrapywaniu.© FENIKS
Piękny uśmiech Lei i cała grupa śmiałków na szczycie.© FENIKS
Zjazd śmiałków z powrotem w stronę schroniska oj działo się nikt nie odpuszczał po kamolach.© FENIKS
Zjazd ze schroniska do Międzygórza droga była różna ale szybka.© FENIKS
A w Międzygórzu wreszcie wspólne wspaniałe ognisko i pogawędki co i jak i dla czego tak krótko ;)).© FENIKS
Tylko terenowo Stołowe na grząsko.
Niedziela, 30 września 2012 Kategoria Góry Stołowe, Na luzie 50km - 100km, Z grupką śmiałków.
Km: | 83.00 | Km teren: | 60.00 | Czas: | 05:17 | km/h: | 15.71 |
Pr. maks.: | 52.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
W tym dniu pogoda powitała nas idealnie, słońce w miarę ciepło i po wczorajszych opadach nie było tak źle na leśnych ścieżkach. Ja podrzuciłem pomysł z kierunkiem w którym możemy się udać a Ryjek jak zwykle zaplanował wariacką trasę, oczywiście trafioną w 10kę.
W Pasterce nasz wypad nabrał smaczku przy ciemnym Opacie i dobrym obiadku a dalej to już poleciało.
Ryjek jak zwykle podziękowania.
A dalej co będę pisał jak zwykle parę zdjęć ;).
A na koniec mała twórczość filmowa z zabawy w Machovie.
&feature=plcp
W Pasterce nasz wypad nabrał smaczku przy ciemnym Opacie i dobrym obiadku a dalej to już poleciało.
Ryjek jak zwykle podziękowania.
A dalej co będę pisał jak zwykle parę zdjęć ;).
Dojazd do Polanicy, szybka rundka w szachy i w las.© FENIKS
Przed podjazdem szlakiem niedźwiadka mała panorama na Polanicę.© FENIKS
Ryjek podbija ścieżki Polanickie w stronę Piekiełka.© FENIKS
W tym szałasie byłem już nie raz z płcią piękną ;) ale teraz musiałem znieść towarzystwo Ryjka ;))). Oczywiście jak zwykle lekki żart Ryjek co by nie było że Feniks wredny ;).© FENIKS
A to już wyjazd z lasu przy Piekiełku koniec piekielnej pętli, ale za to jeszcze dogasało ognisko oj działo się tutaj w nocy. Pozostał tylko lekki żar i puste butelki ;)).© FENIKS
Skalne grzyby i zabawa w chowanego ;)) Ryjek kryje ;).© FENIKS
Podbój skalnych grzybów i parę fotek.© FENIKS
Przejazd przepiękną łąką w stronę schroniska Pasterka.© FENIKS
Schronisko Pasterka mały odpoczynek i zdrówko ;).© FENIKS
No i oczywiście smaczny posiłek przy ciemnym Opacie i Kvaśnicy i dobrym towarzystwie ;)).© FENIKS
Na drogę nazbierałem trochę smacznych grzybków aby Ryjkowi dobre danie w Machovie zrobić.© FENIKS
Pięknymi lasami w stronę Machova. Jesień idzie nie ubłaganie.© FENIKS
Świetny zjazd leśnym duktem o mały włos razem z Ryjkiem nie rozjechaliśmy starszej Pani załatwiającej potrzebę za zakrętem na środku drogi oj było trochę śmiechu ;).© FENIKS
Słońce przebijało się przez korony drzew ale temperatura trochę spadła.© FENIKS
Oj Feniks rozjechał żabkę i co żaba na to nic ale Ryjek pełna radość będą żabie udka na zalewie grzybowej ;)).© FENIKS
Już prawie Machov jeszcze tylko zjazd z świetnej górki, no wreszcie było gdzie się rozpędzić.© FENIKS
I Machov super orkiestra Panowie dawali ostro po strunach. Totalnie Czeski klimacik.© FENIKS
Jak imprezka to i piwka może i tańce ;) Ryjek po wypiciu dwóch recytował Ode do młodości do momentu kiedy zaczął podśpiewywać ;).© FENIKS
A po tym wszystkim miałem Ryjka w garści.© FENIKS
Po imprezie wyjazd z Machova piękną dość górską polaną.© FENIKS
Na szczycie zastaliśmy sad z takimi smacznymi jabłkami że pychota.© FENIKS
Po prostu musiałem tak zaczarowanego drzewa dawno nie widziałem. Brakowało tylko Alicji i króliczka ;).© FENIKS
Widok z błędnych skał w stronę Dusznik. Tam właśnie się kierowaliśmy jak zwykle lasami.© FENIKS
Szczytna i park zdrojowy i to co zostało z Feniksa i Ryjka po zjedzeniu grzybów ;)).© FENIKS
A na koniec mała twórczość filmowa z zabawy w Machovie.
