Feniksowe Wyprawyblog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(37)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy FENIKS.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Czechy

Dystans całkowity:6689.61 km (w terenie 1609.00 km; 24.05%)
Czas w ruchu:339:29
Średnia prędkość:17.41 km/h
Maksymalna prędkość:78.00 km/h
Suma podjazdów:88279 m
Maks. tętno maksymalne:179 (99 %)
Maks. tętno średnie:141 (78 %)
Suma kalorii:68993 kcal
Liczba aktywności:72
Średnio na aktywność:92.91 km i 5h 51m
Więcej statystyk

Leśny Bar. Majówka Part 3.

Sobota, 3 maja 2014 Kategoria Czechy, Jeseniky, Z grupką śmiałków. Uczestnicy
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: min/km:
Pr. maks.: Temperatura: 5.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m
W trzeci dzień naszej majówki w Jesenikach plan zawierał rowerowy wyjazd do Leśnego Baru, lecz pogoda jaka nas powitała o poranku szybko zweryfikowała plany, zimno deszczowo i mgliście.
Więc cała społeczność zasiadła przy okrągłym stole, aby uradzić co dalej z tak pięknie rozpoczętym dniem. Po burzliwych ;)) dyskutach uzgodniliśmy że oczywiście po staremu udajemy się do Leśnego Baru, ale nie rowerami a samochodami a jak samochodami to przed barem trzeba zaliczyć jakiś większy sklep i zaopatrzyć się w inne gatunki napoi których w barze nie znajdziemy, jak i mięsko które w leśnym barze nie będziemy musieli ganiać żeby mieć co na ognisko.
A jak to wyglądało parę zdjęć pokaże.
Początek zakupów i ekipa w Kauflandzie, gdzie wszystkich znalazłem ???? Wiadomo przy półkach z napojami śmiechowymi ;)) i jak tu żyć Panie Premierze ;(
Początek zakupów i ekipa w Kauflandzie, gdzie wszystkich znalazłem ???? Wiadomo przy półkach z napojami śmiechowymi ;)) i jak tu żyć Panie Premierze ;( © FENIKSPo zaopatrzeniu, wąską ścieżką przez ogródek zapierdziela krasnoludek ! Oj chyba pomyliły mi się wycieczki, bajki. Więc zapie.... nie, idzie cała szanowna wycieczka do leśnego baru przywitać dziada borowego i piwo jego ;)
Po zaopatrzeniu, wąską ścieżką przez ogródek zapierdziela krasnoludek ! Oj chyba pomyliły mi się wycieczki, bajki. Więc zapie.... nie, idzie cała szanowna wycieczka do leśnego baru przywitać dziada borowego i piwo jego ;) © FENIKSBardziej z przodu wyrwała Alinka, chyba dostała jakiś cynk że dają coś w barze za ładny uśmiech. T i ja próbuję dotrzymać jej kroku
Bardziej z przodu wyrwała Alinka, chyba dostała jakiś cynk że dają coś w barze za ładny uśmiech. To i ja próbuję dotrzymać jej kroku © FENIKSWidniejący drogowskaz na miejscu przeznaczonym do odpoczynku ;) wskazuje nam daną odległość do miejsca zakotwiczenia
Widniejący drogowskaz na miejscu przeznaczonym do odpoczynku ;) wskazuje nam daną odległość do miejsca zakotwiczenia © FENIKSW pewnym momencie reszta grupy która ciągła się z tyłu, dowiedziała się o prezentach za ładny uśmiech rozdawanych na miejscu i nie pozostawiała nam złudzeń kto tu jest szybszy
W pewnym momencie reszta grupy która ciągła się z tyłu, dowiedziała się o prezentach za ładny uśmiech rozdawanych na miejscu i nie pozostawiała nam złudzeń kto tu jest szybszy © FENIKSJednak w całym tym wyścigu zauważyłem że jeszcze z tyłu nawet dość daleko idą dwie dziewczyny ;) Emi i Ania a humor jaki im dopisuje jest wielce zastanawiający ;))?. Czy coś mnie ominęło ?. W leśnym barze sprawdzę ile im buteleczek zostało
Jednak w całym tym wyścigu zauważyłem że jeszcze z tyłu nawet dość daleko idą dwie dziewczyny ;) Emi i Ania a humor jaki im dopisuje jest wielce zastanawiający ;))?. Czy coś mnie ominęło ?. W leśnym barze sprawdzę ile im buteleczek zostało © FENIKSGdy docieramy na miejsce, jak zawsze, czekają na nas schłodzone wodą źródlaną różne napoje ;). Jedne słodkie inne mniej słodkie, ale wszystkie mokre ;)
Gdy docieramy na miejsce, jak zawsze, czekają na nas schłodzone wodą źródlaną różne napoje ;). Jedne słodkie inne mniej słodkie, ale wszystkie mokre ;) © FENIKSGdy docieramy na miejsce Ryjek oznajmia że ma coś pysznego w plecaku ;))) reakcja była jedna ;))
Na miejscu Ryjek oznajmia że ma coś pysznego w plecaku ;))) reakcja była jedna ;)) © FENIKSGdy Ryjkowi udało się przekupić dziewczyny, ja przygnieciony chwilową porażką poszedłem lepić bałwana, kogoś kogo nie przekupi się byle słodkim ;)) czyli nowego kolegę ;)
Gdy Ryjkowi udało się przekupić dziewczyny, ja przygnieciony chwilową porażką poszedłem lepić bałwana, kogoś kogo nie przekupi się byle słodkim ;)) czyli nowego kolegę ;) © FENIKSGdy ja byłem zajęty lepieniem snow man, pod dachem nagle ucichło a z komina poszedł dym. To był znak że trzeba dołączyć do grupy bo coś się szykuje
Gdy ja byłem zajęty lepieniem snow man, pod dachem nagle ucichło a z komina poszedł dym. To był znak że trzeba dołączyć do grupy bo coś się szykuje © FENIKSI dokładnie, zaczęło się, imprezka na całego. Tu już nie muszę opisywać, wystarczy się przyjrzeć
I dokładnie, zaczęło się, imprezka na całego. Tu już nie muszę opisywać, wystarczy się przyjrzeć © FENIKSPo upieczeniu mięsiwa, każdy usiadł gdzie mógł ;) i nagle zamilkł w błogim stanie ciamkania, mlaskania i odgłosem gulgocącego piwka przepijania. No z tym piwkiem to tak nie wszyscy, młodsi jak Wiktor mieli gorzką żołądkową
Po upieczeniu mięsiwa, każdy usiadł gdzie mógł ;) i nagle zamilkł w błogim stanie ciamkania, mlaskania i odgłosem gulgocącego piwka przepijania. No z tym piwkiem to tak nie wszyscy, młodsi jak Wiktor mieli gorzką żołądkową © FENIKSDalej już Ania zaproponowała, kawę lub herbatę. Oczywiście za odpowiednią opłatą ;) 100 koron za szklaneczkę, stąd ten uśmiech na jej twarzy ;))
Dalej już Ania zaproponowała, kawę lub herbatę. Oczywiście za odpowiednią opłatą ;) 100 koron za szklaneczkę, stąd ten uśmiech na jej twarzy ;)) © FENIKSA dalej to już poszło, na harcerza, na diabełka ;) i MC Hammer też tam był ;)
A dalej to już poszło, na harcerza, na diabełka ;) i MC Hammer też tam był ;) © FENIKSPrzytulankom nie było końca ;)))
Przytulankom nie było końca ;))) © FENIKSA gdy pod dachem zrobiło się zbyt gorąco ;) udaliśmy się z Kubą na rozpoznanie z Panią anyżówką, która też polubiła nasze towarzystwo ;)))
A gdy pod dachem zrobiło się zbyt gorąco ;) udaliśmy się z Kubą na rozpoznanie z Panią anyżówką, która też polubiła nasze towarzystwo ;))) © FENIKS Dalszy przebieg sytuacji jest tylko dla ludzi o mocnych nerwach i nie mógł ujrzeć światła dziennego ;))). Wielkie dzięki dla całej super ekipy i dla każdego z osobna ;). Do zobaczenia.

Zabawa w chowanego. Dlouhé Stráně. Part 2.

Piątek, 2 maja 2014 Kategoria Czechy, Jeseniky, Na luzie 50km - 100km, Z grupką śmiałków. Uczestnicy
Km: 72.00 Km teren: 25.00 Czas: 04:16 km/h: 16.88
Pr. maks.: 61.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: 1420m Sprzęt: Felt mtb Q900 Aktywność: Jazda na rowerze
W drugi dzień pobytu w Jesenikach na majowym weekendzie uderzyliśmy na podbój Dlouhe Strane, bynajmniej taki był plan. Pogoda od początku była bardzo markotna, mgła na terenowych podjazdach w lesie dochodziła do takiego stężenia że można spokojnie było bawić się w chowanego, rozdzielenie się powyżej 10 metrów skutkowało zgubieniem i próbą nawoływań.
Fakt sama mgła dodawała super klimatu, las zawsze jest tajemniczy, ale teraz był mistyczny w niektórych momentach miałem wrażenie że wielkie czerwone ślipia ukryte między drzewami wypatrują nową zdobycz ;) i na pewno nie były to oczy żadnego z rowerzystów, choć miniona noc była obfita w trunki zmieniające kolor ocznych białek ;). Do tego wszystkiego z czasem doszedł deszcz z pięknymi błyskawicami uderzającymi na szczycie przed Petrovicami w drzewa, co trochę wyglądało jak pokaz laserów tylko w odwrotną stronę, nie w górę a w dół ;). Do momentu gdzie złapała nas tak potężna ulewa że jedynie gdzie miałem sucho to środek bidonu a temperatura z czasem spadła do 5 stopni.

A jak dalej było parę zdjęć opowie.