&feature=plcp
Kołobrzeg - Szlakiem latarni morskich. Part IV.
Piątek, 14 września 2012 Kategoria Kołobrzeg, Na luzie 50km - 100km, Nad morzem, Samotnie
Km: | 65.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:44 | km/h: | 23.78 |
Pr. maks.: | 44.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
W ostatni dzień pobytu pod wieczór wybrałem się szlakiem latarni morskich ale tylko Kołobrzeg - Gąski i fakt trzeba będzie kiedyś pomyśleć nad całym szlakiem latarni morskich bo jest super, bardzo widokowy i klimatyczny. Mi starczyło czasu tylko na króciutki kawałek.
Ale co się działo niech zdjęcia opowiedzą.
A od Perły prosto do domku bo jutro wyjazd, oj za krótko za krótko nad tym pięknym morzem ;((.
Ale co się działo niech zdjęcia opowiedzą.
Dojazd z Grzybowa do latarni w Kołobrzegu, do nie pod ;)).© FENIKS
Mapka szlaku latarni morskich, cała może za rok.© FENIKS
Jeszcze za dnia miłe spojrzenie na morze bo jutro już góry ;)).© FENIKS
Fajne połączenie po prawej gość łapie ryby w słodkiej wodzie i dalej rzeczką woda wpada do morza.© FENIKS
Kładką wzdłuż plaży w stronę Ustronia Morskiego.© FENIKS
Na tej ścieżce rowerowej mogłem sobie poszaleć wieczór ludzi brak tylko jeden rowerzysta którego pozdrawiam i który jechała za mną ładne 4 km, później pewnie miał dość wariata ;).© FENIKS
Miejscowości przelotowe do Gąsek w Ustroniu była super imprezka ale czasu było mało na postój.© FENIKS
Za Ustroniem trafiłem na marynarkę wojenną, oczywiście same zakazy, zakaz fotografowania, przekraczania ogrodzeń ;) palenia i picia ;) jak tu żyć ;)).© FENIKS
Do latarni w Gąskach jeszcze tylko 2,7 km przez całkiem obcy mi las przejazd rewelacja wreszcie jakieś nierówności.© FENIKS
O zmierzchu ukazała mi się latarnia w Gąskach, bardzo ładna i trochę jak by na odludziu.© FENIKS
Parę nocnych fotek, nie wiem czy za dnia jest tak samo do zwiedzania jak ta w Kołobrzegu i czas dalej w drogę.© FENIKS
Powrót leśnymi ścieżkami ciemno miło i poszaleć można. Wilków i innych gryzaków brak ;)) a szkoda było by szybciej.© FENIKS
A to już nocny Kołobrzeg i hotel Arka Mega. Wszyscy w hotelach tylko Feniks nocą kręci ;).© FENIKS
Parę obrotów koła dalej piękny hotel Marine, świetnie oświetlony. Było gdzie oko zawiesić.© FENIKS
I Perła Bałtyku czyli stary Kombatant z super kawiarnią na 11 piętrze.© FENIKS
A od Perły prosto do domku bo jutro wyjazd, oj za krótko za krótko nad tym pięknym morzem ;((.
Orlicke i droga zbłąkanych wędrowców.