Ruszamy o poranku, początek Jesenik, szaro i pusto wszędzie, w oddali widać nadchodzącą mgłę
Ruszamy o poranku, początek Jesenik, szaro i pusto wszędzie, w oddali widać nadchodzącą mgłę © FENIKSW Drátovnej zgrupowanie i wybór przez Ryjka trasy którą jeszcze nie mieliśmy okazji jechać. Tak czy inaczej i tak coś na nas we mgle czeka i jest głodne ;))
W Drátovnej zgrupowanie i wybór przez Ryjka trasy którą jeszcze nie mieliśmy okazji jechać. Tak czy inaczej i tak coś na nas we mgle czeka i jest głodne ;)) © FENIKSDalej podjazd i wybór dalszej trasy i tu pada konkurs ! Czyj to paluch lub paluszek ;)). Nagroda chłodne piwko na następnym wypadzie z grupą BS. Udział w konkursie mogą brać wszyscy ;)
Dalej podjazd i wybór dalszej trasy i tu pada konkurs ! Czyj to paluch lub paluszek ;)). Nagroda chłodne piwko na następnym wypadzie z grupą BS. Udział w konkursie mogą brać wszyscy ;) © FENIKSDalej ruszamy na Cervenohorske Sedlo i wjeżdżamy w coraz gęstszą mgłę, robienie zdjęć zaczyna być ryzykowne bo grupa oddala się szybko a pogoń może okazać się zgubna
Dalej ruszamy na Cervenohorske Sedlo i wjeżdżamy w coraz gęstszą mgłę, robienie zdjęć zaczyna być ryzykowne bo grupa oddala się szybko a pogoń może okazać się zgubna © FENIKSO jedno zdjęcie za dużo, moi towarzysze rowerowi znikają w gęstej mgle a po bokach słyszę tylko apetyczne mlaskanie ;(, czyż by ktoś lub coś szykowało się do drugiego śniadania, ale kto miał być przekąska ?
O jedno zdjęcie za dużo, moi towarzysze rowerowi znikają w gęstej mgle a po bokach słyszę tylko apetyczne mlaskanie ;(, czyż by ktoś lub coś szykowało się do drugiego śniadania, ale kto miał być przekąska ? © FENIKSRzucając się do ucieczki, albo raczej w pogoń za grupą ląduję nad przepaścią gdzie kończy się droga a zaczyna moje nawoływanie ;)) i próba zniechęcenia głodnego czegoś tam ukrytego we mgle, że jestem mało zjadliwy
Rzucając się do ucieczki, albo raczej w pogoń za grupą ląduję nad przepaścią gdzie kończy się droga a zaczyna moje nawoływanie ;)) i próba zniechęcenia głodnego czegoś tam ukrytego we mgle, że jestem mało zjadliwy © FENIKS
Odnajdując dalszą drogę, naładowany adrenaliną, doganiam grupę która śmieje się na całego ;) cwani bo jak to mówią w grupie zawsze raźniej ;))). A dalej podążamy w stronę odprężającego trunku
Odnajdując dalszą drogę, naładowany adrenaliną, doganiam grupę która śmieje się na całego ;) cwani bo jak to mówią w grupie zawsze raźniej ;))). A dalej podążamy w stronę odprężającego trunku © FENIKSDocieramy do schroniska gdzie wreszcie następuje relaks z zimną Holbą a ja próbuję ugładzić postawiane włosy na baczność, czy to ze strachu czy z radości że udało się uciec ;))
Docieramy do schroniska gdzie wreszcie następuje relaks z zimną Holbą a ja próbuję ugładzić postawiane włosy na baczność, czy to ze strachu czy z radości że udało się uciec ;)) © FENIKSPo odpoczynku ruszamy dalej, mgła ustępuje, ale zaczyna kropić deszcz i w oddali zbliża się burza. Choć jak widać Ryjek i Ania są naładowani mocą pozytywu dalszej drogi
Po odpoczynku ruszamy dalej, mgła ustępuje, ale zaczyna kropić deszcz i w oddali zbliża się burza. Choć jak widać Ryjek i Ania są naładowani mocą pozytywu dalszej drogi © FENIKSNo to i ja zaczynam czerpać radość z życia ;))) i szukam odpowiednich miejsc do zrobienia fotki, jak szaleć to szaleć ;)
No to i ja zaczynam czerpać radość z życia ;))) i szukam odpowiednich miejsc do zrobienia fotki, jak szaleć to szaleć ;) © FENIKSChoć na górze strzela piorunami, to w oddali wychodzi piękne słońce, zapowiada się na miłą zmianę pogody
Choć na górze strzela piorunami, to w oddali wychodzi piękne słońce, zapowiada się na miłą zmianę pogody © FENIKSPrzed Koutami rozdzielamy się, gdzie Grzesiek i Renata jadą na Pradziada a reszta grupy udaje się na Dlouhe Strane. Niestety gdy tylko zaczęliśmy podjazd nastąpił armagedon ;),
Przed Koutami rozdzielamy się, gdzie Grzesiek i Renata jadą na Pradziada a reszta grupy udaje się na Dlouhe Strane. Niestety gdy tylko zaczęliśmy podjazd nastąpił armagedon ;), © FENIKS dokładnie urwanie chmury połączone z gradem spadkiem temperatury i sporą zmianą humoru. Ukrywamy się przez pewien czas pod drzewami które i tak nic nie dają jako ochrona i po około dziesięciu minutach moknięcia i straty temperatury Ryjek rzuca hasło ! Jedziemy do Kout na obiad. Wszyscy przyjęli to z wielką aprobatą ;)).
W Koutach robimy to co lubimy najbardziej ;)) a do tego bardzo smaczna zapiekana lasagne
W Koutach robimy to co lubimy najbardziej ;)) a do tego bardzo smaczna zapiekana lasagne © FENIKSTu nie mogłem się powstrzymać ;), ale Emi pokazuje jaka była smaczna ;))). Emi wybacz ;)
Tu nie mogłem się powstrzymać ;), ale Emi pokazuje jaka była smaczna ;))). Emi wybacz ;) © FENIKSPo zjedzeniu i ogrzaniu, choć dalej mokrzy, po dłuższej rozmowie, rozdzielamy się na dwie grupy, czyli jak by nie patrzeć już trzy  i Emi w obstawie dwóch Bogdanów jedzie na  Dlouhe Strane a ja Ania, Ryjek i Zibi jedziemy
Po zjedzeniu i ogrzaniu, choć dalej mokrzy, po dłuższej rozmowie, rozdzielamy się na dwie grupy, czyli jak by nie patrzeć już trzy i Emi w obstawie dwóch Bogdanów jedzie na Dlouhe Strane a ja Ania, Ryjek i Zibi jedziemy © FENIKS do Jesenik przez Premyslavskie Sedlo, Branną i Ostruzną.Ostatnia fotka na Kouty, gdzie chwilowo pogoda znowu udaje że będzie ładnie, ale to tylko pozory. Bo dalej
Ostatnia fotka na Kouty, gdzie chwilowo pogoda znowu udaje że będzie ładnie, ale to tylko pozory. Bo dalej © FENIKSBo dalej wjeżdżamy znowu we mgłę gdzie temperatura spada do 5 stopni i moje przemoknięte
Bo dalej wjeżdżamy znowu we mgłę gdzie temperatura spada do 5 stopni i moje przemoknięte " niech pomyślę !? wszystko co miałem na sobie wprowadza mnie w lekką hibernację i tak już aż do Jesenik © FENIKS Ale jak by nie było to było świetnie, dzięki wszystkim za świetnie spędzony dzień i do zobaczenia na następnych wyjazdach.

Majówka Šerák - Obří skály Part 1.

Czwartek, 1 maja 2014 Kategoria Czechy, Jeseniky, Lajchcik - 0km - 50km, Z grupką śmiałków. Uczestnicy
Km: 45.00 Km teren: 30.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 70.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: 1470m Sprzęt: Felt mtb Q900 Aktywność: Jazda na rowerze
Długi majowy weekend z szaloną grupą BS, plany na te cztery dni potężne, aby tylko pogoda dopisała.
Zlot z pierwszym spotkaniem zaczynamy w Lądku, gdzie zajmujemy połowę parkingu ;) przy sklepie nie robiąc zakupów, brak wychowania;))).
Pod sklepem mamy trochę czasu na pierwsze pogawędki, bo ekipa ze Świdnicy lekko się spóźnia, ale tu się nie dziwię bo w aucie jeden chłopak i dwie dziewczyny ;) ja chyba bym w ogóle nie dojechał ;)))).
Gdy już jesteśmy w komplecie, ruszamy do punktu przeznaczenia, czyli Jesenik.

A jak dalej było, jak zawsze parę zdjęć opowie


Po drodze przejeżdżamy przez Javornik, zdjęcie pałacu na szczycie podczas jazdy obowiązkowe, ponieważ jechałem z Ryjkiem i to jako pasażer to ręce miałem wolne ;))) to mogłem strzelać fotki
Po drodze przejeżdżamy przez Javornik, zdjęcie pałacu na szczycie podczas jazdy obowiązkowe, ponieważ jechałem z Ryjkiem i to jako pasażer to ręce miałem wolne ;))) to mogłem strzelać fotki © FENIKSNa miejscu w Jesenikach pełna mobilizacja, czyli składanie rowerów od podstaw. choć Emi jak zauważyłem bardziej składa rękę w łokciu popijając zimnego Kasztelanka ;))))
Na miejscu w Jesenikach pełna mobilizacja, czyli składanie rowerów od podstaw. choć Emi jak zauważyłem bardziej składa rękę w łokciu popijając zimnego Kasztelanka ;)))) © FENIKSMały podgląd, gdzie jak i dla czego ;) Trasa wybrana więc dalej
Mały podgląd, gdzie jak i dla czego ;) Trasa wybrana więc dalej. © FENIKSNa Obri Skaly Emi odtańczyła taniec faraona ;). Bogdano udaje że nas nie widzi, choć jak zauważyłem wszyscy się rozpierzchli i każdy z osobna coś wyprawiał ;))))
Na Obri Skaly Emi odtańczyła taniec faraona ;). Bogdano udaje że nas nie widzi, choć jak zauważyłem wszyscy się rozpierzchli i każdy z osobna coś wyprawiał ;)))) © FENIKSAnia po cichaczu opróżnia bidon z jakiegoś smacznego trunku, też osobno i też się nie dziwię ;) pewnie jeszcze w miarę chłodne piwko ;)
Ania po cichaczu opróżnia bidon z jakiegoś smacznego trunku, też osobno i też się nie dziwię ;) pewnie jeszcze w miarę chłodne piwko ;) © FENIKSTen jegomość też osobno, ale to ze względu że panoramę chciał mieć tylko dla siebie ;)
Ten jegomość też osobno, ale to ze względu że panoramę chciał mieć tylko dla siebie ;) © FENIKSI wreszcie pierwsze grupowe, choć i tak grupka nie pełna, co nie którzy powłazili między skały i tak już tam pozostali ;) bez ciężkiego sprzętu ratowniczego się nie odbyło ;)))
I wreszcie pierwsze grupowe, choć i tak grupka nie pełna, co nie którzy powłazili między skały i tak już tam pozostali ;) bez ciężkiego sprzętu ratowniczego się nie odbyło ;))) © FENIKSPanoramka z Obri Skaly
Panoramka z Obri Skaly © FENIKSDalej kierujemy się w stronę zamierzoną, czyli  do Chaty Jiriho na Seraku. Emi jak widać posłusznie melduje że grupa jest w całości i że podmieniła swoją drugą połowę ;))) Aniu, Kuba, miałem cały czas baczenie ;)
Dalej kierujemy się w stronę zamierzoną, czyli do Chaty Jiriho na Seraku. Emi jak widać posłusznie melduje że grupa jest w całości i że podmieniła swoją drugą połowę ;))) Aniu, Kuba, miałem cały czas baczenie ;) © FENIKSOczywiście aż do momentu kiedy to zostałem przekupiony zimną mokrą Holbą i od tamtej pory mało co pamiętam ;)))).Dalej ostro ciśniemy w dół do momentu kiedy Ryjek oznajmia nam że to mała pomyłka i musimy zawrócić auć ;(. Najlepiej miał Zibi który został na górze robić zdjęcia i powrót go ominą ;))
Dalej ostro ciśniemy w dół do momentu kiedy Ryjek oznajmia nam że to mała pomyłka i musimy zawrócić auć ;(. Najlepiej miał Zibi który został na górze robić zdjęcia i powrót go ominą ;)) © FENIKSW końcu dojeżdżamy do Chaty Jiriho na Seraku choć z małymi przygodami, po drodze łapie nas deszcz, grad i sam nie wiem co jeszcze ;)
W końcu dojeżdżamy do Chaty Jiriho na Seraku choć z małymi przygodami, po drodze łapie nas deszcz, grad i sam nie wiem co jeszcze ;) © FENIKSOczywiście musowe grupowe zdjęcie i jak widać przekupstwo działa na całego ;)) i ja nic z tym nie mogę zrobić ;))
Oczywiście musowe grupowe zdjęcie i jak widać przekupstwo działa na całego ;)) i ja nic z tym nie mogę zrobić ;)) © FENIKSDużo przychodzi mi na myśl do opisu tej fotki, ale się powstrzymam bo gościa nie znam ;) a może być niebezpieczny ;))
Dużo przychodzi mi na myśl do opisu tej fotki, ale się powstrzymam bo gościa nie znam ;) a może być niebezpieczny ;)) © FENIKSW dalszej części podróży zjeżdżamy obok wyciągu w stronę Ramzowej, gdzie grupa podzieliła się na dwie i Emi z Bogdanem pojechała innym szlakiem urywać hak w swoim rowerze, co będzie skutkowało dalej ( hulajnoga )
W dalszej części podróży zjeżdżamy obok wyciągu w stronę Ramzowej, gdzie grupa podzieliła się na dwie i Emi z Bogdanem pojechała innym szlakiem urywać hak w swoim rowerze, co będzie skutkowało dalej ( hulajnoga ) © FENIKS
I po ostrym zjeździe Emi między patykami haka brak, Bogdano robi teraz hulajnogę na dalszy przejazd, choć przy pomocy dwóch Panów Emi jedzie szybciej bez łańcucha niż gdy go miała wcześniej ;)))
I po ostrym zjeździe Emi między patykami haka brak, Bogdano robi teraz hulajnogę na dalszy przejazd, choć przy pomocy dwóch Panów Emi jedzie szybciej bez łańcucha niż gdy go miała wcześniej ;))) © FENIKSNa miejsce docieramy dość szybko gdzie łączymy się z inną grupą rowerową o której wcześniej nie wspomniałem, wybaczcie Aniu Kuba i Wiktor. I grupa piesza o której też odważyłem się nie wspomnieć ;) Beata Alina i Gosia. Gdzie po złączeniu sił łączymy kufle z piwem i zaczynamy opowiadać gdzie, co jak i dla czego. Dziękuję wszystkim za świetnie spędzony pierwszy dzień i Ryjkowi za jak zawsze załatwienie wszystkiego i przewodnictwo na najwyższym poziomie i do zobaczenia w drugim dniu ;))) wariacji.