Poniedziałek, 27 sierpnia 2012 Kategoria Czechy i Góry Orlickie, Na luzie 50km - 100km, Ognisko nie tylko środowe, Samotnie
Km: | 69.00 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 03:27 | km/h: | 20.00 |
Pr. maks.: | 63.00 | Temperatura: | 10.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wybrałem się wieczorkiem na Spaloną czas na orzechy laskowe już jest to chciałem nazrywać trochę bo ostatnio jak wjeżdżałem na Spaloną było ich trochę ale jeszcze zielone. No to biały rumak i poszło na Polanicę, Starą Bystrzycę gdzie kupiłem Podwawelską pęto słuszne i ze 2 piwka bo miałem zamiar po orzechobraniu gdzieś ognisko postawić takie na 1,5 metra ;). Niestety na całej drodze podjazdu na Spaloną gady orzechy wyczyścili, niech będzie że były to wiewiórki a nie ludziska będzie mi lżej :(. Gdy wyjechałem już zły na Spaloną postanowiłem rozładować złość kierując się na Orlicke Zahori na dobre Czeskie piwo, nie napiszę na zimne bo i tak temperatura to 10 stopni. Po dojeździe do Orlicke sklep zamknięty a i schronisko w Bedrichovka też o to całkiem ciśnienie poszło. No to za karę w stronę Lasówki i już późnym wieczorem postanowiłem przejechać lasem drogą zbłąkanych wędrowców na Polanicę, jechałem tą drogą tylko raz w życiu a w nocy bez jakiejś mapki to już coś jak zabłądzę to do rana pośpię z lisami ;) Plan spania z lisami niezbyt doskonały bo rudzielce gryzą i nie są towarzyskie ;). No ale wjechałem i dwie lampki na full i nabijam adrenalinę tu rozjazd tu trzy zjazdy i bądź cwany ;). Ale Feniks jak się rozkręcił to koło samej Adamówki leśniczówki wyleciał tak się udało tylko dwa razy miałem dylemat czy tędy czy tamtędy ;(. I jaka radość na twarzy gdy zobaczyłem że drewno na ognisko przygotowane nie musiałem połowę lasu biegać i szukać i jeszcze segregować a to patyk a to żmija nie pali się za dobrze ;), no to po zbłąkanych rozładowanie na maxa. Temperatura końcowa 6 stopni.
A resztę jak zwykle zdjęcia których dawno nie było opowiedzą ;).
Tego zacnego drzewa nie można ominąć obojętnie. I krótka medytacja ;).
A resztę jak zwykle zdjęcia których dawno nie było opowiedzą ;).
Panorama ze Starej Łomnicy a w oddali pasmo gór Bystrzyckich.© FENIKS
Bardzo znane drzewo i medytacja aby orzechy były na Spalonej.© FENIKS
Tego zacnego drzewa nie można ominąć obojętnie. I krótka medytacja ;).
Widok na schronisko Mari Śnieżnej.© FENIKS
Panoramka z podjazdu na Spaloną. A w oddali owce juhas pasie ;).© FENIKS
Jeszcze jedna panorama w stronę Młotów.© FENIKS
Schronisko Jagodna na Spalonej i owczarek pilnujący wejścia, co by turyści spali na ulicy ;).© FENIKS
Stróż obrońca, wykidajło w delikatnym zbliżeniu ;).© FENIKS
Księżyc w Nowiu czas na wampiry i wilkołaki a i na napuszonego Feniksa też ;).© FENIKS
Szukanie Czeskiego piwka Orlicke Zahori.© FENIKS
Wieczorny podjazd od strony Lasówki do leśnej drogi zbłąkanych wędrowców.© FENIKS
Ostatnie zdjęcie przed zjedzeniem przez lisy w ciemnym gaju na pasmo gór Orlickich.© FENIKS
Po dłuższej eskapadzie przez zbłąkany szlag jednak udało się drogowskaz drzewny na rozstajach to prawie jak w domu a i nic nie odgryzione ;).© FENIKS
Moczary niedaleko leśniczówki Adamówka.© FENIKS
No to sabat czas zacząć żubry górą ;).© FENIKS
Odpoczynek w blasku gwiazd i cieple ogniska, zasłużony ;)).© FENIKS
Pani pieczona kiełbaska pozna Pana najlepiej z niewybrednym podniebieniem, czyli pychota ;).© FENIKS
Terminator znowu powrócił ;) czyli blaszak na ognisku.© FENIKS
Jagodna na poziomki.
Wtorek, 10 lipca 2012 Kategoria Na luzie 50km - 100km, Samotnie
Km: | 76.00 | Km teren: | 12.00 | Czas: | 04:01 | km/h: | 18.92 |
Pr. maks.: | 70.00 | Temperatura: | 28.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ponieważ miałem dzień wolny od pracy, wreszcie ;), to po wyspaniu się do bólu, wpadłem na pomysł przejechania krótkiego odcinka bo pogoda piękna, po niedzieli w miarę zregenerowany, to rower i w trasę a plan trasy układałem podczas jazdy.
A resztę zwyczajowo zdjęcia opowiedzą ;).
/index2#lat=50.32837&lng=16.63055&zoom=11&type=0
A resztę zwyczajowo zdjęcia opowiedzą ;).
Obok tego drzewa nie można przejechać obojętnie. Drogowskaz Starków - Stara Łomnica.© FENIKS
Pierwsze amu poziomki na Spalonej.© FENIKS
I moje ulubione laskowe ale jeszcze zielone, obiecałem że złożę im wizytę za miesiąc, do tej pory mają się ukrywać ;).© FENIKS
Plener ze Spalonej na Młoty.© FENIKS
Schronisko Jagodna, tu uzupełniam zapas wody który po drodze ktoś mi wypił ;) i dalej na Jagodną.© FENIKS
Początek drogi na Jagodną prezentował się całkiem ciekawie.© FENIKS
Ale to była tylko podpucha po 2km skręt w lewo a tu droga po wyrębie, oj działo się.© FENIKS
Na całej drodze korzenie gałęzie, dosłownie wszystko aby było ciekawiej. O wygrzewającym zaskrońcu nie wspomnę, ale gdy wyciągałem aparat cwaniak prysną ;(.© FENIKS
Na jedną gałąź nadziałem się pedałem jak na kopie tylko zachrobotało, ale jeździec z roweru nie spadł ;).© FENIKS
Widok na Bystrzycę z podjazdu na Jagodną.© FENIKS
U celu miła niespodzianka trzy turystki zmierzające w stronę schroniska. Pozdrawiam.© FENIKS
Oczywiście pamiątkowe zdjęcie że Feniks tu był ;)© FENIKS
I rozmyślanie gdzie dalej, czy powrót w stronę Spalonej ? nie bardzo chciało mi się pić zimnej żelazowej o zapachu jajek ;) wody, no to do Długopola Zdrój do źródełka lasami.© FENIKS
Szybka fotka na drogę w stronę Spalonej ale tą drogą nie jadę.© FENIKS
Widok z drogi leśnej w stronę Międzylesia.© FENIKS
Poręba bardzo polubiłem tą wioseczkę przejechałem przez nią z prędkością 55km/h a krótka nie była ale za to cały czas stromo z góry to co Feniksy lubią najbardziej ;)).© FENIKS
I Długopole Zdrój park zdrojowy i pewne wspomnienia z nie tak odległego wyjazdu na Czechy 212km.© FENIKS
Pod źródełkiem poszły dwa bidony na miejscu i jeden na wynos taka dobra woda ;).© FENIKS
Wjazd do Bystrzycy i w oddali widok na stare miasto.© FENIKS
Przejazd kolejowy Kłodzko Bystrzyca i trafił się pociąg ;).© FENIKS
Gęsior który brał opłatę z przejazd przez most i droga wzdłuż Nysy Kłodzkiej która prowadziła przez pewne gospodarstwo i koniec a dalej do Gorzanowa przebijałem się łąkami było super bo nowa droga poznana ;).© FENIKS
/index2#lat=50.32837&lng=16.63055&zoom=11&type=0
Środowe pogawędki przy ognisku.
Środa, 4 lipca 2012 Kategoria Na luzie 50km - 100km, środowe ognisko
Km: | 56.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:02 | km/h: | 18.46 |
Pr. maks.: | 65.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Czyli jak zwykle wyjazd gdzieś tam po drodze były cały czas zmieniane plany gdzie docelowo zrobimy ognisko a wszystko za sprawą pewnego sklepu który okazał się zamknięty, gdzie mieliśmy się zaopatrzyć w przybory ogniskowe ;).
A trasa biegła jakoś tak ;) Krosnowice, Stara Bystrzyca, Stara Łomnica, Nowa Łomnica z nowiutkim asfaltem, Starków, Stary Wielisław i oczywiście Kłodzko.
Oczywiście na samym początku gdy Ryjek dojechał w umówione miejsce startu zaprezentował mi wszystkie nowe zmiany w rowerze, kazał patrzeć z góry z dołu z boku oj się na oglądałem ;)).
Ale zmiany pozytywne ;).
Zdjęcia dużo dzisiaj nie opowiedzą bo bardziej rozprawialiśmy o pewnych rzeczach i zdjęć nie miał kto robić.
A trasa biegła jakoś tak ;) Krosnowice, Stara Bystrzyca, Stara Łomnica, Nowa Łomnica z nowiutkim asfaltem, Starków, Stary Wielisław i oczywiście Kłodzko.
Oczywiście na samym początku gdy Ryjek dojechał w umówione miejsce startu zaprezentował mi wszystkie nowe zmiany w rowerze, kazał patrzeć z góry z dołu z boku oj się na oglądałem ;)).
Ale zmiany pozytywne ;).
Zdjęcia dużo dzisiaj nie opowiedzą bo bardziej rozprawialiśmy o pewnych rzeczach i zdjęć nie miał kto robić.