Pancernikiem na Orlicke Zahori.

Niedziela, 27 kwietnia 2014 Kategoria Z grupką śmiałków., Na luzie 50km - 100km, Góry Bystrzyckie, Czechy Uczestnicy
Km: 80.00 Km teren: 49.00 Czas: 05:17 km/h: 15.14
Pr. maks.: 55.00 Temperatura: 21.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: 1431m Sprzęt: TREK - X pro 9458 Aktywność: Jazda na rowerze
Ponieważ dzień wcześniej zrobiłem trasę która dała mi ostro w kość, jak widzę po wpisach niektórzy to docenili ;))) to dzisiaj wybrałem się na o wiele luźniejszą wyprawę z Anią i Ryjkiem na swoim pancerniku, który pokazał mi co to znaczy pokonywanie podjazdów pancernikiem o masie własnej takiej jak połowa jego właściciela ;) i zejściu z 30 przełożeń do 21.
Dzięki tak zaawansowanej technice i masie wreszcie odczułem pełną satysfakcję na króciutkim 80 km szlaku.
Co jak co ale ten wyjazd był naprawdę świetny, jak za dobrych starych czasów, pogoda jak na prognozy dopisała na 100% prawie jak lato, towarzystwo bez zmian jedyne w swoim rodzaju ;).
Dzięki Aniu i Ryjku za ten świetny wyjazd i do zobaczenia.

A jak to wszystko wyglądało, jak zawsze parę zdjęć niech pokaże.


Punkt zborny, czekamy na Anię. Nie wiem czemu ale zdjęcie przypomina mi trochę obraz z filmów gdzie w zamku wisiały potężne obrazy z portretami jego właścicieli ;))
Punkt zborny, czekamy na Anię. Nie wiem czemu ale zdjęcie przypomina mi trochę obraz z filmów gdzie w zamku wisiały potężne obrazy z portretami jego właścicieli ;)) © FENIKSGdy już wszyscy się zebrali ruszamy przez Krosnowice w stronę Starkówka. Widoki w tle już zachęcają
Gdy już wszyscy się zebrali ruszamy przez Krosnowice w stronę Starkówka. Widoki w tle już zachęcają © FENIKSPierwsze przeprawy terenowe
Pierwsze przeprawy terenowe © FENIKSI pierwsze rozmyślenia, co ja tu robię do diaska ;))))
I pierwsze rozmyślenia, co ja tu robię do diaska ;)))) © FENIKSW końcu wjeżdżamy w głębokie lasy i zaczynamy podjazd jak że delikatną i gładką drogą Stanisława
W końcu wjeżdżamy w głębokie lasy i zaczynamy podjazd jak że delikatną i gładką drogą Stanisława © FENIKSPodczas krótkiego parę kilometrów podjazdu, ukazują się pierwsze piękne widoki, ale to jeszcze nie to, wisienka czeka jak zawsze na szczycie ;))
Podczas krótkiego parę kilometrów podjazdu, ukazują się pierwsze piękne widoki, ale to jeszcze nie to, wisienka czeka jak zawsze na szczycie ;)) © FENIKSW połowie podjazdu mijamy gnejsową skałę z wyrytą tablicą upamiętniającą budowę drogi w latach 1933 - 34
W połowie podjazdu mijamy gnejsową skałę z wyrytą tablicą upamiętniającą budowę drogi w latach 1933 - 34 © FENIKSDroga Stanisława jest chyba najpiękniejszą drogę w Górach Bystrzyckich - jest bardzo widokowa, choć nie tak jak dawniej. Z wielu miejsc rozciągają się rozległe panoramy na Góry Bystrzyckie, Masyw Śnieżnika i Rów Górnej Nysy. Zaczyna się na wysokości około 610 m n. p. m. od mostu na Dunie Górnej. Dalej prowadzi obok punktu widokowego na górze Toczek. Następnie trawersuje szerokim łukiem szczyt Łomnickiej Równi. Najwyższy punkt Drogi to 850 m n. p. m. Jej długość wynosi około 6,5 km a różnica wzniesień przekracza 240 m. Pod Łomnicką Równią, po prawej stronie stoi gnejsowa skałka z wyrytą tablicą upamiętniającą budowę drogi w latach 1933 - 34. Znajduje się na niej również nazwisko ówczesnego inspektora leśnego Werdego. Wtedy też uzyskała pierwotną nazwę, zaś obecną wprowadził Koźmiński w latach 60 - tych ubiegłego wieku. Dawniej przy Drodze Stanisława znajdowały się liczne domy i przysiółki, obecnie pozostał tylko jeden, za łąkami pod Łomnicką Równią. Opisywana droga jest stosunkowo często uczęszczana, bowiem prowadzi nią żółty szlak z Polanicy Zdrój do Bystrzycy Kłodzkiej. Posiada ona dobrze zachowaną, kamienistą nawierzchnię.Na szczycie pierwszy odpoczynek, zadowolone twarze ;) i pierwsze cudowne widoki na otaczające nas plenery. Oczywiście do póki ja dołączyłem do Tych dwojga, oni zdążyli już się opalić na heban ;)))))
Na szczycie pierwszy odpoczynek, zadowolone twarze ;) i pierwsze cudowne widoki na otaczające nas plenery. Oczywiście do póki ja dołączyłem do Tych dwojga, oni zdążyli już się opalić na heban ;))))) © FENIKSPierwsze grupowe zdjęcie i tu aparat robi focha ;( zamiast nas, obrał sobie co widać na samym dole zdjęcia, czubek choinki i na niej skupił łajza ostrość, ech. Policzymy się w domu cwaniaczku ;)
Pierwsze grupowe zdjęcie i tu aparat robi focha ;( zamiast nas, obrał sobie co widać na samym dole zdjęcia, czubek choinki i na niej skupił łajza ostrość, ech. Policzymy się w domu cwaniaczku ;) © FENIKSAle dla właściciela ma respekt i tu już na pełnej ostrości ;))) plenerki przedstawia
Ale dla właściciela ma respekt i tu już na pełnej ostrości ;))) plenerki przedstawia © FENIKSDalej udajemy się na drogę Wieczności, gdzie można jechać i jechać i się zestarzeć, taka króciutka droga ;)
Dalej udajemy się na drogę Wieczności, gdzie można jechać i jechać i się zestarzeć, taka króciutka droga ;) © FENIKSJest to jedna z najbardziej popularnych dróg w Górach Bystrzyckich. Ma około 6 kilometrów długości a różnica wzniesień nie przekracza 100 m. Trawersuje ona południowo - zachodnie stoki Łomnickiej Równi. Zaczyna się niedaleko zielonego szlaku z Polanicy do Zieleńca w pobliżu Zielonej Drogi. Na wys. 760 m n. p. m. odchodzi od wschodniego "wariantu" Drogi Zbłąkanych Wędrowców. Dalej prowadzi cały czas prosto (nie ma najmniejszego zakrętu) i prawie poziomo do rozwidlenia w pobliżu niewielkiej i prawie całkowicie opuszczonej wioski Huta. Najwyższy punkt W. znajduje się w pobliżu Łomnickiej Równi (jednego z najwyższych wzniesień w tej części Gór Bystrzyckich). Proste drogi są bardzo typowe dla tych gór i wiele podobnych, w tym Długa Droga (o podobnej długości), odchodzi od Wieczności. Droga na całej długości prowadzi przez lasy świerkowe regla dolnego, które zostały znacznie zniszczone w wyniku klęski ekologicznej w latach 70 - tych. Wiele z nich uschło a następnie padło ofiarą wiatrowałów. Obecnie w wielu miejscach można dostrzec "świeże" nasadzenia. Potrzeba jednak jeszcze wielu lat, byśmy mogli podziwiać zdrowy las idąc Wiecznością. Droga Wieczność jest jedną z najstarszych dróg leśnych. Dawniej miała spore znaczenie turystyczne, jednak po wybudowaniu poniżej Drogi Stanisława, utraciła swe pierwotne walory. Na początku drogi stoi wyrzeźbiony w kamieniu Strażnik Wieczności. Dawniej figura nosiła nazwę Szarego lub Kamiennego Mężczyzny (niem.: Graue Mann lub Steinerte Mann). Na figurze wyryta jest data 1872. Postawiona została w miejscu, gdzie najprawdopodobniej zginął miejscowy chłop. Rzeźba ta została około roku 1975 zniszczona, a następnie skradziona, w latach 90 dwudziestego wieku postawiono nową. Dawniej, przez wiele lat służyła wędrowcom jako drogowskaz.Dalej na drodze wieczności obowiązkowa fota z Panem który kiedy tędy bym nie jechał, zawsze czeka przy drodze z lekkim uśmiechem, tym razem fotka bez łapania za nie które części ciała ;))
Dalej na drodze wieczności obowiązkowa fota z Panem który kiedy tędy bym nie jechał, zawsze czeka przy drodze z lekkim uśmiechem, tym razem fotka bez łapania za nie które części ciała ;)) © FENIKSGdy my robimy zdjęcie, nagle pojawia się czwórka motocyklistów proponująca nam wyścig, podejmujemy wyzwanie, Panowie dostają baty na całej linii i zostawiają swoje maszyny jako pokonani ;)
Gdy my robimy zdjęcie, nagle pojawia się czwórka motocyklistów proponująca nam wyścig, podejmujemy wyzwanie, Panowie dostają baty na całej linii i zostawiają swoje maszyny jako pokonani ;) © FENIKSPo wygranym wyścigu, co widać po uśmiechu Ani ruszamy dalej w kierunku Orlicke. Ryjek trochę z tyłu bo maskował motory po które zgłosimy się jutro ;)
Po wygranym wyścigu, co widać po uśmiechu Ani ruszamy dalej w kierunku Orlicke. Ryjek trochę z tyłu bo maskował motory po które zgłosimy się jutro ;) © FENIKSDalej jedziemy drogą Królewską, chyba tak się zwała a dla czego ? Bo miała już dwa pasy ruchu ;)
Dalej jedziemy drogą Królewską, chyba tak się zwała a dla czego ? Bo miała już dwa pasy ruchu ;) © FENIKSNic dodać nic ująć
Nic dodać nic ująć © FENIKSNic dodać nic ująć
Nic dodać nic ująć © FENIKSNa rozdrożach, Ryjek zadał pytanie ( o co kaman goście ) ;)))) a Ania trzymając równo pancerniaka żeby ją nie przygniótł jak zawsze pięknie uśmiechnięta. A może to reakcja na Ryjka pytanie
Na rozdrożach, Ryjek zadał pytanie ( o co kaman goście ) ;)))) a Ania trzymając równo pancerniaka żeby ją nie przygniótł jak zawsze pięknie uśmiechnięta. A może to reakcja na Ryjka pytanie © FENIKSI wreszcie Ryjek może podać pomocną dłoń, przy przeprawie przez grząski rów, nie wspomnę że ja sam musiałem sobie poradzić zatapiając się po kolana w błocie ;) bo przygniótł mnie rower ;)
I wreszcie Ryjek może podać pomocną dłoń, przy przeprawie przez grząski rów, nie wspomnę że ja sam musiałem sobie poradzić zatapiając się po kolana w błocie ;) bo przygniótł mnie rower ;) © FENIKSI w końcu wyjeżdżamy na piękną polane a w oddali Orlicke Zahori
I w końcu wyjeżdżamy na piękną polane a w oddali Orlicke Zahori © FENIKSUwaga wściekłe renifery i jeszcze gorszy mikołaj
Uwaga wściekłe renifery i jeszcze gorszy mikołaj © FENIKSUwaga wściekłe renifery i jeszcze gorszy mikołaj
Uwaga wściekłe renifery i jeszcze gorszy mikołaj © FENIKSNa miejscu znajdujemy jedyną czynną knajpkę, gdzie z powodu że zapomniałem bidonu z wodą pierwsze piwko wypijam szybciej niż mrugam ;))
Na miejscu znajdujemy jedyną czynną knajpkę, gdzie z powodu że zapomniałem bidonu z wodą pierwsze piwko wypijam szybciej niż mrugam ;)) © FENIKSAnia i Ryjek byli głodni a w tej knajpce były tylko napoje, jedzenia brak. Na szczęście ja miałem ze sobą trójkącik pizzy, ale tylko na własne potrzeby ;))). Dzięki czemu uderzyliśmy na Jagodną, na obiad
Ania i Ryjek byli głodni a w tej knajpce były tylko napoje, jedzenia brak. Na szczęście ja miałem ze sobą trójkącik pizzy, ale tylko na własne potrzeby ;))). Dzięki czemu uderzyliśmy na Jagodną, na obiad © FENIKSPo drodze na Jagodną mijam gada, który pławił się w słońcu na asfalcie a jego rozmiar był całkiem zacny, tak na oko 60 - 70cm. Ale na szczęście był najedzony i w dobrym humorze
Po drodze na Jagodną mijam gada, który pławił się w słońcu na asfalcie a jego rozmiar był całkiem zacny, tak na oko 60 - 70cm. Ale na szczęście był najedzony i w dobrym humorze © FENIKSSchronisko Jagodna i pełen relaks, czyli to co Feniksy lubią najbardziej ;))
Schronisko Jagodna i pełen relaks, czyli to co Feniksy lubią najbardziej ;)) © FENIKSRyjek zamawia potrawę ( piersi teściowej ) ;)) co widać po jego uśmiechu zadowolenie w pełni ;)
Ryjek zamawia potrawę ( piersi teściowej ) ;)) co widać po jego uśmiechu zadowolenie w pełni ;) © FENIKSPo obiedzie pamiątkowe zdjęcie pod schroniskiem i ruszamy dalej w stronę drogi Zbłąkanych Wędrowców, bynajmniej tak miało być ;)
Po obiedzie pamiątkowe zdjęcie pod schroniskiem i ruszamy dalej w stronę drogi Zbłąkanych Wędrowców, bynajmniej tak miało być ;) © FENIKSPo drodze trochę zbaczamy z zaplanowanego kursu
Po drodze trochę zbaczamy z zaplanowanego kursu © FENIKSŻeby wreszcie dojechać na rozjazdy dróg Zbłąkanych Wędrowców, bo przez małą pomyłkę pojechaliśmy inną drogą, ale główna atrakcja drzewo jest ;)
Żeby wreszcie dojechać na rozjazdy dróg Zbłąkanych Wędrowców, bo przez małą pomyłkę pojechaliśmy inną drogą, ale główna atrakcja drzewo jest ;) © FENIKSA dalej dojeżdżamy nad zalew obok Adamówki gdzie szybki plan, ognisko
A dalej dojeżdżamy nad zalew obok Adamówki gdzie szybki plan, ognisko © FENIKSCzyli jak ognisko to ognisko i heja banana ;))). Trójka na gorąco ;)
Czyli jak ognisko to ognisko i heja banana ;))). Trójka na gorąco ;) © FENIKSPo ostrym i gorącym ;)) ognisku, dalej już w Polanicy trafiamy na piękne rumaki
Po ostrym i gorącym ;)) ognisku, dalej już w Polanicy trafiamy na piękne rumaki © FENIKSA na koniec wycieczki obowiązkowe mycie rumaków z uśmiechem na ustach ;). Jeszcze raz dzięki
A na koniec wycieczki obowiązkowe mycie rumaków z uśmiechem na ustach ;). Jeszcze raz dzięki © FENIKS