Pierwsza fotka gdzieś na Starków jak zwykle przy znajomym drzewie.© FENIKS
W stronę Starej Bystrzycy miała być uchwycona Pani biedronka szalejąca po kłosie a wyszedł Gladiator ;).© FENIKS
Za Nową Łomnicą przeprawa przez jeszcze lekko podmokły las już prawie ognisko.© FENIKS
I wreszcie jak zwykle upragnione ognisko Black & White.© FENIKS
Gdzieś w stronę Orlicke Zahori
Czwartek, 7 czerwca 2012 Kategoria Czechy i Góry Orlickie, Na luzie 50km - 100km
Km: | 93.00 | Km teren: | 16.00 | Czas: | 05:45 | km/h: | 16.17 |
Pr. maks.: | 56.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wyjazd z którym jakoś nie mogłem znaleźć czasu aby go wstawić, dzisiaj pokrótce parę zdjęć i króciutki opis. Czyli przejazd relaks na Czeskie piwko i prasę do poczytania.
A resztę jak zwykle zdjęcia ale tu bardzo krótko ;) opowiedzą.
A resztę jak zwykle zdjęcia ale tu bardzo krótko ;) opowiedzą.
Wyjazd w stronę Starkówka i przywitanie z kozami ;).© FENIKS
Ryjek i droga zbłąkanych wędrowców ale Ryjek nie zbłąkany ;).© FENIKS
Zjazd malowniczą polaną w stronę Lasówki.© FENIKS
Jedna panoramka w stronę Lasówki. Na malownicze góry.© FENIKS
I po 29km smaczne zimne piwko po Czeskiej stronie. Orlicke Zahori.© FENIKS
Feniks się bunkruje, czyli poza ostrzałem ;).© FENIKS
Wyjście z pułapki Ryjka czyli po przedzieraniu przez krzaczory podmokły teren torfowy i gryzące komary i kleszcze. Oj działo się byłem gotów zagryźć ;). Tetreviec.© FENIKS
Na Peticesti odpoczynek i czas na Czeską prasę piwko Kozel i słodkie kokosowe batoniki na wzmocnienie.© FENIKS
A to już sanktuarium Mari Śnieżnej w blasku zachodzącego słońca.© FENIKS
I oczywiście rytualne palenie czarownic na koniec pięknego dnia.© FENIKS
I 24.00 księżyc w pełni czas umykać bo Ryjek obrasta futrem jakiś wilkołaczek z drzewa się wyłania ;).© FENIKS
Zieleniec po godzinach.
Poniedziałek, 4 czerwca 2012 Kategoria Na luzie 50km - 100km, Samotnie
Km: | 70.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:07 | km/h: | 22.46 |
Pr. maks.: | 57.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Gdy wróciłem z pracy jakoś dziwnie zmorzył mnie sen no to nos w poduszkę i 1.5 godzinki snu a gdy już zasnąłem i Huski przestał skakać mi po głowie przyśnił mi się Zieleniec. Po wy budzeniu się ze snu dzięki wielkiemu jęzorowi mojego psa który lądował na mojej twarzy majtając w górę i dół ( dobrze że nie śniła mi się jakaś dziewczyna bo nie wiadomo jak by to się skończyło :)) )zdecydowałem że czemu nie, Huski szybko na spacer kanapka woda za rower i do Zieleńca, godzina 19.00.
A resztę jak zwykle zdjęcia pokażą.
A resztę jak zwykle zdjęcia pokażą.
Duszniki Zdrój ponieważ że mam czerwone światło to strzelę jedną fotkę a co ;).© FENIKS
Podjazd Ludową z Dusznik w stronę Lewina.© FENIKS
A to już piękna droga do Zieleńca i ktoś zostawił rower ;)).© FENIKS
Podczas podjazdu ujęcie na Duszniki.© FENIKS
Z miejsca widokowego prawie na szczycie Zieleńca Jamrozowa Polana i Duszniki.© FENIKS
Dwa plenerki ze szczytu a w oddali owce bez bacy ;).© FENIKS
Jak zwykle jakiś gość wciął mi się w obiektyw ;)) a w oddali Duszniki.© FENIKS
Heinrich osoba która zostawiła pierwsze ślady nart w Zieleńcu.© FENIKS
Zieleniec i jego osada ;) w oddali.© FENIKS
Wyciągi na Zieleńcu oczywiście wszystko stoi nie to co na Czarnej Górze.© FENIKS
Neoromański obiekt czyli kamienny kościół w Zieleńcu 1902r.© FENIKS
Hotele Hanka i Szarotka, na ciacho czasu brak.© FENIKS
GOPR i wojsko akurat miało jakieś ćwiczenia czyli załapałem się na zdjęcie ;).© FENIKS
Jeszcze jedno zdjęcie wyciągu a czemu by nie ;).© FENIKS
A to już fontanna w Dusznikach Zdrój.© FENIKS
I jeszcze jedno fontanna w Dusznikach Zdrój.© FENIKS
I jeszcze jedno fontanna w Dusznikach Zdrój.© FENIKS
I kolorowa fontanna w Szczytnej, lecimy po kolei ;).© FENIKS
No to jeszcze jedno ujęcie w Szczytnej.© FENIKS
I kolega Zagłoba z minionego sezonu a o dzielnym doboszu nie wspomnę ;).© FENIKS
Karłów z rowerem na ramieniu.
Środa, 23 maja 2012 Kategoria Góry Stołowe, Na luzie 50km - 100km, Samotnie
Km: | 95.00 | Km teren: | 11.00 | Czas: | 04:48 | km/h: | 19.79 |
Pr. maks.: | 59.00 | Temperatura: | 29.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
W tym dniu mój wyjazd miał być tak zwanym spacerkiem po bułki do sklepu, czyli parę kilometrów dla relaksu. Poczyniłem odpowiednie przygotowania czyli wziąłem rower ;) i w drogę.
Udałem się w stronę Szalejewa lubię tamtejsze klimaty, jak już dojechałem do wymienionej wcześniej wioseczki pomyślałem sobie pogoda dopisuje skoczę dalej i udałem się do Batorówka, stojąc już na miejscu pogoda ładna a skoczę jeszcze ze 5km dalej i pojechałem w stronę Batorowa i odbiłem na Karłów. Dokładnie po jakiś 5km jadąc myślałem jeszcze wtedy, zrąbaną drogą, same dziury a skręcę w las i podjadę kawałek leśnym duktem w stronę Dusznik. Po drodze na rozstajach dróg po prawej stronie dostrzegłem wąską ścieżkę wchodzącą w las, mojej żywej nawigacji czyli super kolegi Ryjka nie było to nie określiłem gdzie ona prowadzi ale co mi tam jak już tu jestem !!!. I ruszyłem ścieżka była wąziutka taka dla pieszych po 2km zaczęła powoli obrastać korzeniami aż w pewnym momencie pojawiły się jakieś skalne podejścia uskoki, ale co mi tam gorzej się trafiało. I jechałem czy też próbowałem jechać aż do momentu gdzie spotkałem miłą parkę " pozdrawiam " która widząc mnie jadącego na rowerze machnęli ręką i oznajmili że chyba pomyliłem ścieżkę ( nie drogę ) ;) bo tu z rowerem nikt się nie wciśnie. Prawdę mówiąc ścieżki nie pomyliłem bo i tak jechałem na chybił trafił czyli prosto, uśmiechnąłem ;) się podziękowałem za informacje i pojechałem dalej.
A cha zdjęcia robione komórką bo aparat pożyczyłem tak że jakość trochę inna ;).
A jak skończył się mój wyjazd po bułki, oczywiście zdjęcia pokażą.
Życzę miłego oglądania ;)).
#lat=50.430091304305996&lng=16.374688549804997&zoom=12&maptype=ts_terrain
Udałem się w stronę Szalejewa lubię tamtejsze klimaty, jak już dojechałem do wymienionej wcześniej wioseczki pomyślałem sobie pogoda dopisuje skoczę dalej i udałem się do Batorówka, stojąc już na miejscu pogoda ładna a skoczę jeszcze ze 5km dalej i pojechałem w stronę Batorowa i odbiłem na Karłów. Dokładnie po jakiś 5km jadąc myślałem jeszcze wtedy, zrąbaną drogą, same dziury a skręcę w las i podjadę kawałek leśnym duktem w stronę Dusznik. Po drodze na rozstajach dróg po prawej stronie dostrzegłem wąską ścieżkę wchodzącą w las, mojej żywej nawigacji czyli super kolegi Ryjka nie było to nie określiłem gdzie ona prowadzi ale co mi tam jak już tu jestem !!!. I ruszyłem ścieżka była wąziutka taka dla pieszych po 2km zaczęła powoli obrastać korzeniami aż w pewnym momencie pojawiły się jakieś skalne podejścia uskoki, ale co mi tam gorzej się trafiało. I jechałem czy też próbowałem jechać aż do momentu gdzie spotkałem miłą parkę " pozdrawiam " która widząc mnie jadącego na rowerze machnęli ręką i oznajmili że chyba pomyliłem ścieżkę ( nie drogę ) ;) bo tu z rowerem nikt się nie wciśnie. Prawdę mówiąc ścieżki nie pomyliłem bo i tak jechałem na chybił trafił czyli prosto, uśmiechnąłem ;) się podziękowałem za informacje i pojechałem dalej.