Mokro mglisto ale zarombisto ;).

Sobota, 5 kwietnia 2014 Kategoria Czechy, Góry Złote, Na luzie 50km - 100km, Z grupką śmiałków. Uczestnicy
Km: 95.00 Km teren: 30.00 Czas: 05:27 km/h: 17.43
Pr. maks.: 61.00 Temperatura: 6.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: 1396m Sprzęt: Felt mtb Q900 Aktywność: Jazda na rowerze
Dzisiejszą sobotnią eskapadę ułożył Szacowny Zbyszek, bardziej znany jako Zibi mokra robota ;).
Trasa była luźna i delikatna, czyli wnoszenie rowerów po skałach, przeskakiwanie z rowerami przez zwalone chojaki, podrzucanie rowerów pod górkę a później podejście bez roweru, tak było łatwiej ;).
A to wszystko od początku do końca w bajecznej deszczowej i zimnej oprawie.
O cholera teraz do mnie dotarło na co ja się załapałem ;00.

Po w miarę lekkim rozpoczęciu tego opisu resztę niech zaprezentują zdjęcia, nie wierzcie mi na słowo ;))))).




O poranku spotkanie małą grupką koło stadionu w Kłodzku, gdzie dołącza do nas nowy uczestnik Arek, nie wiedząc jeszcze na co się pisze ;). I ruszamy wolnym tempem średnia 30km/h do Lądka, gdzie czeka reszta grupy
O poranku spotkanie małą grupką koło stadionu w Kłodzku, gdzie dołącza do nas nowy uczestnik Arek, nie wiedząc jeszcze na co się pisze ;). I ruszamy wolnym tempem średnia 30km/h do Lądka, gdzie czeka reszta grupy © FENIKSJadąc cały czas w deszczu dojeżdżamy do Lądka, gdzie spotykamy zamaskowaną Assasinkę i Zibiego wymyślającego okrutny plan. Jak i Toompa który już zawczasu dzwoni po karetkę ;))
Jadąc cały czas w deszczu dojeżdżamy do Lądka, gdzie spotykamy zamaskowaną Assasinkę i Zibiego wymyślającego okrutny plan. Jak i Toompa który już zawczasu dzwoni po karetkę ;)) © FENIKSPonieważ deszcz był jeszcze za słaby a temperatura jeszcze za wysoka, postanowiliśmy odczekać jakieś 2 godz w restauracji dla zbłąkanych owieczek aż się sytuacja zmieni
Ponieważ deszcz był jeszcze za słaby a temperatura jeszcze za wysoka, postanowiliśmy odczekać jakieś 2 godz w restauracji dla zbłąkanych owieczek aż się sytuacja zmieni © FENIKSPo zapiciu pogody ;) całą ekipą, czyli jeszcze jacyś rowerzyści z Kudowy ;))) i kolega Zibiego z czarnego półświatka o czym gdy dowiedziała się Emi co widać na zdjęciu, ruszamy na wyprawę z pewną dozą niepewności ;)
Po zapiciu pogody ;) całą ekipą, czyli jeszcze jacyś rowerzyści z Kudowy ;))) i kolega Zibiego z czarnego półświatka o czym gdy dowiedziała się Emi co widać na zdjęciu, ruszamy na wyprawę z pewną dozą niepewności ;) © FENIKSPierwsze kilometry zaczynamy pełnym luzem, wszyscy chcą prowadzić nikt nie chce jechać bo podjazd jest za nudny i można go pokonać na śpiąco, czyli z zamkniętymi oczami i zamkniętymi zębami żeby ich nie stracić
Pierwsze kilometry zaczynamy pełnym luzem, wszyscy chcą prowadzić nikt nie chce jechać bo podjazd jest za nudny i można go pokonać na śpiąco, czyli z zamkniętymi oczami i zamkniętymi zębami żeby ich nie stracić © FENIKSDalej już jest tylko lepie, nawet już nie musimy prowadzić rowerów a możemy sobie nieść żeby było łatwiej i wyglądało to na wycieczkę a raczej spacer z dzieckiem na ręku ;)
Dalej już jest tylko lepie, nawet już nie musimy prowadzić rowerów a możemy sobie nieść żeby było łatwiej i wyglądało to na wycieczkę a raczej spacer z dzieckiem na ręku ;) © FENIKSGdy już nauczyliśmy się chodzić przyszedł czas na jeżdżenie, bynajmniej takie było założenie od początku, ale ! dostaliśmy wybór ! że co ? podjazd kamieniami i rozwalenie kolan, czy podjazd korzeniami i wykładka co metr
Gdy już nauczyliśmy się chodzić przyszedł czas na jeżdżenie, bynajmniej takie było założenie od początku, ale ! dostaliśmy wybór ! że co ? podjazd kamieniami i rozwalenie kolan, czy podjazd korzeniami i wykładka co metr © FENIKSGrupa podzieliła się na dwie drużyny i ruszyliśmy na ruiny zamku Karpień gdzie jeśli uda nam się dotrzeć, mieliśmy zacząć chwalić się swoimi złamaniami, wybitymi palcami, zębami i skręconymi kostkami
Grupa podzieliła się na dwie drużyny i ruszyliśmy na ruiny zamku Karpień gdzie jeśli uda nam się dotrzeć, mieliśmy zacząć chwalić się swoimi złamaniami, wybitymi palcami, zębami i skręconymi kostkami © FENIKSPierwsza grupa Feniksa ;) czyli mła ;) dociera na zamek. Dwie Panie Anie już całkowicie odzwyczaiły się jeździć i wolą nosić, raz rower a raz jakiegoś rowerzystę ;)
Pierwsza grupa Feniksa ;) czyli mła ;) dociera na zamek. Dwie Panie Anie już całkowicie odzwyczaiły się jeździć i wolą nosić, raz rower a raz jakiegoś rowerzystę ;) © FENIKSŻeby nie było że tylko noszenie jedna z Ań postanowiła na złość popchać choć 2 metry, żeby co mięksi jak osoby z drugiej grupy zobaczyli jak się pokonuje podjazdy 40%we
Żeby nie było że tylko noszenie jedna z Ań postanowiła na złość popchać choć 2 metry, żeby co mięksi jak osoby z drugiej grupy zobaczyli jak się pokonuje podjazdy 40%we © FENIKSNa zamku a raczej jego ruinach pytanie ? Kto chce tabletki na bule, odbicia i gips na złamania o bandażach na obdarcia nie wspomnę ;) Las rąk mówi sam za siebie. Tylko ekipa piesza nie rościła sobie praw do leczenia ;)
Na zamku a raczej jego ruinach pytanie ? Kto chce tabletki na bule, odbicia i gips na złamania o bandażach na obdarcia nie wspomnę ;) Las rąk mówi sam za siebie. Tylko ekipa piesza nie rościła sobie praw do leczenia ;) © FENIKSMoże ciężko w to uwierzyć , ale dalej było tylko trudniej, wreszcie Zibi znalazł jakąś równą drogę gdzie musieliśmy już jechać na rowerach. Ale za to mgła dodawała uroku
Może ciężko w to uwierzyć , ale dalej było tylko trudniej, wreszcie Zibi znalazł jakąś równą drogę gdzie musieliśmy już jechać na rowerach. Ale za to mgła dodawała uroku © FENIKSGrupa podczas zjazdu już na rowerach, na twarzach widać grymas niezadowolenia. Coś jest nie tak ;))
Grupa podczas zjazdu już na rowerach, na twarzach widać grymas niezadowolenia. Coś jest nie tak ;)) © FENIKSNa przełęczy Gierałtowskiej widoczność zwiększa się do 10 metrów, wreszcie Ryjek widzi własny rower we mgle, ale koleżanek i kolegów z ekipy jeszcze nie
Na przełęczy Gierałtowskiej widoczność zwiększa się do 10 metrów, wreszcie Ryjek widzi własny rower we mgle, ale koleżanek i kolegów z ekipy jeszcze nie © FENIKSWreszcie odnajdujemy się z Ryjkiem, czyści, zmarznięci ;), w całkowicie suchych super sportowych ubraniach. Jak widać smutni bo trasa, dalej za mało wymagająca a gdzie reszta grupy
Wreszcie odnajdujemy się z Ryjkiem, czyści, zmarznięci ;), w całkowicie suchych super sportowych ubraniach. Jak widać smutni bo trasa, dalej za mało wymagająca a gdzie reszta grupy © FENIKSPo jakimś czasie odnajduje się reszta grupy a w niej Ania która szybko zostaje podtrzymana przy życiu dzięki Ryjkowemu batonikowi o mocy doładowania 2 kg cukru
Po jakimś czasie odnajduje się reszta grupy a w niej Ania która szybko zostaje podtrzymana przy życiu dzięki Ryjkowemu batonikowi o mocy doładowania 2 kg cukru © FENIKSJak widać batonikowa reanimacja w pełni zadziałała. Uśmiech bezcenny a za batonika Aniu zapłacisz kartą kredytowa, najlepiej Bogdana ;))
Jak widać batonikowa reanimacja w pełni zadziałała. Uśmiech bezcenny a za batonika Aniu zapłacisz kartą kredytowa, najlepiej Bogdana ;)) © FENIKSDalej udajemy się do Travnej na jakieś jedzenie, Zibi pierwszy raz zlitował się nad nami ;(. choć wcześniej na drzewach zamalował wszystkie znaki żeby trafić za łatwo nie było do knajpki
Dalej udajemy się do Travnej na jakieś jedzenie, Zibi pierwszy raz zlitował się nad nami ;(. choć wcześniej na drzewach zamalował wszystkie znaki żeby trafić za łatwo nie było do knajpki © FENIKSTravna, czyści, wypoczęci możemy sobie zamówić gorącą wodę ugotowaną na twardo żeby się najeść i zrelaksować. Zibi jest coraz bardziej wyrozumiały ??
Travna, czyści, wypoczęci możemy sobie zamówić gorącą wodę ugotowaną na twardo żeby się najeść i zrelaksować. Zibi jest coraz bardziej wyrozumiały ?? © FENIKSPo obiedzie, ( szklanka wody gorącej na osobę ) ruszamy zadowoleni na przełęcz Lądecką. Ale żeby było łatwiej został wyznaczony czas 15 min dojazd na szczyt. Kto przyjedzie po czasie powrót tą samą trasą do początku;) Ale była jazda
Po obiedzie, ( szklanka wody gorącej na osobę ) ruszamy zadowoleni na przełęcz Lądecką. Ale żeby było łatwiej został wyznaczony czas 15 min dojazd na szczyt. Kto przyjedzie po czasie powrót tą samą trasą do początku;) Ale była jazda © FENIKSNa przełęczy Emi robi za Faraonkę pokazując że jej wysokości żadne wcześniejsze ustalenia powrotu nie dotyczą ;). Pod groźbą rzucenia plagi gryzących biedronek i potwornych motylków
Na przełęczy Emi robi za Faraonkę pokazując że jej wysokości żadne wcześniejsze ustalenia powrotu nie dotyczą ;). Pod groźbą rzucenia plagi gryzących biedronek i potwornych motylków © FENIKSA ponieważ że nie wiem czemu się przejaśniło na 15 m cała grupa szybko udaje się do Lądka, gdzie Kudowa i parę innych słabszych osób oddziela się od ekipy Kłodzkiej która do Kłodzka jedzie wolno 33km/h bez zwalniania aż pod PKP
A ponieważ że nie wiem czemu się przejaśniło na 15 m cała grupa szybko udaje się do Lądka, gdzie Kudowa i parę innych słabszych osób oddziela się od ekipy Kłodzkiej która do Kłodzka jedzie wolno 33km/h bez zwalniania aż pod PKP © FENIKS
Gdzie musieliśmy zdążyć odstawić Emi na pociąg żeby czasami sobie więcej kilometrów nie nabiła ;).
Dziękuję wszystkim za ten świetny wypad i trzymanie przy życiu ;))) i Tobie Zibi z fajną choć łatwą i mało wymagającą trasę ;) i do zobaczenia aby już niedługo.
Pozdrawiam.

Kraliky - Hora Matky Boží

Wtorek, 1 kwietnia 2014 Kategoria Czechy, Pierwsze poty 100km - 200km, Samotnie
Km: 124.00 Km teren: 3.00 Czas: 05:40 km/h: 21.88
Pr. maks.: 56.00 Temperatura: 16.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: 770m Sprzęt: Felt mtb Q900 Aktywność: Jazda na rowerze
Miałem straszną ochotę odwiedzić Kraliky i klasztor, zobaczyć co zmieniło się po zimie, czy ukończyli nowy asfalt z Kralik na Dolni Hadeć i może jakieś małe 1,5l piwko ;).
Więc w ten oszukańczy dzień 1 kwietnia ;) wybrałem się zbadać obrane tereny.

A jak było ;).


Jak zawsze ulubione drzewo w drodze na Starków
Jak zawsze ulubione drzewo w drodze na Starków © FENIKSBystrzyca stare miasto przy wyjeździe na Długopole
Bystrzyca stare miasto przy wyjeździe na Długopole © FENIKSMini latarnia w Długopolu
Mini latarnia w Długopolu © FENIKSDługopole i pijalnia wód, żeby napełnić bidon musiałem wyłapywać na zmianę z 4 rurek wodę ;) raz tu poleci a raz tam a wolno leciała, jakieś 5 min na bidon a ja przyjechałem bez wody licząc tylko na te źródełko ;)
Długopole i pijalnia wód, żeby napełnić bidon musiałem wyłapywać na zmianę z 4 rurek wodę ;) raz tu poleci a raz tam a wolno leciała, jakieś 5 min na bidon a ja przyjechałem bez wody licząc tylko na te źródełko ;) © FENIKSMiędzylesie i mały przystanek na fotkę
Międzylesie i mały przystanek na fotkę © FENIKSPrzejście graniczne w Boboszowie, kontrola na całego a ja dowodu zapomniałem ;). Czyli po cichu i boczkiem, boczkiem
Przejście graniczne w Boboszowie, kontrola na całego a ja dowodu zapomniałem ;). Czyli po cichu i boczkiem, boczkiem © FENIKSWidok na klasztor i tam podążam
Widok na klasztor i tam podążam © FENIKSKraliky i wjazd na rynek
Kraliky i wjazd na rynek © FENIKSParę fotek z rynku, jak zawsze pięknie się prezentuje
Parę fotek z rynku, jak zawsze pięknie się prezentuje © FENIKSPo drodze spotkałem jakiegoś gościa ;))) przy fontannie na rynku, ale jeszcze bez wody ;(
Po drodze spotkałem jakiegoś gościa ;))) przy fontannie na rynku, ale jeszcze bez wody ;( © FENIKSI piękny nowy asfalcik którego brakowało w tamtym roku, położony przez jakieś 4 km z wyjazdu z Kralik na Dolni Hadeć
I piękny nowy asfalcik którego brakowało w tamtym roku, położony przez jakieś 4 km z wyjazdu z Kralik na Dolni Hadeć © FENIKSPodjazd na klasztor
Podjazd na klasztor © FENIKSTym razem nie pnę się na wprost gdzie na samym końcu podjazd jest raczej niemożliwy, tylko nową leśną drogą w prawo na Mariansky Pramen która pozwala bez problemu wjechać na sam szczyt
Tym razem nie pnę się na wprost gdzie na samym końcu podjazd jest raczej niemożliwy, tylko nową leśną drogą w prawo na Mariansky Pramen która pozwala bez problemu wjechać na sam szczyt © FENIKSDroga jak i podjazd dla mnie nowy ale wręcz super
Droga jak i podjazd dla mnie nowy ale wręcz super © FENIKSPo paru podjazdach i serpentynkach ukazuje się klasztor
Po paru podjazdach i serpentynkach ukazuje się klasztor © FENIKSZejście do Klalik od klasztoru, początek miły ale dalej ;)
Zejście do Klalik od klasztoru, początek miły ale dalej ;) © FENIKSWejście do klasztoru, musowo do środka zrobić parę zdjęć, tam gdzie wolno i tam gdzie zakazano ;)
Wejście do klasztoru, musowo do środka zrobić parę zdjęć, tam gdzie wolno i tam gdzie zakazano ;) © FENIKSGłówny hol prowadzący w stronę zakazaną, czyli otwarty tylko w niedzielę
Główny hol prowadzący w stronę zakazaną, czyli otwarty tylko w niedzielę © FENIKSOłtarz gdzie jest leciutki zakaz robienia fotek, czyli po kryjomu ;) na szpiega
Ołtarz gdzie jest leciutki zakaz robienia fotek, czyli po kryjomu ;) na szpiega © FENIKSWidok na klasztor z miejsca widokowego gdzie zawsze chciałem podjechać, obok człowieka zrobionego z piaskowca
Widok na klasztor z miejsca widokowego gdzie zawsze chciałem podjechać, obok człowieka zrobionego z piaskowca © FENIKSWidok na Kraliky i okolice
Widok na Kraliky i okolice © FENIKSI główny powód mojego przejazdu przez pola chyba trochę nie tędy co było można, bo pewien Czech w ciągniku strasznie kiwał głową ;). Człowiek z piaskowca Kochající se člověk s klášterem v pozadí
I główny powód mojego przejazdu przez pola chyba trochę nie tędy co było można, bo pewien Czech w ciągniku strasznie kiwał głową ;). Człowiek z piaskowca Kochající se člověk s klášterem v pozadí © FENIKSPanorama na Śnieżnik i pasmo gór. Widok z tego miejsca jest na prawdę super
Panorama na Śnieżnik i pasmo gór. Widok z tego miejsca jest na prawdę super © FENIKSWidok na klasztor z wylotu z Kralik, gdzie dojechałem świetną drogą podobną do naszych stu zakrętów na Kudowę, choć tam było tylko 10 ale jakich ;) ostro w dół
Widok na klasztor z wylotu z Kralik, gdzie dojechałem świetną drogą podobną do naszych stu zakrętów na Kudowę, choć tam było tylko 10 ale jakich ;) ostro w dół © FENIKSJeszcze jeden widoczek w stronę Cierveny Potok
Jeszcze jeden widoczek w stronę Cierveny Potok © FENIKSPowrót do domu przez Polanicę zjazd od strony Pokrzywna. Słońce ku zachodowi ;)
Powrót do domu przez Polanicę zjazd od strony Pokrzywna. Słońce ku zachodowi ;) © FENIKS

Karkonosze - Modre Sedlo 1508m n.p.m.