A cha zdjęcia robione komórką bo aparat pożyczyłem tak że jakość trochę inna ;).
A jak skończył się mój wyjazd po bułki, oczywiście zdjęcia pokażą.
Życzę miłego oglądania ;)).
Droga z Wolan na Batorówek pierwsza fotka na trasie.© FENIKS
Batorówek i rozjazd na Batorów i Skalne Grzyby.© FENIKS
Wspomniana droga z Batorowa na Karłów. I ładna polanka ;).© FENIKS
I tu po 5km odbiłem w lewo na dukt leśny w stronę Dusznik.© FENIKS
Na rozjazdach, Duszniki Karłów Lisia Przełęcz.© FENIKS
Mały plener na stronę Dusznik.© FENIKS
A tu wszystko się zaczęło, czyli ładnie wyglądająca ścieżka ale gdzie prowadzi ??.© FENIKS
A tak prezentowała się po 1 km przejazdu, na moment było nawet szerzej ;).© FENIKS
Jak to się mówi, powoli zaczęły robić się małe schody ;).© FENIKS
Ale za to ujawniały się piękne widoki co też wyciszało moje myśli ( gdzie ja jadę ) ;).© FENIKS
Dwie minuty wcześniej spotkałem opisywaną miłą parę która chciała mnie chyba o tym poinformować ;) obejście skały. Ale co mi tam.© FENIKS
Po przeniesieniu roweru dalej było nawet fajnie bo można było już prowadzić rower ;).© FENIKS
Małe skalne zejścia gdzie nawet spokojnie udało mi się zjechać.© FENIKS
Aż do momentu gdzie powiedziałem o k......... no to mamy schody ale i piękne widoki. Ale nie wiedziałem jeszcze że schody dopiero będą ;).© FENIKS
Jak to się mówi jeśli głowa przejdzie to reszta też ale czy kierownica do tego się zalicza ;).© FENIKS
Jak się okazało wylądowałem w rezerwacie wielkich torfowisk Batorowskich. Ale z to po drewnianej kładce jechało się jak po szkle ;).© FENIKS
Ale gdzie by Feniks pomyślał że prawdziwe schody dopiero się zaczną ;)).© FENIKS
I dokładnie tu z rowerkiem był mały kłopocik trzeba było zeskoczyć z ładnej skałki oczywiście trzymając rower na ramieniu. Ale bywało gorzej ;)).© FENIKS
A tak zejście wyglądało patrząc z dołu, wszystko poszło super. " Pamiętaj nigdy nie skacz z językiem na wierzchu bo możesz go odgryźć ;)).© FENIKS
Podczas chwilowego odprężenia i włożenia wspomnianego języka na swoje miejsce mała fotka otaczających mnie skał.© FENIKS
I wreszcie po małej przeprawie trochę równiny ale nie za dużo. Był jeszcze wybór na Lisią Przełęcz ;) ale po korzeniach pojechałem w dół na Karłów.© FENIKS
Po paru kilometrach leśnymi korzeniami wyjechałem na piękny ;) asfalt 3km od Szczelińca. To była rozgrzewka to nie do domu a już dalej.© FENIKS
Podjechałem zrobić fotkę Szczelińca pogoda ładna to po masło do bułek na Błędne Skały bo się rozkręciłem ;)).© FENIKS
Gdy podjechałem pod wjazd na Błędne spytałem się Pana czy rowerem muszę kupić bilet Pan powiedział że i tak rowerem na skały nie wjadę i puścił za darmo ;)). Mylił się. ;)© FENIKS
Już na szczycie, ale tu pustka ludzi brak. Zrobię fotkę wezmę masło ;) i pojadę do Kudowy po nuż do smarowania a co ;).© FENIKS
Jedna fotka z Błędnych Skał i w drogę bo smarować nie ma czym.© FENIKS
Drogą 100 zakrętów tylko w dół poprawiłem utraconą między skałami średnią ;). I Kudowa.© FENIKS
Park Zdrojowy Kudowa, nuż już jest to co, to coś do picia by się przydało, czyli do źródełka w parku. Tak woda nie piwko, piwko tylko przy ognisku ;)).© FENIKS
Jak miło popatrzeć na chłodzące się dziewczęta przy fontannie ;).© FENIKS
Jeszcze jedna fotka na palmiarnie.© FENIKS