Sobota, 22 marca 2014 Kategoria Czechy, Karkonosze, Lajchcik - 0km - 50km, Z grupką śmiałków. Uczestnicy
Km: 47.00 Km teren: 36.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 60.00 Temperatura: 10.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: 1751m Sprzęt: Felt mtb Q900 Aktywność: Jazda na rowerze
Dzień drugi przygód w Karkonoszach, ten dzień zapowiadał się na sporą jazdę, miało być ostro, pod górę i śnieżno. I dokładnie tak było, w założeniu było, wdrapanie się na Modre Sedlo i przejechanie grzbietem Karkonoszy.
A czy zostało wykonane ?

Parę zdjęć pokaże.



Poranek i zdjęcie pamiątkowe ;) żeby było wiadomo po powrocie kogo brak
Poranek i zdjęcie pamiątkowe ;) żeby było wiadomo po powrocie kogo brak © FENIKSKawałek od naszego domostwa ukazują się już pierwsze widoki na otaczający nas klimat
Kawałek od naszego domostwa ukazują się już pierwsze widoki na otaczający nas klimat © FENIKSPo uśmiechu Ani widać że będą łamane wszystkie przepisy ;)))
Po uśmiechu Ani widać że będą łamane wszystkie przepisy ;))) © FENIKSOstro w dół, przydrożne dzieci zostały wyłapywane w locie ;))
Ostro w dół, przydrożne dzieci zostały wyłapywane w locie ;)) © FENIKSNastępny plener, jeszcze na nizinach ;)
Następny plener, jeszcze na nizinach ;) © FENIKSNa pewnym rozjeździe nastąpił mały podział, na grupę korzenną i asfaltową spotkanie miało nastąpić w Pecu
Na pewnym rozjeździe nastąpił mały podział, na grupę korzenną i asfaltową spotkanie miało nastąpić w Pecu © FENIKSW Pecu czekamy na drugą ekipę jakieś 25 min i nie wiadomo co ich tyle zatrzymało, spekulacje kapeć u Zibiego, zresztą jak zawsze ;))) Ryjek na to yes yes yes ;))
W Pecu czekamy na drugą ekipę jakieś 25 min i nie wiadomo co ich tyle zatrzymało, spekulacje kapeć u Zibiego, zresztą jak zawsze ;))) Ryjek na to yes yes yes ;)) © FENIKSPo pierwszych 20 min zajeżdża powóz, pierwsza myśl kogoś przywieźli z korzeni ;))). Ale nie, to czekamy dalej
Po pierwszych 20 min zajeżdża powóz, pierwsza myśl kogoś przywieźli z korzeni ;))). Ale nie, to czekamy dalej © FENIKSWreszcie ekipa dociera, zakład wygrany Zibi i kapeć ;) a przy okazji okazuje się że Arturowi skończyły się hamulce, więc kompleksowa naprawa, czyli więcej odpoczynku ;))
Wreszcie ekipa dociera, zakład wygrany Zibi i kapeć ;) a przy okazji okazuje się że Arturowi skończyły się hamulce, więc kompleksowa naprawa, czyli więcej odpoczynku ;)) © FENIKSA dalej zaczynamy wspinaczkę malowniczą drogą z Peca do Richterovy Boudy, to na początek
A dalej zaczynamy wspinaczkę malowniczą drogą z Peca do Richterovy Boudy, to na początek © FENIKSPod Richterovy Boudy robimy mały odpoczynek, no ja najmniejszy ;)) wiadomo, małe grupowe i w drogę. Ryjek dzięki za wodę
Pod Richterovy Boudy robimy mały odpoczynek, no ja najmniejszy ;)) wiadomo, małe grupowe i w drogę. Ryjek dzięki za wodę © FENIKSDalej ruszamy w stronę Vyrovki, czyli pod górę, żadnych zmian, WODY ;)))
Dalej ruszamy w stronę Vyrovki, czyli pod górę, żadnych zmian, WODY ;))) © FENIKSPrawie na szczycie grupowe zdjęcie zresztą też prawie ;)) robi to różnicę ;) i ruszamy dalej na Modre Sedlo
Prawie na szczycie grupowe zdjęcie zresztą też prawie ;)) robi to różnicę ;) i ruszamy dalej na Modre Sedlo © FENIKSW punkcie widokowym wreszcie w pełni grupowe ;) i widoki cudne
W punkcie widokowym wreszcie w pełni grupowe ;) i widoki cudne © FENIKSNie mogłem sobie odmówić sam na sam z górkami ;)
Nie mogłem sobie odmówić sam na sam z górkami ;) © FENIKSPo sesji ruszamy dalej, tu już tylko skuter śnieżny
Po sesji ruszamy dalej, tu już tylko skuter śnieżny © FENIKSOczywiście nie mogłem sobie odmówić sam na sam z zaspami ;)
Oczywiście nie mogłem sobie odmówić sam na sam z zaspami ;) © FENIKSDalej próby jechania, prowadzenia i niesienia w stronę Lucni Bouda
Dalej próby jechania, prowadzenia i niesienia w stronę Lucni Bouda © FENIKSLea jak zawsze nie odpuszcza, korbluje jak szalona
Lea jak zawsze nie odpuszcza, korbluje jak szalona © FENIKSDocieramy do Lucni Bouda z pełnym zapasem śniegu w butach jak i w kieszeniach ;))
Docieramy do Lucni Bouda z pełnym zapasem śniegu w butach jak i w kieszeniach ;)) © FENIKSSzybka fotka czterech takich co śniegu się nie boją, reszta grupy rozpełzła się po okolicy ;)). Podobno piwo za darmo dawali ;)
Szybka fotka czterech takich co śniegu się nie boją, reszta grupy rozpełzła się po okolicy ;)). Podobno piwo za darmo dawali ;) © FENIKSI ruszamy dalej w stronę Strzechy Akademickiej
I ruszamy dalej w stronę Strzechy Akademickiej © FENIKSPlener na schowaną na dnie kanionu ;) Samotnię
Plener na schowaną na dnie kanionu ;) Samotnię © FENIKSWidok na Karpacz i okolice
Widok na Karpacz i okolice © FENIKSI wreszcie bezśnieżny zjazd do Strzechy Akademickiej gdzie zachodzimy na obiad o którym nawet nie wspomnę ;(( do końca wycieczki miałem przechlapane ;(( czyli gorzej niż pod górkę
I wreszcie bezśnieżny zjazd do Strzechy Akademickiej gdzie zachodzimy na obiad o którym nawet nie wspomnę ;(( do końca wycieczki miałem przechlapane ;(( czyli gorzej niż pod górkę © FENIKSDalej ostry zjazd w stronę Samotni gdzie z moich hamulców mało co już zostało, Zibi coś o tym wie, odcinek wyhamowywania jakieś 100m plus sygnały dźwiękowe OOjjjjjjjj z drooooogiii
Dalej ostry zjazd w stronę Samotni gdzie z moich hamulców mało co już zostało, Zibi coś o tym wie, odcinek wyhamowywania jakieś 100m plus sygnały dźwiękowe OOjjjjjjjj z drooooogiii © FENIKSPiękny widok pod Samotnią
Piękny widok pod Samotnią © FENIKSSamotnia w całej okazałości
Samotnia w całej okazałości © FENIKSDrużyna co niczego się nie boi ;)
Drużyna co niczego się nie boi ;) © FENIKSJeszcze jedne widoczek od strony Samotni
Jeszcze jedne widoczek od strony Samotni © FENIKSI grupowo pod Kaplicą Wang
I grupowo pod Kaplicą Wang © FENIKSA po zdjęciach pod kaplicą ruszamy do naszego domostwa na Okrai, po drodze mijając domek letniskowy Zibiego ukazujący się na tym zdjęciu ;))
A po zdjęciach pod kaplicą ruszamy do naszego domostwa na Okrai, po drodze mijając domek letniskowy Zibiego ukazujący się na tym zdjęciu ;)) © FENIKS Jak zwykle dziękuję wszystkim czyli całej ekipie rowerowej i pieszej za super spędzony weekend i do szybkiego zobaczenia. A i sorki za tak szybką wstawkę ;).

Karkonosze Cerna Hora 1299 m.n.p.m.

Piątek, 21 marca 2014 Kategoria Czechy, Karkonosze, Lajchcik - 0km - 50km, Z grupką śmiałków. Uczestnicy
Km: 31.00 Km teren: 25.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 60.00 Temperatura: 7.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: 1170m Sprzęt: Felt mtb Q900 Aktywność: Jazda na rowerze
Długo oczekiwany wyjazd, ale nie tak długo jak moja wstawka tego wyjazdu ;) w Karkonosze gdzie cała ekipa BS miała przeżyć trzy niezapomniane dni zaplanowane przez naszego Sensei Ryjka.
W ciągu dnia nastąpił podział na dwie grupy, pieszą i rowerową ale gdy przychodził zmierzch, grupy łączyły się w całość ;) aby zrobić porządek w super wynajętym domku aż do świtu ;).

A jak było jak zawsze parę zdjęć opowie.


Spotkanie prawie całej ekipy w Kudowie, prawie bo standardem Lea czekać będzie na miejscu, oczywiście dojeżdżając rowerem
Spotkanie prawie całej ekipy w Kudowie, prawie bo standardem Lea czekać będzie na miejscu, oczywiście dojeżdżając rowerem © FENIKSPo zapakowaniu się w aucie zostały tylko wiszące miejsca ;) a myślałem że misiek jest większy ;)
Po zapakowaniu się w aucie zostały tylko wiszące miejsca ;) a myślałem że misiek jest większy ;) © FENIKSDojazd i rozładowanie w Janskich Lazniach, gdzie za parę minut wyruszamy na punkt zborny z Emi
Dojazd i rozładowanie w Janskich Lazniach, gdzie za parę minut wyruszamy na punkt zborny z Emi © FENIKSPoczątek pierwszych fotek Zibiego, początek pierwszych podjazdów i pierwszych widoków
Początek pierwszych fotek Zibiego, początek pierwszych podjazdów i pierwszych widoków © FENIKSJak się okazało już po paru km przechodzimy z trybu jezdnego w tryb pchany bo ktoś zapomniał posprzątać śnieg z naszego szlaku, co oczywiście wzmagało smaczek tej że wycieczki
Jak się okazało już po paru km przechodzimy z trybu jezdnego w tryb pchany bo ktoś zapomniał posprzątać śnieg z naszego szlaku, co oczywiście wzmagało smaczek tej że wycieczki © FENIKSPo pewnym czasie docieramy do pięknych widoków, które na pewien czas odwracają naszą uwagę od zaśnieżonej drogi
Po pewnym czasie docieramy do pięknych widoków, które na pewien czas odwracają naszą uwagę od zaśnieżonej drogi © FENIKSPorobili Państwo piękne fotki to w drogę pchać rowerki dalej ;)
Porobili Państwo piękne fotki to w drogę pchać rowerki dalej ;) © FENIKSGdy dojeżdżamy na wyższe i otwarte partie gór, ukazuje się piękne słońce, cudne widoki, brak śniegu
Gdy dojeżdżamy na wyższe i otwarte partie gór, ukazuje się piękne słońce, cudne widoki, brak śniegu © FENIKSA gdzieś tam w dole czai się Lea już od godziny ;) sama ;)
A gdzieś tam w dole czai się Lea już od godziny ;) sama ;) © FENIKSGdy już dojeżdżamy na miejsce spotkania na początek musieliśmy rozgonić przystojnych Panów, oczywiście Lea udaje że nic nie wie ;)) a dopiero Później powitanie ;)
Gdy już dojeżdżamy na miejsce spotkania na początek musieliśmy rozgonić przystojnych Panów, oczywiście Lea udaje że nic nie wie ;)) a dopiero Później powitanie ;) © FENIKSDalej zmierzamy do Peca pod Śnieżką gdzie mamy zamiar wznieść pierwszy toast pod ten super wyjazd
Dalej zmierzamy do Peca pod Śnieżką gdzie mamy zamiar wznieść pierwszy toast pod ten super wyjazd © FENIKSOczywiście - moje tylko moje i nie oddam nikomu, czyli Ryjek w akcji ;)
Oczywiście - moje tylko moje i nie oddam nikomu, czyli Ryjek w akcji ;) © FENIKSI wreszcie zimne piwko na świeżym powietrzu, jak przystało na porządną ekipę na deskach tej oto knajpki w Pecu
I wreszcie zimne piwko na świeżym powietrzu, jak przystało na porządną ekipę na deskach tej oto knajpki w Pecu © FENIKSA po krótkich pogawędkach zaczynamy podjazd z Peca do Prazska Bouda, gdzie nachylenie startuje od 11 % do 23 % z cudnym widokiem
A po krótkich pogawędkach zaczynamy podjazd z Peca do Prazska Bouda, gdzie nachylenie startuje od 11 % do 23 % z cudnym widokiem © FENIKSWidok na okolice w całej jego okazałości, piękny bo bez rowerzystów w tle ;) którzy mnie zostawiali na pożarcie jak to Ania zauważyła
Widok na okolice w całej jego okazałości, piękny bo bez rowerzystów w tle ;) którzy mnie zostawiali na pożarcie jak to Ania zauważyła " motylkom " ;))) © FENIKSI pierwsza grupowa fotka wraz z pięknym widokiem, ale jedną sekundę wcześniej śmigła mucha przed obiektywem i po ostrości ;((. Od dzisiaj mucha mój osobisty wróg
I pierwsza grupowa fotka wraz z pięknym widokiem, ale jedną sekundę wcześniej śmigła mucha przed obiektywem i po ostrości ;((. Od dzisiaj mucha mój osobisty wróg © FENIKSNa szczycie małe uzgadnianie gdzie dalej i jak głęboko w śnieg ;))
Na szczycie małe uzgadnianie gdzie dalej i jak głęboko w śnieg ;)) © FENIKSNa tym podjeździe pewna trójka o której nie wspomnę ;)))) podjechała bez zająknięcia, gdzie piesi mieli problem podejścia z kijkami ;)
Na tym podjeździe pewna trójka o której nie wspomnę ;)))) podjechała bez zająknięcia, gdzie piesi mieli problem podejścia z kijkami ;) © FENIKSNastępne zdjęcie grupowe pod nadajnikiem gdzie też dojazd zamienił się w szusowanie po śniegu
Następne zdjęcie grupowe pod nadajnikiem gdzie też dojazd zamienił się w szusowanie po śniegu © FENIKSA dalej na spotkanie z grupą pieszą na parkingu można było wybrać zjazd dla zuchwałych z orczykiem ;))
A dalej na spotkanie z grupą pieszą na parkingu można było wybrać zjazd dla zuchwałych z orczykiem ;)) © FENIKSLub na przecinkę dostając orczykiem, lub załapując się z przypadkowo zjeżdżającym narciarzem okazyjnie w dół ;)
Lub na przecinkę dostając orczykiem, lub załapując się z przypadkowo zjeżdżającym narciarzem okazyjnie w dół ;) © FENIKS Bardzo dziękuję wszystkim a szczególnie Tobie Ryjku za ten świetnie ułożony plan na pierwszy dzień. I już strasznie czekałem na następny ;)).

Trutnovska golonka ;).

Sobota, 8 marca 2014 Kategoria Czechy, Lajchcik - 0km - 50km, Z grupką śmiałków., Karkonosze Uczestnicy
Km: 39.00 Km teren: 30.00 Czas: 03:00 km/h: 13.00
Pr. maks.: 47.00 Temperatura: 5.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: 1007m Sprzęt: Felt mtb Q900 Aktywność: Jazda na rowerze
W ten piękny dzień wybraliśmy się sporą grupką do Trutnova objechać nową trasę z nowymi uczestnikami (Tripsurfer i Authorjan ) którzy tym razem zadbali o nasz transport i transport naszych rumaków ;).
O Lei i Bogdanie nie wspomnę bo zdecydowali się przyjechać od A do B i na odwrót ;) na rowerach czego nie będę opisywał bo znaczy to tylko tyle że są tak słabi że wolą przyjechać rowerem niż samochodem ;)))).

Ale co ja tu będę się dalej rozpisywał, całą resztę niech zdjęcia pokażą.



Kłodzko o poranku, mimo wysiłków Ryjka Janusz nie chciał z nami się przywitać ;))))
Kłodzko o poranku, mimo wysiłków Ryjka Janusz nie chciał z nami się przywitać ;)))) © FENIKSPakowanie rowerów a że była to sobota właściciel auta coś tam wspomniał że pójdą za dobrą cenę na giełdzie, upss i tu mała konsternacja, czy będzie w Trutnovie na czym pomiatać ;(
Pakowanie rowerów a że była to sobota właściciel auta coś tam wspomniał że pójdą za dobrą cenę na giełdzie, upss i tu mała konsternacja, czy będzie w Trutnovie na czym pomiatać ;( © FENIKSTrutnov wszyscy dotarli i rowery też, nie wspomnę że Lea i Bogdan kończyli 10 partię szachów czekając na nas ;))
Trutnov wszyscy dotarli i rowery też, nie wspomnę że Lea i Bogdan kończyli 10 partię szachów czekając na nas ;)) © FENIKSA więc ruszamy w teren, tylko nie wiem co ma znaczyć te spojrzenie ;) Janusz ja bynajmniej byłem grzeczny ;)
A więc ruszamy w teren, tylko nie wiem co ma znaczyć te spojrzenie ;) Janusz ja bynajmniej byłem grzeczny ;) © FENIKSWszyscy czekaliśmy aż Ania pokaże klasę i przejedzie rzeczką a Ona jak na złość mostkiem ;) bo zauważyła go w ostatniej chwili ;))
Wszyscy czekaliśmy aż Ania pokaże klasę i przejedzie rzeczką a Ona jak na złość mostkiem ;) bo zauważyła go w ostatniej chwili ;)) © FENIKSDalej trafiamy na kwiatek w śród kwiatków
Dalej trafiamy na kwiatek w śród kwiatków © FENIKSA po chwili Lea każe mi gibać na polankę i zrobić makro kwiatka ;0
A po chwili Lea każe mi gibać na polankę i zrobić makro kwiatka ;0 © FENIKSWięc nie próbuję nawet protestować, w końcu to Dzień Kobiet ;)). Mikro, makro
Więc nie próbuję nawet protestować, w końcu to Dzień Kobiet ;)). Mikro, makro © FENIKSWięc nie próbuję nawet protestować, w końcu to Dzień Kobiet ;)). Mikro, makro
Więc nie próbuję nawet protestować, w końcu to Dzień Kobiet ;)). Mikro, makro © FENIKSI tak oto Panie chciały pokazać wyższość nad Panami ;) Przepraszam o czym ja tu piszę to jakieś nieporozumienia ;()
I tak oto Panie chciały pokazać wyższość nad Panami ;) Przepraszam o czym ja tu piszę to jakieś nieporozumienia ;() © FENIKSW dalszej części trasy pokonywanie kamiennego mostku
W dalszej części trasy pokonywanie kamiennego mostku © FENIKSZaczynają się podjazdy, najpierw buczynowym lasem
Zaczynają się podjazdy, najpierw buczynowym lasem © FENIKSPóźniej lodowym traktem gdzie niektórzy sprawdzali twardość lodu plecami ;)
Później lodowym traktem gdzie niektórzy sprawdzali twardość lodu plecami ;) © FENIKSDo ośnieżonych pięknych polan, były by piękniejsze ale jakieś gadziny chwilę wcześniej nadeptały tu buciorami ;)))
Do ośnieżonych pięknych polan, były by piękniejsze ale jakieś gadziny chwilę wcześniej nadeptały tu buciorami ;))) © FENIKSAż dojeżdżamy do schroniska Rychorska Bouda gdzie Ania już dawno czeka na nas rozmiękczając pierwszą bułkę trzecim piwem ;)))
Aż dojeżdżamy do schroniska Rychorska Bouda gdzie Ania już dawno czeka na nas rozmiękczając pierwszą bułkę trzecim piwem ;))) © FENIKSGrupowe zdjęcie w pełnym humorze i łzach radości Lei ;). Ryjek oddaj Januszowi bronka ;)
Grupowe zdjęcie w pełnym humorze i łzach radości Lei ;). Ryjek oddaj Januszowi bronka ;) © FENIKSDalsza część imprezy w schronisku, że to nie ja byłem tym misiem ;(
Dalsza część imprezy w schronisku, że to nie ja byłem tym misiem ;( © FENIKSOstatnie grupowe przed wyjazdem w dalszą drogę
Ostatnie grupowe przed wyjazdem w dalszą drogę © FENIKSDalej udajemy się zaśnieżoną trasą w kierunku Zacler na plenerowe widoki
Dalej udajemy się zaśnieżoną trasą w kierunku Zacler na plenerowe widoki © FENIKSMijając Anię natrafiłem na dialog z Ryjkiem
Mijając Anię natrafiłem na dialog z Ryjkiem " Ryjek czy w końcu przestaniesz mnie pukać w oponkę ! ". Co by to nie miało znaczyć szybko się oddaliłem z miejsca rozmowy, bo podsłuchiwać jest nieładnie © FENIKSA w oddali plener który nic nie znaczy przy takim spojrzeniu ;)
A w oddali plener który nic nie znaczy przy takim spojrzeniu ;) © FENIKSPo drodze przytrafia się mały kapeć z którym Ryjek rozprawia się w mgnieniu oka
Po drodze przytrafia się mały kapeć z którym Ryjek rozprawia się w mgnieniu oka © FENIKSPodjeżdżając pod górkę jakieś 22% Ania zobaczyła 20 koron i momentalnie zeskok z roweru żeby moneta się nie zniszczyła ;))
Podjeżdżając pod górkę jakieś 22% Ania zobaczyła 20 koron i momentalnie zeskok z roweru żeby moneta się nie zniszczyła ;)) © FENIKSDalej Ania, Zibi i ja bunkrujemy się na minut parę
Dalej Ania, Zibi i ja bunkrujemy się na minut parę © FENIKSPrzyszedł czas na grupowe bunkrowanie, gdzie jedna Anie wymienia podkowę a druga przekazuje znak pokoju
Przyszedł czas na grupowe bunkrowanie, gdzie jedna Anie wymienia podkowę a druga przekazuje znak pokoju © FENIKSPod twierdzą Stachelberg dalsze zgrupowanie jednostek rowerowych przed dalszym natarciem na paczkę słodkich krówek które Ania zapodała
Pod twierdzą Stachelberg dalsze zgrupowanie jednostek rowerowych przed dalszym natarciem na paczkę słodkich krówek które Ania zapodała © FENIKSTam Ania, tam pobiegł Feniks i zwiną ostatnią krówkę która była dla Ciebie. Dalej nie będę opisywał co się działo z Feniksem, po prostu popiół ;))
Tam Ania, tam pobiegł Feniks i zwiną ostatnią krówkę która była dla Ciebie. Dalej nie będę opisywał co się działo z Feniksem, po prostu popiół ;)) © FENIKSTrutnov i ostatni posiłek przed powrotem do domu
Trutnov i ostatni posiłek przed powrotem do domu © FENIKSNo nie mogłem sobie odmówić takiej pyszności, do pełna proszę ;) 0,5 kg zrzuciłem podczas podjazdów, 2 kg doszło po golonce i gdzie tu sprawiedliwość ;))
No nie mogłem sobie odmówić takiej pyszności, do pełna proszę ;) 0,5 kg zrzuciłem podczas podjazdów, 2 kg doszło po golonce i gdzie tu sprawiedliwość ;)) © FENIKSA na koniec Czeska obstawa złożona z lampartów odprowadza nas do samochodów żeby nikt nic więcej nie zbroił
A na koniec Czeska obstawa złożona z lampartów odprowadza nas do samochodów żeby nikt nic więcej nie zbroił © FENIKS

Podziękowania wszystkim za ten super dzień i wyjazd i do zobaczenia już za tydzień.