I prosto do źródełka lekkim slalomem między kuracjuszami ;). A tu ? a Pan co na tym rowerze - nic jadę - a tu tylko dla ludzi - a ja to co słoń. Taki dialog z kuracjuszem ;)).© FENIKS
I naprawdę bardzo a to bardzo upragnione źródełko, fakt trochę siarką i jajkami woda daje ;) wtajemniczeni wiedzą o co chodzi. Ale za to zimna i gazowana.© FENIKS
A to już sztuczny zalewik na końcu parku Zdrojowego. Chłodny powiew od wody bezcenny za mruczenie kuracjuszy zapłacisz kartą kredytową ;).© FENIKS
Jeszcze mała panoramka zalewu wraz z otoczeniem.© FENIKS
Jeszcze jedna i co do domu ? Nie jak już tu jestem to pojadę do naszych czeskich sąsiadów po keczup i to pikantny ;)).© FENIKS
Dojechałem do Malej Cermnej ale sklepów brak oj to nie ładnie to wracam do Polski tam wszystko otwarte i to 24h ;).© FENIKS
To jak się rozpędziłem to wylądowałem w Lewinie a co mała fotka dla bikestatowców ;).© FENIKS
Jeszcze mała panorama Lewina za dnia mało kiedy mam tą okazję za dnia i w kierunku domu. O kurcze podjazd pod Ludową czeka shit....shit.....shit.....© FENIKS
Jak się rozpędziłem pod Ludową to zatrzymałem się dopiero w Kłodzku i ostatnia fotka Gladiator czyli łany zboża się kłaniają. A tam do domu piwko czeka ;)).© FENIKS
#lat=50.430091304305996&lng=16.374688549804997&zoom=12&maptype=ts_terrain
Na Czarną Górę z pięknym uśmiechem.
Sobota, 19 maja 2012 Kategoria Na luzie 50km - 100km, Only we, Spacerkiem z moją Panią.
Km: | 76.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 05:20 | km/h: | 14.25 |
Pr. maks.: | 67.00 | Temperatura: | 28.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt mtb Q900 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Udało mi się porwać moją piękność na trochę dalszą wyprawę i tak wybór padł na Czarną Górę. Pogoda dopisała słoneczko w pełni no to słodycze do kufra ;) i w drogę.
Napisze tylko tyle, ten wyjazd był niesamowity.
A resztę jak zwykle ;)).
Napisze tylko tyle, ten wyjazd był niesamowity.
A resztę jak zwykle ;)).
Krosnowice początek trasy przejechane parę kilometrów humor dopisuje ;).© FENIKS
Żelazno i chwila odpoczynku na szybką fotkę na rozjazdach.© FENIKS
Ołdrzychowice i w poszukiwaniu pstrągów.© FENIKS
Lądek Zdrój a w oddali zamierzony cel Czarna Góra.© FENIKS
Tylko dla aktywnych i wszystko jasne ;).© FENIKS
Stronie i mała przerwa na wzmacniającego batonika ;).© FENIKS
Kozie tutki ;) czyli Czarna Góra już blisko.© FENIKS
Czarna Góra i zasłużony odpoczynek w karczmie Hubertus połączone z małym co nieco, czyli obiadek.© FENIKS
Po naładowaniu akumulatorów ;) podjazd na wyciąg.© FENIKS
Widok na Czarną Górę prawie ze szczytu.© FENIKS
No to jeszcze jedno plenerowe zdjęcie.© FENIKS
Szczyt szczytów ;) Czarnej Góry ale nie wysiłku. Czyli wszystko w normie ;).© FENIKS
Prawie jak w Zakopanym owce juhas tylko oscypków brak.© FENIKS
I jedna panoramka za owieczek ;).© FENIKS
Zjazd w stronę Idzikowa, ja robiłem zdjęcia a pewna Pani pojechała dalej, po szaleńczym pościgu dogoniłem ją dopiero w Idzikowie. A wolno nie jechałem 67km/h ;)© FENIKS
Na wylocie obok Bystrzycy w stronę Mielnika. Ktoś nabrał wiatru w żagle ;).© FENIKS
Krosnowice już prawie zachód i prawie dom. Uśmiech jest czyli wszystko OK. Czyli będzie kolacja ;)).© FENIKS
Wycieczka była bardzo udana pogoda dopisała. CDN. ;).© FENIKS