W poszukiwaniu Uranu. Góry Bialskie.

Niedziela, 2 marca 2014 Kategoria Z grupką śmiałków., Pierwsze poty 100km - 200km, Góry Bialskie, Czechy Uczestnicy
Km: 116.00 Km teren: 21.00 Czas: 06:16 km/h: 18.51
Pr. maks.: 58.00 Temperatura: 8.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Felt mtb Q900 Aktywność: Jazda na rowerze
Dzisiaj wybraliśmy się w stronę Lądka na przejazd górami Bialskimi w których mieliśmy za zadanie znaleźć kopalnie uranu i odważnego przewodnika który będzie miał odwagę oprowadzić tak zwariowaną grupę BS po mrocznych tunelach i jaskiniach. Po drodze odkryliśmy też parę prehistorycznych gadów które jakimś cudem przetrwały do dnia dzisiejszego.
Jak zwykle Ryjek o poranku miał same niespodzianki,pierwsza, po drodze czekał na nas kolega Tomek czyli prócz Ani, Ryjka, mojej osoby i Zibiego podrywającego dziewczyny w Lądku dobiła jeszcze jedna osoba.Mało tego dostaliśmy nakaz podjazdu na PKP gdzie miała dojechać jeszcze jakaś laska ;)) jak to Ryjek powiedział i fakt po krótkim czasie podjeżdża od strony Wrocławia pociąg i w drzwiach ukazuje się nasza Lea, jak to powiadają anioł z piekła rodem ;)).
I w tej ekipie ruszamy dość szybkim pędem w stronę Lądka żeby Zibi za bardzo z nudów się nie rozkręcił ;).

A jak było dalej parę zdjęć jak zwykle opowie.


Poczekalnia na peronie, gdzie ten pociąg. Ryjek ciśnie techniawkę, Ania przywołuje sms- em Zibiego do porządku ;) Tomek obczaja Anię ;)). Ja jak zawsze byłem grzeczny ;)
Poczekalnia na peronie, gdzie ten pociąg. Ryjek ciśnie techniawkę, Ania przywołuje sms- em Zibiego do porządku ;) Tomek obczaja Anię ;)). Ja jak zawsze byłem grzeczny ;) © FENIKSLądek powitanie Zibiego i małe zakupy w sklepie, jakieś chłodne napoje Lea zapodała, czyli mineral
Lądek powitanie Zibiego i małe zakupy w sklepie, jakieś chłodne napoje Lea zapodała, czyli mineral © FENIKSGierałtów i tango z Aniołem ;)))
Gierałtów i tango z Aniołem ;))) © FENIKSW tangu udział brali, ekipa BS i dwoje takich miluśkich ;)))))
W tangu udział brali, ekipa BS i dwoje takich miluśkich ;))))) © FENIKSPo tańcach rozpoczyna się podjazd na Przełęcz Dział. I tyle Feniks ich widział ;()
Po tańcach rozpoczyna się podjazd na Przełęcz Dział. I tyle Feniks ich widział ;() © FENIKSWidać że przejeżdżała tędy ekipa z Kłodzka bo drzewa obdarte z kory tylko zostały
Widać że przejeżdżała tędy ekipa z Kłodzka bo drzewa obdarte z kory tylko zostały © FENIKSNa Przełęczy Dział mały postój, popas, i pogawędki z Kasztelanem, bo my z wysokiego rodu jesteśmy ;)))
Na Przełęczy Dział mały postój, popas, i pogawędki z Kasztelanem, bo my z wysokiego rodu jesteśmy ;))) © FENIKSPo zapoznaniu się z Waść Kasztelanem i pożegnaniu Tomka który ruszył w stronę Kłodzka, tak miał nas dość ;))), robimy pierwsze foto panoramy na tle Śnieżnika
Po zapoznaniu się z Waść Kasztelanem i pożegnaniu Tomka który ruszył w stronę Kłodzka, tak miał nas dość ;))), robimy pierwsze foto panoramy na tle Śnieżnika © FENIKSOczywiście nie mogłem sobie odmówić tego pniaczka taki panoramiczny był ;)
Oczywiście nie mogłem sobie odmówić tego pniaczka taki panoramiczny był ;) © FENIKSKoniec Epoki Lodowcowej ponieważ Lea zlizała cały lód
Koniec Epoki Lodowcowej ponieważ Lea zlizała cały lód © FENIKSA tam będziemy za 4 tygodnie ;)
A tam będziemy za 4 tygodnie ;) © FENIKSPoczątek zjazdu w stronę Morawy, po uśmiechu Ani wszystko jasne, zjazd na całego
Początek zjazdu w stronę Morawy, po uśmiechu Ani wszystko jasne, zjazd na całego © FENIKSPiękny zjazd i brody piętrzące wodę, na lato jak znalazł to małej kąpieli ;)
Piękny zjazd i brody piętrzące wodę, na lato jak znalazł to małej kąpieli ;) © FENIKSI granica a jak granica to Czeskie zimne z pianką
I granica a jak granica to Czeskie zimne z pianką © FENIKSOdpoczynek, czy też zgrupowanie przy Holbie, czyli sama przyjemność
Odpoczynek, czy też zgrupowanie przy Holbie, czyli sama przyjemność © FENIKSW dalszą drogę naszła mnie chęć na wystrzelenie osoby własnej ;) w dalszą trasę z mini procy ;)
W dalszą drogę naszła mnie chęć na wystrzelenie osoby własnej ;) w dalszą trasę z mini procy ;) © FENIKSPięknym szuterkiem w stronę gadzich paszczy
Pięknym szuterkiem w stronę gadzich paszczy © FENIKSW tych dolinach podobno przeżyły dinusie
W tych dolinach podobno przeżyły dinusie © FENIKSI nagle niewiadomo skąd wypada chmara dinosaurów ! Ten z lewej goni Ryjka a ten z prawej ma za duże brwi żeby widział gdzie goni, tak że szybko kończy na drzewie. Po ryjku ślad zaginą a my jedziemy dalej ;)
I nagle niewiadomo skąd wypada chmara dinosaurów ! Ten z lewej goni Ryjka a ten z prawej ma za duże brwi żeby widział gdzie goni, tak że szybko kończy na drzewie. Po ryjku ślad zaginą a my jedziemy dalej ;) © FENIKSWreszcie docieramy do kopalni uranu, tu odnajduje się Ryjek i daje reprymendę na początku Lei, pamiętaj nigdy więcej nie będę przekąską. A później
Wreszcie docieramy do kopalni uranu, tu odnajduje się Ryjek i daje reprymendę na początku Lei, pamiętaj nigdy więcej nie będę przekąską. A później © FENIKSA później reszcie ekipy, gdzie Zibi przyjmuje reprymendę z uśmiechem, Ania udaje że nie ma pojęcia o co chodzi a Lea pokazuję że już nigdy więcej
A później reszcie ekipy, gdzie Zibi przyjmuje reprymendę z uśmiechem, Ania udaje że nie ma pojęcia o co chodzi a Lea pokazuję że już nigdy więcej © FENIKSPo wszystkim zjawia się nasz przewodnik Janusz i zabiera nas w świat uranowej krainy. Starszy Szeregowy Feniks z dziewczynami gotowy do akcji
Po wszystkim zjawia się nasz przewodnik Janusz i zabiera nas w świat uranowej krainy. Starszy Szeregowy Feniks z dziewczynami gotowy do akcji © FENIKSZibi sprawdza rozpiętość korytarza, czy w razie obsuwy uda mu się szybko ulotnić
Zibi sprawdza rozpiętość korytarza, czy w razie obsuwy uda mu się szybko ulotnić © FENIKSDalej było coraz ciemniej i bardziej tajemniczo, wszyscy tam szli ale mało kto wracał. Mówiło się o mlaskaczu pospolitym który zamieszkiwał głębsze groty i zamlaskiwał turystów na śmierć ;)
Dalej było coraz ciemniej i bardziej tajemniczo, wszyscy tam szli ale mało kto wracał. Mówiło się o mlaskaczu pospolitym który zamieszkiwał głębsze groty i zamlaskiwał turystów na śmierć ;) © FENIKSPo drodze trafiliśmy na nietoperza, niestety został przez Janusza poddany terrorowi i dostał zakaz do lipca uśmiechania się do zwiedzających a tym bardziej samowolnych lotów poza grotę. Czyli zostało mu tylko robienie pod siebie ;(
Po drodze trafiliśmy na nietoperza, niestety został przez Janusza poddany terrorowi i dostał zakaz do lipca uśmiechania się do zwiedzających a tym bardziej samowolnych lotów poza grotę. Czyli zostało mu tylko robienie pod siebie ;( © FENIKSNatrafiliśmy też na skarby ale nikt nie maił kilofa a moje zęby były zbyt słabe żeby nadgryźć to i owo
Natrafiliśmy też na skarby ale nikt nie maił kilofa a moje zęby były zbyt słabe żeby nadgryźć to i owo © FENIKSA tutaj zadowolony Janusz, osoba po prawej dla nie znających, prowadzi grupę na skraj przepaści, oczywiście pytając czy rowery nie są spięte jakimiś zamykaczami, bo jeszcze dzisiaj musi je upłynnić ;). Powód brak właścicieli
A tutaj zadowolony Janusz, osoba po prawej dla nie znających, prowadzi grupę na skraj przepaści, oczywiście pytając czy rowery nie są spięte jakimiś zamykaczami, bo jeszcze dzisiaj musi je upłynnić ;). Powód brak właścicieli © FENIKSJednak nasza ekipa jest zbyt mocna i byle jaskinie nas nie przerażą. Po zwiedzaniu kopalni i wielkich ukłonach dla Janusza za super przewodnictwo, wylądowaliśmy w Stroniu ;))) jak by to nie brzmiało ;). Na posiłku przed ostrym kawałkiem w stronę
Jednak nasza ekipa jest zbyt mocna i byle jaskinie nas nie przerażą. Po zwiedzaniu kopalni i wielkich ukłonach dla Janusza za super przewodnictwo, wylądowaliśmy w Stroniu ;))) jak by to nie brzmiało ;). Na posiłku przed ostrym kawałkiem w stronę © FENIKSDzięki Janusz za super oprowadzenie po kopalni i świetne przekazanie historii. Dzięki całej ekipie z wami zawsze i wszędzie o każdej porze ;).

kategorie bloga

Moje rowery

Giant Toughroad slr 1. 2021 6271 km
BESTIA 2276 km
Czarna Strzała 91 km
FOREST 1528 km
TREK - X pro 9458 1123 km
CRATELLI SPEED 706 km
Euro Bike
Felt mtb Q900 23589 km
MERIDA REACTO 400 LAMPRE REPLICA 2017 1080 km
CANYON NERVE AL 7.9 5923 km

szukaj

archiwum